Oglądasz wypowiedzi wyszukane dla słów: potrawy weselne
Temat: Jakie wina dobre na wesele?
Moim zdaniem pasujące do
potraw- czyli w większości czerwone, bo najczęściej
potrawy weselne są bardzo mięsne. I wytrawne- moim zdaniem tylko takie wino
pasuje do eleganckiego przyjęcia.
U nas będzie głównie wino (2x więcej niż wódki), zamawiamy większość czerwonego.
proporcje czerwonego do białego to 70% do 30%. Pozdrawiam.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Co nowygo na Warniji i Mazurach tyż...
No jó, w kóńcu sia doczkalim. Już je ksiójżka i to mniandzynarodowo, ło
smacznych daniach. I esce psiszó, co chłopy tyż gotować potraszó. Jo bym
poziedzioł, co potraszó lepsi. Tak poczytojta...
miasta.gazeta.pl/olsztyn/1,35189,3870898.html?nltxx=1078250&nltdt=2007-01-24-02-06
Potrawy gospodyń z warmińskiej wsi Blanki trafiły do międzynarodowej książki
kucharskiej. Sąsiadują tam ze specjałami holenderskimi, litewskimi i
niemieckimi, a nawet z przepisem na zupę Angeli Merkel, szefowej rządu RFN.
Blanki to niewielka miejscowość koło Lidzbarka Warmińskiego, w której od dwóch
lat działa koło gospodyń wiejskich. Rok temu do lidzbarskiego starostwa zgłosiła
się niemiecka organizacja Frauen helfen Frauen. Szukała partnera do stworzenia
książki kucharskiej. Miały się w niej znaleźć proste przepisy, z którymi poradzi
sobie nawet mężczyzna, stąd tytuł książki "Mężczyźni gotują". Urzędnicy od razu
pomyśleli o kole w Blankach. Kobiety rozdzieliły między siebie role.
Każdy z czterech krajów, które uczestniczyły w projekcie, ma osobny rozdział
poświęcony swojej kuchni. W niemieckiej części są m.in. tradycyjne
potrawy
weselne, a oprócz dań typowo niemieckich są tam także
potrawy egzotyczne, np.
turecki chleb z mielonym mięsem. Litwini postawili na zupy i przekąski do piwa,
Holendrzy na śledzie pod różną postacią. A Polacy? - Część to stare przepisy,
zasłyszana jeszcze od prababci - opowiada Elwira Aramowicz z koła w Blankach. -
Tu jest dużo ludności napływowej, więc oprócz typowo warmińskich są też
potrawy
ze Wschodu, które przez lata wrosły w kuchnię, i można je uznać za tutejsze -
dodaje Teresa Czernik.
Zanim receptury trafiły do książki, gospodynie sprawdzały je w domu.
Praca nad zbieraniem przepisów zmobilizowała gospodynie z Blanek. - Byłyśmy na
zagranicznych promocjach książki, poznałyśmy ciekawe osoby z Litwy, Niemiec i
Holandii - mówi Elwira Aramowicz. - To nam dodało napędu, żeby robić coś jeszcze
- dodaje Teresa Czernik.
I postawiły sobie nowe zadanie - chcą koło gospodyń z małej wsi przekształcić w
zrzeszenie kobiet z całej gminy Lidzbark.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plwitch-world.pev.pl