Oglądasz wypowiedzi wyszukane dla słów: potrawy dla dzieci
Temat: dzieci po 12 mies.
siwa wrote:
Suuper!!!
Móc mogą, chociaż nad majonezem i pieczarkami bym się zastanawiała...
ok, wiec dodalam je jako potrawy dla dzieci po 12 mies. zycia i na
kinder-bale. jesli rodzice beda mieli do czegos zastrzezenia, to przecierz
zrobilam mozliwosc dodawania komentarzy ;-))))) mozna tam dopisac, ze ze
wzgledu na ciezkostrawnosc pieczarek polecam nie wczesniej niz po.... roku. i
wszystko jasne :-)
pat
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Poważne straty sił federalnych w Czeczenii
ignorant11 napisał:
> NAwet gdyby, to zapewne było jak to zwykle w Rosji; danie z tego niewinnego
>
dziecka przygotował im Putin...
W takim razie nie zazdroszczę rebeliantom.
Potrawy z
dzieci przygotowane przez
Putina są zazwyczaj niemiłosiernie przypalone.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Moja córka coraz bardziej tyje - jak jej pomóc?
ja mysle, ze nie zaszkodzi isc do lekarza po skierowanie na badania i sprawdzic
czy takie tycie nie ma podloza chorobowego - skoro mowisz, ze jej kolezanki tez
jedza, a nie tyja tak bardzo. moze to jakies problemy hormonalne?
po twoim mezu sklonnosci do tycia nie odziedziczyla, a ty masz z tym problemy?
albo ktos w rodzinie?
metabolizm poprawia regularne dosypywanie blonnika do posilkow - rano do
mleka/jogurtu, pozniej do zupy itp. taki sproszkowany preparat mozna kupic w
aptece.
po drugie - zadbaj zeby corka miala duzo ruchu, zbliza sie lato - wiec basen
jest dobry, rower lub rolki. codziennie powinna uprawiac jakis sport - tylko
nie dopusc, zeby zaraz po wyjsciu z basenu pochlonela tabliczke czekolady :)
a poza tym wez pod uwage, ze pewnie za 2-3 lata jak bedzie chciala podobac sie
chlopcom i zacznie byc bardziej kobieta niz dzieckiem, byc moze zmieni
nastawienie i zacznie sie pilnowac.. byle do tego czasu nie zrobila sobie
przywdy - nie tyle estetycznej (rozstepy, celulitis, otylosc), co zdrowotnej
(obciazenie serca, stawow, nadcisnienie..).
a na codzien faktycznie trzeba pilnowac zeby nie podjadala - przynajmniej w
domu - kalorycznych rzeczy, typu chipsy, batony, ciasta, biale pieczywo, pizza,
spaghetti - czyli wszystkie te
potrawy ktore
dzieci, niestety, kochaja.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: na kinder bal dla dzieci - co podać?
na kinder bal dla
dzieci - co podać?
Pierwszy raz będę organizowała bal dla dzieciaczków. Bardzo proszę o jakieś
fajne pomysły - co podać. Chciałabym by były to nietypowe
potrawy,
zachęcające
dzieci do zjedzenia.
Mam juz kilka pomysłów:
różowy prosiaczek:
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=777&w=50610519
ciastczka - grzybki:
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=777&w=38092338&a=38092338
Bardzo proszę o więcej przepisów (najlepiej ze zdjęciami).
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: kasza manna
Może coś takiego:
http://przepisy-kulinarne.f2y.org/wypieki/ciastka-i-ciasteczka/ciasteczka-z-daktyli-i-kaszy-manny.html
albo to:
http://przepisy-kulinarne.f2y.org/potrawy-dla-dzieci/desery-dla-dzieci/mus-z-kaszy-manny.html
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: A jak to z tymi gośćmi...
Problem jedzenia jest coraz pojemniejszy. Obowiązek zjedzenia wszystkiego bez
żadnych marudzeń będący podstawą dobrego wychowania z lekka sie teraz załamuje.
Kiedyś brano pod uwagę ewentualne
potrawy dla
dzieci i ludzi mocno starszych.
Dzisiaj alergie i inne dziwne historie eliminują różne produkty z talerzy niby
sprawnych a dorosołych. Trudno dobić alergika przy stole, bo wypada jeść wszysko.
Mnie kilka lat temu zaskoczył dorosły, znany od lat gość, który nagle przyszedł
z deklaracją laktozy. Zaskoczenie. Wszystko z mlekiem, śmietaną, masłem spadło
mi ze stołu z hukiem. Dobrze, że zrobiłam kilka
potraw. Miało być trochę tego,
trochę tego, więc coś tam z tego dało się wybrać - zwłąszcza to co z oliwą.
Powiedziałam sobie, że będę przepytywać zapraszanych, bo repertuar dań mam, jak
się domyślacie, spory, no to mogę zrobić "coś innego".
Kiedy źródłem nie jedzenia czegoś nie jest fobia niewychowanego histeryka tylko
medycyna - trzeba pomóc. Jak prosi się dwie osoby a nie dwadzieścia, trzeba o te
dwie jednak zadbać.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: pieczenie z dzieckiem
to był własnie tytuł:
"Książka kucharska Kubusia Puchatka"
ale muszę przyznać, że jako
dziecko niewiele z niej korzystałam
potrawy były albo zbyt brudząco-skomplikowane i mama nie wpuszczała mnie z nimi
do kuchni, albo nieatrakcyjne. już jako
dziecko nie widziałam sensu w wycinaniu
kanapek foremkami do ciastek, bardziej mnie ciągnęło do smacznego niż do
ładnego. a nie wiadomo dlaczego
potrawy dla
dzieci to zwykle mało atrakcyjne
rzeczy podane jak zabawki.
poza tym, o ile pamietam, były tam jakieś błędy w przepisach, które czyniły je
niewykonalnymi. ale pamiętam jak przez mgłę...
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: czego nie znosiliscie w dziecinstwie?
Czytam i z podziwu wyjść nie mogę.
Wygląda na to, że większość
dzieci nie lubi tych samych
potraw. A większosc
rodziców nie wiadomo dlaczego upiera się, żeby te
potrawy w
dzieci wciskać. Ja
tez tak miałam w
dzieciństwie - była klasycznym niejadkiem, który płakał nad
talerzem, a kiedy wstawałam rano to czesto w buzi miałam jeszcze przeżutą
kolację, której nie połknęłam.
Jak dorosły mówi "nie będę jadł kolacji, bo nie mam apetytu" to jest to
traktowane normalnie. A jak
dziecko nie ma apetytu, to znaczy że grymasi i
trzeba je zmusić, bo inaczej na pewno umrze w nocy z głodu i rodzina stanie
przed prokuratorem.
Jakoś kochającym rodzicom nie wpada do głowy, że nie tak łatwo z glodu umrzeć,
jeśli się raz nie zjadło posiłku. Gorzej, że te
dzieci, gdy same zostają
rodzicami, to często zapominają jak było, i historia się powtarza.
Ludzie! Błagam - w imię własnych koszmarów z
dzieciństwa nie zmuszajcie swoich
dzieci do jedzenia. Jak dom jest normalny i w chlebaku leży choćby jedna bułka,
a w lodówce kawałek kiełbasy i musztada, to głodny dzieciak to znajdzie! A jak
glodny nie jest, to nic go do jedzenia nie zmusi. A jak zmusi, to może potem
trzeba będzie ścierać z podłogi wyrzyganą kolację.
Jakieś echo waszych koszmarów widac na pierwszy rzut oka - większośc tak nie
cierpiała mleka z kożuchem, że nawet nie wie, jak się pisze "kożuch"....
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Ulubione potrawy naszych dzieci
Ulubione
potrawy naszych
dzieciJakie są ulubione
potrawy Waszych
dzieci? Co najchetniej jedzą? Może
jakieś przepisy? Mój Szymcio jak narazie to owocki, owocki,
owocki... Może coś mi podpowiecie...jaką zupkę zjadłby chętnie, bo
na widok zupki wpada w czarną rozpacz
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: majoweczki -obiadek
u mnie generalnie nie ma cudowania z obiadem,
dziewczynki chętnie jedzą doslownie wszyyyystko
robię obiad dla całej rodziny, nie rozdrabniam się czy to dla
dorosłych czy dla
dzieci (oczywiście są
potrawy których
dzieci nie
dostają, ale rzadko to sie zdarza)
jedzą dosłownie wszystko, np.
- pierogi z miesem
- kurczak zapiekany w sosie śmietanowym
- ryż z warzywami
- spaghetti w sosie pomidorowym
- ogórkowa, pomidorowa, jarzynowa...itp.
uwielbiają do obiadu ziemniaki, fasolę, ogórek, buraczki, kalafior
czy marchewkę...
jednak hit ponad wszystko to sam makaron (potrafia zjeść "tonę") )
za 2 tygodnie wybieramy sie na wakacje w ciepłe kraje, wiec tym
bardziej się cieszę że moje
dzieci jedza już wszystko )
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: 100 pytań do... (jedzenie)
> 1) czy dajecie
dzieciom już normalne obiady (tj. to samo co jecie Wy)?
