Linki
menu      Powrót do 36 komnaty
menu      Powrót do błękitnej laguny
menu      Powrót do Garden State
menu      Powrót do Krainy Potworów
menu      powrót do nazwiska panieńskiego
menu      Powrót do poprzedniej strony
menu      Powrót do strony głównej
menu      Powrót do swego wewnętrznego
menu      powrót do ustawień fabrycznych
menu      Powrót aniołów
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • adam-zajac.pev.pl
  • Oglądasz wypowiedzi wyszukane dla słów: Powrót do szkoły





    Temat: Akademia Policyjna 1-7
    Akademia Policyjna
    Akademia Policyjna przeżywa poważne kłopoty. Nowa pani burmistrz zniosła wszystkie dotychczasowe ograniczenia: płeć , waga, wzrost nie miały teraz znaczenia. Natychmiast pojawili się setki chętnych którzy wcześniej nie myśleli nawet o pracy w Policji. Oczywiście policjanci byli przerażeni. Do Akademi trafia Cary Mahoney oraz Larvel Jons. Razem z ich nowymi kolegami robią pośmielisko z Kapitana Harrisa( wiecznego nieudacznika )Za swe czyny Mahoney zostaje wyrzucony z Akademii, lecz to go nie powstrzymuje gdy w mieście wybuchają zmieszki. On i inni kadeci spisują się na medal zaprowadzając porządek i ratując kapitana Harissa. Za swe zasługi Mahoney i Hightower otrzymują medale.

    waga; 58 Mb

    http://www.mediafire.com/?cd2wzhryymg
    KUNIEC


    Akademia Policyjna 2: Pierwsze zadanie

    Kontynuacja "Akademi Policyjnej". Grupa młodych policjantów, byłych kadetów Akademii Lassarda, zostaje oddelegowana na praktykę do komisariatu brata komendanta Akademii. Komisariat ten znajduje się w obskórnej dzielnicy w której władzę sprawduje banda Zeda, z którym przyjdzie się zmierzyć młodym policjantom...

    waga; 50 Mb


    http://www.mediafire.com/?jumkzlunry9
    KUNIEC

    Akademia Policyjna 3: Powrót do szkoły

    Miasta nie stać na utrzymanie dwóch konkurencyjnych Akademii Policyjncych. Tak więc w ostatnim roczniku (dwóch działajacych) miasto decyduje się oceniać postępy. Ta akademia, która wypadnie gorzej, zostanie zamknięta. Lassard ściąga swych najlepszych absolwentów, aby pomogli mu zwyciężyć, ale czy to pomoże ...

    waga; 49 Mb

    http://www.mediafire.com/?d2g1hammm4x
    KUNIEC


    Akademia Policyjna 4: Patrol obywatelski
    Komendant Lassard wpada na genialny pomysł - patrol obywatelski, który odciąży pracę policji i pozwoli jej łapać prawdziwych kryminalistów. W tym celu mają zostać przeszkoleni specjalnie cywile, którzy pomogą policji patrolować miasto. Przekonany o tym, że plan się nie powiedzie, kapitan Harris zaczyna się już przymierzać, aby zająć miejsce Lassarda w Akademii Policyjnej. Jednakże decyduje się sam dopomóc szczęściu ...

    waga; 50 Mb



    http://www.mediafire.com/?tvqb1rygyom
    KUNIEC


    Akademia Policyjna 5: Misja w Miami Beach

    Komrendant Lassard dostaje nagrodę, ma ją odebrać na zjeździe komendantów w Miami Beach. Decyduje się zabrać swoich najlepszych policjantów. Na wieść o tym kapitan Harris decyduje także udać się wraz z Proctorem do Maimi, żeby tam osobiście pogratulować Lassardowi. W tym czasie zostaję także skradzione diamenty z muzeum, a pech w tym, że gangsterzy udają się z nimi do Miami. Po drodze Lassard zamienia niechcący walizki. Wkrótce gangsterzy go porywają, a policjanci wyruszają z misją uratowania Lassarda.

    waga; 56 Mb


    http://www.mediafire.com/?dhzicgxftmg
    KUNIEC


    Akademia Policyjna 6: Operacja Chaos

    W mieście pojawia się ogromna fala przestępstw. A najwięcej w dzielnicy Wilson Heights. Policja nie daje sobie rady. Burmistrz prosi więc Akademię Policyjną o wsparcie. Wysyła ona swoich najlepszych policjantów, aby rozplawili się z gangsterami. Nie wiedzą jednak, że przyjdzie im współpracować razem z kapitanem Harrisem i porucznikiem Proctorem, oraz jak groźni są ci bandyci...

    waga; 52 Mb



    http://www.mediafire.com/?lmzcdrdttir
    KUNIEC


    Akademia policyjna 7: Misja w Moskwie

    Najzabawniejszy oddział policyjny świata tym razem jedzie do Moskwy. Tamtejsi policjanci potrzebują pomocy w walce z rosyjską mafią. Jej przywódca Konstantin Konali chce zawładnąć światem. Próbuje to osiągnąć za pomocą specjalnej gry wideo, dzięki której może wniknąć do wszystkich systemów komputerowych na świecie. Rosjanie zwracają się z prośbą do amerykańskiej Akademii Policyjnej. Ta nie pozostaje obojętna i wysyła swych najlepszych policjantów do walki z bandytami. Policjanci na miejscu czują się niepewnie, gdyż ani nie znają rosyjskiej kultury, ani języka. Prowadzi to do wielu zabawnych sytuacji i akcji policyjnych.

    waga; 49 Mb


    http://www.mediafire.com/?b7xmzwf2bnj
    KUNIEC
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: SPAM**** SZUKAM GRAFIKA DO WSPOLPRACY...
    On Sun, 14 Oct 2007 22:06:06 +0200, "gravide" <noad@nospam.pl
    wrote:


    | | sa stowarzyszenia nieformalne i one nie musza miec statusu prawnego.
    | wtedy nazwa stowarzyszenia jest prawie w pelni wymienna np. z grupa
    | entuzjastow.

    Grupa entuzjastów może formalnie stworzyć stowarzyszenie,


    ale nie musi.


    ale jeśli chce działać nieformalnie to jest nadal TYLKO grupą entuzjastów.


    i moga sie nazywac jak im sie zywnie podoba. np. korporacja rzadzaca
    wrzechswiatem.


    To nie są synonimy nawet jeśli poczynisz  sobie takie założenie.


    jesli poczynie takie zaloznie, to wlasnie moga byc.


    Crypter użył sformułowania stowarzyszenie. Zakładam, że zna znaczenie
    wyrazów których używa.


    to moze zle zakladasz. biorac po uwage nieporadnosc w ortografii i
    slowotworstwo, tym bardziej, ze gosc jest zwiazany z kultura
    hip-hop'owa, sadze, ze mozna spokojnie zalozyc, ze jego rozumienie
    tego okreslenia jest dosc luzne i bynajmniej nie takie, jak
    oczekujesz.  


    | moze torche by sie wyjasnilo, gdybys sprecyzowal co wlasciwie
    | rozumiesz przez "powazna wspolprace"?
    (...)
    | jeszcze raz, co znaczy powaznie, w tym kontexcie i w takim razie
    | moze bys przedstawil te reguly, zeby nastepni mogli sie do nich
    | stosowac. <rs

    Proponuję zatem powrót do szkoły w celu zaznajomienia się
    ze słownikowym znaczeniem wyrazów "poważnie" i "współpraca"
    a także znaczeniem powstałej z połączenia powyższych wyrazów frazy.


    to ja bym tobie na poczatek polecil ogarniecie, co znaczy "oferta
    publiczna" i jak to sie ma do wysylania postu na usenetowa grupe
    dyskusyjna o ogolnej nazwie "grafika". z tego co widze, chcesz polowac
    armata na muchy.
    proponowalbym rowniez pomyslec, ze skoro odkryles, ze uzyte przez
    cryptera slowo stowarzyszenie moze nei byc tym "powaznym" to moze i
    twoje "powazna wspolpraca" nie jest tym samym czym moze byc dla
    cryptera.


