Oglądasz wypowiedzi wyszukane dla słów: powaga rzeczy osądzonej
Temat: ANG przetarg itp.
Aby nie być posądzonym o ignorancję Del
dnia Mon, 9 Jul 2001 16:52:50 +0200
na temat ANG przetarg itp. orzekł co następuje:
--2. judgement which has the force of RES JUDICATA
mogę niestety pomóc tylko w tym.
res iudicata (przez "i" nie przez "j")
to "powaga rzeczy osądzonej".
to pojęcie oznacza, że jeżeli jakaś sprawa pomiędzy tymi samymi
osobami została prawomocnie rozstrzygnięta,
to osoby te nie mogą procesować się ponownie.
(Na tej zasadzie został oparty pewien film (tak ok. 6 miesięcy temu)
z debilnym polskim tytułem, którego nie pamiętam,
bo nijak się miał do treści
(podwójne zagrożenie czy coś takiego).
pozdrawiam
marcin
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Waszym zdaniem?
Mane pisze:
Radosny pisze:
| Ściągnięcie simlocka kodem nie powoduje utraty gwarancji. Polkomtel
| przegrał kiedyś sprawę przed sądem.
Niestety w Polsce wyroki nie sa precedensowe, to ze ktos wygral nie
znaczt ze nie bedziesz mial problemow zdejmujac sobie sim locka.
Ale istnieje powaga rzeczy osądzonej. Sądy zwykle powielają wyroki w
takich samych sprawach (identyczne okoliczności).
Zdjęcie simlocka może jednak spowodować unieważnienie gwarancji. Niestety.
Po szczegóły radzę zajrzeć do gwarancji - tam warunki powinny być zapisane.
TG
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: wyimaginowany wypadek
1. Twoja znajoma mandat przyjęła, więc wszelkie dywagacje na ten temat
mają
charakter akademicki. Instytucja mandatu ma ten charakter, iż nie mozna go
dać osobie, która nie wyraża zgody na jego przyjęcie, a wyrażenie takiej
zgody (podpisanie mandatu) jest jednoznaczne z uznaniem się za winnego. A
później: "powaga rzeczy osądzonej" i pozostaje jedynie zapłacić mandat
zaplacic lub nie: pozostaje mozliwosc wynikajaca z kpow
Art. 101. § 1. Prawomocny mandat karny podlega uchyleniu, jeżeli grzywnę
nałożono za czyn niebędący czynem zabronionym jako wykroczenie. Uchylenie
następuje na wniosek ukaranego złożony w zawitym terminie 7 dni od daty
uprawomocnienia się mandatu lub z urzędu.
§ 2. Uprawnionym do uchylenia prawomocnego mandatu karnego jest sąd właściwy
do rozpoznania sprawy, na którego obszarze działania grzywna została
nałożona. W przedmiocie uchylenia mandatu karnego sąd orzeka na posiedzeniu.
Przed wydaniem postanowienia sąd może zarządzić stosowne czynności w celu
sprawdzenia podstaw do uchylenia mandatu karnego.
§ 3. Uchylając mandat karny nakazuje się podmiotowi, na rachunek którego
pobrano grzywnę, zwrot uiszczonej kwoty.
ssj5
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: wyimaginowany wypadek
1. Twoja znajoma mandat przyjęła, więc wszelkie dywagacje na ten temat
mają
charakter akademicki. Instytucja mandatu ma ten charakter, iż nie mozna
go
dać osobie, która nie wyraża zgody na jego przyjęcie, a wyrażenie takiej
zgody (podpisanie mandatu) jest jednoznaczne z uznaniem się za winnego.
A
później: "powaga rzeczy osądzonej" i pozostaje jedynie zapłacić mandat
zaplacic lub nie: pozostaje mozliwosc wynikajaca z kpow
Art. 101. § 1. Prawomocny mandat karny podlega uchyleniu, jeżeli grzywnę
nałożono za czyn niebędący czynem zabronionym jako wykroczenie.
No właśnie a zatrzymanie w miejscu niedozwolonym jest wykroczeniem.Sąd
odczytuje podstawę prawną wypisaną na mandacie a nie bawi się w wyjaśnianie
okoliczności.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: sad grodzki, powaga rzeczy osadzonej
Przed sadem grodzkim zapadlo orzeczenie miedzy stronami X i Y, uznajace wine
X.
Tymczasem na wniosek X dalej toczy sie w tym samym sadzie postepowanie w
tej samej sprawie miedzy tymi
samymi stronami.
Czy ktos moglby podrzucic jakis dobry link z wiadomosciami o sadach
grodzkich? Rozpoznaja one
jedynie sprawy o wykroczenia czy rozniez sprawy cywilne?
dziekuje i pozdrawiam
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Powaga rzeczy osądzonej
Użytkownik "Kameleon" <kamf@poczta.fmnapisał
No wlaśnie macie może ciekawe odnoniki strnonki, informacje na
temat"Powaga
rzeczy osądzonej"??
Nie wszystko jest w sieci. Natomiast w komentarzach do k.p.c. z pewnością
znajdziesz wiele na ten temat. Zgaduję, że studiujesz prawo, więc pomocne
będzie też orzecznictwo w tej materii - najlepiej w bibliotece Wydziału
Prawa skorzystać z Temidy, wpisując stosowne słowa do wyszukania. A w Lex-ie
znajdziesz też odnośniki do prac z tego zakresu.
Pozdrawiam,
T.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: {PRASÓWKA} Rektor z wyrokiem - !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Nie bardzo rozumiem, o co Ci chodzi. Co ma wspólnego jazda po pijanemu z
byciem rektorem uczelni. Gdyby sąd uznał za uzasadnione to mógł poza grzywną
zakazać mu być rektorem. Tak się nie stało.
Powaga rzeczy osądzonej.
Dlaczego próbujesz drugi raz skazać tego człowieka za to samo przestępstwo.
Gdyby wszyscy rozumowali w ten sposób, to każda osoba, która popełniła
jakiekolwiek przestępstwo powinna dostać karę śmierci, a przynajmniej
znaleźć się poza społeczeństwem. To może wypalić mu na czole "jeździłem po
pijanemu"?!.
To prowadzi do absurdu. Ten człowiek został ukarany i teraz musi żyć dalej.
Jeśli kolektyw uczelni uzna, że zatajając tę sprawę postąpił niegodnie (choć
nie jestem tego pewien), to zawsze można wszcząć procedurę jego odwołania.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: {PRASÓWKA} Rektor z wyrokiem - !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Robert Tomasik napisa_(a):
Nie bardzo rozumiem, o co Ci chodzi. Co ma wspólnego jazda po pijanemu z
byciem rektorem uczelni. Gdyby sąd uznał za uzasadnione to mógł poza grzywną
zakazać mu być rektorem. Tak się nie stało. Powaga rzeczy osądzonej.
Dlaczego próbujesz drugi raz skazać tego człowieka za to samo przestępstwo.
Czyli podważasz wszystkie przepisy, które wymagają niekaralności?
KG
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: {PRASÓWKA} Rektor z wyrokiem - !
| robert-toma@wp.pl 11/19/02 08:24pm |
Nie bardzo rozumiem, o co Ci chodzi. Co ma wspólnego jazda po pijanemu z byciem rektorem uczelni. Gdyby sad uznal za uzasadnione to mógl poza grzywna zakazac mu byc rektorem. Tak sie nie stalo. Powaga rzeczy osadzonej.
Witam,
Kazdy z nas ma poczucie swojej wartosci, a ludzie traktuja nas tak jak traktujemy sami siebie. Czlowiek, ktory jezdzi po pijakunie nie moze wymagac szacunku od swoich przyjaciol, krewnych, kolegow z pracy ,studentow itd. Jezeli nie zdawal sobie sprawy z tego przy ubieganiu sie o stanowisko Rektora tym bardziej to moze budzic warpliwosci. Jezeli stawia sie pewne wymagania moralne, etyczne , to trudno sie dziwic, ze nie spelnianie ich wywoluje nalezna reakcje u ludzi.
Trudno jest w takim przypadku domagac sie zwyklego szacunku od otoczenia i nie ma sensu rozpatrywac tego z punktu widzenia prawnego.
Po prostu trzeba miec twarz i byc Czlowiekiem, ale dla niektorych wymaga to tak duzo wysilku, a nawet odwagi, ze nie potrafia zaplacic tej ceny.
Pzdr R
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: {PRASÓWKA} Rektor z wyrokiem - !
| | robert-toma@wp.pl 11/19/02 08:24pm |
| Nie bardzo rozumiem, o co Ci chodzi. Co ma wspólnego jazda po pijanemu z
byciem rektorem uczelni. Gdyby sad uznal za uzasadnione to mógl poza
grzywna zakazac mu byc rektorem. Tak sie nie stalo. Powaga rzeczy
osadzonej.
Witam,
Kazdy z nas ma poczucie swojej wartosci, a ludzie traktuja nas tak jak
traktujemy sami siebie. Czlowiek, ktory jezdzi po pijakunie nie moze wymagac
szacunku od swoich przyjaciol, krewnych, kolegow z pracy ,studentow itd.
Jezeli nie zdawal sobie sprawy z tego przy ubieganiu sie o stanowisko
Rektora tym bardziej to moze budzic warpliwosci. Jezeli stawia sie pewne
wymagania moralne, etyczne , to trudno sie dziwic, ze nie spelnianie ich
wywoluje nalezna reakcje u ludzi.
Trudno jest w takim przypadku domagac sie zwyklego szacunku od otoczenia i
nie ma sensu rozpatrywac tego z punktu widzenia prawnego.
Po prostu trzeba miec twarz i byc Czlowiekiem, ale dla niektorych wymaga
to tak duzo wysilku, a nawet odwagi, ze nie potrafia zaplacic tej ceny.
Zlamal ci kariere studenciku ? Pije-znaczy sie swój chlop;)))Na prezydenta
go!!
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Dziwna sprawa - prosze o pomoc
Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <smo@stanpol.com.plnapisał w
wiadomości
Być może masz faktycznie rację. Ale teraz, to i tak za późno. Podniesiony
przez Ciebie argument można było podnieść, gdy toczyło się postępowanie o
wydanie nakazu zapłaty. Goście dochodzili od Eddiego kwoty 15.000 zł. Mógł
wnieść sprzeciw podnosząc, że z mocy ustawy nabył z dobrodziejstwem
inwentarza, a inwentarza żadnego nie było. Wygrał by. Teraz, gdy jest już
komornik, to nakaz zapłaty najpewniej jest prawomocny. Powaga rzeczy
osądzonej.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Dziwna sprawa - prosze o pomoc
On Sat, 16 Oct 2004, Robert Tomasik wrote:
[...]
