Linki
menu      potrawa z maki kukurydzianej
menu      potrawy bogate w błonnik
menu      potrawy bogate w żelazo
menu      POTRAWY DLA MATEK KARMIĄCYCH
menu      potrawy kuchni europejskiej
menu      potrawy kuchni greckiej
menu      potrawy kuchni staropolskiej
menu      potrawy kuchni wielkopolskiej
menu      potrawy kuchni żydowskiej
menu      potrawy nisko kaloryczne
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • przybowka.xlx.pl
  • Oglądasz wypowiedzi wyszukane dla słów: Potrawy na Boże Narodzenie





    Temat: potrawy na Boże Narodzenie
    potrawy na Boże Narodzenie
    Jeszcze jest dużo czasu, ale wiem, że są takie do których trzeba się
    przygotować wcześniej np.pierniczki, juz zagniotłam ciasto, które ma
    leżakować kilka tygodni aby upiec pyszne ciasteczka. Czy znacie inne jakieś
    fajne przepisy, do których trzeba się wziąc dużo wcześniej ? Macie fajne
    pomysły a ja nie chce obudzić się z przysłowiową ręką w nocniku Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Co na urodziny???
    Besame.mucho: to ja sie z toba tutaj nie zgodze :)
    Wlasnie ta najprostsza, tradycyjna polska kuchnia robi na Grekow najwieksze
    wrazenie :) Rosol, bigos, pierogi, paszteciki, a ze slodkich rzeczy keks czy
    piernik :-D Nawet najzwyklejsza polska szynka podbila serca Grekow, ale temu to
    sie akurat nie dziwie, bo Grecy robia okropna szynke :-P Znam kilka osob z Aten,
    ktore chodza robic zakupy do polskich sklepow...
    A jesli chodzi o alkohole, to moi znajomi oszaleli na punkcie zubrowki :-P
    A z moodem pitnym moglabym poeksperymentowac, bo Grecy maja fiola na punkcie
    miodu :)
    Z drugiej strony gdy przyjezdzam do Polski biore ze soba greckie produkty i
    przyrzadzam rozne potrawy - wlasnie te najbardziej proste, jak salatke chlopska,
    ciastka z feta (tyropita), pastitsio, na Boze Narodzenie zrobilam kourambiedes
    (ciasteczka). Nawet zwykle ziemniaki zapiekane w pierniku sa o niebo lepsze od
    tych naszych gotowanych. Tak jak napisala Pierwszalitera: dalabym sie pokroic
    (gdybym nie mieszkala w Grecji) za prawdziwa salatke chlopska, oliwe tloczona
    przez sasiada, wino gronowe produkowane przez szefa brata, oliwki wlasnorecznie
    zrywane z drzewa i przyrzadzone w zalewie, barana z rozna, osmiornice z grila i
    szklanke ouzo. Dla mnie wlasnie te najprostsze potrawy sa sercem kuchni
    narodowej? Grecja to nadal w przewazajacej czesci jest krajem rolniczym, a
    Polska jeszcze po II wojnie swiatowej do takich sie zaliczala.
    Nie zamierzam tutaj w Grecji rezygnowac z polskiej kuchni i jesli zaloze tutaj
    rodzine, to bede przyrzadzala i polskie i greckie potrawy. Na Boze Narodzenie
    bede robily i pierniki i kourambiedes, a na Wielkanoc i barana i schab pieczony :)
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: KAWAŁEK WSCHODU...
    Do dzisiaj w wielu Wrocławskich domach kutia i studzienina to tradycyjne
    potrawy na Boże Narodzenie, a w innych żona do męża woła Kaźmirz, Kaźmirz kup
    dwa sliedziki rosołku nagotujem. Centusie mimo, że olbrzymi wkład w odbudowę
    Wrocławia mają to chyba nikły procent stanowią. Nie miałem szczęścia spotkać
    wrocławian, których rodziny z Krakowa się wywodzą. Ale to maja subiektywna
    opinia. A o rosołku to wiem ze swego domu. Tak naszej rodzinie dokuczali
    sąsiedzi Tajoje ze Lwowa i ich Mamuńcia droga. Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: zuchwala kradziez na zoliborzu
    Udo jagniece w piekarniku
    Mam to szczescie, ze mieszkam w kraju, gdzie hodowla owiec kwitnie a jedzenie
    baraniny jest sprawa narodowa.Nawet potrawy na Boze Narodzenie przyrzadza sie z
    tego mieska.Jagnieta urodzone w kwietniu wypasane sa poldziko w gorach i mnej
    wiecej na przelomie wrzesnia i pazdziernika nastepuje stopniowa rzez az do
    grudnia.Udko takiego jagniecia z koscia wazy ok 3 kg ( przewaznie mniej ) i aby
    dopasowac je do wielkosci piekarnika trzeba poprosic w sklepie o odpilowanie
    czesci blizej stawu kolanowego.Na 3-4 dni przed planowanym pieczeniem udo
    szpikujemy obficie calymi zabkami czosnku oraz nastrzykujemy octem ( igla,
    strzykawka ), nie za duzo, bo to nie maja byc grzyby marynowane.Lubczyk,
    bazylia, rozmaryn, sol wklepujemy dosc gruba warstwe pokrywajac cala
    powierzchnie uda.Na wierzch wyciskamy czosnek i wklepujemy w ziola.Calosc
    oblepiona ziolami wkladamy do worka plastikowego i obficie skrapiamy
    aromatycznym winem czerwonym, dobre sa wina o gestym,smolistym bukiecie np.
    niektore Bordeaux.Calosc marynuje sie w lodowce 3-4 dni i do piekarnika.Uzywam
    naczynia zaroodpornego, bo umyc je latwiej niz brytfanke.W srodek miesa
    zakladam termometr do pieczenia i nastawiam piec na grzanie gora-dol w 180
    st.Jak temperatura w srodku uda dojdzie do 80 st mieso jest upieczone.Trzeba
    tylko uwazac, zeby warstwy wierzchniej zbytnio nie wysuszyc, wiec polewac, ale
    nie poparzyc sobie dloni.Takie udko starcza na 6 osob.Borowki.Ale Eustachy
    dakie jedzenie to moze dostac najwyzej u asystentki-przedszkolanka woli ciasta
    i torty. Musi wiec Podsiadlik teraz wybrac.Jestem przekonany, ze wybierze
    wlasciwie i umiesnione udko baranka zrekompensuje mu anorektycznosc
    asystentki.Cos za cos drogi przyjacielu Eustachy. Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Święta po szwedzku
    Święta po szwedzku


