Linki
menu      Powiat Nowy Dwór Mazowiecki
menu      Powiatowa Stacja Sanitarno Epidemiologiczna
menu      Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie
menu      Powiatowe Stacje Sanitarno-Epidemiologiczne
menu      Powiatowy Fundusz Ochrony Środowiska
menu      Powiatowy Urząd Nadzoru Budowlanego
menu      Powiatowy urząd pracy Warszawa
menu      powiat Biała Podlaska
menu      powiat Bielsk Podlaski
menu      Powiat Bieruńsko Lędziński
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • polishizna.opx.pl
  • Oglądasz wypowiedzi wyszukane dla słów: powiaty ziemskie





    Temat: Samorząd
    Podstawowe założenia autonomii Śląska
    Dla kontrastu kilka informacji ze stron RAS;

    Autonomia to zasada, która pozwala jednostkom i wspólnotom samodzielnie
    rozwiązywać swe problemy, gospodarować owocami swej pracy i poszukiwać własnych
    dróg rozwoju. Zdaniem Ruchu Autonomii Śląska, autonomia terytorialna powinna
    uwzględniać lokalne uwarunkowania, każdy region winien mieć tyle autonomii, ile
    naprawdę chce. Podane poniżej założenia autonomii politycznej, której filarami
    powinny być takie atrybuty jak regionalny parlament, rząd, skarb, polityka
    gospodarcza czy współpraca międzynarodowa, dotyczą Górnego Śląska, a więc
    obszaru politycznej aktywności RAŚ.

    Podstawowe filary politycznej autonomii Górnego Śląska:


    1.REGIONALNY PARLAMENT GÓRNOŚLĄSKI - powinien być ciałem jednoizbowym,
    wybieranym w wyborach powszechnych, równych, tajnych, bezpośrednich, systemem
    większościowym; Parlament ze swego składu wybiera rząd, na czele którego staje
    premier

    2.PREZYDENT - wybierany w wyborach powszechnych, równych, tajnych,
    bezpośrednich. Czuwa nad funkcjonowaniem struktur autonomicznych, zapewnia ich
    koordynację, reprezentuje władze regionalne w kontaktach z najwyższymi organami RP.

    3.SKARB REGIONALNY - jego status szczegółowo ureguluje Górnośląska Konstytucyjna
    Ustawa Skarbowa. Do kompetencji Skarbu należeć będzie polityka finansowa w
    regionie, prowadzona przede wszystkim poprzez ustalanie i pobór podatków i opłat
    przypadających na teren Górnego Śląska. W ramach polityki finansowej Skarb
    Górnośląski będzie zarządzał dochodami z podatków i opłat pobieranych w
    regionie, w kwocie nie mniejszej niż 60%

    4.KONSTYTUCJA REGIONALNA - winna zostać przyjęta przez Regionalny Parlament
    Górnośląski. Konstytucja jako gwarant prawomocności autonomii regulować będzie
    podstawowe zasady funkcjonowania regionu, m.in. określi kompetencje
    poszczególnych organów regionalnych, itd.



    Regionalny system źródeł prawa:

    Konstytucja górnośląska jako źródło obowiązującego na obszarze regionu prawa nie
    będzie mogła być sprzeczna z konstytucją RP i nadrzędnymi zasadami prawnymi
    Wspólnoty Europejskiej. Zmian postanowień Konstytucji będzie mógł dokonywać
    Regionalny Parlament Górnośląski na zasadach w niej określonych (w tym na
    wniosek najwyższych władz RP).

    Obok Konstytucji źródłami powszechnie obowiązującego prawa na Górnym Śląsku będą
    także ustawy, ratyfikowane umowy międzynarodowe oraz rozporządzenia, a po
    uzyskaniu przez Polskę członkostwa w Unii Europejskiej także unijne akty prawne.
    W zakresie ich obowiązywania ustawy górnośląskie nie mogą być sprzeczne z
    ustawami ogólnopaństwowymi oraz Konstytucją Górnośląską i RP. Ustawy
    ogólnopolskie w zakresie ich obowiązywania na Górnym Śląsku nie mogą być
    sprzeczne z postanowieniami Konstytucji Górnośląskiej.

    Ustawy tak ogólnopolskie jak i górnośląskie w zakresie uregulowanym Górnośląską
    Konstytucyjną Ustawą Skarbową muszą być zgodne z powyższą ustawą, której zapisy
    nie mogą być sprzeczne z postanowieniami Konstytucji Górnośląskiej. Konstytucja
    regionalna za konstytucją RP określi sprawy wyjęte spod jurysdykcji śląskiej.

    Ustrój administracyjny regionu

    Górny Śląsk dzielić się będzie na powiaty i gminy. W ramach powiatów wyróżni się
    powiaty ziemskie i miejskie (tzw. „miasta wydzielone”, liczące powyżej 100 000
    mieszkańców). W skład powiatu ziemskiego wchodzić będą gminy; powiaty miejskie
    także mogą składać się z gmin.

    * Władzę ustawodawczą w regionie sprawuje Regionalny Parlament Górnośląski ,
    zaś władzę wykonawczą stanowi rząd i Prezydent.
    * W powiecie organem uchwałodawczym jest rada powiatowa zaś wykonawczym
    zarząd powiatowy ze starostą; w powiecie miejskim władza uchwałodawcza należy do
    rady miejskiej, a wykonawcza do zarządu miejskiego z prezydentem na czele (w
    gminach wchodzących w skład powiatów miejskich odpowiednio rada gminy oraz
    zarząd i wójt)
    * W gminie władza uchwałodawcza należy do rady gminy zaś wykonawcza do
    zarządu gminy z wójtem
    * W miastach nie będących powiatami władza uchwałodawcza należy do rady
    miejskiej, a wykonawcza do zarządu miasta i burmistrza.
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Andrzej dziuba: Zły czy dobry prezydent?
    Kolego konkretne przyklady proszę!!!

    basturk napisał:

    > Ponieważ nie lubie nie merytorycznych dyskusji oraz powiazanie tego tematu z
    > innym o inwetsycjach pozwoliłem sobie wkleic moją wypowiedz z innego wątku +
    > zachęceniemoje do merytorycznej dyskusji-z chęcią podyskutuje ;)
    >
    > -kolejni inwestorzy w strefie,

    Dokładnie, którzy? Ilu i nazwy pls.

    > -zmniejszanie bezrobocia co jest nastepstwem m.in. nowych inwestorów
    > na dzien 31.07 mielsimy 12,8 bezrobocie - jest to 3 lokata wsród miast
    > wojeództwa po katowicach - 7,3% i Bielsku - 9,6%
    > uwzględniając również powiaty ziemskie jestesmy na 5 a powiatami ziemskimi
    któe
    >
    > sa przed nami to pszczynski 11,6 % i bierunsko-ledzinski 10,5% /dawny tyski/

    A jakie było bezrobocie jak obejmował urząd? Poza tym co konkretnego zrobił aby
    to bezrobocie spadło?