+ a inwentarza żadnego nie było. Wygrał by. Teraz, gdy jest już
+ komornik, to nakaz zapłaty najpewniej jest prawomocny. Powaga rzeczy
+ osądzonej.
Hm... ja tam prawnikiem nie jestem.
Ale jeśli sąd wydał wyrok oparty na błędnych przesłankach (i wyrok
się uprawomocnił) to NIE MA możliwości wznowienia postępowania ?
I ta "powaga" dotyczy może też postępowania karnego ?
Sądzę że wiesz do czego zmierzam :)
pozdrowienia, Gotfryd
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: ściaganie kredytu bankowego
Powaga rzeczy osądzonej. Jak nakaz jest prawomocny, to już nie ma to nic do
rzeczy.
Jeśli chcesz, to możesz złożyć w tej sprawie zawiadomienie o przestępstwie.
Złożenie fałszywego oświadczenia przy kredycie to przestępstwo. Dodatkowo,
jeśli nie wiedziałeś o tym w chwili poręczania, to będziesz w sprawie
pokrzywdzonym, więc uzyskasz jeszcze jeden powód, by dochodzić na nim swoich
strat wynikłych z konieczności spłaty kredytu.
W praktyce takie zawiadomienie może mieć dwa skutki. Albo gość się
wystraszy, zastawi "żonę" w lombardzie i spłaci kredyt, by nie siedzieć.
Albo "zarżniesz" go na amen i nigdy nie odzyskasz pieniędzy. Wybierz sam.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: pozew podał sądowi nieaktualny adres, co robić?
"Res iudicata" -
powaga rzeczy osądzonej.
Po rozpoznaniu sprawy tworzy się tak zwana
powaga rzeczy osądzonej „ res
iudicata” - powstaje ona pomiędzy tymi samymi stronami oraz wyłącznie co do
istoty tego, co stanowiło przedmiot rozstrzygnięcia sądu. Z tego powodu bardzo
istotne jest precyzyjne ustalenie podstawy faktycznej i prawnej rozstrzygnięcia
sądu, gdyż tylko w tym zakresie występuje
powaga rzeczy osądzonej.
W rzeczywistości spotykamy się z faktami, że sędzia nie rozpatruje wszystkich
wniosków stron, nie przesłuchuje wszystkich wniesionych świadków, może zostać
wprowadzony w błąd przez adwokatów. Po prawomocnym wyroku w sprawie nic już nie
można zrobić - „ res iudicata”. Tym samym stronniczy, lub niedoświadczony
sędzia niejednokrotnie zamyka nam świadomie ostateczną drogą do prawdy.
Bład polegał na tym, ze MAma nie informowała Cie o przychodzącej korespondencji,
Ty sprawę zlekceważyłaś, a Sad przy tak małej WPS nie widział potrzeby wzywania
powoda do przedstawienia aktualnego adresu zameldowania. Oczywiście rozumiem, że
zawiadamiałaś wierzyciela o zmianie adresu zameldowania?
Nie jestem Komornikiem
pozdrawiam
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Każdy prawnik adwokatem
Pan przeciwnik przegrał swego czasu trochę pieniędzy. Następnie zwrócił się do
sądu (pozew napisany przez centrum tanich usług prawnych) z pozwem o zwrot tego
co przegrał wraz z zasądzonymi od niego kosztami. Ładne kwiatki prawda ?
Powaga
rzeczy osądzonej nie istnieje w zakresie pojmowania "profesjonalisty" od tanich
usług :)))
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Biurko, czyli lubie swoja prace...
Biurko, czyli lubie swoja prace...
Po czterech tygodniach urlopu powrocilam do swojego biurka. Na razie
ono jeszcze podejrzanie malo zabalaganione jest, ale odrobimy to
szybko i z nawiazka, mysle ;-))).
I, wiecie co? Ja naprawde lubie swoja prace. Smieszna historia, bo
wlasciwie nigdy nie "marzylam" o zawodzie, ktory wykonuje, a jednak
czuje sie tu na swoim miejscu. Ale kiedys odkrylam (to byly wlasnie
czasy tego blyskotliwie zaczetego i porzuconego doktoratu), ze wole
ludzi niz ksiazki. Albo inaczej - ze czytanie ksiazek ma sens wtedy,
kiedy mozna oddac je na sluzbe czlowiekowi.
Biurko. Mogloby sie wydawac, ze to tylko przekladanie papierow, a
jednak, spod tych papierow, wylaniaja sie ludzie, ich historie.
Dzisiaj to zagrozony eksmisja pan B. i zniesienie wspolwlasnosci w
kamienicy. Pytanie, czy powinien powodowac nami interes lokatora,
czy tez wiaze nas
powaga rzeczy osadzonej ;-))). A moze da sie te
spojrzenia pogodzic?
Ciekawe, czy ten "geniusz kobiecy" moze polegac tez na tym...?
(to nie jest kontrwatek do watku o mamach domowych ;-)))
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: wójtowicz : Augustyn - 0 : 2900
No ale wróćmy po żalach cioci czaskinsa, do tematu wątku. Oto, jak
powiedziałem, kolejny raz okazało się, że padlewski, a później osyra, wygrali
wybory dzięki kłamstwu i mistyfikacji. Taka władza nie zasługuje na najmniejszy
szacunek. To przez to ja piszę "osyra", a tomciaj "Pan Prezydent". To dlatego
mnie wnerwiają harcerzyki, gdy z tak ostentacyjnym szacunkiem mówią o kłamcy.
PS do dyspozycyjnej agatki
Jeżeli zechce pani ten post uczynić podstawą aktu oskarżenia, na okoliczność
poniżania organów, to z przyjemnością. W sądzie udowodnię, że ta władza została
wybrana za sprawą kłamstwa. Jako dowód posłuży mi wyrok prezydenta Augustyna.
Uczyli panią o dowodzie z "
powagą rzeczy osądzonej"? No to wara ode mnie.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: List ostwarty do Wójta Gminy Odrzywół
koles201 napisała:
> Sławek masz rację, że bierzesz odpowiedzialność za to co mówisz i
>piszesz.Wiemy o tym i już się przekonaliśmy. Ale nie lepiej mówić
>prawdę aby nie tracić pieniędzy na zamieszczanie przeprosin.Chociaż
>nie moje pieniądze, to możesz je wyda wać tak jak ci się podoba:-
).Pozdrawiam i życzę miłego dnia.
Witaj <koles>
Napisz, może KONKRETNIE jakich słów użyłem (w sprawie wspólnoty), za
co mam przepraszać (przez Sąd w Przysusze) i kiedy to było, a wtedy
ja Wam napiszę, co Naczelny Sąd Administracyjny w Warszawie napisał
o "działalnośći" Wójta (dokładnie ODWROTNIE niż Sąd w Przysusze).
Z tym, że w sprawach Wspólnoty, to WŁAŚCIWYM Sądem nie jest Sąd w
Przysusze , ale Naczelny Sąd Administracyjny!!!! Dlatego mając na
uwadze art. 170 i 170 ustawy o postepowaniu przed sądami
administracyjnymi (prawomocność materialna i
powaga rzeczy
osądzonej) teraz ja "pouczam", Organy ))
Pozdrawiam i równiez miłego dnia życzę
Sławomir Gajewski - radny
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Ulubiony bankier Łodzi w tarapatach
Selektywny ostracyzm
Andrzej Mazur, działacz podziemia w sposób mało wyszukany, pośmiertnie został
odsądzony od czci i wiary na podstawie dokumentów z archiwów bezpieki.
Powaga
rzeczy osądzonej nie pozwala na polemikę. Ale fakt korzystania z usług TW w
dzisiejszej Rzeczypospolitej jak widać nie przeszkadza elitom łódzkim.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Koniec niewolnictwa w MPK?
Koniec niewolnictwa w MPK?
Pani Małgorzata Kozerawska chyba nie zna pojęcia "res iudicata"i jego znaczenia
w procedurze cywilnej. Jest to
powaga rzeczy osądzonej i związna jest z zakazem
ponownego rozpoznawania sprawy o to samo między tymi samymi stronami. Pani tej
zapewne chodzi o precedens ale ta instytucja w systemie polskiego prawa jako
zasada nie wystepuje. Zanim napisze Pani coś "madrego" proponuje to sprawdzic
w słowniku albo spytac kogoś mądrzejszego. Z wyrazami Szacunku Kris.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Bezsilność poszkodowanego i policji
Panie Nowak a czy w sprawie rzekomej afery samochodowej w
Kielcach,ktos został skazany oprócz Przybylskiego,który wywołał
tą rzekomą aferę.Dlaczego Pan kłamie i to tak bezczelnie.Pan
dobrze wie ,że żadnej afery nie było bo nikt nie został
skazany.Dlaczego feruje Pan wyroki.Będzie Pan musiał za to
odpowiedzieć przed sadem.Dlaczego porównuje Pan tamtą rzekomą
aferę,która zaistniała w głowach owych panów.Oni mieli swoje
powody a Pan?Skoro wybrano Pana do Parlamentu to niech Pan
chociaż zna elementarne zasady prawa,że tylko wyrok
skazujący,prawomocny świadczy o winie.Pana wyroki nie są ważne!
Tak powienien postępować Poseł Nowak.Kasacja w przypadku wyroku
Przybylskiego nie wchodzi w grę!Kasacja juz była i utrzymała
wyrok w mocy.Pan o tym wie ale Pan ma swoje prawa.Jest to Panie
Nowak tzw."
powaga rzeczy osądzonej".Uczciwość Panie Nowak
przede wszystkim.Tej uczciwości od Pana oczekują wyborcy.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Jak odrzucić kolejne głupie referendum.
Dodam jeszcze:
- ile razy można robić referendum w tej samej sprawie-zwłaszcza, że nie
ujawniły się żadne nowe okoliczności. To jest coś takiego jak "
powaga rzeczy
osądzonej" -mieszkańcy gminy 9 miesięcy temu już się wypowiedzieli w tej
sprawie.
