Oglądasz wypowiedzi wyszukane dla słów: poważanie społeczne
Temat: pomoc dla poczatkujacych ?
On 2005-09-04, ggps <gganczarczy@gmail.wytnij.comwrote:
Dnia Sun, 04 Sep 2005 17:07:41 +0200, es_uomikim napisał(a):
| http://www.google.pl/search?q=nazwa_pliku_konfiguracyjnego <-- te pliki
| zazwyczaj juz tam są ; )
A moze by tak w jednym miejscu je zgromadzic po uprzednim sprawdzeniu ?
I jak długo będą aktualne? :)
Zgromadzenie to jedna rzecz. Zbiera się parę osób, poświęca trochę swojego
czasu, przygotowuje fajny przeglądowy serwis z informacjami. Ma z tego
Szacunek i
Poważanie Społeczne.
Tyle, że potem trzeba to uaktualniać. Śledzić zmiany, sprawdzać, poprawiać
serwis. A to też wymaga czasu, którego wiecznie brakuje.
Pozdrawiam
Czesiu
PS. Ja na przykład w tej chwili powinienem robić coś zupełnie innego,
zamiast tracić czas na newsach...
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Popsucie?:P
On 2005-08-25, Krzysztof Kowalik <borys+use@irc.plwrote:
Derek Kuliński / takeda <d.kulin@gmail.comwrote:
: Dlaczego IRCopi? Bo właściwie to tylko oni czerpią największe korzyści z
: tego, że ich sieć jest popularna.
Oh, jakie korzyści czerpię z popularności IRCnetu? Oświeć mnie, proszę 8-
Nooo... Masz Szacunek i
Poważanie Społeczne :)
Pozdrawiam
Czesiu
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Prawo do programu
Witajcie,
jak niektórzy wiedzą, próbuję wypchnąć swoją SC na proste wody, co
nie jest łatwe. Ostatnio pracuję nad pewnym programem, który
przyniesie mi sławę, pieniądze i poważanie społeczne :-).
No i teraz tak -- ze wspólnikiem generalnie układa mi się dobrze, choć
z racji naszych charaketrów lubimy się zdziebko podenerwować :-), ale
w życiu różnie bywa i wspólnikowi może się coś odmienić. No i teraz
problem -- czy wspólnik będzie miał prawa do części(?) programu? Czy
też, skoro ja go piszę i wymyślam, można założyć, że może mi
nagwizdać?
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Prawo do programu
On Wed, 01 May 2002 00:47:00 +0200, Tristan Alder
<smie@poczta.onet.plwrote:
Witajcie,
jak niektórzy wiedzą, próbuję wypchnąć swoją SC na proste wody, co
nie jest łatwe. Ostatnio pracuję nad pewnym programem, który
przyniesie mi sławę, pieniądze i poważanie społeczne :-).
bez wątpienia
No i teraz tak -- ze wspólnikiem generalnie układa mi się dobrze, choć
z racji naszych charaketrów lubimy się zdziebko podenerwować :-), ale
w życiu różnie bywa i wspólnikowi może się coś odmienić. No i teraz
problem -- czy wspólnik będzie miał prawa do części(?) programu? Czy
też, skoro ja go piszę i wymyślam, można założyć, że może mi
nagwizdać?
To zalezy co robi wspolnik
Jezeli tylko ty robisz program w spolnik w tym czasie podlewa kwiatki
w biurze itp to prawa autorskie programu nalezą do ciebie.
Natomiast jak siedzicie i my licie razem a potem ty to przekłdasz na
kod programu , to juz mogą sie pojawic komplikacje . Wspolnik moze
twierdzić,ze jest wspólautorem. Zupełni einaczej wygladałaby sytuacj
agdyy był zatrudniony w oparciu o omowe o pracę.
My le,ze najlepiej spisac stosowan umowę i po kłopocie.
Romek Bieda
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: pokojowy patrol jurka owsiaka
> Za taką kase co ma na miesiąc Jurek to każdy by coś zrobił dla tego kraju
> i jak by trzeba było to pracował by przez 12 godzin dzienni przez siedem dni w
> tygodniu nie robi tego bezinteresownie tak czy siak.
No to się bierz do roboty zamiast gadać, zakładaj fundację, a za 3 lata mam nadzieję zobaczymy efekty, a ty będziesz miała upragnioną kasę i
poważanie społeczne, że tyle dobrego robisz. Szczerze życzę powodzenia
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Ujawniamy listę dzieci VIP-ów przyjętych na prawo
Dno i kloaka
W każdym państwie, które chce się mienić państwem prawa musi istnieć jakiś etos
pracy w wybranych zawodach takich jak prawnicy, lekarze itp. To dzięki temu
powinni oni mieć
poważanie społeczne. Jak jest u nas? Szkoda gadać. Ci 24-
punktowcy (liczba zapewne odzwierciedla również wyniki testu Wechslera) będą
kiedyś dzięki etycznym-inaczej tatusiom, mamusiom i ich kolesiom kwiatem
palestry. No i oczywiście co może zrobić 24 punktowiec na świeczniku? Otóż,
zgodnie z przysłowiem - mierny, bierny ale wierny - musi być spolegliwy dla
władzy i izolować swoje stanowisko przed zalewem młodych - tych z zakresu ponad
50. Tu, Panie, nie ma sprawiedliwości, tu jest sąd!
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Wpadka TVP po katastrofie na Air-Show w Radomiu
Wpadka TVP po katastrofie na Air Show w Radomiu
Zawod dziennikarza ma wieksze
powazanie spoleczne niz meska
prostytutka, ale ludzie cenia badziej od dziennikarzy zenskie
prostytutki, sprzedawcow samochodow uzywanych i dzialaczy
zwiazkowych....Wyglada na to, ze dziennikarze robia wszestko, aby
ceniono ich gorzej niz meskie k..wy...
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Płonie Paryż
Lotaku, dzieki za tekst
Diabollowi natomiast polecam cofnac sie troche w historii i pomyslec o polskiej
emigracji lat 20 tych XX wieku. Zanim do Francji przybyli maghrebini, duzo,
duzo wczesniej do zaglebia weglowego w okregu Lille przybyli Polacy i Wlosi. Do
tej pory bardzo duzo nazwiski w tym rejonie konczy sie na -ski lub -etti czy -
elli.