    Nie mam zamiaru wdawać się w durne polemiki, jak rozumiesz
    znaczenie poszczególnych wyrazów.


    oczywiscie, skoro widzisz swiat w kolorach czarnym i bialym to
    faktycznie nie ma o czym raozmawiac. moze cie jednak zapewnic, ze
    "powazna wpolpraca" moze miec znacznie wiecej odcieni, niz zapewne
    jestes w stanie zobaczyc.


    Jeśli ich nie rozumiesz,
    tym bardziej nie widzę pola do dyskusji.


    po czym wnioskujesz, ze nie rozumiem? owszem rozumiem. nie ma sie co
    puszyc. to sa proste sformulowania. jednak jezyk ma te ceche, ze aby
    poprawnie zrozumiec przekaz nalezy rozumiec slowa w kontexcie.


    Nie ulega wątpliwości, że forma ogłoszenia pozostawia wiele
    do życzenia, a późniejsze zachowanie ogłaszającego IMO potwierdza,
    że o poważnej współpracy mowy być nie może.


    tia. ale to tylko w twoim wyobrazeniu i twoim rozumieniu slowa
    "powazna", ktore na szczescie nie jest jedynym. <rs

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Amerykanski usmiech
    Boukun,
    Przecenilem Cie albo co? Co ty przekazujesz?


    Wajda po antypolskim "Wielkim Tygodniu" zrehabilitowal sie "Panem
    Tadeuszem"!


    Ciekawe, co antypolskiego znalazla Pani Iwona w "Wielkim Tygodniu".
    Rozumiem, ze Pani Iwona lepiej niz Andrzej Wajda wie, co jest "polskie", a
    co - "antypolskie"

    Rozczarowuje i zastanawia tylko postawa
    Zbigniewa Zamachowskiego i Janusza Gajosa, ktorzy niejednokrotnie juz
    zademonstrowali swoj talent aktorski, szczegolnie na scenie teatralnej i
    dla
    ktorych egzystencja zdawala sie posiadac jeszcze wymiar duchowy. Po prostu
    wstyd!


    No, prosze, coz za znawczyni gry aktorskiej :-))) A swoja droga, Pani
    Studentka Polonistyki moglaby wiedziec, ze Boguslaw Linda zagral tylko w
    kilku filmach role "twardziela-cwaniaczka". Moze wypadaloby poogladac
    Kieslowskiego?


         Janusz Zaorski prezentuje nasz narod w stadium, okreslonym przez
    pewnego "inteligenta" jako: "pelne skurwienie narodu polskiego". Otoz
    przebywajacy w owym wysnionym Eldorado (Nowy Jork) nasi rodacy pracuja
    nielegalnie albo niemoralnie, preferuja "nocne Polakow rozmowy" w formie
    nie
    konczacych sie klutni i sporow, racza sie wodka (bez umiaru), kalecza
    zarowno jezyk polski jak i angielski, nieustannie klamia i kombinuja
    (nawet
    w stosunku do najblizszych osob), a w dziedzinie bon tonu wykazuja
    "schamienie rozsiane"...


    Jak na studentke polonistyki to niezle. Zalecam powrot do szkoly
    podstawowej, gdzie ucza, ze nie pisze sie "klutnia".
    A poza tym, czy to jest falszywy obraz? Na pewno? Ja nie twierdze, ze Polacy
    mieszkajacy w USA tacy sa, bo ich nie znam. Rozumiem, ze Pani Iwona zna ich
    doskonale.


         I tak Lawyer-Andrew (B. Linda) posiadajacy juz obywatelstwo
    amerykanskie odczuwa wyzszosc wobec reszty Polakow, ktora jeszcze go nie
    otrzymala i wypiera sie swojej polskosci. Uwaza, ze z twarza "usmiechnieta
    jak prosie w deszczu" jest stuprocentowym Amerykaninem. On wrecz zieje
    nienawiscia do rodakow, umieszcza ich w swojej klasyfikacji na rowni ze
    zwierzetami (wedlug Talmudu goje sa jak zwierzeta).


    A co tu ma Talmud i goje do rzeczy? Pani Iwona niech poczyta Talmud, a potem
    durnoty wypisuje, bo debilizm niektorych antysemitow czasem nie po prostu
    denerwuje. Z inteligentnym antysemita (wiem, dla niektorych to oksymoron,
    ale ja pamietam o Witkacym) mozna rozmawiac, dyskutowac, przekonywac,
    spierac sie. Z idiota i nieukiem nie da rady. A Pani Iwona - niestety -
    zalicza sie chyba do tej drugiej grupy.


         Janusz Zaorski nie jest ewenementem w swojej wizji narodu polskiego.
    Jego pointa sugeruje, ze Polak Polaka utopi w lyzce wody". I o ile
    antypolonizm rezyserow innych nacji (np. Theresy Connelly, Stevena
    Spielberga...) mozna motywowac zla wola, nienawiscia do naszego narodu lub
    zwyczajna amerykanska glupota to trudno jest zdiagnozowac taki punkt
    widzenia Polaka. Jedyna alternatywa, jaka wynika z rachunku
    prawdopodobienstwa, sugeruje, ze jest to tylko zakamuflowany Polak i ze
    nakrecil on film o sobie i kilku odtworcach glownych rol.
                          Iwona, studentka Polonistyki i Prawa


    Ach, teraz wszystko rozumiem. To kolejny element
    zydowsko-masonsko-komunistyczno-imperialistycznego spisku proletariackich
    zydowsko-faszystowskich bankierow. Pan Zaorski nie jest zdaiem Pani Iwony
    Polakiem? Gratuluje, coz za odkrywczosc, blyskotliwosc argumentacji! Ludzka
    glupota nie zna jednak granic.
    Boukunie,
    Nie zgadzam sie z Toba w wielu kwestiach, ale staram sie z Toba dyskutowac,
    zakladajac, ze jestes osobnikiem obdarzonym inteligencja. Prosze Cie, popraw
    sie. nastepnym razem przeczytaj uwaznie, zanim bedziesz cos firmowal swoim
    pseudonimiem. Przeciez to wstyd podpisywac sie pod takimi wypocinami. Stac
    Cie chyba na wiecej?
    Pozdrawiam,
     Jakub Spiewak
    br@pnet.pl
    www.brand.pnet.pl

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: POLYTECH - robił ktoś wylewkę samemu?
    On 11 Gru, 02:52, "Krzemo" <pku@friko2.onet.plwrote:

    On 10 Gru, 11:50, Qba@gmail.com wrote:tak sie sklada ze ja spienialem te kulki polytechu(pracowalem w tej
    | firmie)

    Nie ma to jak obiektywny punkt widzenia ...
    ;-)

    | i plyn ktorym to robilem nie ma nic wspolnego z
    | plastyfikatorem dlatego nie mam pojecia z kad pan znawca/'chemik' -
    | Adam bierze takie informacje.

    Ano ze strony producenta - TECH to plastyfikator (środek powierzchniowo
    czynny, napowietrzający)

    | Z tego co wiem to plyn sie nazywal TECH dlatego nazwa polyTECH
    | (pierwsza czesc nazwy chyba od polistyrenu).

    to chyba "dresy" wymyśliły tą nazwę...
    "Polyczymy panu ten POLYstyren po taniości a nie tak jak TE CH...je z
    konkurencyji"
    ;-))))))))))

    | Dlatego prosze nie mylic polytechu z jakims styropianem z
    | plastyfikatorem bo to jest klamstwo i tylko jakies domysly...

    Kłamstwo ze strony producenta ... nonono !
    ;-)

    | Aha!zeby byla jasnosc to polytech nie zawiera ani grama piasku (jak
    | ekostyren) wiec prosze tez nie mylic tych dwoch pojęć.

    Jedno i drugie to STYROBETON - czyli beton tylko z kruszywem styropianowym
    zamiast żwiru.
    A piasek dodaje się aby wypełnił wolne przestrzenie (zamiast drogiego
    cementu)

    | przekonany ze polytech jest ZNACZNIE lepszym rozwiazaniem niz
    | ekostyren

    W czym lepszy?
    ;-)

    Pozdrawiam,
     Krzemo.


