Oglądasz wypowiedzi wyszukane dla słów: Powiat bielski
Temat: ŻYWIEC, BB I ZAWOJA TO NIE ŚLĄSK !!!
Gość portalu: góral napisał(a):
> Podsumować mozna to tak, gospodarka i wolny rynek nie uznaje granic, wobec tego
>
> nie zmienią się relacje gospodarcze ze Ślaskiem. Sam od 1995 prowadzę jedną z
> firm i uwierz mi że te relacje nie mają żadnego znaczenia. Natomiast uważam że
> turystyka która jest naszą szansą poza pozostałymi dzidzinami gospodarki, lepie
> j
> będzie funkcjonowała jeżeli pieniądze nie będą przekładane 'z kieszeni do
> kieszeni' (patrz: m.in. GAT) ale wprowadzane będą w układ normalnej wymiany
> finansowej. Austrii też lepiej jest być niezależnym krajem niż landem Niemiec.
Co do relacji wolnorynkowych masz rację. Nie ma prawie wcale różnic. Jednak co
do samorządów,a w sposób posredni i co do firm prywatnych to jednak róznice widzę.
Pierwszą sprawa jest, jak bedzie wygladał
powiat Bielski. Proponujecie
oddzielenie gmin: Jaworze, Jasienica, Czechowice-Dz. Jeśli macie mapę to
zobaczycie, że został karzeł, dziwactwo nie
powiat. Już na tym etapie sprawy
ekonomiczne
powiatu bedą kulały. Co to są 4 gminy? To jest nic. Jak cos takiego
ma funkcjonować gospodarczo, zapewniać potrzeby mieszkańców, jak komunikacja,
dobre drogi, wsparcie inicjatyw turystycznych i innych. Znowu bedą potrzebne
dotacje, prośby słowem wiszenie na budżecie województwa. No chyba, że chcecie
stworzyć
powiat bielsko-żywiecki, ale wtedy silniejsze
Bielsko może zdominować
ten układ.
Jesli odwrócicie się od naturalnie sprzegniętych z miastem gmin sląskich, tylko
dlatego że są ślaskie, a które wymieniłem powyżej, to odwracacie sie plecami od
granicy, bedacej szansą dla
Bielska. Od wieków
Bielsko wykorzystywało ten fakt.
Tędy biegła głowna i jedyna droga łącząca Czechy i Rzeczposplitą. Obecnie buduje
się droge z prawdziwego zdarzenia Cieszyn-
Bielsko. Też czytałem artykuł w
Dzienniku Polskim. Potwierdza fakt przyznania funduszy na tę inwestycję.
Myślicie, że przy budowie pomysli się o małopolskich firmach, w tym z
Bielska?
Wtedy ta część naszego
powiatu będzie zarządzana przez Cieszyn i on zyska na
pewno.
Niezgadzam się też z tezą Małopolanina, że im biedniej tym lepiej. Im uboższy
region tym wyższe dotacje z UE. Nie ma tak łatwo. Każdy region musi, jak słusznie
pisze red. Molenda, postarac się o te dotacje i wyłożyć też swoje pieniądze.
Jeśli rozmontujecie ten
powiat, to ciekawe skąd
Bielsko weźmie fundusze na swoja
część inwestycji niewątpliwie tu potrzebnych. Choćby na porządną droge do
Krakowa, bo i tam część spraw obywatel załatwiać bedzie musiał. To dobre 80 km.
Zmiana administracyjna jaka proponujecie dla
Bielska to brutalne zerwanie
historycznych wielowiekowych więzi z ziemią cieszynską i ta częścia Ślaska, jakie
funkcjonuja do dziś. To gest Kozakiewicza dla tych mieszkańców, a nie próba
ułożenia dobrosąsiedzkich stosunków. To veto dla nich. Bo
Bielsko odrzuci swoja
ślaską część i nie bedzie miejsca na pogranicze czy wielokulturowość.
Co do GAT może i masz rację. Lepiej by było gdyby Szczyrk miał wpływ na swoje
bogactwo. Inna sprawą jest jak pisał już Slezan, to nie sami Ślazacy, ale
bonzowie górniczego lobby, ci sami co poganiają górników nakłaniając do
zaniechania zasad bezpieczeństwa jak w Jastrzębiu.
Sorry za ten przydługi eleborat.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: pytania do ks. M.Grzybowskiego
pytania do ks. M.Grzybowskiego
Ze źródeł pisanych o historii Płocka:
Województwo Płockie zajmowało przestrzeni w wieku XVI mil kwadratowych 701/3
i dzieliło się na 8 małych
powiatów: Płocki,
Bielski, Raciąski, Sierpski,
Płoński, Szreński, Niedzborski i Mławski. Z tych trzy ostatnie, położone
między rzeką Wkrą i Prusami, oraz ziemią Ciechanowską, nosiły miano ziemi
Zawskrzeńskiej. Powiaty Szreński i Sierpski (dawniej pisano Sieprski), jako
więcej leśne i mniej zaludnione, były większe od innych, za to Płoński np.
miał tylko 51/2 mili kwadratowej. Parafij posiadało wogóle to województwo 67,
najwięcej w
powiecie Płockim i Szreńskim; miast i masteczek 63, wsi 1115,
których najgęstszą zasiadłość, po 21 na milę kwadratową, posiadał
powiat
Bielski. Łanów kmiecych i folwarcznych liczyło województwo Płockie 3620,
łanów szlachty zagrodowej, to jest bezkmiecej, 1864, ogółem łanów wszystkich
5484.
Województwo Płockie sejmikowało w Raciążu (jako mniej więcej środkowym swoim
punkcie), obierając 4 posłów na sejm i 2 deputatów na trybunał piotrkowski.
Województwo płockie powstało w momencie inkorporowania księstwa płockiego do
Korony w 1495 r. Występujący wcześniej w źródłach „wojewodowie płoccy”
pełnili funkcję dygnitarzy dworskich książąt mazowieckich, nie byli mianowani
przez króla i nie zasiadali w Senacie. Od ustalenia „porządku senatorów” na
sejmie lubelskim w 1569 r. wojewodowie płoccy zajmowali 24 miejsce w rzędzie
senatorów świeckich.
Rok 1831 - "DZIEJE PŁOCKA" praca zbiorowa
Województwo płockie liczące 490 tysięcy mieszkańców i Płock z 10 tysiącami
mieszkańców uczestniczył w powstaniu, mimo że walki powstańców ominęły miasto.
1863 - "DZIEJE PŁOCKA" praca zbiorowa
Zygmunt Padlewski był autorem nowego planu powstańczego, dzięki któremu
województwo płockie miało odegrać szczególną rolę.
"Z DZIEJÓW WIĘZIENNICTWA PŁOCKIEGO" autor ks. Michał Marian Grzybowski
W latach Królestwa Polskiego od 1816r Płock jako miasro wojewódzkie miał Sąd
Kryminalny i Sad Policji Poprawczej
" POWSTANIE STYCZNIOWE W PŁOCKIEM" autor Elzbieta Popiołek
Na szóstej stronie zamieszczono mapę wg ST. Zielińskiego Województwo Płockie
na mapie umieszczono daty bitew i potyczek w powstaniu styczniowym na terenie
województwa płockiego.
Pytanie?
1. Opowiadając o powstaniu styczniowym i o śmierci Zygmunta Padlewskiego
młodziezy w dniu 15 maja przed pomnikiem Padlewskiego i krzyzem powstańców
styczniowych mówił ksiadz o województwie warszawskim. Jaka jest prawda?
2. Wspominał ksiadz o uregulowaniu praw własnosciowych w miejscu zamordowania
Padlewskiego. Co dalej?
3. Czy powieść Zofii Kossak "Dziedzictwo" można traktować jako źródło
historyczne? Czy autorka dla potrzeb powiesci nie zmieniła faktów tzw.
licencja poetica?