Przybywali bez znajomosci jezyka, pracowali ciezko w kopalniach, dorabiali sie,
budowali wlasne domy...
Panstwo nie zawracalo sobie glowy integracja ich, tym, czy ich kultura ma
wystarczajace
powazanie spoleczne czy nie. Oni SAMI musieli sobie wypracowac
miejsce wsrod Francuzow, sami musieli pokazac, ze mozna im zaufac, ze potrafia
pracowac.
Zreszta podobnie chyba jak Ty i ja w Niemczech...
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Płonie Paryż
maria421 napisała:
> Diabollowi natomiast polecam cofnac sie troche w historii i pomyslec o polskiej
>
> emigracji lat 20 tych XX wieku. Zanim do Francji przybyli maghrebini, duzo,
> duzo wczesniej do zaglebia weglowego w okregu Lille przybyli Polacy i Wlosi. Do
>
> tej pory bardzo duzo nazwiski w tym rejonie konczy sie na -ski lub -etti czy -
> elli.
> Przybywali bez znajomosci jezyka, pracowali ciezko w kopalniach, dorabiali sie,
>
> budowali wlasne domy...
> Panstwo nie zawracalo sobie glowy integracja ich, tym, czy ich kultura ma
> wystarczajace
powazanie spoleczne czy nie. Oni SAMI musieli sobie wypracowac
> miejsce wsrod Francuzow, sami musieli pokazac, ze mozna im zaufac, ze potrafia
> pracowac.
> Zreszta podobnie chyba jak Ty i ja w Niemczech...
Czcigodna Mario,
Pewien polski emigrant historyczny był wyjątkowo zachwycony swoją imigracją we
Francji:
"Biada nam, zbiegi, żeśmy w czas morowy
Lękliwe nieśli za granicę głowy!
Bo gdzie stąpili, szła przed nimi trwoga,
W każdym sąsiedzi znajdowali wroga,
Aż nas objęto w ciasny krąg łańcucha
I każą oddać co najprędzej ducha."
Kłaniam się nisko.
PS. Na szczęście czasy się zmnieniły i dzisiaj nie jest tak fatalnie. Choć nie
dla wszystkich. I o tym trzeba pamiętać.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: brzydki facet
Może niejasno piszę, albo źle to interpretujesz meltdown.
Napiszę inaczej, kobiety preferują facetów z osiągnięciami, budzących szacunek w
społeczeństwie. Niestety takich mężczyzn jest ograniczona liczba. Teraz załóżmy
czy taki Woody Allen, który jest niski i brzydki
związałby się z tyloma kobieta, gdyby powiedzmy pracował jako kelner?
Oczywiście, że nie ale dzięki temu że jest świetnym reżyserem i scenarzystą
zyskał szacunek i
poważanie społeczne.
Dzięki czemu mógł w sobie rozkochać np Mia Farrow. Z drugiej strony, gdyby Allen
- kelner szedł z dziewczyną pokroju Mia Farrow ulicą to napewno usłyszałby masę
komentarzy co "taki kurdupel robi z taką fajną dziewczyną".
Rada dla brzydalek1985 zapisz się na sztuki walki, dziewczyny to kręci :)
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: być ze starszą od siebie kobietą (dla panów)
też znam 40-letnich chłopców i młodych dojrzałych mężczyzn, i to nie
są pojedyncze przypadki potwierdzające regułę
znaczenie natomiast mogą mieć sprawy związane z wiekiem, choćby i
status materialny,
powazanie społeczne i tego typu.
różnice też pojawiają sie w poszczególnych grupach wiekowych i przy
znacznych różnicach wieku
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Granica obrony koniecznej
Mysle ze kazyd bandyta powinien miec takie ryzykow "wkalkulowane w cene
wykonwanego zajecia". Jesli rzeczywiscie byl to napad (a nie np.pijacka burda
bo i tak moglo byc) to 70latek powinien zostac uniewinniony i nagrodzony za
pomoc w schwytaniu przestepcy. Tyle ze u nas aparat prawa ma tak znikome
powazanie spoleczne, ze poprzez prawo chorniaca bandytow probuje pokazac
obywatelom kto tu rzadzi. Wiec dziadka uwala nie po to by chronic bandytow
tylko po to by pokazac ze tylko wielkie sady moga karac i bronic obywateli.
Bo w socjalizmie pojedynczy czlowiek jest zbyt prymitywny by samemu o siebie
zadbac - to panstwo ma go bronic, zywic i ubierac. A on ma robic to co panstwo
mu kaze. Zupelne odebranie mozliwosci dbania o swoje potrzeby - tego
najbardziej podstawowego ludzkiego odruchu.
L.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Wigilia dolnośląskich polityków
Wigilia dolnośląskich polityków
Życzę wszystkim Prezydentom, Burmistrzom, Wójtom aby nigdy nie byli
niewolnikami swych ugrupowań politycznych. Kierujcie się dobrm swej gminy
szeroko pojetym, a nie najbliższymi wyborami w których jego partia może
zdobyć więcej lub mniej punktów. Bądźcie mężami stanu (to znaczy myślcie o
przyszłych pokoleniach), a nie politykierami (to znaczy myślenie o
najbliższych wyborach).
Twoja "mała ojczyzna" jakim jest Twoja gmina, miasto, powiat potrzebuje
prawdziwego działania, a nie działań pozornych pod publiczkę.
Twoimi chlebodawcami sa wszyscy mieszkańcy Twej gminy, a nie Twoi wyborcy.
Dlatego pilnujcie aby wszelkie działania były harmonijne, a nie skierowanie
do jakiejś małej, konkretnej grupy wyborców.
Kochajcie ludzi.
Żyjecie i działacie dla nich. Bez nich nie bylibyście tym kim jesteście.
Szacunek i
poważanie społeczne jest ważniejsze niz najbliższy wynik wyborczy.
