Oglądasz wypowiedzi wyszukane dla słów: powiaty ziemskie
Temat: Samorząd
Podstawowe założenia autonomii Śląska
Dla kontrastu kilka informacji ze stron RAS;
Autonomia to zasada, która pozwala jednostkom i wspólnotom samodzielnie
rozwiązywać swe problemy, gospodarować owocami swej pracy i poszukiwać własnych
dróg rozwoju. Zdaniem Ruchu Autonomii Śląska, autonomia terytorialna powinna
uwzględniać lokalne uwarunkowania, każdy region winien mieć tyle autonomii, ile
naprawdę chce. Podane poniżej założenia autonomii politycznej, której filarami
powinny być takie atrybuty jak regionalny parlament, rząd, skarb, polityka
gospodarcza czy współpraca międzynarodowa, dotyczą Górnego Śląska, a więc
obszaru politycznej aktywności RAŚ.
Podstawowe filary politycznej autonomii Górnego Śląska:
1.REGIONALNY PARLAMENT GÓRNOŚLĄSKI - powinien być ciałem jednoizbowym,
wybieranym w wyborach powszechnych, równych, tajnych, bezpośrednich, systemem
większościowym; Parlament ze swego składu wybiera rząd, na czele którego staje
premier
2.PREZYDENT - wybierany w wyborach powszechnych, równych, tajnych,
bezpośrednich. Czuwa nad funkcjonowaniem struktur autonomicznych, zapewnia ich
koordynację, reprezentuje władze regionalne w kontaktach z najwyższymi organami RP.
3.SKARB REGIONALNY - jego status szczegółowo ureguluje Górnośląska Konstytucyjna
Ustawa Skarbowa. Do kompetencji Skarbu należeć będzie polityka finansowa w
regionie, prowadzona przede wszystkim poprzez ustalanie i pobór podatków i opłat
przypadających na teren Górnego Śląska. W ramach polityki finansowej Skarb
Górnośląski będzie zarządzał dochodami z podatków i opłat pobieranych w
regionie, w kwocie nie mniejszej niż 60%
4.KONSTYTUCJA REGIONALNA - winna zostać przyjęta przez Regionalny Parlament
Górnośląski. Konstytucja jako gwarant prawomocności autonomii regulować będzie
podstawowe zasady funkcjonowania regionu, m.in. określi kompetencje
poszczególnych organów regionalnych, itd.
Regionalny system źródeł prawa:
Konstytucja górnośląska jako źródło obowiązującego na obszarze regionu prawa nie
będzie mogła być sprzeczna z konstytucją RP i nadrzędnymi zasadami prawnymi
Wspólnoty Europejskiej. Zmian postanowień Konstytucji będzie mógł dokonywać
Regionalny Parlament Górnośląski na zasadach w niej określonych (w tym na
wniosek najwyższych władz RP).
Obok Konstytucji źródłami powszechnie obowiązującego prawa na Górnym Śląsku będą
także ustawy, ratyfikowane umowy międzynarodowe oraz rozporządzenia, a po
uzyskaniu przez Polskę członkostwa w Unii Europejskiej także unijne akty prawne.
W zakresie ich obowiązywania ustawy górnośląskie nie mogą być sprzeczne z
ustawami ogólnopaństwowymi oraz Konstytucją Górnośląską i RP. Ustawy
ogólnopolskie w zakresie ich obowiązywania na Górnym Śląsku nie mogą być
sprzeczne z postanowieniami Konstytucji Górnośląskiej.
Ustawy tak ogólnopolskie jak i górnośląskie w zakresie uregulowanym Górnośląską
Konstytucyjną Ustawą Skarbową muszą być zgodne z powyższą ustawą, której zapisy
nie mogą być sprzeczne z postanowieniami Konstytucji Górnośląskiej. Konstytucja
regionalna za konstytucją RP określi sprawy wyjęte spod jurysdykcji śląskiej.
Ustrój administracyjny regionu
Górny Śląsk dzielić się będzie na
powiaty i gminy. W ramach
powiatów wyróżni się
powiaty ziemskie i miejskie (tzw. „miasta wydzielone”, liczące powyżej 100 000
mieszkańców). W skład
powiatu ziemskiego wchodzić będą gminy;
powiaty miejskie
także mogą składać się z gmin.
* Władzę ustawodawczą w regionie sprawuje Regionalny Parlament Górnośląski ,
zaś władzę wykonawczą stanowi rząd i Prezydent.
* W
powiecie organem uchwałodawczym jest rada powiatowa zaś wykonawczym
zarząd powiatowy ze starostą; w
powiecie miejskim władza uchwałodawcza należy do
rady miejskiej, a wykonawcza do zarządu miejskiego z prezydentem na czele (w
gminach wchodzących w skład
powiatów miejskich odpowiednio rada gminy oraz
zarząd i wójt)
* W gminie władza uchwałodawcza należy do rady gminy zaś wykonawcza do
zarządu gminy z wójtem
* W miastach nie będących
powiatami władza uchwałodawcza należy do rady
miejskiej, a wykonawcza do zarządu miasta i burmistrza.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Andrzej dziuba: Zły czy dobry prezydent?
Kolego konkretne przyklady proszę!!!
basturk napisał:
> Ponieważ nie lubie nie merytorycznych dyskusji oraz powiazanie tego tematu z
> innym o inwetsycjach pozwoliłem sobie wkleic moją wypowiedz z innego wątku +
> zachęceniemoje do merytorycznej dyskusji-z chęcią podyskutuje ;)
>
> -kolejni inwestorzy w strefie,
Dokładnie, którzy? Ilu i nazwy pls.
> -zmniejszanie bezrobocia co jest nastepstwem m.in. nowych inwestorów
> na dzien 31.07 mielsimy 12,8 bezrobocie - jest to 3 lokata wsród miast
> wojeództwa po katowicach - 7,3% i Bielsku - 9,6%
> uwzględniając również
powiaty ziemskie jestesmy na 5 a
powiatami ziemskimi
któe
>
> sa przed nami to pszczynski 11,6 % i bierunsko-ledzinski 10,5% /dawny tyski/
A jakie było bezrobocie jak obejmował urząd? Poza tym co konkretnego zrobił aby
to bezrobocie spadło?
> -budowa kilkunastu boisk ze sztuczną nawierzchnią w tym modernizacja ośrodka
na
>
> os A i budowa kompleksu sportowego na Zet /w planach jest takze modernizacja
> stadionu GKSu i ruszajacy remont lodowiska fakt faktem wg planu miał byc rok
> póxniej/,
Nie pisz o planach, bo szkoła municypalne też wedle planów miała być zajebista
i dawno skończona. A co z tych planów zostało to każdy Tyszanin wie.