4. Dlaczego tak mało pisze się i mówi o bitwach i potyczkach płocczan w
powstaniu styczniowym. Znalazłem tylko dwa opisy bitew - pod Ciółkowem i
Radzanowem. Na wspomnianej mapce St. Zielińskiego jest ich dużo wiecej - sa
tylko daty bitew.
www.plock24.pl
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: "Bury" raz jeszcze
Na zakonczenie, krotkie podsumowanie "dyskusji" z mgr. historii UwB:
Zolnierz wrzesnia, pozniej 3ej brygady Szczerbca w wilenskim AK - wielokrotnie
zlozyl w tym czasie dowody mestwa w walce z Niemcami.W 1945 roku przylaczyl sie
wraz z przyprowadzona uzbrojona grupa dezerterow z sluzby ochrony lasow do 5ej
brygady Lupaszki odtwarzajacej sie na Bialostoczczyznie. Bral udzial w wielu
akcjach, wyroznial sie w walce - ale i zdarzyly mu sie wypadki brutalnych
rekwizycji i zastrzelenia 1 osoby cywilnej w trakcie akcji z niewiadomych
powodow.Mowiono o nim ze zbyt pochopnie chwytal za bron(tak mowia jego
wspoltowarzysze z tego okresu)We wrzesniu 1945 po rozformowaniu 5ej brygady
(czasowym - odtworzyla sie pozniej na Pomorzu, czesc oddzialu dzialala pozniej
w tym rejonie jako 6a brygada pod dowodztwem "Wiktora" a pozniej Mlota -
pozostawala ona pod dowodztwem Lupaszki Tommy). przeszedl z AK do NZW.Zabraklo
twardej reki dowodzcy i niestety doszlo do totalnego upadku dyscypliny w tym
oddziale oraz do brutalizacji jego dzialan wobec ludnosci cywilnej.Miedzy tymi
organizacjami dochodzilo czesto do ostrych konfliktow a i czesci zolnierzy NZW
grozila za ich postepki likwidacja ze strony AK.Odzial" Burego" urosl do ok 180
osob i przesunal sie do puszczy bialowieskiej.Podczas przemarszu przez
powiat
bielski doszlo do serii drastycznych zdarzen - rozkazal on spalic 5
bialoruskich wsi,dzialo sie to na przelomie sty/lu 1946r. a w lesie kolo Puchal
rozstrzelano 29 furmanow. Lacznie oddzial PAS NZW "Chrobry" (tak sie w tym
czasie nazywal) zabil ok 75 osob cywilnych narodowosci bialoruskiej.Ciezko
powiedziec czym sie kierowal Bury przy tych zabojstwach. Ponoc najpelniejsz
analiza strat ludnosci znajduje sie w artykule p.Iwaniuka pt. Zbrodnie oddz.
PAS NZW ...(Bialoruskie Zeszyty Historyczne nr8/1997) - postawiono tam teze
chyba nieprawdziwa, ze motywem byla odmienna religia - prawoslawie wyznawane
przez zabitych.Najbardziej prawdopodobnym powodem - potwierdzonym przez
uczestnikow tych akcji jako podanym przez samego Burego byly jego doswiadczenia
z tej okolicy z 1939r kiedy rozbrajano, mordowano i wydawano NKWD polskich
zolnierzy przez ludnosc bialoruska i "wriemienna milicje".W czasie okupacji
ludnosc bialoruska wspierala wroga wobec Polakow partyzantke sowiecka oraz
proniemieckie komitety bialoruskie.Czesc mezczyzn ze spalonych wiosek byla
uzbrojona i wspolpracowala z NKWD - wlasnie z Zaleszan oddzial Burego zostal
ostrzelany w czasie przemarszu kolo Kleszczeli (w zgliszczach w ramach badania
miejsca zbrodni znaleziono resztki broni. Podobnie uzasadnia ten czyn samo UB w
sprawozdaniu " kierujac sie nienawiscia do ludnosci bialoruskiej z tego powodu,
ze ta wskazywala niechetny stosunek do band, ze o bandach meldowala wladzom i
odmawiala pomocy bandom, a wreszcie, ze ludnosc ta nie repatriowala sie do
ZSRR".
kotwicz
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Spór o Białystok
Spór o Białystok
Od Białegostoku więcej pieniędzy unijnych z programu ZPORR otrzymała nie
tylko Łomża i Suwałki, ale nawet
powiat bielski i hajnowski. – Białystok jest
spychany na margines! – mówi Krzysztof Putra, radny Sejmiku i prezes
podlaskiego PiS. – Putra głupstwa opowiada – ripostuje marszałek województwa.
Właśnie zakończył się pierwszy etap realizacji Zintegrowanego Programu
Operacyjnego Rozwoju Regionalnego. W latach 2004-06 województwo podlaskie
może wykorzystać 110 mln euro, czyli grubo ponad 500 mln zł.
Kapitalizm polityczny
Unijna pomoc jest przeznaczona głównie na budowę i modernizację dróg,
wodociągów i kanalizacji oraz na rozwój obszarów wiejskich. Z wnioskami o
dofinansowanie występują głównie samorządy gminne i
powiatowe. Projekty do
realizacji wybiera zarząd województwa podlaskiego po wydaniu opinii przez
Regionalny Komitet Sterujący . W pierwszym etapie zostało podzielonych już
około 40 proc. pieniędzy z programu ZPORR.
– To bardzo dobry wskaźnik – mówi Karol Tylenda, członek zarządu województwa
podlaskiego. – Na nasze decyzje zostały złożone tylko trzy odwołania do
Ministerstwa Gospodarki. Wszystkie zostały odrzucone.
Jednak radni prawicowej opozycji wskazują, że zarząd województwa podzielił
pieniądze między powiaty bardzo nierównomiernie. Najwięcej, bo ponad 20 mln
zł otrzymała Łomża. Na drugim miejscu są Suwałki, z których pochodzi
marszałek województwa Janusz Krzyżewski (SLD), a które otrzymają między
innymi prawie 15 mln zł na modernizację kilku ulic. Dwa kolejne miejsca
zajmują powiaty hajnowski i
bielski, które od lat uchodzą za bastion lewicy.
Dopiero na 9. miejscu jest 300-tysięczny Białystok, w którym mieszka co
czwarty mieszkaniec regionu. Zarząd województwa zgodził się tylko na
dofinansowanie kwotą 7 mln zł przebudowy głównych ulic na osiedlu Bacieczki.
Według lidera PiS Krzysztofa Putry, lewicowy zarząd województwa stosuje
zasady „kapitalizmu politycznego" przy podziale pieniędzy ze ZPORR. –
Białystok jest totalnie spychany na margines – nie ma wątpliwości Krzysztof
Putra. – Boję się, że członkowie zarządu akceptują tylko te projekty, które
przysporzą im głosów w wyborach.
Zmowa przeciwko stolicy
Marszałek Janusz Krzyżewski odrzuca te zarzuty. – Putra głupstwa opowiada, w
dodatku tonem bardzo uroczystym – odpowiada Krzyżewski. – Niech zauważy, że
liderem jest Łomża, która nie ma żadnego przedstawiciela w zarządzie
województwa.
Marszałek zwraca też uwagę, że obecnie są rozpatrywane wielkie projekty
inwestycyjne, które złożyły władze Białegostoku. Ich wartość przekracza 54
mln. Pierwszy projekt dotyczy budowy Trasy Kopernikańskiej, a drugi – rozwoju
transportu publicznego, w tym kupna 50 autobusów.
– Proces podziału pieniędzy na projekty jeszcze nie osiągnął półmetku – mówi
Krzyżewski. – Dlatego zarzuty opozycji są chybione i przedwczesne.
– Na 99 proc. projekty Białegostoku zostaną zaakceptowane, a wtedy stolica
województwa będzie na pierwszym miejscu – dodaje Tylenda.
Ryszard Tur, prezydent Białegostoku, na razie zachowuje dyplomatyczną
powściągliwość. – Zawsze mogę powiedzieć, że znaczenie Białegostoku powinno
być bardziej dostrzeżone – mówi. – Stolica województwa jest lokomotywą
gospodarczą całego regionu. Jeśli Białystok się rozwija, to rozwijać się będą
także mniejsze miasta i całe województwo. Chciałbym wierzyć, że władze
województwa tak właśnie myślą.
Decyzja w sprawie złożonych przez Białystok projektów zostanie podjęta do
końca marca. – Jeśli zarząd województwa zaakceptuje nasze projekty, to będzie
dowód, że docenia znaczenie Białegostoku – mówi Tur.
Kurier Poranny
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Akcja na rzecz wprowadzenia nazw dwujęzycznych
CHTO MY JE ? (2)
Mowa i naród
Jakaja nasza mowa? – Jaki jest nasz język? Na to właśnie pytanie musimy
odpowiedzieć, aby być pewnymi swojej odpowiedzi na to podstawowe pytanie “kim
jesteśmy”, bo nie bez przyczyny już starożytni Rzymianie ukuli maksymę Mowa
czyni naród (Gentem lingua facit).
Organiczna, nierozerwalna więź pomiędzy narodem a jego językiem była odczuwana
od czasów najdawniejszych. Widzimy to chociażby w dziełach dawnej literatury
ruskiej, jak też w tłumaczeniach tekstów religijnych na język cerkiewno-
słowiański, w których słowo jazyk znaczy nie tylko język, mowa, ale też lud,
naród. Wszyscy też znamy biblijną opowieść o wznoszeniu wieży Babel i
pomieszaniu języka jej budowniczych, za pomocą której starano się objaśnić
fakt, iż ludzie mieszkający w różnych krajach, nad różnymi rzekami i morzami,
mają różne sposoby postrzegania i pojmowania świata, różne narodowe interesy, a
najbardziej tego widoczną oznaką zewnętrzną są różne mowy, którymi się
posługują.
