Linki
menu      Powiat Nowy Dwór Mazowiecki
menu      Powiatowa Stacja Sanitarno Epidemiologiczna
menu      Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie
menu      Powiatowe Stacje Sanitarno-Epidemiologiczne
menu      Powiatowy Fundusz Ochrony Środowiska
menu      Powiatowy Urząd Nadzoru Budowlanego
menu      Powiatowy urząd pracy Warszawa
menu      powiat Biała Podlaska
menu      Powiat Bieruńsko Lędziński
menu      Powiat Busko Zdrój
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • spartaparszowice.keep.pl
  • Oglądasz wypowiedzi wyszukane dla słów: Powiat bielski





    Temat: ŻYWIEC, BB I ZAWOJA TO NIE ŚLĄSK !!!
    Gość portalu: góral napisał(a):

    > Podsumować mozna to tak, gospodarka i wolny rynek nie uznaje granic, wobec tego
    >
    > nie zmienią się relacje gospodarcze ze Ślaskiem. Sam od 1995 prowadzę jedną z
    > firm i uwierz mi że te relacje nie mają żadnego znaczenia. Natomiast uważam że
    > turystyka która jest naszą szansą poza pozostałymi dzidzinami gospodarki, lepie
    > j
    > będzie funkcjonowała jeżeli pieniądze nie będą przekładane 'z kieszeni do
    > kieszeni' (patrz: m.in. GAT) ale wprowadzane będą w układ normalnej wymiany
    > finansowej. Austrii też lepiej jest być niezależnym krajem niż landem Niemiec.

    Co do relacji wolnorynkowych masz rację. Nie ma prawie wcale różnic. Jednak co
    do samorządów,a w sposób posredni i co do firm prywatnych to jednak róznice widzę.
    Pierwszą sprawa jest, jak bedzie wygladał powiat Bielski. Proponujecie
    oddzielenie gmin: Jaworze, Jasienica, Czechowice-Dz. Jeśli macie mapę to
    zobaczycie, że został karzeł, dziwactwo nie powiat. Już na tym etapie sprawy
    ekonomiczne powiatu bedą kulały. Co to są 4 gminy? To jest nic. Jak cos takiego
    ma funkcjonować gospodarczo, zapewniać potrzeby mieszkańców, jak komunikacja,
    dobre drogi, wsparcie inicjatyw turystycznych i innych. Znowu bedą potrzebne
    dotacje, prośby słowem wiszenie na budżecie województwa. No chyba, że chcecie
    stworzyć powiat bielsko-żywiecki, ale wtedy silniejsze Bielsko może zdominować
    ten układ.
    Jesli odwrócicie się od naturalnie sprzegniętych z miastem gmin sląskich, tylko
    dlatego że są ślaskie, a które wymieniłem powyżej, to odwracacie sie plecami od
    granicy, bedacej szansą dla Bielska. Od wieków Bielsko wykorzystywało ten fakt.
    Tędy biegła głowna i jedyna droga łącząca Czechy i Rzeczposplitą. Obecnie buduje
    się droge z prawdziwego zdarzenia Cieszyn-Bielsko. Też czytałem artykuł w
    Dzienniku Polskim. Potwierdza fakt przyznania funduszy na tę inwestycję.
    Myślicie, że przy budowie pomysli się o małopolskich firmach, w tym z Bielska?
    Wtedy ta część naszego powiatu będzie zarządzana przez Cieszyn i on zyska na
    pewno.
    Niezgadzam się też z tezą Małopolanina, że im biedniej tym lepiej. Im uboższy
    region tym wyższe dotacje z UE. Nie ma tak łatwo. Każdy region musi, jak słusznie
    pisze red. Molenda, postarac się o te dotacje i wyłożyć też swoje pieniądze.
    Jeśli rozmontujecie ten powiat, to ciekawe skąd Bielsko weźmie fundusze na swoja
    część inwestycji niewątpliwie tu potrzebnych. Choćby na porządną droge do
    Krakowa, bo i tam część spraw obywatel załatwiać bedzie musiał. To dobre 80 km.
    Zmiana administracyjna jaka proponujecie dla Bielska to brutalne zerwanie
    historycznych wielowiekowych więzi z ziemią cieszynską i ta częścia Ślaska, jakie
    funkcjonuja do dziś. To gest Kozakiewicza dla tych mieszkańców, a nie próba
    ułożenia dobrosąsiedzkich stosunków. To veto dla nich. Bo Bielsko odrzuci swoja
    ślaską część i nie bedzie miejsca na pogranicze czy wielokulturowość.
    Co do GAT może i masz rację. Lepiej by było gdyby Szczyrk miał wpływ na swoje
    bogactwo. Inna sprawą jest jak pisał już Slezan, to nie sami Ślazacy, ale
    bonzowie górniczego lobby, ci sami co poganiają górników nakłaniając do
    zaniechania zasad bezpieczeństwa jak w Jastrzębiu.
    Sorry za ten przydługi eleborat.


    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: pytania do ks. M.Grzybowskiego
    pytania do ks. M.Grzybowskiego
    Ze źródeł pisanych o historii Płocka:

    Województwo Płockie zajmowało przestrzeni w wieku XVI mil kwadratowych 701/3
    i dzieliło się na 8 małych powiatów: Płocki, Bielski, Raciąski, Sierpski,
    Płoński, Szreński, Niedzborski i Mławski. Z tych trzy ostatnie, położone
    między rzeką Wkrą i Prusami, oraz ziemią Ciechanowską, nosiły miano ziemi
    Zawskrzeńskiej. Powiaty Szreński i Sierpski (dawniej pisano Sieprski), jako
    więcej leśne i mniej zaludnione, były większe od innych, za to Płoński np.
    miał tylko 51/2 mili kwadratowej. Parafij posiadało wogóle to województwo 67,
    najwięcej w powiecie Płockim i Szreńskim; miast i masteczek 63, wsi 1115,
    których najgęstszą zasiadłość, po 21 na milę kwadratową, posiadał powiat
    Bielski. Łanów kmiecych i folwarcznych liczyło województwo Płockie 3620,
    łanów szlachty zagrodowej, to jest bezkmiecej, 1864, ogółem łanów wszystkich
    5484.

    Województwo Płockie sejmikowało w Raciążu (jako mniej więcej środkowym swoim
    punkcie), obierając 4 posłów na sejm i 2 deputatów na trybunał piotrkowski.
    Województwo płockie powstało w momencie inkorporowania księstwa płockiego do
    Korony w 1495 r. Występujący wcześniej w źródłach „wojewodowie płoccy”
    pełnili funkcję dygnitarzy dworskich książąt mazowieckich, nie byli mianowani
    przez króla i nie zasiadali w Senacie. Od ustalenia „porządku senatorów” na
    sejmie lubelskim w 1569 r. wojewodowie płoccy zajmowali 24 miejsce w rzędzie
    senatorów świeckich.

    Rok 1831 - "DZIEJE PŁOCKA" praca zbiorowa
    Województwo płockie liczące 490 tysięcy mieszkańców i Płock z 10 tysiącami
    mieszkańców uczestniczył w powstaniu, mimo że walki powstańców ominęły miasto.

    1863 - "DZIEJE PŁOCKA" praca zbiorowa
    Zygmunt Padlewski był autorem nowego planu powstańczego, dzięki któremu
    województwo płockie miało odegrać szczególną rolę.

    "Z DZIEJÓW WIĘZIENNICTWA PŁOCKIEGO" autor ks. Michał Marian Grzybowski
    W latach Królestwa Polskiego od 1816r Płock jako miasro wojewódzkie miał Sąd
    Kryminalny i Sad Policji Poprawczej

    " POWSTANIE STYCZNIOWE W PŁOCKIEM" autor Elzbieta Popiołek
    Na szóstej stronie zamieszczono mapę wg ST. Zielińskiego Województwo Płockie

    na mapie umieszczono daty bitew i potyczek w powstaniu styczniowym na terenie
    województwa płockiego.

    Pytanie?

    1. Opowiadając o powstaniu styczniowym i o śmierci Zygmunta Padlewskiego
    młodziezy w dniu 15 maja przed pomnikiem Padlewskiego i krzyzem powstańców
    styczniowych mówił ksiadz o województwie warszawskim. Jaka jest prawda?

    2. Wspominał ksiadz o uregulowaniu praw własnosciowych w miejscu zamordowania
    Padlewskiego. Co dalej?

    3. Czy powieść Zofii Kossak "Dziedzictwo" można traktować jako źródło
    historyczne? Czy autorka dla potrzeb powiesci nie zmieniła faktów tzw.
    licencja poetica?