Gdzie są te boiska, bo żadnego nie widziałem?
> -poza tym otwarcie nowego wysyspiska wraz z bodajze najnowoczesniejszą w
kraju
> sortownią i przerobem wtórnym,
> -kompleksowa wymiana pieców w dzielnicach willowych na ekologiczne /duze
> dofinansowanie/
> -budowa WBU
Na chuk mi WBU, ja czekam na wymianę asfaltu na ul. Tołstoja!!!
> -TTBS które jest stawiane za wzór mimo ostatnich kłopotów spowodowanych przez
> pewną osobe
Te to zaraz jak zostały wybudowane to odrazu stały się ruiną (vide: wypowiedzi
na forum mieszkańców TeBeeSów)
> -ruszająca budowa kanalizacji w dzielnicach obrzeznych/inwetsycja na lata a
> taka suma uzyskanych pieniedzy z funduszy unijnych jest jedną z najwyższych w
> kraju/
> -budowa tyskich hal targowych
> -znalezienie inwestora na czesc sportową municypalnych /szczerze mówiąc to
jest
>
> b. duzy sukces bo znalezienie inwestora na szkielet pozostałej czesci budynku
> wg mnie bedzie graniczył z ..cudem-koszt jego zagospodarowania, przebudowy
moze
>
> byc drozszy niz ewentualna budowa "czegoś nowego"
Póki co z Szkołami Municypalnymi nic się nie dzieje. Jak będą gotowe to możesz
to zaliczyć na jego konto.
> -znalezienie inwestora na Hotel Tychy, owszem ktoś powie ze mozna było go
> sporzedac drozej/. Zgadza sie ale czy ktokolwiek o zdrowych zmysłach upiłby
go
> za cene wyższą??? mimo że z zewnątrz jakos sie prezentował to w srodku była
to
> ruina z lat..`70..
> -zdrogowych; węzeł sikorskiego, ronda, moder. skrzyzowan budowa kilku dróg....
Których dróg (ja wiem tylko o jednej Tichnera)
> -regulacja wylewajacego potoku /odcinek targ-rynek/
> wymieniac jeszcz emozna, ale moze to niech bedzie zadanie dla innych osób i
do
> przemyśleń..
>
> pisząc obiektywnie jest to jeste jeden z lepszych w historii miasta a byc
moze
> i najlepszy..
> wiem ze sie naraze tym zdaniem ale jest to moja opinia ze zrozumieniem tego
co
> moze osoba na stanowisku prezydenta zrobić i tego co mozna zrobić a na co
> posiadane środki pozwalają.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Jesteśmy w ekstraklasie metropolii
tortor5 napisała:
> No no podziwiam kolegę! Taki elaborat! W takim razie może 3 lata u
> was 2 lata u nas?
Hehe... to lepiej parytet ludnościowy przeliczyć na "miesiąco-urzędowanio-mieszkańca", np. Bydgoszcz 12 miesięcy z 2 lat (bo ok. 48% wg projektu ustawy), 6 miesięcy Toruń, potem
powiaty ziemskie, a następnie po parę dni w każdej z gmin. Oczywiście należałoby kupić dobry, pojemny autokar na "rotacyjną stolicę metropolii" ;)
A szczerze czy to będzie stosunek 3:2 lat czy 2:2... nie jest to przypadkiem absurdem? Dotychczas nie znalazłem żadnych podobnych przykładów na całej kuli ziemskiej... Może Wy znacie jakieś?
> PS. A do której autostrady konkretnie Bydgoszcz chciała by mieć
> dostęp i co to właściwie znaczy mieć dostęp?
> Jak będzie kiedyś A1 koło Torunia to zapraszamy ekspresówką przez
> metropolię ;)
Hehe... odniosłeś się do mojej sygnaturki, która częścią tekstu NIE jest ;)
Ale odpowiadając na Twoje pytanie:
1. w podpisie mam wyraźnie "bezpośredni" dostęp, co warto zauważyć w liście największych 8 miast Polski: 1. Warszawa A2, 2. Łódź A1/A2, 3. Kraków A4, 4. Wrocław A4/A8, 5. Poznań A4, 6. Gdańsk A1, 7. Szczecin A6, 8. Bydgoszcz - brak autostrad, 9. Lublin - brak autostrad, 10. Katowice A1/A4 itd.
2. Autostrady, szczególnie przy tylu problemach i tempie ich budowy będą "piekielnie" drogie... Już istniejące odcinki są drogie, a nierzadko wciąż stoimy w korkach, ze względu na remonty... Przy tym DARMOWE Ekspresówki, choć z ograniczeniem do 110, a nie 130 kmph, gorszymi parametrami etc... mogą okazać się lepsze ;) Tyle od strony "praktycznej" ;>
3. Autostrady w Polsce zostały ograniczone praktycznie, poza śmiesznymi "pypciami" typu A6, A8 czy A18 do 3 głównych osi: wschód-zachód: A2 i A4 oraz północ-południe: A1 (z A3 zrezygnowano na rzecz S3; ze Szczecina do Legnicy). Najkrótsza droga z Gdańska, przez Łódź do Katowic trasą A1 wiedzie przez Toruń. Szkoda, iż zaplanowano ją po wschodniej stronie Torunia, a nie zachodniej, co po pierwsze sprawiłoby, iż Bydgoszcz miałaby lepszy dostęp do autostrady, a po drugie zwiększyłoby to atrakcyjność terenów "metropolitarnych" pomiędzy dwoma rdzeniami nowej metropolii, czyż nie?
Jest jak jest, choć w praktyce A1 na razie istnieje w naszym regionie jedynie na papierze + 1 nitka koło Torunia; szkoda, że tak wolno. Nasz region w porównaniu do sieci ekspresówek, dróg szybkiego ruchu czy autostrad WYRAŹNIE odstaje od południa Polski. Wyprzedzanie traktorów czy kombajnów na mniejszych drogach czy też wyprzedzanie kilku TIR-ów na 2 pasmowej drodze (2x1)... To sprawia m.in., że cały nasz region, podobnie jak Lubuski, jest traktowany przez inwestorów jako "Polska B". O tym, jak łatwo jeździ się np. pomiędzy Warszawą, Łodzią, Katowicami czy Krakowem... nie trzeba przypominać, przez całą tę trasę praktycznie jedziemy na dwupasmówkach (2x2)... U nas poza miastem spotkamy takie drogi praktycznie tylko pod Toruniem, Bydgoszczą (10 km odcinek na Stryszek z 2 nowoczesnymi węzłami) czy pod Świeciem...