Tak czy inaczej język jest dla narodu obliczem, pierwszym drogowskazem,
określającym kierunek, w którym powinien podążać każdy szukający odpowiedzi na
pytanie “kim jestem?” Bo przecież najlepiej czujemy się wśród ludzi używających
tego samego co i my języka, będących tej samej wiary, pochodzących ze znanych
nam osobiście okolic. To poczucie wspólnoty bliskie jest też sercom
prawosławnych Podlaszan urodzonych i wychowanych pomiędzy Bugiem i Narwią,
mówiących językiem, o którym ludowy poeta spod
Bielska Wasyl Białokozowicz
(Wasil Biełokozowicz, 1899-1981) pisał:
...nasza mowa staraja i dawnia
Jak dawno je Kijuwśka Ruś
Jak dawni
Bielśk, Dorohiczyn i Melnik
W żytiu sztodennum prawna
Na juoj howoryli wikami
Naszy bat’ki i didy
Nasza mowa zrosłasia wże z nami!
Już historyk i ludoznawca Józef Jaroszewicz, któremu można chyba przyznać
pierwszeństwo w opisaniu plemienia ruskiego zamieszkującego niegdysiejszy
powiat bielski, w artykule opublikowanym w 1848 r. stwierdzał, że nasza mowa
niewiele różni się od mowy mieszkańców Wołynia. Dalsze badania prowadzone przez
kilka pokoleń językoznawców całkowicie potwierdziły ukraiński charakter
wschodniosłowiańskich gwar okolic
Bielska, Hajnówki i Siemiatycz. Ale pomimo
swej wyraźnej odrębności w stosunku do obszarów polsko– i białoruskojęzycznych,
terytorium to jest wewnętrznie dość zróżnicowane. Już w latach 70. XIX w.
językoznawca Konstanty Michalczuk, opisując ukraińskie gwary Podlasia (także
jego połudnowej zabużańskiej części) stwierdzał: Na przestrzeni całego
terytorium narodu ukraińskiego nie spotykamy teraz ani jednego zakątka, w
którym panowałoby takie babilońskie pomieszanie wszystkich narzeczy i gwar tego
narodu, które istnieje w tej okolicy; bez przesady można powiedzieć, iż tam
prawie każda wieś zadziwia obserwatora jakimiś niespodziewanymi osobliwościami
języka.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Akcja na rzecz wprowadzenia nazw dwujęzycznych
CHTO MY JE ? (3)
Mowa i naród
Jakaja nasza mowa? – Jaki jest nasz język? Na to właśnie pytanie musimy
odpowiedzieć, aby być pewnymi swojej odpowiedzi na to podstawowe pytanie “kim
jesteśmy”, bo nie bez przyczyny już starożytni Rzymianie ukuli maksymę Mowa
czyni naród (Gentem lingua facit).
Organiczna, nierozerwalna więź pomiędzy narodem a jego językiem była odczuwana
od czasów najdawniejszych. Widzimy to chociażby w dziełach dawnej literatury
ruskiej, jak też w tłumaczeniach tekstów religijnych na język cerkiewno-
słowiański, w których słowo jazyk znaczy nie tylko język, mowa, ale też lud,
naród. Wszyscy też znamy biblijną opowieść o wznoszeniu wieży Babel i
pomieszaniu języka jej budowniczych, za pomocą której starano się objaśnić
fakt, iż ludzie mieszkający w różnych krajach, nad różnymi rzekami i morzami,
mają różne sposoby postrzegania i pojmowania świata, różne narodowe interesy, a
najbardziej tego widoczną oznaką zewnętrzną są różne mowy, którymi się
posługują.
Tak czy inaczej język jest dla narodu obliczem, pierwszym drogowskazem,
określającym kierunek, w którym powinien podążać każdy szukający odpowiedzi na
pytanie “kim jestem?” Bo przecież najlepiej czujemy się wśród ludzi używających
tego samego co i my języka, będących tej samej wiary, pochodzących ze znanych
nam osobiście okolic. To poczucie wspólnoty bliskie jest też sercom
prawosławnych Podlaszan urodzonych i wychowanych pomiędzy Bugiem i Narwią,
mówiących językiem, o którym ludowy poeta spod
Bielska Wasyl Białokozowicz
(Wasil Biełokozowicz, 1899-1981) pisał:
...nasza mowa staraja i dawnia
Jak dawno je Kijuwśka Ruś
Jak dawni
Bielśk, Dorohiczyn i Melnik
W żytiu sztodennum prawna
Na juoj howoryli wikami
Naszy bat’ki i didy
Nasza mowa zrosłasia wże z nami!
Już historyk i ludoznawca Józef Jaroszewicz, któremu można chyba przyznać
pierwszeństwo w opisaniu plemienia ruskiego zamieszkującego niegdysiejszy
powiat bielski, w artykule opublikowanym w 1848 r. stwierdzał, że nasza mowa
niewiele różni się od mowy mieszkańców Wołynia. Dalsze badania prowadzone przez
kilka pokoleń językoznawców całkowicie potwierdziły ukraiński charakter
wschodniosłowiańskich gwar okolic
Bielska, Hajnówki i Siemiatycz. Ale pomimo
swej wyraźnej odrębności w stosunku do obszarów polsko– i białoruskojęzycznych,
terytorium to jest wewnętrznie dość zróżnicowane. Już w latach 70. XIX w.
językoznawca Konstanty Michalczuk, opisując ukraińskie gwary Podlasia (także
jego połudnowej zabużańskiej części) stwierdzał: Na przestrzeni całego
terytorium narodu ukraińskiego nie spotykamy teraz ani jednego zakątka, w
którym panowałoby takie babilońskie pomieszanie wszystkich narzeczy i gwar tego
narodu, które istnieje w tej okolicy; bez przesady można powiedzieć, iż tam
prawie każda wieś zadziwia obserwatora jakimiś niespodziewanymi osobliwościami
języka.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: A jak tam wyniki wyborcze?
Wyniki
Bielsk, Siemiatycze
POWIAT BIELSKI
Miasto
Bielsk Podlaski
Na burmistrza: Andrzej Stepaniuk (Koalicja
Bielska)
32%, Eugeniusz Berezowiec (SLD_UP) 30%, Aleksander
Gołąbiecki (Jedność) 28%, Piotr Daniło jr (Nasze
Podlasie) 10%. W drugiej turze Stepaniuk i
Berezowiec.
Rada miasta
Bielska Podlaskiego (21 mandatów):
Koalicja
Bielska - 8, Prawica Samorządowa Jedność -
7, SLD_UP - 6. Frekwencja < 50%.
Powiat Bielsk Podlaski
Rada
Powiatu w
Bielsku Podlaskim (19 mandatów):
Prawica Samorządowa Jedność - 6, Nasze Podlasie - 5,
Koalicja
Bielska - 5, SLD_UP - 3. (Dane szacunkowe)
Gmina
Bielsk Podlaski
Na wójta: Eugenia Ostaszewicz (SLD_UP) 52%, Jerzy
Ignatiuk (Koalicja
Bielska) 48%. Ostaszewicz została
wójtem.
Brańsk
Na burmistrza: w pierwszej turze został Daniel
Bańkowski (obecny burmistrz) 61%. Frekwencja 64%.
Na wójta: w pierwszej turze został Krzysztof
Jaworowski (obecny wójt) 61%. Frekwencja 58%.
Boćki
Na wójta: w pierwszej turze został Stanisław
Derehajło (obecny wójt) zdobywając 69% głosów.
Frekwencja 70%.
Orla
Na wójta: Jan Dobosz (obecny wójt) 34%, Michał
Iwańczuk (były 'legendarny" wójt) 24%. Obaj spotkają
się w drugiej turze.
Rudka
Na wójta: w pierwszej turze został Andrzej Anusiewicz
(obecny wójt). Dokładnych danych nie udostępniono.
Wyszki
Na wójta: Ryszard Perkowski (obecny wójt) 40%, Marek
Malinowski (członek Zarządu
Powiatu w
Bielsku) 29%.
Obaj spotkają się w drugiej turze. Frekwencja 60%.
POWIAT SIEMIATYCKI
Miasto Siemiatycze
Na burmistrza (dane nieoficjalne): w pierwszej turze
został Zbigniew Radomski (dyrektor PKS Siemiatycze,
KWW Przyjaciół Siemiatycz) 56%. Dalej: Bożena
Krzyżanowska (Forum Prawicy) - 24%, Mikołaj Prokopiuk
(Porozumienie Samorządowe) - 12%, Stanisław
Wyrzykowski (SLD_UP) - 7%.