    > -budowa kilkunastu boisk ze sztuczną nawierzchnią w tym modernizacja ośrodka
    na
    >
    > os A i budowa kompleksu sportowego na Zet /w planach jest takze modernizacja
    > stadionu GKSu i ruszajacy remont lodowiska fakt faktem wg planu miał byc rok
    > póxniej/,

    Nie pisz o planach, bo szkoła municypalne też wedle planów miała być zajebista
    i dawno skończona. A co z tych planów zostało to każdy Tyszanin wie.
    Gdzie są te boiska, bo żadnego nie widziałem?

    > -poza tym otwarcie nowego wysyspiska wraz z bodajze najnowoczesniejszą w
    kraju
    > sortownią i przerobem wtórnym,
    > -kompleksowa wymiana pieców w dzielnicach willowych na ekologiczne /duze
    > dofinansowanie/
    > -budowa WBU

    Na chuk mi WBU, ja czekam na wymianę asfaltu na ul. Tołstoja!!!

    > -TTBS które jest stawiane za wzór mimo ostatnich kłopotów spowodowanych przez
    > pewną osobe

    Te to zaraz jak zostały wybudowane to odrazu stały się ruiną (vide: wypowiedzi
    na forum mieszkańców TeBeeSów)

    > -ruszająca budowa kanalizacji w dzielnicach obrzeznych/inwetsycja na lata a
    > taka suma uzyskanych pieniedzy z funduszy unijnych jest jedną z najwyższych w
    > kraju/
    > -budowa tyskich hal targowych
    > -znalezienie inwestora na czesc sportową municypalnych /szczerze mówiąc to
    jest
    >
    > b. duzy sukces bo znalezienie inwestora na szkielet pozostałej czesci budynku
    > wg mnie bedzie graniczył z ..cudem-koszt jego zagospodarowania, przebudowy
    moze
    >
    > byc drozszy niz ewentualna budowa "czegoś nowego"

    Póki co z Szkołami Municypalnymi nic się nie dzieje. Jak będą gotowe to możesz
    to zaliczyć na jego konto.

    > -znalezienie inwestora na Hotel Tychy, owszem ktoś powie ze mozna było go
    > sporzedac drozej/. Zgadza sie ale czy ktokolwiek o zdrowych zmysłach upiłby
    go
    > za cene wyższą??? mimo że z zewnątrz jakos sie prezentował to w srodku była
    to
    > ruina z lat..`70..
    > -zdrogowych; węzeł sikorskiego, ronda, moder. skrzyzowan budowa kilku dróg....

    Których dróg (ja wiem tylko o jednej Tichnera)

    > -regulacja wylewajacego potoku /odcinek targ-rynek/
    > wymieniac jeszcz emozna, ale moze to niech bedzie zadanie dla innych osób i
    do
    > przemyśleń..
    >
    > pisząc obiektywnie jest to jeste jeden z lepszych w historii miasta a byc
    moze
    > i najlepszy..
    > wiem ze sie naraze tym zdaniem ale jest to moja opinia ze zrozumieniem tego
    co
    > moze osoba na stanowisku prezydenta zrobić i tego co mozna zrobić a na co
    > posiadane środki pozwalają.

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Jesteśmy w ekstraklasie metropolii
    tortor5 napisała:
    > No no podziwiam kolegę! Taki elaborat! W takim razie może 3 lata u
    > was 2 lata u nas?

    Hehe... to lepiej parytet ludnościowy przeliczyć na "miesiąco-urzędowanio-mieszkańca", np. Bydgoszcz 12 miesięcy z 2 lat (bo ok. 48% wg projektu ustawy), 6 miesięcy Toruń, potem powiaty ziemskie, a następnie po parę dni w każdej z gmin. Oczywiście należałoby kupić dobry, pojemny autokar na "rotacyjną stolicę metropolii" ;)

    A szczerze czy to będzie stosunek 3:2 lat czy 2:2... nie jest to przypadkiem absurdem? Dotychczas nie znalazłem żadnych podobnych przykładów na całej kuli ziemskiej... Może Wy znacie jakieś?


    > PS. A do której autostrady konkretnie Bydgoszcz chciała by mieć
    > dostęp i co to właściwie znaczy mieć dostęp?
    > Jak będzie kiedyś A1 koło Torunia to zapraszamy ekspresówką przez
    > metropolię ;)

    Hehe... odniosłeś się do mojej sygnaturki, która częścią tekstu NIE jest ;)
    Ale odpowiadając na Twoje pytanie:
    1. w podpisie mam wyraźnie "bezpośredni" dostęp, co warto zauważyć w liście największych 8 miast Polski: 1. Warszawa A2, 2. Łódź A1/A2, 3. Kraków A4, 4. Wrocław A4/A8, 5. Poznań A4, 6. Gdańsk A1, 7. Szczecin A6, 8. Bydgoszcz - brak autostrad, 9. Lublin - brak autostrad, 10. Katowice A1/A4 itd.
    2. Autostrady, szczególnie przy tylu problemach i tempie ich budowy będą "piekielnie" drogie... Już istniejące odcinki są drogie, a nierzadko wciąż stoimy w korkach, ze względu na remonty... Przy tym DARMOWE Ekspresówki, choć z ograniczeniem do 110, a nie 130 kmph, gorszymi parametrami etc... mogą okazać się lepsze ;) Tyle od strony "praktycznej" ;>
    3. Autostrady w Polsce zostały ograniczone praktycznie, poza śmiesznymi "pypciami" typu A6, A8 czy A18 do 3 głównych osi: wschód-zachód: A2 i A4 oraz północ-południe: A1 (z A3 zrezygnowano na rzecz S3; ze Szczecina do Legnicy). Najkrótsza droga z Gdańska, przez Łódź do Katowic trasą A1 wiedzie przez Toruń. Szkoda, iż zaplanowano ją po wschodniej stronie Torunia, a nie zachodniej, co po pierwsze sprawiłoby, iż Bydgoszcz miałaby lepszy dostęp do autostrady, a po drugie zwiększyłoby to atrakcyjność terenów "metropolitarnych" pomiędzy dwoma rdzeniami nowej metropolii, czyż nie?

    Jest jak jest, choć w praktyce A1 na razie istnieje w naszym regionie jedynie na papierze + 1 nitka koło Torunia; szkoda, że tak wolno. Nasz region w porównaniu do sieci ekspresówek, dróg szybkiego ruchu czy autostrad WYRAŹNIE odstaje od południa Polski. Wyprzedzanie traktorów czy kombajnów na mniejszych drogach czy też wyprzedzanie kilku TIR-ów na 2 pasmowej drodze (2x1)... To sprawia m.in., że cały nasz region, podobnie jak Lubuski, jest traktowany przez inwestorów jako "Polska B". O tym, jak łatwo jeździ się np. pomiędzy Warszawą, Łodzią, Katowicami czy Krakowem... nie trzeba przypominać, przez całą tę trasę praktycznie jedziemy na dwupasmówkach (2x2)... U nas poza miastem spotkamy takie drogi praktycznie tylko pod Toruniem, Bydgoszczą (10 km odcinek na Stryszek z 2 nowoczesnymi węzłami) czy pod Świeciem...



