Linki
menu      Powiat Nowy Dwór Mazowiecki
menu      Powiatowa Stacja Sanitarno Epidemiologiczna
menu      Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie
menu      Powiatowe Stacje Sanitarno-Epidemiologiczne
menu      Powiatowy Fundusz Ochrony Środowiska
menu      Powiatowy Urząd Nadzoru Budowlanego
menu      Powiatowy urząd pracy Warszawa
menu      powiat Biała Podlaska
menu      powiat Bielsk Podlaski
menu      Powiat Bieruńsko Lędziński
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • emiluchiaa.htw.pl
  • Oglądasz wypowiedzi wyszukane dla słów: Powiat wałecki





    Temat: Nowa Marchia
    Nowa Marchia
    Nowa Marchia (niem. Neumark) - terytorium Marchii Brandenburskiej na wschód od
    Odry, na północ od dolnej Warty i Noteci, zwana również Wschodnią
    Brandenburgią. Położona na pograniczu Brandenburgii, Pomorza Zachodniego i
    Wielkopolski. Pierwszą stolicą Nowej Marchii był Myślibórz (od 1298). W 1537
    roku margrabia Jan von Hohenzollern (Jan Kostrzyński) przeniósł stolicę do
    Kostrzyna nad Odrą.

    Po wchłonięciu ziemi lubuskiej przez Brandenburgię w 1252 na prawym brzegu
    Odry utworzono Nową Marchię. Rozrosła się tak, że w pewnym okresie kompletnie
    rozdzieliła słowiańskie księstwo zachodniopomorskie od Wielkopolski, sama
    granicząc z Pomorzem Gdańskim.

    W XIV wieku Kazimierz III Wielki odzyskał dla Polski część ziem marchii, m.in.
    grody Santok i Drezdenko oraz powiat wałecki.

    W latach 1402-1455 pod panowaniem Krzyżaków; później wykupiona przez
    margrabiów brandenburskich. Na początku XV wieku była jedną z przyczyn napięć
    w stosunkach polsko-krzyżackich

    Po zakończeniu II wojny światowej decyzją konferencji poczdamskiej w 1945
    przyłączona do Polski. Większość ziem Nowej Marchii wchodzi obecnie w skład
    województwa lubuskiego oraz województwa zachodniopomorskiego.
    /wikipedia/
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: 17 województwo to radomskie?
    17 województwo to radomskie?
    Walczący od kilku lat o własne województwo koszalinianie napotkali ostatnio
    na silny opór sąsiadów. Jedne po drugim protestują samorządy gmin i powiatów,
    które miałyby tworzyć województwo środkowopomorskie -
    donosi "Rzeczpospolita".
    Część niechętnych nowemu województwu spotkała się ostatnio w Wałczu. Zebrani
    tam burmistrzowie i wójtowie Stowarzyszenia Gmin Pojezierza Wałeckiego
    opowiedzieli się przeciwko wchodzeniu w skład województwa
    środkowopomorskiego. Do stowarzyszenia należy 5 gmin powiatu wałeckiego i
    Jastrowie z Wielkopolski. Każda gmina ma teraz podjąć uchwałę przeciw
    znalezieniu się w nowym województwie.

    Dotychczas prym w walce o województwo środkowopomorskie wiódł Koszalin.
    Sytuacja wydawała się prosta, jako że nie było słychać o podziałach wśród
    mających wejść w skład 17 województwa.

    Zmiana nastąpiła w ubiegłym roku, gdy do Sejmu wpłynął projekt ustawy o
    powołaniu środkowopomorskiego podpisany przez 140 tys. osób. Wówczas
    zmobilizowali się przeciwnicy tego rozwiązania, a wśród nich liczący 55
    tysięcy mieszkańców powiat wałecki, gdzie jest zaledwie kilka procent
    zwolenników województwa środkowopomorskiego.

    Im dalej od Koszalina, tym bardziej poparcie dla nowego województwa maleje.
    Północ jest za, a południe woli zachować istniejący podział administracyjny.

    Może więc walczyć o radomskie. Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Środkowopomorskie
    Nic jeszcze nie jest przesądzone. Władze powiatu już podjęły uchwałę, że są
    przeciwko zmianom przynależności wojewódzkiej. Władze miejskie wykazują podobne
    stanowisko w tej sprawie. Z tego co wiem, powiat wałecki też ma być na siłę
    uszczęśliwiony, ale tam też władze są przeciwne. Może więc najpierw jakieś
    referendum? Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Czemu Słupkowe plemie jest takie dziwne?
    A co powiesz na SP bez Słupska. Tj dawne koszalińskie + powiat wałecki,
    złocieniecki, miastecki(trzeba by wykroic z bytowskiego) i sławieński
    (ewentualnie człuchowski). Takie województwo byłoby obszarowo zbliżone do
    opolskiego. A sam Słupsk nie sobie zostanie przy Gdańsku jak tak chce. Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Szukamy lektorów jęz. angielskiego powiat wałecki
    Szukamy lektorów jęz. angielskiego powiat wałecki
    Wymagany minimum licencjat z języka angielskiego.