- koszty referendum niestety obciążą gminę, a nie inicjatorów.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: nawet niesiolowski mowi - skonczyc z rydzykiem :))
bzdura.
to ze ktos dostal ten status NIE JEST PRZYWILEJEM WIECZNYM.status zwiazany jest z przestrzeganiem norm ustawowych.to co sugerujesz to wierutna bzdura.po pierwsze od tego jest KRRiT a nie sad.po drugie kwestia nadawcy spolecznego NIE MA ZADNEGO ZWIAZKU Z NARUSZANIEM DOBR OSOBISTYCH
nadawca spoleczny musi spelnic wymogi ustawy o radiofonii i telewizji.to co sugerujesz jest totalna bzdura.
malo tego - ten status jest jak najbardziej uzalezniony od czasu - jesli nadawca przestanie spelniac wymogi TO MOZE STATUS STRACIC.
DECYZJA W TEJ SPRAWIE NIE MA ZADNEGO ZWIAZKU Z PRAWOMOCNYM WYROKIEM SADOWYM I Z TZW "
POWAGA RZECZY OSADZONEJ".
status moze byc jak najbardziej odebrany.a sposobem na to SA WLASNIE GLOSY SPRZECIWU ZBULWERSOWANYCH LUDZI KTORZY UWAZAJA ZE RADIO URZADZA SOBIE KPINY.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Stadion Śląski gotowy na mecz z Danią
masz prawo być na "nie" ale nie wprowadzaj w błąd
1. proces udzielania licencji powinien być jawny i taki sam dla
wszystkich klubów
2. termin na przyznanie licencji mija 10 czerwca: do tego dnia Klub
może przedstawiać nowe dokumenty na swoją korzyść
3. szefem Komisji nie może być działacz Widzewa (nijaki Sadowski),
bezpośrednio zaangażowanego w sprawę, człowiek, na którym ciążą
poważne zarzuty (sprawa długów Widzewa z 2004 i przeniesienia
licencji na nowy podmiot
4. Minister Sportu wyraził zgodę na przedłużenie przekształcania
Stowarzyszenia w SSA do 30 września i do tego dnia powstanie SSA.
Czy sądzisz, że jakikolwiek sąd w tym kraju zarejestruje SSA bez
wymaganych dokumentów i kapitału?
5. we wtorek 27 maja dokumenty finansowe były ok a jako powód odmowy
przyznania licenji Polonii w tym dniu podano promesę na wynajęcie
stadionu (zamiast umowy).
Powaga rzeczy osądzonej zabrania, aby
sprawy rozstrzygnięte pozytywnie ponownie wyciągać jako zarzut
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Stadion Śląski gotowy na mecz z Danią
Gość portalu: ikarPB napisał(a):
"5. we wtorek 27 maja dokumenty finansowe były ok a jako powód odmowy
przyznania licenji Polonii w tym dniu podano promesę na wynajęcie
stadionu (zamiast umowy).
Powaga rzeczy osądzonej zabrania, aby
sprawy rozstrzygnięte pozytywnie ponownie wyciągać jako zarzut"
"To jednak nie koniec kłopotów Polonii. - Dopiero we wtorek Polonia złożyła
sprawozdanie finansowe. Nie byliśmy go w stanie na szybko ocenić. Do piątku
dokumenty sprawdzi biegły."
miasta.gazeta.pl/katowice/1,67925,5251606.html
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: jak przenisc sprawe do innego sadu?
nawet gdyby były podstawy do przyjęcia, że inny sąd jest właściwy (bo sie np.
przeprowadziłaś), to istnieje tzw.
powaga rzeczy osądzonej i inny sąd drugi raz
Ci tej samej sprawy nie osądzi. Po zmianie sytuacji - owszem. A teraz jak sie
nie zgadzasz to tylko apelacja, to sądzi już sąd Okręgowy, inni sędziowie niż
ten, który wydal orzeczenie - jesli Cie to uspokoi.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Będąc rozwodnikeim, można być chrzestnym ...?
W odrozieniu od sadu swieckiego, ktory wiaze
powaga rzeczy
osadzonej, w sadzie koscielnym sprawy, jako dotyczace osob, nigdy
nie przechodza w stan osadzenia.
Innymi slowy, jesli nie zgadzasz sie z wyrokiem, zawsze mozesz go
zaskarzyc do kolejnej instancji, a w razie pojawienia sie nowych
okolicznosci - poki zycia, sprawe wznowic. Uwazasz, ze Twoje
malzenstwo z ex bylo wazne, chcesz byc uczciwa - apeluj.
Chyba, ze Tobie tez to uzyskane na podstawie falszywego zeznania
stwierdzenie niewaznosci na reke, no ale wtedy to chyba nie do sadu
nalezy miec pretensje...
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: cwaniactwo banku !!!!
Ale patrząc na to z drugiej str. to w post. nakazowym z weksla sąd róznież
nie
bada zasadności roszczenia tylko sprawdza "ważność" (prawidłowość)
weksla - i
wydaje nakaz zapłaty który uważa sie za roszczenie stwierdzone orzezceniem
sądowym (do którego ma zast. 10 letni okres przedwanienia)
a merytorycznie wydaje mi sie to tym samym co piszesz przy BTE, tyle że tu
sąd
bada poprawność wystawienia weksla, nie wnika nawet czy roszczenie
istnieje (z
umowy)
No nie, nie żartuj :) Dochodzenie roszczenia na podstawie weksla jest czymś
zupełnie innym. Przede wszystkim posiadanie weksla, z którego można domagać
się zapłaty powoduje, iż posiada się roszczenie wekslowe. Jest to
zobowiązanie czysto materialnoprawne i nie ma nic wspólnego z wystawianiem
BTE. BTE z kolei służy jedynie do dochodzenia roszczenia wynikającego z
umowy zawartej między bankiem, a jego klientem.
To, że sąd w pierwszym kroku bada poprawność wystawienia weksla nie zmienia
faktu, że jest to przesłanka _materialna_. Tzn. błędnie wystawiony weksle
może być wręcz nieważny albo nie będzie umożliwiał zasądzenia roszczenia,
skutkiem czego sąd _oddali_ powództwo.
Rozpoznanie sprawy w postępowaniu nakazowym powoduje ponadto, że mamy do
czynienia z powagą rzeczy osądzonej, a więc - upraszczając - o to samo
roszczenia między tymi samymi stronami nie będzie można toczyć sporu. Co
więcej - w postępowaniu nakazowym jest możliwość wdania się w spór, w którym
można podnosić - jeśli powodem jest remitent - także zarzuty wynikające ze
stosunku prawnego, na podstawie którego został weksel wystawiony.
W postępowaniu klauzulowym nie dość, że nie ma czegoś takiego jak powaga
rzeczy osądzonej, to jeszcze nie występuje przecinik wnioskodawcy, a więc
dłużnik najczęściej dowiaduje się o sprawie, gdy komornik przysyła mu
zawiadomienie o wszczęciu egzekucji albo zajęcie.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: niwykonalne postanowienie sądu
14 Dec 2005 09:02:02 +0100, z "alma" <t@autograf.plnapisał(a):
| nie jest to przypadek odosobniony, kiedy biegły określa dokładna powierzchnię
| działki metodami przybliżonymi.Myślę,że w takiej sytuacji logiczne i
| bezproblemowe byłoby okreslenie sposobu podziału oraz udziałów procentowych w
| wielkości dzielonej nieruchomości.
Sorry!!! - Sąd w postępowaniu spadkowym to czyni. Jeśli
zainteresowani decydują się, lub są zmuszeni dokonać działu spadku
drogą sądową ( a mogą tego dokonać bez udziału Sądu!!!) to z uwagi na
powagę Sądu i jego postanowień mających powagę rzeczy osądzonej,
to zarówno Sąd jak i BIEGŁY sądowy nie mogą proponować rozwiązań w
stylu prezydenckim: " Jestam za, a nawet przeciw."Jeśli tego nie
potrafią to niech np. pasą kozy( zapewne i do tej czynności jest
niezbędny pewien zasób wiedzy).
Pozdrawiam StaS.
Szanowni koledzy, sporo widać zajadłości w waszych niektórych wypowiedziach, a w
kontekście tego, że postanowienia sądu tak naprawdę nikt z nas nie widział,
wydaje się osądzanie sprawy przedwczesnym.
Nie sądź bez wysłuchania drugiej strony to po pierwsze, pamiętać też należy, że
wypowiadamy się tu publicznie, być może o swoim koledze, który mógł mieć powody
do takiego a nie innego zachowania.
Wiem, że nie będzie to teraz łatwe, ale proponuję poszukać, wskazać inne
rozwiązanie niż zawodowa gilotyna, nie jest to oczywiście łatwe ale nie nie możliwe.
Rzecz jak już tu powiedziano jest chroniona powagą rzeczy osądzonej, co więc
komu przyjdzie z awantury która sie tu lansuje, czy doda to blasku
polskiej geodezji?
prg
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: niwykonalne postanowienie sądu
14 Dec 2005 15:03:47 +0100, z "prg" <p@wp.plnapisał(a):
Szanowni koledzy, sporo widać zajadłości w waszych niektórych wypowiedziach, a w
kontekście tego, że postanowienia sądu tak naprawdę nikt z nas nie widział,
wydaje się osądzanie sprawy przedwczesnym.
Nie posądzam Kolegi Mariwosi , że opisany przypadek wyssał sobie z
palca. Proponuję postawić siebie w roli spadkobierców, którzy za
FACHOWĄ USŁUGĘ BIEGŁEGO zapłacili ok. 2000zł i mogą sobie jego
produktem wytrzeć mniej chwalebną nazwę dolnej części pleców.Z uwagi
na fakt powagi rzeczy osądzonej,z błędnego koła można wybrnąć wnosząc
do Sądu wniosek o wznowienie postępowania,o ile nie upłynęło lat 5 od
daty wydania postanowienia.Oczywiście Sąd powołać będzie musiał znowu
biegłego i jeśli tenże będzie miał powody do specyficznego zachowania
to od blasku chwały polskiej geodezji wszyscy oślepną.Partaczem jest
się z wyboru - bo jeśli nie potrafi to może się dowiedzieć,jeśli tego
partacz nie robi to czyni to z wyboru a frajerzy ku chwale ojczyzny
poprawią to w czynie społecznym kosztem własnym i najbliższych.
Nie sądź bez wysłuchania drugiej strony to po pierwsze, pamiętać też należy, że
wypowiadamy się tu publicznie, być może o swoim koledze, który mógł mieć powody
do takiego a nie innego zachowania.
Jeśli ktoś sam nie szanuje siebie to nie ma szansy na zdobycie
szacunku u postronnych, a święte krowy żyją w innym dalekim kraju.
Wiem, że nie będzie to teraz łatwe, ale proponuję poszukać, wskazać inne
rozwiązanie niż zawodowa gilotyna, nie jest to oczywiście łatwe ale nie nie możliwe.