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Pięciu do fotela wojewody
Pilnie potrzebny Wojewoda, który pomoże nowej ekipie PiS zlikwidować w
ojwództwie bardzo liczne "pasy trasmisyjne". Opcja komunistyczna ulokowała w
różnych miejscach naszego woj. ogromne ilości swoich ludzi - swoich pocitków
(aparat sądowniczy, prokuratury,aparat fin. publicznych, władze samorządowe
różnych maści).
Czy bezpiecznie może czuć się obywatel państwa, którego armia urzędników jest
większa od armii żołnierzy? W Polsce mamy 338 tysięcy biurokratów, a tylko 132
tys- wojska. Otóż mamy jeszcze więcej biurokratów, niż powiedział w wywiadzie
Pan Profesor Kierzun. Bo to zależy, jak się ich liczy, a są dwa sposoby. Jeden,
obowiązujący w GUS-ie, to liczenie tylko administracji publicznej. To są tylko
urzędy państwowe i samorządowe, a mamy jeszcze całą administrację służby
zdrowia, obrony narodowej i ubezpieczeń społecznych,Izby Zawodowe Inżynierów -
zagospodarowane przez NOT miast przez organizacje organiczne, i gdy te etaty
policzymy, wyjdzie nam, że mamy w Polsce 522 tysiące urzędników. To liczba
stosunkowo świeża, bo z czerwca tego roku. Świeża i przerażająca. Kancelaria
Sejmu (planowano przez SLD), że wyda o 25 milionów więcej. Kancelaria
Prezydenta - o trzy miliony. Senatu - o 2 miliony. A Krajowa Rada Radiofonii i
Telewizji też o 2 miliony. To dane z 2005 roku.
Kiedyś profesor Kierzun porównał liczbę urzędników w Kancelarii Prezydenta
przed wojną i u Kwaśniewskiego. Okazało się, że wtedy było ich tylko 40, teraz
ponad 10 razy tyle. Kancelaria Kwaśniewskiego pisała, że to błąd, bo było ich
wtedy przed wojną więcej. Profesor Kierzun spytał: no więc, ilu? Odpowiedź
brzmiała: 76. A dziś było ich koło pół tysiąca...-Ale Miller z Hausnerem
obiecali, że poczynią oszczędności na aparacie administracji.
- Po pierwsze, ten ich plan miał obowiązywać dopiero od 2005 roku, po drugie,
te cięcia planoawno - zbyt małe. Bo co planował Hausner? Likwidację 65
stanowisk i 15-procentowe oszczędności na służbowych samochodach. To śmieszne.
Nasz poprzedni rząd maiał taką strategię oszczędzanią, że najpierw się
rozedmie, a potem nieco skurczy. To kosmetyka.A tak! Proszę sobie przypomnieć,
co zrobiły władze świeżo powstałych
powiatów zaraz na początku swych kadencji.
Od czego one zaczęły swe urzędowanie? Od ustalenia sobie poborów. Bardzo
wysokich, -na początek
14 tysięcy dla starosty. Państwo wiecie, co to jest 14 tysięcy w małym
miasteczku, gdzie ludzie są szczęśliwi, gdy znajdą pracę za 600 złotych
miesięcznie? l potem trzeba było specjalnej sejmowej ustawy, żeby obniżyć te
płacowe kominy.
Moim zdaniem i nie tylko cała ta reforma z
powiatami była niepotrzebna, to
wyrzucenie w błoto gigantycznych pieniędzy. Mamy ponad 300
powiatów. Mamy
powiaty grodzkie.
Mamy
powiaty ziemskie. To ogromny, nikomu niepotrzebny aparat władzy.
Nowy Wojewoda musi dokładnie zobaczyć jak np. wyglądały wydatki w końcu roku
2005 w
powiatach ziemskich itp,rozeznać racjonalność wydatkowanych kwot.
Jestem w stanie udzielić nowemu wojewodzie b. licznych i szczegółowych danych
i wyjaśnień w ww. sprawach.
Wojewoda nowy ale nie z "Kociewia"!
Potrzebna rotacja na stanowiskach wojewodów między regionami.
Uniwersytety i wyższe uczelnie specjalistyczne posiadają rozeznanie co do
potrzeb administracji puplicznej państaw.
Nowy Rząd idzie w dobrym kierunku, potrzebna jest mu pomoc społeczeństwa!
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Toruń , Kielce , Olsztyn mogą być sidzibami metrop
Metropolia (tylko)toruńska?
kuj-pom napisał:
> Metropolia toruńska może składac sie z
> Torunia 200 tys. mieszkańców
>
powiatu ziemskiego toruńskiego 90 tys. mieszkańców
>
powiatu aleksandrowskiego 50 tys. mieszkańców
>
powiatu chełmińskiego 50 tys. mieszkańców
> i ewentualnie Włocławka i Grudziądza
> Razem to ponad 600 tys. mieszkańców
Źródło najprostsze: GUS.
+ m. Toruń = 207k, 116 km2
+ pow. toruński (w tym 1 miasto: Chełmża) = 88k, 1230 km2
+ pow. aleksandrowski (w tym miasta: Aleksandrów Kujawski, Ciechocinek, Nieszawa) = 55k, 476 km2
+ pow. chełmiński (w tym 1 miasto: Chełmno) = 51k, 528 km2
+ pow. wąbrzeski (w tym 1 miasto: Wąbrzeźno) = 35k, 501 km2
+ pow. golubsko-dobrzyński (w tym miasta: Golub-Dobrzyń, Kowalewo Pomorskie) = 45k, 613 km2
RAZEM = 207k + 88k + + 55k + 51k + 35k + 45k = 481k...