Gdybyscie sie tym wszystkim kierowali, bylibyście nalepszymi Wójtami,
Burmistrzami i Prezydentami na świecie.
Bądźcie najlepsi na świecie.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: MZK / Arsen / Co jeszcze?! kogo jeszcze oszukali?!
ursua napisał:
> ...ze jak jedzie sobie maly dzieciak/chudy studenciak/ktos wygladajacy niegrozn
> ie bez biletu to zawsze mu kare wlepia. natomiast pijaczkow, bykow, dresiarzy n
> igdy nie dojada. matki z 4 dzieci tez nie. bylem swiadkiem takich sytuacji nie
> raz.
To trochę inna sprawa, ale masz rację, często się tak zdarza (wyjaśnienie dla
babbika: na terenie całego kraju). Ale jednak niejednokrotnie widziałem
(wyjaśnienie jw.) jednak interwencje w stosunku do pijaczków, dresiarzy itp.
Usuwanie śmierdzących bezdomnych z pojazdu takoż (bo wiadomo że z takiego i tak
się opłaty nie ściągnie, ale to nie znaczy że ma przeszkadzać reszcie pasażerów).
Tyle że to taki zawód w którym jak rzadko działa selekcja negatywna, bo zarobić
się godziwie nie da, dostać można a i
poważanie społeczne zerowe praktycznie.
Więc i efekty są jak opisałeś.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Cięższe zarzuty dla prezydenta Grobelnego?
Grobelny to przydupas Kulczyka. Przypomnijcie sobie jaka dostał zjebkę od
Kulczyka przed Operą za to, że smiał zmienic termin uroczystości.
Problem nie w tym, że chodzi o jakieś 3% wart. inwestycji tylko w tym, że prawo
upoważnia prezydenta miasta do samodzielnego obnizenia ceny o kilka mln złotych.
Grobelny zrobił to zgodnie z prawem ale wbrew etyce. Ustawiając przetarg ograbił
nas pobywateli z kilku baniek na drogi, most czy też inne inwestycje miejskie.
Pazerny Kulczyk jak szmaciarz połasił sie na kilka baniek co jak wspomnieliście
jest 3% całej inwestycji. Zareczam, że nawet jakby Kulczyk kupił teren za 20 mln
to Stary Browar by powstał identyczny jak obecnie a miasto miało by wiecej kasy
i Grobelny
powazanie społeczne.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Brak zamiłowania do pracy
albo spekulacja,sprytne interesy,"sluzenie innym ludziom swoim doswiadczeniem"
zycie za darmo, z mala iloscia obowiazkow,
moze dojsc do takiej paranoi,ze ow superlen ma
powazanie spoleczne,i jest
cenionym i podziwianym ekspertem od tematu "jak ulatwiac sobie zycie"
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Dwie grupy lekarzy.
Vecka masz całkowitą rację. Ale większość ludzi zdaje się tego nie dostrzegać.
Ci pierwsi traktowani są jak nieudacznicy i coraz rzadziej słyszą od pacjenta
za swoją pracę i oddanie choćby słowo "dziękuję", więc pewnie wkrótce całkiem
wymrą, bo nie sposób wyżyć za pensję 800 - 1200 zł miesięcznie. Ci drudzy nie
zyskują co prawda szacunku pacjentów, ale i tak mają to w nosie, bo i bez tego
mają duże
poważanie społeczne ze względu na swój względnie wysoki status
materialny.
Ciekaw jestem, do której grupy każdy z pacjentów chciałby się zaliczać będąc na
miejscu lekarza ?
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Dlaczego się zdenerwowałem - komentarz Adama Mi...
Dziejowa szansa Adama Michnika
Gość portalu: Andrzej napisał(a):
> Odpowiadajac formalnie w ten sposob (z cytowaniem poprzedniego
> listu) zapycham serwer GW, za co GW przepraszam. Tak jest jednak
> wygodniej i prosciej polapac sie w dyskusji.
Jednak trzeba kiedyś uciąć te tasiemcowe cytaty - i tak pewnie nikt ich nie
czyta. Ciacham więc teraz! :-)
> Wracajac do tematu - oceniajac zachowanie Adama Michnika nalezy
> tu rozroznic dwie podstawowe kwestie, a mianowicie: respekt dla
> prawa i respekt przed ocena "publicznosci". Adam Michnik
> z pewnoscia nie lamie prawa, odmawiajac wyczerpujacych
> odpowiedzi!!!
Oczywiście, że pan Michnik nie łamie prawa. Artykuł 180 kpk, który umożliwia mu
milczenie, jest jednak sformułowany w ten sposób, że daje dziennikarzowi
możliwość mówienia wtedy, gdy uzna on to za słuszne. Wysoce zastanawiające jest
to, że pan Michnik z możliwości tej nie chce skorzystać. Wysoce zastanawiające!
> To czy zasluguje na mniejsze
powazanie spoleczne
> i szacunek to jest juz prywatna sprawa sumienia kazdego z nas...
Myślę, że dobrze byłoby, gdyby pan Michnik zechciał wysnuć praktyczne wnioski z
faktu, że powzięte w sumieniu każdego z nas z osobna oceny są w zasadzie
jednobrzmiące...
Pan Michnik ma teraz możliwość odegrania naprawdę wielkiej roli w historii.
Jego wszystkie dotychczasowe dokonania są niczym wobec tego, że teraz może
doprowadzić do przesilenia, od którego zależy kształt państwa polskiego być
może w ciągu wielu wieków.
Wiesław Rewerski
pan_bezrobotny
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Rzucenie pracy w poszukiwaniu satysfakcji
Miałem tak samo. 28 lat, stanowisko analityka w baaardzo dużej spółce akcyjnej,
praca całkowicie zgodna z ukończonymi studiami do tego dosyć przyjemna jeśli
chodzi o zakres obowiązków, niezła kasa, tzw.
poważanie społeczne:) itp.