    @Krzemo
    ze strony producenta:

    "Dodatek TECH jest roztworem anionowym, powierzchniowo czynnym, o
    neutralnym PH. Dodatek ten pozwala na przygotowanie lekkich zapraw o
    podwyższonych właściwościach izolacyjnych zarówno termicznych jak i
    akustycznych, składających się ze spoiw hydraulicznych oraz dodatków
    lekkich typu: styropian (granulat), korek, perlit itd.

    Dodatek TECH jest wykorzystywany jako środek napowietrzający we
    wszystkich typach betonów budowlanych na bazie cementu. Pozwala na
    bardzo dobrą obróbkę mieszanki, już od momentu jej przygotowywania, aż
    do momentu jej ułożenia, bez tworzenia się efektu rozwarstwienia
    składników, tworzenia się osadu lub pływania kruszyw lekkich. Możemy
    uzyskać zwiększenie objętości mieszanki, eliminując problemy związane
    ze zbyt szybkim odparowaniem wody oraz inne dotyczące tego zjawiska,
    bez zmiany czasu wiązania mieszanek cementowych.

    Właściwości techniczne tego produktu pozwalają na uzyskanie
    różnorodnych struktur betonów lekkich, tzn. można otrzymać
    zróżnicowane współczynniki izolacyjności, wytrzymałościowe, wagowe.

    Wśród najważniejszych właściwości produktu TECH należy zaznaczyć, że
    dodatek ten łatwo miesza się z wodą oraz szybko reaguje, co powoduje,
    że mieszankę (cement-kruszywo lekkie), charakteryzuje łatwość w
    obróbce oraz lekkość, gwarantując bezproblemowe układanie produktu
    końcowego. "

    Znajdź tu słowo plastyfikator.Jest?
    No właśnie nie ma. Widocznie powinien pan wrocic do szkoly zeby
    nauczyli czytac ze zrozumieniem.
    Co do tezy na temat nazwy to mowiac krotko przykro mi z powodu az tak
    niskiej inteligencji-wspolczuje panu.
    Jesli chodzi o zarzut subiektywizmu to nie rozumiem co ma to ze
    pracowaLEM w tej firmie z podanymi przeze mnie informacjami(tu tez
    zalecam powrot do szkoly widocznie nie nauczyli pana wyciagac wnioskow
    i myslec).

    co do ostatniego pytania
    w czym lepszy?BRAK PIASKU=lepsza izolacyjnosc(piasek raczej izolatorem
    nie jest) + cala wylewka jest znacznie lzejsza

    pozdrawiam i jednak proponuje przemyslec moje rozwiazanie panie
    'Krzemo'

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Pozegnanie osobowek na Klodzko-Walbrzych


    Czy rozkład z roku 2000, 2001, 2002, 2003, był aż tak do dupy, że ludzi
    odstraszał ?!

    NIE !!
    Całe to pierdolenie, że DZPR uwalił Wałbrzych-Kłodzko jest jednym
    wielkim "pieprzeniem o Szopenie, w wykonaniu tych, co Szopena nigdy nie
    poznali".
    Fakt, w uwaleniu innych linii, DZPR się bardzo przyczynił, ale nie tej ...


    Eeee. Wszystko miało swój udział. Oczywiście największym sprzymierzeńcem
    zamykaczy linii było i jest duże bezrobocie i z tym się zgodzę. Ludzie
    przestali jeździć do pracy, bo pracy nie ma, przestali jeździć na wycieczki,
    zakupy, bo pieniędzy nie ma itd...

    Jednakże możnaby dyskutować ze stwierdzeniem, że rozkład nie miał w tym
    swojego udziału. Nie mówię tutaj tylko o skomunikowaniach, bo te są raczej
    potrzebne ludziom jeżdżącym okazjonalnie, nie codziennie - z uwagi na niskie
    prędkości handlowe i słabe skomunikowania dojazdy codzienne z przesiadkami to
    w PL rzadkość.

    Rozkład nie musiał ludzi odstraszać - po prostu mógł przestać spełniać ich
    potrzeby, zmieniające się potrzeby.

    * Skoro pracy w regionie brakowało zaczęło brakować też osób dojeżdżających do
    pracy na 7:00, jednakże nikt nie pomyślał (patrzę na RJ 2003) o dowozie
    uczniów na godzinę 8:00 - ci podróżują częściej i mniej zależenie od pracy.
    * Po co poranna para jechała aż z miejscowości skrajnych - tylu pasażerów o 5
    rano jechało z Kłodzka do Wałbrzycha ? A może warto było te 0,5 pary
    zaoszczędzić na inną godzinę;
    * Nikt nie pomyślał o tym, że kolej konkuruje z transportem dowożącym do
    centrum, nie tylko na stację główną w Kłodzku,
    * Nikt nie pomyślał o pociągu bezpośrednim Kłodzko - Wałbrzych - Wrocław, jako
    zachęcającego do podróży koleją zanim rozwinęła się konkurencja;
    * W końcu moim zdaniem nie bardzo wiadomo dla kogo jechała druga para - dla
    uczniów na drugą jednostkę ? Po co skoro na pierwszą nie było transportu.
    Praca o godz. 9:00 ? A gdzie z niej powrót, po 8-miu godzinach ? A może
    załatwienie spraw - chyba lepsza jednak 10:00...
    * No i powroty - chyba tylko po okazjonalnym załatwieniu spraw, bo 13:35 czy
    14:04 nijak się mają do pracy od godziny 7:00, może byłyby dobre na powrót ze
    szkoły, ale dowozu do szkół nie było...

    Moim skromnym zdaniem (zza biurka w Poznaniu, nie znającego tamtejszej
    rzeczywistości dokładnie) kolej oddała pasażerów po prostu nie szukając ich
    potrzeb i nie dostosowując się do nich. To nic, że ładnie wyglądał rozkład z
    pociągami w szczytach i dodatkowymi pomiędzy jak nie było komu nimi jeździć.

    * Trzeba było na 7:30, można było pomyśleć o krótszych relacjach np. Nowa
    Ruda - Wałbrzych - (Wrocław), Głuszyca - Kłodzko (strzelam bo nie znam
    potoków);
    * Drugą parę na 9:30 - akurat do pracy na 10:00 i załatwianie spraw;
    * Dalej może 14:40 po szkole (?)
    * 16:30 po pracy od 8:00 (?)
    * 18:30 powrót wieczorny po pracy od 10-tej i powroty z wyjazdów dalszych niż
    najbliższe miejscowości (tutaj w ramach oszczędności mogłyby być krótsze
    relacje).

    Jak udałoby się coś jeszcze wcisnąć pomiędzy, uzupełniającego ofertę byłoby
    super

    Oczywiście strzelam teraz nie znając potrzeb, ale wydaje mi się, że taki
    rozkład bardziej możnaby było nazwać "nie aż takim do tyłka". Skoryguj i
    powiedz jak bardzo błądzę (?)

    Pozdrówka !
    Mick M.