    4. Dlaczego tak mało pisze się i mówi o bitwach i potyczkach płocczan w
    powstaniu styczniowym. Znalazłem tylko dwa opisy bitew - pod Ciółkowem i
    Radzanowem. Na wspomnianej mapce St. Zielińskiego jest ich dużo wiecej - sa
    tylko daty bitew.

    www.plock24.pl Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: "Bury" raz jeszcze
    Na zakonczenie, krotkie podsumowanie "dyskusji" z mgr. historii UwB:
    Zolnierz wrzesnia, pozniej 3ej brygady Szczerbca w wilenskim AK - wielokrotnie
    zlozyl w tym czasie dowody mestwa w walce z Niemcami.W 1945 roku przylaczyl sie
    wraz z przyprowadzona uzbrojona grupa dezerterow z sluzby ochrony lasow do 5ej
    brygady Lupaszki odtwarzajacej sie na Bialostoczczyznie. Bral udzial w wielu
    akcjach, wyroznial sie w walce - ale i zdarzyly mu sie wypadki brutalnych
    rekwizycji i zastrzelenia 1 osoby cywilnej w trakcie akcji z niewiadomych
    powodow.Mowiono o nim ze zbyt pochopnie chwytal za bron(tak mowia jego
    wspoltowarzysze z tego okresu)We wrzesniu 1945 po rozformowaniu 5ej brygady
    (czasowym - odtworzyla sie pozniej na Pomorzu, czesc oddzialu dzialala pozniej
    w tym rejonie jako 6a brygada pod dowodztwem "Wiktora" a pozniej Mlota -
    pozostawala ona pod dowodztwem Lupaszki Tommy). przeszedl z AK do NZW.Zabraklo
    twardej reki dowodzcy i niestety doszlo do totalnego upadku dyscypliny w tym
    oddziale oraz do brutalizacji jego dzialan wobec ludnosci cywilnej.Miedzy tymi
    organizacjami dochodzilo czesto do ostrych konfliktow a i czesci zolnierzy NZW
    grozila za ich postepki likwidacja ze strony AK.Odzial" Burego" urosl do ok 180
    osob i przesunal sie do puszczy bialowieskiej.Podczas przemarszu przez powiat
    bielski doszlo do serii drastycznych zdarzen - rozkazal on spalic 5
    bialoruskich wsi,dzialo sie to na przelomie sty/lu 1946r. a w lesie kolo Puchal
    rozstrzelano 29 furmanow. Lacznie oddzial PAS NZW "Chrobry" (tak sie w tym
    czasie nazywal) zabil ok 75 osob cywilnych narodowosci bialoruskiej.Ciezko
    powiedziec czym sie kierowal Bury przy tych zabojstwach. Ponoc najpelniejsz
    analiza strat ludnosci znajduje sie w artykule p.Iwaniuka pt. Zbrodnie oddz.
    PAS NZW ...(Bialoruskie Zeszyty Historyczne nr8/1997) - postawiono tam teze
    chyba nieprawdziwa, ze motywem byla odmienna religia - prawoslawie wyznawane
    przez zabitych.Najbardziej prawdopodobnym powodem - potwierdzonym przez
    uczestnikow tych akcji jako podanym przez samego Burego byly jego doswiadczenia
    z tej okolicy z 1939r kiedy rozbrajano, mordowano i wydawano NKWD polskich
    zolnierzy przez ludnosc bialoruska i "wriemienna milicje".W czasie okupacji
    ludnosc bialoruska wspierala wroga wobec Polakow partyzantke sowiecka oraz
    proniemieckie komitety bialoruskie.Czesc mezczyzn ze spalonych wiosek byla
    uzbrojona i wspolpracowala z NKWD - wlasnie z Zaleszan oddzial Burego zostal
    ostrzelany w czasie przemarszu kolo Kleszczeli (w zgliszczach w ramach badania
    miejsca zbrodni znaleziono resztki broni. Podobnie uzasadnia ten czyn samo UB w
    sprawozdaniu " kierujac sie nienawiscia do ludnosci bialoruskiej z tego powodu,
    ze ta wskazywala niechetny stosunek do band, ze o bandach meldowala wladzom i
    odmawiala pomocy bandom, a wreszcie, ze ludnosc ta nie repatriowala sie do
    ZSRR".

    kotwicz Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Spór o Białystok
    Spór o Białystok
    Od Białegostoku więcej pieniędzy unijnych z programu ZPORR otrzymała nie
    tylko Łomża i Suwałki, ale nawet powiat bielski i hajnowski. – Białystok jest
    spychany na margines! – mówi Krzysztof Putra, radny Sejmiku i prezes
    podlaskiego PiS. – Putra głupstwa opowiada – ripostuje marszałek województwa.



    Właśnie zakończył się pierwszy etap realizacji Zintegrowanego Programu
    Operacyjnego Rozwoju Regionalnego. W latach 2004-06 województwo podlaskie
    może wykorzystać 110 mln euro, czyli grubo ponad 500 mln zł.

    Kapitalizm polityczny
    Unijna pomoc jest przeznaczona głównie na budowę i modernizację dróg,
    wodociągów i kanalizacji oraz na rozwój obszarów wiejskich. Z wnioskami o
    dofinansowanie występują głównie samorządy gminne i powiatowe. Projekty do
    realizacji wybiera zarząd województwa podlaskiego po wydaniu opinii przez
    Regionalny Komitet Sterujący . W pierwszym etapie zostało podzielonych już
    około 40 proc. pieniędzy z programu ZPORR.
    – To bardzo dobry wskaźnik – mówi Karol Tylenda, członek zarządu województwa
    podlaskiego. – Na nasze decyzje zostały złożone tylko trzy odwołania do
    Ministerstwa Gospodarki. Wszystkie zostały odrzucone.
    Jednak radni prawicowej opozycji wskazują, że zarząd województwa podzielił
    pieniądze między powiaty bardzo nierównomiernie. Najwięcej, bo ponad 20 mln
    zł otrzymała Łomża. Na drugim miejscu są Suwałki, z których pochodzi
    marszałek województwa Janusz Krzyżewski (SLD), a które otrzymają między
    innymi prawie 15 mln zł na modernizację kilku ulic. Dwa kolejne miejsca
    zajmują powiaty hajnowski i bielski, które od lat uchodzą za bastion lewicy.
    Dopiero na 9. miejscu jest 300-tysięczny Białystok, w którym mieszka co
    czwarty mieszkaniec regionu. Zarząd województwa zgodził się tylko na
    dofinansowanie kwotą 7 mln zł przebudowy głównych ulic na osiedlu Bacieczki.
    Według lidera PiS Krzysztofa Putry, lewicowy zarząd województwa stosuje
    zasady „kapitalizmu politycznego" przy podziale pieniędzy ze ZPORR. –
    Białystok jest totalnie spychany na margines – nie ma wątpliwości Krzysztof
    Putra. – Boję się, że członkowie zarządu akceptują tylko te projekty, które
    przysporzą im głosów w wyborach.

    Zmowa przeciwko stolicy
    Marszałek Janusz Krzyżewski odrzuca te zarzuty. – Putra głupstwa opowiada, w
    dodatku tonem bardzo uroczystym – odpowiada Krzyżewski. – Niech zauważy, że
    liderem jest Łomża, która nie ma żadnego przedstawiciela w zarządzie
    województwa.
    Marszałek zwraca też uwagę, że obecnie są rozpatrywane wielkie projekty
    inwestycyjne, które złożyły władze Białegostoku. Ich wartość przekracza 54
    mln. Pierwszy projekt dotyczy budowy Trasy Kopernikańskiej, a drugi – rozwoju
    transportu publicznego, w tym kupna 50 autobusów.
    – Proces podziału pieniędzy na projekty jeszcze nie osiągnął półmetku – mówi
    Krzyżewski. – Dlatego zarzuty opozycji są chybione i przedwczesne.
    – Na 99 proc. projekty Białegostoku zostaną zaakceptowane, a wtedy stolica
    województwa będzie na pierwszym miejscu – dodaje Tylenda.
    Ryszard Tur, prezydent Białegostoku, na razie zachowuje dyplomatyczną
    powściągliwość. – Zawsze mogę powiedzieć, że znaczenie Białegostoku powinno
    być bardziej dostrzeżone – mówi. – Stolica województwa jest lokomotywą
    gospodarczą całego regionu. Jeśli Białystok się rozwija, to rozwijać się będą
    także mniejsze miasta i całe województwo. Chciałbym wierzyć, że władze
    województwa tak właśnie myślą.
    Decyzja w sprawie złożonych przez Białystok projektów zostanie podjęta do
    końca marca. – Jeśli zarząd województwa zaakceptuje nasze projekty, to będzie
    dowód, że docenia znaczenie Białegostoku – mówi Tur.