Niestety po pewnym czasie (ok 3 lat) poczułem to samo co Ty - totalny bezsens
takiego życia. W zasadzie każdy mój dzień był taki sam, te same zadania, ci
sami ludzie (przyznam, że wszyscy wypaleni, trzymali się roboty jakby z
przymusu), pomyślałem - tak ma być aż do emerytury???. Do decyzji dojrzewałem
ok. roku i w końcu postawiłem wszystko na jedną kartę. Przyznam szczerze, że
ani sekundy nie żałowałem tej decyzji, dopiero teraz moje życie nabrało
jakiegoś sensu, kolorów. Pracę mam znacznie ciekawszą, mimo, że branża podobna
wręcz uwielbiam to, co teraz robię. Faktem jest, że nie miałem rodziny na
głowie i już sporo oszczędności, do tego super firmę w CV w razie czego, więc
tak naprawdę dużo nie ryzykowałem.
Jeśli miałby coś radzić, to w tym wieku nawet nie ma co się zastanawiać. W
końcu w pracy spędza się niemal połowę dorosłego życia. Jeśli już teraz dopada
jakaś frustracja to z każdym miesiącem/rokiem będzie tylko gorzej. Zresztą jest
na ten temat nawet sporo prac naukowych (zwłaszcza amerykańskich); tam jasno
piszą, że pracę powinno się zmieniać co 3-7 lat!, bo inaczej wypalenie. Dodam
na koniec, że często spotykam ludzi ze starej firmy - dosłownie "żywe trupy",
żyją jakby w letargu. Z kilku osób które odeszły (nieliczna młoda grupa) żadna
nie żałuje swojej decyzji.
Pozdr.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: życie zaczyna sie po doktoracie...?
temat-rzeka
> Owszem skorzystalam...mam szanse na zawod i tytul ciszacy sie
>
powazaniem spolecznym, dzieki wyjazdom podszkolilam jezyki,
Lojojoj...
powazanie spoleczne to bedziesz miec, kiedy sobie Maybacha kupisz. Za
dr to od przecietnego Polaka w dresie dostaniesz co najwyzej po buzi, jak sie
bedziesz przechwalac. :P
> wyrobioną pozycją i niezla pensyjka, jaką maja u progu 30 lat moi
> rowiesnicy/znajomi z podobnym do mojego potencjalem......
Poziom zarobkow jest skorelowany najsilniej z jedna zmienna: indywidualna presja
na trzepanie kasiory. Niejednokrotnie spotkalas/spotlasz ludzi z wyksztalceniem
zasadniczym zawodowym zarabiajacych 10 razy wiecej od Ciebie i o rownie wysokim
jak Twoje IQ. Nie ma w tym nic niezwyklego. Niektorym po prostu nie chcialo sie
konczysz szkol i kolekcjonowac dyplomow... woleli trzepac kasiore albo
realizowac sie w inny sposob.
Przestanmy wreszcie kultywowac tytulomanie. Zrobienie doktoratu niewiele znaczy.
Jest wielu "zwyklych" mgr, ktorych dorobek zawodowy starczylby na 10 doktoratow.
Inzynier projektujacy przez 20 lat ma wiedze nieporownywalnie wieksza niz swiezy
doktor, ktory co najwyzej sobie tam cos na komputerze zasymulowal. Ba, ma czesto
wiedze wieksza niz profesor-inzynier, ktory fabryke tylko z zewnatrz ogladal
(sporo jest takich).
Nie wiem, jaka jest Twoja dyscyplina, ale nie licz, ze po doktoracie na rynku
pracy (pozauczelnianym) bedziesz wiecej warta niz magister. No chyba, ze
zatrudnisz sie w firmie, ktora bedzie potrzebowala dokladnie tego, czego
nauczylas sie na doktoracie. Albo dzialasz w jakiejs specyficznej branzy. Albo
masz wyrobione kontakty z znajomoscu juz teraz. W mojej dzialce (nauki
techniczne) po doktoracie ma sie zazwyczaj przechlapane na rynku pracy. Firmy
takich ludzi po prostu nie chca, bo nie prowadza badan. Mi sie akurat udalo
zatrudnic w firmie, ktora potrzebowala goscia z wiedza bardzo pokrewna tamatowi
mojej pracy, mialem fuksa jednym slowem. :)
Zycze powodzenia i duzej dozy skromnosci i samokrytycyzmu. Ja zawsze powtarzam,
ze doktorat mogloby napisac i 25%
spoleczenstwa, ale akurat maja ciekawsze
rzeczy do roboty. :)
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: życie zaczyna sie po doktoracie...?
Droga Kolezanko Madaminka, obawiam sie, ze wlasnie Ty nie masz wystarczajacego
dystansu do swojej pracy doktorskiej. Skoro jeden moj post wyprowadza Cie z
rownowagi, to czy faktycznie jestes pewna swoich sil i zdolnosci? Czy aby
robieniem doktoratu nie starasz sie udowodnic swiatu swojej wartosci? Czy nie
robisz go czasem bardziej "dla kogos" niz "dla siebie"?
Ja chce zwrocic uwage na fakt, ze w obecnych realiach z faktu posiadania przez
kogos stopnia dr nie mozna z zadowalajaca (dla mnie) pewnoscia wnioskowac, ze
ten ktos cos potrafi w swojej dziedzinie. Przeczytalem w trakcie pisania mojej
pracy kilkanascie doktoratow z mojej dyscypliny (polskich i zagranicznych).
Poziom niektorych byl tragiczny... Tylko jakies 3 prace wymagaly ode mnie przy
lekturze wysilku i analizy, bo reprezentowaly rzetelny poziom naukowy. Nie ma
sie co oburzac, bo tak niestety jest. Przepycha sie gnioty na obronach, ktore
nie spelniaja nawet wymagan stawianych pracom magisterskim. Sam uwazam moja
prace za bardzo przecietna (w stosunku do tego, co bym chcial osiagnac), choc
Rada dala mi za nia wyroznienie. Jesli przecietne prace sie wyroznia, to co
mozna powiedziec o poziomie tych niewyroznionych?
Oczywiscie, ze nie kady nadaje sie na naukowca, nie kazdy nadaje sie tez na
sportowca, na mechanika czy na kucharza. Zwrocilem uwage na fakt, ze
potencjalnie doktorat moglaby obronic znaczna czesc
spoleczenstwa, gdyby
chciala, gdyby podjela sie tego zadania. Obrona doktoratu nie robi z czlowieka
"nadludzia", nie czyni go czlonkiem elity. Niech co poniektorzy odzwyczaja sie
od takiego myslenia magicznego.