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: TP


     No, jeśli szanowny kolega mierzy temperaturę  w opisany powyżej sposób i
    na dodatek uzywa określenia "w słońcu" to proponuję w ogóle nie zabierać
    głosu w sprawach meteorologii. Przeciętny uczeń szkoły ponadpodstawowej
    wie (z fizyki), że tak eksponowny termometr wskazuje temperaturę -
    ogrzanego termometru, a nie powietrza o której mówia wszystkie prognozy i
    pomiary meteorologiczne. Taka obrona przedmiotowego portalu  to t.zw.
    niedżwiedzia przysługa i podejrzewam ze odzwierciedla średni poziom osób
    redagujacych wiadomości w portalu. CBDO
    z poważaniem R


    nic ująć nic dodać,
    wydaje mi się że już jak kumple ze studiów chodzą do podstawówki uczyć przyrody mówią jak powinno się mierzyć temperaturę.
        A w sumie dobry przykład, na rzetelność. jeśli drogi kolega MJ ma zamiar wykorzystywać dane mierzone w słońcu do jakiejkolwiek
    tu dyskusji, to chyba lepiej aby poprzestał na tym co napisał... i powrócił do redagowania portalu TwojaPogoda i bawił się w pseudo
    meteorologa. Przepraszam ale powiem jedno, człowieku zastanów się. Chcesz se pokrzyczeć?? Idz gdzieś napij się, a nie zaśmiecaj
    postami które opiewają ten "jakże wartościowy" portal, miałeś kiedyś jakąś książkę do meteorologii?? Klimatologii?? Jak masz zamiar
    prezentować swoje opinie o tym portalu to przedstaw powody dla których mamy niby podziwiać ten portal, bo jakoś wole sobie na BBC
    lub na CNN poczytać w oryginalnej wersji poczytać niż to kiepskie tłumaczenie bez zrozumienia.
        Aha kolega jeszcze nie wie że materiały są pobierane ze strony Cnn-u, lub BBC, to polecam powrót do szkoły w celu edukacji
    językowej, w celu rozumnego korzystania z Internetu.
        Osobiście jestem ciekaw kiedy osoba ta (portal www.twojapogoda.pl)  zostanie pociągnięty do odpowiedzialności za wykorzystywanie
    materiałów innych światowych serwisów. Chodzi mi tu głównie o "Ekskluzywne ujęcia wideo z terenów nękanych przez żywioły i niezwykłe
    zjawiska pogodowe uchwycone przez ludzi ryzykujących życie." Super sprawa, ale jest to zwykła kradziesz!! Ale "przyjdzie kreska na
    matyska".

        Chcesz rzetelności, lub co sprawia w nas taką wesołość, więc:
    np: dziś:

    "Brudny deszcz spadł na Podkarpacie"

    super tytuł...

    Brudny deszcz jaki padał w minionym tygodniu na miasta Podkarpacia to
    nic innego jak deszcz wymieszany z piaskiem pochodzącym znad Sahary...

    dobra, gdybym chciał to przedstawić przedszkolakom to bym tak napił...
    Oki, koncepcja fajna, często się to zdarza na wiosnę, lub późną wiosną ale za chwile się zacznie kwitnienie sosny, i co napiszą???

    dobra, nie ma co, zawsze jakiś małolat wpisze jakąś uwagę do portalu, tam go pochwalą i czuje się że jest twórcą.. tego cuda... w
    sumie Gebels byłby dumny, propagandę to umieją tworzyć, może jak się postarają i stworzą wersje angielką to jak ktoś przeczyta z UE,
    z parlamentu to dostaniemy kasę na usuwanie tych niespotykanych zjawisk...

        przepraszam za mój sarkazm, ale naprawdę nie wolno łączyć portalu Twojapogoda.pl z wiedzą naukową, bo to dwie zupełnie inne
    rzeczy. Gdyż czytając to profesorzy opowiadają później studentom, przeczytane "informacje" w tym portalu jako michałki, nie mające
    nic wspólnego z nauką. Również nie mają ochoty w jaki kolwiekodnosić się do "bzdur" - cytat, jakie wypisywane są tam. W sumie mają
    racje można polemizować jedynie osobą fizyczną,  a nie jakimś fantomasem...

    pozdr
    Paweł D.

    PS. do "MJ"
    chcesz poczytać jak się powinno robić obserwacje meteo: www.meteo.daniec.org

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Pytania do radiestetów
    "Martin McKey Ltd." <mc@slij.list.plwrote in message


    Pszemol wrote:

    | no cóż, jedni chodzą po zaoranym polu, a inni oferują tanie kredyty ;)))
    | oszustów nie brak nigdzie :)
    | Twierdzisz że WSZYSCY różdzkarze wykrywacze wody są oszustami ?

    nie twierdze.


    Co to miało znaczyć zatem "oszustów nie brak nigdzie"
    w tym kontekście? Chlapnąłeś coś i teraz się wycofujesz?


    A Ty twierdzisz, ze wszyscy kredytodawcy są oszustami?
    Dobrze Cię zrozumiałem ?


    Gdzie to wyczytałeś? Ja coś pisałem że oszustów nie brakuje?


    | właściwościami
    | A dokładniej ?

    co dokładniej?


    Nie rżnij głupa... To było proste pytanie...
    Napisałeś że różnią się właściwościami. Rozwiń temat
    i napisz dokladniej jakimi właściwościami się różnią
    z punktu widzenia radiestetów.


    | No i skąd "Ziemia" ma tą energię ?

    zapytaj geologów.


    Czyli nie wiesz... ok.


    | nie ma energii "płynącej wody", co wykazał już eksperyment
    | Stodoła. Nie wykazał oczywiście nic więcej poza tym.
    | A wiec jaka to "energia" ?

    o tym już pisałem.


    Nie w tym wątku...


    | nie, ale można np. wytłumić jakoś tą energię :)
    | Nie bedzie slabsza ? Czyli perpetum mobile?

    będzie wytłumiona. Jeśli nie rozumiesz znaczenia tłumienie - sugeruję powrót do szkoły.


    Ja odniosłem się do pierwszego "nie", które było odpowiedzią
    przeczącą do mojego pytania czy promieniowana energia będzie
    z czasem coraz słabsza... Jeśli będzie wydatek energii a również
    będzie ona wydatkowana cały czas równie mocno i nie zasilana
    z zewnątrz, to mamy do czynienia z perpetum mobile... :-)


    | płynąca pod ziemią woda wpływa na dyfuzję gazów w płucach ??
    | też :)
    | Bajasz.

    udowodnij, że nie. Z pracami, tytułami itd.


    Ja mam udowodnić że nie? Pomyliło Ci się...
    Ty wykaż że wpływa skoro taka Twoja teza...


    | Nie miesci mi sie to, ze wplyw moze byc taki sam a nawet inny.

    A to akurat jest proste.
    A, że nie rozumiesz, co się pisze... ;)


    Jak zwykle rżniesz głupa i za wszelką cenę starasz się
    zawsze udowodnić, że rozmowa z Tobą to strata czasu.


    | No jasne ze zdrowo.

    No więc po co pytasz?


    Po to aby WYKAZAĆ, że ogromne ciala wodne w pobliżu
    siedzib człowieka NIE MAJĄ NEGATYWNEGO WPŁYWU na jego zdrowie.
    Cała ta zdrowotna część radiestezji, która każe bać się
    "żył wodnych" to jedna wielka bujda na resorach...


    | ??? Widze ze nie wzniosles poziomu kultury ani zdziebko.

    Wzajemnie, pomywaczu. Coś tam mi kiedyś pisałeś, że jestem jakimś pomywaczem okien.
    Więc już masz przechlapane, pomywaczu kibli :)


    Marne wytłumaczenia wobec propozycji rozejmu z mojego poprzedniego
    wątka... Ty jesteś po prostu zainteresowany ciągnięciem kłótni...


    | no cóż, każdy może :) problem raczej z tymi, którzy się na to łapią.
    | Czyli problem nie lezy w oszustach tylko problemem sa oszukani...

    zaczynasz łapać :)


    Tak, zaczynam łapać że rozmowa z Maciusiem to zwyczajna strata czasu.


    | Powtarzasz sie jak zdarta plyta.

    Pszemollo-trollu :) Cały czas się powtarzasz.
    A że jesteś trollem naczelnym polskiego usenetu, to już wiadomo.
    A ja lubię trolli.


    Żyjesz i czerpiesz energię życiową z kłótni i argumentów personalnych.
    To jest żałosne... ale moze kiedyś z tego wyrośniesz.

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Gaźniki do 1600
    Coaster pisze:


    PETER wrote:

    | Nie wiesz o czym piszę...:-). Ja też kocham garbuski ale
    No to kochasz czy nie? jak sie kocha to nie ma zadnych ale...


    Następny ortodoks-filozof ;-).


    | ich układ zasilający jest najsłabszym punktem "źródła napędu"
    Jakie jeszcze wytkniesz slabe punkty (te mniej slabe)?