Rzecz jak już tu powiedziano jest chroniona powagą rzeczy osądzonej, co więc
komu przyjdzie z awantury która sie tu lansuje, czy doda to blasku
polskiej geodezji?
prg
A BIEGŁY niech prosi Pana Boga by omawiani spadkobiercy nie byli
kutymi cwaniakami - bo przez długie lata może mieć senne koszmary -
jeśli przyjdzie mu spłacać rzeczywiste lub wyimaginowane straty
wynikłe z jego "FACHOWOŚCI".
Pozdrawiam StaS.
PS. W każdej branży KLINICZNE przypadki nie upoważniają do
generalizowania,( np - łowcy skór) do potępienia tak.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: odliczenia w postepowaniu nakazowym
Zadajesz nieprecyzyjne pytanie i jedynie mogę się domyślać, że przez
"odliczenie" rozumiesz wzajemną kompensatę zadłużenia wierzyciela i
dłużnika. Ideą postępowania nakazowego było uproszczenie procedury przy
dochodzeniu roszczeń oczywistych. Jeśli X sprzedał Y maszynę za 100 zł, a Y
maszynę przyjął ale nie zapłacił, to o ile całą transakcja została
prawidłowo udokumentowana nie ma potrzeby, by sąd odbywał rozprawę w tej
sprawie. Na żądanie X wydaje nakaz zapłaty i czeka 14 dni, czy Y nie
zaprotestuje. Później jest już "
powaga rzeczy osądzonej".
No ale oczywiście może się okazać, że z kolei X jest winien Y również 100
zł, tylko z innego tytułu. Wówczas zasadniczo istnieją dla Y dwie
możliwości:
1) Złożyć protest przeciwko nakazowi zapłaty, wywodząc, że X jest mu też
winien 100 zł (zapłaci wówczas 6% kosztów sądowych o tej kwoty, ale
zablokuje nakaz zapłaty). Te 6% zasądzi później Sąd na rzecz Y, jeśli
stwierdzi zasadność protestu.
2) Złożyć do Sądu wniosek o wydanie nakazu zapłaty przez Y 100 zł, płacąc
zaledwie 2% kosztów - ale tylko w wypadku, gdy ta należność spełnia warunki
wydania nakazu zapłaty (więcej znajdziesz na ten temat w kodeksie
postępowania cywilnego, więc się tutaj nie będę rozpisywał).
Lakoniczność Twojego pytania sprawia, że rozpisuję się tak trochę "po
omacku". Jeśli Twoje pytanie jest sformułowane "od strony" wierzyciela, to
oczywiście kontruując pozew o wydanie nakazu zapłaty możesz wysokość
roszczenia ograniczyć o kwotę Twojego zobowiązania w stosunku do dłużnika.
Wbrew pozorom ma to głęboki sens. Po pierwsze ogranicza możliwość złożenia
sprzeciwu, a po drugie zmniejsza WPS, a tym samym wysokość wpisu sądowego.
Konieczne jest tylko, byś wystarczająco jasno przedstawił swoje obliczenia,
tak by sąd nie odmówił wydania nakazu.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Powaga rzeczy osądzonej
No wlaśnie macie może ciekawe odnoniki strnonki, informacje na temat"
Powaga rzeczy osądzonej"??
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Powaga rzeczy osądzonej
No wlaśnie macie może ciekawe odnoniki strnonki, informacje na
temat"Powaga
rzeczy osądzonej"??
co jest? Sesja?
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Powaga rzeczy osądzonej
No wlaśnie macie może ciekawe odnoniki strnonki, informacje na
temat"Powaga
rzeczy osądzonej"??
Wpisac w google: res iudicata i cos sie znajdzie.
pozdrawiam
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Sąd oddalił wniosek PO w sprawie spotu PiS
nie Zgadzam sie z pania Kopacz
A
powaga rzeczy osądzonej?
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Sąd oddalił wniosek PO w sprawie spotu PiS
amarika napisał:
> A
powaga rzeczy osądzonej?
Ale ci się pizło.
Sprawdź najpierw, co dany termin oznacza i kiedy można go stosować, a później
zabieraj głos
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Wałęsa pozwał Wyszkowskiego
Powaga rzeczy osadzonej, Walesa ma racje.
Sluszna decyzja Walesy. O tym kto byl agentem , a kto nie decyduje wlasciwy Sad
Rzeczpospolitej, a nie prywatna osoba uzurpujaca sobie prawo do publicznego
kwestionowania prawomocnych orzeczen sadowych.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: nawet niesiolowski mowi - skonczyc z rydzykiem :))
marcus_crassus napisał:
> to ze ktos dostal ten status NIE JEST PRZYWILEJEM WIECZNYM.status zwiazany
jest
> z przestrzeganiem norm ustawowych.
Przecież o tym pisałem. KRRiTv twierdzi, że ustawa nie została przez RM
naruszona (patrz wypowiedź Juliusza Brauna, którego trudno podejrzewać o
proMaryjowe sympatie).
> to co sugerujesz to wierutna bzdura.po pierw
> sze od tego jest KRRiT a nie sad.
Co sugeruję, że jest taką wierutną bzdurą. Nie widzę. ja nic nie sugeruję, ja
piszę wprost.
> po drugie kwestia nadawcy spolecznego NIE MA Z
> ADNEGO ZWIAZKU Z NARUSZANIEM DOBR OSOBISTYCH
A czy mówiłem, że ma? Moim zdaniem od rozstrzygania spornych kwestii jest sąd,
moim zdaniem w przypadku głoszonych treści powinien to być sąd cywilny, a nie
karny, ale w Polsce można i w jednym i w drugim. I dopadnij RM w ten sposób, a
nie wzywając do ograniczania swobód obywatelskich.
> nadawca spoleczny musi spelnic wymogi ustawy o radiofonii i telewizji.to co
sug
> erujesz jest totalna bzdura.
Nic nie sugeruję - mówię wprost. To po pierwsze. Rzadko piszę bzdury - to po
drugie. Juliusz Braun, członek KRRiTv, wypowiedź w Faktach tvn, i początek tego
postu - to po trzecie: wg niego RM nie narusza ustawy.
> malo tego - ten status jest jak najbardziej uzalezniony od czasu - jesli
nadawc
> a przestanie spelniac wymogi TO MOZE STATUS STRACIC.
Wiem, nie jestem idiotą.
> DECYZJA W TEJ SPRAWIE NIE MA ZADNEGO ZWIAZKU Z PRAWOMOCNYM WYROKIEM SADOWYM I
Z
> TZW "
POWAGA RZECZY OSADZONEJ".
Czytaj, proszę, ze zrozumieniem. Nigdzie nie twierdziłem że ma. Zaproponowałem
tobie i Wałęsie honorowe i cywilizowane postępowanie, jeśli treści nadawane
przez RM obrażają wasze uczucia religijne lub naruszają dobra osobiste.
> status moze byc jak najbardziej odebrany.a sposobem na to SA WLASNIE GLOSY
SPRZ
> ECIWU ZBULWERSOWANYCH LUDZI KTORZY UWAZAJA ZE RADIO URZADZA SOBIE KPINY.
Puknij no się w czaszkę, Marcusie Crassusie, bo to ty napisałeś jakąś żenującą
bzdurę: otóż zgodność z prawem ustala odpowiedni organ, a nie szalejąca na
placu - czy w internecie - tłuszcza, bez względu na to, jaka jest liczna. O
przewadze prawomocności nastroju tłumu w opozycji do istniejącego prawa może
myśleć wyłącznie rewolucjonista październikowy.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: _________Dedykuję plwaczom powrót do przeszłości__
hasz0 napisał:
> najpierw pisaliście 20 lat,
> (nie bierz do siebie) że Bolka nie ma.
Widzisz, ja obecnie tym bardziej nie wiem, czy Bolek byl. To znaczy rejestracje
kryptonimu Bolek byly. Moze nawet bylo ich kilkadziesiat.
Walesa chadzal do Wojewodzkiego Urzedu Spraw Wewnetrznych i tam gadal. Sam sie
do tego przyznawal od lat i wielokrotnie. Walesa byl tak glupi, ze go
wysluchiwali i cos tam mu mowili. Walesa dla dobra Matki Boski w klapie robil co
mu mowili. Nie po to konczyl szkole specjalna aby nie robic. Kwas z akumulatora
nawet potrafil wylac.
To w 100% pasuje do calego Walesy i reszty, ktora mu sie merdala miedzy nogami z
Haszem (vel Ober-Bog) na czele.
> Potem ktoś losowo zauważył, że losowo zginęły niektóre dokumenty.
To w pelni pasuje do glupoty Walesy niezmiennej od jego urodzenia. Miales jakas
specjalna percepcje w 1980/81 roku, ze nie widziales?
> Jak sie okazało po 20 latach, że Graczyk zyje i potwiedza
> że był TYLKO JEDEN Bolek
Graczyk potwierdza za organ rejestracyjny w resorcie? Graczyk bardzo rozsadnie
zeznaje we wlasnym imieniu. Graczyk odpowiada za to co robil Graczyk. Za reszte
nie odpowiada i o reszcie nie musi wiedziec. Masz niezmienne klopoty z
percepcja. Nie potrafisz sluchac Graczykow, Kiszczakow, Jaruzelskich. Nawet
Mielczanowskiego nie potrafisz.
> uwierzyli w system PESEL
Klamiesz z naiwnoscia haszysty. Historycy tlumaczyli sie, ze nie maja uprawnien
do pytania PESEL, fakt. Oczywiscie do prokuratora z sasiedniego biurka nie
poszli o pomoc.
> nie można kompromitować PRAWDĄ wyroków najwyższych sądów państwa
> polskiego,
Powaga rzeczy osadzonej. Nie wymyslil tego Widacki, lecz Rzymianie. Dlatego
wlasnie nie naleze do cywilizacji lacinskiej lecz do cywilizacji europejskiej
(zachodniej uwzgledniajac USA i Australie (bardzo na zachodzie)).
Jesli sa nowe DOWODY to wyrok mozna wzruszyc. Jednak zasadniczym problemem u
Wasz sa wlasnie dowody. Wasze chciejstwa zazwyczaj nie wzruszaja sadow. Sady nie
sa placzliwe.
> skazywaniu na beznadzieję absurdem.