powierzchnia: 116 km2 + 1230 km2 + 476 km2 + 528 km2 + 501 km2 + 613 km2 = 3464 km2
gęstość: 139 os./km2
Warianty "metropolii (tylko)toruńskiej":
- wersja MINI: miasto Toruń +
powiat toruński = 295k, 1346 km2, 219 os./km2
- miasto Toruń + pow. toruński +
powiat aleksandrowski = 350k, 1821 km2, 192 os./km2
- m. Toruń + pow. toruński + pow. aleksandrowski + pow. inowrocławski = 516k, 3046 km2, 170 os./km2
- wersja MAXI: m. Toruń + pow. toruński + pow. aleksandrowski + pow. chełmiński + pow. golubsko-dobrzyński + pow. wąbrzeski = 481k, 3464 km2, 139 os./km2 (w tym 9 miast w "metro", 5
powiatów ziemskich)
Warianty "metropolii (tylko)bydgoskiej":
- wersja MINI: tylko miasto Bydgoszcz +
powiat bydgoski = 457k, 1570 km2, 291 os./km2
- wersja MAXI: m. Bydgoszcz +
powiat bydgoski +
powiat inowrocławski +
powiat żniński +
powiat nakielski = 778k, 4900 km2, 160 os./km2 (w tym 16 (!) miast w "metro", 4
powiaty ziemskie)
ZATEM:
1. Sam Toruń ze swoim
ziemskim powiatem to zaledwie niecałe 300 tysięcy mieszkańców przy gęstości 219 os./km2
2. Dodanie CAŁYCH 5 okolicznych
powiatów dało wynik... 481 tysięcy przy gęstości zaludnienia 139 os./km2
3. Dla porównania sama Bydgoszcz ze swoim
ziemskim powiatem to już 457 tysięcy przy gęstości 291 os./km2
4. Dla przykładu dodanie 4 (nie 5) okolicznych
powiatów da Bydgoszczy prawie 800 tysięcy, lecz przy gęstości zaludnienia na poziomie ok. 160 os./km2.
FINALNE porównanie:
obie wersje MAXI z wersją obecnie promowaną:
"metropolia toruńska MAXI" = 481k, 3464 km2, 139 os./km2 (w tym 9 miast w "metro", 5
powiatów ziemskich)
"metropolia bydgoska MAXI" = 778k, 4900 km2, 160 os./km2 (w tym 16 (!) miast w "metro", 4
powiaty ziemskie)
"metropolia bydgosko-toruńska" = 752k, 2915 km2, 260 os./km2 (5 miast w "metro", 2
powiaty ziemskie)
Jak widać metropolia (tylko)bydgoska spokojnie spełnia kryteria ludnościowe, natomiast (tylko)toruńska byłaby mocno naciąganą (poniżej 500 tysięcy), choć nie niemożliwą do stworzenia...
Dodawanie Włocławka i Grudziądza do metropolii (tylko)toruńskiej brzmi "co najmniej" ciekawie... Ciekaw jestem zdania tychże odległych o 50 km miast...
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Brawo dla debili z SN
Gość portalu: Helios napisał(a):
> Oni są rozżaleni z innego powodu... Kraków - to perła zabytków i kultury -
ale
> także brudu i smrodu oraz arogancji. Reżyser Janicki, pochodzący ze Lwowa,
> nazwał Kraków Głodomerią. Myśmy, jako województwo rzeszowskie, w niektóych
> dziedzinach społecznego życia, jak sport i kultura, byli częściowo zależni od
> Krakowa do lat sześćdziesiątych. Doznaliśmy, podobnie jak teraz Gorlice i
> gorlickie oraz część tarnowskiego - szczególnej "opieki" ze strony Krakowa...
> Oni doznają to teraz! Albo, przypomnijmy sobie, jak wyszedł Rzeszów na tym,
gdy
>
> w 1975 roku powstały nowe województwa?! Kto rozbudowywał Bieszczady z Soliną
i
> Myczkowcami?... Kto po wojnie przyczynił się do rozbudowy Tarnobrzega i
> Stalowej Woli?... A, co nam pozostało w granicach województwa po 1975
> roku?...Warzywa w Leżajsku i plastiki w Nowej Sarzynie oraz "kooperacja" WSK
w
> Mielcu i Rzeszowie! Jeżeli mówi się o ograniczeniu liczby województw, to nie
są
>
> to czce gadki, jak chciałby dobry polak, czytający zawzięcie "Super Nowości"
i
> przenoszący stamtąd każdą nowinkę na ten temat! Do likwidacji podkarpackiego
> może nie dojść, ale nie wówczas, gdy będziemy siedzieć cicho!!! Politykierzy,
> którzy traktują nas region, jak wieczne zadupie, czyli Polskę C, muszą
> zrozumieć, że patrzymy im na ręce. Czy to coś pomoże?... Nie wiem - wyznam
> szczerze. Ale wiem na pewno, że jak będziemy siedzieć cicho - obudzimy się po
> rozbiorach! Chyba wiecie, jak nasi politycy, byli usłużni i na klęczkach
wobec
> Moskwy!!! Teraz są na klęczkach wobec Brukselii! Nie jestem przeciwnikiem
Unii
> Europejskiej, a wręcz przeciwnie! Gdyby nie Unia, nasze dzieci nie miałyby
> możliwości wyjazdu gdziekolwiek i dalej gniłyby w Polsce, pracując
niewolniczo
> w "Biedronkach", "Tescach", "Realach" i "Le Clerkach"!!! Teraz też pracują
> niewoloniczo za granicą, ale przynajmniej za nieporównywalne u nas pieniądze!
> Jednak wiem, że ludzie pragnący być u żłobu, zrobią wszystko, co im każą z
> każdej części świata!!!
Z TĄ CZĘŚCIĄ SIĘ ZGODZE ale nie z końcówką...
Zmniejszenie liczby województw w Polsce, to pomysł
> Niemiec (mniejsza ilość polisch landów!) oraz Unii Europejskiej. Nie od dziś
> jesteśmy papugami narodów!!!....
UE nie ma nic do naszego podziału, po to powstały w jej krajach jednostki
statystyczne NUTS aby właśnie ujednolicić podział w całej UE, mamy 5 NUTSÓW
którym odopiwadają konkretne obszary kraju i tak jak w całej Wspólnocie nie
zawsze wszystkie pokrywają się z podziałem administracyjnym danego kraju !!!
JESZCZE RAZ POWTARZAM UE NIC DO NASZEGO PODZIAŁU bo ustawą (Rozporządzenie RM z
13 lipca 2000 i późniejsze poprawki) i tak podzielono kraj na odpowiednie
jednostki statystyczne NUTS i tak:
NUTS 1 – największa jednostka podziału, której odpowiadają grupy regionów (6);
NUTS 2 – odpowiednik województwa;
NUTS 3 – grupa
powiatów;
NUTS 4 –
powiaty ziemskie i miasta na prawach
powiatu;
NUTS 5 – podstawowe jednostki w kraju, czyli polskie gminy
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Nowa reforma województw?
czefan napisał:
> Oczywiście będzie mniej biurokracji itd. Główne ośrodki: Kraków,
> Wrocław, Poznań, Warszawa, Szczecin, Gdańsk.
> W tym Śląskie ze stolicą we Wrocławiu z Zielona Górą i Katowicami na
> obu skrajach jako miastami powiatowymi.
> Województwo Małopolskie ze stolicą w Krakowie w swoich oczywistych
> normalnych granicach, czyli z Cz-wą, Radomiem. Lublinem, Kielcami,
> Rzeszowem, Sosnowcem, Będzinem, Czeladzią, itd.