    Nie wydaje mi się żebym mówił o innych więc nie wciskaj mi tego czego
    nie powiedziałem. Jest kilka drobiazgów, które dają się poprawić,
    wynikających głównie z przyczyn ekonomicznych rządzących procesem
    produkcji(wał korbowy, głowice...).


    Pojedynczy gaźnik zasilający 4 cylindry to układ o niskim współczynniku
    sprawności z przyczyn obiektywnych a nie dla mojego
    | czy Twojego widzimisię - praw fizyki nie oszukasz.
    Dobrze, ze o tym nie wiedzialy milony uzytkownikow Kafera :-)


    Dla nich to nie miało znaczenia - liczyło się że jedzie i jest tanie i
    względnie niezawodne.


    Podaj obiektywne przyczyny :-)


    Proponuję powrót do szkoły podstawowej i elementarnych praw fizyki.
    Przydałaby się też powtórka z geometrii - objętość/pojemność itp.
    Polecam lekturę fachowych publikacji nt. drgań falowych i rezonansu w
    układach dolotowych. Konstruktorem dolotu w garbusku była ergonomia i
    księgowi krzyczący że ma być tanio... Auto w fazie projektowania miało
    sprostać wymogowi ceny maksymalnej poniżej 1000RM. Porsche nie za bardzo
    miał jakiekolwiek pole manewru... Biorąc pod uwagę ograniczenia -
    zastosował najlepszy z możliwych w założonych warunkach układ i tak
    zostało. Kiedy tylko uruchomiono produkcję 356-ki wszystkie błędy
    natychmiast poprawiono. Pomijając osiągi, wytrzymałość tych silników też
    jest większa niż garbatych.


    Z perspektywy 3 garbów i 5 silnikow
    Wspolczuje :-) Z ciekawosci co Ty z nimi robiles - nie mogliscie sie
    dogagac? :-) A jezeli to nie tajemnica - jaki miales przebieg na 3
    garbach i 5-ciu silnikach?


    Twoje próby ironizowania są dość żałosne i nie robią na mnie żadnego
    wrażenia. Nie ma czego współczuć. Myślę że przejechałem nimi nie mniej
    niż inni i żaden nie wykazywał zużycia szybszego niż normalne...


    Nie wiem co masz na mysli, jezdzisz Garbem 180 km/h?


    Standardem to niemożliwe raczej. Silnik którym mam obecnie da radę choć
    prawdę mówiąc budowałem go dlatego, że chciałem mieć silnik dynamiczny i
    to był priorytet a nie szybkość...


    A wlasciwie po co sie meczyc z gaznikiem - lepiej od razu wymienic caly
    motor albo jeszcze lepiej samochod (np. na 911).


    Może kiedyś nadejdzie taki dzień i będę mógł sobie pozwolić i na taki...
    Tymczasem garbusek ze wzmocnionym silnikiem musi wystarczyć - taki lajf.

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Gaźniki do 1600

    PETER wrote:
    Coaster pisze:
    | PETER wrote:

    | Nie wiesz o czym piszę...:-). Ja też kocham garbuski ale
    | No to kochasz czy nie? jak sie kocha to nie ma zadnych ale...

    Następny ortodoks-filozof ;-).


    Dla wielu Garbus to filozofia zycia. Zmieniam olej i sprawdzam zawory co
    5000 km :-)

    | ich układ zasilający jest najsłabszym punktem "źródła napędu"
    | Jakie jeszcze wytkniesz slabe punkty (te mniej slabe)?

    Nie wydaje mi się żebym mówił o innych więc nie wciskaj mi tego czego
    nie powiedziałem. Jest kilka drobiazgów, które dają się poprawić,
    wynikających głównie z przyczyn ekonomicznych rządzących procesem
    produkcji(wał korbowy, głowice...).


    Nie napisales 'slabym' tylko 'najslabszym' (czyli sa jeszcze inne slabe
    punkty)

    | Pojedynczy gaźnik zasilający 4 cylindry to układ o niskim
    | współczynniku sprawności z przyczyn obiektywnych a nie dla mojego
    | czy Twojego widzimisię - praw fizyki nie oszukasz.
    | Dobrze, ze o tym nie wiedzialy milony uzytkownikow Kafera :-)

    Dla nich to nie miało znaczenia - liczyło się że jedzie i jest tanie i
    względnie niezawodne.


    Mysle, ze z tym 'wzglednie niezawodne' to sie troche zagalopowales. Po
    18 latach i prawie 180 000 km z JEDNYM Garbusem/silnikiem (jak go
    kupilem mial 70 pare tys i przekrecony co najminej raz licznik, powiem
    tak: nigdy mnie nie zawiodl.

    | Podaj obiektywne przyczyny :-)

    Proponuję powrót do szkoły podstawowej i elementarnych praw fizyki.
    Przydałaby się też powtórka z geometrii - objętość/pojemność itp.
    Polecam lekturę fachowych publikacji nt. drgań falowych i rezonansu w
    układach dolotowych. Konstruktorem dolotu w garbusku była ergonomia i
    księgowi krzyczący że ma być tanio...


    Pamietaj, ze tanio kiedys nie znaczy to samo co tanio teraz. FILOZOFIA
    produkowania kiedys byla inna niz teraz. Np. Z zalozenia wymienialo sie
    usczelniacze w pompie hamulcowej a nie cala pompe jak wspolczesnie,
    regenerowalo cylinderki itp.
    Auto w fazie projektowania miało

    sprostać wymogowi ceny maksymalnej poniżej 1000RM. Porsche nie za bardzo
    miał jakiekolwiek pole manewru... Biorąc pod uwagę ograniczenia -
    zastosował najlepszy z możliwych w założonych warunkach układ i tak
    zostało.


    I cale szczescie! Inaczej nie bylo by Garbusa tylko od razu Golf :-)
    A od Porsche'a do lat 70 troche czasu minelo tamte pojazdy roznily sie
    jednak od tych ostatnich z produkcji.
    Kiedy tylko uruchomiono produkcję 356-ki wszystkie błędy

    natychmiast poprawiono. Pomijając osiągi, wytrzymałość tych silników też
    jest większa niż garbatych.


    Nie mialem przyjemnosci uzywac nie moge sie wypowiedziec...

    | Z perspektywy 3 garbów i 5 silnikow
    | Wspolczuje :-) Z ciekawosci co Ty z nimi robiles - nie mogliscie sie
    | dogagac? :-) A jezeli to nie tajemnica - jaki miales przebieg na 3
    | garbach i 5-ciu silnikach?

    Twoje próby ironizowania są dość żałosne i nie robią na mnie żadnego
    wrażenia. Nie ma czego współczuć. Myślę że przejechałem nimi nie mniej
    niż inni i żaden nie wykazywał zużycia szybszego niż normalne...


    Nie badz taki sztywny i nie pochlebiaj sobie - wcale nie ironizuje tylko
    zapytuje z 'usmiechem', w ogole nie mam zamiaru wywierac na Tobie
    wrazenia. Teraz pytam bez emotikona jakie miales przebiegi - chodzi mo o
    statystyke nie biez zaraz tego do siebie.

    | Nie wiem co masz na mysli, jezdzisz Garbem 180 km/h?

    Standardem to niemożliwe raczej. Silnik którym mam obecnie da radę choć
    prawdę mówiąc budowałem go dlatego, że chciałem mieć silnik dynamiczny i
    to był priorytet a nie szybkość...


    Jakie masz osiagi? (bez zadnych podtekstow - jestem ciekaw)

    | A wlasciwie po co sie meczyc z gaznikiem - lepiej od razu wymienic
    | caly motor albo jeszcze lepiej samochod (np. na 911).

    Może kiedyś nadejdzie taki dzień i będę mógł sobie pozwolić i na taki...
    Tymczasem garbusek ze wzmocnionym silnikiem musi wystarczyć - taki lajf.