Jeszcze tak jasno nie wyrazalem sie o 4 czerwca 1989 roku. Widzialy galy co
braly. Komandosi z Bolkiem w klapie Ci nie przeszkadzali? Kler na pasku
przydzialow na materialy budowlane dla TW Ci nie przeszkadzal? Kierownictwo
Solidarnosci opanowane przez TW Ci nie przeszkadzalo? To sam jestes absurd.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: wyimaginowany wypadek
Opierając się na Twoim opisie, trudno się oprzeć wrażeniu, że coś tu nie
tak. Albo relacja Twojej znajomej (rozumiem, że Ciebie tam nie było) nie
jest ścisła, albo ktoś dał po d... i to sporo. Znamiennym jest to, iż
używasz sformułowania, że przesłuchiwano uczestników zdarzenia. W
postępowaniu mandatowym nikogo się nie przesłuchuje, a procedura raczej
kilka godzin nigdy nie trwa - no ale nie mam podstaw z drugiej strony, by Ci
nie wierzyć.
Wracając do meritum. Sprawę należy rozważyć w trzech aspektach:
1. Twoja znajoma mandat przyjęła, więc wszelkie dywagacje na ten temat mają
charakter akademicki. Instytucja mandatu ma ten charakter, iż nie mozna go
dać osobie, która nie wyraża zgody na jego przyjęcie, a wyrażenie takiej
zgody (podpisanie mandatu) jest jednoznaczne z uznaniem się za winnego. A
później: "powaga rzeczy osądzonej" i pozostaje jedynie zapłacić mandat
2. Uważam, że w opisanych przez Ciebie okolicznościach policjanci nie mieli
racji nakładając mandat (choc jestem policjantem). Konieczność udzilenia
pomocy 1,5 rocznemu dziecku, które wymiotuje jest w mojej ocenie
okolicznością powodującą tzw. "stan wyższej konieczności", a zatem
wyłaczającą popełnienie nie tylko wykroczenia, ale nawet przestępstwa.
Dziecko wymiotując mogło się zaksztusić, więc istniało bezpośrednie i realne
zagrożenie jego życia. Ewentualnego rozważenia wymaga sposób zaparkowania
pojazdu, czyli czy nie powodowało to nieuzasadnionego zagrożenia dla innych
uczestników ruchu. Wóczas możnaby zagadnienie rozpatrywać conajwyżej jako
przekroczenie granic stanu wyższej konieczności, ale biorąc pod rozwagę, że
przecież nic się nie stało i ucierpiał co najwyżej "witrualny" porządek
prawny, a na drugiej szali kładziemy życie człowieka, jestem przekonany, iż
w opisanym wypadku mandatu nie należało przyjmować, a jeśliby policjanci
zdecydowali się skierować sprawę na drogę sądową, to i sąd podzieliłby moją
opinię. Kierująca wykroczenia nie popełniła, albowiem zaistniał przypadek
wykluczający karalność.
3. Powiadomienie Policji o niemającym w rzeczywistości zdarzeniu o
charakterze wypadku drogowego, jeśli zawiadamiający pomówili w powiadomieniu
konkretną osobę stanowi w zależności od szczegułów (należałoby odsłuchać
taśmę z nagraniem ze stanowiska kierowania) przestęstwo lub wykroczenie. W
takim wypadku należy się zwrócić do Prokuratury albo Policji o wyjaśnienie
tej sprawy. Jednak przed podjęciem takich kroków dokłądnie rozważ z czego
wynika wiedza o przebiegu zaistniałego zdarzenia, albowiem opisany przez
Ciebie przebieg jest w moich oczach mocno nieprawdopodobny. Ja sobie zdaję
sprawe z tego, że są różni policjanci, no ale w tym wypadku byłby to popis
indolencji z ich strony.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Umorzenie postępowania karnego
Mimo, że mnie też nie przekonuje twierdzenie sędziego prowadzącego sprawę o
dopuszczalności prowadzenia postępowania po umorzeniu na etapie posiedzenia
pojednawczego, postaram się uzasadnić odmienne stanowisko.
Art.17 wymieniający ujemne przesłanki procesu określa w jakich sytuacjach
jest prawnie niedopuszczalne wszczęcie procesu, a po jego wszczęciu-
obligatoryjne jest jego umorzenie.
Art. 17 par.1 pkt.7 wyłącza prowadzenie procesu karnego z dwóch powodów-
zawisłości sprawy (lis pendens) albo
powagi rzeczy osądzonej (res iudicata).
Poprzednie postępowanie (umorzone na etapie posiedzenia pojednawczego)
niewątpliwie zostało "zamknięte", nie ma więc przeskody w postaci zawisłości
sprawy. Należy zatem zastanowić się, czy w sprawie zachodzi
powaga rzeczy osądzonej. O stanie takim można mówić w sytuacji, gdy zapadło prawomocne
orzeczenie rozstrzygnięcie co do przedmiotu procesu karnego- a więc kwestii
karnej odpowiedzialności określonej osoby za zarzucany lub przypisany jej
czyn. Takim rozstrzygnięciem są niewątpliwie orzeczenia umarzające
postępowanie, ale tylko rozstrzygające sprawę co do istoty (np. art.17 par.1
pkt 1). Aby można było mówić o "zakończeniu" poprzedniego postępowania w
kontekście art.17 par.1 pkt.7, konieczne jest jego skuteczne wszczęcie.
O wszczęciu postępowania w trybie prywatnoskargowym można mówić w momencie
wniesienia prywatnego aktu oskarżenia do sądu. Moim zdaniem także w
przypadku określonym w art.488 wszczęcie postępowania następuje dopiero w
chwili wniesienia policyjnego aktu oskarżenia. Tyle, że w stosunku do
prywatnego aktu oskarżenia przysługują wnoszącemu uprawnienia dyspozytywne.
Może on cofnąć skargę do wszczęcia przewodu sądowego na rozprawie głównej
(później także, tyle, że za zgodą oskarżonego). Istnieje możliwość cofnięcia
aktu oskarżenia także per facta concludentia- poprzez niestawiennictwo na
posiedzeniu pojednawczym. Powstaje w takiej sytuacji stan, w którym brak
jest skargi uprawnionego oskarżyciela (czyli art.17 par. 1 pkt 9). Taki stan
stanowi o niedopuszczalności wszczęcia procesu. Tyle, że jest to
niedopuszczalność od chwili wszczęcia- proces w ogóle nie powinien się
rozpocząć (z zasady skargowości).
W sytuacjach opisanych w art. 17 par.1 pkt 1-4 postępowanie toczy się
prawidłowo- w jego toku mogą zostać poczynione ustalenia o wystąpieniu
przesłanek wymienionych w tych przepisach (brak czynu, brak dowodów, brak
znamion przestępstwa, znikoma społeczna szkodliwość, ustawowe klauzule
niekaralności). Zatem dopiero na pewnym etapie postępowania zostaje wykazana
niedopuszczalność procesu. Nie jest niczym negatywnym wydanie w takich
sytuacjach wyroku uniewinniającego (a więc rozstrzygającego co do istoty),
jest to nawet uznawane za rozwiązanie bardziej korzystne dla osoby, która
została postawiona w stan oskarżenia.
W przypadku opisanym w art.17 par. 1 pkt.7 opisano zaś uchybienie
bezwzględne (niedopuszczalność działania sądu z urzędu), które jednak może
być konwalidowane skutecznym wniesieniem niewadliwej skargi. Dlatego jeżeli
skargi nie wniesiono, bądź dokonano czynności procesowych powodujących, że
skarga uprzednio wniesiona uznawana jest za niewniesioną (!!! słaby punkt
tego rozumowania !!!)powoduje, że nie powstaje stan res iudicata.
Uprawnionemu oskarżycielowi przysługuje zatem prawo wniesienia ponownej
skargi, a wszczęte na jej skutek postępowanie nie jest dotknięte wadliwością
wywołująca nieważność wydanych w postępowaniu orzeczeń.
Przytoczone przez Przedmówcę orzeczenie SN (1971.11.18, uchwała, VI KZP
49/71, OSNKW 1972/2/28) dotyczy odmiennej sytuacji. W opisanym stanie
faktycznym zapadło postanowienie o umorzeniu ze ze względu na pojednanie
stron w toku posiedzenia pojednawczego. Pojednanie i ewentualna ugoda w
sprawach prywatnoskargowych stanowią konsensualny sposób rozstrzygnięcia _co
do istoty_ sprawy. Postanowienie o umorzeniu rozstrzyga w takiej sytuacji o
przedmiocie postępowania karnego ustalając, że ze względu na pojednanie
orzeczenie kary kryminalnej jest niecelowe (a przede wszystkim prawnie
niedopuszczalne- obligatoryjne umorzenie z 492). Takie postępowanie jest
skutecznie wszczęte i prawomocnie zakończone. Wywołuje zatem stan res
iudicata.
W rozpatrywany stanie faktycznym można uznać, że postępowanie nie zostało
skutecznie wszczęte, nie może być zatem mowy o jego prawomocnym zakończeniu.
W toku posiedzenia pojednawczego odpadła przesłanka pozytywna procesu w
postaci skargi uprawnionego oskarżyciela, zatem postanowienie o umorzeniu
zapadło w formie ustalającej nieskuteczne wszczęcie, a nie prawomocne
zakończenie. Taka sytuacja procesowa nie została objęta hipotezą art.17
par.1 pkt. 7 kpk.
Uff, nabieram wprawy w uzasadnianiu poglądów, z którymi się nie zgadzam
;-))). Przyda się w przyszłym zawodzie ;-))).
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: POMOCY!! gdzie ta sprawiedliwość..
jollst napisała:
> brak orzekania winy w rozwodzie
> może mieć później konsekwencje w sprawie o podział majątku.
Juz ci napisałam, że brak orzekania winy nie ma nic wspolnego z
orzekaniem o podziale majatku. jesli myslisz, że sąd orzekając wine
jednego małżonka, ząsadzi temu niewinnemu w ramach "odszkodowania"
np. 80% majatku wspólnego to sie mylisz. Udziały w majatku wspólnym
są RÓWNE. I sąd dokonuje podziału majatku wspólnego w ten sposób, że
go dzieli po RÓWNO obojgu.
Gdyby sąd orzekł o winie teścia w rozpadzie pozycia, wówczas
teściowa miałaby prawo zażądac alimentów na siebie. Nie orzekł, bo
teściowa zrezygnowała z tego. Teraz, to całuj psa w nos.
> Nie wiem, jak mogło do tego dojśc, że wyceną mieszkania zajął się
> ktoś pod nieobecność mojej teściowej i tak zaniżył jego wartość,
że teraz jest ono warte mniej niż 40 tysięcy.