Doktoratu nie robi sie, by zyskac "
powazanie spoleczne". Doktorat robi sie po
to, by nauczyc sie fachu pracownika naukowego. Sama obrona i stopien jest rzecza
wtorna i niemiarodajna. Liczy sie to, czego sie delikwent nauczyl. A
umiejetnosci i wiedze weryfikuje rynek.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Dlaczego Polak Irolowi nie postawi?
Punkt widzenia zależny od punktu siedzenia
Niby miła kobitka z tej "zirlandyzowanej" poznanianki, ale za bardzo
się odcina od "reszty" i zdaje się wywyższać, a pewnie już
zapomniała (choć niby jeszcze trochę na ten temat wspomina), jak
wygląda życie kelnerki w Irlandii w porównaniu do biurwy-tłumaczki,
która zarabia raczej powyżej polskiej przeciętnej i ma z pewnością
większe
poważanie społeczne. Czy pani ta nie pomyślała, że Polak
kupujący tanie pieczywo w markecie (z jej strony to wyraźny zarzut)
nie ma innej alternatywy, a jedynym "odruchem obronnym" jest właśnie
narzekanie, że niedobre, bo przecież rzeczywiście niesmaczne
jest?!!! Kolejna sprawa - picie wódki w domu, a nie kulturalny rajd
po pubach - no, przepraszam, ale jak ktoś haruje za najniższą
krajową (choćby irlandzką) to nawet w tutejszym pubie nie zaszaleje.
Ludzie po prostu oszczędzają, a że Polak lubi wypić, bo to rozwiewa
nudę, to posiłkuje się alkoholem ze sklepu. Irlandczykowi zaś nie
postawi piwa, bo go zwyczajnie nie stać, jeśli co miesiąc musi
posłać "haracz" rodzinie, a pracę ma, póki co, najprostszą i
kiepsko płatną. Nie wiem też, skąd ta pani wzięła opinię, że Polak,
któremu Irlandczyk zafunduje alkohol, ma go za frajera? Czy pani ta
zniżyła się aż tak do poziomu rynsztoka, że nie zauważa, że Polacy
raczej są wdzięczni za takie gesty? Skąd ta prawie pogarda dla
naszych rodaków, że tkwią w jednym miejscu, w marazmie? Czy pani tej
nie przyszło do głowy, że może dany człowiek (a nie masa) nie ma
innych możliwości tu i teraz? Może szuka innej pracy, może chce
zmienić życie, ale zwyczajnie nie ma siły i czasu, bo musi
przetrwać? Pani ta miała dużo szczęścia w życiu, niech nie mydli nam
tu oczu stwierdzeniem, że to wykształcenie dało jej tę konkretną
pracę. Dla mnie to przypadek. I powinna dziękować losowi, że jej się
udało wyrwać z emigracyjnego piekiełka, ale pani ta chyba nie
rozumie, że życie w dużej mierze składa się z ciągu przypadków,
szkoda, że uwierzyła w swoją wyjątkowość w związku z faktem, że się
zamierza doktoryzować i nie wiem, czy rości sobie z tego powodu
prawo do wystawiania innym tak niepochlebnych laurek?
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Uczniowie bronią nauczyciela podejrzewanego o m...
A skad wiesz ze jest winny?
> Mowi sie fletu. Ciekawa jestem ilu jest uczniow w takiej
> klasie. Bo jesli na 30 osob tylko 7 uwaza, ze nauczyciel nie
> jest winien, to chyba jednak bede wierzyc pozostalym 23.
A ciekawe skad wiesz ze pozostale 23 ma opinie ze nauczycuel to pedowfil, Moze
nie chodzili na lekzje fortepianu, a moze nie maja zdania, a moze sie ich nikt
nie zapytal. A moze po prostu ciesz sie ze maja nowego nauczycilea, ktory
niczego nie wymaga i najzwyczajniej boi sie ze ktos mu wszadzi kubel na glowe
lub oskarzy o pedofilie. No prosze bardzo pseudo-demokratyczna osobo SKAD TO
WIESZ?
> Zastanawiajace jest, ze wiekszosc z was od razu zalozyla, ze
> dziewczyna klamie.
1) PO pierwsze w zdrowym systemie "poki winy nie udowodniono ma sie byc
traktowanym jako NIEWINNY" i to dotyczy nauczycie, ktory na podstwie pomowienia
stracil prace i dostal okropna etykietke, wlasciwie juz nie do zmycia!
2) po drugie, to zwykle nastolatki maja prpoblemy ze swoja seksualnoscia.
dorosli panowie czasem tez, ale jesli przeliczyc na przypadki i to co z tego
wynika to proporcje sa NIEBOTYCZNIE niskie.
3) dlatego ze dziewczyna mogla byc najzwyczajnie nieodpowiedzalana (czy slowo
NIEDOJRZALOSC i fakt ze za czyny dzieci do 18 roku zycia odpowiedzialni sa
rodzice nie daje do myslenia). Ona nie am praktycznie nic do stracena,
Nauczyciel, prace, emeryture i
powazanie spoleczne.
4) Brak odpowiedzialnosci dziewczyny jest podkreslony brakiem wczesniejszych
dzialan, np poskarzenie sie rodzicom, opiekunowi klasy, poproszenie o zmiane
nauczyciela, itp, itd, ZANIM, podkresle ZANIM jego domniemanie zachowanie
przekroczylo normy. Przeciez on nie ejst oskarzony o gwalt lecz o zachowanie
ktore musialo podlegac eskalacji w czasie. Ico? I nic, panna nic nie robila az
pewngo dnia poszla i powiedziala ze "jest NAPASTOWANA seksualanie". A to
wielkie slowa! kosztujace czujas kariere i pieniadze chleb!
Wystarczy?