    Lubię święta Bożego Narodzenia.
    To jasne – stwierdził Lasse – wszyscy je lubią.*

    Szwedzkie dzieci mają wiele powodów, by lubić Boże Narodzenie: radosna atmosfera, atrakcyjne dekoracje, prezenty i wspaniałe świąteczne potrawy.

    W Boże Narodzenie jest wesoło (...). Nam dzieciom z Bullerbyn, też żyje się dobrze podczas świąt Bożego Narodzenia – stwierdza Lisa, jedna z bohaterek kultowej książki Astrid Lindgren Dzieci z Bullerbyn.

    Świąteczna radość poprzedzona jest czterotygodniowym okresem adwentu, który rozpoczyna liturgiczny rok w Kościele. Ponieważ wyznaniem panującym jest w Szwecji luteranizm, wiele zwyczajów i symboli przywędrowało z Niemiec i zostało w większym lub mniejszym stopniu zmodyfikowanych przez Szwedów. Należy do nich np. wieniec adwentowy, który pojawił się w Szwecji już w I połowie XIX w., a w latach 20 XX w. zastąpiono go świecznikiem. W każdą kolejną niedzielę adwentu zapala się jedną świecę. Na Boże Narodzenie płoną już cztery, każda innej wysokości.
    Podobnie kalendarz adwentowy, który ułatwiał i uatrakcyjniał dzieciom odliczanie 24 dni do Bożego Narodzenia. Zanim uzyskał znaną dziś formę – planszy z okienkami oznaczonymi kolejnymi cyferkami i kryjącymi jakąś niespodziankę (np. czekoladkę albo małą zabaweczkę) – składał się po prostu z 24 pierniczków ozdobionych lukrowanymi cyframi.
    fot. z sxc.hu

    Pierniczki za to nieodmiennie kojarzą się ze świętami znanymi z opisów Astrid Lindgren.
    Trzy dni przed Gwiazdką piekliśmy pierniczki. Było nam wtedy tak wesoło jak w Wigilię. Tego dnia zapach pierniczków rozchodził się po całym Bullerbyn.
    – Lubię ten rodzaj kuchennych zapachów – powiedział Lasse. Upiekł siedemnaście pierniczków wyciętych foremką w kształcie prosiaczka, ja czternaście, a Bosse jedenaście. Wycięliśmy także serduszka i gwiazdki.

    Gwiazda z miejscem na świecę to kolejny gadżet bożonarodzeniowy pochodzący z Niemiec, który Szwedzi po swojemu zmodyfikowali. Najbardziej popularny dziś model, składany i nieco spłaszczony, który łatwiej powiesić w oknie, jest szwedzkim dziełem, a w latach 40 XX w. Erling Persson, twórca H&M, jako jeden z pierwszych powiesił w swoim oknie świecącą gwiazdę zasilaną prądem.

    Choinka, choć również przejęta od Niemców, dekorowana jest całkiem po szwedzku – małymi szwedzkimi flagami, lampkami, świecidełkami, w czasach dzieciństwa Astrid Lindgren były jeszcze jabłka, papierowe koszyczki ze słodyczami i oczywiście pierniczki, ale najbardziej charakterystyczne są ozdoby słomiane. Dawniej, gdy jesienno-zimowy zmierzch zapadał wcześnie, chłopi spędzali czas tworząc słomiane koziołki. Dziś mają one status symbolu Bożego Narodzenia w Szwecji, choć są pozostałością pogańskich wierzeń, według których bóg płodności i burz – Thor powoził wozem zaprzężonym w dwa kozły. Kozły te można było wieczorem zabić i zjeść, a rankiem odradzały się na nowo. Nieco bardziej schrystianizowany koziołek miał w noc wigilijną roznosić prezenty. Podrzucał je pod drzwi, pukał i znikał w mroku, dlatego bożonarodzeniowe prezenty nazywane są w Szwecji julklappar czyli "bożonarodzeniowe pukanie".

    Prezenty przynosił też Jultomte czyli bożonarodzeniowy krasnoludek, podobny do siwobrodego świętego Mikołaja ubranego w czerwony strój z czerwoną czapką i wielkim workiem prezentów. Dawniej wierzono, że takie krasnoludki zamieszkują pod podłogą i opiekują się domostwem. Wypadało o nie dbać, więc w wigilijny wieczór wystawiano im miskę z kaszą. Dziś Jultomte został zdegradowany do pomocnika świętego Mikołaja, zwanego Sinterklaas, który nieprzypadkowo przypomina bardzo anglosaskiego Santa Claus........

    tutaj jest dalszy ciag ...
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • witch-world.pev.pl
  • Design by flankerds.com