Wyceną majatku wspolnego zajmuje sie biegły sądowy, a tesciowa była
zawiadomiona przez sąd, kiedy odbedą się oględziny. Potem teściowa
powinna była otrzymać odpis opinii biegłego rzeczoznawcy i wtedy
mogła przedstawić swoje zarzuty wobec niewłaściwego wycenienia
majątku. Ponadto mogła wniesc o przeprowadzenie wyceny przez innego
biegłego (po wpłaceniu zaliczki). Mogła w apelacji podniesc zarzut
oparcia tresci rozstrzygniecia na błednie sporzadzonej wycenie.
> Najgorsza jest ta niesprawiedliwość.. można całe życie być chamem,
> tyranem, awanturnikiem, (...) a potem jeszcze zostać za to
nagrodzonym w świetle prawa. (...) (prawo) nagradza tych, którzy z
tupetem idą przez życie, nie wahają się przylać własnej żonie (...)
mają gdzieś potrzeby dzieci
bardzo cie przepraszam, ale prawo słusznie zaklada, że chcącemu
krzywda sie nie dzieje. Nikt nie kazał jej użerac sie tyle lat z
takim osobnikiem, mogła duzo wczesniej wziac z nim rozwód, mogla
zażądac orzeczenia rozwodu z winy teścia, mogła przez te lata, jak
nie łozył na rodzine, zażadac alimentów na rzecz rodziny (mozna
żądać zasądzenia alimentów w trakcie trwania zwiazku małżeńskiego)
> Czy musi tak być??
Nie, tak nie musiało byc, ale jesli strona wykazuje tak daleko
posunieta biernosc w dbaniu o wlasne interesy, to święty boże nie
pomoże. Sąd nie jest wrózką, zeby sie domyslac, że komus wydarzyła
sie krzywda, jesli ten ktos nie wykazuje inicjatywy w tym, żeby
pilnowac własnych spraw.
Widziałam w sądzie kobiety bez wykształcenia, które po latach
decydowały sie na rozwód z mezem pijakiem, i zapewniam cie,
wykazywały wiecej inicjatywy, zeby walczyc o swoje, przedstawiały
zaswiadczenia od lekarza, obdukcje, świadków pijackich wyczynów
męża, nie stały biernie z załozonymi rekami.
> Rozumiem, że w świetle prawa przegrana apelacja (...) będzie
oznaczać koniec możliwości prawnego uregulowania tej sytuacji?
Tak, bo tez juz napisałam, że skarga kasacyjna w takich sprawach nie
przysługuje. Poza tym z chwila wydania wyroku przez sąd apelacyjny,
bedzie
powaga rzeczy osadzonej i tesciowa juz nie bedzie mogla
wniosic sprawy o rozwód, albo o podział majatku. Poza tym moze byc
tak, że sąd obciazy ja kosztami postepowania apelacyjnego, jesli jej
apelacja zostanie oddalona.
> A może znasz jakieś organizacje (...) które w takich sytuacjach
mogą cos innego poradzić??
Sa organizacje rózne spoleczne, które radza jak zaczac zycie od nowa
po rozwodzie, jak szukać pracy. Może Ośka
Jesli chodzi o fachowa pomoc prawna, to na cud w odkręcenu tak
zaniedbanej sprawy nie liczę, jednak radze mimo wszystko pójśc do
adwokata, kazac mu przejrzec sądowe akta sprawy.
Sa tez rózne kliniki prawa przy uniwersytetach, gdzie sa udzielane
bezpłatne prady prawne (jest taka przy UW w W-wie), ktoras z
forumowiczek wyzej wskazała strone z google z namiarami na takie
poradnie.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Kim jest Jan B.
Kto reprezentuje Wspolnotę
Witaj <studentas>
Wybrany demokratycznie Zarzad Spółki dla Zagospodarowania Wspolnoty
Gruntowej i Leśnej wsi Odrzywół przedstawia się nastepująco (w
kolejności alfabetycznej):
1. Jan Bińkowski
2. Grzegorz Frasunski
3. Andrzej Krzyszewski
2. Marceli Niemirski
5. Adaam Sułecki
W związku z BEZPRAWNYM zarządzeniem pewnego wójta (wyrok sygn.
akt: II OSK 1495/07 Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie),
dotyczącym wprowadzenia podległych sobie tzw. Komisarzy w Spółce
dla Zagospodarowania Wspólnoty Gruntowej i Leśnej w Odrzywole,
uprzejmie informuję, że sprawa sposobu reprezentacji Spółki była
rozpatrywana nie tylko w w/w wyroku, ale także przez Naczelny Sąd
Administracyjny, który w uzasadnieniu wyroku sygn. akt: II SA
2431/01 z dnia 9 maja 2003r. napisał (dosłowny cytat):
„Nazwę spółki, skład zarządu oraz obszar wspólnoty gruntowej i
wykazy uprawnionych do korzystania z tej wspólnoty podlegają z
urzędu wpisowi do ewidencji gruntów, a zmiany w składzie osobowym
zarządu. Zgłasza do ewidencji zarząd spółki.
Także zgodnie z § 15 ust. 2 statutu spółki, zarząd tej spółki
reprezentuje ją na zewnątrz. Zatem powyższa osobę prawna, czyli
Spółkę dla zagospodarowania Wspólnoty Gruntowej i Leśnej w
Odrzywole, reprezentować winien zarząd w pełnym składzie, bądź
przedstawiciele zarządu na podstawie uchwały zarządu, który (w
związku z § 14 ust. 2 statutu), który w postępowaniu
administracyjnym posiada przymiot strony w rozumieniu art. 28 kpa.
Zatem jedynie zarząd spółki, bądź prawidłowo ustanowiony
reprezentant zarządu, może skutecznie wnieść odwołanie w
postępowaniu administracyjnym”./strona 3 uzasadnienia wyroku/
Wobec powyższego, mając na uwadze art. 170 i 171 ustawy o
postępowaniu przed sądami administracyjnymi (prawomocność materialna
oraz
powaga rzeczy osądzonej) uprzejmie informuję, że na podstawie
stosownej uchwały z dnia 2.10.2003r. (złożona w UG w dniu
15.10.2003r.) REPREZENTANTEM Zarządu, jest członek Zarządu – Jan
Bińkowski, który na podstawie tej uchwały reprezentował zarząd w
Sądach Administracyjnych.
Wobec powyżsego mam nadzieję, że dostecznie zaspokoiłem Twoją
ciekawość.
Ponieważ podałem Ci dodatkowo stosowne sygnatury wyroków, nic nie
stoi na przeszkodzie abyś osobiście to potwierdził u JNP, któremu o
powyszym - też udzieliłem stosownego "pouczenia".
Tym bardziej, że w/w Pełnomocnikowi, za przegrene sprawy w NSA -
Gmina (a powinien osobiście, JNP) ma obowiazek zwrócić koszty
procesu.
Pozdrawiam Sławomir Gajewski
PS.
Jesli chcesz, to mogę Ci też napisać kim jest - Naczelny
KomisarzJNP - Tadeusz M.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: terminu apelacji
> > Eks nie złożył apelacji
No i świetnie – oznacza to bowiem, że sąd apelacyjny ma jedynie
dwie możliwości – oddalić Twoją apelację albo ją uznać w całości -
Art. 384. kpc (Sąd nie może uchylić lub zmienić wyroku na
niekorzyść strony wnoszącej apelację, chyba że strona przeciwna
również wniosła apelację).
I to – jak dla mnie - właściwie zamyka sprawę - wyroku bardziej
niekorzystnego dla Ciebie już nie będzie.
Wszystko, co napiszę poniżej może stanowić bazę do napisania przez
Ciebie pisma procesowego, co podwyższy szansę na wygranie apelacji.
> zobaczył apelację, napisał pismo w którym wniósł pismo z pracy,
że
> ma już inne stanowisko na którym zarabia mniej
nie powinno to mieć jakiegokolwiek znaczenia, bo możliwości
zarobkowe ma większe (zarobki tuż przed apelacją), ma tu też
zastosowanie Art. 136. krio (Jeżeli w ciągu ostatnich trzech lat
przed sądowym dochodzeniem świadczeń alimentacyjnych osoba, która
była już do tych świadczeń zobowiązana, bez ważnego powodu zrzekła
się prawa majątkowego lub w inny sposób dopuściła do jego utraty
albo jeżeli zrzekła się zatrudnienia lub zmieniła je na mniej
zyskowne, nie uwzględnia się wynikłej stąd zmiany przy ustalaniu
zakresu świadczeń alimentacyjnych.)
> że ja z podziału
> majątku mam pieniądze i mogę je wykorzystać na dzieci(on otrzymał
z
> podziału 70%, ja 30% i wziął kredyt i kupił 70 metrowe
mieszkanie,
> ja mieszkam na razie w wynajętym),
Podział majątku, który odbył się w przeszłości nie ma absolutnie
jakiegokolwiek znaczenia dla obecnej sprawy o podwyższenie
alimentów. Jeśli był to sądowy podział majątku – to jest to tzw.
powaga rzeczy osądzonej. Mógł był się w przeszłości nie zgodzić na
taki a nie inny podział majątku.
> wniósł też, pomimo iz sam
> koszysta z klubu Gimnasion-180 zł miesięcznie że nie zgadza się
by
> córka miała karnet na basen-50 zł miesięcznie, i ja nie pytałam
się
> go o zgodę na karnet
No myślę, że o pozytywnym wpływie sportu (np. basen) sama możesz
napisać – koniecznie trzeba dodać o tej jego karcie do Gimnasionu.
Co do wydawania zgody na karnet – w kwestiach dotyczących zwykłych
codziennych spraw dzieci (jak np. basen) nie masz obowiązku
uzyskania zgody ojca. I po za tym to jest sprawa alimentacyjna a
nie o władzę/opiekę/kontakty, więc kwestia braku zgody na basen nie
dotyczy meritum sprawy.
> dodam, że z córką się nie widuje z własnej
> woli, a syn bywa u niego 2 razy w m-cu, wobec czego nawet jego
wkład
> w wychowanie dzieci jest znikomy,
Akurat to warto napisać (choć de facto nie ma znaczenia dla
apelacji, bo nie zaskarżałaś kwoty podwyższonych aliementow a tylko
termin od kiedy mają obowiązywać). Jakby co – masz tu orzecznictwo
w tej kwestii: Uchwała SN III CZP 91/86 OSNC 1988/4/42, pkt IV,
wyrok SN z 12.11.1976, III CRN 236/76,
> jakie mam szansę na apelacji?