Nie, gotuję nadal im osobno, choc pomału robię dla nas dania takie, zeby i oni
mogli zjesc.
> 2) czy któreś z
dzieci też nie je jajek jak moje?
Moje jajka bardzo lubią.
> 3) czy dajecie i jakie parówki, wędliny (tj. inne mięso przetworzone)
Parówek nie daję, wedliny jedzą rzadko.
> 4) co dajecie na sniadania prócz kaszek?
jajecznicę, kanapka z serkiem almette, jogurt z owocami
> 5) czy podajecie
dzieciom jeszcze mleko (samo) w nocy i w dzień?
Piją dwa razy dziennie mleko zageszczone (rano i wieczorem po 300 ml)
> 6) jakie owoce jedzą Wasze
dzieci i ile owoców dajecie dziennie?
Banany, jabłka, maliny, sliwki...rożne, jedzą zazwyczaj jeden duzy owoc dziennie
> 7) czy doprawiacie
potrawy dla
dzieci i czym?
czasem solę, ale na ogół używam ziół mrożonych lub suszonych
> 8) ile i czego piją dzieciaki?
Bardzo, bardzo mało...jak wypiją mi na dzień 50 ml to jest super. Zazwyczaj wody
lub herbatki granulowanej
>
>
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: 100 pytań do... (jedzenie)
1) czy dajecie
dzieciom już normalne obiady?
Tak, prawie wszystko. Zwykle mamy tylko drugie danie więc Tuna zjada też zupki
gotowane dla dietującej babci :)
> 2) czy któreś z
dzieci też nie je jajek jak moje?
Jajka uwielbia jako jajecznicę i gdybym jej dawała jadłaby ją codziennie. Daję 2
max 3 razy w tygodniu.
> 3) czy dajecie i jakie parówki, wędliny (tj. inne mięso przetworzone)
Parówki lubi i zjada ze smakiem zawsze jak widzi je u Starszaka. Mniej więcej
raz na dwa tygodnie. Wędliny w bardzo nie wielkich ilościach.
> 4) co dajecie na sniadania prócz kaszek?
Kaszek nienawidzi, modyfikowanym pluje. Zjada płatki kukurydziane lub
czekoladowe na mleku krowim. To samo na kolację - zalecenie pediatry :)
> 5) czy podajecie
dzieciom jeszcze mleko (samo) w nocy i w dzień?
Nie
> 6) jakie owoce jedzą Wasze
dzieci i ile owoców dajecie dziennie?
Jabłka, brzoskwinie, winogrona, gruszki, banana i co pod rękę podejdzie.
Najlepiej nieobrane i w całości do łapki. A drugie obrane i pokrojone mama do
dzioba wtyka.
> 7) czy doprawiacie
potrawy dla
dzieci i czym?
Sól i zioła, właściwie wszystkie.
> 8) ile i czego piją dzieciaki?
Woda, herbatki dzieciowe, sok jabłkowy. Zależy od dnia ale zwykle powyżej 250 ml.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: DANONKI sa od 3 ROKU ZYCIA !!!!!!!!!!!!!!!!
Prawde mowiac ja popieram założycielkę watka.Juz pare razy temat sie
przewinał przez forum.Tu nie chodzi o nabiał ogólnie ale o DANONKI
które z nabiałem naprawde mało maja wspólnego.Przeciez tam roi sie
od barwników cukru, i innego swinstwa.Powtorze jeszcze raz moja 4,5
letnia córka dostaje biegunki jak zje danonki,owszem dawałam jej ale
jak skonczyła 2 latka ale po sensacjach biegunkowych juz jej nie
daje i mały tez ich nie dostanie.Wole dac mu gotowe deserki z
jogurtem lub jogurt naturalny lub owocowy.ale serków nie bede dawac
bo sa słodkie.przeciez wiele z Was oburzyło sie jak któracs mama
spytała sie czy dosalacie
potrawy dla
dzieci.ja nie widze roznicy
miedzy cukrem a sola-chodzi o wplyw na maluszka.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Wigilijne potrawy - dla dzieci?
Wigilijne
potrawy - dla
dzieci?
Co dajecie dla swoich
dzieci z wigilijnego menu...? wiem, ze to zalezy od wieku
dziecka ale
zastanawiam sie czy dla mojego malucha (14 miesiecy) powinnam dac sprobowac troche rybki aby
tradycji stalo sie zadosc, bo przeciez kazda
potrawa musi byc sprobowana...
No, ale jednak sledzi mu nie dam...tego i pewnie by nie chcial..
A czy kupujecie karpie tutaj w Stanach? Wczoraj mialam niesamowita przygode gdy robilam w
polonijnym sklepie zakupy i kobieta przy drugiej kasie kupowala karpia ktory wyskoczyl z
reklamowki akurat przed moj nos!!! Myslalam ze zawalu dostane...!!!!!
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Gotowanie dla niemowląt
przepisy na nestle
na stronie www.nestle.pl
znajdziesz dużo przepisów na
potrawy dla
dzieci
możesz zacząć karmić malca od zupki
z marchewki i ziemniaka
* i dodawac kolejno kilka ziaren grochu żółtego i koperek
* por, pietruszka
* pożniej seler (uwaga alergen)
zamaist ziemniaka ryż
lub ryż i ziemniaczki
* trochę koncentratu pomidorowego
* mięsko z indyka
* schab
smacznego !
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Jak zrobić kaszkę manną
dzieki dziewczyny
A czemu za wczesnie - kiedyś dawano i nic sie
dzieciom nie działo. A te mleka są
wstrętne. to w takim razie kiedy robic kaszkę na mleku zwykłym = nawet niektóre
potrawy dla
dzieci zawierały mleko pełne.
A z tą kaszką to dobry wiek????
Pozdrawiam
Ja jak robie placuszki z jabłkami dla małej to na zwykłym mleku
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Samodzielny poród po polsku
to moze sie gdzies spikniem?
np, na ursynowie jest taka restauracyjka "oliwka" gdzie jest salka dla
dzieci i
potrawy dla
dzieci i sie nie pali... moznaby cos zorganizowac. bo ja oczywiscie
moge udostepnic stol w przedpokojo-kuchnio-jadalnio-pokoju, ale mogloby
powietrza zabraknac...
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Stoly MUSZA sie uginac
Kiedys ogladalam nalogowo Teraz rzadziej
A co do tematu-uginac sie nie musza Bardziej zalezy mi na tym,aby kazdy znalazl
cos dla siebie-i miesozerni i wege
Lubie ladne dekoracje,swiece,serwetki.
Kiedys jak
dzieci byly male robilam rozniste
potrawy dla
dzieci w formie
zwierzakow,balwankow itp-sa w mojej galerii.
Teraz rzadko urzadzam "przyjecia" jako takie,ale jesli juz to staram sie aby
bylo ladnie i smacznie No i aby nikt glodny nie wyszedl
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: skaza białkowa - uczulenie nanutramigen
link do wątku produktach z wapniem
Z forum Alergia wklajam:
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=578&w=74993873&wv.x=1&a=74993873
I jeszcze przepisy na
potrawy dla
dzieci bezmlecznych i bezglutenowych:
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=578&w=77404221&wv.x=1&a=77404221
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: COLOSSOS BEACH- Rodos-Faliraki
cytat:
• Re: Rodos-Faliraki Hotel Colossos Beach
Gość: Renea 26.05.06
Witam, własnie dziś wróciliśmy z Rodos, z w/w hotelu. Wszystkie informacje są
jak najbardziej aktualne. Hotel robi przyjemne wrażenie. Wśród gości przeważaja
Niemcy, Anglicy, Polaków mało. Ale za to 25 osób z obsługi restauracji i barów
to polscy praktykanci. Będą tam jeszcze 4 miesiące. Bardzo sympatyczni i
pomocni. Jedzenia faktycznie duży wybór i wszystko bardzo smaczne. Są specjalne
potrawy dla
dzieci. Wstęp do Wodnego Parku 20 euro(
dzieci płacą mniej), ale
wart jest tych pieniędzy. Obok hotelu przystanek autobusowy, jeżdżą co pół
godziny.Bez problemu można wypożyczyć samochód.Pokoje nieduże, ale sympatyczne,
czyste i schludne, codziennie sprzątane, z klimatyzacją, suszarką, telewizorem,
duża łazienka. Naprawdę ja jestem zadowolona.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Wojewoda odkrył pasztet w szkolnych obiadach
Wojewoda odkrył pasztet w szkolnych obiadach
Warto zwrocic uwage na to czym doprawia sie obiady w szkolnych
stolowkach. Jest to problem, z ktorym od lat spotykam sie w
przedszkolu.