    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Pięciu do fotela wojewody
    Pilnie potrzebny Wojewoda, który pomoże nowej ekipie PiS zlikwidować w
    ojwództwie bardzo liczne "pasy trasmisyjne". Opcja komunistyczna ulokowała w
    różnych miejscach naszego woj. ogromne ilości swoich ludzi - swoich pocitków
    (aparat sądowniczy, prokuratury,aparat fin. publicznych, władze samorządowe
    różnych maści).
    Czy bezpiecznie może czuć się obywatel państwa, którego armia urzędników jest
    większa od armii żołnierzy? W Polsce mamy 338 tysięcy biurokratów, a tylko 132
    tys- wojska. Otóż mamy jeszcze więcej biurokratów, niż powiedział w wywiadzie
    Pan Profesor Kierzun. Bo to zależy, jak się ich liczy, a są dwa sposoby. Jeden,
    obowiązujący w GUS-ie, to liczenie tylko administracji publicznej. To są tylko
    urzędy państwowe i samorządowe, a mamy jeszcze całą administrację służby
    zdrowia, obrony narodowej i ubezpieczeń społecznych,Izby Zawodowe Inżynierów -
    zagospodarowane przez NOT miast przez organizacje organiczne, i gdy te etaty
    policzymy, wyjdzie nam, że mamy w Polsce 522 tysiące urzędników. To liczba
    stosunkowo świeża, bo z czerwca tego roku. Świeża i przerażająca. Kancelaria
    Sejmu (planowano przez SLD), że wyda o 25 milionów więcej. Kancelaria
    Prezydenta - o trzy miliony. Senatu - o 2 miliony. A Krajowa Rada Radiofonii i
    Telewizji też o 2 miliony. To dane z 2005 roku.
    Kiedyś profesor Kierzun porównał liczbę urzędników w Kancelarii Prezydenta
    przed wojną i u Kwaśniewskiego. Okazało się, że wtedy było ich tylko 40, teraz
    ponad 10 razy tyle. Kancelaria Kwaśniewskiego pisała, że to błąd, bo było ich
    wtedy przed wojną więcej. Profesor Kierzun spytał: no więc, ilu? Odpowiedź
    brzmiała: 76. A dziś było ich koło pół tysiąca...-Ale Miller z Hausnerem
    obiecali, że poczynią oszczędności na aparacie administracji.
    - Po pierwsze, ten ich plan miał obowiązywać dopiero od 2005 roku, po drugie,
    te cięcia planoawno - zbyt małe. Bo co planował Hausner? Likwidację 65
    stanowisk i 15-procentowe oszczędności na służbowych samochodach. To śmieszne.
    Nasz poprzedni rząd maiał taką strategię oszczędzanią, że najpierw się
    rozedmie, a potem nieco skurczy. To kosmetyka.A tak! Proszę sobie przypomnieć,
    co zrobiły władze świeżo powstałych powiatów zaraz na początku swych kadencji.
    Od czego one zaczęły swe urzędowanie? Od ustalenia sobie poborów. Bardzo
    wysokich, -na początek
    14 tysięcy dla starosty. Państwo wiecie, co to jest 14 tysięcy w małym
    miasteczku, gdzie ludzie są szczęśliwi, gdy znajdą pracę za 600 złotych
    miesięcznie? l potem trzeba było specjalnej sejmowej ustawy, żeby obniżyć te
    płacowe kominy.
    Moim zdaniem i nie tylko cała ta reforma z powiatami była niepotrzebna, to
    wyrzucenie w błoto gigantycznych pieniędzy. Mamy ponad 300 powiatów. Mamy
    powiaty grodzkie.
    Mamy powiaty ziemskie. To ogromny, nikomu niepotrzebny aparat władzy.
    Nowy Wojewoda musi dokładnie zobaczyć jak np. wyglądały wydatki w końcu roku
    2005 w powiatach ziemskich itp,rozeznać racjonalność wydatkowanych kwot.
    Jestem w stanie udzielić nowemu wojewodzie b. licznych i szczegółowych danych
    i wyjaśnień w ww. sprawach.
    Wojewoda nowy ale nie z "Kociewia"!
    Potrzebna rotacja na stanowiskach wojewodów między regionami.
    Uniwersytety i wyższe uczelnie specjalistyczne posiadają rozeznanie co do
    potrzeb administracji puplicznej państaw.
    Nowy Rząd idzie w dobrym kierunku, potrzebna jest mu pomoc społeczeństwa!


    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Toruń , Kielce , Olsztyn mogą być sidzibami metrop
    Metropolia (tylko)toruńska?
    kuj-pom napisał:

    > Metropolia toruńska może składac sie z
    > Torunia 200 tys. mieszkańców
    > powiatu ziemskiego toruńskiego 90 tys. mieszkańców
    > powiatu aleksandrowskiego 50 tys. mieszkańców
    > powiatu chełmińskiego 50 tys. mieszkańców
    > i ewentualnie Włocławka i Grudziądza
    > Razem to ponad 600 tys. mieszkańców

    Źródło najprostsze: GUS.
    + m. Toruń = 207k, 116 km2
    + pow. toruński (w tym 1 miasto: Chełmża) = 88k, 1230 km2
    + pow. aleksandrowski (w tym miasta: Aleksandrów Kujawski, Ciechocinek, Nieszawa) = 55k, 476 km2
    + pow. chełmiński (w tym 1 miasto: Chełmno) = 51k, 528 km2
    + pow. wąbrzeski (w tym 1 miasto: Wąbrzeźno) = 35k, 501 km2
    + pow. golubsko-dobrzyński (w tym miasta: Golub-Dobrzyń, Kowalewo Pomorskie) = 45k, 613 km2
    RAZEM = 207k + 88k + + 55k + 51k + 35k + 45k = 481k...
    powierzchnia: 116 km2 + 1230 km2 + 476 km2 + 528 km2 + 501 km2 + 613 km2 = 3464 km2
    gęstość: 139 os./km2


    Warianty "metropolii (tylko)toruńskiej":
    - wersja MINI: miasto Toruń + powiat toruński = 295k, 1346 km2, 219 os./km2
    - miasto Toruń + pow. toruński + powiat aleksandrowski = 350k, 1821 km2, 192 os./km2
    - m. Toruń + pow. toruński + pow. aleksandrowski + pow. inowrocławski = 516k, 3046 km2, 170 os./km2
    - wersja MAXI: m. Toruń + pow. toruński + pow. aleksandrowski + pow. chełmiński + pow. golubsko-dobrzyński + pow. wąbrzeski = 481k, 3464 km2, 139 os./km2 (w tym 9 miast w "metro", 5 powiatów ziemskich)