Powiat Siemiatycze
Rada
Powiatu (17 mandatów): Forum Prawicy - 6,
Siemiatyckie Porozumienie Wyborców - 4, Porozumienie
Ludowo_Samorządowe - 3, Porozumienie Samorządowe - 2,
SLD_UP - 1, ...Obrona Podlaska - 1. (Dane szacunkowe)
Gmina Siemiatycze
Na wójta: w pierwszej turze został Edward Zaręba
(dotychczasowy wójt) 64%. Frekwencja 39%.
Drohiczyn
Na burmistrza: w pierwszej turze został Wojciech
Borzym (obecny burmistrz) 71%. Frekwencja 47%.
Dziadkowice
Na wójta: w pierwszej turze został Marian Skomorowski
(przewodniczący Rady Gminy) - ilość głosów nie
ustalona. Frekwencja 65%.
Grodzisk
Na wójta: w pierwszej turze został Antoni Tymiński
(obecny wójt) 67%. Frekwencja 63%.
Mielnik
Na wójta: w pierwszej turze został Eugeniusz
Wichrowski (obecny wójt) 57%. Frekwencja 67%.
Milejczyce
Na wójta: Ananiasz Sawicki (lekarz) 20%, Mikołaj
Sołyszko (obecny wójt) 19%. Sawicki i Sołyszko
spotkają się w drugiej turze.
Nurzec Stacja
Na wójta: startowało 11 kandydatów; Raisa
Pachwicewicz (obecny wójt) wyprzedziła o kilkanaście
głosów Jana Szpańskiego (były radny). Pachwicewicz i
Szpański spotkają się w drugiej turze. Frekwencja
51%.
Perlejewo
Na wójta: w pierwszej turze został Krzysztof
Radziszewski (obecny wójt) 79%. Frekwencja 50%.
Copyright by Gazeta Współczesna
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: już po 5200m2 za mieszkanie
Gość portalu: oh napisał(a):
> Piszesz głupoty Krazy, masz jakiś dowód na to? Olsztyn się rozwija, a po za tym
> jest to atrakcyjny region. Przypominasz gościa, który pół roku temu pisał,że
> cena za m kw. mieszkań w Olsztynie nie przekroczy 3500zł...
Nie wiem kogo przypominam dla Ciebie a kogo nie. To, że teraz buduje się
mieszkaniówkę nie znaczy, że będzie tak zawsze. Owszem jest to atrakcyjny region
ale czy sam Olsztyn jest atrakcyjny? Większość inwestycji turytycznych jest
lokowanych w okolicach Mikołajek. I trzeba w końcu obalić mit Olsztyna jako
miasta atrakcyjnego turystycznie. Oto liczba turystów zagranicznych
odwiedzających dane miasto lub
powiat w 2005 r.:
1 WARSZAWA - 744 629
2 KRAKÓW - 731 759
3 WROCŁAW - 216 760
4 SZCZECIN - 206 341
5 POZNAŃ - 165 746
6 GDAŃSK - 147 375
7
POWIAT KOŁOBRZESKI (KOŁOBRZEG) - 112 650
8
POWIAT MRĄGOWSKI (MRĄGOWO) - 110 436
9
POWIAT TATRZAŃSKI (ZAKOPANE) - 76 924
10 ŁÓDZ - 57 790
11 KATOWICE - 57 215
12 CZĘSTOCHOWA - 51 551
13
POWIAT SŁUBICE (SŁUBICE) - 50 989
14 TORUŃ - 49 806
15
POWIAT KAMIEŃSKI - 46 386
16
POWIAT JELENIOGÓRSKI - 47 497
17 BIAŁYSTOK - 44 232
18 LUBLIN - 42 104
19 SOPOT - 38 156
20 ŚWINOUJŚCIE - 34 745
21 GDYNIA - 34 274
22 OLSZTYN - 34 266
23 JELENIA GÓRA - 31 371
Liczba turystów krajowych w Polsce wg.
powiatów i miast w 2005 roku:
1 Warszawa - 1 633 052
2 Kraków - 1 209 345
3 Wrocław - 576 698
4
powiat Tatrzański (Zakopane) - 445 098
5
powiat Cieszyński - 436 499
6 Poznań - 433 970
7
powiat Jeleniogórski - 404 329
8 Szczecin - 368 074
9 Gdańsk - 364 897
10
powiat Kołobrzeski (Kołobrzeg) - 295 550
11 Łódź - 258 423
12
powiat Nowosądecki - 251 300
13 Cęstochowa - 229 287
14
powiat Kamieński - 225 506
15
powiat Mrągowski - 207 828
16
powiat Kłodzki - 196 569
17 Katowice - 170 013
18
powiat Pucki - 160 239
19 Toruń - 159 773
20 Lublin - 152 306
21
powiat Nowotarski - 142 311
22 Olsztyn - 135 626
23 Sopot - 133 813
24 Białystok - 125 583
25
powiat Koszaliński - 124 924
26
powiat Bielski - 118 129
27 Świnoujście - 117 744
28
powiat Puławski - 114 846
29
powiat Poznański - 108 018
30
powiat gryficki - 101 750
31 Gdynia - 100 177
32
powiat Sławieński - 99 269
33
powiat Słupski - 98 487
34
powiat Lęborski - 95 969
Jak widać turyści wolą lepiej odwiedzać
powiat mrągowski niż Olsztyn, który jest
na dalekim 22 miejscu np. za takim Białymstokiem.
Co do cen mieszkań, owszem byy kiedyś po 3.500 pln/m2, teraz są po 5.000 pln/m2.
Czy płace olsztyniaków tak poszły do góry? Nie - płaca olsztyńska to marne 2.200
pln brutto. Przy takich zarobkach kończy się zdolność kredytowa olsztyniaków.
Dopóki był popyt ceny mieszkań szły w górę, teraz będą szły w dół.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Przekop Mierzei Wislanej szansa rozwoju calrgo woj
Gość portalu: swiatowy napisał(a):
> Od razu widac ze rozmawiam z jakims rozgoryczonym mieszkancem powiatowego
> miasteczka Zadnych argumentow podpartych faktami tylko zawisc i kompleksy
Tylko tyle? Możesz podać jakieś linki na poparcie swoich tez bo ja Ci podałem.
Po za tym jak nie masz argumentów to zabierasz się do obrażania? Typowy
mieszkaniec Olsztyna...
Tyran
>
> i generalsimus w powiatowym wydaniu Przed wojna Olsztyn i Warmia i Mazury
> nalezaly do Niemiec i ten REGION nazywal sie Ostpreussen
Przed wojną mój drogi Ostpreussen miało stolicę w Królewcu. Pewnie nie wiesz, że
taki np. Kętrzyn należał do regencji królewieckiej a nie olsztyńskiej. I cóż ma
on miał wcześniej z Olsztynem wspólnego, o Ełku już nie wspomnę?
Teraz tereny te naleza
>
> do Polski Podwazasz sens istnienia regionu?
Nie, nie podważam. Ale Olsztyn wyraźnie sobie nie radzi jako stolica tego
regionu. Elbląg powinien zostać przyłączony do pomorskiego, a Ełk, Olecko i
Gołdap do podlaskiego. Zauważ, że twoje ziomki ostatnio negowali remont dróg w
okolicach Węgorzewa czy Gołdapi, bo przecież wszystkie środki powinny trafiać do
Olsztyna.
> p.s Zgadzam sie ze Gorzow przeciez WIELKOPOSKI nie powinien byc stolica woj
> lubuskiego a trafic do Wielkopolski gdzie jego miejsce To tyle Nie nudzcie juz
> nas swoim Elblagiem bo tu naprawde nikogo to nie interesuje
Czyżbyś uważał się za NIKOGO?
Acha, jeszcze jedno. Zobacz swoje miasto w rankingu atrakcyjności turystycznej
wg GUS-u.