Potrawy dla
dzieci nagminnie doprawiane sa vegeta i
innymi przyprawami zawierajacymi glutaminian sodu - substancje,
ktora wywoluje coraz wiecej powaznych uczulen, a nie spelnia zadnej
funkcji poza ujednoiliceniem smaku. Do
potraw dodaje sie tez zbyt
duzo soli, nie mowiac juz o budyniach i kisielach z torebki,
barwionych sztucznie, o ktorych szkodliwosci mowi sie oraz wiecej.
Moze warto wydac zakaz uzywania tych skladnikow w zywieniu
dzieci.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Menu szkolnych stołówek do przeglądu
Menu szkolnych stołówek do przeglądu
przede wszystkim może ktos by wreszcie przyjął do świadomości fakt, że jeśli na obiad pojawia się brukselka albo wątróbka, to większość tego ląduje w koszu. może zadbano by o to, żeby posiłki były nie tylko zdrowe, ale także dostosowane do gustów dzieciaków. oczywiście nie pizza i chipsy, ale są przeciez zdrowe
potrawy które
dzieci lubią.
może by tak uznać wreszcie, że
dzieci jednak mają coś do powiedzenia w swojej sprawie
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Lubicie kebab?
Zdjęci nie szukałem, ale smakoszom - smacznego.
(...)W potrawach przygotowywanych z ciał
dzieci uśmierconych w wyniku aborcji
specjalizuje się restauracja w chińskim mieście Kanton.
Te mocno doprawione ziołami zupy są bardzo drogie (nawet cztery tysiące
dolarów - cena zależy od tego, w którym miesiącu przerwano ciążę), ale
chętnych podobno nie brakuje. Podstawową grupę klientów stanowią starsi,
zamożni mężczyźni. Dlaczego akurat oni?
Jak zapewniają kucharze,
potrawy z
dzieci poprawiają stan zdrowia i wzmagają
potencję. Co w rozmowie z południowokoreańską gazetą potwierdził 62-letni
bywalec lokalu. Wskazując na swą 19-letnią żonę pochwalił się: Teraz uprawiamy
seks codziennie!
Poniżej możecie zobaczyć zdjęcia zrobione w chińskiej restauracji. Pokazują
proces przygotowywania
potrawy z
dziecka - od sterylizacji alkoholem po
podanie na stół".
forum.nysa.pl/viewtopic.php?p=103813&sid=0016f2118076dad7317a38777554b2c2
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Rodos-Faliraki Hotel Colossos Beach
Witam, własnie dziś wróciliśmy z Rodos, z w/w hotelu. Wszystkie informacje są
jak najbardziej aktualne. Hotel robi przyjemne wrażenie. Wśród gości przeważaja
Niemcy, Anglicy, Polaków mało. Ale za to 25 osób z obsługi restauracji i barów
to polscy praktykanci. Będą tam jeszcze 4 miesiące. Bardzo sympatyczni i
pomocni. Jedzenia faktycznie duży wybór i wszystko bardzo smaczne. Są specjalne
potrawy dla
dzieci. Wstęp do Wodnego Parku 20 euro(
dzieci płacą mniej), ale
wart jest tych pieniędzy. Obok hotelu przystanek autobusowy, jeżdżą co pół
godziny.Bez problemu można wypożyczyć samochód.Pokoje nieduże, ale sympatyczne,
czyste i schludne, codziennie sprzątane, z klimatyzacją, suszarką, telewizorem,
duża łazienka. Naprawdę ja jestem zadowolona.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Castro Beach czy Maravel? Kreta z dziećmi
Bylam w nim. Z tym, ze moj syn mial wtedy 7 lat i nastawilismy sie na
podrozowanie po wyspie, wiec w hotelu spedzalismy b. malo czasu. W hotelu,
oprocz brodzika (niewielki, przy wiekszej ilosci
dzieci, moze byc ciasno) nie
ma dla
dzieci zadnych innych atrakcji. W tawernie obok (jakies 30m) jest
ogolnodostepny plac zabaw. Ale tez niewielki. jest jakas zjezdzalnia, hustawka
i cos jeszcze (nie uzywalismy wiec szczegolow nie napisze). Plaza na
przewazajacej powierzchni to duze kamienie, w poblizu wody gruby zwir (zapomnij
o piasku jak nad baltykiem). Do jedzenia nie mam wlasciwie zastrzezen (przede
wszystkim obrzeralam sie pomidorami, oliwkami i feta oraz winem). Ale to moje i
meza odczucia. Zeby znalezc do jedzenia cos co odpowiadalo naszemu dziecku bylo
ciezko (a zaznaczam, ze nie jest jakims strasznym niejadkiem.) Ze sniadaniami
pol biedy, bo bylo kakao, jogurt, zolty ser, cos z jajek, parowki, dzem i
zawsze cos sie mu wcisnelo. ale jesli chodzi o lunch (ten jedlismy tylko 2
razy) oraz obiadokolacje to ciezko dziecku, ktore lubi do goracego dania
ziemniaki (ew. kasze) wmowic przez tydzien, ze ma jesc makaron lub ryz. Poza
tym mieso bylo najczesciej z tlustymi wkladkami, souvlaki (jesli dobrze
pamietam nazwe szaszlykow) dosc twarde. Z tym, ze z tego co sie orientuje,
niewiele hoteli oferuje specjane
potrawy dla
dzieci. To tyle. Jak cos chcesz
jeszcze wiedziec to pytaj. Pozdrawiam.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Alba Resot w Side czy ktoś był?
Zdecydowanie warto!
wróciliśmy z Alby w środę (21.6.). Byliśmy z 18 m. maluchem.
Cały chotel jest przygotowany na wizytę małych turystów. Są łózeczka w pokojach,
w każdym barze dostaniesz wrzątek, w restauracji są specjalne
potrawy dla
dzieci
(nawet dla naszego alergika), prawie wszędzie są też podjazdy dla wózków.
Dla starszych
dzieci - tak kilkuletnich w mini clubie prowadzone są zajęcia,
kilka razy dziennie w brodziku jest aerobic dla
dzieci a wieczorem o 20.30 na
dobranoc minidisco w amfiteatrze (dzieciaki tańczą z animatorami).
Tam
dziecko nudzić się na pewno nie bedzie. Nasz szalał w brodziku, na plaży i
na placu zabaw.
To hotel przeznaczony dla rodzin z
dziećmi i niemieckich emerytów.
Jedynym minusem jest problem z wyjściem wieczorem do jednego z barów. O ile w
pokojech jest cihutkio o tyle w każdym barze jest ogromny hałas. W jednym grają
na żywo turkopolo a drugi jest obok głośnego amfiteatru. Tak więc chcąc wyjść
wieczorem ze śpiącymi w wózkach
dziećmi trzeba było szukać cichego miejsca w
oddali i dochodzićpo piwko i drinku ( a tym nie brakuje :-)))
Polecam
jakby co to proszę pytać
swistak
(A propos: Na plaży wystarczy ściągnąc dziecku buciki i już daleko nie ucieknie. Gd
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Sharm El Sheikh - co polecacie???
Polecam Regency Plaza, idealny dla
dzieci. Szukałam hotelu, ktorego
plaża nie jest tuż koło rafy. Tam było idealnie, bo
dziecko mogło
bawić się w wodzie nawet kilkadziesiąt metrow od brzegu i wody miało
do kolana. Sporo było zabaw dla
dzieci, była polska opiekunka,
malowanie buzi, konkursy, disco. Wogole bylo mase
dzieci i fajnie
bylo patrzec jak sie ze soba bawią. Poza tym cały hotel jest
położony na ogromnym terenie, gdzie codziennie spacerowalismy, pelno
baseników, mostków, alejek itp. Jest dużo cienia co dla mnie było
wazne. Na plazy był nawet wielblad, za ktorym dzieciaki szalały,
mozna bylo sie nim przejechac i porobic przy nim zdjecia. Podobało
mi się ze w menu byly typowe
potrawy dla
dzieci. W sumie nie bylo
sie do czego przyczepic. Aha, bylo sporo rosjan ale oni sa teraz
wszedzie :) Wycieczke kupilam przez internet w cititravel.pl i tam
mi pomogli wybrac ten hotel a organizatorem bylo alfa star.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Alergia, a przedszkole.
Witaj,
Moje
dziecko chodzi do przedszkola, ale społecznego. Jedyne państwowe dla
alergików jest na drugim końcu miasta a do innych możesz zapisać, ale musisz
przynosić własne posiłki.