> Chodzi mi głównie o zasądzenie alimnetów od dnia złożenia sprawy?
w
> uzasadnieniu sędzia wyraźnie podkreśla, że od roku 2007...sprawa
> ciągnęła się 14 m-cy, nie z mojej winy, nie rozumiem dlaczego
skoro
> poniosłam koszty wyższe utrzymania dzieci od 2007 roku zasądzono
mi
> od 2008?
Myślę, ze sąd się po prostu pomylił i tyle (ale jakościowo to jest
to wielki błąd). Ważne by podkreślić, że sama treść wyroku jest
niezgodna zarówno z uzasadnieniem wyroku jak i pozwem – w tych
dwóch ostatnich mowa, ze od XI 2007, a w wyroku, ze od XI 2008.
Jakie masz szanse – jak dla mnie – co do terminu podwyższenia
alimentów – bardzo duże, co do kosztów sądowych – trudno
powiedzieć, ale zażalenie jest dla mnie zasadne – skoro dostałaś
prawie tyle co chciałaś (czyli np. 80% kwoty, o którą wnosiłaś), to
eks powinien pokryć te przykładowe 80%, a Ty 20% (czyli za to,
czego nie uzyskałaś).
Zobacz sobie art. 98 – 110 kpc.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: MPEC przegrał w SN z procykiem
MPEC przegrał w SN z procykiem
Dostawcy nie wolno narzucać warunków umowy
Sąd nie może zignorować orzeczenia innego sądu. Jest nim związany tak jak
strony i inne organy państwowe
Zignorowanie przez sąd cywilny wyroku Sądu Antymonopolowego stało się główną
przyczyną uchylenia przez Sąd Najwyższy 20 grudnia 2006 r. werdyktu w sprawie
wszczętej przez Spółdzielnię Mieszkaniową przeciwko Miejskiemu
Przedsiębiorstwu Energetyki Cieplnej.
Spółdzielnia domagała się od MPEC zwrotu części opłat za energię cieplną za
okres od 1 stycznia 1997 r. do marca 2000 r. Twierdziła, że wskutek
narzucenia jej umów przewidujących dostarczenie ilości ciepła znacznie
przekraczającej jej zapotrzebowanie nadpłaciła ponad 1,4 mln zł. Dzięki
bowiem ociepleniu budynków, wymianie okien itd. zmniejszało się jej
zapotrzebowanie na ciepło.
Spółdzielnia zainicjowała postępowanie antymonopolowe. W październiku 1999 r.
sąd antymonopolowy uznał, że przedsiębiorstwo dopuściło się praktyk
monopolistycznych i odniosło z tego nieuzasadnione korzyści.
Sąd I instancji jednak oddalił żądania spółdzielni o zwrot nadpłaconych kwot.
Twierdził, że dostawy na warunkach uciążliwych nastąpiły tylko w 1997 r.
Umowa podpisana w kwietniu 1998 r. z mocą obowiązującą od 1 stycznia 1998 r.
zawarta została w wyniku negocjacji, bez dyktatu MPEC. Nienależne świadczenie
spółdzielni na rzecz przedsiębiorstwa wyniosło według sądu w 1997 r. 582 tys.
zł. W innych procesach, wytoczonych spółdzielni przez MPEC o zapłatę za
ciepło, sądy uwzględniły jej wierzytelności przedstawione do potrącenia z
należnościami przedsiębiorstwa. Uwzględniły je na 998 tys. zł, czyli na kwotę
wyższą od należności z tytułu zwrotu nienależnego świadczenia. Wskutek zatem
potrącenia roszczenie spółdzielni wobec MPEC wygasło. Sąd II instancji
zaakceptował ten wyrok.
Wskutek skargi kasacyjnej spółdzielni SN uchylił go i sprawę przekazał do
ponownego rozpatrzenia. Uzasadniony - w jego ocenie - okazał się przede
wszystkim zarzut naruszenia art. 365 k.p.c., czyli zasady związania sądu
prawomocnymi orzeczeniami innych sądów. Sądy orzekające w tej sprawie
naruszyły ten przepis, ignorując wyrok sądu antymonopolowego. Wiążąca jest
przy tym nie tylko sentencja wyroku, ale także jego uzasadnienie.
- Sądy błędnie uznały - tłumaczył sędzia Jan Górowski - że po 1 stycznia 1998
r. przedsiębiorstwo zaniechało praktyk monopolistycznych, podczas gdy z
ustaleń sądu antymonopolowego zawartych w uzasadnieniu wyroku wynika co
innego.
SN zgodził się ze spółdzielnią, że sądy nie dotarły do istoty sprawy, a II
instancja nie odniosła się do wszystkich zarzutów apelacji, do czego
zobowiązuje art. 378 kodeksu postępowania cywilnego. Dotyczy to przede
wszystkim kwestii potrącenia. Aby sąd mógł uwzględnić zarzut potrącenia, musi
on być skonkretyzowany. - Na tym, kto powołuje się na potrącenie, ciąży
obowiązek wykazania, jakie należności, w jakiej wysokości i za jakie okresy
uległy potrąceniu - mówił sędzia Górowski. Brak takich ustaleń nie pozwala SN
na ocenę słuszności rozstrzygnięć. Sędzia zaznaczył, że potrącenie nie jest
formą dochodzenia roszczeń, ale obrony i nie jest objęte
powagą rzeczy
osądzonej. Skoro przedsiębiorstwo powoływało się na potrącenie, powinno
wykazać, że należności dochodzone w tym procesie zostały przez spółdzielnię
rzeczywiście potrącone w innym procesie (sygn. IVCSK299/06).
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Procyk wygrał dla spółdzielców w Sądzie Najwyższym
Dostawcy nie wolno narzucać warunków umowy
Sąd nie może zignorować orzeczenia innego sądu. Jest nim związany tak jak
strony i inne organy państwowe
Zignorowanie przez sąd cywilny wyroku Sądu Antymonopolowego stało się główną
przyczyną uchylenia przez Sąd Najwyższy 20 grudnia 2006 r. werdyktu w sprawie
wszczętej przez Spółdzielnię Mieszkaniową przeciwko Miejskiemu
Przedsiębiorstwu Energetyki Cieplnej.
Spółdzielnia domagała się od MPEC zwrotu części opłat za energię cieplną za
okres od 1 stycznia 1997 r. do marca 2000 r. Twierdziła, że wskutek
narzucenia jej umów przewidujących dostarczenie ilości ciepła znacznie
przekraczającej jej zapotrzebowanie nadpłaciła ponad 1,4 mln zł. Dzięki
bowiem ociepleniu budynków, wymianie okien itd. zmniejszało się jej
zapotrzebowanie na ciepło.
Spółdzielnia zainicjowała postępowanie antymonopolowe. W październiku 1999 r.
sąd antymonopolowy uznał, że przedsiębiorstwo dopuściło się praktyk
monopolistycznych i odniosło z tego nieuzasadnione korzyści.
Sąd I instancji jednak oddalił żądania spółdzielni o zwrot nadpłaconych kwot.
Twierdził, że dostawy na warunkach uciążliwych nastąpiły tylko w 1997 r.
Umowa podpisana w kwietniu 1998 r. z mocą obowiązującą od 1 stycznia 1998 r.
zawarta została w wyniku negocjacji, bez dyktatu MPEC. Nienależne świadczenie
spółdzielni na rzecz przedsiębiorstwa wyniosło według sądu w 1997 r. 582 tys.
zł. W innych procesach, wytoczonych spółdzielni przez MPEC o zapłatę za
ciepło, sądy uwzględniły jej wierzytelności przedstawione do potrącenia z
należnościami przedsiębiorstwa. Uwzględniły je na 998 tys. zł, czyli na kwotę
wyższą od należności z tytułu zwrotu nienależnego świadczenia. Wskutek zatem
potrącenia roszczenie spółdzielni wobec MPEC wygasło. Sąd II instancji
zaakceptował ten wyrok.
Wskutek skargi kasacyjnej spółdzielni SN uchylił go i sprawę przekazał do
ponownego rozpatrzenia. Uzasadniony - w jego ocenie - okazał się przede
wszystkim zarzut naruszenia art. 365 k.p.c., czyli zasady związania sądu
prawomocnymi orzeczeniami innych sądów. Sądy orzekające w tej sprawie
naruszyły ten przepis, ignorując wyrok sądu antymonopolowego. Wiążąca jest
przy tym nie tylko sentencja wyroku, ale także jego uzasadnienie.
- Sądy błędnie uznały - tłumaczył sędzia Jan Górowski - że po 1 stycznia 1998
r. przedsiębiorstwo zaniechało praktyk monopolistycznych, podczas gdy z
ustaleń sądu antymonopolowego zawartych w uzasadnieniu wyroku wynika co
innego.
SN zgodził się ze spółdzielnią, że sądy nie dotarły do istoty sprawy, a II
instancja nie odniosła się do wszystkich zarzutów apelacji, do czego
zobowiązuje art. 378 kodeksu postępowania cywilnego. Dotyczy to przede
wszystkim kwestii potrącenia. Aby sąd mógł uwzględnić zarzut potrącenia, musi
on być skonkretyzowany. - Na tym, kto powołuje się na potrącenie, ciąży
obowiązek wykazania, jakie należności, w jakiej wysokości i za jakie okresy
uległy potrąceniu - mówił sędzia Górowski. Brak takich ustaleń nie pozwala SN
na ocenę słuszności rozstrzygnięć. Sędzia zaznaczył, że potrącenie nie jest
formą dochodzenia roszczeń, ale obrony i nie jest objęte
powagą rzeczy
osądzonej. Skoro przedsiębiorstwo powoływało się na potrącenie, powinno
wykazać, że należności dochodzone w tym procesie zostały przez spółdzielnię
rzeczywiście potrącone w innym procesie (sygn. IVCSK299/06).
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Zientarski nie pamięta, śledztwo zawieszone
guderianka napisała:
> Nikki-czyli to tylko kwestia prawa?
Guderianko sędzia wydając wyrok kieruje się przepisami prawa, zebranymi w
sprawie niezbitymi dowodami, oraz swoim doświadczeniem życiowym.To wszystko ma
wpływ na wydane w sprawie orzeczenie.Nie tylko przepisy prawa.
I wg tego,że obrońca był lepszy
> niż oskarżyciel i zastosowano taki a nie inny przepis można zmienić
> spojrzenie na tę sprawę?