JZ
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Czy ufacie lekarzom?
ale juz byc np lekarzem i jednoczesnie tokarzem albo murarzem to
dopiero masz prestiz kokosy i zycie jak w madrycie jeszcze sobie dom
wybudujesz sam:D a jakby jeszcze ksiedzem zostac to i
powazanie
spoleczne :D
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Budowa malego domku - ile potrzeba ????
Gość portalu: Dziewczyna napisał(a):
> Witam!
> Mam pytanie zwiazane z postawieniem domu.Otoz mieszkam w bardzo duzym
> miescie,posiadam mieszkanie 65m2 o wartosci ok.100.000zl. Nie posiadam
> zadnych zasobow finansowych, ale bardzo chcialabym wybudowac malutki domek do
> 160m2. Dzialki rowniez nie posiadam.Jestem w stanie wziac kredyt o wartosci
> 100.000zl - i teraz moje pytanie: czy wartosc mieszkania + kredyt wystarczy
> na zakup dzialki i domu? oraz czy jest sens sie w to bawic? poniewaz jest to
> bardzo trudna decyzja i zdaje sobie sprawe, ze marzenia o domku to jedno a
> realia to drugie.Nie mam zadnego doswiadczenia w tej kwestii,dlatego prosze o
> porade.
> Dziekuje :)
Szanowna Pani inwestor : Dom , mieszkanie jest towarem jak każdy inny .
Proszę się nie bać i negocjować warunki realizacji i nie rezygnować zbyt
łatwo .
Z moich doświadczeń wynika ze z powodzeniem jeśli sprzeda Pani mieszkanie
weźmie kredyt to powinno wystarczyć Pani pieniędzy na dom z działką pod
warunkiem że nie będzie to dom w centrum Warszawy lub innych centrum modnych
dzielnic Warszawy jak np Wilanów . Koszty budowy domu można już realnie obniżyć
do poziomu 1400 złm2 pod klucz , ale bez okładzin z glazury i parkietu
( dodatkowy koszt ok. 140 zł /za m2 domu ). Materiały będą tradycyjne
( żadne tzw. drewniane kanadyjczyki ) zmieni się tylko sposób pracy wykonawcy
domu to znaczy do wykonania domu zastosuje wykonawca robót więcej maszyn
zamiast tradycyjnie ręcznej pracy ..
Może Pani także zawierzyć tzw. specjalistom ,, fachowcom ,, i pogodzić się ze
średnią ceną domu wykonaną ręcznie wówczas za każdy kilogram ręcznego
przemieszczania piasku żwiru wapna i cement zapłaci Pani około 50 groszy.
Średnio dla domu 120 m2 trzeba użyć około 140 000 kilogramów piasku , wapna ,
żwiru i cementu Dla takich sposobów budowania Opracowano tomu norm katalogów
etc. Kwintesencją takiej budowy i zabiegów jest średnia cena ustalna przez:
były Urząd Mieszkalnictwa a obecnie GUS :
Komunikat nr 55/33 W porozumieniu z min .finansów za kwartał 2001 r. Cenę
metra kwadratowego ustala się w wysokości 2700 zł ,
W interesie tysięcy firm firemek i koncernów zarabiających na pośrednictwie
jest aby nic nie uległo zmianie i nie ulega Skutecznie zablokowano popyt na
mieszkania Na 2005 rok budżet państwa przeznacza na wsparcie mieszkalnictwa
( uzbrojenie terenów ) 0,1 % Produktu Krajowego Brutto . Jaki to ma wpływ na
ogólne warunki mieszkalnictwa to już Pani prawdopodobnie wie Dom mieszkania
stały się prawie niedostępne dla Polaków o przeciętnych dochodach a
zrealizowanie domu za optymalnie niską cenę jest bardzo utrudnione
Opinie o tzw ,, fachowcach ,, budowlanych z kielnią łopatą i w berecie niestety
nadal są aktualne i kontakty z Nimi nie należą do zbyt przyjemnych
doświadczeń.
Wybór zależy od Pani Dom ręcznie za 2700 zł/m2 lub pragmatycznie za pomocą
maszyn z minimalnym udziałem pracy ręcznej . Tylko dlatego ,ze za maszynę
jeszcze nie wymyślono podatku Vat 22 % , ZUS 44 % . dochodowego 22 % i
składki na fundusz zdrowia 7 % etc.......
Ponadto wydajność maszyn jest co najmniej 50 razy wyższa od ręcznej pracy
kielnią łopatą betoniarką i innymi gadżetami rodem ze średniowiecza
Pozdrawiam służę pomocą i życzę dobrego wyboru i już Cieszę z Pani domu
Wzbogacenia przestrzeni w ładny dom to zasługuje na nagrodę i
poważanie
społeczne i takim
poważaniem zapewne może się Pani cieszyć gdy zrealizuje
swoje plany to znaczy Dom Własny za optymalną cenę
Pozdrawiam gratuluję tematu dobrydom@o2.pl
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Słuzba wojskowa
pyzz napisał:
> > trzeba było specjalnie zachęcać - vide GROM) Wojsku Polskiemu
będzie
> > potrzeba circa 120 tysięcy osób mających odpowiednie
kwalifikacje. A
> > te same kwalifikacje "w cywilu" są znacznie lepiej płatne i tu
leży
> > pies pogrzebany.
> Pieniądze to nie wszystko. W cywilu nie można strzelać, nie lata
się
> helikopterami, nie ma się tych panienek, które tak lecą na mundur,
jak na lep,
> bezkarności służb mundurowych i
poważania społecznego. Chodzi o
to, że na rynku
> jest oczywiste, że stanowisko dające większą satysfakcję z pracy
będzie gorzej
> płatne.
>
Jak ogólnie wiadomo, różne rzeczy robi się w wojsku, a strzelanie
wcale nie jest na pierwszym miejscu. Budżet jest napięty, a amunicja
kosztuje ;)
Współczesne panny nie lecą na mundur, a raczej na portfel i z tym
może być u wojaka krucho...
MON wcale nie ukrywa, że nie potrzebuje pilotów helikopterów a
raczej sporą ilość zawodowych szeregowców do czołgania się w błocie.