W przedszkolu synka jest b. wielu alergików, mniej więcej połowa. Są specjalne
potrawy dla
dzieci z różnymi alergiami. Oczywiście na początku było kilka
wpadek jedzeniowych (np. kanapka z żółtym serem, bo przecież ser to nie
mleko ), ale napisałam na kartce czego synek nie może jeść, kartka została
powieszona w kuchni i wszystko się ułożyło.
Co do częstego chorowania, to u nas akurat nie było tak tragicznie. Ale latem
przed rozpoczęciem przedszkola synek brał lek homeopatyczny na wzmocnienie
odporności. W tym roku był już 3 razy chory, ale znowu nasza homeopatka
zadziałała, i na razie jest ok (odpukać).
Pozdrawiam, Lena
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Przyjecie dla dzieci - poradzcie
Przyjecie dla
dzieci - poradzcie
czesc,
w sobote bede organizowac 2 urodziny mojego synka. Chcialbym je zrobic na
powietrzu - w ogrodku, nie chce zeby to bylo normalne spotkanie towarzyskie a
dzieci same robia co chca. Chcialabym przygotowac specjalne
potrawy dla
dzieci ale Nie Wiem jakie Myslalam o szaszlykach owocowcy ale co dalej.
Dzieci beda w wieku 5-2 latka .
Moze tez znacie jakies fajne zabawy?
Pomozcie, podzielcie sie swoimi doswiadczeniami sobota juz za pasem
Pozdrawiam
Anka
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Jaki chlebek podawac dziecku z alergia na gluten
Przepis na chleb bezglutenowy znajdziesz tutaj:
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=578&w=80746797&v=2&s=0
Przepisy na różne
potrawy dla
dzieci z alergią tu:
www.malyalergik.pl
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: od kiedy smażone?
> Dlaczego nie może jeśc smażonego bo co.... ???? otruje sie?
potrawy smażone sa cięzkostrawne i są eliminowane z diety przy
kazdym schorzeniu..małe
dzieci mają jeszcze delikatny system
trawienny, który nie ze wszystkimi powstałymi w czasie smażenia
związkami sobie poradzi najbardziej niekorzystnym przemianom
podlegaja tłuszcze w tym te, które wytapiaja sie z mięsa..a tych
niekorzystnych związków jednak sporo powstaje, pozatym w przypadku
stosowania panierki sporo tłuszczu jest przez nią wchłaniane.
Oczywiscie jest smażenie i smazenie..czym innym jest zrumienienie
placuszków z jabłkami na patelni, usmażenie naleśnika czy
jajecznicy..a czym innym intensywne smazenie mięsa czy warzyw
prowadzace do karmelizacji i przesmażenia lub co gorsza przypalenia
tłuszczu. Ja smażyłam niektóre
potrawy dla
dzieci juz pod koniec 1-
szego roku..ale mięsa i warzywa aż do 3-go roku życia
jak najrzadziej,w miarę krótko i z w miarę możliwości minimalną
iloscia tłuszczu obsmażane. Panierowanego mięsa czy warzyw bez
dodatku tłuszczu nie da się usmazyć, bo panierka pozostanie
surowa..dla
dzieci np. kotlety schabowe lub z kurzej piersi smażyłam
jako pierwsze, by nie nasiakły przepalonym tłuszczem z przypalonymi
drobinkami bułki
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: jak urozmaicić posiłki alergikowi
jak urozmaicić posiłki alergikowi
Synek ma już 16 miesięcy i jest na bardzo ograniczonej diecie ze
względu na alergię, nie może jeść oczywiście mleka krowiego,
jajek,sera, mąki, etc. Może macie jakieś przepisy dla takich
dzieci,
na stronie nestle www.nestle.pl znalazłąm przepisy na naleśniki,
racuszki etc z użyciem kaszki sinlac. Znacie może inne takie strony
czy macie jakieś przepisy na
potrawy dla
dzieci alergicznych.
Chciałam mu podać coś innego niż tylko zupki z zestawem tych samych
warzyw, trzy do wyboru, bo niektóre warzywa też go uczulają.
Pozdrawiam wszystkich czytających.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Drugie danie!!!
u mnie odwrotnie,zupy sa paskudne,lubi tylko rybna i barszcz czerwony,za to mieso,wedliny i surowki jak najbardziej.
Nic na sile,jeszcze sie zmienia upodobania kulinarne naszych
dzieci.
Czytalam ze
potrawy dla
dzieci powinny byc atrakcyjne w formie i kolorze...nonsens,biedronki czy myszy z jajka i tak laduja na podlodze,bo poprostu to jest nie dobre Daje to co je i juz.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Książka z przepisami dla maluchów
Książka z przepisami dla maluchów
Kochane !!!
Może polecicie mi jakąś fajną książkę z przepisami na
potrawy dla
dzieci od
18 miesiąca.
Kupiłam książkę "Karm mnie, jestem twój" ale nic ciekawego w niej nie ma
(autor amerykański i przepisy też, często wręcz absurdalne). Nie polecam jej.
Na forum o jedzeniu panuje lekki bałagan i ciężko mi tam odnaleźć się (brak
czasu też mi nie pozwala na wnikliwie przeglądanie wszystkich postów). Więc
dobry poradnik o żywieniu byłyby mile widziany.
Z góry dziękuję i pomcno ściskam !!!
Hanka (beztalencie kucharskie)
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: jak radzicie sobie z tęsknotą?
Swietnie sobie radzimy. jesli
dzieci wyjezdzaja, to zwykle do
dziadkow, gdzie beda dobrze zaopiekowane" i dopieszczone, tego
jestem pewna. A ja sie delektuje wolnoscia! Gotuje
potrawy, ktorych
dzieci nie lubia, a my owszem, wysypiam sie, jesli mam wolny dzien,
nie spiesze sie wariacko z pracy do domu, moge sie zatrzymac na
zakupach bez nerwowki i ponaglajacych telefonow "no, gdzie jestes i
kiedy bedziesz???!!", dopieszczamm meza, razem mozemy sobie
pojechac, dokad chcemy, kochac sie, kiedy chcemy, ogladac filmy do
pozna,razem odwiedzac znajomych (na codzien niewykonalne w naszym
wypadku), oraz , oczywiscie, wykonywac prace, na ktore przy
dzieciach nie ma czasu ani warunkow (remonty, malowanie, tapetowanie
etc).. ja sie czuje wowczas cudownie i wcale nie mam z tego powodu
wuyrzutow sumienia.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Głodówka - czy to nie jest krok drastyczny?
Daj mu tyle ile chce, nie karm na siłę, nie namawiaj, nie biegaj,
nie zmuszaj, odpuść jedzenie.
Skoro to karmienie takie strasznie ważne i stresujące dla Ciebie to
dziecko widzi że strasznie Ci zależy na jedzeniu i zaczyna samo się
stresować, i fundujecie sobie oboje horror obiadowy
Jestem matką niejadka, młoda wagę 12 kg osiągnęła dopiero na 3.
urodziny. Mam za sobą fazy namawiania, zmuszania, biegania, nie
dawania niczego przez pół dnia ( i guzik z tego wynikło, bo moje
dziecko doskonale funkcjonowało bez jedzenia, na jednej porcji
mleka, jak miała do wyboru - zjeść marchewkę albo nie jeść nic to
nie jadła i już). Od pewnego czasu odpuściłam, gotuję w domu
potrawy
które
dzieci lubią i proponuję. Chcą - jedzą, nie chcą - nie jedzą,
zjedzenie obiadu nie jest szantażem, warunkiem że zdarzy się coś
innego fajnego (bajka, zabawa, wycieczka), z tym wyjątkiem że przed
obiadem/kolacją nie ma opychania się słodyczami. Jak młoda jest
głodna to sama przyjdzie i poprosi o banana czy chlebek, jak nie
jest głodna to_nie_je_i_już.
Od kiedy przestałam wariować na tle jedzenia, zaczęła jeść więcej i
chętniej.
Aha, mam też w domu
dziecko które było "22-kilowym 5-latkiem"
jedzącym dużo i bardzo chętnie - obecnie jest 33-kilowym 8-latkiem
na diecie, z nakazu ortopedy, tak więc chude niejadki w końcowym
efekcie wychodzą na tym lepiej zdrowotnie i wagowo.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: kasze, makarony - jakie sosy i jak je robicie?
Ja robię sos z pomidorów "z kartonika" (to się nazywa zagęszczony sok
pomidorowy chyba) - podsmażam mielone mięso drobiowe, cebulkę i czosnek (wersja
dla nieco starszych
dzieci), dodaję te pomidory i duszę 15-20 minut,
przyprawiam ziołami typu tymianek, bazylia. Dobry też w wersji z tuńczykiem z
puszki (w zalewie nie w oleju!) i oliwkami, albo bez mięsa. W ogóle bardzo dużo
używam tych pomidorów, np. do zupy pomidorowej, do gulaszu (podsmażona
pokrojona pierś z kurczaka z cebulką, uduszona w pomidorach z marchewką,
papryką, ew. kabaczkiem czy cukinią), do pulpetów (gotuję je w wywarze z
dodatkiem warzyw i tego sosu pomidorowego, na koniec doprawiam sos jogurtem
naturalnym). Pulpety możesz też doprawić koperkiem, do wody w której je
gotujesz dodać posiekany świeży koperek, na koniec zaprawić wywar jogurtem,
mąką i odrobiną soku z cytryny. Wszystkie te
potrawy moje
dzieci jadły odkąd
skończyły rok.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: jestem jakaś nienormalna????