    Kurier Poranny

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Akcja na rzecz wprowadzenia nazw dwujęzycznych
    CHTO MY JE ? (2)
    Mowa i naród


    Jakaja nasza mowa? – Jaki jest nasz język? Na to właśnie pytanie musimy
    odpowiedzieć, aby być pewnymi swojej odpowiedzi na to podstawowe pytanie “kim
    jesteśmy”, bo nie bez przyczyny już starożytni Rzymianie ukuli maksymę Mowa
    czyni naród (Gentem lingua facit).
    Organiczna, nierozerwalna więź pomiędzy narodem a jego językiem była odczuwana
    od czasów najdawniejszych. Widzimy to chociażby w dziełach dawnej literatury
    ruskiej, jak też w tłumaczeniach tekstów religijnych na język cerkiewno-
    słowiański, w których słowo jazyk znaczy nie tylko język, mowa, ale też lud,
    naród. Wszyscy też znamy biblijną opowieść o wznoszeniu wieży Babel i
    pomieszaniu języka jej budowniczych, za pomocą której starano się objaśnić
    fakt, iż ludzie mieszkający w różnych krajach, nad różnymi rzekami i morzami,
    mają różne sposoby postrzegania i pojmowania świata, różne narodowe interesy, a
    najbardziej tego widoczną oznaką zewnętrzną są różne mowy, którymi się
    posługują.
    Tak czy inaczej język jest dla narodu obliczem, pierwszym drogowskazem,
    określającym kierunek, w którym powinien podążać każdy szukający odpowiedzi na
    pytanie “kim jestem?” Bo przecież najlepiej czujemy się wśród ludzi używających
    tego samego co i my języka, będących tej samej wiary, pochodzących ze znanych
    nam osobiście okolic. To poczucie wspólnoty bliskie jest też sercom
    prawosławnych Podlaszan urodzonych i wychowanych pomiędzy Bugiem i Narwią,
    mówiących językiem, o którym ludowy poeta spod Bielska Wasyl Białokozowicz
    (Wasil Biełokozowicz, 1899-1981) pisał:

    ...nasza mowa staraja i dawnia
    Jak dawno je Kijuwśka Ruś
    Jak dawni Bielśk, Dorohiczyn i Melnik
    W żytiu sztodennum prawna
    Na juoj howoryli wikami
    Naszy bat’ki i didy
    Nasza mowa zrosłasia wże z nami!

    Już historyk i ludoznawca Józef Jaroszewicz, któremu można chyba przyznać
    pierwszeństwo w opisaniu plemienia ruskiego zamieszkującego niegdysiejszy
    powiat bielski, w artykule opublikowanym w 1848 r. stwierdzał, że nasza mowa
    niewiele różni się od mowy mieszkańców Wołynia. Dalsze badania prowadzone przez
    kilka pokoleń językoznawców całkowicie potwierdziły ukraiński charakter
    wschodniosłowiańskich gwar okolic Bielska, Hajnówki i Siemiatycz. Ale pomimo
    swej wyraźnej odrębności w stosunku do obszarów polsko– i białoruskojęzycznych,
    terytorium to jest wewnętrznie dość zróżnicowane. Już w latach 70. XIX w.
    językoznawca Konstanty Michalczuk, opisując ukraińskie gwary Podlasia (także
    jego połudnowej zabużańskiej części) stwierdzał: Na przestrzeni całego
    terytorium narodu ukraińskiego nie spotykamy teraz ani jednego zakątka, w
    którym panowałoby takie babilońskie pomieszanie wszystkich narzeczy i gwar tego
    narodu, które istnieje w tej okolicy; bez przesady można powiedzieć, iż tam
    prawie każda wieś zadziwia obserwatora jakimiś niespodziewanymi osobliwościami
    języka.


    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Akcja na rzecz wprowadzenia nazw dwujęzycznych
    CHTO MY JE ? (3)
    Mowa i naród


    Jakaja nasza mowa? – Jaki jest nasz język? Na to właśnie pytanie musimy
    odpowiedzieć, aby być pewnymi swojej odpowiedzi na to podstawowe pytanie “kim
    jesteśmy”, bo nie bez przyczyny już starożytni Rzymianie ukuli maksymę Mowa
    czyni naród (Gentem lingua facit).
    Organiczna, nierozerwalna więź pomiędzy narodem a jego językiem była odczuwana
    od czasów najdawniejszych. Widzimy to chociażby w dziełach dawnej literatury
    ruskiej, jak też w tłumaczeniach tekstów religijnych na język cerkiewno-
    słowiański, w których słowo jazyk znaczy nie tylko język, mowa, ale też lud,
    naród. Wszyscy też znamy biblijną opowieść o wznoszeniu wieży Babel i
    pomieszaniu języka jej budowniczych, za pomocą której starano się objaśnić
    fakt, iż ludzie mieszkający w różnych krajach, nad różnymi rzekami i morzami,
    mają różne sposoby postrzegania i pojmowania świata, różne narodowe interesy, a
    najbardziej tego widoczną oznaką zewnętrzną są różne mowy, którymi się
    posługują.
    Tak czy inaczej język jest dla narodu obliczem, pierwszym drogowskazem,
    określającym kierunek, w którym powinien podążać każdy szukający odpowiedzi na
    pytanie “kim jestem?” Bo przecież najlepiej czujemy się wśród ludzi używających
    tego samego co i my języka, będących tej samej wiary, pochodzących ze znanych
    nam osobiście okolic. To poczucie wspólnoty bliskie jest też sercom
    prawosławnych Podlaszan urodzonych i wychowanych pomiędzy Bugiem i Narwią,
    mówiących językiem, o którym ludowy poeta spod Bielska Wasyl Białokozowicz
    (Wasil Biełokozowicz, 1899-1981) pisał:

    ...nasza mowa staraja i dawnia
    Jak dawno je Kijuwśka Ruś
    Jak dawni Bielśk, Dorohiczyn i Melnik
    W żytiu sztodennum prawna
    Na juoj howoryli wikami
    Naszy bat’ki i didy
    Nasza mowa zrosłasia wże z nami!

    Już historyk i ludoznawca Józef Jaroszewicz, któremu można chyba przyznać
    pierwszeństwo w opisaniu plemienia ruskiego zamieszkującego niegdysiejszy
    powiat bielski, w artykule opublikowanym w 1848 r. stwierdzał, że nasza mowa
    niewiele różni się od mowy mieszkańców Wołynia. Dalsze badania prowadzone przez
    kilka pokoleń językoznawców całkowicie potwierdziły ukraiński charakter
    wschodniosłowiańskich gwar okolic Bielska, Hajnówki i Siemiatycz. Ale pomimo
    swej wyraźnej odrębności w stosunku do obszarów polsko– i białoruskojęzycznych,
    terytorium to jest wewnętrznie dość zróżnicowane. Już w latach 70. XIX w.
    językoznawca Konstanty Michalczuk, opisując ukraińskie gwary Podlasia (także
    jego połudnowej zabużańskiej części) stwierdzał: Na przestrzeni całego
    terytorium narodu ukraińskiego nie spotykamy teraz ani jednego zakątka, w
    którym panowałoby takie babilońskie pomieszanie wszystkich narzeczy i gwar tego
    narodu, które istnieje w tej okolicy; bez przesady można powiedzieć, iż tam
    prawie każda wieś zadziwia obserwatora jakimiś niespodziewanymi osobliwościami
    języka.


    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: A jak tam wyniki wyborcze?
    Wyniki Bielsk, Siemiatycze
    POWIAT BIELSKI
    Miasto Bielsk Podlaski
    Na burmistrza: Andrzej Stepaniuk (Koalicja Bielska)
    32%, Eugeniusz Berezowiec (SLD_UP) 30%, Aleksander
    Gołąbiecki (Jedność) 28%, Piotr Daniło jr (Nasze
    Podlasie) 10%. W drugiej turze Stepaniuk i
    Berezowiec.
    Rada miasta Bielska Podlaskiego (21 mandatów):
    Koalicja Bielska - 8, Prawica Samorządowa Jedność -
    7, SLD_UP - 6. Frekwencja < 50%.
    Powiat Bielsk Podlaski
    Rada Powiatu w Bielsku Podlaskim (19 mandatów):
    Prawica Samorządowa Jedność - 6, Nasze Podlasie - 5,
    Koalicja Bielska - 5, SLD_UP - 3. (Dane szacunkowe)
    Gmina Bielsk Podlaski
    Na wójta: Eugenia Ostaszewicz (SLD_UP) 52%, Jerzy
    Ignatiuk (Koalicja Bielska) 48%. Ostaszewicz została
    wójtem.
    Brańsk
    Na burmistrza: w pierwszej turze został Daniel
    Bańkowski (obecny burmistrz) 61%. Frekwencja 64%.
    Na wójta: w pierwszej turze został Krzysztof
    Jaworowski (obecny wójt) 61%. Frekwencja 58%.
    Boćki
    Na wójta: w pierwszej turze został Stanisław
    Derehajło (obecny wójt) zdobywając 69% głosów.
    Frekwencja 70%.
    Orla
    Na wójta: Jan Dobosz (obecny wójt) 34%, Michał
    Iwańczuk (były 'legendarny" wójt) 24%. Obaj spotkają
    się w drugiej turze.
    Rudka
    Na wójta: w pierwszej turze został Andrzej Anusiewicz
    (obecny wójt). Dokładnych danych nie udostępniono.
    Wyszki
    Na wójta: Ryszard Perkowski (obecny wójt) 40%, Marek
    Malinowski (członek Zarządu Powiatu w Bielsku) 29%.
    Obaj spotkają się w drugiej turze. Frekwencja 60%.