    Widzisz, tu sie roznimy - dla Ciebie Garb to przystanek na drodze do
    innego 'celu', dla mnie jest celem. Powiedz, czy modyfikowalbys
    Schwimmwagen'a? Harley'a z 1936 roku? Montowal bys do roweru Adler z 28
    roku wspolczesna przerzutke? Z tego co mowisz, dla Ciebie to pojazd
    zastepczy... I zeby bylo jasne - ja Ciebie nie oceniam i nie potepiam -
    probuje 'nawrocic' :-)

    Bet'em
    1302/AB/71
    'Nigdy na gazie'

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: NA ZŁODZIEI


    Tiaaa, sranie w banie i Franek najpierw przeszukuje wszsystkie dostepne mu
    banki danych zanim dotknie jakiekolwie auto bo ma obawe ze tak jest ten,
    slynhy wspanialy, doskonaly LOJACK - alez z Ciebie smieszny chlopczyk, za
    duzo filmow sie naogladales...


    Nie chodzi o to. Złodziej chcąc ukraść samochód, sprawdza jakie on ma syst
    emy
    alarmowe. Robi to po to, żeby dobrać sie do samochodu z odpowiednim sprzęt
    em.
    Dlatego z samochdou NALEŻY usnąć wszelkie oznaczenia dotyczące naszego ala
    rmu,
    serwisu gdzie go montowaliśmy i serwisowania samochodu. To ułatwia pracę z
    łodziejom.
    Dlatego też najskuteczniejsze są systemy, które montujemy sami, a najgorsze
    są systemy fabryczne (imobilaizery, alarmy itd).
    Wiem coś na ten temat z autopsji.


    | Ad. 3. To masz g. nie wrażenie.

    Wrazenie mam na pewno moge co najwyzej nie miec racji. Najwyrazniej masz
    g... nie rozum skoro myslisz, ze to jest tak skuteczne jak reklamy
    wmawiaja - jesli uzywaja opisanej przez Ciebie technologii...


    Powiedzmy sobie jasno. ŻADEN system nie jest do nieobejścia. Skuteczność w
    przypadku systemów namierzania (GPS, Lojack) jest rzędu 90%. Dobre są
    systemy mechaniczne, jak blokady skrzyni biegów w głębokim tunelu, które
    przy dobrym zabezpieczeniu spodu samochodu, stawiają opór złodziejom
    przez około 25 minut (tyle trzeba do jej zdjęcia). Elektronika, w zależności
    od wykonania, od paru sekund do paru minut.

    BTW nie przypominam sobie reklam Lojack'a


    | Oni Ci samochód znajdą, nawet zakopany 2 metry pod ziemią, w metalowych
    | skrzyniach itd. Z tymi tirami, to taka bajka jak z komórkami, że nie d
    ział
    | ają :-)

    Proponuje powrot do szkoly, okolice 7 klasy podstawowki - TIR'a mozna tak
    zekranowac, ze nic z niego nie wyjdzie (zwlaszcza sygnaly majace byc
    lokalizowane przez smiglowce - ale bujda ja piernicze), choc nie sadze bys
    byl w stanie to pojac...


    Swoim tonem wypowiedzi sugerujesz wielką nieznajomość tematu. Szkoda.
    Poprzerzucaj trochę publikacji to może zrozumiesz. Właśnie w sieci jest parę
    sensownych stronek na ten temat. Możesz też porozmawiać z kimś
    sensownym od zabezpieczeń, policji itd. Oni naprwdę znają się "trochę"
    lepiej na tym, niż Ty.


    A propos komorek - niektore kina skutecznie blokuja ich dzialanie,
    aczkolwiek nieco innymi metodami niz ekranowanie.


    Nie przeczę, że nie ma systemów zakłócających komórki. Jednak dobre
    telefony z mocnym sygnałem oprą się i TIR'owi. Ale systemy zakłócające
    komórki to jedno, a sprawność ich działania w trudnych warunkach to drugie.
    Jednak działanie komórki różni się od systemów lokalizacji. Taki nadajnik
    GPS, czy nawet Lojack złodziej z odpowiednim sprzętem może zlokalizować
    w samochodzie i usunąć. Choć w przypadku Lojack to trochę inna zasada,
    bo nadaje on dopiero w momencie gdy chce tego właściciel od centrali.
    GPS nadaje cały czas, więc złodziej (zanim o kradzieży dowie się
    właściciel/użytkownik) usuwa sprzęt z samochodu. Baaa, jak wie
    gdzie jest nadajnik Lojack ukryty to też go usunie. I po problemie.

    Pozdrowienia
    Żako

    ps. Jak trochę poczytaszo zabezpieczeniach samochodu (możemy też podyskuto
    wać
    o domach, ale chyba OT), to przestaniesz obrażać ludzi.

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Szalony tir - tym razem juz sie nie ma z czego smiac...
    Piotr Krache napisał:

    [...] Ty napisales, ze kierowca TIRa nie wiedzial, jak sie
    skonczy wykonywany manewr. Moj post dotyczyl wlasnie tej czesci Twojej
    wypowiedzi. Czy Ty tez stosujesz taka loterie? Nie wiem, jak sie skonczy
    moje wyprzedzanie, ale moze sie uda?


    A czy moglbys z laski swojej zajrzec do slownika naszego pieknego jezyka i
    porownac znaczenie pojec: WIEDZA
    oraz PRZEWIDYWANIE ?
    A dopiero pozniej sie czepiac ?
    KAZDY do pewnego stopnia stosuje loterie : co zrobisz jesli podczas
    wyprzedzania, na pustej (poza Toba i wyprzedzanym drodze) przy predkosci
    powiedzmy 120 km/h, z niewidocznego przedtem i nieoznakowanego rozwidlenia
    wyjedzie na droge scigant z niezla szybkoscia ?
    Pomyslisz w ostatniej chwili : ale ze mnie idiota - nie przewidzialem tego ?
    Wiedza na temat sytuacji na drodze przed wyprzedzaniem ZAWSZE jest
    ograniczona (nie mowimy o jasnowidzach). I na jej podstawie podejmujesz
    decyzje. Oby zawsze byly trafne ! Ale poniewaz nie znasz z gory WSZYSTKICH
    okolicznosci (np. kierowcy ciagnika dojezdzajacego do krzyzowki osa probuje
    wlasnie wleciec do nosa) wiec stosujesz  zasade ograniczonego zaufania do
    wszystkich innych o ktorych wiesz lub przypuszczasz ze moga stanowic
    potencjalne zagrozenia.
    Co jednak z tymi ktorych nie widzisz ?
    Stad ryzyko przy wyprzedzaniu : wjezdzasz w obszar ruchu innych pojazdow.
    Jesli wszysto uwzgledniles w PRZEWIDYWANIACH, to jest OK. I oby zawsze tak
    bylo (tfu, tfu splunac przez lewe ramie i odpukac...)
    Jednak czasami ktos nie uwzgledni jakiegos istotnego czynnika (plama oleju
    podczas hamowania, miejscowe oblodzenie w polowie kwietnia itp.) i mamy
    wtedy wypadek. Jednak pochopne wieszanie psow na kierowcy przed ustaleniem
    co sie wlasciwie zdarzylo jest co najmniej niewlasciwe :o(


    | Bo ja mysle ze NIKT przy zdrowych zmyslach nie podejmie
    | wyprzedzania jesli
    | WIE ze skonczy sie ono wypadkiem.

    Powiem wiecej, nikt przy zdrowych zmyslach nie powinien rozpoczynac
    wyprzedzania, jesli nie ma pewnosci, ze na 100% nie skonczy sie ono
    wypadkiem. Twoje podejscie wciaz mnie zadziwia...


    Zgodnie z tym co napisalem : PEWNOSC ma tylko jasnowidz. Wszyscy inni
    opieraja sie na przewidywaniu, wychodzac z pewnych zalozen, ktore moga byc
    prawdziwe - lub falszywe (np. ocena predkosci zblizajacego sie z duzej
    odleglosci samochodu, czy brak przeszkod na drodze). Nikt nie WIE np. czy
    sploszony swiatlami przechodzacy przez doge w lesie dzik ucieknie w las czy
    zdezorientowany pobiegnie prosto na samochod (przypadek autentyczny - na
    trasie Namyslow- Opole) powodujac powazny wypadek. Wiec Twoim zdaniem
    kierowca tamtego samochodu jest niebezpieczny, bo nie WIEDZIAL ze zderzy sie
    z dzikiem, a uciec ani zahamowac na 20m nie zdazyl.