Rozwiązanie wielu zagadek
znajdziesz w czołówce forum Niemowlę, w wątku Najczęściej zadawane pytania.
Kliknij w niego i wybieraj.
Jest tam między innymi sporo o jedzenieu, rozszerzaniu diety
dziecka karmionego
piersią, różnych ciekawostach oraz link do forum Jedzenie - kopalni wiedzy i
pomysłów na pierwsze i kolejne
potrawy dla
dzieci, a także jedzeniu słoiczkowym:
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=572&w=31793062&a=49568041
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Polećcie przedszkole niepub.na pd.Warszawy
W przedszkolu o ktorym pisalam, grupy sa maksymalnie 13 osobowe.
Mozna zapisac
dziecko na czas od 6.30 do 18.00.
Dzieci moga byc
przyprowadzane do 9-10.00. Jezeli chca zjesc sniadanie, sniadanie
jest podawane,jezeli nie to nie(sprawa do ustalenia).
Kuchnia wlasna-
potrawy smaczne,
dzieci bardzi zadowolone. Podczas
dnia, podawane sa owoce i warzywa.
Kadra jest wykszatlcona, mloda ale z doswiadczenie, Pani Dyrektor -
profesjonalista z przygotowaniem, wyksztalceniem, podejsciem do
maluchow.
Kadra caly czas podnosi swoje kwalifikacje.
Zajecia dodatkowe, ceramika, angielski, logopeda,taniec,rytmika,itp.
wliczone sa w cene czesnego.
Gdy nieobecnosc
dziecka jest zgloszona, odliczana jest stawka
zywieniowa.
Wszystkie te sprawy sa zagwarantowane w umowie.
Przedszkole ma piekny,ogrodzony,zielony, bezpieczny plac zabaw, bez
ruchliwej ulicy pod oknem
Ja odwiedzilam wszystkie przedszkola w konstancinie, i wiem ze
dokonalam odpowiedniego wyboru Moje
dziecko nie chce wyjsc z
przedszkola
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Czy pani dyr może tak postąpić?
Zdaję sobie sprawę że to problem i powiano by c to jakoś załatwione ale.... mam
wrażenie, że to niekoniecznie zła wola dyrektorki. Możliwe, że np przedszkole
nie ma dostosowanej kuchni aby robić oddzielne
potrawy dla
dzieci alergicznych,
sanepid zakazał i tyle a na przerobienie kuchni przedszkole nie ma funduszy (
wierz mi sanepid wydaje czasem bardzo niezrozumiałe decyzje, u nas w przedszkolu
zakazał
dzieciom myć ząbki bo są tylko 3 umywalki i nie ma jakiś półeczek)
Poza tym wiesz jak to jest, dyrektorka zgodziłaby się podawać twojemu dziecku
potrawy bez mleczne to za chwilkę zgłosiłaby się mama której
dziecko jest
uczulone na marchewkę, a potem kolejna z dzieckiem uczulonym na
potrawy mączne.
Przyznasz, że to już jest problem, przedszkola zazwyczaj nie stać na
zatrudnienie kolejnej kucharki i odpowiednie doposażenie kuchni.
Rodzice zawsze gdy jest coś nie po ich myśli twierdzą, ze to zła wola dyrekcji
albo wychowawczyń ale zazwyczaj tak nie jest
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: przepisy dot. zywienia
O! To ja mam pytania:
1. W jaki sposób przygotowane
potrawy powinno podawać się małym
dzieciom?
Gotowane czy duszone to dla mnie oczywiste, ale smażone? Raz na jakiś czas
owszem, ale jak często? Czy są odnośnie tego jakieś przepisy?
2. Jak ma się do zdrowego, racjonalnego odżywiania
dzieci podawanie im: bigosu,
kapuśniaku, surówek z kapusty, łazanek z kapustą - własciwie kapusty we
wszelkiej postaci prawie codziennie? Nie neguję tu wartości odżywczych samej
kapusty, ale codziennie kapusta to chyba dość duże obciążenie dla brzuszka
małych
dzieci? Zwłaszcza, gdy częstym dodatkiem do niej jest np. kiełbasa. W
ogóle, czy jest jakiś wykaz
potraw ciężkostrawnych, których powinno się unikać
w diecie przedszkolnej?
3. Jak przyprawiane powinny być
potrawy dla
dzieci - sól, zioła jak
najbardziej, ale czy można gotować np. na kostach rosołowych z dodatkiem
glutaminianu sodu i innych poprawiaczy smaku? Jak wyżej - raz na jakiś czas
owszem, ale czy codziennie?
4. Czy firmy cateringowe muszą mieć dodatkowe zezwolenia na gotowanie dla
przedszkoli? Jeśli tak, to gdzie odpwiednich przepisów szukać?
Przepraszam, że zasypałam pytaniami, ale od dawna nurtuje mnie ten problem.
Gdzie szukać odpowiedzi? W sanepidzie? Czy innej instytucji?
Pozdrawiam
Marbella
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: O polskich przedszkolach mówi Monika Rościszews...
O polskich przedszkolach mówi Monika Rościszews...
Znalazłam takie przedszkole - byłam z moimi
dziećmi 3 tygodnie
po 5 godzin, córcia z młodszej grupy odwiedzała brata w grupie
starszej, Piotruś jadł tyle, ile chciał, ku zaskoczeniu całej
rodziny zaczął próbować wszystkie
potrawy. Moje
dzieci po
przyjściu do domu bawią się ... w przedszkole.
Może stworzymy bank 'przedszkoli po ludzku'?
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: jogurciki owocowe ? czy to zdrowe ?
zgadzam sie, ze jogurciki typu danone to syf, jak sie czyta sklad to ciarki
przechodza po plecach. to, ze na calym swiecie - a raczej w naszej, zachodniej
kulturze- pije sie shake'i ( jak to napisac poprawnie?) to nie znaczy, ze sa
zdrowe- przeciez otylych, chorych ludzi, w tym rowniez
dzieci, jest coraz
wiecej. sklad wiekszosci produktow adresowanych do
dzieci jest przerazajacy, te
wszystkie kolorowane napoje, chrupki sniadaniowe pelne cukru i konserwantow-
zgroza. trudno jest zdrowo karmic
dziecko skoro przed i po dobranocce oglada
tyle reklam tych wszystkich smieci, a w sklepie kusza obrazki, naklejki i
opakowania. niestety, trzeba wymyslac zdrowe odpowiedniki, i czynic je
atrakcyjnymi wizualnie. i prosic
dziecko o pomoc w szykowaniu- bedzie
zachwycone.
a jak zrobi razem z mama koktajl z jogurtu naturalnego i truskawek, czy innych
owocow , ktore sa raczej slodkie ( bo cytrusy etc to rzeczywiscie bomba do
strawienia) to nie trzeba tego nawet slodzic. I jako polaczenie pokarmowe chyba
nie jest takie zle, choc ja osobiscie daje dziecku owoce osobno, zeby je moglo
spokojnie strawic.
nie dajmy sie reklamom! są rozne strony internetowe ze zdrowymi, prostymi
przepisami na
potrawy dla
dzieci. mozna nawet samemu zrobic lody - zamrozic
jogurt i truskawki, zmiksowac, dodac miodu. pycha! swieze, szybko sie robi, o
wiele zdrowszy deser niz to, co mozna kupic w sklepie.
pozdrawiam wszystkie mamy
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Pomysły na przyjęcie urodzinowe dla dziecka
Pomysły na przyjęcie urodzinowe dla
dzieckaUrządzam w sobote urodziny dla 11-letniego syna. Będzie około 8 osób
(
dzieci). Natomiast rodzinę zapraszam na niedzielę. Sądzę jednak, ze
dzieci
bywaja bardziej wymagające. Dlatego też szukam pomysłów na tanie, lekkie
potrawy dla
dzieci.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Babcia chce ingerować w wychowanie
niestety. Inaczej będą robili po swojemu. A mówienie per synku do wnuka po prostu mąci dziecku w główce. Trzeba delikatnie ale stanowczo i konsekwentnie domagać się aby czegoś nie robili albo coś robili, choć może to wywołać sprzeciw, narzekania, pretensje. Np. moja teściowa nie chciała dawać dziecku dżemu wmawiając mu że jest on niezdrowy. Ustaliłem z nią, że jak mały jednak poprosi o dżem (a bardzo go lubi) to go dostanie. Za to z moją mamą ustaliłem, że warstwa masła na kanapce nie może wynosić pół centymetra tylko duuużo mniej. Z teściem zaś, że
potrawy dla
dzieci (teść baardzo rzadko coś dziecku ugotuje, ale jednak) nie wymagają 10-15% tłuszczu (masła, oleju, oliwy) i też mogą być smaczne.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: rozwazania o milosci, uwadze i rodzenstwie
Przezute przez matke - to nie to samo. Są tez zawsze
potrawy dla
dzieci niedozwolone i niedostępne. Trzeba tez brac pod uwage, ze
karmione w ten sposob
dzieci umieraja bez porownania częściej...
