Linki
menu      poważanie społeczne
menu      powieść społeczna
menu      Powiślanka Lipsko
menu      Powiśle Dzierzgoń
menu      Powrót do płaszczyzny
menu      pover point
menu      potrawy wigiljne
menu      Powered by
menu      powiat.tarnow.pl
menu      Potrawy z kuchenki mikrofalowej
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • alu85.keep.pl
  • Oglądasz wypowiedzi wyszukane dla słów: Powiślańska Fundacja Społeczna





    Temat: zostawil mnie w 8 miesiacu ciazy - pomozcie
    Specjalistyczna Poradnia Rodzinna Dzielnicy Bemowo m.st. Warszawy
    ul. Borowego 8
    tel/fax: 664-13-62, tel: 664-08-49
    Powiślańska Fundacja Społeczna
    ul. Mokotowska 55
    tel. 625 77 82
    Ursynowska Poradnia Rodzinna
    Punkt Konsultacyjny
    ul. Lokajskiego 3
    tel. 649 72 59


    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Ojciec uciekł, bo go przegoniła mama
    Z tej 'nieco przerysowanej' rozmowy mozna sie dowiedziec, ze:

    1. Pan jest specjalista, bo leczyl co najmniej tysiac rodzin
    2. W zwiazku z czym wie, jaka jest prawda, a prawda jest taka, ze
    3. w rodzinie rzadza kobiety, ktore wola, zeby dzieci, nie mezczyzni
    spelnialy ich potrzeby erotyczne.
    4. Mezczyzni kobiety kochaja, a kobiety kochaja dzieci, w zwiazku z
    czym mezczyzni sa dla kobiet jedynie plodzicielami i portfelami
    5. Mezczyzni w zwiazku z tym niewiele moga zrobic, bo chociaz 'sa
    korumpowani' 'praca, inna kobieta, swoboda, wolnoscia od obowiazkow
    przy dziecku', to ich nieobecnosc w rodzinie jest wina kobiety.
    6. "Kobiety chcą mieć jak za starych czasów przywileje, opiekę i
    pomoc, którą dostawały za podporządkowanie się i posłuszeństwo.
    Jednocześnie mają już nowe prawa i przywileje, takie jak mężczyźni.
    Jest kryzys formuły rodziny i kryzys roli kobiecej."
    7. Ojciec do rodziny, od ktorej zostal odsuniety przez matke, wrocic
    nie moze, bo ona go upokorzyla, wysmiala i nastawila przeciw niemu
    dzieci. Nie da sie wrocic do zgliszczy.

    To jest 'male przerysowanie'?

    Marzeka, tak wygladalo twoje zycie rodzinne? Tak planujesz swoje?
    To, ze znasz 'inne kobiety, ktore dziecko postawily na pierwszym
    miejscu', oznacza, ze ten gosc ma bezwzgledna racje? Przeciez
    przyczyn takiego zachowania tych twoich znajomych moze byc milion
    piescet, nie tylko zamierzone perfidne dzialanie pt 'zaplodnij mnie,
    zebym miala kogos do kochania, kogo od siebie uzaleznie, i potem nas
    utrzymaj dopoki bedziemy potrzebowac twojej forsy'.

    Mi sie wydaje, ze ten terapeuta, z pewnoscia zasluzony (Powislanska
    Fundacja Spoleczna to nie byleco) ma jakis problem ze soba - byc
    moze ze swoim rodzicielstwem, a z pewnoscia ze swoim malzenstwem.
    Wywiad ma byc o ojcostwie, a facet koncentruje sie li i jedynie na
    relacji maz - zona. Dziecko gdzies tam miga w tle, jako irytujacy
    dowod krzywdy, czynionej mezowi przez zone.

    Nalezy brac pod uwage, ze ten terapeuta, z racji swojego zawodu,
    zajmuje sie pewna sfera cierpienia. Ktore trudno uznac za norme.
    Jesli jeszcze do tego doda sie prace tego pana w Powislanskiej
    Fundacji, to mozna z duza doza prawdopodobienstwa domniemywac, ze
    pracuje on glownie z dysfunkcyjnymi rodzinami, w ktorych to na matce
    spoczywa ciezar emocjonalny, organizacyjny, aprowizacyjny i
    jakikolwiek inny. Jednym slowem - ten pan ma spojrzenie nieco jakby
    skrzywione.

    Nadmienmy, ze ten facet pisze o 'kryzysie roli kobiecej'. Nie
    zauwaza obecnego w dyskursie o rodzinie 'kryzysu roli meskiej'. Mnie
    to zdumiewa. Zdanko o tym, ze kobiety maja przywileje (mozliwosc
    regulacji plodnosci np), za ktore kiedys musialy placic ulegloscia
    (ktorej dzis odmawiaja, jak mniemam) smierdzi na odlegosc
    mizoginizmem, nie wydaje ci sie?