    POWIAT SIEMIATYCKI
    Miasto Siemiatycze
    Na burmistrza (dane nieoficjalne): w pierwszej turze
    został Zbigniew Radomski (dyrektor PKS Siemiatycze,
    KWW Przyjaciół Siemiatycz) 56%. Dalej: Bożena
    Krzyżanowska (Forum Prawicy) - 24%, Mikołaj Prokopiuk
    (Porozumienie Samorządowe) - 12%, Stanisław
    Wyrzykowski (SLD_UP) - 7%.
    Powiat Siemiatycze
    Rada Powiatu (17 mandatów): Forum Prawicy - 6,
    Siemiatyckie Porozumienie Wyborców - 4, Porozumienie
    Ludowo_Samorządowe - 3, Porozumienie Samorządowe - 2,
    SLD_UP - 1, ...Obrona Podlaska - 1. (Dane szacunkowe)
    Gmina Siemiatycze
    Na wójta: w pierwszej turze został Edward Zaręba
    (dotychczasowy wójt) 64%. Frekwencja 39%.
    Drohiczyn
    Na burmistrza: w pierwszej turze został Wojciech
    Borzym (obecny burmistrz) 71%. Frekwencja 47%.
    Dziadkowice
    Na wójta: w pierwszej turze został Marian Skomorowski
    (przewodniczący Rady Gminy) - ilość głosów nie
    ustalona. Frekwencja 65%.
    Grodzisk
    Na wójta: w pierwszej turze został Antoni Tymiński
    (obecny wójt) 67%. Frekwencja 63%.
    Mielnik
    Na wójta: w pierwszej turze został Eugeniusz
    Wichrowski (obecny wójt) 57%. Frekwencja 67%.
    Milejczyce
    Na wójta: Ananiasz Sawicki (lekarz) 20%, Mikołaj
    Sołyszko (obecny wójt) 19%. Sawicki i Sołyszko
    spotkają się w drugiej turze.
    Nurzec Stacja
    Na wójta: startowało 11 kandydatów; Raisa
    Pachwicewicz (obecny wójt) wyprzedziła o kilkanaście
    głosów Jana Szpańskiego (były radny). Pachwicewicz i
    Szpański spotkają się w drugiej turze. Frekwencja
    51%.
    Perlejewo
    Na wójta: w pierwszej turze został Krzysztof
    Radziszewski (obecny wójt) 79%. Frekwencja 50%.
    Copyright by Gazeta Współczesna
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: już po 5200m2 za mieszkanie
    Gość portalu: oh napisał(a):

    > Piszesz głupoty Krazy, masz jakiś dowód na to? Olsztyn się rozwija, a po za tym
    > jest to atrakcyjny region. Przypominasz gościa, który pół roku temu pisał,że
    > cena za m kw. mieszkań w Olsztynie nie przekroczy 3500zł...

    Nie wiem kogo przypominam dla Ciebie a kogo nie. To, że teraz buduje się
    mieszkaniówkę nie znaczy, że będzie tak zawsze. Owszem jest to atrakcyjny region
    ale czy sam Olsztyn jest atrakcyjny? Większość inwestycji turytycznych jest
    lokowanych w okolicach Mikołajek. I trzeba w końcu obalić mit Olsztyna jako
    miasta atrakcyjnego turystycznie. Oto liczba turystów zagranicznych
    odwiedzających dane miasto lub powiat w 2005 r.:
    1 WARSZAWA - 744 629
    2 KRAKÓW - 731 759
    3 WROCŁAW - 216 760
    4 SZCZECIN - 206 341
    5 POZNAŃ - 165 746
    6 GDAŃSK - 147 375
    7 POWIAT KOŁOBRZESKI (KOŁOBRZEG) - 112 650
    8 POWIAT MRĄGOWSKI (MRĄGOWO) - 110 436
    9 POWIAT TATRZAŃSKI (ZAKOPANE) - 76 924
    10 ŁÓDZ - 57 790
    11 KATOWICE - 57 215
    12 CZĘSTOCHOWA - 51 551
    13 POWIAT SŁUBICE (SŁUBICE) - 50 989
    14 TORUŃ - 49 806
    15 POWIAT KAMIEŃSKI - 46 386
    16 POWIAT JELENIOGÓRSKI - 47 497
    17 BIAŁYSTOK - 44 232
    18 LUBLIN - 42 104
    19 SOPOT - 38 156
    20 ŚWINOUJŚCIE - 34 745
    21 GDYNIA - 34 274
    22 OLSZTYN - 34 266
    23 JELENIA GÓRA - 31 371

    Liczba turystów krajowych w Polsce wg. powiatów i miast w 2005 roku:

    1 Warszawa - 1 633 052
    2 Kraków - 1 209 345
    3 Wrocław - 576 698
    4 powiat Tatrzański (Zakopane) - 445 098
    5 powiat Cieszyński - 436 499
    6 Poznań - 433 970
    7 powiat Jeleniogórski - 404 329
    8 Szczecin - 368 074
    9 Gdańsk - 364 897
    10 powiat Kołobrzeski (Kołobrzeg) - 295 550
    11 Łódź - 258 423
    12 powiat Nowosądecki - 251 300
    13 Cęstochowa - 229 287
    14 powiat Kamieński - 225 506
    15 powiat Mrągowski - 207 828
    16 powiat Kłodzki - 196 569
    17 Katowice - 170 013
    18 powiat Pucki - 160 239
    19 Toruń - 159 773
    20 Lublin - 152 306
    21 powiat Nowotarski - 142 311
    22 Olsztyn - 135 626
    23 Sopot - 133 813
    24 Białystok - 125 583
    25 powiat Koszaliński - 124 924
    26 powiat Bielski - 118 129
    27 Świnoujście - 117 744
    28 powiat Puławski - 114 846
    29 powiat Poznański - 108 018
    30 powiat gryficki - 101 750
    31 Gdynia - 100 177
    32 powiat Sławieński - 99 269
    33 powiat Słupski - 98 487
    34 powiat Lęborski - 95 969

    Jak widać turyści wolą lepiej odwiedzać powiat mrągowski niż Olsztyn, który jest
    na dalekim 22 miejscu np. za takim Białymstokiem.
    Co do cen mieszkań, owszem byy kiedyś po 3.500 pln/m2, teraz są po 5.000 pln/m2.
    Czy płace olsztyniaków tak poszły do góry? Nie - płaca olsztyńska to marne 2.200
    pln brutto. Przy takich zarobkach kończy się zdolność kredytowa olsztyniaków.
    Dopóki był popyt ceny mieszkań szły w górę, teraz będą szły w dół. Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Przekop Mierzei Wislanej szansa rozwoju calrgo woj
    Gość portalu: swiatowy napisał(a):

    > Od razu widac ze rozmawiam z jakims rozgoryczonym mieszkancem powiatowego
    > miasteczka Zadnych argumentow podpartych faktami tylko zawisc i kompleksy

    Tylko tyle? Możesz podać jakieś linki na poparcie swoich tez bo ja Ci podałem.
    Po za tym jak nie masz argumentów to zabierasz się do obrażania? Typowy
    mieszkaniec Olsztyna...

    Tyran
    >
    > i generalsimus w powiatowym wydaniu Przed wojna Olsztyn i Warmia i Mazury
    > nalezaly do Niemiec i ten REGION nazywal sie Ostpreussen

    Przed wojną mój drogi Ostpreussen miało stolicę w Królewcu. Pewnie nie wiesz, że
    taki np. Kętrzyn należał do regencji królewieckiej a nie olsztyńskiej. I cóż ma
    on miał wcześniej z Olsztynem wspólnego, o Ełku już nie wspomnę?

    Teraz tereny te naleza
    >
    > do Polski Podwazasz sens istnienia regionu?

    Nie, nie podważam. Ale Olsztyn wyraźnie sobie nie radzi jako stolica tego
    regionu. Elbląg powinien zostać przyłączony do pomorskiego, a Ełk, Olecko i
    Gołdap do podlaskiego. Zauważ, że twoje ziomki ostatnio negowali remont dróg w
    okolicach Węgorzewa czy Gołdapi, bo przecież wszystkie środki powinny trafiać do
    Olsztyna.