Ja tez dawałam starszym
dzieciom to, co nam - mniej-wiecej. Ale nie
niemowlęciu, to spora róznica. Jesli natura nie zaopatrzyła
nemowlecia w zęby, to jednak jest jakis dowód, ze powinno jeść ono
te pokarmy, które nie wymagają żucia - i to jest zgodne z naturą.
Cóż, to, ze
dziecko nigdy się nie zakrzytusiło niestety nie świadczy
o tym, ze nigdy się nie zakrztusi - będąc niezdolne do żucia nie
powinno być karmione rzeczami, ktore wymagaja posiadania zębów.
No i jeszcze raz wytlumacz mi, jak moga jeść wszyscy zdrowo, skoro
dieta
dziecka i dieta doroslego powinna byc inaczej zestawiona?
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: wielkanocne potrawy dla dzieci
wielkanocne
potrawy dla
dzieciwsrod gosci beda 5 i 6-letnie
dzieci.Na obiad mam zaplanowany barszcz i bigos
ale watpie czy
dzieci takie
potrawy jedza.Co wiec mozna przygotowac by bylo
jednoczesnie dla
dzieci i swiatecznie?
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Gotowanie i procenty
Jeśli
dzieci mają jeść- alkoholu nie daję. Albo robię 2 wersje lub 2 różne
potrawy- dla
dzieci i dorosłych. Ale gdyby już się stało i moje
dziecię zjadłoby
np.tort nasączany alkoholem- trudno, tragedii robić nie będę, może się zdarzyć.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Befsztyki z polędwicy z sosem porto
Befsztyki z polędwicy z sosem porto
nie wydaje mi się aby porto było najlepszym składnikiem
potrawy dla
dzieci
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: 100 pytań do... (jedzenie)
100 pytań do... (jedzenie)
Mój Paweł ostatnio nie chce za bardzo jeśc obiadów tj zup z miesem, ogólnie
zawsze miał dobry apetyt a teraz zaczął strasznie wymyslac. A jak u Was z:
1) czy dajecie
dzieciom już normalne obiady (tj. to samo co jecie Wy)?
2) czy któreś z
dzieci też nie je jajek jak moje?
3) czy dajecie i jakie parówki, wędliny (tj. inne mięso przetworzone)
4) co dajecie na sniadania prócz kaszek?
5) czy podajecie
dzieciom jeszcze mleko (samo) w nocy i w dzień?
6) jakie owoce jedzą Wasze
dzieci i ile owoców dajecie dziennie?
7) czy doprawiacie
potrawy dla
dzieci i czym?
8) ile i czego piją dzieciaki?
U nas ogólnie tak:
1) gotuję zupy dla młodego z miesem i różnymi warzywami (staram się urozmaicac
itp. lub mięsko, warzywka i ziemniaki czy tam ryż ale raczej gotowane).
Ostatnio zaczął protestowac, że chce to samo co my i potrafi się zaprzec i nie
zje nic z zupy i chodzi za siostrą, która zawsze mu coś da
2) Mój nie je (pod żadną postacią) i już przestałam próbowac, ewentualnie
przejdzie budyń z żółtkiem
3) ja daje czasem kanapkę z wędliną (z kurcząt albo szynka gotowana) raz
parówkę dałam zjadł ale strasznie tam dużo badziewia no i konserwanty chyba we
wszystkich (berlinki, bobaski itp. jak sprawdzałam)
4) u nas ogólnie kaszka
5) Mój pije w nocy (około 4-5) 300 ml i w dzień około 210 ml, chcemy
zrezygnowac z tego nocnego (zobaczymy czy się uda) ale to w dzień może właśnie
powodowac, że nie chce obiadu bo pije około 12-13 a obiad 14-16
6) mój nie lubi ostatnio jabłek i bananów i ogólnie ciagle tylko nektarynki,
brzoskwinie i gruszki. Robię deser raz dziennie (cały owoc) z biszkoptem lub
jogurtem nat. ewentualnie jak nic nie mam to kisiel na bobofrucie z biszkoptem
7) ja doprawiam troszkę soli i pieprzu ewentualnie bazylia
8) Paweł chyba dużo pije myślę, że czasem nawet około litra ale tylko herbatki
(nie lubi soków)
Dzięki za odpowiedzi.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Szukam kobiet które stracily jedno z bliźniąt.
Agatko, Miacasko i Bezeciku,
dziękuję za optymistyczne i ciepłe e-maile.
Cały napisany już e-mail mi się wykasował więc piszę od nowa.
Oczywiście, pocieszam się, że 2 kg to taka niepisana gwarancja uniknięcia poważnych komplikacji, ale myślę, że my na tym forum to już zawsze będziemy "kwoczyć".
Agatko,
jako debiutującej w roli mamy polecam Ci książkę Jolanty Zdzienieckiej pt.: Małe
Dziecko. Jest praktyczna (np. przepisy na pierwsze zupy i
potrawy dla
dzieci z biegunką), a nade wszystko oparta o polskie realia a nie amerykański przedruk.
Przeczytaj co najmniej do 5 mies. życia (książka każdy mies. życia opisuje jako osobny rozdział) bo z czasem potem będzie krucho.
Sama przeczytałam od nowa bo pamięć ludźka jest ułomna i nie pamiętałam do czego mi była potrzebna sól fizjologiczna, zakraplacz i parafina z pamiątkowo zachowanej kartki ze spisem wyprawki dla synka 4 lata temu.
Sprostuję:
sól fizjologiczna - do przemywania oczu,
zakraplacz - do wit. D3, bo fabrycznie załączony do buteleczki jest za szybki i łatwo przedawkować,
parafina ciekła - do kąpieli 1 koreczek do wody dolewałam, zamiast Oliatum czy innego drogaśnego kosmetyku, zresztą jako bezpieczniejsza została nam polecona przez położną z Żelaznej.
Agatko, choć nasze ciąże to horrory, prawda jest taka, że największy wysiłek zaczyna się po narodzinach
dziecka i z mojego doświadczenia wynika, że wczytywanie się w kolejna książkę o ciązy jest mniej praktyczne z perspektywy czasu niż oczytanie się w literaturze o pielęgnacji
dziecka. Wiem, że są
dzieci - świętoszki, które nie wymagają tyle czasu i uwagi, ale to wyjatki. Ja najgorzej pamiętam brak snu, ale też pamiętam pierwsze usmiechy, "gugania", "kosi kosi' i tak dalej.
Trzymam za was kciuki, szczególnie aby nieocalony bliźniaczek nie zaszkodził ocalonemu na razie do 35 tc., no i mam nadzieję, że dotrwacie i Wy i My do 38 tc. - ponoć apetyt rosnie w miarę jedzienia.
pozdraiwam,
Buzula
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: białostockie restauracje
tokaj
generalnie jefdzenie spoko, sa tez
potrawy dla
dzieci :)
maja tez w posiadaniu kosz zabawek- tylko trzeba obsluge poprosic. sa grajki-
wegdrzy. akurat jak bylismy to weszli panstwo ze spora gromadka
dzieci- to
panowie zagrali "kaczuszki" :)
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Czy niejadki mają ulubione potrawy?
Czy niejadki mają ulubione
potrawy?
Moje
dzieci nie lubią jakoś wyjątkowo żadnego pokarmu, ani słodyczy, ani
Flipsów, ani owoców, nie ma nic czym mogłabym je skusić...
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Cracoviana / któreś tam... ;)
nieźle.../radzę najpierw do banku, gdyby ktoś
sprawdzał... /
Ale inicjatywa słuszna i trochę lepsza niż rządowe pomysły na politykę
prorodzinną...
Zresztą - jak idę do knajpy to też nie lubię siedzieć obok stolika z diablącymi
dzieciątkami - a tak mogę wybrać salkę bez nich...