> Napiszesz pewnie, że Wschodni Górny Śląsk ściśle "do bólu (haha)"
> współpracuje z Zach.Małopolską, czyli Zagłębiem Dąbrowskim. Bardzo
> dobrze, należy współpracować z sąsiadami. Taka współpraca może
> odbywać się z powodzeniem ponad granicą województw, w sposób
> naturalny oddzielajacą dwa regiony, czyli np. Katowice od Sosnowca.
>
> Stern pisze:...> Poza tym dlaczego mamy wracać do Małopolski?
> A to ci dopiero bzdura. Ja się nigdzie ostatnio nie przeprowadzałem
> i mieszkam w rodzinnej Małopolsce, czyli w Częstochowie.
> A jeśli już tak bardzo nie chcesz zmniejszenia liczby województw,
> czyli w tym likwidacji obecnego "pseudośląskiego", to niech to
> województwo już zostanie, ale niech zmieni nazwę na bardziej
> naturalną, czyli woj. Zachodniomałopolskie, bo większość jego
> terytorium to od wieków MAŁOPOLSKA !!!
> Choćbyś wylał "morze atramentu" to powyższego faktu nie zmienisz.
> Tu w Częstochowie jest, była i będzie MAŁOPOLSKA !!!
To Radom i wszystko co na południe od Warszawy i na wschód od przedmieść Łodzi
też jest Małopolską..było i będzie...
Historia nie jest odzwierciedleniem rzeczywistego,aktualnego stanu rzeczy..
W szczególności zaś potencjału,zasobów i możliwości czysto technicznych we
współczesnym podziale administracyjnym kraju..
Są dwie szkoły:
Pierwsza historyczna( wracamy do historycznego podziału na dzielnice
Małopolska,Wielkopolska,Mazowsze i Pomorze,opieramy podział administracyjny
kraju wyłącznie kryterium mrzonek i populizmów etnograficznych,nawet jeżeli w
przeciągu wieków nastąpiło wyraźne zatarcie granic regionów a czynnik migracji
ludności spowodował,że nie ma etnicznego kryterium)
Druga ekonomiczna(zakłada podział administracyjny kraju o uwzględnienie
technicznych możliwości jednostek samorządu terytorialnego,możliwości
infrastrukturalne (istniejący stan połączeń drogowych i kolejowych,czas
przejazdu z jednej jednostki do drugiej,rozwiązania techniczne jak
wodociągi,sieci trakcji elektrycznej,które z oczywistych powodów "zlepiają" owe
jednostki w ramach jednego województwa czy wielkiego organizmu miejskiego jak
miasta Zagłębia i miasta górnośląskie).
Przy reformie administracyjnej kraju,być może popełniono kilka błędów.
Utworzono choćby lubuskie czy opolskie nie mówiąc już o świętokrzyskim, które są
słabe i mało produktywne jako jednostki administracyjne.
W wielu miejscach Polski utworzono niepotrzebne słabe
powiaty ziemskie.
Są i pozytywy tej reformy..
Czy Częstochowa ma lepsze połączenie drogowo-kolejowe z Kielcami albo Krakowem?
vide czas przejazdu,stan finansowania przewozów regionalnych przez samorządy
itd..Czy ma lepsze z Katowicami..
Bo okazuje się,że zarówno w małopolskim i świętokrzyskim obcięto najwięcej
połączeń kolejowych a taka droga 46 na Kielce to droga śmierci..
Ideałem nie jest krajowa jedynka,czyli przyszła A1,czy infrastruktura
kolejowa,stan spółki PKP w ogóle,ale tylko głupiec,może nie dostrzegać
RZECZYWISTEJ w sensie fizycznym ,bliskości Katowic itd..
Ktoś kto pomija tak istotny czynnik jakim jest transport między jednostkami
samorządowymi,powinien się zająć pisaniem baśni o rycerzach... a przecież dawna
Małopolska zamków miała dużo...
Co za bełkot z tym Zagłębiem....Sosnowiec,Będzin i cała reszta ma wspólną
infrastrukturę z Katowicami....
Ktoś kto nie zna specyfiki konurbacji katowickiej a opiera się wyłącznie na
demagogii,nie powinien się wypowiadać,bo sam siebie ośmiesza...coś na zasadzie
rozdajmy rezerwy złota NBP,bo mamy kryzys i rzekomą biedę..
A poza tym to uważam,że "Kartagina powinna zostać zburzona" tak mniej więcej
wyglądają dyskusje o tworzeniu nowych województw.
Tworzą je albo bajkopisarze( odwoływanie się tak często do korzeni historycznej
Małopolski,duża liczba zamków i warowni,musi być swoistym magnesem,bo tak wielu
wraca do lat dziecinnych i chce być takim rycerzem z Małopolski,żyjącym
przeszłością -zawieszoną między legendami tego co ostało się w postaci
wspomnianych budowli).
Druga grupa ludzi..koniunkturaliści i sieroty po dawnych województwie a także
jeden z radnych Wspólnoty i niedoszły senator..
Tak,tak...:
Częstochowa jest w Małopolsce,Radom jest w Małopolsce,Tomaszów Mazowiecki jest
aż w trzech przymiotnikach administracyjnych: MAZOWIECKI,bo część tej okolicy to
Mazowsze, MAŁOPOLSKI bo także część tych ziem to Małopolska i ŁÓDZKI bo to
województwo łódzkie...
Tylko czy czynnik historyczny ma być odnośnikiem do
współczesności...oczywiście,że nie...
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Andrzej dziuba: Zły czy dobry prezydent?
no to dyskutujemy franck ;)
Kolego frank ode mnie wymagasz konkretnych przykładów. Oka przedstawie Ci je,
ale ty przedstaw później swoje argumenty ze jest jak to okresliles hukowy. Poza
tym zanim zacznie sie wyrokowąć i osądzać do czegokażdy ma prawo warto najpierw
przytoczyć fakty za tym przemawiające i merytorycznie warto podejść do sprawy ;)
Mam nadzieje ze zechcesz merytorycznie podyskutować.
franck napisał:
> Kolego konkretne przyklady proszę!!!