    > p.s Zgadzam sie ze Gorzow przeciez WIELKOPOSKI nie powinien byc stolica woj
    > lubuskiego a trafic do Wielkopolski gdzie jego miejsce To tyle Nie nudzcie juz
    > nas swoim Elblagiem bo tu naprawde nikogo to nie interesuje

    Czyżbyś uważał się za NIKOGO?
    Acha, jeszcze jedno. Zobacz swoje miasto w rankingu atrakcyjności turystycznej
    wg GUS-u.
    Oto liczba turystów zagranicznych odwiedzających dane miasto lub powiat w 2005 r.:
    1 WARSZAWA - 744 629
    2 KRAKÓW - 731 759
    3 WROCŁAW - 216 760
    4 SZCZECIN - 206 341
    5 POZNAŃ - 165 746
    6 GDAŃSK - 147 375
    7 POWIAT KOŁOBRZESKI (KOŁOBRZEG) - 112 650
    8 POWIAT MRĄGOWSKI (MRĄGOWO) - 110 436
    9 POWIAT TATRZAŃSKI (ZAKOPANE) - 76 924
    10 ŁÓDZ - 57 790
    11 KATOWICE - 57 215
    12 CZĘSTOCHOWA - 51 551
    13 POWIAT SŁUBICE (SŁUBICE) - 50 989
    14 TORUŃ - 49 806
    15 POWIAT KAMIEŃSKI - 46 386
    16 POWIAT JELENIOGÓRSKI - 47 497
    17 BIAŁYSTOK - 44 232
    18 LUBLIN - 42 104
    19 SOPOT - 38 156
    20 ŚWINOUJŚCIE - 34 745
    21 GDYNIA - 34 274
    22 OLSZTYN - 34 266
    23 JELENIA GÓRA - 31 371

    Liczba turystów krajowych w Polsce wg. powiatów i miast w 2005 roku:

    1 Warszawa - 1 633 052
    2 Kraków - 1 209 345
    3 Wrocław - 576 698
    4 powiat Tatrzański (Zakopane) - 445 098
    5 powiat Cieszyński - 436 499
    6 Poznań - 433 970
    7 powiat Jeleniogórski - 404 329
    8 Szczecin - 368 074
    9 Gdańsk - 364 897
    10 powiat Kołobrzeski (Kołobrzeg) - 295 550
    11 Łódź - 258 423
    12 powiat Nowosądecki - 251 300
    13 Cęstochowa - 229 287
    14 powiat Kamieński - 225 506
    15 powiat Mrągowski - 207 828
    16 powiat Kłodzki - 196 569
    17 Katowice - 170 013
    18 powiat Pucki - 160 239
    19 Toruń - 159 773
    20 Lublin - 152 306
    21 powiat Nowotarski - 142 311
    22 Olsztyn - 135 626
    23 Sopot - 133 813
    24 Białystok - 125 583
    25 powiat Koszaliński - 124 924
    26 powiat Bielski - 118 129
    27 Świnoujście - 117 744
    28 powiat Puławski - 114 846
    29 powiat Poznański - 108 018
    30 powiat gryficki - 101 750
    31 Gdynia - 100 177
    32 powiat Sławieński - 99 269
    33 powiat Słupski - 98 487
    34 powiat Lęborski - 95 969

    Jak widać, Olsztyn pałęta się gdzieś w trzeciej dziesiątce m. in. za Łodzią,
    Lublinem czy Białymstokiem. Tak czy inaczej
    pozdrawiam Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: herb województwa śląskiego
    zywy63 napisał(a):

    > Gazeta w wydaniu na Bielsko i Żywiec, dołączyła dzisiaj prezent w postaci
    > naklejki z herbem województwa śląskiego.
    > Na moje pytanie po co, usłyszałem od Pani Sekretarz redakcji w Tychach pytanie
    > czy mieszkam w tym województwie i jeśli tak to jest to prezent dla mnie od
    > redakcji i dziwi sie ze nie jestem z tego powodu szczęśliwy a conajmniej
    > zadowolony.
    > A no nie jestem. A na naklejke mam juz miejsce.
    >
    > Natomiast poważnie, to na forum katowickim jest ciekawy wywód Upperian'a o
    > tymże herbie. Oto on:
    >
    > "Jakoś dziwnym trafem, żaden z "wysoko postawionych" (bez)radnych
    > województwa "śląskiego", urzędasów "pracujących" pod adresem Ligonia 46
    > tudzież "naukowców" z Uniwersytetu Śląskiego nie raczyli zauważyć kardynalnego
    > błędu semantycznego, mianowicie niezgodności nazwy województwa z jego herbem.
    > Jest to zasadniczy błąd heraldyczno-semantyczny, żyjący dzięki indolencji
    > intelektualnej tzw. "elit" - jak widać wyjątkowo kiepskiej jakości i wartości
    > Województwo nosi nazwę "śląskie", podczas gdy obejmuje w większości ziemie
    > małopolskie i w mniejszej części górnośląskie. Herb natomiast jest tożsamy z
    > godłem górnośląskich (opolskich) Piastów (złoty orzeł na błękitnym polu) i nie
    > jest herbem Śląska. Herb Śląska jest tożsamy z dolnośląskim (czarny orzeł ze
    > srebrną przepaską na piersiach na złotym polu), co wynika z średniowiecznej
    > historii tego kraju, kiedy Śląsk utożsamiano z późniejszym Dolnym Śląskiem, zaś
    >
    > Górny Śląsk (pojęcie pochodzi z końca XV w.) był oddzielnym od Śląska krajem
    > (księstwo opolskie lub opolsko-raciorskie). Tak więc herb województwa śląskiego
    >
    > odnosi się zarówno do górnośląskich terenów województwa opolskiego jak i
    > śląskiego. I jedno i drugie województwo obejmują niegórnośląskie tereny
    > (opolskie kawałki Dolnego Śląska, Wielkopolski i Małopolski, a śląskie -
    > Małopolski). Jednak woj. opolskie posiada herb zgodny z nazwą województwa
    > (historycznie uzasadnionym i poprawnym synonimem pojęcia "górnośląski"
    > jest "opolski"), zaś śląskie - niezgodny i w tym cały sęk. Jest to kontynuacja
    > (lub powtórzenie) błędu z okresu międzywojennego, kiedy istniało województwo
    > śląskie z nieprawidłowym herbem. Podobnie niewłaściwe są nazwy szeregu
    > instytucji: Biblioteka Śląska, Muzeum Śląskie (Muzeum Górnośląskie ma jak
    > najbardziej poprawną nazwę), Filharmonia Śląska, Opera Śląska, Śląski Ogród
    > Zoologiczny, Stadion Śląski itp. - wszystkie bowiem wywiedziono od nazwy
    > przedwojennego województwa.
    > Zatem, województwo (jeżeli założymy niemożność odłączenia ziem
    > niegórnośląskich) należy przemianować na "górnośląsko-małopolskie"
    > lub "katowickie" i zmienić herb na dwu- lub (lepiej) czterodzielny, gdzie obok
    > siebie znalazły by się orły górnośląski i małopolski - taka uzasadniona
    > historyczno-geograficznie opcja heraldyczna została swego czasu zaproponowana
    > (bez)radnym Sejmiku, ale przepadła - z winy "wysoko kształconych" i
    > wszystkowiedziących (bez)radnych. Wtedy, poza zaganieniami geograficznymi,
    > wszystko będzie w porządku."
    >
    > No i tyle!!
    >
    > Pozdrawiam


    Na temat naklejki wypowiedziałem się już wcześniej, teraz może nieco o herbie.

    Przy obecnym podziale administracyjnym jestem przeciwnikiem herbów województw,
    gdyż województwa zawierają w sobie często po części z paru historycznych
    regionów. Tak więc powstanie takiego godła byłoby dopuszczalne jedynie wtedy, gdy
    tereny niezwiązane z danym województwem stanowią ułamek jego powierzchni.
    Natomiast w sytuacji obecnej, gdy np. województwo śląskie składa się w większości
    z ziem nieśląskich prowadzi to do przekłamań historii i powielaniem błędów z
    przeszłości. Ba, nawet wprowadza się nowe błędy, bo choćby Jaworzno wcześniej w
    śląskiem nie było. Żywiec w Księstwie Oświęcimskim wprawdzie był, ale to nie
    zmienia faktu, że jest to ziemia Małopolska. Tereny przygraniczne przechodziły
    bowiem, z rąk do rąk na jakiś okres czasu, kultury przenikały się, jednak
    chwilowe przejścia nie zmieniły małopolskiego oblicza tej ziemi.
    Albo takie łódzkie. Składa się z historycznej ziemi sieradzko - łęczyckiej, do
    tego dochodzi spory obszar Mazowsza, fragment Małopolski ( Opoczno). I jaki
    właściwy herb wybrać dla łódzkiego?
    Może jest to i sposób na rozwiązanie tego problemu poprzez tworzenie herbów
    wielodzielnych, ale przy obecnym galimatiasie regionalnym lepiej wstrzymać się z
    takimi rozwoązaniami.
    Herby województw mogłyby powstać po ograniczonej korekcie obecnych granic
    województw i przy przydzieleniu im większej ilości uprawnień. Wtedy będą to
    tereny prawdziwue samorządowe i herb będzie sposobem identyfikacji. Natomiast
    przy obecnym rządowo - samorządowym układzie władzy w województwie herb staje się
    tworem nieco dziwnym.
    Obecnie natomiast powinno było się skupić na tworzeniu herbów do poziomu
    powiatów. Ziemie powiatów, w przeciwieństwie do ziem wojewódzw, wiążą się
    przeważnie z jednym regionem. Choć są wyjątki ( jak np. powiat bielski). I
    właśnie na poziomie powiatów można by w ostateczności zastosować dwudzielność.