    Praca od poniedziałku do piątku w godzinach 8 - 14 30
    Gwarantujemy pracę od zaraz do końca czerwca 2008 w województwie
    zachodniopomorskim,powiat wałecki, miasto Mirosławiec.

    Kontakt:

    Szkoła Języków Obcych LEXIS

    tel. 022 625 72 98
    tel/fax 022 6255386

    lexis@lexis.edu.pl

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Mapy okolic Wałcza.
    Mapy okolic Wałcza.
    Dlaczego do tej pory nie ma dokładnej mapy okolic Wałcza? Udało mi się kupić
    "Powiat Wałecki. Pojezierze Wałeckie". Fatalna, mała dokładna /1:125000/.
    Chcąc jeździć po okolicy na rowerze lub wędrować, można zabłądzić. Wiele
    leśnych dróg i ścieżek nie zgadza się z tymi w terenie. Marzy mi się 1:50000.
    Nie lepiej jest z informacją turystyczną w samym mieście. Informacje o
    bunkrach "Cegielnia" powinny być już w centrum i stamtąd przydałby się już
    jakiś szlak. W miejscu przełamania Wału Pomorskiego w okolicy jeziora Dobre
    brak jakiejkolwiek tablicy pamiątkowej na ten temat. Równie dobrze może być to
    500 m. dalej. Z Wałcza do Tuczna, Człopy, Mirosławca, Nadarzyc czy Jastrowia
    powinny być oznakowane śceżki rowerowe /symbole rowerzysty na białym tle/. O
    potencjalnych turystów trzeba zadbać. Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: ... und wat sacht Ihr dazu ???
    Kiedyś przejeżdzałem z niemieckim gościem przez Szczuczarz (powiat wałecki).
    Ambitny był i próbował odczytać nazwę wsi. W przeciągu następnych kilometrów
    zajmowaliśmy się odsupłowywaniem jego języka.
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Róg Szerokiej i Gdańskiej
    Bydgoszcz - to ani Kujawy, ani Wielkopolska, a tym bardziej Pomorze - do
    ktorego NIGDY przed rozbiorami nie nalezala. Powiat bydgoski (bez gminy Dabrowa
    Chelminska - lezacej na Ziemi Chelminskiej oraz gminy Nowa Wies Wlk. - lezacej
    na Kujawach) historycznie jest czescia Krajny nalezacej do przedrozbiorowego
    woj. inowroclawskiego. Podobnie, powiat nakielski jest czescia Krajny i Paluk,
    ktora nalezala do przedrozbiorowego woj. kaliskiego. Reszta Krajny (od Noteci
    na polnoc) - dzis powiat walecki i pilski na zachod od Gwdy, nalezala do
    przedrozbiorowego woj. poznanskiego. Bydgoszcz lezy na terenie Krajny - terenie
    przejsciowym miedzy Pomorzem i Wielkopolska. Wielkopolska wlasciwa - to
    przedrozbiorowe woj. poznanskie i kaliskie (oczywiscie bez Krajny!). Do
    Wielkopolski (w szerszym znaczeniu ) zaliczano tez przedrozbiorowe woj.
    inowroclawskie, brzesko-kujawskie, leczyckie i sieradzkie. Podzial ten,
    opierajacy sie na historycznej mapie plemion: Polan (przedrozbiorowe woj.
    poznanskie i kaliskie) i plemion goplanskich (przedrozbiorowe woj.
    inwroclawskie z Ziemia Dobrzynska, brzesko-kujawskie, leczyckie i sieradzkie)
    zaczal sie krystalizowac w dobie rozbicia dzielnicowego i przetrwal przez setki
    lat az do rozbiorow. Torun zawsze lezal na terenie Pomorza. Ziemie Chelminska
    opanowali przejsciowo ksiazeta mazowieccy. Jednak historycy od poczatku naszch
    dziejow zaliczaja Ziemie Chelminska do Pomorza. Wyliczaja szesc plemion na
    Pomorzu w okresie od VI do VIIIw. (cytuje): chelminskie, gdanskie, lebskie,
    ujskie, kolobrzeskie i szczecinsko-stargardzkie ("Dzieje Polski" pod red.
    J.Topolskiego, s.85). Przed rozbiorami, przez setki lat Torun i Bydgoszcz
    nalezaly do oddzielnych krain Polski. Torun byl czescia Prus Krolewskich
    (Pomorze Wschodnie). Bydgoszcz lezala gdzies na pograniczu w Krajnie - terenie
    przejsciowym, nalezacym w bardzo szeroko pojetym znaczeniu do Wielkopolski.
    Gdyby podzielic Polske prawidlowo, (wedlug racji historycznych) - to Bydgoszcz
    powinna zanlesc sie w jakims woj. krajensko-paluckim, a Torun powinien nalezec
    do Pomorza Wschodniego (niekoniecznie do Gdanska - ale to juz inna sprawa).
    Wszystkie eksperymenty polegajace na tworzeniu t.zw. "Wielkiego Pomorza" (1
    kwiecien 1938r.), czy tez woj. bydgoskiego (1945 - najpierw pomorskie, a potem
    bydgoskie), kladace do jednego worka Ziemie Cheminska, czesc Pomorza (pow.
    swiecki i tucholski), Kujawy, czesc Paluk i Ziemie Dobrzynska, predzej czy
    pozniej skazanie sa na niepowodzenie. Woj. kujawsko-pomorskie jest tworem
    sztucznym , ktory predzej czy pozniej rozpadnie sie. Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Zachodniopomorskie na rowerze
    Polecam wycieczkę w okolicach Człopy i Tuczna (powiat wałecki). Piękne tereny -
    lasy, jeziora, pagórkowaty teren, niemal zupełny brak efektów cywilizacji. Do
    tego Drawieński Park Narodowy i nawet kilka przygotowanych tras. Naprawdę
    warto!!! Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Bydgoszcz w historii staropolskiej
    Krótki opis wiślanego spławu wg Sebastiana Klonowica (XVI w.) - pierwszego
    reportera z wiślanego szlaku wodnego.