(szkoda, że nie ma salki dla kotów)
miasta.gazeta.pl/krakow/1,35798,3519815.html
Restauracja Farina z ul. św. Marka 16 (serwuje owoce morza) ma dla
dzieci
specjalną kartę w formie historyjki obrazkowej. Takie same obrazki jak w karcie
widnieją również na podkładkach pod talerze i w przygotowanych dla maluchów
książeczkach do kolorowania. W menu
dziecięcym królują tradycyjne dania (m.in.
zupa pomidorowa, filet z kurczaka, pierogi, ryba panierowana). - Dbamy o to, by
potrawy dla
dzieci nie były zbyt mocno przyprawione. Jeśli
dziecko ma ochotę
zamówić coś z "morskiej" karty, nie ma problemu, bo podajemy połowę porcji -
mówi Juliusz Turasiewicz, właściciel Fariny.
Co rodzice piszą o ofercie restauracji? - Moje
dziecko nauczyło się tu
odróżniać małże od krewetek. Joasię zachwycił też żółwik, który jest bohaterem
dziecięcej karty - napisała w e-mailu do redakcji Natasza Górecka, mama 3-
letniej Joasi.
Restauracja zadbała też o pomieszczenie dla niepalących i wysokie krzesełka.
Choć nie ma specjalnych miejsc, w których można przebrać niemowlę, rodzice mogą
skorzystać z biura na zapleczu.
W akcji "Kraków przyjazny maluchom" pokazujemy miejsca, w których rodzice z
dziećmi są zawsze mile widziani. Wraz z agencją PR Inspiration chcemy zachęcić
kawiarnie, restauracje, muzea, galerie i kluby dla maluchów (takie jak np.
Skowronek z ul. Gertrudy), by powalczyły o tytuł miejsca przyjaznego maluchom.
W sierpniu najlepsze placówki dostaną od nas nalepkę z logo akcji i certyfikat.
Na zgłoszenia czekamy pod adresem: maluchy@krakow.agora.pl. Do dyskusji o
miejscach przyjaznych i nieprzyjaznych
dzieciom zapraszamy również rodziców -
www.gazeta.pl/krakow (tutaj można znaleźć też miejsca, które opisaliśmy już w
ramach naszej akcji).
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: menu roczniaka
menu roczniaka
Prosze podajcie mi przykladowe menu Waszych pociech,moj synek odkad
skonczyl rok je wszystko w biegu,odmawia picia mleka i wiekszosc
laduje na podlodze Jesli macie jakies sprawdzone
potrawy dla
dzieci prosze o przepisy,bede wdzieczna!!!
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: czosnek dla rocznego dziecka
o widzisz, sól mnie nie dziwi, bo sama solę
potrawy - dla
dzieci malutko, ale
jednak - ale ten czosnek mnie zdziwił, dlatego pytam
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: co na obiad dla półtorarocznego dziecka? - poratujcie przepisami, proszę
Zobacz na stronę:
www.ebook.pl
tam są
potrawy dla
dzieci do 12 m-cy ale zawsze mogą się okazać pomocne
pozdrawiam
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Niskie żelazo u dziecka!!! Błagam pomóżcie!!!
popieram tych co twierdzą, że lepiej podawać dziecku żelazo w pożywieniu a nie
szpikować je sztucznymi witaminami, które zresztą słabo się wchłaniają
ale szpinaku nie polecam, choć ma sporo żelaza to nie jest ono dobrze
przyswajalne, ta roślina zawiera niekorzystny dla organizmu KWAS SZCZAWIOWY,
który hamuje przyswajanie wapnia z organizmu
a więc nie jest to dobre jedzenie dla maluchów
najłatwiej zrobić mu na obiad kotleta jajecznego, surówkę z kiszonej kapusty i
ziemniaki, prosty zestaw, napewno posmakuje i poskutkuje
łatwo przyswajalne żelazo znajdziesz w :
natce pietruszki (na kanapki, do zupy, do sałatki, kotletów, polecam omlety z
tą roślinką)
mące sojowej, można z niej robić
potrawy dla
dzieci od 1,5 roku
proso (uwielbiam i polecam)
jaja (żółtka) ale polecam jeść w całości
suszone owoce, polecam kompoty na zimę, i słodzić je cukrem trzcinowym
przepis na zdrową zupę, wzmacjącą małych i dużych pacjentów z niedoborem
żelaza, osoby po przebytej chorobie, lub innych anemików :
2 łyżki oleju rzepakowego, lub z pestek winogron
podsmażyć na nim lekko
1 marchewkę, posiekany por (korzeń)
dorzucić
kawałek selera, kawałek korzenia pietruszki,
zalać przegotowaną ciepłą wodą (około litr)
dorzucić kilka ziaren kopru włoskiego
wsypać przepłukaną kaszę jaglaną, czyli proso (około pół szklanki)
i dodać 1/4 szklanki czerwonej soczewicy (też przepłukanej)
przykryć i gotować 20 minut, czasami mieszając
pod koniec gotowania dodać szczyptę soli morskiej, lub zwykłej kłodawskiej -
inspiruję do używania tylko naturalnej soli, niejodowanej, nieczyszczonej
chemicznie..)
po takiej zupie nie dość, że
dziecko się wzmocni, to ureguluje mu się praca
jelit i zacznie normalnie wypróżniać
jak już się tak rozpisałam to napiszę jeszcze co może się przyczyniać do spadku
żelaza i zaparć:
słodycze, cukier wszechobecny w marketowych specjałach
jedzenie mocno przetworzone, konserwy wszelakie, mięsne też, jedzenie z paczek
i zupki z torebek
biała mąka i wszelkie z niej wyroby
nabiał pochodzenia krowiego
nawet niewinne owocowe jogurty dla
dzieci
kolorowe napoje, gazowane
brak kaszy i pełnoziarnistych zbóż w codziennym menu
brak ... ruchu na świeżym powietrzu
mam nadzieję, że to wyczerpujące...uf
gdyby ktoś chciał więcej przepisów to służę pomocą
pozdrawiam i życzę zdrowia
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Mikrofala
A ja podgrzewam
potrawy dla
dzieci i dla nas,w końcu chyba kuchenka do tego
służy i nie"wyobrażam"sobie podgrzewania zupek papek po pięć razy /zanim maluch
zje/ w garnku,rondelku itp.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: ulubione potrawy waszych dzieci
ulubione
potrawy waszych
dzieciPowoli zawęża mi się repertuar, bo młode odmawiaja po kolei różnych
potraw,
które jeszcze niedawno były ulubione. I tak zostałam przy leniwych i
racuchach drożdzowych. I nie mam pomysłu co dalej. A jak u was?
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Joy Pegasos Planet Incekum - leci ktoś w Maju?
Animacje dla
dzieci są w Klubie
Dziecięcym, ale w języku angielskim.
Są one rozpisane codziennie rano na tablicy ogłoszeń koło
restauracji - przeważnie co pół godzinki dzieje się coś nowego.
Widziałam, że
dzieci sporo rysowały, bawiły się klockami, grały w
jakieś gry. Szczerze mówiąc, aż tak się tym nie interesowaliśmy, bo
mój sześciolatek wolał całe dnie spędzać na basenach i nad morzem
kopiąc w piasku i szukając muszli (jest ich całkiem sporo). W
animacjach brała udział zazwyczj mała garstka
dzieci, podejrzewam,
że Twój synek też raczej wybierze szaleństwa związane z wodą. Dla
2,5 latka polecam basenik o głębokości 35 cm koło statku Kapitana
Nemo, jest tam bardzo fajna zjeżdżalnia dla maluchów, Twój synek na
pewno spokojnie sobie na niej poradzi. Mój chociaż ma sześć lat też
najczęściej okupował ten basenik - toczyły się tam chyba
najlepsze "wojny" na wodne pompki. To takie piankowe pompki, które
miało chyba co drugie
dziecko i namiętnie dzieciaki oblewały się z
radością nawzajem i dorosłych też. Mój bawił się świetnie. Takie
pompki dostępne są w różnych rozmiarach w markecie w "Royalu" w
cenach od 5 do 7 Euro. Resztę zabawek do wody faktycznie lepiej
przywieźć z Polski, bo po co przepłacać.
W Zamku Kapitana Nemo dwa razy dziennie rozdawane są dla
dzieci
lody - ok. 11 i 15 - mój Kuba pilnował oczywiście tego, żeby załapać
się chociaż na jednego loda dziennie.
Najfajniejsze było mini disco dla
dzieci codziennie o 20.30. -
świetnie bawiły się tam też maluszki z mamami.
Co do jedzenia dla malucha - nie masz się o co martwić. W hotelu
jest tak ogromny wybór dań i to przez prawie cały dzień, że
dziecko
w każdym wieku znajdzie coś dla siebie. To chyba pierwszy hotel, w
którym mój niejadek nie narzekał na jedzenie tylko wsuwał aż miło.