    Natomiast co do herbów województw, to jak wspomniałem jest to niepotrzebne
    wprowadzanie ludzi w błąd i denerwowanie ludzi, którzy zostali włączeni do danego
    województwa wbrew racjom historycznym i swojej woli.
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Miejscowości ze swoimi nazwami.
    CZECHY ORLAŃSKIE, wieś, pow. hajn.: gw. čox|i (čox|ou), przym. čoxuvs'k|ij. -
    N. rod. od nazwy osob. Czoch. Człon wyróżn.: Orlańskie jest n. dzierż. Czechy w
    końcu XIX w. należały do gminy Orla. Potrzeba użycia członu wyróżn.: Orlańskie
    zaszła wówczas, gdy pierwotną nazwę Czochy zmieniono kancelaryjnie na Czechy i
    powstały dwie wsie niedaleko od siebie położone o jednakowym brzmieniu. Nazwa
    gw. tej wsi nie uległa zmianie.
    NOWOBEREZOWO, wieś, powiat hajnowski; gwarowe nowe berezovo (-oho -a), przym.
    berezóvsk’i. - Nazwa topograficzna Por. ukr. bereza, gwarowe beroza 'Betula
    alba a. verrucosa, brzoza'. Nazwa Berezowo określała pierwotnie miejsce lub
    osada położoną w (przy) brzezinie. Człon wyróżn.: Nowe jest nazwą kulturalną.
    Pod względem budowy słowotwórczej obecna nazwa urzęd. Nowoberezowo jest
    złożeniem, a nazwa gwarowa i wcześniejsze poświadczenia historyczne są
    zestawieniami.
    SPICZKI, wieś, powiat bielski: gwarowe spičk|i(-'óu), przym. spičkousk'i. -
    Nazwa rodowa od nazwy osobowej Spiczka, dem. od Spica BirBA II388, por. strus,
    spičbka 'laseczka, pałeczka*
    Ad. do Ali
    Andrijko, spokojnie!
    "Jaż tamtejsza, i wiem o co chodzi. Nie określam sie jako Ukrainka, bo słyszę
    wyrażne różnice w języku tamtejszych i literackim ukraińskim, nie określam się
    jako Białorusinka, bo słysze wyrażne różnice w wymowie w języku tamtejszych i
    białoruskim. Nie jestem również Polką (no chyba, że chodzi o obywatelstwo), bo
    różnice pomiędzy językiem tamtejszych i polskim są niewątpliwe. No to chyba
    jestem Tamtejsza :)) I takich jest dużo. I niektórzy nie mają ochoty wdawać się
    w Wasze narodowościowe waśnie.
    Pozdrawiam. Ala"

    No, jeżeli nie wiesz, że świadomość narodowa przełamuje właśnie te różnice
    pomiędzy gwarami lokalnaymi - bo wcale aż tak się nie różnią w każdej wsi - to
    niestety, ale rozmowa o możliwości wprowadzenia nazw innych narodów /mniejszość
    narodowa jest przecież częścią innego narodu a nie jakimś bytem samoistnym/
    chyba cię jeszcze nie dotyczy.

    "W dalszym ciągu twierdzę, że nazwy Pidlaszszje na Podlasiu się nie
    używało do czasu wprowadzenia lierackiego języka ukraińskiego (chyba w wersji
    kijowskiej) do szkół. No dobrze, złagodzę twierdzenie - ja nie słyszałam. A
    przecież jestem stamtąd. Nie mam nic przeciwko świadomym Ukraińcom, o ile Oni
    nie będą mi kazać mówić Pidlaszszje."
    Ja też jestem stamtąd, a nie jak się niektórym wydaje - emigrantem za chlebem.
    I na wsi od osób z niewykrystalizowaną świadomością narodową nie słyszałem, by
    używali nazw w języku literackim, czyli właśnie Pidliaszszja czy Padlasza.
    Ludzie ci używają raczej nazw polskich, co wiąże się z brakiem oświaty
    mniejszościowej. Chciałem cię z przekąsem zapytać, bo nie zapytałaś o
    literackie białoruskie Padlassie, gdzie na podlaskich wsiach słyszałaś tę nazwę
    w języku białoruskim, bo ja nie słyszałem, ale fragment twojej
    wypowiedzi: "Chodziło mi o zapis nazw białoruskich łacinką" uświadomił mi, że
    mimo deklarowanej nieświadomości narodowej i tzw tolerancji bliżej ci w stronę
    białoruskości, przynajmniej tej lokalnej. Pewnie z racji ukończonej szkoły -
    może nie utrwaliła świadomości narodowej, ale sentyment do nazwy pozostaje. Co
    do języka ukraińskiego - to jak każdy język narodowy jest językiem tworzonym
    sztucznie na podstawie najważniejszych dla narodu gwar. Tak jak język polski
    powstał z gwar wielkopolskich i małopolskich, bo to w Krakowie i Poznaniu
    mieściły się ośrodki narodzin Państwa Polskiego, tak jęz. ukraiński powstał na
    podstawie gwar kijowsko - połtawskich. O białoruskim literackim się nie
    wypowiadam - ale może ktoś na Forum zna jego pochodzenie i coś napisze. Oznacza
    to, że ew. wprowadzenie nazw miejscowych odbyłoby się w języku literackim
    ukraińskim lub białoruskim. O przypadkach nazw miejscową gwarą zapisywaną
    łacinką - ja przynajmniej - nigdy nie słyszałem.
    Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko mnie i mojej podlaskiej ukraińskości.
    Mogę Ci tylko obiecać, że nikt nie będzie zmuszał do mówienia "Pidliaszszja", a
    jeżeli przypadek molestowania ukraińskością wystąpi daj mi znać na priva -
    rozprawię się z nacjonalistą, wszczynającym waśnie. Na szczęście - jak sama
    napisałaś - dotyczą one tylko Białoruusinów i Ukraińców, wiec ty jako ani taka
    ani taka powinnaś spać spokojnie. Ze swej strony jeszcze raz zachęcam do
    pogłębiania wiedzy o swym pochodzeniu, języku, historii itp. Dostępne są w
    internecie strony wszystkich zwaśnionych stron - ukraińskie
    free.ngo.pl/nadbuhom ; białoruski Czasopis, Niva i Kamuniakt. Bez
    wychodzenia z domu i narażania się na zdemaskowanie można tam poczytać racje
    stron, by już na Forum poziom dyskusji odpowiadał bardziej wadze problemu.
    Pozdrawiam
    PS. Pochodzenie nazw miejscowości na poczatku postu za: "Nazwy miejscowe
    wschodniej Białostocczyzny" - Kondratiuka /chyba taki tytuł, lata 80-te/ Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Akcja na rzecz wprowadzenia nazw dwujęzycznych
    CHTO MY JE ? (16)
    Gdy spotykamy człowieka najpierw widzimy jego oblicze. Później poznajemy jego
    osobistą kulturę, w końcu zaś życiorys. My również jakbyśmy spotkali samych
    siebie: najpierw ujrzeliśmy własne oblicze – mowę, później zaczęliśmy szukać
    własnej kultury – przypominać pieśni i legendy, w końcu zaś sięgnęliśmy do
    swego zbiorowego życiorysu – historii, poznawalnej poprzez archeologiczne
    znaleziska, zapiski Latopisu ruskiego, dokumenty i dzieła historiografów. To
    nam pozwoliło poznać zarówno swoją miejscową, podlaską przeszłość (będącą
    przecież pierwszym śladem przyszłości), jak też odnaleźć swe miejsce na mapie
    ukraińskiej historii, kultury i duchowości. Możemy więc być tym, kim chcemy –
    wolnymi ludźmi, świadomymi swoich ukraińskich językowych i historycznych
    etnicznych korzeni.
    Nie wszystkim przypadło to do smaku, ale cóż – po wasze nie sięgamy, lecz swego
    nie ustąpimy, bo jak już półtorej wieku temu powiedział Szewczenko: W swojij
    chati swoja j prawda, i syła i wola!