Oto liczba turystów zagranicznych odwiedzających dane miasto lub
powiat w 2005 r.:
1 WARSZAWA - 744 629
2 KRAKÓW - 731 759
3 WROCŁAW - 216 760
4 SZCZECIN - 206 341
5 POZNAŃ - 165 746
6 GDAŃSK - 147 375
7
POWIAT KOŁOBRZESKI (KOŁOBRZEG) - 112 650
8
POWIAT MRĄGOWSKI (MRĄGOWO) - 110 436
9
POWIAT TATRZAŃSKI (ZAKOPANE) - 76 924
10 ŁÓDZ - 57 790
11 KATOWICE - 57 215
12 CZĘSTOCHOWA - 51 551
13
POWIAT SŁUBICE (SŁUBICE) - 50 989
14 TORUŃ - 49 806
15
POWIAT KAMIEŃSKI - 46 386
16
POWIAT JELENIOGÓRSKI - 47 497
17 BIAŁYSTOK - 44 232
18 LUBLIN - 42 104
19 SOPOT - 38 156
20 ŚWINOUJŚCIE - 34 745
21 GDYNIA - 34 274
22 OLSZTYN - 34 266
23 JELENIA GÓRA - 31 371
Liczba turystów krajowych w Polsce wg.
powiatów i miast w 2005 roku:
1 Warszawa - 1 633 052
2 Kraków - 1 209 345
3 Wrocław - 576 698
4
powiat Tatrzański (Zakopane) - 445 098
5
powiat Cieszyński - 436 499
6 Poznań - 433 970
7
powiat Jeleniogórski - 404 329
8 Szczecin - 368 074
9 Gdańsk - 364 897
10
powiat Kołobrzeski (Kołobrzeg) - 295 550
11 Łódź - 258 423
12
powiat Nowosądecki - 251 300
13 Cęstochowa - 229 287
14
powiat Kamieński - 225 506
15
powiat Mrągowski - 207 828
16
powiat Kłodzki - 196 569
17 Katowice - 170 013
18
powiat Pucki - 160 239
19 Toruń - 159 773
20 Lublin - 152 306
21
powiat Nowotarski - 142 311
22 Olsztyn - 135 626
23 Sopot - 133 813
24 Białystok - 125 583
25
powiat Koszaliński - 124 924
26
powiat Bielski - 118 129
27 Świnoujście - 117 744
28
powiat Puławski - 114 846
29
powiat Poznański - 108 018
30
powiat gryficki - 101 750
31 Gdynia - 100 177
32
powiat Sławieński - 99 269
33
powiat Słupski - 98 487
34
powiat Lęborski - 95 969
Jak widać, Olsztyn pałęta się gdzieś w trzeciej dziesiątce m. in. za Łodzią,
Lublinem czy Białymstokiem. Tak czy inaczej
pozdrawiam
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: herb województwa śląskiego
zywy63 napisał(a):
> Gazeta w wydaniu na
Bielsko i Żywiec, dołączyła dzisiaj prezent w postaci
> naklejki z herbem województwa śląskiego.
> Na moje pytanie po co, usłyszałem od Pani Sekretarz redakcji w Tychach pytanie
> czy mieszkam w tym województwie i jeśli tak to jest to prezent dla mnie od
> redakcji i dziwi sie ze nie jestem z tego powodu szczęśliwy a conajmniej
> zadowolony.
> A no nie jestem. A na naklejke mam juz miejsce.
>
> Natomiast poważnie, to na forum katowickim jest ciekawy wywód Upperian'a o
> tymże herbie. Oto on:
>
> "Jakoś dziwnym trafem, żaden z "wysoko postawionych" (bez)radnych
> województwa "śląskiego", urzędasów "pracujących" pod adresem Ligonia 46
> tudzież "naukowców" z Uniwersytetu Śląskiego nie raczyli zauważyć kardynalnego
> błędu semantycznego, mianowicie niezgodności nazwy województwa z jego herbem.
> Jest to zasadniczy błąd heraldyczno-semantyczny, żyjący dzięki indolencji
> intelektualnej tzw. "elit" - jak widać wyjątkowo kiepskiej jakości i wartości
> Województwo nosi nazwę "śląskie", podczas gdy obejmuje w większości ziemie
> małopolskie i w mniejszej części górnośląskie. Herb natomiast jest tożsamy z
> godłem górnośląskich (opolskich) Piastów (złoty orzeł na błękitnym polu) i nie
> jest herbem Śląska. Herb Śląska jest tożsamy z dolnośląskim (czarny orzeł ze
> srebrną przepaską na piersiach na złotym polu), co wynika z średniowiecznej
> historii tego kraju, kiedy Śląsk utożsamiano z późniejszym Dolnym Śląskiem, zaś
>
> Górny Śląsk (pojęcie pochodzi z końca XV w.) był oddzielnym od Śląska krajem
> (księstwo opolskie lub opolsko-raciorskie). Tak więc herb województwa śląskiego
>
> odnosi się zarówno do górnośląskich terenów województwa opolskiego jak i
> śląskiego. I jedno i drugie województwo obejmują niegórnośląskie tereny
> (opolskie kawałki Dolnego Śląska, Wielkopolski i Małopolski, a śląskie -
> Małopolski). Jednak woj. opolskie posiada herb zgodny z nazwą województwa
> (historycznie uzasadnionym i poprawnym synonimem pojęcia "górnośląski"
> jest "opolski"), zaś śląskie - niezgodny i w tym cały sęk. Jest to kontynuacja
> (lub powtórzenie) błędu z okresu międzywojennego, kiedy istniało województwo
> śląskie z nieprawidłowym herbem. Podobnie niewłaściwe są nazwy szeregu
> instytucji: Biblioteka Śląska, Muzeum Śląskie (Muzeum Górnośląskie ma jak
> najbardziej poprawną nazwę), Filharmonia Śląska, Opera Śląska, Śląski Ogród
> Zoologiczny, Stadion Śląski itp. - wszystkie bowiem wywiedziono od nazwy
> przedwojennego województwa.
> Zatem, województwo (jeżeli założymy niemożność odłączenia ziem
> niegórnośląskich) należy przemianować na "górnośląsko-małopolskie"
> lub "katowickie" i zmienić herb na dwu- lub (lepiej) czterodzielny, gdzie obok
> siebie znalazły by się orły górnośląski i małopolski - taka uzasadniona
> historyczno-geograficznie opcja heraldyczna została swego czasu zaproponowana
> (bez)radnym Sejmiku, ale przepadła - z winy "wysoko kształconych" i
> wszystkowiedziących (bez)radnych. Wtedy, poza zaganieniami geograficznymi,
> wszystko będzie w porządku."
>
> No i tyle!!
>
> Pozdrawiam
Na temat naklejki wypowiedziałem się już wcześniej, teraz może nieco o herbie.
Przy obecnym podziale administracyjnym jestem przeciwnikiem herbów województw,
gdyż województwa zawierają w sobie często po części z paru historycznych
regionów. Tak więc powstanie takiego godła byłoby dopuszczalne jedynie wtedy, gdy
tereny niezwiązane z danym województwem stanowią ułamek jego powierzchni.
Natomiast w sytuacji obecnej, gdy np. województwo śląskie składa się w większości
z ziem nieśląskich prowadzi to do przekłamań historii i powielaniem błędów z
przeszłości. Ba, nawet wprowadza się nowe błędy, bo choćby Jaworzno wcześniej w
śląskiem nie było. Żywiec w Księstwie Oświęcimskim wprawdzie był, ale to nie
zmienia faktu, że jest to ziemia Małopolska. Tereny przygraniczne przechodziły
bowiem, z rąk do rąk na jakiś okres czasu, kultury przenikały się, jednak
chwilowe przejścia nie zmieniły małopolskiego oblicza tej ziemi.
Albo takie łódzkie. Składa się z historycznej ziemi sieradzko - łęczyckiej, do
tego dochodzi spory obszar Mazowsza, fragment Małopolski ( Opoczno). I jaki
właściwy herb wybrać dla łódzkiego?
Może jest to i sposób na rozwiązanie tego problemu poprzez tworzenie herbów
wielodzielnych, ale przy obecnym galimatiasie regionalnym lepiej wstrzymać się z
takimi rozwoązaniami.
Herby województw mogłyby powstać po ograniczonej korekcie obecnych granic
województw i przy przydzieleniu im większej ilości uprawnień. Wtedy będą to
tereny prawdziwue samorządowe i herb będzie sposobem identyfikacji. Natomiast
przy obecnym rządowo - samorządowym układzie władzy w województwie herb staje się
tworem nieco dziwnym.
Obecnie natomiast powinno było się skupić na tworzeniu herbów do poziomu
powiatów. Ziemie
powiatów, w przeciwieństwie do ziem wojewódzw, wiążą się
przeważnie z jednym regionem. Choć są wyjątki ( jak np.
powiat bielski). I
właśnie na poziomie
powiatów można by w ostateczności zastosować dwudzielność.
Natomiast co do herbów województw, to jak wspomniałem jest to niepotrzebne
wprowadzanie ludzi w błąd i denerwowanie ludzi, którzy zostali włączeni do danego
województwa wbrew racjom historycznym i swojej woli.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Miejscowości ze swoimi nazwami.
CZECHY ORLAŃSKIE, wieś, pow. hajn.: gw. čox|i (čox|ou), przym. čoxuvs'k|ij. -
N. rod. od nazwy osob. Czoch. Człon wyróżn.: Orlańskie jest n. dzierż. Czechy w
końcu XIX w. należały do gminy Orla. Potrzeba użycia członu wyróżn.: Orlańskie
zaszła wówczas, gdy pierwotną nazwę Czochy zmieniono kancelaryjnie na Czechy i
powstały dwie wsie niedaleko od siebie położone o jednakowym brzmieniu. Nazwa
gw. tej wsi nie uległa zmianie.