    Warianty "metropolii (tylko)bydgoskiej":
    - wersja MINI: tylko miasto Bydgoszcz + powiat bydgoski = 457k, 1570 km2, 291 os./km2
    - wersja MAXI: m. Bydgoszcz + powiat bydgoski + powiat inowrocławski + powiat żniński + powiat nakielski = 778k, 4900 km2, 160 os./km2 (w tym 16 (!) miast w "metro", 4 powiaty ziemskie)

    ZATEM:
    1. Sam Toruń ze swoim ziemskim powiatem to zaledwie niecałe 300 tysięcy mieszkańców przy gęstości 219 os./km2
    2. Dodanie CAŁYCH 5 okolicznych powiatów dało wynik... 481 tysięcy przy gęstości zaludnienia 139 os./km2
    3. Dla porównania sama Bydgoszcz ze swoim ziemskim powiatem to już 457 tysięcy przy gęstości 291 os./km2
    4. Dla przykładu dodanie 4 (nie 5) okolicznych powiatów da Bydgoszczy prawie 800 tysięcy, lecz przy gęstości zaludnienia na poziomie ok. 160 os./km2.

    FINALNE porównanie:
    obie wersje MAXI z wersją obecnie promowaną:
    "metropolia toruńska MAXI" = 481k, 3464 km2, 139 os./km2 (w tym 9 miast w "metro", 5 powiatów ziemskich)
    "metropolia bydgoska MAXI" = 778k, 4900 km2, 160 os./km2 (w tym 16 (!) miast w "metro", 4 powiaty ziemskie)
    "metropolia bydgosko-toruńska" = 752k, 2915 km2, 260 os./km2 (5 miast w "metro", 2 powiaty ziemskie)


    Jak widać metropolia (tylko)bydgoska spokojnie spełnia kryteria ludnościowe, natomiast (tylko)toruńska byłaby mocno naciąganą (poniżej 500 tysięcy), choć nie niemożliwą do stworzenia...



    Dodawanie Włocławka i Grudziądza do metropolii (tylko)toruńskiej brzmi "co najmniej" ciekawie... Ciekaw jestem zdania tychże odległych o 50 km miast...


    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Brawo dla debili z SN
    Gość portalu: Helios napisał(a):

    > Oni są rozżaleni z innego powodu... Kraków - to perła zabytków i kultury -
    ale
    > także brudu i smrodu oraz arogancji. Reżyser Janicki, pochodzący ze Lwowa,
    > nazwał Kraków Głodomerią. Myśmy, jako województwo rzeszowskie, w niektóych
    > dziedzinach społecznego życia, jak sport i kultura, byli częściowo zależni od
    > Krakowa do lat sześćdziesiątych. Doznaliśmy, podobnie jak teraz Gorlice i
    > gorlickie oraz część tarnowskiego - szczególnej "opieki" ze strony Krakowa...
    > Oni doznają to teraz! Albo, przypomnijmy sobie, jak wyszedł Rzeszów na tym,
    gdy
    >
    > w 1975 roku powstały nowe województwa?! Kto rozbudowywał Bieszczady z Soliną
    i
    > Myczkowcami?... Kto po wojnie przyczynił się do rozbudowy Tarnobrzega i
    > Stalowej Woli?... A, co nam pozostało w granicach województwa po 1975
    > roku?...Warzywa w Leżajsku i plastiki w Nowej Sarzynie oraz "kooperacja" WSK
    w
    > Mielcu i Rzeszowie! Jeżeli mówi się o ograniczeniu liczby województw, to nie

    >
    > to czce gadki, jak chciałby dobry polak, czytający zawzięcie "Super Nowości"
    i
    > przenoszący stamtąd każdą nowinkę na ten temat! Do likwidacji podkarpackiego
    > może nie dojść, ale nie wówczas, gdy będziemy siedzieć cicho!!! Politykierzy,
    > którzy traktują nas region, jak wieczne zadupie, czyli Polskę C, muszą
    > zrozumieć, że patrzymy im na ręce. Czy to coś pomoże?... Nie wiem - wyznam
    > szczerze. Ale wiem na pewno, że jak będziemy siedzieć cicho - obudzimy się po
    > rozbiorach! Chyba wiecie, jak nasi politycy, byli usłużni i na klęczkach
    wobec
    > Moskwy!!! Teraz są na klęczkach wobec Brukselii! Nie jestem przeciwnikiem
    Unii
    > Europejskiej, a wręcz przeciwnie! Gdyby nie Unia, nasze dzieci nie miałyby
    > możliwości wyjazdu gdziekolwiek i dalej gniłyby w Polsce, pracując
    niewolniczo
    > w "Biedronkach", "Tescach", "Realach" i "Le Clerkach"!!! Teraz też pracują
    > niewoloniczo za granicą, ale przynajmniej za nieporównywalne u nas pieniądze!
    > Jednak wiem, że ludzie pragnący być u żłobu, zrobią wszystko, co im każą z
    > każdej części świata!!!

    Z TĄ CZĘŚCIĄ SIĘ ZGODZE ale nie z końcówką...

    Zmniejszenie liczby województw w Polsce, to pomysł
    > Niemiec (mniejsza ilość polisch landów!) oraz Unii Europejskiej. Nie od dziś
    > jesteśmy papugami narodów!!!....

    UE nie ma nic do naszego podziału, po to powstały w jej krajach jednostki
    statystyczne NUTS aby właśnie ujednolicić podział w całej UE, mamy 5 NUTSÓW
    którym odopiwadają konkretne obszary kraju i tak jak w całej Wspólnocie nie
    zawsze wszystkie pokrywają się z podziałem administracyjnym danego kraju !!!