    Bibliografia

    1. Atlas gwar wschodniosłowiańskich Białostocczyzny, t. I-VI, Wrocław –
    Warszawa 1980-1996.
    2. Borysenko W., Probłemy etnohraficznoho wywczennia ukrajinciw Chołmszczyny j
    Pidlaszsza, [w:] Chołmszczyna i Pidlaszsza. Istoryko-etnohraficzne
    doslidżennia, Kyjiw 1997.
    3. Czarkowski L., Powiat bielski w gub. grodzieńskiej. Zarys ludoznawczy, –
    “Rocznik Towarzystwa Przyjaciół Nauk w Wilnie” 1907, Wilno 1908.
    4. Czyżewski F., Łesiów M., Bibliografia prac dotyczących gwar ukraińskich na
    terenie Polski (w granicach od 1945 r.), – “Rozprawy Slawistyczne UMCS”, t. 12,
    Lublin 1997.
    5. Drzazgowski M., O nazwie chachłacka mowa, [w:] Słowiańskie pogranicza
    jezykowe. Zbiór studiów, Warszawa 1992.
    6. Haponiuk M., Niczyje dusze z pogranicza, – “Relacje” Tygodnik Wschodni,
    Lublin, nr 13/1989.
    7. Hawryluk J., “Kraje ruskie Bielsk, Mielnik, Drohiczyn”. Rusini-Ukraińcy na
    Poidlasiu – fakty i kontrowersje, Kraków 1999; Bielsk Podlaski 2001; Hawryluk
    J., Podlasze. Śladami ruskiej przeszłości, Bielsk Podlaski 2000; Hawryluk Ju.,
    Serednie Pobużża w VI-XIV st.; Seła i mista Pidlaszsza XV-XVII st., [w:]
    Chołmszczyna i Pidlaszsza. Istoryko-etnohraficzne doslidżennia, Kyjiw 1997;
    Hawryluk J., Z dziejów Cerkwi prawosławnej na Podlasiu w X-XVII wieku, Bielsk
    Podlaski 1993.
    8. Horbacz O., Ołesijuk T., Kubijowycz W., Weryha W., Pidlaśki howirky,
    Pidlaszany, Pidlaszsza, Paryż – Nju Jork 1971. Odbitka z: Encykłopedija
    Ukrajinoznawstwa, t. 3.
    9. Hruszewśkyj M., Istorija Ukrajiny-Rusy, t. I-X, Lwiw – Kyjiw 1898-1936.
    Reprint: Kyjiw 1991-98.
    10. Jaroszewicz J., Materiały do statystyki i etnografii guberni grodzieńskiej.
    Powiat bielski, – “Athenaeum”, Wilno, 1848, z. VI.
    11. Krysiński A., Liczba i rozmieszczenie Ukraińców w Polsce, Warszawa 1928
    (Odbitka z: “Sprawy Narodowościowe”, nr 6/1928).
    12. Kubijowycz W., Terytorija i ludnist’ ukrajinśkych zemel, Lwiw 1935.
    13. Kuprianowicz G., Podlasie, prawosławie, Ukraina, – “Dyskusja”, Białystok,
    nr 4/1990; Kuprijanowycz H., Ukrajinśkyj etnos na Chołmszczyni ta Pidlaszszi w
    XIX-XX st., [w:] Chołmszczyna i Pidlaszsza. Istoryko-etnohraficzne
    doslidżennia, Kyjiw 1997.
    14. Kuraszkiewicz W., Ruthenica. Studia z historycznej i współczesnej
    dialektologii wschodniosłowiańskiej, Warszawa 1985; Kuraszkiewicz W., Zarys
    dialektologii wschodniosłowiańskiej, Warszawa 1963.
    15. Łesiów M., Gwary ukraińskie między Bugiem i Narwią, – “Białostocki Przegląd
    Kresowy”, t. II, Białystok 1994; Łesiw M., Ukrajinśki howirky u Polszczi,
    Warszwa 1997.
    16. Malesz M., Moja droga do ukraińskości, – “Dyskusja”, Białystok, nr 4/1990.
    17. Mironowicz E., Białorusini w Polsce 1944-1949, Warszawa 1993; Mironowicz
    E., Polityka władz wobec szkolnictwa białoruskiego na Białostoccyźnie w latach
    1944-1980, – “Białoruskie Zeszyty Historyczne”, nr 2(2), Białystok 1994.
    18. “Над Бугом і Нарвою”. Ukraińskie pismo Podlasia, Bielsk Podlaski, 1991 –
    2004.
    19. Pawluczuk W., Światopogląd jednostki w warunkach rozpadu społeczności
    tradycyjnej, Warszawa 1972.
    20. “Ruś podlaska”. Podlasie w opisach romantyków, Bielsk Podlaski 1995.
    21. Ryżyk E., Młody ruch ukraiński na Podlasiu, – “Zustriczi”, Warszawa, nr 1-
    6/1988.
    22. Sajewicz M., O białorusko-ukraińskiej granicy językowej na
    Białostocczyźnie, – “Rozprawy Slawistyczne UMCS”, t. 12, Lublin 1997.
    23. Serhijczuk W., Etniczni meżi i derżawnyj kordon Ukrajiny, Ternopil 1996.
    24. Sydoruk I., Probłema ukrajinśko-biłoruśkoji mownoji meżi, Augsburg 1948.
    25. Trembićkyj W., Pozycija Wełykoji Wołyni w Ukrajinśkij derżawi 1918 roku,
    Winnipeg – New York 1993.
    26. Wachnina Ł. K., Ukrajinci Piwnicznoho Pidlaszsza (sproba etno-kulturnoji
    charakterystyky), – “Ukrajinśkyj almanach. 1998”, Warszawa 1998.
    27. Wasilewski L., Istotna liczba Ukraińców w Polsce, – “Sprawy
    Narodowościowe”, Warszawa, nr 3/1927.
    28. Wiśniewski J., Osadnictwo wschodniej Białostocczyzny: geneza, rozwój oraz
    zróżnicowanie i przemiany etniczne, – “Acta Baltico-Slavica”, r. XI, 1977;
    Wiśniewski J., Podlasie, [w:] Słownik starożytności słowiańskich, t. IV,
    Wrocław 1970.
    29. Wynnyczenko I., Ukrajinci Berestejszczyny, Pidlaszsza j Chołmszczyny w
    perszij połowyni XX stolittia. Chronika podij, Kyjiw 1997.
    30. Wysocki R., Być Ukraińcem na Podlasiu, – “Dyskusja”, Białystok, nr 4/1990.
    31. Wysocki R., Ludność ukraińska powiatu bielskiego i kwestia narodowa w
    okresie międzywojennym, – “Krakowskie Zeszyty Ukrainoznawcze”, t. III/IV, 1994-
    1995.
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: VI sesja Rady Powiatu
    Ad. 1
    1) Na sesji w lutym Rada Powiatu podjęła uchwałę intencyjną w sprawie zamiaru
    przekształcenia i likwidacji szkół wchodzących w skład Zespołu Szkół Rolniczych
    im. Krzysztofa Kluka w Rudce ul. Ossolińskich 1.
    Wdrożenie w życie tej uchwały powoduje, że z Zespołu Szkół Rolniczych w
    Rudce wyłączone zostaną szkoły, bądź też zostaną zlikwidowane te, które
    prowadzą kształcenie w kierunkach innych niż rolnicze. Zostanie zlikwidowane
    Liceum Ogólnokształcące utworzone w 2004 roku, które dotychczas ze względu na
    brak chętnych nie dokonało naboru do żadnego oddziału, Liceum Profilowane
    kształcące w profilu zarządzanie informacją zostanie wyłączone z Zespołu Szkół
    Rolniczych i postawione w stan stopniowej likwidacji. Do czasu całkowitego
    wygaszenia szkoły, prowadzić ją będzie Powiat Bielski.
    Technikum przekształci się w Technikum Nr 1, które zostanie wraz
    z innymi szkołami przekazane Ministrowi Rolnictwa i Rozwoju Wsi i w Technikum
    Nr 2, które na mocy porozumienia ( z Min. Rolnictwa) będzie prowadzone przez
    Powiat Bielski. Technikum Nr 2 kształcić będzie w zawodzie technik ekonomista.
    Rozwiązania te zostały zaakceptowane przez Radę Pedagogiczną Zespołu
    Szkół Rolniczych w Rudce.

    2)Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi zwrócił się do Starosty z propozycją
    przejęcia do prowadzenia rolniczych szkół i placówek wchodzących w skład
    Zespołu Szkół Rolniczych im. Krzysztofa Kluka w Rudce, wraz z mieniem będącym
    we władaniu szkoły. Jego celem jest stworzenie na terenie kraju sieci szkół
    rolniczych (ok. 70 jednostek) i prowadzenie ich na dobrym poziomie.
    W miesiącu lutym Rada Powiatu podjęła w tej sprawie uchwałę intencyjną.
    Na podstawie art. 5 ust. 5e ustawy z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty
    jednostka samorządu terytorialnego może w drodze porozumienia zawartego
    pomiędzy właściwym Ministrem ds. Rolnictwa i Rozwoju Wsi przekazać Ministrowi
    prowadzenie publicznych szkół rolniczych.

    3)Tu również Rada Powiatu podjęła uchwałę intencyjną. Niż demograficzny i
    zmniejszająca się liczba uczniów wymaga podjęcia kroków zmierzających do
    częściowej reorganizacji szkół prowadzonych przez Powiat Bielski.
    W związku z tym, że od kilku lat brak jest chętnych do kształcenia się w
    Zespole Szkół Nr 2, nastąpił znaczny spadek liczby uczniów w tej szkole.
    W okresie maksymalnego wyżu demograficznego w tej szkole kształciło się
    ponad 600 uczniów, a aktualnie kształci się 147 uczniów w 7 oddziałach.
    Powoduje to, że koszty kształcenia w tej szkole są wysokie. W roku 2006 wydatki
    poniesione przez szkołę przewyższyły subwencję o około 280 tys. złotych.
    Projekt uchwały zakłada włączenie szkół Zespołu Szkół Nr 2 do Zespołu
    Szkół Nr 1 w Bielsku Podlaskim przy ul. Szkolnej 12 i utrzymanie
    dotychczasowych profili i zawodów kształcenia.
    Po połączeniu obu szkół łączna liczba uczniów kształcących się w ZS Nr
    1 wynosić będzie 515 uczniów, a w okresie wyżu demograficznego w szkole tej
    kształciło się około 1000 uczniów.