    Przy wyprzedzaniu wiem na pewno przynajmniej tyle, ze nic nie nadjezdza z
    przeciwka. Jesli Ty tego nie wiesz, powinienes zwrocic prawo jazdy do
    Wydz.
    Komunikacji...


    Wiesz na pewo, ze nie widzisz nic nadjezdzajacego z przeciwka. TYLKO TYLE !
    Czy ty naprawde nie odrozniasz tego co wiesz od tego o czym myslisz ze wiesz
    ? Tzn. gdy ktos w pracy (ale nie szef) powie Ci ze np. dostales podwyzke to
    juz sie cieszysz, bo WIESZ ze ja dostales czy tez WIERZYSZ w to ze ja
    dostales bo masz zaufanie do do tego kogos ? Bylbys wspaniala ofiara dla
    oszustow i naciagaczy jezeli nie odrozniasz tak podstawowych kwestii.
    Polecam powrot do szkoly na lekcje logiki. I lekture slownika w celu
    zapoznania sie ze znaczeniem co trudniejszych slow.

    M.

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Szalony tir - tym razem juz sie nie ma z czego smiac...


    From: MaraBut [mailto:mar@priv.onet.pl]
    Sent: Thursday, April 12, 2001 7:52 AM
    Subject: Re: Szalony tir - tym razem juz sie nie ma z czego smiac...

    KAZDY do pewnego stopnia stosuje loterie : co zrobisz jesli podczas
    wyprzedzania, na pustej (poza Toba i wyprzedzanym drodze)
    przy predkosci
    powiedzmy 120 km/h, z niewidocznego przedtem i
    nieoznakowanego rozwidlenia
    wyjedzie na droge scigant z niezla szybkoscia ?


    Chwilka, jest pewna roznica miedzy sytuacja, ktora opisales, a wyprzedzaniem
    TIRem na zakrecie w prawi i podwojnej ciaglej linii. Trzymajmy sie tej
    sytuacji. Kierowca TIRa nie tylko nie mial podstaw do przewidywania (wg
    Twojej nomenklatury), ze manewr wyprzedzania mu sie uda - mogl wrecz
    przewidziec, ze takie wyprzedzanie skonczy sie tak, jak sie skonczylo. Ja
    tylko raz przecenilem swoje sily przy wyprzedzaniu TIRa pod gore (a raczej
    nie zauwazylem drugiego, jadacego przed tym pierwszym) i ta lekcja wiele
    mnie nauczyla.


    Wiedza na temat sytuacji na drodze przed wyprzedzaniem ZAWSZE jest
    ograniczona (nie mowimy o jasnowidzach). I na jej podstawie
    podejmujesz
    decyzje. Oby zawsze byly trafne ! Ale poniewaz nie znasz z
    gory WSZYSTKICH
    okolicznosci (np. kierowcy ciagnika dojezdzajacego do
    krzyzowki osa probuje
    wlasnie wleciec do nosa) wiec stosujesz  zasade ograniczonego
    zaufania do
    wszystkich innych o ktorych wiesz lub przypuszczasz ze moga stanowic
    potencjalne zagrozenia.
    Co jednak z tymi ktorych nie widzisz ?


    Oczywiscie, zawsze moze sie przytrafic cos nieprzewidywalnego. Jednak dzieki
    pewnej dozie wyobrazni znacznej wiekszosci takich sytuacji mozna zapobiegac.
    Jesli wyprzedzam na zakazie i nie widze, czy cos nie nadjezdza z przeciwka,
    moja wyobraznia podsowa mi ciezarowke wyjezdzajaca z duza predkoscia zza
    zakretu. Widac kierowca TIRa wyobrazil sobie pusta droge...


    Stad ryzyko przy wyprzedzaniu : wjezdzasz w obszar ruchu
    innych pojazdow.
    Jesli wszysto uwzgledniles w PRZEWIDYWANIACH, to jest OK. I
    oby zawsze tak
    bylo (tfu, tfu splunac przez lewe ramie i odpukac...)
    Jednak czasami ktos nie uwzgledni jakiegos istotnego czynnika
    (plama oleju
    podczas hamowania, miejscowe oblodzenie w polowie kwietnia
    itp.) i mamy
    wtedy wypadek. Jednak pochopne wieszanie psow na kierowcy
    przed ustaleniem
    co sie wlasciwie zdarzylo jest co najmniej niewlasciwe :o(


    Okolicznosci sa dosc jasne... TIR wyprzedzal w warunkach, w ktorych
    absolutnie nie mial prawa tego robic.


    Nikt nie
    WIE np. czy
    sploszony swiatlami przechodzacy przez doge w lesie dzik
    ucieknie w las czy
    zdezorientowany pobiegnie prosto na samochod (przypadek
    autentyczny - na
    trasie Namyslow- Opole) powodujac powazny wypadek. Wiec Twoim zdaniem
    kierowca tamtego samochodu jest niebezpieczny, bo nie
    WIEDZIAL ze zderzy sie
    z dzikiem, a uciec ani zahamowac na 20m nie zdazyl.


    Wciaz wymyslasz sytuacje, ktorych nie da sie uniknac, jesli sie z taka
    czlowiek spotka. Nie widzisz drobnej roznicy w porownaniu z wyprzedzaniem na
    zakrecie?


    Wiesz na pewo, ze nie widzisz nic nadjezdzajacego z
    przeciwka. TYLKO TYLE !
    Czy ty naprawde nie odrozniasz tego co wiesz od tego o czym
    myslisz ze wiesz
    ? Tzn. gdy ktos w pracy (ale nie szef) powie Ci ze np.
    dostales podwyzke to
    juz sie cieszysz, bo WIESZ ze ja dostales czy tez WIERZYSZ w to ze ja
    dostales bo masz zaufanie do do tego kogos ? Bylbys wspaniala
    ofiara dla
    oszustow i naciagaczy jezeli nie odrozniasz tak podstawowych kwestii.
    Polecam powrot do szkoly na lekcje logiki. I lekture slownika w celu
    zapoznania sie ze znaczeniem co trudniejszych slow.


    Jesli wiem, ze nic nie jedzie z przeciwka, bo nic takiego nie widze, to z
    prawdopodobienstwem 99,99999 nic tam nie jedzie. Reszta brakujaca do 100% to
    sytuacje przedstawiane przez Ciebie. Wyprzedzajac na podwojnej ciaglej
    linii, nie widzac drogi przed soba, masz znacznie wieksze prawdopodobienstwo
    wypadku, niz 0.00001% (w zaleznosci od ruchliwosci drogi moze to byc nawet
    100%)
    Pozdrawiam,
    Piotr Krachel

    PS. Jesli moj szef obiecuje podwyzke, to ja dostane na 101% - on nigdy nie
    jest goloslowny :)

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Wyborcy PO, odpowiedzcie na pytania
    Całkiem serio
    > Dlaczego nic nie mówicie, gdy pojawia się zarzut, że Warszawska Platforma
    > tworzyła z SLD korupcyjny układ?

    Mówiliśmy. Dlatego Kaczor jest preziem Wawy a nie Olechowski ;)

    > Przecież to dlatego Lech Kaczyński wygrał
    > wybory na prezydenta Warszawy z tak wielką przewagą.

    Tak. I dlatego teraz w Wawie przegrał (jak i PiS) z PO, gdyż PO zmieniła lokalne
    struktury, a Kaczor nie sprawdził się jako prexydent miasta.

    > Dlaczego nie reagujecie, gdy stawiane są Schetynie, drugiemu człowiekowi w PO,
    > zarzuty bycia częścią korupcyjnej urzędniczej "mafii" we Wrocławiu?