>
> basturk napisał:
>
> > Ponieważ nie lubie nie merytorycznych dyskusji oraz powiazanie tego temat
> u z innym o inwestycjach pozwoliłem sobie wkleic moją wypowiedz z innego wątku
> +zachęcenie moje do merytorycznej dyskusji-z chęcią podyskutuje ;)
> >
> > -kolejni inwestorzy w strefie,
> Dokładnie, którzy? Ilu i nazwy pls
tylko w tym roku a w zasadzie do wrzesnia do tyskiej podstrefy weszły:
interplast - zainwestuje ponad 14 mln PLN planowane zatr. 120 osób
Hilton Foods ponad 20 mln EUR plan zatr 260 soób
Macro Molds Polska - nakłady inwest. ponad 19 mln PLN - plan zatr 118 osób
TS TRading /to niezby duża firma/ wart. zainwest kapit to ponad 2 mln PLN
Razem jest to 600 nowych miejsc pracy /tylko 9 m-cy!!!/ do tego inwestorzy z
lat poprzenich -informacje na ten temat z łatwoscią udzieli Ci rzecznik prasowy
KSSE-podstrefa tyska. pamietaj ze jedno miejsce w strefie generuje 2-3 poza
strefą. Pokaz mi inne miasta gdzie jest napływ duzych inwestorów jak
przykładowo u nas, równac z nami się mogą Gliwice, natomiast przy okazji nie
porównuj nas do krakowa katowic czy warszawy bo to jest inna bajka. Do tego
rankingi potweirdzające wysokie pozycje miasta /m.in/ w ubiegłym roku tychy
uplasowały sie w pierwszej dzisiątce złotej setki samorządów... to jest porażka?
> > -zmniejszanie bezrobocia co jest nastepstwem m.in. nowych inwestorów
> > na dzien 31.07 mielsimy 12,8 bezrobocie - jest to 3 lokata wsród miast
> > wojeództwa po katowicach - 7,3% i Bielsku - 9,6%
> > uwzględniając również
powiaty ziemskie jestesmy na 5 a
powiatami ziemskim
> i
> któe
> >
> > sa przed nami to pszczynski 11,6 % i bierunsko-ledzinski 10,5% /dawny tys
> ki/
>
> A jakie było bezrobocie jak obejmował urząd? Poza tym co konkretnego zrobił
aby
>
> to bezrobocie spadło?
ok 16 % i dodam ze podczas gdy srednia woj. i krajowa w ówczesnym czasie stale
rosły tychy były jednym z nielicznych miast gdzie ta tendencja była odwrotna-
bezrobocie systematycznie malało i teraz wynosi ono 12 % Jestesmy nie tylko 3
miastem w woj. pod względem najniższej stopy bezr. ale i na 15!!! miejscu w
kraju pod wzgledem najniższej stopy bezrobocia, wyprzedzając m.in. łódź
to jest m.in. efekt atrakcyjności miasta o którą to prezydent musi dbać, z tym
jest dobrze. Przy okazji ja tutaj oczekują twoich argumentów na temat taki co
jeszcze powinien prezydent zrobic aby jeszcze bezrobocie zmniejszyc i czy 3
lokate w woj. i 15 w kraju /miast w polsce jest 887/ uwazasz za
porazkę ??? /12 % tychy, 16% woj., kraj 19%/
> Nie pisz o planach, bo szkoła municypalne też wedle planów miała być
zajebista
> i dawno skończona. A co z tych planów zostało to każdy Tyszanin wie.
> Gdzie są te boiska, bo żadnego nie widziałem?
nie pisze o planach. kilkanascie obiektów sportowych ze sztuczną nawierzchnią
do gry m.in. w PN to jest fakt. dwa kompleksy sportowe to tez jest fakt, wiec
nie mów o planach. Co do szkoły municypalnej to mam andzieje ze wiesz ze nie
rozpoczynał tej inwestycji prezydent Dziuba wiec obarczanie go nia jest duzym
naduzyciem. Fakt faktem jej problem po czesci ten prezydent rozwiązał-cześć
sportowa.
> Na chuk mi WBU, ja czekam na wymianę asfaltu na ul. Tołstoja!!!
aha czyli to jest ten powód ze uwazasz prezydenta hukowego??? sory ale os jest
nei tak...aha a czy nie jest zarządcą ulicy tołstoja spółdzielnia
teresa???? /bo mysle ze chodzi ci o drogę osiedlową/
> Te to zaraz jak zostały wybudowane to odrazu stały się ruiną (vide:
wypowiedzi
> na forum mieszkańców TeBeeSów)
wszystkie?? raczej nie... wady stwierdzono tylko w pierwszych budynkach w
innych m.in. na Z1 takich nie ma, - wady nie są winą prezydenta a wykonawcy...
trudno tutaj obarczać prezydenta że źle "kielnią machał...."
Faktem jest ze TTBS jest wzrocem wśród inncyh TBSów w kraju o czym nie raz były
programy w tv..
> Których dróg (ja wiem tylko o jednej Tichnera)
do hotelu sie nie ustosunkowałeś no trudno mam nazieje ze nie celowo a z
przeoczenia.../pomijając to łatwo zauwazyc ze wiele kwestii nei wygodnych sie
pomija a przyjmuje arguemnty tlyko sobie wygodne/
no w ciągu ostatnich 9 m-cy to racja tylko tischnera, poza tym jest tez
strzelcka w cielmicach łacznik targiela i "przedłużenia" sikorskiego.. no i jak
juz wspomniałem zwłaszcza budowa bardzo potrzebnego wezła sikorskiego/beskidzka
wiecej mozna sie dowiedziec u źródła tj. w UMA i dodam cały szereg w budowanych
osiedlach, wiec jak widac twoja jedna ulica jest duzą przesadą, zreszta podbnie
tu odsuwam do UM gdzie uzyskasz informacje na temat dóg, w tym wybudowanych za
kadydantury prezydenta Dziuby. No ale pisac w niewiedzy jest łatwiej niz zebrac
chęci i dowiedzenia sie co nie co...
Poza tym jak widać z powyzszego zanim zaczne sie kogoś osądzać warto moż eco
nieco sie dowiedzieć. sorki ze tak pisze ale
PS no i jeszcze rozwiązanie problemu z cemntarzem komunalny, no i do tego
znalazło by się wiele innych "+"
wiecej obiektywizmu a mniej własnych emocji..
Teraz przedstaw mi swoje argumenty za "hukowym" prezydentem chętnie je
zweryfikuje ;)
ps sorki za literówki
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: jedno miasto – jeden gospodarz
Profesor Michał Kulesza jest przeciwny pomysłowi, aby również mniejsze miasta
prezydenckie uzyskały status miast na prawach
powiatu. Zdaniem profesora,
problem powinien zostać rozwiązany inaczej.
Przypomnijmy - chodzi o pomysł prezydenta Inowrocławia, aby wszystkie miasta
prezydenckie otrzymały komptetencje powiatowe i zostały wydzielone ze swoich
powiatów, stając się miastami na prawach
powiatu. Temu pomysłowi przeciwny jest
również Związek
Powiatów Polskich. Miasta, o które chodzi prezydentowi
Inowrocławia, mają 50 do 100 tys. mieszkańców.