    JESZCZE RAZ POWTARZAM UE NIC DO NASZEGO PODZIAŁU bo ustawą (Rozporządzenie RM z
    13 lipca 2000 i późniejsze poprawki) i tak podzielono kraj na odpowiednie
    jednostki statystyczne NUTS i tak:
    NUTS 1 – największa jednostka podziału, której odpowiadają grupy regionów (6);
    NUTS 2 – odpowiednik województwa;
    NUTS 3 – grupa powiatów;
    NUTS 4 – powiaty ziemskie i miasta na prawach powiatu;
    NUTS 5 – podstawowe jednostki w kraju, czyli polskie gminy Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Nowa reforma województw?
    czefan napisał:

    > Oczywiście będzie mniej biurokracji itd. Główne ośrodki: Kraków,
    > Wrocław, Poznań, Warszawa, Szczecin, Gdańsk.
    > W tym Śląskie ze stolicą we Wrocławiu z Zielona Górą i Katowicami na
    > obu skrajach jako miastami powiatowymi.
    > Województwo Małopolskie ze stolicą w Krakowie w swoich oczywistych
    > normalnych granicach, czyli z Cz-wą, Radomiem. Lublinem, Kielcami,
    > Rzeszowem, Sosnowcem, Będzinem, Czeladzią, itd.
    > Napiszesz pewnie, że Wschodni Górny Śląsk ściśle "do bólu (haha)"
    > współpracuje z Zach.Małopolską, czyli Zagłębiem Dąbrowskim. Bardzo
    > dobrze, należy współpracować z sąsiadami. Taka współpraca może
    > odbywać się z powodzeniem ponad granicą województw, w sposób
    > naturalny oddzielajacą dwa regiony, czyli np. Katowice od Sosnowca.
    >
    > Stern pisze:...> Poza tym dlaczego mamy wracać do Małopolski?
    > A to ci dopiero bzdura. Ja się nigdzie ostatnio nie przeprowadzałem
    > i mieszkam w rodzinnej Małopolsce, czyli w Częstochowie.
    > A jeśli już tak bardzo nie chcesz zmniejszenia liczby województw,
    > czyli w tym likwidacji obecnego "pseudośląskiego", to niech to
    > województwo już zostanie, ale niech zmieni nazwę na bardziej
    > naturalną, czyli woj. Zachodniomałopolskie, bo większość jego
    > terytorium to od wieków MAŁOPOLSKA !!!
    > Choćbyś wylał "morze atramentu" to powyższego faktu nie zmienisz.
    > Tu w Częstochowie jest, była i będzie MAŁOPOLSKA !!!


    To Radom i wszystko co na południe od Warszawy i na wschód od przedmieść Łodzi
    też jest Małopolską..było i będzie...
    Historia nie jest odzwierciedleniem rzeczywistego,aktualnego stanu rzeczy..
    W szczególności zaś potencjału,zasobów i możliwości czysto technicznych we
    współczesnym podziale administracyjnym kraju..
    Są dwie szkoły:
    Pierwsza historyczna( wracamy do historycznego podziału na dzielnice
    Małopolska,Wielkopolska,Mazowsze i Pomorze,opieramy podział administracyjny
    kraju wyłącznie kryterium mrzonek i populizmów etnograficznych,nawet jeżeli w
    przeciągu wieków nastąpiło wyraźne zatarcie granic regionów a czynnik migracji
    ludności spowodował,że nie ma etnicznego kryterium)
    Druga ekonomiczna(zakłada podział administracyjny kraju o uwzględnienie
    technicznych możliwości jednostek samorządu terytorialnego,możliwości
    infrastrukturalne (istniejący stan połączeń drogowych i kolejowych,czas
    przejazdu z jednej jednostki do drugiej,rozwiązania techniczne jak
    wodociągi,sieci trakcji elektrycznej,które z oczywistych powodów "zlepiają" owe
    jednostki w ramach jednego województwa czy wielkiego organizmu miejskiego jak
    miasta Zagłębia i miasta górnośląskie).
    Przy reformie administracyjnej kraju,być może popełniono kilka błędów.
    Utworzono choćby lubuskie czy opolskie nie mówiąc już o świętokrzyskim, które są
    słabe i mało produktywne jako jednostki administracyjne.
    W wielu miejscach Polski utworzono niepotrzebne słabe powiaty ziemskie.
    Są i pozytywy tej reformy..
    Czy Częstochowa ma lepsze połączenie drogowo-kolejowe z Kielcami albo Krakowem?
    vide czas przejazdu,stan finansowania przewozów regionalnych przez samorządy
    itd..Czy ma lepsze z Katowicami..
    Bo okazuje się,że zarówno w małopolskim i świętokrzyskim obcięto najwięcej
    połączeń kolejowych a taka droga 46 na Kielce to droga śmierci..
    Ideałem nie jest krajowa jedynka,czyli przyszła A1,czy infrastruktura
    kolejowa,stan spółki PKP w ogóle,ale tylko głupiec,może nie dostrzegać
    RZECZYWISTEJ w sensie fizycznym ,bliskości Katowic itd..
    Ktoś kto pomija tak istotny czynnik jakim jest transport między jednostkami
    samorządowymi,powinien się zająć pisaniem baśni o rycerzach... a przecież dawna
    Małopolska zamków miała dużo...

    Co za bełkot z tym Zagłębiem....Sosnowiec,Będzin i cała reszta ma wspólną
    infrastrukturę z Katowicami....
    Ktoś kto nie zna specyfiki konurbacji katowickiej a opiera się wyłącznie na
    demagogii,nie powinien się wypowiadać,bo sam siebie ośmiesza...coś na zasadzie
    rozdajmy rezerwy złota NBP,bo mamy kryzys i rzekomą biedę..


    A poza tym to uważam,że "Kartagina powinna zostać zburzona" tak mniej więcej
    wyglądają dyskusje o tworzeniu nowych województw.
    Tworzą je albo bajkopisarze( odwoływanie się tak często do korzeni historycznej
    Małopolski,duża liczba zamków i warowni,musi być swoistym magnesem,bo tak wielu
    wraca do lat dziecinnych i chce być takim rycerzem z Małopolski,żyjącym
    przeszłością -zawieszoną między legendami tego co ostało się w postaci
    wspomnianych budowli).
    Druga grupa ludzi..koniunkturaliści i sieroty po dawnych województwie a także
    jeden z radnych Wspólnoty i niedoszły senator..

    Tak,tak...:
    Częstochowa jest w Małopolsce,Radom jest w Małopolsce,Tomaszów Mazowiecki jest
    aż w trzech przymiotnikach administracyjnych: MAZOWIECKI,bo część tej okolicy to
    Mazowsze, MAŁOPOLSKI bo także część tych ziem to Małopolska i ŁÓDZKI bo to
    województwo łódzkie...
    Tylko czy czynnik historyczny ma być odnośnikiem do
    współczesności...oczywiście,że nie...