Są
potrawy, które
dzieci uwielbiają chociaż są mniej zdrowe jak
frytki, hamburgery czy pizze, ale też bardziej zdrowe jedzenie-
różne warzywa gotowane i grillowane, spaghetti, naleśniki, omlety,
opiekane ziemniaczki, kurczaczki,rybki i warzywa opiekane w cieście
i masa innych
potraw - wszystko pyszne i świeże, przygotowywane na
bieżąco na oczach gości. Oprócz tego oczywiście surowe warzywa i
owoce, chociaż tych akurat jadaliśmy mniej. Na śniadania duży wybór
płatków, ciepłe i zimne mleko. Wszystko jest raczej słabo
doprawiane, tak że
dzieciom bardzo smakowało. Przyprawy są osobno,
każdy może sobie zaostrzyć smak według swoich potrzeb. Tak że nie
martw się w hotelu było ogromnie dużo
dzieci i nie widziałam ani
jednego marudzącego nad talerzem.
Pozdrawiam i bardzo zazdroszczę, że wyjazd dopiero przed Wami!
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: OW Marina Mrzeżyno - uwagi po pobycie
OW Marina Mrzeżyno - uwagi po pobycie
Nie dawno szukałam informacji na temat tego ośrodka, bo wybieraliśmy
się tam na urlop z naszą półtoraroczną córeczką, dziś mogę podzielić
się uwagami, które być może pomogą innym w wyborze.
Duży plus to położenie - na końcu miejscowości, w lasku sosnowym,
bardzo blisko plaży (ok. 80 m), plaża szeroka, z łagodnym zejściem
do morza, w miarę czysta (szyszki, muszelki, drobne patyczki), NIE
MA TŁUMOW, można przyjść o dowolnej godzinie i miejsca jest dość,
nie trzeba daleko chodzić.
W Marinie jest plac zabaw dla
dzieci, ale raczej dla przedszkolaków
(wysoka zjeżdzalnia, drabinki), dla maluchów jest piaskownica i
huśtawki. I to byłby chyba koniec plusów...
Co mnie zaskoczyło na minus?
Zakwaterowanie
Pokój mały, ok. 10 mkw. oferowany jako pokój rodzinny 3-os.
Wyposażenie jeszcze z czasów PRL-u, tapczan 2 os., jednoosobówka, 2
fotele, stolik, na nim TV, na jednej ścianie półka (radio, taca z 2
szklankami + czajnik bezprzewodowy), na drugiej powieszony sztuczny
kwiat. Na stół, czy nawet mały stolik, na którym można by postawić
szklankę herbaty nie ma już miejsca.
Pokój był mały, ale łazienka pobiła wszystkie rekordy "małości", nie
miała więcej niż 2 mkw. Po otwarciu drzwi "wpada się" na sedes,
zaraz obok umywalka, a przy umwywalce prysznic. Od brzegu umywalki
do przeciwleglej ściany jest ok 40 cm!!! Siedząc na wc kolanami
dotyka się drzwi łazienki!!! Do tego odpadające kafle ze ściany,
urwana zasłonka... Dodatkowa atrakcja to zalewanie sąsiadów na
niższym piętrze podczas prysznica... Łazienka to syf, kiła i mogiła.
Tagedia jeśli chodzi o warunki lokalowe.
Jedzenie.
Ośrodek oferuje 3 posiłki dziennie, jedzenie nie jest może z górnej
półki (tanie wędliny, zdarza się przyrządzanie posiłków z puszek czy
konserw), ale jest smaczne i da się zjeść. ćniadania i kolacje są
częściowo przygotowane na stoliku, a częściowo na szwedzkim stole.
Można zawsze coś znaleść dla siebie. Są
potrawy dla
dzieci, zupy
mleczne, jogurty, schokocośtam do smarowania chleba. Po przyjeździe
zostaje się przydzielonym do pierwszej (8-13.30-18) lub drugiej
zmiany (8.45-14.15-18.45) wydawania posiłków i nie da rady tego
zmienić. Tak samo stolik na stołówce dostaje się z przydziału. Myśmy
trafili na pierwszą zmianę i to był dramat. Normalnie mała budzi się
o ósmej, a tu już musieliśmy siedzieć przy stole. Pośpiech, szybkie
sprzątanie talerzy spod nosa, bo już następni czekają. Najgorzej
było na obiedzie, jeszcze jadłam zupę, a obsługa już przynosiła
drugie danie.
Jedno krzesełko dla
dziecka na całą jadalnię. Obowiązuje zasada, kto
pierwszy, ten ma. Uwaga, aby zakupić jeszcze jedno, pozostała bez
komentarza.
Sprzątanie - na życzenie. Trzeba zgłosić na recepcji dzień wcześniej.
Ośrodek ma piękne miejsce na ognisko, ale nic nie organizują dla
gości. Prowadzi także zabiegi rehabilitacyjne, ale informacja o nich
jest zerowa. Jak się nie zapyta, to nic nie wiadomo, ale aby zapytać
trzeba o tym wiedzieć...
Podsumowując: ośrodek ma potencjał, ale brakuje mu remontu i dobrego
menadżera. Póki co nie wybieram się tam ponownie, choć strona www
wygląda bardzo zachęcająco.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: zmuszac czy dac sobie spokój.. pomocy
emwu55 napisała:
> Niejadka NIE zmusza się do jedzenia. Niejadek je to co chce bo
> inaczej nie je nic. Niejadek niestety rządzi stołem w domu i trzeba
> zrozumieć i przetrwać. Dla niejadka najczęściej gotuje sie osobno .
> I basta !!! Wiem - bo mam w domu i już nie walczę.
Nie, naprawdę, dziewczyny, ile Wy macie lat? Pięć, piętnaście, czy trochę więcej? Jasne, że nie zmusza się nikogo do jedzenia obojętnie - jadek czy niejadek. Natomiast rządzenie stołem przez kilkuletnie
dziecko... Gotowanie osobno... Sorry, mam wrażenie, że czytam wypowiedzi nie dorosłych kobiet, ale przedszkolaków, które sie bawią "w rodzinę". A jak
dziecko ma ochotę przez tydzień jeść na obiad wyłącznie lody i pić szmpana, to też lecicie od razu po Algidę? To może od razu niech papieroska zapalą, na pewno im się nie spodoba i do końca życia będzie problem palenia z głowy.
Wiecie, ja mam troje
dzieci, każde lubi co innego i musiałabym zatrudnić ze dwie pomoce domowe, gdybym miała każdemu z nich gotować tylko to, co lubi. I jaka byłaby dla nich z tego nauka? Że mama i tata są zupełnie nieważnymi ludźmi w tej rodzinie. Bo mama i tata nie mają prawa do ulubionych
potraw. Takie prawo mają wyłącznie niejadki. Fajne, co? W takiem razie nie dziwię sie, ża macie niejadki w domu. Opłaca się być u Was niejadkiem.
No, chyba że dla siebie i męża też gotujecie osobno - w myśl sprawiedliwości i nauki, że Wam też się coś od życia należy. W takiem razie u mnie nie byłoby nawet tylu garnków, bo gotowanie pięciu obiadów to nie dla mnie robota.
Jeśli chodzi o pytanie autorki wątku - nie chcę nic radzić, ale powiem Ci, jakie u nas panują zasady:
- nikt nikogo nie zmusza do jedzenia.
- w związku z tym nie krzyczymy, nie karcimy, nie karzemy, jeśli ktoś nie chce czegoś zjeść.
- każdy ma prawo nie być głodnym, nie mieć na coś ochoty, zjeść pół porcji albo nie zjeść wcale - to przecież normalne.
- jeśli wszyscy siedzimy przy stole i jemy wspólny posiłek, nikt nie wstaje od stołu sam, bo coś mu się nie podoba. Oczywiście może nie zjeść swojej porcji, ale grzeczność nakazuje, żeby poczekał aż inni członkowie rodziny zjedzą.
- Każdy ma własny gust i ulubione
potrawy - i
dzieci i rodzice. Czasami na obiad jest to, co lubi najbardziej mama, czasami tata, czasami któreś z
dzieci. Jeśli ktoś ma akurat ochotę na coś innego niż jest na stole - może sobie głośno pomarzyć. Może także np. wziąć sobie ogórka, jeśli nie "wchodzi" im pomidor. Nie znaczy to jednak, że mama natychmiast pędzi do garów, żeby ugotować to co sobie ktoś zamarzy. Wbrew pozorom mama nie jest ani służącą, ani niewolnicą.
Z Twojego postu zrozumiałam (przepraszam, nie czytałam wszystkich wypowiedzi), że dotychczas gotowałaś wyłącznie to, co Twój syn sobie życzy. Jeżeli pięcioletni chłopiec był przyzwyczajony, że "od zawsze" rządzi przy stole, to trudno oczekiwać, żeby zmienił się z dnia na dzień. Na to trzeba jednak trochę czasu. Może skorzystaj z pomocy jakiegoś psychologa
dziecięcego?
Pozdrawiam serdecznie
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plwitch-world.pev.pl