    Aby poczuć choć odrobinę klimatu staropolskiego spławu wiślanego, który często
    był zajęciem bydgoszczan, warto przeczytać, co poniżej:

    „Zaledwie powiał wiatr wiosenny, a Wisła stała się dość głęboka, wypływały
    statki ze zbożem, spławiane tratwami z Kaszub drzewo oraz wodne fury z
    olbrzymimi, niebieskich progów sięgającymi ładunkami garnków”. [Był to owoc
    pracy licznych, zwłaszcza na Bartodziejach i Siernieczku zamieszkałych
    garncarzy, należących do cechu zdunów (zał. 1446 r.). Cech ten zawierał umowy
    handlowe na wywóz swych towarów z cechem szyprów (zał. 1467 r.). Statki
    opuściwszy port rzeczny nad Brdą kierowały się do Wisły]

    „Tutaj w Brdyujściu spławnicy spotykali się z bezmasztową flotyllą, płynącą z
    góry Wisły, Sanu, Narwi, Bugu, na czele z rotmanem, doświadczonym przewodnikiem
    gromadnych wypraw, płynącym w małym czółenku z jednej sztuki drzewa
    wyżłobionym. Dawał sternikom znaki złej lub dobrej do żeglugi drogi. W tym
    miejscu szczególnie obawiano się szatańskiej roboty „wrót piekielnych”, jak
    nazywali rafę w poprzek Wisły, niżej Fordonu. Wprawdzie upór Wisły już dawno
    utorował sobie przez nią drogę, jednak sprawia ona jeszcze kłopot oraz napawa
    lękiem ludek wodny, uważający, że w tym miejscu „biesy wodą zamiatali”. Toteż
    zbliżając się do tego miejsca, znaki rotmana w czółnie stają się
    gwałtowniejsze, uwaga płynących za nim flisaków napięta, ruchy ostrożne.