Bezkarność służb - to sam widzisz jak bezkarni są na przykład ci od
moździerza w Afganistanie. (Kolejny powód na to, żeby się do wojska
nie pchać)
A
poważanie społeczne pozwolę sobie pominąć milczeniem.
> > Patriotyzm jest ze wszech miar godzien szacunku,
> > ale trudno nim chleb posmarować.
> Do zawodowego wojska nie idzie się z patriotyzmu, nim się tylko
twarz wyciera.
> Do zawodowego wojska naprawdę idzie się po to, aby można było
legalnie strzelać
> do ludzi.
> A chleb to się w wojsku dostaje OPRÓCZ pensji.
Tak, wiem. Bochenek na czterech. Przerabiałem to.
Wiesz, w policji też można do ludzi legalnie strzelać, a jakoś
ciągle brakuje im ludzi. Wybacz, ale ten argument do mnie nie
trafia. Już prędzej to, że można dołączyć do grupy najmłodszych
emerytów w kraju...
>
> > Tak więc obawiam się, że do armii
> > trafią głównie ci, którzy są "za słabi", żeby odnieść sukces poza
> > nią, co niesie ze sobą odpowiednie reperkusje.
> Właśnie nie sądzę. Ale tak naprawdę mało mnie to obchodzi, czy
armia zawodowa
> będzie miała problemy z kadrami, czy nie. Do poboru nie powinni
mieć prawa i
> już. Co więcej, uważam, że w konstytucji nawet nie powinno być
obowiązku obrony
> ,
> bo w sytuacji zagrożenia państwa każdy powinien mieć możliwość
decyzji, czy
> Państwo zasłużyło na ofiarę z krwi.
Poboru nie powinno być i tu się zgadzamy obaj. Tyle, że ja tak
uważam bo armia poborowa jest po prostu straszliwie nieefektywna, a
ty masz swoje powody (które też do mnie nie trafiają...)
A jeśli wolno spytać: służyłeś w wojsku? Pytanie z czystej
ciekawości, odpowiedź nie będzie komentowana ani uzyta przeciwko
tobie ;)
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: tragedia w Gdańsku
no właśnie - obowiązek. Pierwszy obowiązek z którym człowiekowi przychodzi się
zmierzyć. Co można powiedzieć o osobie, która ten pierwszy obowiązek stanowczo
odrzuca - wręcz manifestuje swoją "niezależność"? Która od początku swej drogi
nie przyjmuje zasad obowiązujących w społeczeństwie? Pół biedy, jeśli ta
"niezależność" dotyczy wyłącznie osobnika - ale jeśli to negatywnie wpływa na
pozostałych? Jeśli taki uczeń rozwala klasę, psuje wysiłek nauczycieli, rodziców
- negatywnie wpływa na inne dzieci? Przecież wiadomo, że zło, szczególnie w
pewnym wieku, jest bardzo nośne i pada na podatny grunt.
Dlaczego piszę o "chceniu" a nie obowiązku. Gdyż jeszcze nikt nikogo niczego na
siłę nie nauczył. Młodzi ludzie ciekawi świata, ciekawi wiedzy - są otwarci na
naukę, nowości, poznawanie.... I tacy nie zajmują się bandytyzmem.
Po co wogóle istnieje szkoła? Czyż nie po to, aby człowieka przygotować do życia
w społeczeństwie? A co robić z osobnikiem, który nie chce się dostosować?
Nauczyciele mogą reagować. Ale czy chcą????? Czy przypadkiem nauczyciele nie są
już tak zmęczeni, że aż zobojętnieli? Otoczyli się skorupą i dla WŁASNEGO
świętego spokoju udają, że nie widzą?
A co miał zrobić toruński nauczyciel angielskiego, któremu klasa kosz śmieci na
głowę radośnie wkładała? Iść do dyrektora, który nie zająłby się problemami
wychowawczymi, tylko stwierdziłby, że to nauczyciel sobie nie radzi i...posłał
go na bezrobocie? Maiko, to jest chore środowisko, w którym mobbing,
molestowanie, upokarzanie, przemoc jest na porządku dziennym... w którym powoli
te zachowania stają się normą. Nauczyciel nie ma pomocy, znikąd. Od nauczyciela
się tylko wymaga. A dzieciak ma same prawa - taka nietykalna święta krowa...
któremu wszystko wolno, który jest niewinny złemu zachowaniu, no bo to nie on,
tylko jego hormony...
Wkurza mnie gadanie, że nauczyciel powinien być silny psychicznie, wypracowujący
swój autorytet.... czy nauczyciel ma być nadzorcą? Nauczyciel ma się skupić na
przekazywaniu wiedzy, a nie na walce z oporem środowiska. Dlatego byłabym za
pomysłem, że ci którzy nie są zainteresowani wiedzą nie powinni przeszkadzać
tym, którzy chcą się uczyć. I powinni znaleźć się w szkołach specjalnych -
właśnie z rygorem i nauczycielami - nadzorcami. A pozostała większość powinna
się rozwijać bez przeszkód.
W IIRP autorytet miało stanowisko nauczyciela. Za tym szły finanse,
poważanie
społeczne - i zgodnie z selekcją POZYTYWNĄ do zawodu przychodzili ludzie
spełniający obostrzone kryteria.
Co się stało po wojnie? Kto się nie dostał na jakiekolwiek inne studia - szedł
do szkoły pedagogicznej. To był początek upadku wychowania szkolnego. Teraz
tamte dzieci są rodzicami - i przekazują swoim dzieciom negatywne zdanie o
nauczycielskim świecie - z góry niejako programują upadek autorytetu. I dopóki
ta sprawa nie będzie przywrócona właściwej pozycji - szkoła będzie miała
problemy. Oczywiście mówię o ogólnym zarysie, bo i w tym bagnie zdarzają się
piękne, godne naśladowania przykłady i mądrych rodziców, i wartościowych dzieci.
Lecz ta część mająca wpływ negatywny z roku na rok jest coraz większa i coraz
bezkarniejsza...
To jest bardzo złożony i wielowątkowy temat. Oczywiście, Stef ma rację - sama
chęć do nauki nie jest GWARANTEM stania się dobrym człowiekiem. Ale już NIECHĘĆ
do nauki powolutku wciąga w świat ludzi złych.
