Oglądasz wypowiedzi wyszukane dla słów: potrawa ze szpinak
Temat: Regionalna potrawa ?
W takim razie proponuję na nową
potrawę regionalną Palak paneer. Jest to
potrawa tania (
szpinak, jogurt, mleko, czosnek i trochę przypraw) a więc w sam
raz dla coraz bardziej ubogiego Zagłębia. Pochodzi (oficjalnie) z Indii ale
podobno Słowianie też przymaszerowali z tamtych okolic więc i podbudowa
historyczna jest mocna.
Dodatkowo w Sosnowcu jest restauracja indyjska (a przynajmniej była) w której
serwują tą
potrawę więc ma ona pewną tradycję lokalną.
Co do uzasadniania kto jest bardziej cywilizowany (Zagłębiacy czy Ślązacy) to
jest to poniżej mojej godności. Niech tych kilku ograniczonych umysłowo z obu
stron Brynicy wyzywa się nawzajem. Proponuję się nie włączać w tą dyskusję bo
ona do niczego nie prowadzi.
Trzeba myśleć o tym jak dać ludziom pracę i możliwość godnego życia. Wtedy
regionalne utarczki staną się niezauważalne.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Tik...tak....tik.....tak....
Eee, z tymi liściami i brokułami to nie do końca tak, bo ja codziennie zajadam
się przeróżnymi "greensami" typu wiele typów sałat,
szpinak czy rukola-
wszystko na surowo, makaron z brokułami to moja ulubiona
potrawa, a
szpinak z
czosnkiem ciapię zarówno na wstążki jak i na cukinię, a mimo to jakieś pół
godziny po posiłku mam atak.Atak polega na przetrząsaniu szuflad w
poszukiwaniu "gdzieś tam w rogu na pewno zapodzianych" cuksów, szafki w
poszukiwaniu puszkowanych brzoskwiń (mniammmm) i lodówki- mrożone gofry. W
lodówce zawsze są lody mojej drugiej połówki ale ja nie cierpię żadnych poza
sorbetami. Kończy się na wyprawie na stację benzynową gdzie padam ofiarą
niechęci obsługi płacąc kartą za batonika :o) Tak więc mi zielenina nie pomaga.
Jak już pisałam, odczuwam skoki cukru we krwi i zachowuję się wtedy jak mój
ojciec z cukrzycą typu 2 podczas ataku hipoglikemii- lepiej zejść mi z drogi
albo zawieźć do sklepu nocnego. Mam na to (jak na wszystko ;o)) teorię: zjadam
taki np. makaron lub kaszę czy soczewicę- codziennie to samo mogę jeść, ale
staram się nie, bo Ktoś marudzi- do tego zielone. Cukier mi skacze bo to ma
dużo węglowodanów. Odczuwam błogość niemalże jak po narkotyku, po makaronie
robię się wręcz senna. Niestety cukier spada.Muszę chyba znaleźć grupę wsparcia.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plwitch-world.pev.pl