    Odtąd już razem z bydgoskimi spławnikami płyną po wiślanej wodzie. Dwa rodzaje
    żeglarzy rzecznych – dwa odrębne światy. Płynący z górnej Wisły – to poddani
    chłopi, których na sezonowy flis wysyłał szlachcic-ziemianin. Stateczki
    wymagały większej, czy mniejszej załogi, do której nad słowo szyper, czy
    bosman – jego zastępca, przylgnęło określenie flisak, oznaczające człowieka
    materialnie upośledzonego, włóczęgę, tułacza. Tylko najbiedniejsi chwytali się
    tego zarobku. Ubrani tez byli odmiennie od bydgoskich, czy toruńskich szyprów,
    noszących się z mieszczańska. Flisacy nosili samodziałowe spodnie i koszule.
    Chodzili boso lub nosili na nogach drewniaki. Twarze ich od słońca osłaniały
    szerokie, słomiane kapelusze lub węgierskie czapki „magierki”. Byli
    egzotycznymi okazami dla statecznych mieszczan bydgoskich, dla patrycjuszy
    Torunia, czy Gdańska. Stali się natchnieniem dla artystów, o czym świadczy
    pomnik flisaka w Toruniu, czy obraz bydgoskiego malarza M.A. Piotrowskiego
    „Wieczerza flisaków”.
    Szyprowie bydgoscy, toruńscy, członkowie potężnych rodów, byli arystokratami w
    stosunku do sezonowego parobka transportowego, który jako człowiek niewolny nie
    mógł tworzyć jakichkolwiek organizacji. Tworzyli za to sami coś w rodzaju
    bractwa, nosili odrębny, paradny strój, mieli swoje, odmienne słownictwo i
    własne wierzenia – mieszaninę kultu pogańskiego, kiedy zaklinali Pachwista,
    boga wiatru o spokojną falę oraz chrześcijaństwa, bijąc w dzwon św. Barbarkę.
    Jeden z nich istnieje po dzień dzisiejszy w przepięknie, wysoko nad Wisłą
    położonych Sartowicach, gdzie flisacy mieli swój dłuższy postój. O mury
    mijanych miast i osiedli odbijają się dźwięki nieodłącznych, lichych skrzypiec.
    Flisacy mijają wiele karczem: Czerwoną, Białą i Gęsią, zanim dobiją do
    Zielonego Mostu w Gdańsku.
    Wątłe stateczki, mogące płynąć tylko z prądem rozbijano i sprzedawano jako
    deski. W rodzinne strony wracali pieszo, żywiąc się po drodze ziemniakami,
    owocami i warzywami z przydrożnych pól.
    Szyprowie bydgoscy natomiast, wracający na statkach warownych, wieźli ze
    sobą „gdańszczyznę”, a w tym małmazyję, jak nazywano wino południowe".


    Bydgoski rynek zbożowy

    W XV-XVII w. wykształcił się bydgoski rynek zbożowy, czyli rozległy obszar
    ziem, skąd szlachta zwoziła zboże i mąkę do Bydgoszczy. Tutaj miejscowi
    szyprowie za opłatą transportowali zboże do Gdańska, a następnie kupcy gdańscy
    sprzedawali zboże za granicę: do Niderlandów, Anglii i północnej Francji.
    Szlachta z tego obszaru często gościła w Bydgoszczy, nie tylko sprzedając
    zboże, ale zaopatrując się na miejscu w sól, wyroby bydgoskiego rzemiosła oraz
    zamorskie towary luksusowe. Odwiedzała także bydgoskie jarmarki, organizowane
    kilka razy w roku.

    Jaki obszar stanowił bydgoski rynek zbożowy ?

    Najwięcej zboża przywożono do Bydgoszczy z północnych i zachodnich Kujaw,
    południowego skraju Pomorza Gdańskiego oraz sporej części Wielkopolski: całej
    Krajny, Pałuk, powiatu kcyńskiego i gnieźnieńskiego. Luźniej z Bydgoszczą były
    związane: powiat wałecki i wschodnie rejony powiatów pyzdrskiego i
    poznańskiego. Tak więc rejon oddziaływania Bydgoszczy sięgał:
    -na zachodzie granic Rzeczpospolitej: Wałcza, Międzyrzecza
    -na północy Tucholi i Chojnic,
    -na południu linii Poznań-Konin.
    -na wschodzie linii Solec-Inowrocław

    Podobne, bądź mniejsze rynki zbożowe wykształciły sąsiednie nadwiślańskie
    miasta: Toruń, ale również Nieszawa, Włocławek, Płock. Co ciekawe, doskonale
    położony Fordon nie uczestniczył w handlu wiślanym, natomiast stanowił ważny
    punkt poboru ceł (od czego wywodzi się nazwa miasta).

    Oprócz zboża spławiano z Bydgoszczy dużo drewna, towary leśne (smoła, popiół
    drzewny), sól z żupy bydgoskiej, piwo i miejscowe wyroby garncarskie.


    Walka o wolny brzeg

    W II poł. XVI w. zapoczątkowano tzw walkę o wolny brzeg. Uczestniczyła w nim
    szlachta, która chcąc uniknąć pośredników starała się sama wysyłać zboże do
    Gdańska. W tym celu budowano nielegalnie prywatne spichlerze w wioskach nad
    Brdą i Wisłą.
    W odpowiedzi na protesty mieszczan bydgoskich, król Jan III Waza w 1595 r.
    zakazał wznoszenia spichrzy poza miastem na gruntach królewskich, leżących nad
    Brdą. Mimo zakazów problem z nielegalnymi spichlerzami i spławnikami pozostał w
    ciągu całego XVII w. W późniejszym czasie szlachta podejmowała nieudane próby
    założenia konkurencyjnych dla Bydgoszczy ośrodków handlowych w Bartodziejach i
    Czersku.
    Bydgoszcz do połowy XVII w. zdołała jednak zachować silną pozycję pośrednika w
    handlu zbożowym z Gdańskiem. Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • witch-world.pev.pl
  • Design by flankerds.com