    Nie raagujemy, gdyż czekamy. Na razie są oskarżenia, przez anonimowego
    człowieka, który podobna dostał pozwolenie na działalność, z tym że te
    pozwolenie wydał mu urzędnik zwiazany z PiS ;) Jak się okaże, że Schetyna
    smierdzi to wtedy bedziemy go rugować...

    > Dlaczego Lewandowski i Merkel,najbliżsi koledzy Tuska, którym postawiono
    > poważne zarzuty są nadal znaczącymi postaciami w Platformie?

    Jakie zarzuty?

    > Czy prawdą jest, że jesteście przeciwko
    > dekomunizacji i uznajecie PZPR i jej kontynuatorkę SLD za zwykłą partię?

    Nie. Komuchów trza tępić.


    > a nie zbrodniczą, służalczą wobec Rosjan partię zdrady narodowej, zwalczającą
    > dążenie Polaków do odzyskania niepodległości?

    Tutaj naprawde pojechałeś.

    > Uważacie się za prawdziwą prawicę. Dlaczego więc w drugiej turze zagłosował na
    > Tuska cały postkomunistyczny układ?

    Hmm. Jeżeli na Kaczora zagłosował wariat to mam uznać, że Kaczor nadaje się
    tylko do Tworek?


    > Jak to jest możliwe, że partia mówiąca o sobie jako o
    > konserwatywnej uzyskuje wsparcie stowarzyszeń gejów i lesbijek.

    KOnserwatyzm polega na tym aby panstwo sie nie wtracalo w prywatne życie intymne
    Polakow. Tak z jednej liberalnej jak i drugiej katolickiej strony. Dlatego no.:
    komorowaksi nie nosi zdjecia 5 dzieci wpietego w klape marynarki.

    Dlatego tez te stowarzyszenia mogą poprzec PO, gdyz maja minimalna gwarancje ze
    panstwo nie bedzie ich dyskryminowac.

    > Dlaczego dziwicie się, że PiS partia, która rozliczenie z postkomunizmem
    > traktuje jako moralną podstawę budowy sprawiedliwej Polski nie ma do was
    > zaufania?

    Gdyż ma zaufanie do PSL i SO, gdzie komuchów roi się od cholery.

    > Czy z Piskorskim, Schetyną, Lewandowskim i Merklem można zwalczać w Polsce
    > korupcję?

    Z Piskorskim nie. Reszta? Daj dowody to wtedy odpowiem.

    > Czy to prawda, że jesteście przeciwko lustracji majątkowej?

    Hm. Tu nie chodzi o to czy tylko jak? Bo moim, zanzaczam prywatnym, zdaniem,
    jeste to szczytne ale niemożliwe. Przed polskimi sądami PZU nie można dokończyć,
    a ty chcesz weryfikować majątki wszystkoich polaków którzy się wzbogacili po 89
    roku ;)

    > Nie powtarzajcie
    > absurdów o Lepperze i Rydzyku uciekając od odpowiedzi na niezwykłej wagi
    > podejrzenia, że PO jest tak głęboko uwikłana poprzez kontakty biznesowe z
    > dawną komunistyczną nomenklaturą, że w swojej istocie jest częścią układu,
    > który poza regułami demokratycznymi rozgrabił Polskę?

    Dobrze. Nie bedępowtarzał, tylko zaznaczę, że to nie jest absurd ;)

    Tak tak. Rokita jest komuchem, a Tusk dorobił sie milionów na dzikiej
    prywatyzacji. Gratuluje. Wiecej Naszego Dziennika i Gazety Polskiej, a sito z
    mózgu gwarantowane ;)

    Pozdrawiam serdecznie i polecam powrót do szkoły.



    > Nie powtarzajcie
    > absurdów o Lepperze i Rydzyku uciekając od odpowiedzi na niezwykłej wagi
    > podejrzenia, że PO jest tak głęboko uwikłana poprzez kontakty biznesowe z
    > dawną komunistyczną nomenklaturą, że w swojej istocie jest częścią układu,
    > który poza regułami demokratycznymi rozgrabił Polskę?

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: SZAŁ NIENAWIŚCI LIBERAŁOW i KOMUNISTÓW 11
    Gość portalu: har napisał(a):

    > Gość portalu: Marek napisał(a):
    >
    > > Gość portalu: max napisał(a):
    > >
    > > > Prof. dr hab. Piotr Jaroszyński:
    > > > Nie minął jeszcze miesiąc od wyjazdu Ojca Świętego z
    > > Polski, a już niektóre
    > > > media przypuściły frontalny atak na Radio Maryja, na
    > > Rodzinę Radia Maryja, a
    > > > zwłaszcza na Ojca Dyrektora Tadeusza Rydzyka.
    > > Posługiwanie się
    > > > podobnymi "argumentami", a nawet takimi samymi
    > > zdjęciami świadczy, że atak
    > > > ten został wcześniej przygotowany i postanowiono
    > > uderzyć naraz z kilku
    > > > medialnych armat, aby trafić za jednym razem do jak
    > > najszerszego grona
    > > > odbiorców. W ten sposób tworzy się atmosfera, dzięki
    > > której łatwo przemycić
    > > > wszelkie kłamstwa, i to w skali masowej. Czytając
    > > gazetowe "wypracowania", z
    > > > którymi trudno polemizować, ponieważ opierają się na
    > > sformułowaniach w
    > > > rodzaju "ktoś, gdzieś, kiedyś powiedział", "z kimś,
    > > ileś zarobił". Poetyka
    > > > tych wypracowań opiera się na tworzeniu wizerunku osoby
    > > i środowiska
    > > > skierowanym przede wszystkim do tych, którzy Radia
    > > Maryja nie słuchają, a
    > > > zwłaszcza materiał ten pisany jest pod kątem możliwości
    > > cytowania go w prasie
    > > > zagranicznej, gdzie odbiorcy, z uwagi na barierę
    > > językową, tym bardziej o
    > > > Radiu Maryja nie mają pojęcia. Można być pewnym, że
    > > echo tego ataku odbije
    > > > się w ciągu kilku dni w wielu tytułach na różnych
    > > kontynentach, a następnie
    > > > wróci do Polski jako źródłowa wypowiedź zagraniczna. Te
    > > same środowiska,
    > > > które czują tak głęboką awersję do Kościoła
    > > katolickiego, grają w medialnego
    > > > ping-ponga, udając powagę, troskę i rzetelność. Gryzą,
    > > krzyczą, ironizują, by
    > > > przez moment się odsłonić i pokazać całkowity brak
    > > kultury. Kościoła
    > > > nienawidzą, a ludźmi pogardzają, choć podobno są
    > > wyznawcami wolności i
    > > > tolerancji. Takim atakiem zadają kłam samym sobie.
    > > Człowiek inteligentny od
    > > > razu to widzi, wie, co czytać, a na co nawet nie warto
    > > spojrzeć. Musimy
    > > > pamiętać, że jeśli wytrzymamy napór i atak na to, co
    > > cenimy i czemu jesteśmy
    > > > wierni, to z każdego ataku wyjdziemy mocniejsi.
    > > Pierwsze slysze zeby ktos atakowal RM.Jesli publicysci
    > > pisali o RM to tak jak je postrzegali i maja do tego
    > > prawo.Jesli by RM przejelo wladze to bedziemi mieli rzady
    > > w rodzaju talibanow wzglednie stalinowcow. Ja to tak
    > > postrzegam i mam do tego prawo.Retoryka twojej wypowiedzi
    > > jest godna NKWD.
    >
    > Ktos kto miesza NKWD i Stalina z Radiem Matyja jest niebezpiecznym idiota.

    pol
    Proponuje ,abys jeszcze raz przeczytal tekst ,ktory krytykujesz.Napisane
    bylo:"jesli by przejelo to.. itd"Wiesz co to tryb warunkowy?Najpierw proponuje
    powrot do szkoly, zanim zaczniesz kogos nazywac idiota, chyba ,ze masz na mysli
    siebie, a to wtakim razie przepraszam.

    pozdr Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • witch-world.pev.pl



  • Strona 3 z 3 • Wyszukano 225 wyników • 1, 2, 3

    Design by flankerds.com