    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Andrzej dziuba: Zły czy dobry prezydent?
    no to dyskutujemy franck ;)
    Kolego frank ode mnie wymagasz konkretnych przykładów. Oka przedstawie Ci je,
    ale ty przedstaw później swoje argumenty ze jest jak to okresliles hukowy. Poza
    tym zanim zacznie sie wyrokowąć i osądzać do czegokażdy ma prawo warto najpierw
    przytoczyć fakty za tym przemawiające i merytorycznie warto podejść do sprawy ;)
    Mam nadzieje ze zechcesz merytorycznie podyskutować.

    franck napisał:

    > Kolego konkretne przyklady proszę!!!
    >
    > basturk napisał:
    >
    > > Ponieważ nie lubie nie merytorycznych dyskusji oraz powiazanie tego temat
    > u z innym o inwestycjach pozwoliłem sobie wkleic moją wypowiedz z innego wątku
    > +zachęcenie moje do merytorycznej dyskusji-z chęcią podyskutuje ;)
    > >
    > > -kolejni inwestorzy w strefie,

    > Dokładnie, którzy? Ilu i nazwy pls

    tylko w tym roku a w zasadzie do wrzesnia do tyskiej podstrefy weszły:
    interplast - zainwestuje ponad 14 mln PLN planowane zatr. 120 osób
    Hilton Foods ponad 20 mln EUR plan zatr 260 soób
    Macro Molds Polska - nakłady inwest. ponad 19 mln PLN - plan zatr 118 osób
    TS TRading /to niezby duża firma/ wart. zainwest kapit to ponad 2 mln PLN

    Razem jest to 600 nowych miejsc pracy /tylko 9 m-cy!!!/ do tego inwestorzy z
    lat poprzenich -informacje na ten temat z łatwoscią udzieli Ci rzecznik prasowy
    KSSE-podstrefa tyska. pamietaj ze jedno miejsce w strefie generuje 2-3 poza
    strefą. Pokaz mi inne miasta gdzie jest napływ duzych inwestorów jak
    przykładowo u nas, równac z nami się mogą Gliwice, natomiast przy okazji nie
    porównuj nas do krakowa katowic czy warszawy bo to jest inna bajka. Do tego
    rankingi potweirdzające wysokie pozycje miasta /m.in/ w ubiegłym roku tychy
    uplasowały sie w pierwszej dzisiątce złotej setki samorządów... to jest porażka?


    > > -zmniejszanie bezrobocia co jest nastepstwem m.in. nowych inwestorów
    > > na dzien 31.07 mielsimy 12,8 bezrobocie - jest to 3 lokata wsród miast
    > > wojeództwa po katowicach - 7,3% i Bielsku - 9,6%
    > > uwzględniając również powiaty ziemskie jestesmy na 5 a powiatami ziemskim
    > i
    > któe
    > >
    > > sa przed nami to pszczynski 11,6 % i bierunsko-ledzinski 10,5% /dawny tys
    > ki/
    >
    > A jakie było bezrobocie jak obejmował urząd? Poza tym co konkretnego zrobił
    aby
    >
    > to bezrobocie spadło?


    ok 16 % i dodam ze podczas gdy srednia woj. i krajowa w ówczesnym czasie stale
    rosły tychy były jednym z nielicznych miast gdzie ta tendencja była odwrotna-
    bezrobocie systematycznie malało i teraz wynosi ono 12 % Jestesmy nie tylko 3
    miastem w woj. pod względem najniższej stopy bezr. ale i na 15!!! miejscu w
    kraju pod wzgledem najniższej stopy bezrobocia, wyprzedzając m.in. łódź
    to jest m.in. efekt atrakcyjności miasta o którą to prezydent musi dbać, z tym
    jest dobrze. Przy okazji ja tutaj oczekują twoich argumentów na temat taki co
    jeszcze powinien prezydent zrobic aby jeszcze bezrobocie zmniejszyc i czy 3
    lokate w woj. i 15 w kraju /miast w polsce jest 887/ uwazasz za
    porazkę ??? /12 % tychy, 16% woj., kraj 19%/

    > Nie pisz o planach, bo szkoła municypalne też wedle planów miała być
    zajebista
    > i dawno skończona. A co z tych planów zostało to każdy Tyszanin wie.
    > Gdzie są te boiska, bo żadnego nie widziałem?

    nie pisze o planach. kilkanascie obiektów sportowych ze sztuczną nawierzchnią
    do gry m.in. w PN to jest fakt. dwa kompleksy sportowe to tez jest fakt, wiec
    nie mów o planach. Co do szkoły municypalnej to mam andzieje ze wiesz ze nie
    rozpoczynał tej inwestycji prezydent Dziuba wiec obarczanie go nia jest duzym
    naduzyciem. Fakt faktem jej problem po czesci ten prezydent rozwiązał-cześć
    sportowa.

    > Na chuk mi WBU, ja czekam na wymianę asfaltu na ul. Tołstoja!!!

    aha czyli to jest ten powód ze uwazasz prezydenta hukowego??? sory ale os jest
    nei tak...aha a czy nie jest zarządcą ulicy tołstoja spółdzielnia
    teresa???? /bo mysle ze chodzi ci o drogę osiedlową/

    > Te to zaraz jak zostały wybudowane to odrazu stały się ruiną (vide:
    wypowiedzi
    > na forum mieszkańców TeBeeSów)

    wszystkie?? raczej nie... wady stwierdzono tylko w pierwszych budynkach w
    innych m.in. na Z1 takich nie ma, - wady nie są winą prezydenta a wykonawcy...
    trudno tutaj obarczać prezydenta że źle "kielnią machał...."
    Faktem jest ze TTBS jest wzrocem wśród inncyh TBSów w kraju o czym nie raz były
    programy w tv..

    > Których dróg (ja wiem tylko o jednej Tichnera)
    do hotelu sie nie ustosunkowałeś no trudno mam nazieje ze nie celowo a z
    przeoczenia.../pomijając to łatwo zauwazyc ze wiele kwestii nei wygodnych sie
    pomija a przyjmuje arguemnty tlyko sobie wygodne/
    no w ciągu ostatnich 9 m-cy to racja tylko tischnera, poza tym jest tez
    strzelcka w cielmicach łacznik targiela i "przedłużenia" sikorskiego.. no i jak
    juz wspomniałem zwłaszcza budowa bardzo potrzebnego wezła sikorskiego/beskidzka
    wiecej mozna sie dowiedziec u źródła tj. w UMA i dodam cały szereg w budowanych
    osiedlach, wiec jak widac twoja jedna ulica jest duzą przesadą, zreszta podbnie
    tu odsuwam do UM gdzie uzyskasz informacje na temat dóg, w tym wybudowanych za
    kadydantury prezydenta Dziuby. No ale pisac w niewiedzy jest łatwiej niz zebrac
    chęci i dowiedzenia sie co nie co...
    Poza tym jak widać z powyzszego zanim zaczne sie kogoś osądzać warto moż eco
    nieco sie dowiedzieć. sorki ze tak pisze ale
    PS no i jeszcze rozwiązanie problemu z cemntarzem komunalny, no i do tego
    znalazło by się wiele innych "+"
    wiecej obiektywizmu a mniej własnych emocji..
    Teraz przedstaw mi swoje argumenty za "hukowym" prezydentem chętnie je
    zweryfikuje ;)
    ps sorki za literówki Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: jedno miasto – jeden gospodarz
    Profesor Michał Kulesza jest przeciwny pomysłowi, aby również mniejsze miasta
    prezydenckie uzyskały status miast na prawach powiatu. Zdaniem profesora,
    problem powinien zostać rozwiązany inaczej.