NOWOBEREZOWO, wieś,
powiat hajnowski; gwarowe nowe berezovo (-oho -a), przym.
berezóvsk’i. - Nazwa topograficzna Por. ukr. bereza, gwarowe beroza 'Betula
alba a. verrucosa, brzoza'. Nazwa Berezowo określała pierwotnie miejsce lub
osada położoną w (przy) brzezinie. Człon wyróżn.: Nowe jest nazwą kulturalną.
Pod względem budowy słowotwórczej obecna nazwa urzęd. Nowoberezowo jest
złożeniem, a nazwa gwarowa i wcześniejsze poświadczenia historyczne są
zestawieniami.
SPICZKI, wieś,
powiat bielski: gwarowe spičk|i(-'óu), przym. spičkousk'i. -
Nazwa rodowa od nazwy osobowej Spiczka, dem. od Spica BirBA II388, por. strus,
spičbka 'laseczka, pałeczka*
Ad. do Ali
Andrijko, spokojnie!
"Jaż tamtejsza, i wiem o co chodzi. Nie określam sie jako Ukrainka, bo słyszę
wyrażne różnice w języku tamtejszych i literackim ukraińskim, nie określam się
jako Białorusinka, bo słysze wyrażne różnice w wymowie w języku tamtejszych i
białoruskim. Nie jestem również Polką (no chyba, że chodzi o obywatelstwo), bo
różnice pomiędzy językiem tamtejszych i polskim są niewątpliwe. No to chyba
jestem Tamtejsza :)) I takich jest dużo. I niektórzy nie mają ochoty wdawać się
w Wasze narodowościowe waśnie.
Pozdrawiam. Ala"
No, jeżeli nie wiesz, że świadomość narodowa przełamuje właśnie te różnice
pomiędzy gwarami lokalnaymi - bo wcale aż tak się nie różnią w każdej wsi - to
niestety, ale rozmowa o możliwości wprowadzenia nazw innych narodów /mniejszość
narodowa jest przecież częścią innego narodu a nie jakimś bytem samoistnym/
chyba cię jeszcze nie dotyczy.
"W dalszym ciągu twierdzę, że nazwy Pidlaszszje na Podlasiu się nie
używało do czasu wprowadzenia lierackiego języka ukraińskiego (chyba w wersji
kijowskiej) do szkół. No dobrze, złagodzę twierdzenie - ja nie słyszałam. A
przecież jestem stamtąd. Nie mam nic przeciwko świadomym Ukraińcom, o ile Oni
nie będą mi kazać mówić Pidlaszszje."
Ja też jestem stamtąd, a nie jak się niektórym wydaje - emigrantem za chlebem.
I na wsi od osób z niewykrystalizowaną świadomością narodową nie słyszałem, by
używali nazw w języku literackim, czyli właśnie Pidliaszszja czy Padlasza.
Ludzie ci używają raczej nazw polskich, co wiąże się z brakiem oświaty
mniejszościowej. Chciałem cię z przekąsem zapytać, bo nie zapytałaś o
literackie białoruskie Padlassie, gdzie na podlaskich wsiach słyszałaś tę nazwę
w języku białoruskim, bo ja nie słyszałem, ale fragment twojej
wypowiedzi: "Chodziło mi o zapis nazw białoruskich łacinką" uświadomił mi, że
mimo deklarowanej nieświadomości narodowej i tzw tolerancji bliżej ci w stronę
białoruskości, przynajmniej tej lokalnej. Pewnie z racji ukończonej szkoły -
może nie utrwaliła świadomości narodowej, ale sentyment do nazwy pozostaje. Co
do języka ukraińskiego - to jak każdy język narodowy jest językiem tworzonym
sztucznie na podstawie najważniejszych dla narodu gwar. Tak jak język polski
powstał z gwar wielkopolskich i małopolskich, bo to w Krakowie i Poznaniu
mieściły się ośrodki narodzin Państwa Polskiego, tak jęz. ukraiński powstał na
podstawie gwar kijowsko - połtawskich. O białoruskim literackim się nie
wypowiadam - ale może ktoś na Forum zna jego pochodzenie i coś napisze. Oznacza
to, że ew. wprowadzenie nazw miejscowych odbyłoby się w języku literackim
ukraińskim lub białoruskim. O przypadkach nazw miejscową gwarą zapisywaną
łacinką - ja przynajmniej - nigdy nie słyszałem.
Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko mnie i mojej podlaskiej ukraińskości.
Mogę Ci tylko obiecać, że nikt nie będzie zmuszał do mówienia "Pidliaszszja", a
jeżeli przypadek molestowania ukraińskością wystąpi daj mi znać na priva -
rozprawię się z nacjonalistą, wszczynającym waśnie. Na szczęście - jak sama
napisałaś - dotyczą one tylko Białoruusinów i Ukraińców, wiec ty jako ani taka
ani taka powinnaś spać spokojnie. Ze swej strony jeszcze raz zachęcam do
pogłębiania wiedzy o swym pochodzeniu, języku, historii itp. Dostępne są w
internecie strony wszystkich zwaśnionych stron - ukraińskie
free.ngo.pl/nadbuhom ; białoruski Czasopis, Niva i Kamuniakt. Bez
wychodzenia z domu i narażania się na zdemaskowanie można tam poczytać racje
stron, by już na Forum poziom dyskusji odpowiadał bardziej wadze problemu.
Pozdrawiam
PS. Pochodzenie nazw miejscowości na poczatku postu za: "Nazwy miejscowe
wschodniej Białostocczyzny" - Kondratiuka /chyba taki tytuł, lata 80-te/
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Akcja na rzecz wprowadzenia nazw dwujęzycznych
CHTO MY JE ? (16)
Gdy spotykamy człowieka najpierw widzimy jego oblicze. Później poznajemy jego
osobistą kulturę, w końcu zaś życiorys. My również jakbyśmy spotkali samych
siebie: najpierw ujrzeliśmy własne oblicze – mowę, później zaczęliśmy szukać
własnej kultury – przypominać pieśni i legendy, w końcu zaś sięgnęliśmy do
swego zbiorowego życiorysu – historii, poznawalnej poprzez archeologiczne
znaleziska, zapiski Latopisu ruskiego, dokumenty i dzieła historiografów. To
nam pozwoliło poznać zarówno swoją miejscową, podlaską przeszłość (będącą
przecież pierwszym śladem przyszłości), jak też odnaleźć swe miejsce na mapie
ukraińskiej historii, kultury i duchowości. Możemy więc być tym, kim chcemy –
wolnymi ludźmi, świadomymi swoich ukraińskich językowych i historycznych
etnicznych korzeni.
Nie wszystkim przypadło to do smaku, ale cóż – po wasze nie sięgamy, lecz swego
nie ustąpimy, bo jak już półtorej wieku temu powiedział Szewczenko: W swojij
chati swoja j prawda, i syła i wola!
Bibliografia
1. Atlas gwar wschodniosłowiańskich Białostocczyzny, t. I-VI, Wrocław –
Warszawa 1980-1996.
2. Borysenko W., Probłemy etnohraficznoho wywczennia ukrajinciw Chołmszczyny j
Pidlaszsza, [w:] Chołmszczyna i Pidlaszsza. Istoryko-etnohraficzne
doslidżennia, Kyjiw 1997.
3. Czarkowski L.,
Powiat bielski w gub. grodzieńskiej. Zarys ludoznawczy, –
“Rocznik Towarzystwa Przyjaciół Nauk w Wilnie” 1907, Wilno 1908.
4. Czyżewski F., Łesiów M., Bibliografia prac dotyczących gwar ukraińskich na
terenie Polski (w granicach od 1945 r.), – “Rozprawy Slawistyczne UMCS”, t. 12,
Lublin 1997.
5. Drzazgowski M., O nazwie chachłacka mowa, [w:] Słowiańskie pogranicza
jezykowe. Zbiór studiów, Warszawa 1992.
6. Haponiuk M., Niczyje dusze z pogranicza, – “Relacje” Tygodnik Wschodni,
Lublin, nr 13/1989.
7. Hawryluk J., “Kraje ruskie
Bielsk, Mielnik, Drohiczyn”. Rusini-Ukraińcy na
Poidlasiu – fakty i kontrowersje, Kraków 1999;
Bielsk Podlaski 2001; Hawryluk
J., Podlasze. Śladami ruskiej przeszłości,
Bielsk Podlaski 2000; Hawryluk Ju.,
Serednie Pobużża w VI-XIV st.; Seła i mista Pidlaszsza XV-XVII st., [w:]
Chołmszczyna i Pidlaszsza. Istoryko-etnohraficzne doslidżennia, Kyjiw 1997;
Hawryluk J., Z dziejów Cerkwi prawosławnej na Podlasiu w X-XVII wieku,
Bielsk
Podlaski 1993.