    We wczorajszej GW ten wywiad byl u dolu strony. U gory - wywiad z
    nauczycielem, ktory poszedl na tacierzynski i od paru miesiecy
    opiekuje sie coreczka. Facet poszedl na taki uklad z zona, bo chcial
    drugiego dziecka. Wspolnie ustalili, ze sprawiedliwie bedzie, jesli
    teraz to on zostanie w domu i zajmie sie maluchem. Trzeciego
    dzieciaka miec nie beda, bo nie bedzie komu robic sobie przerwe w
    zawodowym zyciorysie. Poza tym, facet otwarcie przyznaje, ze praca w
    domu przy dziecku to jest ciezka, nudna i malo rozwijajaca harowka -
    przy wszystkich plusach i satysfakcji tego zajecia.

    Ten dwuglos (terapeuty i domowego ojca) nalezy brac pod uwage razem.
    Dlaczego (o ile) ojcowie daja sie tak łatwo ograbic z rozkoszy
    rodzicielstwa? Dlaczego w ogole wchodza w zwiazek, jesli (o ile)
    niesie on ze soba udreke nieodwzajemnionej milosci, przedmiotowe
    traktowanie, brak seksu, brak czulosci i w zasadzie same braki? Itd
    itd.


    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Ojciec uciekł, bo go przegoniła mama
    Specjalista?? No co wy!!!
    bene_gesserit napisała:
    > Mi sie wydaje, ze ten terapeuta, z pewnoscia zasluzony
    (Powislanska
    > Fundacja Spoleczna to nie byleco)


    Z tego co wyczytalam ten pan jest z zawodu nauczycielem nie
    terapeuta. Ten pan jest mauczycielem a wychowywaniem i terapia
    zajmuje sie hobbystycznie. Podobnie jak w wpoprzednim wywiadzie,
    gdzie pan (Pulikowski) jest specjalista od budownictwa a zajmuje sie
    wychowaniem i chyba tez terapia. Jak ci panowie maja jakies
    kwalifikacje do tego to bardzo prosze mnie poprawic.

    W ten sam sposob ja moge zaczac wypowiadac sie, a takze publikowac i
    nauczac na temat wyzszosci blondynek nad szatynkami i zlosliwosci
    rudych. PLIS


    >
    > Nalezy brac pod uwage, ze ten terapeuta, z racji swojego zawodu,
    > zajmuje sie pewna sfera cierpienia. Ktore trudno uznac za norme.
    > Jesli jeszcze do tego doda sie prace tego pana w Powislanskiej
    > Fundacji, to mozna z duza doza prawdopodobienstwa domniemywac, ze
    > pracuje on glownie z dysfunkcyjnymi rodzinami, w ktorych to na
    matce
    > spoczywa ciezar emocjonalny, organizacyjny, aprowizacyjny i
    > jakikolwiek inny. Jednym slowem - ten pan ma spojrzenie nieco
    jakby
    > skrzywione.
    >
    > Nadmienmy, ze ten facet pisze o 'kryzysie roli kobiecej'. Nie
    > zauwaza obecnego w dyskursie o rodzinie 'kryzysu roli meskiej'.
    Mnie
    > to zdumiewa. Zdanko o tym, ze kobiety maja przywileje (mozliwosc
    > regulacji plodnosci np), za ktore kiedys musialy placic ulegloscia
    > (ktorej dzis odmawiaja, jak mniemam) smierdzi na odlegosc
    > mizoginizmem, nie wydaje ci sie?
    >
    > We wczorajszej GW ten wywiad byl u dolu strony. U gory - wywiad z
    > nauczycielem, ktory poszedl na tacierzynski i od paru miesiecy
    > opiekuje sie coreczka. Facet poszedl na taki uklad z zona, bo
    chcial
    > drugiego dziecka. Wspolnie ustalili, ze sprawiedliwie bedzie,
    jesli
    > teraz to on zostanie w domu i zajmie sie maluchem. Trzeciego
    > dzieciaka miec nie beda, bo nie bedzie komu robic sobie przerwe w
    > zawodowym zyciorysie. Poza tym, facet otwarcie przyznaje, ze praca
    w
    > domu przy dziecku to jest ciezka, nudna i malo rozwijajaca
    harowka -
    > przy wszystkich plusach i satysfakcji tego zajecia.
    >
    > Ten dwuglos (terapeuty i domowego ojca) nalezy brac pod uwage
    razem.
    > Dlaczego (o ile) ojcowie daja sie tak łatwo ograbic z rozkoszy
    > rodzicielstwa? Dlaczego w ogole wchodza w zwiazek, jesli (o ile)
    > niesie on ze soba udreke nieodwzajemnionej milosci, przedmiotowe
    > traktowanie, brak seksu, brak czulosci i w zasadzie same braki?
    Itd
    > itd.
    >
    >


    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • witch-world.pev.pl
  • Design by flankerds.com