W sprawie Otylii zadecydowało głownie to, że biegli nie byli w stanie
jednoznacznie orzec co było przyczyną wypadku.Wtedy zgodnie z podstawową zasadą
prawa karnego wszystkie niejasności w sprawie rozpatruje się na korzyść
oskarżonego.Dobry obrońca zapewnia ci tylko tyle że sprawę poprowadzi jak
należy.Nigdy ci nie zagwarantuje, że sprawę wygrasz.JEdnak tak jak w razie
choroby wybierasz najlepszego lekarza tak w razie kłopotów z prawem najlepszego
obrońce.TO naturalne.
> Sorry, ale ja nie potrafię. Może mam zbyt zamknięty umysł na tego
> typu sprawy, nie jestem bezstronnym obiektywnym sędzią.
I oczywiście masz prawo do tego.A ja to jestem w stanie zrozumieć i uszanować.I
nie masz zamknietego umysłu tylko podchodzisz do sprawy subiektywnie Ja też
sędzią nie jestem ale przez lata spędzone w sądzie wiele już widziałam.To trochę
zmienia spojrzenie na wiele spraw.Kierujesz się mniej uczuciami...
> Ale nic tam. Jestem w stanie zaakceptować " Ja z wyrokami i to
> jeszcze podtrzymanymi w drugiej instancji nie
> > dyskutuję.Kilku sędziów i ławników nie mogło się, aż tak mylić". Ok
Bo to generalnie musimy akceptować.
Powaga rzeczy osądzonej.To nie my ponosimy
odpowiedzialność moralną i prawną za ten wyrok.
> Mimo to
> Mierzi mnie, że osoba jakby nie było skazana przez sąd, osoba która
> doprowadziła do wypadku ze skutkiem śmiertelnym , występuje w
> reklamach i reprezentuje Polskę.. Osoba, która pełni funkcję
> społeczną, jest wzorem młodzieży, wzorem postępowania, która
> popełnia kardynalny błąd kończący sie śmiercią bliskiej osoby,
> zamiast zejść "ze świecznika" nadal na nim sie pokazuje-i to świeżo
> po tragedii.
Widzisz każdy popełnia w życiu błędy.Moje doświadczenie wskazuje na to, że nie
zawsze i nie każdego trzeba od razu potępiać.Nie bronię Otylii.Zrobiła,
źle.Prawdopodobnie nie zdawała sobie sprawy z konsekwencji.I to ona do końca
życia będzie żyć z piętnem, że zabiła człowieka- swojego brata.TO wierz mi
najgorsza kara z możliwych.W rejestrze skazanych też funkcjonuje.Straciła
podpisane kontrakty reklamowe,w większości sponsorów.Straciła też dobre
imię.Sprawa będzie się za nią ciągnęła latami.Jest sportowcem, osobą publiczną i
chcąc nie chcąc w mediach będzie musiała się pojawiać.
Pozdrawiam
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Umorzenie postępowania karnego
: Mimo, że mnie też nie przekonuje twierdzenie sędziego prowadzącego sprawę
o
: dopuszczalności prowadzenia postępowania po umorzeniu na etapie
posiedzenia
: pojednawczego, postaram się uzasadnić odmienne stanowisko.
: Art.17 wymieniający ujemne przesłanki procesu określa w jakich sytuacjach
: jest prawnie niedopuszczalne wszczęcie procesu, a po jego wszczęciu-
: obligatoryjne jest jego umorzenie.
: Art. 17 par.1 pkt.7 wyłącza prowadzenie procesu karnego z dwóch powodów-
: zawisłości sprawy (lis pendens) albo
powagi rzeczy osądzonej (res
iudicata).
: Poprzednie postępowanie (umorzone na etapie posiedzenia pojednawczego)
: niewątpliwie zostało "zamknięte", nie ma więc przeskody w postaci
zawisłości
: sprawy. Należy zatem zastanowić się, czy w sprawie zachodzi
powaga rzeczy :
osądzonej. O stanie takim można mówić w sytuacji, gdy zapadło prawomocne
: orzeczenie rozstrzygnięcie co do przedmiotu procesu karnego- a więc
kwestii
: karnej odpowiedzialności określonej osoby za zarzucany lub przypisany jej
: czyn. Takim rozstrzygnięciem są niewątpliwie orzeczenia umarzające
: postępowanie, ale tylko rozstrzygające sprawę co do istoty (np. art.17
par.1
: pkt 1). Aby można było mówić o "zakończeniu" poprzedniego postępowania w
: kontekście art.17 par.1 pkt.7, konieczne jest jego skuteczne wszczęcie.
: O wszczęciu postępowania w trybie prywatnoskargowym można mówić w momencie
: wniesienia prywatnego aktu oskarżenia do sądu. Moim zdaniem także w
: przypadku określonym w art.488 wszczęcie postępowania następuje dopiero w
: chwili wniesienia policyjnego aktu oskarżenia. Tyle, że w stosunku do
: prywatnego aktu oskarżenia przysługują wnoszącemu uprawnienia
dyspozytywne.
: Może on cofnąć skargę do wszczęcia przewodu sądowego na rozprawie głównej
: (później także, tyle, że za zgodą oskarżonego). Istnieje możliwość
cofnięcia
: aktu oskarżenia także per facta concludentia- poprzez niestawiennictwo na
: posiedzeniu pojednawczym. Powstaje w takiej sytuacji stan, w którym brak
: jest skargi uprawnionego oskarżyciela (czyli art.17 par. 1 pkt 9). Taki
stan
: stanowi o niedopuszczalności wszczęcia procesu. Tyle, że jest to
: niedopuszczalność od chwili wszczęcia- proces w ogóle nie powinien się
: rozpocząć (z zasady skargowości).
: W sytuacjach opisanych w art. 17 par.1 pkt 1-4 postępowanie toczy się
: prawidłowo- w jego toku mogą zostać poczynione ustalenia o wystąpieniu
: przesłanek wymienionych w tych przepisach (brak czynu, brak dowodów, brak
: znamion przestępstwa, znikoma społeczna szkodliwość, ustawowe klauzule
: niekaralności). Zatem dopiero na pewnym etapie postępowania zostaje
wykazana
: niedopuszczalność procesu. Nie jest niczym negatywnym wydanie w takich
: sytuacjach wyroku uniewinniającego (a więc rozstrzygającego co do istoty),
: jest to nawet uznawane za rozwiązanie bardziej korzystne dla osoby, która
: została postawiona w stan oskarżenia.
: W przypadku opisanym w art.17 par. 1 pkt.7 opisano zaś uchybienie
: bezwzględne (niedopuszczalność działania sądu z urzędu), które jednak może
: być konwalidowane skutecznym wniesieniem niewadliwej skargi. Dlatego
jeżeli
: skargi nie wniesiono, bądź dokonano czynności procesowych powodujących, że
: skarga uprzednio wniesiona uznawana jest za niewniesioną (!!! słaby punkt
: tego rozumowania !!!)powoduje, że nie powstaje stan res iudicata.
: Uprawnionemu oskarżycielowi przysługuje zatem prawo wniesienia ponownej
: skargi, a wszczęte na jej skutek postępowanie nie jest dotknięte
wadliwością
: wywołująca nieważność wydanych w postępowaniu orzeczeń.
: Przytoczone przez Przedmówcę orzeczenie SN (1971.11.18, uchwała, VI KZP
: 49/71, OSNKW 1972/2/28) dotyczy odmiennej sytuacji. W opisanym stanie
: faktycznym zapadło postanowienie o umorzeniu ze ze względu na pojednanie
: stron w toku posiedzenia pojednawczego. Pojednanie i ewentualna ugoda w
: sprawach prywatnoskargowych stanowią konsensualny sposób rozstrzygnięcia
_co
: do istoty_ sprawy. Postanowienie o umorzeniu rozstrzyga w takiej sytuacji
o
: przedmiocie postępowania karnego ustalając, że ze względu na pojednanie
: orzeczenie kary kryminalnej jest niecelowe (a przede wszystkim prawnie
: niedopuszczalne- obligatoryjne umorzenie z 492). Takie postępowanie jest
: skutecznie wszczęte i prawomocnie zakończone. Wywołuje zatem stan res
: iudicata.
: W rozpatrywany stanie faktycznym można uznać, że postępowanie nie zostało
: skutecznie wszczęte, nie może być zatem mowy o jego prawomocnym
zakończeniu.
: W toku posiedzenia pojednawczego odpadła przesłanka pozytywna procesu w
: postaci skargi uprawnionego oskarżyciela, zatem postanowienie o umorzeniu
: zapadło w formie ustalającej nieskuteczne wszczęcie, a nie prawomocne
: zakończenie. Taka sytuacja procesowa nie została objęta hipotezą art.17
: par.1 pkt. 7 kpk.
:
: --
: Arek Cichocki
: acicho@poczta.fm
: cicho@pik-net.pl
:
:
Wszystko pięknie z tym, że nie ma czegoś takiego jak "policyjny akt
oskarżenia". Skorzystanie przez oskarżyciela prywatnego z możliwości jaką
daje mu art. 488 kpk oznacza tylko i wyłącznie pośrednictwo policji. Takie
oskarżenie przesłane przez policję nadal stanowi tylko prywatny akt
oskarżenia, który jest popierany tylko przez oskarżyciela prywatnego, a nie
przez policję czy Prokuratora /gdyby popierał go Prokurator - art. 60 kpk -
to nie byłoby żadnych posiedzeń pojednawczych/. Reasumując przysłanie do
sądu przez policję prywatnego aktu oskarżenia wszczyna sprawę z oskarżenia
prywatnego i jest to akt oskarżenia oskarżyciela prywatnego, a nie policji.
Nadal uważam, że przytoczone przeze mnie orzeczenie daje małą wskazówkę.
Chciałbym zauważyć iż istnieje również odpowiednik art. 492 kpk - 491 kpk -
niestawienictwo na posiedzenie pojednawcze to również obligatoryjne
umorzenie postępowania karnego, a więc cytując: " Postanowienie o umorzeniu
rozstrzyga w takiej sytuacji o : przedmiocie postępowania karnego ustalając,
że ze względu na pojednanie /tu odstąpienie od oskarżenia/: orzeczenie kary
kryminalnej jest niecelowe (a przede wszystkim prawnie niedopuszczalne-
obligatoryjne umorzenie z 492 /tu 491/). Takie postępowanie jest skutecznie
wszczęte i prawomocnie zakończone. Wywołuje zatem stan res iudicata".
[Jarek J.]
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plwitch-world.pev.pl