„Jestem absolutnie przeciwny. Uważam, że mapa podziału administracyjnego państwa
powinna być elementem stabilizujacym zarządzanie publiczne, rozwój
demokratyczny, społeczeństwo obywatelskie. Nic z tego nie będzie, gdy się ciągle
coś zmienia" - powiedział prof. Michał Kulesza w rozmowie z Serwisem
Samorządowym PAP.
"Już dzisiaj mamy do czynienia z ponad 20 niedużymi miastami wydzielonymi, które
mają status miast na prawach
powiatu. Są to głównie dawniejsze miasta
wojewódzkie. Takie rozwiązanie prowadzi do słabego funkcjonowania sąsiadujących
(okólnych)
powiatów ziemskich, które nie dysponują odpowiednim potencjałem usług
publicznych, infrastruktury itp." - zaznaczył profesor.
Dodał, że "teraz miałoby nastapić osłabienie kolejnej grupy ok. 25
powiatów
ziemskich, z których wyodrębniono by nowe miasta na prawach
powiatu. W
rezultacie mielibyśmy dalsze rozdrobnienie siatki podziału administracyjnego
państwa, powstałyby kolejne słabe
powiaty,
ziemskie bez infrastruktury i wielu
służb, zatem bez szans na wypełnianie swojej funkcji względem mieszkańców."
Kulesza twierdzi, że problem statusu miast średniej wielkości jest poważny, ale
powinien zostać rozwiązany inaczej.
W jego opinii problem polega na tym, że z jednej strony takie miasto
zdecydowanie dominuje nad pozostałymi gminami w
powiecie, z drugiej zaś - że
często dochodzi do poważnych konfliktów między prezydentem a starostą, tak jak
właśnie w Inowrocławiu.
"Istnieje dobre rozwiązanie miejsko-gminne dla mniejszych miast i okalających je
gmin. Teraz - dla miast na prawach
powiatu - trzeba stworzyć podobne rozwiązanie
miejsko-powiatowe" - uważa Michał Kulesza.
"Od pewnego czasu propaguję dla rozwiązania tego problemu dwie konstrukcje
ustrojowe. Akurat na tym obszarze mamy bardzo zróżnicowane sytuacje i chodzi o
to, żeby można było wybrać taką konstrukcję, która najlepiej pasuje dla danego
przypadku" - powiedział.
W tych wszystkich konstrukcjach jedno jest wspólne: miasto prezydenckie staje
się miastem na prawach
powiatu, jak postulują prezydenci, ale równocześnie
następuje jego zespolenie z dotychczasowym
powiatem. "Takie rozwiązanie mogłoby
być atrakcyjne także dla obecnych miast na prawach
powiatu oraz okalających je
powiatów ziemskich - bez utraty swojego statusu takie miasto mogłoby wraz z
powiatem ziemskim znaleźć się w skonsolidowanej formule miejsko-powiatowej" -
dodaje profesor.
Jedną z tych konstrukcji byłaby miejska strefa usług publicznych, tak jak to
działało w Nowym Sączu w latach 1996-97. Zatem na terenie miasta oraz
sąsiadującego
powiatu ziemskiego nie byłoby tradycyjnej rady
powiatu, lecz to
miejsce zajęłoby zgromadzenie ogólne strefy, w skład którego wchodziliby wszyscy
wójtowie i burmistrzowie z terenu
powiatu oraz prezydent miasta na prawach
powiatu. Ten ostatni z mocy prawa pełniłby - właśnie jako prezydent miasta na
prawach
powiatu - również funkcje starosty, dla całego obszaru.
Ta konstrukcja byłaby zwłaszcza przydatna na terenie dużego
powiatu, w którym
obok takiego miasta na prawach
powiatu mamy stosunkowo dużo gmin wiejskich i
miejskich, w naturalny sposób ciążących do tego miasta, a ludność tych gmin
przeważa ilościowo nad ludnością miasta na prawach
powiatu.
Inną konstrukcję profesor widzi dla sytuacji, w której ludność miasta na prawach
powiatu przeważa ilościowo nad ludnością sąsiadujących gmin, te zaś są
przynajmniej w części zurbanizowane lub chociaż wstępują na tę drogę.
Chodzi tu o
powiaty mniejsze terytorialnie, niż w poprzedniej formule. W takim
przypadku mielibyśmy wspólny organ stanowiący: radę miasta i
powiatu wybierany
zrówno przez mieszkańców miasta jak i mieszkańców gmin podmiejskich oraz
prezydenta miasta na prawach
powiatu, także wybieranego przez wszystkich, który
pełniłby równocześnie, w skali całego obszaru, funkcję starosty.
"Można by powiedzieć, że byłby to taki "grzybek powiatowy". Mamy miasto na
prawach
powiatu i
powiat w jednym, a wokół są gminy, które w sprawach gminnych
są nadal samodzielne, ale w skali powiatowej muszą korzystać z usług
publicznych, które dla całego terenu zapewnia miasto" - wyjaśnił profesor.
Jego zdaniem takie rozwiązania mogłyby być dobrym wyjściem z problemu miast
prezydenckich średniej wielkości, zarówno tych, które nie mają statusu miasta na
prawach
powiatu, jak i tych, które taki status posiadają. Kulesza uważa, że
rozwiązania te nie powinny być narzucane przez ustawodawcę, lecz nalezy je
pozostawić do decyzji i tych miast oraz gmin z sasiadujacego terenu.
"Byłaby to propozycja ustrojowa dla miast średniej wielkości, które chciałyby
funkcjonować we współpracy z otoczeniem (i z wzajemnością), przy pozostawieniu
lub uzyskaniu statusu miasta na prawach
powiatu. Ale nie przez wydzielenie tego
miasta z dotychczasowego
powiatu" - wyjaśnił Michał Kulesza.
Anna Stradowska
PS Też z "tego" portalu ;)
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Zmienią powiatowe granice? GW
redoxygene napisał:
> Konkretniejsze informacje beda dzis byc moze kolo 15, cierpliwosci:)
I jak, masz jakieś informacje na ten temat?
A to ciekawa wypowiedź na temat
powiatów:
2007-03-30 16:41:29 | 83.30.213.* | Bernard+
"To jest stara dyskusja. Byłem w pierwszej kadencji
1998-2002 radnym
powiatu ziemskiego średniej
wielkości, (127 tys. mieszkańców), który otacza
powiat
grodzki, 200 tys. mieszkańców, ale starostwo
ziemskie
ma w mieście, który jest
powiatem grodzkim swoją
siedzibę i niektóre powiatowe instytucje budżetowe.