    Przypomnijmy - chodzi o pomysł prezydenta Inowrocławia, aby wszystkie miasta
    prezydenckie otrzymały komptetencje powiatowe i zostały wydzielone ze swoich
    powiatów, stając się miastami na prawach powiatu. Temu pomysłowi przeciwny jest
    również Związek Powiatów Polskich. Miasta, o które chodzi prezydentowi
    Inowrocławia, mają 50 do 100 tys. mieszkańców.

    „Jestem absolutnie przeciwny. Uważam, że mapa podziału administracyjnego państwa
    powinna być elementem stabilizujacym zarządzanie publiczne, rozwój
    demokratyczny, społeczeństwo obywatelskie. Nic z tego nie będzie, gdy się ciągle
    coś zmienia" - powiedział prof. Michał Kulesza w rozmowie z Serwisem
    Samorządowym PAP.

    "Już dzisiaj mamy do czynienia z ponad 20 niedużymi miastami wydzielonymi, które
    mają status miast na prawach powiatu. Są to głównie dawniejsze miasta
    wojewódzkie. Takie rozwiązanie prowadzi do słabego funkcjonowania sąsiadujących
    (okólnych) powiatów ziemskich, które nie dysponują odpowiednim potencjałem usług
    publicznych, infrastruktury itp." - zaznaczył profesor.

    Dodał, że "teraz miałoby nastapić osłabienie kolejnej grupy ok. 25 powiatów
    ziemskich, z których wyodrębniono by nowe miasta na prawach powiatu. W
    rezultacie mielibyśmy dalsze rozdrobnienie siatki podziału administracyjnego
    państwa, powstałyby kolejne słabe powiaty, ziemskie bez infrastruktury i wielu
    służb, zatem bez szans na wypełnianie swojej funkcji względem mieszkańców."

    Kulesza twierdzi, że problem statusu miast średniej wielkości jest poważny, ale
    powinien zostać rozwiązany inaczej.

    W jego opinii problem polega na tym, że z jednej strony takie miasto
    zdecydowanie dominuje nad pozostałymi gminami w powiecie, z drugiej zaś - że
    często dochodzi do poważnych konfliktów między prezydentem a starostą, tak jak
    właśnie w Inowrocławiu.

    "Istnieje dobre rozwiązanie miejsko-gminne dla mniejszych miast i okalających je
    gmin. Teraz - dla miast na prawach powiatu - trzeba stworzyć podobne rozwiązanie
    miejsko-powiatowe" - uważa Michał Kulesza.

    "Od pewnego czasu propaguję dla rozwiązania tego problemu dwie konstrukcje
    ustrojowe. Akurat na tym obszarze mamy bardzo zróżnicowane sytuacje i chodzi o
    to, żeby można było wybrać taką konstrukcję, która najlepiej pasuje dla danego
    przypadku" - powiedział.

    W tych wszystkich konstrukcjach jedno jest wspólne: miasto prezydenckie staje
    się miastem na prawach powiatu, jak postulują prezydenci, ale równocześnie
    następuje jego zespolenie z dotychczasowym powiatem. "Takie rozwiązanie mogłoby
    być atrakcyjne także dla obecnych miast na prawach powiatu oraz okalających je
    powiatów ziemskich - bez utraty swojego statusu takie miasto mogłoby wraz z
    powiatem ziemskim znaleźć się w skonsolidowanej formule miejsko-powiatowej" -
    dodaje profesor.

    Jedną z tych konstrukcji byłaby miejska strefa usług publicznych, tak jak to
    działało w Nowym Sączu w latach 1996-97. Zatem na terenie miasta oraz
    sąsiadującego powiatu ziemskiego nie byłoby tradycyjnej rady powiatu, lecz to
    miejsce zajęłoby zgromadzenie ogólne strefy, w skład którego wchodziliby wszyscy
    wójtowie i burmistrzowie z terenu powiatu oraz prezydent miasta na prawach
    powiatu. Ten ostatni z mocy prawa pełniłby - właśnie jako prezydent miasta na
    prawach powiatu - również funkcje starosty, dla całego obszaru.

    Ta konstrukcja byłaby zwłaszcza przydatna na terenie dużego powiatu, w którym
    obok takiego miasta na prawach powiatu mamy stosunkowo dużo gmin wiejskich i
    miejskich, w naturalny sposób ciążących do tego miasta, a ludność tych gmin
    przeważa ilościowo nad ludnością miasta na prawach powiatu.

    Inną konstrukcję profesor widzi dla sytuacji, w której ludność miasta na prawach
    powiatu przeważa ilościowo nad ludnością sąsiadujących gmin, te zaś są
    przynajmniej w części zurbanizowane lub chociaż wstępują na tę drogę.

    Chodzi tu o powiaty mniejsze terytorialnie, niż w poprzedniej formule. W takim
    przypadku mielibyśmy wspólny organ stanowiący: radę miasta i powiatu wybierany
    zrówno przez mieszkańców miasta jak i mieszkańców gmin podmiejskich oraz
    prezydenta miasta na prawach powiatu, także wybieranego przez wszystkich, który
    pełniłby równocześnie, w skali całego obszaru, funkcję starosty.

    "Można by powiedzieć, że byłby to taki "grzybek powiatowy". Mamy miasto na
    prawach powiatu i powiat w jednym, a wokół są gminy, które w sprawach gminnych
    są nadal samodzielne, ale w skali powiatowej muszą korzystać z usług
    publicznych, które dla całego terenu zapewnia miasto" - wyjaśnił profesor.

    Jego zdaniem takie rozwiązania mogłyby być dobrym wyjściem z problemu miast
    prezydenckich średniej wielkości, zarówno tych, które nie mają statusu miasta na
    prawach powiatu, jak i tych, które taki status posiadają. Kulesza uważa, że
    rozwiązania te nie powinny być narzucane przez ustawodawcę, lecz nalezy je
    pozostawić do decyzji i tych miast oraz gmin z sasiadujacego terenu.

    "Byłaby to propozycja ustrojowa dla miast średniej wielkości, które chciałyby
    funkcjonować we współpracy z otoczeniem (i z wzajemnością), przy pozostawieniu
    lub uzyskaniu statusu miasta na prawach powiatu. Ale nie przez wydzielenie tego
    miasta z dotychczasowego powiatu" - wyjaśnił Michał Kulesza.

    Anna Stradowska

    PS Też z "tego" portalu ;)
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Zmienią powiatowe granice? GW
    redoxygene napisał:

    > Konkretniejsze informacje beda dzis byc moze kolo 15, cierpliwosci:)

    I jak, masz jakieś informacje na ten temat?