    4) Stopniowe wygaszenie IV Liceum Ogólnokształcącego wchodzącego w skład
    Zespołu Szkół Nr 1 jest celowe, ponieważ w Powiecie Bielskim funkcjonuje
    aktualnie pięć liceów ogólnokształcących. IV Liceum Ogólnokształcące w ostatnim
    roku dokonało naboru do jednego niepełnego oddziału. Ciekawostką jest, że
    zdawalność egzaminu maturalnego w tej szkole wynosi około 55%, w I i II Liceum
    Ogólnokształcącym około 98%, a w III Liceum Ogólnokształcącym około 88% (są to
    wyniki bez uwzględniania „amnestii maturalnej”)

    5) Wynika to z zamiaru rozwiązania Zespołu Szkół Nr 2. Zarząd Powiatu
    podjął wstępną decyzję dotyczącą zmiany siedziby szkół wchodzących w skład
    Zespołu Szkół Specjalnych do budynku likwidowanego ZS Nr 2. Cel - polepszenie
    warunków nauki młodzieży – uczniów Zespołu Szkół Specjalnych (zwiększenie
    ilości sal dydaktycznych, dostęp do hali sportowej i boiska, czego praktycznie
    nie było na ul. Kleszczelowskiej).

    Ad. 2
    Nowelizacja ustawy o ujawnianiu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa
    państwa z lat 1944-1990 oraz treści tych dokumentów i ustawy o instytucie
    Pamięci Narodowej
    – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu z dnia 14 lutego 2007
    roku wprowadziła obowiązek składania oświadczeń osób pełniących funkcje
    publiczne właściwym organom. Zobowiązanymi do złożenia tych oświadczeń, w
    rozumieniu ustawy, są osoby urodzone przed 1 sierpnia 1972 r., które w dniu
    wejścia w życie ustawy pełnią funkcję publiczną. Oświadczenia lustracyjne
    należy złożyć w terminie jednego miesiąca od dnia doręczenia powiadomienia.
    Właściwy organ zobowiązany jest w terminie jednego miesiąca od dnia wejścia
    w życie ustawy, tj. od 15 marca 2007 r. powiadomić osobę zobowiązaną do
    złożenia tego oświadczenia, o obowiązku przedłożenia temu organowi oświadczenia
    oraz poinformowania
    o skutku niedopełnienia tego obowiązku. W przypadku Skarbnika i Sekretarza
    Powiatu organem właściwym do przedłożenia oświadczenia lustracyjnego jest Rada
    Powiatu w Bielsku Podlaskim. Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Niehonorowy Natta atak na Hasza....
    Wtrącę się #-u do Waszej rozmowy podając małe co nieco, uzasadniające skądinąd
    wywód Hasza:

    Zapomniana wojna...

    .....Kiedy jasnym stało się dla wszystkich, iż państwa centralne przegrają
    wojnę, wtedy wielu poczęło się starać, aby na jej końcu znaleźć się w obozie
    zwycięzców. Równocześnie stare Austro-Węgry zaczęły pękać w szwach pod naporem
    ruchów narodowych, co doprowadziło do ich rozpadu. Na terenie Śląska
    Cieszyńskiego uformowały się dwie Rady Narodowe: Polska i Czeska. Obie starały
    się po odejściu Austryjaków przejąć władze. Dlatego też, po długich
    negocjacjach doszło do podpisania 5 listopada 1918 roku wstępnej umowy
    granicznej, którą później zatwierdziły rządy w Warszawie i Pradze. W myśl tej
    umowy, powiat Bielski i Cieszyński miały pozostać w Polsce, frydeckim mieli
    zadowolić się Czesi, natomiast frysztacki miał zostać podzielony. Z zawartego
    porozumienia bardzo niezadowoleni byli nasi południowi sąsiedzi, gdyż uważali,
    że całe Księstwo Cieszyńskie, aż po rzekę Białkę należało kiedyś do Ziem Korony
    św. Wacława. Dlatego wyczekiwali na właściwy moment, aby zmienić te ustalenia z
    pominięciem drogi dyplomatycznej.
    Strategia i przebierańcy
    Dogodny moment dla Czechów pojawił się już niedługo. Oto 9 stycznia 1919 roku
    przyszedł rozkaz z Warszawy, aby pół tysiąca żołnierzy z garnizonów miejscowych
    udało się wraz z wojskami z pobliskich ziem, na odsiecz otoczonemu przez
    Ukraińców Lwowowi, co spowodowało duże osłabienie zdolności obronnych wojsk
    polskich. Wiedzący o tym sąsiedzi zaczęli gorączkowo ściągać jednostki nad
    granicę, chcąc wykorzystać chwilową naszą słabość tak, aby zdążyć przed
    wyznaczonymi na 26 stycznia wyborami.
    Tuż przed agresją doszło do ciekawego zdarzenia. W cieszyńskiej kwaterze
    pułkownika Franciszka Latinika - dowodzącego podbeskidzkim wojskiem polskim -
    przybyło pięciu tajemniczych oficerów. Oświadczyli, że są przedstawicielami
    międzynarodowej komisji i zażądali aby Latanik podporządkował się decyzjom,
    które zapadły w Paryżu i... wycofał swoje wojska za rzekę Białkę. Latarnik nie
    zważając na to, iż ma przed sobą oficerów z Anglii, Francji, Włoch, Ameryki i
    Czech mało dyplomatycznie, a stanowczo poinformował, że przyjmuje tylko z
    Warszawy, a szanowną komisję ma w dużym... poważaniu. Po późniejszym
    sprawdzeniu danych personalnych okazało się, że wielce czcigodna komisja to
    czescy przebierańcy, jedynie Anglik był oryginalny. Niestety na aresztowanie
    było już za późno, tym bardziej, że chwilę po wizycie przebierańców,
    przechwycono tajemniczą depeszę adresowaną do Morawskiej Ostrawy, nadaną w
    języku francuskim. "Z rozkazu członków komisji międzynarodowej i inspektora
    wojsk rozpocząć pochód o godzinie 13.05". Natomiast o wszystkim powiadomiono
    stolice, z niej przyszła krótka i rzeczowa odpowiedź: "Nie ustąpić ani krok! Na
    gwałt odpowiedzieć siłą!"
    A więc wojna
    Kiedy sztab Polski gorączkowo zabiegał o wsparcie dla Podbeskidzia, w tym samym
    czasie 16-tysięczna armia czeska z 28 armatami, pociągiem pancernym i specjalną
    kompanią karabinów maszynowych oczyszczała przedpole. Rozrzucona od Bogumina aż
    po Cieszyn 1,5 tysięczna armia polska pod naporem przeciwnika wycofała się
    na "z góry opatrzone pozycje". Czesi parli naprzód dobijając rannych i okrutnie
    traktując jeńców, czego dowody można odnaleźć na zaolziańskim cmentarzu w
    Stonawie. Dochodziło do wielu mniejszych bitew, które pokazywały, iż pozycja
    Polaków nie jest najciekawsza. Niemniej, pomimo tych ciężkich zmagań, życie
    toczyło się własnym torem. I tak, gdy 26 stycznia żołnierze toczyli ciężkie
    walki pod Kończycami i Zebrzydowicami, nieopodal w Istebnej cywile najzupełniej
    spokojnie bawili się w demokrację, głosując w zarządzonych na ten dzień
    wyborach. Do decydującej bitwy tej wojny doszło na przedpolach Skoczowa
    pomiędzy 28-30 stycznia. Chociaż nie została ona jednoznacznie rozstrzygnięta,
    to pozwoliła wojsku polskiemu odzyskać dużą część utraconych wcześniej terenów
    i doprowadzić do podpisania rozejmu. Działania wojenne ustały, jednak przelana
    krew, urazy i niechęć pozostała, dodatkowo spotęgowana niekorzystnymi dla
    Polski decyzjami konferencji pokojowej...”
    Nad Sołą i Koszarawą - nr 12 (67) - rok IV - 15 czerwiec 2001

    Terytorium Ks. CIESZYŃSKIEGO (Teschen) obejmujące 2282 km kw., jest zamieszkałe
    przez 435 000 mieszkańców (1910), z których 54,8% stanowią Polacy, 27,1% Czesi,
    a 18 % Niemcy. Ludność czeska jest skoncentrowana w powiecie frydeckim (78%),
    położonym w południowozachodniej części kraju, podczas gdy Polacy zajmują
    powiaty cieszyński (77%), frysztacki (64%) i bielski (78%); Niemcy żyją
    rozproszeni po miastach i centrach handlowych kraju. ( wyjątek z Noty rządu RP
    na konf. Wersalską – 1919)

    Faktem jest, że jest to mało znany epizod naszej historii. Ale i faktem jest,
    że odebranie Śląska Zaolziańskiego w 38 roku wespół z AH honoru II RP nie
    przynosi. Można z kolei psioczyć na politykę Benesza i Becka - lecz to incydent
    ze Śląskiem Cieszyńskim był przyczyną póżniejszych uprzedzeń.
    No i małe sprostowanie do obiegowych opinii - 23 stycznia Czesi napadli na
    Śląsk Cieszyński, tamtejszy garnizon był osłabiony oddaniem części sił do
    obrony Lwowa A NIE do walk na froncie bolszewickim. Pierwszy kontakt bojowy z
    bolszewikami WP nawiązało 14 lutego 1919 w rejonie Niemna.
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • witch-world.pev.pl



  • Strona 3 z 3 • Wyszukano 157 wyników • 1, 2, 3

    Design by flankerds.com