8. Horbacz O., Ołesijuk T., Kubijowycz W., Weryha W., Pidlaśki howirky,
Pidlaszany, Pidlaszsza, Paryż – Nju Jork 1971. Odbitka z: Encykłopedija
Ukrajinoznawstwa, t. 3.
9. Hruszewśkyj M., Istorija Ukrajiny-Rusy, t. I-X, Lwiw – Kyjiw 1898-1936.
Reprint: Kyjiw 1991-98.
10. Jaroszewicz J., Materiały do statystyki i etnografii guberni grodzieńskiej.
Powiat bielski, – “Athenaeum”, Wilno, 1848, z. VI.
11. Krysiński A., Liczba i rozmieszczenie Ukraińców w Polsce, Warszawa 1928
(Odbitka z: “Sprawy Narodowościowe”, nr 6/1928).
12. Kubijowycz W., Terytorija i ludnist’ ukrajinśkych zemel, Lwiw 1935.
13. Kuprianowicz G., Podlasie, prawosławie, Ukraina, – “Dyskusja”, Białystok,
nr 4/1990; Kuprijanowycz H., Ukrajinśkyj etnos na Chołmszczyni ta Pidlaszszi w
XIX-XX st., [w:] Chołmszczyna i Pidlaszsza. Istoryko-etnohraficzne
doslidżennia, Kyjiw 1997.
14. Kuraszkiewicz W., Ruthenica. Studia z historycznej i współczesnej
dialektologii wschodniosłowiańskiej, Warszawa 1985; Kuraszkiewicz W., Zarys
dialektologii wschodniosłowiańskiej, Warszawa 1963.
15. Łesiów M., Gwary ukraińskie między Bugiem i Narwią, – “Białostocki Przegląd
Kresowy”, t. II, Białystok 1994; Łesiw M., Ukrajinśki howirky u Polszczi,
Warszwa 1997.
16. Malesz M., Moja droga do ukraińskości, – “Dyskusja”, Białystok, nr 4/1990.
17. Mironowicz E., Białorusini w Polsce 1944-1949, Warszawa 1993; Mironowicz
E., Polityka władz wobec szkolnictwa białoruskiego na Białostoccyźnie w latach
1944-1980, – “Białoruskie Zeszyty Historyczne”, nr 2(2), Białystok 1994.
18. “Над Бугом і Нарвою”. Ukraińskie pismo Podlasia,
Bielsk Podlaski, 1991 –
2004.
19. Pawluczuk W., Światopogląd jednostki w warunkach rozpadu społeczności
tradycyjnej, Warszawa 1972.
20. “Ruś podlaska”. Podlasie w opisach romantyków,
Bielsk Podlaski 1995.
21. Ryżyk E., Młody ruch ukraiński na Podlasiu, – “Zustriczi”, Warszawa, nr 1-
6/1988.
22. Sajewicz M., O białorusko-ukraińskiej granicy językowej na
Białostocczyźnie, – “Rozprawy Slawistyczne UMCS”, t. 12, Lublin 1997.
23. Serhijczuk W., Etniczni meżi i derżawnyj kordon Ukrajiny, Ternopil 1996.
24. Sydoruk I., Probłema ukrajinśko-biłoruśkoji mownoji meżi, Augsburg 1948.
25. Trembićkyj W., Pozycija Wełykoji Wołyni w Ukrajinśkij derżawi 1918 roku,
Winnipeg – New York 1993.
26. Wachnina Ł. K., Ukrajinci Piwnicznoho Pidlaszsza (sproba etno-kulturnoji
charakterystyky), – “Ukrajinśkyj almanach. 1998”, Warszawa 1998.
27. Wasilewski L., Istotna liczba Ukraińców w Polsce, – “Sprawy
Narodowościowe”, Warszawa, nr 3/1927.
28. Wiśniewski J., Osadnictwo wschodniej Białostocczyzny: geneza, rozwój oraz
zróżnicowanie i przemiany etniczne, – “Acta Baltico-Slavica”, r. XI, 1977;
Wiśniewski J., Podlasie, [w:] Słownik starożytności słowiańskich, t. IV,
Wrocław 1970.
29. Wynnyczenko I., Ukrajinci Berestejszczyny, Pidlaszsza j Chołmszczyny w
perszij połowyni XX stolittia. Chronika podij, Kyjiw 1997.
30. Wysocki R., Być Ukraińcem na Podlasiu, – “Dyskusja”, Białystok, nr 4/1990.
31. Wysocki R., Ludność ukraińska
powiatu bielskiego i kwestia narodowa w
okresie międzywojennym, – “Krakowskie Zeszyty Ukrainoznawcze”, t. III/IV, 1994-
1995.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: VI sesja Rady Powiatu
Ad. 1
1) Na sesji w lutym Rada
Powiatu podjęła uchwałę intencyjną w sprawie zamiaru
przekształcenia i likwidacji szkół wchodzących w skład Zespołu Szkół Rolniczych
im. Krzysztofa Kluka w Rudce ul. Ossolińskich 1.
Wdrożenie w życie tej uchwały powoduje, że z Zespołu Szkół Rolniczych w
Rudce wyłączone zostaną szkoły, bądź też zostaną zlikwidowane te, które
prowadzą kształcenie w kierunkach innych niż rolnicze. Zostanie zlikwidowane
Liceum Ogólnokształcące utworzone w 2004 roku, które dotychczas ze względu na
brak chętnych nie dokonało naboru do żadnego oddziału, Liceum Profilowane
kształcące w profilu zarządzanie informacją zostanie wyłączone z Zespołu Szkół
Rolniczych i postawione w stan stopniowej likwidacji. Do czasu całkowitego
wygaszenia szkoły, prowadzić ją będzie
Powiat Bielski.
Technikum przekształci się w Technikum Nr 1, które zostanie wraz
z innymi szkołami przekazane Ministrowi Rolnictwa i Rozwoju Wsi i w Technikum
Nr 2, które na mocy porozumienia ( z Min. Rolnictwa) będzie prowadzone przez
Powiat Bielski. Technikum Nr 2 kształcić będzie w zawodzie technik ekonomista.
Rozwiązania te zostały zaakceptowane przez Radę Pedagogiczną Zespołu
Szkół Rolniczych w Rudce.
2)Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi zwrócił się do Starosty z propozycją
przejęcia do prowadzenia rolniczych szkół i placówek wchodzących w skład
Zespołu Szkół Rolniczych im. Krzysztofa Kluka w Rudce, wraz z mieniem będącym
we władaniu szkoły. Jego celem jest stworzenie na terenie kraju sieci szkół
rolniczych (ok. 70 jednostek) i prowadzenie ich na dobrym poziomie.
W miesiącu lutym Rada
Powiatu podjęła w tej sprawie uchwałę intencyjną.
Na podstawie art. 5 ust. 5e ustawy z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty
jednostka samorządu terytorialnego może w drodze porozumienia zawartego
pomiędzy właściwym Ministrem ds. Rolnictwa i Rozwoju Wsi przekazać Ministrowi
prowadzenie publicznych szkół rolniczych.
3)Tu również Rada
Powiatu podjęła uchwałę intencyjną. Niż demograficzny i
zmniejszająca się liczba uczniów wymaga podjęcia kroków zmierzających do
częściowej reorganizacji szkół prowadzonych przez
Powiat Bielski.
W związku z tym, że od kilku lat brak jest chętnych do kształcenia się w
Zespole Szkół Nr 2, nastąpił znaczny spadek liczby uczniów w tej szkole.
W okresie maksymalnego wyżu demograficznego w tej szkole kształciło się
ponad 600 uczniów, a aktualnie kształci się 147 uczniów w 7 oddziałach.
Powoduje to, że koszty kształcenia w tej szkole są wysokie. W roku 2006 wydatki
poniesione przez szkołę przewyższyły subwencję o około 280 tys. złotych.
Projekt uchwały zakłada włączenie szkół Zespołu Szkół Nr 2 do Zespołu
Szkół Nr 1 w
Bielsku Podlaskim przy ul. Szkolnej 12 i utrzymanie
dotychczasowych profili i zawodów kształcenia.
Po połączeniu obu szkół łączna liczba uczniów kształcących się w ZS Nr
1 wynosić będzie 515 uczniów, a w okresie wyżu demograficznego w szkole tej
kształciło się około 1000 uczniów.