    A to ciekawa wypowiedź na temat powiatów:

    2007-03-30 16:41:29 | 83.30.213.* | Bernard+

    "To jest stara dyskusja. Byłem w pierwszej kadencji
    1998-2002 radnym powiatu ziemskiego średniej
    wielkości, (127 tys. mieszkańców), który otacza powiat
    grodzki, 200 tys. mieszkańców, ale starostwo ziemskie
    ma w mieście, który jest powiatem grodzkim swoją
    siedzibę i niektóre powiatowe instytucje budżetowe.
    Już po roku funkcjonowania zauważono, że pierwsza
    bzdura to podział na powiaty ziemskie i grodzkie tam
    gdzie naturalne centrum interesów mieszkańców powiatu
    ziemskiego, czyli szkoły średnie i wyższe, szpitale,
    instytucje kultury i główne zakłady pracy mają
    siedzibę w powiecie grodzkim i obsługują mieszkańców
    powiatu ziemskiego. Spowodowało to, że mamy dwie
    administracje dróg dwa Inspektoraty nadzoru
    budowlanego dwa ośrodki geodezyjno kartograficzne i
    wiele podwójnych instytucji, które maja mało fachowców
    do pracy, więc tworzą się kolejki w urzędach, ale jest
    dużo naczelników i kierowników do gadania na sesjach
    rady i komisjach. W starostwie pracuje 100 urzędników
    i pracowników pomocniczych, ale w tej pierwszej
    kadencji rada powiatu zdominowana przez AWS w 70%
    wybrała zarząd powiatu w składzie Starosta,
    Wicestarosta, i 4 etatowych członków zarządu. Płace
    zostały tak uchwalone, że 6 osobowy zarząd + skarbnik
    i sekretarz pobierali tak wysokie pensje, że ich suma
    stanowiła kwotę równą funduszowi płac całej reszty
    urzędników. Członek zarządu odpowiedzialny za zdrowie
    i opiekę społeczną miał 2 wydziały 3 osobowe do
    nadzoru, bo główne szpitale i przychodnie dla
    mieszkańców powiatu mieszczą się w powiecie grodzkim.
    Aby ośnieżać drogi powiatu ziemskiego piaskarki muszą
    przejechać przez drogi powiatu grodzkiego z
    podniesionymi pługami, bo inna firma odśnieża drogi w
    mieście a inna w powiecie a jeszcze inna w gminach.
    Powiatowy zarząd dróg więcej wydawał pieniędzy na
    administrowanie drogami niż na ich remonty, mimo, że
    stan wielu był i jest do dziś fatalny. Wyliczyłem
    wtedy jako członek komisji rewizyjnej jedyny z
    opozycji, że powiat o liczbie mieszkańców poniżej 300
    tyś to niezwykle kosztowna dla podatników ekonomiczna
    bzdura. A mamy powiaty, które mają zaledwie 67 tys.
    mieszkańców i ani jednego szpitala. Również przy
    opracowywaniu wielu wniosków do funduszy
    przedakcesyjnych okazało się, że nasze województwa są
    za małe, aby prowadzić sensowną realizację programów
    zrównoważonego rozwoju regionalnego. To tylko mały
    ułamek obrazujący niedostosowanie struktury podziału
    administracyjnego do obecnych warunków rozwojowych.
    Już w 1999 roku oceniono, że powiatów jest za dużo, są
    za małe i za słabe oraz, że jest za dużo województw,
    które gdyby były większe i pokrywały się z
    euroregionami nie ponoszono by tak wielu kosztów i nie
    tracono czasu na uzgodnienia kilku administracji ze
    sobą, aby przygotować jeden sensowny projekt i wniosek
    o pieniądze z funduszy strukturalnych. Ale każda
    kolejna koalicja rządząca nie chciała zająć się tym,
    bo dla swoich działaczy terenowych trzeba mieć stołki
    dobrze płatne, aby po zmianie kadencji przechować
    gdzieś kadry partyjne i to jest problem, że opór we
    własnych szeregach partii wygrywających wybory zawsze
    był najskuteczniejszy dla blokowania zmian w tym
    kierunku. Tak to zamiast struktury administracyjne
    zracjonalizować to się je rozbudowuje a skutkiem, tego
    im więcej pieniędzy w budżecie tym większy apetyt na
    jeszcze więcej pieniędzy dla administracji i tym
    trudniej zlikwidować deficyt budżetowy i zacząć
    spłacać stare długi."

    2007-03-30 17:28:51 | 83.30.213.* | Bernard+

    "Przeciwnik nie myśl kategoriami dawnych czasów, gdy do
    powiatu trzeba było jechać konno lub wołami cały dzień to
    nie mógł być za daleko. Teraz tą samą odległość
    samochodem przejedziesz w niecałą godzinę. A poza tym
    taniej będzie i wygodniej, gdy zamiast jeździć do powiatu
    będziemy załatwiać sprawy przez Internet na to niech sa
    pieniądze i na telepracę a nie na gmachy i gabinety z
    naszych podatków. Bo dlaczego wydanie prawa jazdy musi
    być w każdym powiecie skoro i tak dokumenty drukuje się
    tylko w Warszawie. Wolę utrzymywać z moich podatków mniej
    wydajniejszych urzędników dalej od mojego miejsca pracy i
    zamieszkania niż armię darmozjadów blisko. Jeżeli
    Napoleon dzielił Francję na departamenty to kierował się
    zasadą, aby konny posłaniec mógł z siedziby władz
    departamentu w jeden dzień dojechać do każdej najdalszej
    miejscowości w tym departamencie. Dlatego było wtedy
    potrzeba we Francji 40 departamentów. Dziś nie trzeba
    jeździć, bo są telefony i fax i Internet i drogi
    szybkiego ruchu, więc kryterium bliskości do urzędu jest
    trzeciorzędnym szczególnie, jeżeli ten urząd załatwia
    sprawy, które najwyżej powtarzają się, co kilka lat. Bo
    np ile razy w swoim życiu już rejestrowałeś urodzenie się
    dziecka, czy zakup nowego samochodu czy wymieniałeś prawo
    jazdy lub dowód osobisty? Ile razy w życiu starałeś się o
    pozwolenie na budowę nowego domu? Może częściej mógłbyś
    jechać do urzędu rejestrować nowy samochód gdybyś nie
    musiał tyle płacić podatków na utrzymywanie rozrastającej
    się biurokracji! Liczba urzędników jest odwrotnie
    proporcjonalna do zamożności obywateli i szybkości
    załatwiania spraw. Ja wolę dalej jechać do powiatu i
    urzędu skarbowego lepszym samochodem dobra drogą niż
    często bywać w urzędzie i chodzić do niego piechotą, bo
    na samochód nie będzie mnie stać.
    Chyba, że pracujesz Przeciwniku w Starostwie powiatu,
    który ma mniej mieszkańców niż najmniejsze miasto
    prezydenckie i chcesz mieć blisko do pracy to Cię
    rozumiem, ale nie zgadzam z Tobą."

    www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/bedzie;mniej;powiatow,148,0,233364.html# Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • witch-world.pev.pl



  • Strona 2 z 2 • Wyszukano 84 wyników • 1, 2

    Design by flankerds.com