Pomoc rodzinie. Przede wszystkim PRACA z wynagrodzeniem gwarantującym
przynajmniej przeżycie. Czy jest to na naszej rzeczywistowści realne? Wątpię.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: tragedia w Gdańsku
obowiązki i chęci
łatwiej mi z cytowaniem :-)
> no właśnie - obowiązek. Pierwszy obowiązek z którym człowiekowi przychodzi się
> zmierzyć.
Azerko, nie pierwszy. Pierwsze obowiazki ma sie w momencie, gdy zaczyna sie byc
swiadomym... ok. 2 roku zycia... oczywiscie na miare i świadomosci i wieku...
> Co można powiedzieć o osobie, która ten pierwszy obowiązek stanowczo
> odrzuca - wręcz manifestuje swoją "niezależność"? [...] Jeśli taki uczeń
> rozwala klasę, psuje wysiłek nauczycieli, rodziców
> - negatywnie wpływa na inne dzieci? Przecież wiadomo, że zło, szczególnie w
> pewnym wieku, jest bardzo nośne i pada na podatny grunt.
Jesli sa kłopoty wychowawcze z uczniem - to sie powinno szukac przyczyn i
indywidualnego rozwiazania tych kłopotów. Bo przyczyny agresji moga byc bardzo
rózne i nie w hamowaniu rzecz, a w rozpoznaniu przyczyn. A o tym, ze dziecko
reaguje agresja niewspólmierna do zdarzenia wiemy juz w przedszkolu, na podworku
itp. Gimnazjum, to juz trochę późno na reagowanie.. Oczywiście nie chcę przez to
powiedziec, że nie nalezy reagować, tylko według mnie konieczne jest
WCZESNIEJSZE reagowanie.
> jeszcze nikt nikogo niczego na
> siłę nie nauczył. Młodzi ludzie ciekawi świata, ciekawi wiedzy - są otwarci na
> naukę, nowości, poznawanie.... I tacy nie zajmują się bandytyzmem.
Co najwyżej inteligentnymi przekretami .... nie zapominajmy o bardzo
inteligentnych przestepcach, chłonnych, ciekawych swiata i wiedzy.. Azerko, sa
osoby niechcace się uczyc z róznych przyczyn. np. o bardzo malych zdolnościach -
(tak maja z'przyrodzenia"). Ale MUSZA. A przynajmniej musza chodzic do szkoły -
do 18 roku zycia.
> Po co wogóle istnieje szkoła? Czyż nie po to, aby człowieka przygotować do
życia w społeczeństwie? A co robić z osobnikiem, który nie chce się dostosować?
Po to. Ale na pytanie co zrobic z tymi, ktorzy mie chca (nie potrafią?) się
dostosoawać - nie umiem odpowiedzieć? Eliminowac? zamykajac? Azerko - dla
jasności - nie mówie tu o przestepcach - bo to osobny temat. I mniej więcej mamy
wytyczone szlaki, co robic z przestępcami. Inna sprwa czy skuteczne i sensowne.
> Nauczyciele mogą reagować. Ale czy chcą????? Czy przypadkiem nauczyciele nie
> są już tak zmęczeni, że aż zobojętnieli? Otoczyli się skorupą i dla WŁASNEGO
> świętego spokoju udają, że nie widzą?
Oni MUSZA reagować. Po to sa nauczycielami!
> A co miał zrobić toruński nauczyciel angielskiego, któremu klasa kosz śmieci
na> głowę radośnie wkładała? Iść do dyrektora, który nie zająłby się problemami
> wychowawczymi, tylko stwierdziłby, że to nauczyciel sobie nie radzi i...posłał
> go na bezrobocie?
Azerko, nie wszyscy nauczyciele powinni byc nauczycielami. Byc może ten
nauczyciel nie powinien byc wychowawca mlodziezy skoro wobec niego pozwalano
sobie na takie rzeczy!
> Maiko, to jest chore środowisko, w którym mobbing,
> molestowanie, upokarzanie, przemoc jest na porządku dziennym... w którym
powoli> te zachowania stają się normą. Nauczyciel nie ma pomocy, znikąd. Od
nauczyciela> się tylko wymaga. A dzieciak ma same prawa - taka nietykalna święta
krowa...> któremu wszystko wolno, który jest niewinny złemu zachowaniu, no bo to
nie on,> tylko jego hormony...
No cos Ty! Są szkoły koszmarne, ale sa tez szkoły normalne. Nauczyciel ma pomoć
(prawda, mógłby miec większa - ale Giertych ma to w nosie!).
> Wkurza mnie gadanie, że nauczyciel powinien być silny psychicznie,
wypracowujący > swój autorytet.... czy nauczyciel ma być nadzorcą? Nauczyciel ma
się skupić na> przekazywaniu wiedzy, a nie na walce z oporem środowiska...
Bo powinien być silny psychicznie, bo to jest BARDZO TRUDNY ZAWOD! Wymagajacy
konkretnych predyspozycji! Bo nauczyciel to nie tylko przekaźnik wiedzy.
> W IIRP autorytet miało stanowisko nauczyciela. Za tym szły finanse,
poważanie
>
społeczne - i zgodnie z selekcją POZYTYWNĄ do zawodu przychodzili ludzie
> spełniający obostrzone kryteria.
Nie wiem czy nie masz wyidealizowanego obrazu nauczyciela z II RP :-)
> Co się stało po wojnie? [...]
Azerko, autorytet sie albo ma jako osoba, albo sie go nie ma - samo stanowisko
nie wystarczy (nawet prezydenta RP). Pewnie i w twojej szkole i w mojej byli
nauczyciele ktorych sie szanowało i tacy, ktorych się nie szanowało - na co sami
zapracowywali...
> Lecz ta część mająca wpływ negatywny z roku na rok jest coraz większa i coraz
> bezkarniejsza...
Mam nadzieje, że nie masz racji. I, że moje pozytywniejsze patrzenie na tę
sprawę jest bliższe rzeczywistości. danych obiektywnych nie mam.
:-)
M.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plwitch-world.pev.pl