Już po roku funkcjonowania zauważono, że pierwsza
bzdura to podział na
powiaty ziemskie i grodzkie tam
gdzie naturalne centrum interesów mieszkańców
powiatu
ziemskiego, czyli szkoły średnie i wyższe, szpitale,
instytucje kultury i główne zakłady pracy mają
siedzibę w
powiecie grodzkim i obsługują mieszkańców
powiatu ziemskiego. Spowodowało to, że mamy dwie
administracje dróg dwa Inspektoraty nadzoru
budowlanego dwa ośrodki geodezyjno kartograficzne i
wiele podwójnych instytucji, które maja mało fachowców
do pracy, więc tworzą się kolejki w urzędach, ale jest
dużo naczelników i kierowników do gadania na sesjach
rady i komisjach. W starostwie pracuje 100 urzędników
i pracowników pomocniczych, ale w tej pierwszej
kadencji rada
powiatu zdominowana przez AWS w 70%
wybrała zarząd
powiatu w składzie Starosta,
Wicestarosta, i 4 etatowych członków zarządu. Płace
zostały tak uchwalone, że 6 osobowy zarząd + skarbnik
i sekretarz pobierali tak wysokie pensje, że ich suma
stanowiła kwotę równą funduszowi płac całej reszty
urzędników. Członek zarządu odpowiedzialny za zdrowie
i opiekę społeczną miał 2 wydziały 3 osobowe do
nadzoru, bo główne szpitale i przychodnie dla
mieszkańców
powiatu mieszczą się w
powiecie grodzkim.
Aby ośnieżać drogi
powiatu ziemskiego piaskarki muszą
przejechać przez drogi
powiatu grodzkiego z
podniesionymi pługami, bo inna firma odśnieża drogi w
mieście a inna w
powiecie a jeszcze inna w gminach.
Powiatowy zarząd dróg więcej wydawał pieniędzy na
administrowanie drogami niż na ich remonty, mimo, że
stan wielu był i jest do dziś fatalny. Wyliczyłem
wtedy jako członek komisji rewizyjnej jedyny z
opozycji, że
powiat o liczbie mieszkańców poniżej 300
tyś to niezwykle kosztowna dla podatników ekonomiczna
bzdura. A mamy
powiaty, które mają zaledwie 67 tys.
mieszkańców i ani jednego szpitala. Również przy
opracowywaniu wielu wniosków do funduszy
przedakcesyjnych okazało się, że nasze województwa są
za małe, aby prowadzić sensowną realizację programów
zrównoważonego rozwoju regionalnego. To tylko mały
ułamek obrazujący niedostosowanie struktury podziału
administracyjnego do obecnych warunków rozwojowych.
Już w 1999 roku oceniono, że
powiatów jest za dużo, są
za małe i za słabe oraz, że jest za dużo województw,
które gdyby były większe i pokrywały się z
euroregionami nie ponoszono by tak wielu kosztów i nie
tracono czasu na uzgodnienia kilku administracji ze
sobą, aby przygotować jeden sensowny projekt i wniosek
o pieniądze z funduszy strukturalnych. Ale każda
kolejna koalicja rządząca nie chciała zająć się tym,
bo dla swoich działaczy terenowych trzeba mieć stołki
dobrze płatne, aby po zmianie kadencji przechować
gdzieś kadry partyjne i to jest problem, że opór we
własnych szeregach partii wygrywających wybory zawsze
był najskuteczniejszy dla blokowania zmian w tym
kierunku. Tak to zamiast struktury administracyjne
zracjonalizować to się je rozbudowuje a skutkiem, tego
im więcej pieniędzy w budżecie tym większy apetyt na
jeszcze więcej pieniędzy dla administracji i tym
trudniej zlikwidować deficyt budżetowy i zacząć
spłacać stare długi."
2007-03-30 17:28:51 | 83.30.213.* | Bernard+
"Przeciwnik nie myśl kategoriami dawnych czasów, gdy do
powiatu trzeba było jechać konno lub wołami cały dzień to
nie mógł być za daleko. Teraz tą samą odległość
samochodem przejedziesz w niecałą godzinę. A poza tym
taniej będzie i wygodniej, gdy zamiast jeździć do
powiatu
będziemy załatwiać sprawy przez Internet na to niech sa
pieniądze i na telepracę a nie na gmachy i gabinety z
naszych podatków. Bo dlaczego wydanie prawa jazdy musi
być w każdym
powiecie skoro i tak dokumenty drukuje się
tylko w Warszawie. Wolę utrzymywać z moich podatków mniej
wydajniejszych urzędników dalej od mojego miejsca pracy i
zamieszkania niż armię darmozjadów blisko. Jeżeli
Napoleon dzielił Francję na departamenty to kierował się
zasadą, aby konny posłaniec mógł z siedziby władz
departamentu w jeden dzień dojechać do każdej najdalszej
miejscowości w tym departamencie. Dlatego było wtedy
potrzeba we Francji 40 departamentów. Dziś nie trzeba
jeździć, bo są telefony i fax i Internet i drogi
szybkiego ruchu, więc kryterium bliskości do urzędu jest
trzeciorzędnym szczególnie, jeżeli ten urząd załatwia
sprawy, które najwyżej powtarzają się, co kilka lat. Bo
np ile razy w swoim życiu już rejestrowałeś urodzenie się
dziecka, czy zakup nowego samochodu czy wymieniałeś prawo
jazdy lub dowód osobisty? Ile razy w życiu starałeś się o
pozwolenie na budowę nowego domu? Może częściej mógłbyś
jechać do urzędu rejestrować nowy samochód gdybyś nie
musiał tyle płacić podatków na utrzymywanie rozrastającej
się biurokracji! Liczba urzędników jest odwrotnie
proporcjonalna do zamożności obywateli i szybkości
załatwiania spraw. Ja wolę dalej jechać do
powiatu i
urzędu skarbowego lepszym samochodem dobra drogą niż
często bywać w urzędzie i chodzić do niego piechotą, bo
na samochód nie będzie mnie stać.
Chyba, że pracujesz Przeciwniku w Starostwie
powiatu,
który ma mniej mieszkańców niż najmniejsze miasto
prezydenckie i chcesz mieć blisko do pracy to Cię
rozumiem, ale nie zgadzam z Tobą."
www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/bedzie;mniej;powiatow,148,0,233364.html#
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plwitch-world.pev.pl
Strona
2 z
2 • Wyszukano 84 wyników •
1,
2