4) Stopniowe wygaszenie IV Liceum Ogólnokształcącego wchodzącego w skład
Zespołu Szkół Nr 1 jest celowe, ponieważ w
Powiecie Bielskim funkcjonuje
aktualnie pięć liceów ogólnokształcących. IV Liceum Ogólnokształcące w ostatnim
roku dokonało naboru do jednego niepełnego oddziału. Ciekawostką jest, że
zdawalność egzaminu maturalnego w tej szkole wynosi około 55%, w I i II Liceum
Ogólnokształcącym około 98%, a w III Liceum Ogólnokształcącym około 88% (są to
wyniki bez uwzględniania „amnestii maturalnej”)
5) Wynika to z zamiaru rozwiązania Zespołu Szkół Nr 2. Zarząd
Powiatu
podjął wstępną decyzję dotyczącą zmiany siedziby szkół wchodzących w skład
Zespołu Szkół Specjalnych do budynku likwidowanego ZS Nr 2. Cel - polepszenie
warunków nauki młodzieży – uczniów Zespołu Szkół Specjalnych (zwiększenie
ilości sal dydaktycznych, dostęp do hali sportowej i boiska, czego praktycznie
nie było na ul. Kleszczelowskiej).
Ad. 2
Nowelizacja ustawy o ujawnianiu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa
państwa z lat 1944-1990 oraz treści tych dokumentów i ustawy o instytucie
Pamięci Narodowej
– Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu z dnia 14 lutego 2007
roku wprowadziła obowiązek składania oświadczeń osób pełniących funkcje
publiczne właściwym organom. Zobowiązanymi do złożenia tych oświadczeń, w
rozumieniu ustawy, są osoby urodzone przed 1 sierpnia 1972 r., które w dniu
wejścia w życie ustawy pełnią funkcję publiczną. Oświadczenia lustracyjne
należy złożyć w terminie jednego miesiąca od dnia doręczenia powiadomienia.
Właściwy organ zobowiązany jest w terminie jednego miesiąca od dnia wejścia
w życie ustawy, tj. od 15 marca 2007 r. powiadomić osobę zobowiązaną do
złożenia tego oświadczenia, o obowiązku przedłożenia temu organowi oświadczenia
oraz poinformowania
o skutku niedopełnienia tego obowiązku. W przypadku Skarbnika i Sekretarza
Powiatu organem właściwym do przedłożenia oświadczenia lustracyjnego jest Rada
Powiatu w
Bielsku Podlaskim.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Niehonorowy Natta atak na Hasza....
Wtrącę się #-u do Waszej rozmowy podając małe co nieco, uzasadniające skądinąd
wywód Hasza:
Zapomniana wojna...
.....Kiedy jasnym stało się dla wszystkich, iż państwa centralne przegrają
wojnę, wtedy wielu poczęło się starać, aby na jej końcu znaleźć się w obozie
zwycięzców. Równocześnie stare Austro-Węgry zaczęły pękać w szwach pod naporem
ruchów narodowych, co doprowadziło do ich rozpadu. Na terenie Śląska
Cieszyńskiego uformowały się dwie Rady Narodowe: Polska i Czeska. Obie starały
się po odejściu Austryjaków przejąć władze. Dlatego też, po długich
negocjacjach doszło do podpisania 5 listopada 1918 roku wstępnej umowy
granicznej, którą później zatwierdziły rządy w Warszawie i Pradze. W myśl tej
umowy,
powiat Bielski i Cieszyński miały pozostać w Polsce, frydeckim mieli
zadowolić się Czesi, natomiast frysztacki miał zostać podzielony. Z zawartego
porozumienia bardzo niezadowoleni byli nasi południowi sąsiedzi, gdyż uważali,
że całe Księstwo Cieszyńskie, aż po rzekę Białkę należało kiedyś do Ziem Korony
św. Wacława. Dlatego wyczekiwali na właściwy moment, aby zmienić te ustalenia z
pominięciem drogi dyplomatycznej.
Strategia i przebierańcy
Dogodny moment dla Czechów pojawił się już niedługo. Oto 9 stycznia 1919 roku
przyszedł rozkaz z Warszawy, aby pół tysiąca żołnierzy z garnizonów miejscowych
udało się wraz z wojskami z pobliskich ziem, na odsiecz otoczonemu przez
Ukraińców Lwowowi, co spowodowało duże osłabienie zdolności obronnych wojsk
polskich. Wiedzący o tym sąsiedzi zaczęli gorączkowo ściągać jednostki nad
granicę, chcąc wykorzystać chwilową naszą słabość tak, aby zdążyć przed
wyznaczonymi na 26 stycznia wyborami.
Tuż przed agresją doszło do ciekawego zdarzenia. W cieszyńskiej kwaterze
pułkownika Franciszka Latinika - dowodzącego podbeskidzkim wojskiem polskim -
przybyło pięciu tajemniczych oficerów. Oświadczyli, że są przedstawicielami
międzynarodowej komisji i zażądali aby Latanik podporządkował się decyzjom,
które zapadły w Paryżu i... wycofał swoje wojska za rzekę Białkę. Latarnik nie
zważając na to, iż ma przed sobą oficerów z Anglii, Francji, Włoch, Ameryki i
Czech mało dyplomatycznie, a stanowczo poinformował, że przyjmuje tylko z
Warszawy, a szanowną komisję ma w dużym... poważaniu. Po późniejszym
sprawdzeniu danych personalnych okazało się, że wielce czcigodna komisja to
czescy przebierańcy, jedynie Anglik był oryginalny. Niestety na aresztowanie
było już za późno, tym bardziej, że chwilę po wizycie przebierańców,
przechwycono tajemniczą depeszę adresowaną do Morawskiej Ostrawy, nadaną w
języku francuskim. "Z rozkazu członków komisji międzynarodowej i inspektora
wojsk rozpocząć pochód o godzinie 13.05". Natomiast o wszystkim powiadomiono
stolice, z niej przyszła krótka i rzeczowa odpowiedź: "Nie ustąpić ani krok! Na
gwałt odpowiedzieć siłą!"
A więc wojna
Kiedy sztab Polski gorączkowo zabiegał o wsparcie dla Podbeskidzia, w tym samym
czasie 16-tysięczna armia czeska z 28 armatami, pociągiem pancernym i specjalną
kompanią karabinów maszynowych oczyszczała przedpole. Rozrzucona od Bogumina aż
po Cieszyn 1,5 tysięczna armia polska pod naporem przeciwnika wycofała się
na "z góry opatrzone pozycje". Czesi parli naprzód dobijając rannych i okrutnie
traktując jeńców, czego dowody można odnaleźć na zaolziańskim cmentarzu w
Stonawie. Dochodziło do wielu mniejszych bitew, które pokazywały, iż pozycja
Polaków nie jest najciekawsza. Niemniej, pomimo tych ciężkich zmagań, życie
toczyło się własnym torem. I tak, gdy 26 stycznia żołnierze toczyli ciężkie
walki pod Kończycami i Zebrzydowicami, nieopodal w Istebnej cywile najzupełniej
spokojnie bawili się w demokrację, głosując w zarządzonych na ten dzień
wyborach. Do decydującej bitwy tej wojny doszło na przedpolach Skoczowa
pomiędzy 28-30 stycznia. Chociaż nie została ona jednoznacznie rozstrzygnięta,
to pozwoliła wojsku polskiemu odzyskać dużą część utraconych wcześniej terenów
i doprowadzić do podpisania rozejmu. Działania wojenne ustały, jednak przelana
krew, urazy i niechęć pozostała, dodatkowo spotęgowana niekorzystnymi dla
Polski decyzjami konferencji pokojowej...”
Nad Sołą i Koszarawą - nr 12 (67) - rok IV - 15 czerwiec 2001
Terytorium Ks. CIESZYŃSKIEGO (Teschen) obejmujące 2282 km kw., jest zamieszkałe
przez 435 000 mieszkańców (1910), z których 54,8% stanowią Polacy, 27,1% Czesi,
a 18 % Niemcy. Ludność czeska jest skoncentrowana w
powiecie frydeckim (78%),
położonym w południowozachodniej części kraju, podczas gdy Polacy zajmują
powiaty cieszyński (77%), frysztacki (64%) i
bielski (78%); Niemcy żyją
rozproszeni po miastach i centrach handlowych kraju. ( wyjątek z Noty rządu RP
na konf. Wersalską – 1919)
Faktem jest, że jest to mało znany epizod naszej historii. Ale i faktem jest,
że odebranie Śląska Zaolziańskiego w 38 roku wespół z AH honoru II RP nie
przynosi. Można z kolei psioczyć na politykę Benesza i Becka - lecz to incydent
ze Śląskiem Cieszyńskim był przyczyną póżniejszych uprzedzeń.
No i małe sprostowanie do obiegowych opinii - 23 stycznia Czesi napadli na
Śląsk Cieszyński, tamtejszy garnizon był osłabiony oddaniem części sił do
obrony Lwowa A NIE do walk na froncie bolszewickim. Pierwszy kontakt bojowy z
bolszewikami WP nawiązało 14 lutego 1919 w rejonie Niemna.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plwitch-world.pev.pl
Strona
3 z
3 • Wyszukano 157 wyników •
1,
2,
3