Linki
menu      Powódź 1997
menu      Powódź stulecia
menu      Powódź tysiąclecia
menu      powodzenia po francusku
menu      powodzie w Anglii
menu      Powodzie w Małopolsce
menu      powództwo o alimenty
menu      powództwo przeciwegzekucyjne
menu      Powiat Kazimierza Wielka
menu      Powiększona komora serca
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • marcinkiewicz.opx.pl
  • Oglądasz wypowiedzi wyszukane dla słów: Powódź Wielka





    Temat: Co grozi książkom?
    zalanie wodą, może być powódź, wielka burza, która zrywa dach i wybija okna, albo pożar.
    To zdarzyło się znajowym. Tzn pożar. Strażacy szybko ugasili, książki nie spłonęły, ale zostały
    zniszczone przez wodę podczas akcji dzienych strażaków. Kompletnie.
    Obawiam się, że ochronić się nie da. Siła wyższa.
    Przecież pożar nie musi się zacząć w twoim własnym domu.A w czasie akcji
    przeciwpożarowej są niestety ważniejsze rzeczy do ratowania, niż książki: życie własne i dzieci. Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: do tri
    A taka moja refleksja po wypowiedzi Mandreli
    Jako w sumie dosyć aktywny uczestnik tego forum też wyrażę swoją
    opinię.
    Mnie się wydaje, że z pisaniem Tri jest jeden problem i tutaj dobrze
    go obrazuje przykład rzucony przez Mandrelę:


    > Ano przykład z zycia: pamietasz powódz wielką w Polsce? Kiedy
    > dziesiatki tysięcy ludzi stracilo dobytek? Kiedy wrocław był cały
    > pod wodą? Pamiętasz? A pamiętasz co powiedział wtedy Cimoszewicz?
    > Że trzeba było się ubezpieczyć, to by mieli z czego sie
    odbudowywać.
    > Brutalne, prawda? Dlaczego ludzie się nie ubezpieczali? Bo liczyli
    > na to (jesli w ogole myśleli), ze jak coś sie stanie, to KTOŚ, ten
    > nieznany wielki KTOŚ rozwiąze ich problemy.

    Oczywiście premier miał wtedy rację, ale powiedzenie tego w tamtym
    momencie na zgliszczach zalanych wodą domów było zwyczajnie
    niesmaczne i mimo, że zgadzałem się z tą tezą. To forma i miejsce
    było jak dla mnie zywczajnie nietaktowne. I tak często odbieram
    pisanie Tri. Dla mnie forma też jest ważna.

    Niesmakiem napawa mnie pisanie do kogokolwiek, nawet do adwersarza w
    dyskusji słów "masz zajoba". Dla mnie to zwykłe chamstwo. I
    cokolwiek podane w takiej formie traci dla mnie całą treść jaką
    niesie.

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: A co tu tak cicho?
    A co tu tak cicho?
    Tylko Ciupazka zajrzy i dlatego nasze forum jeszcze całkiem nie padło. (A u
    Ciupazki w Lublinie powódź wielka. Widziałem w telewizji, jak ulicami rwące
    potoki płynęły).

    Jak tylko wrócę z Pienin, to roześlę list gończy za niektórymi
    forumowiczami. :D Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Będzie sztorm na Bałtyku. Nawet 10 w skali Beau...
    falszywy_klamca napisał:

    > Czy globalne ocieplenie polega na tym, że pada śnieg jesienią?
    Dziwna sprawa.
    > Skoro idzie ocieplenie, to jesienią powinno być lato, podobnie jak
    wiosną, a
    > zima powinna być jesienią. Czyli w skrócie - cieplej, a nie
    zimniej.
    > buhahahahahahahaha

    Coś o ociepleniu i anomaliach klimatycznych
    Rok 1432:
    "Tego roku w poniedziałek 21 czerwca była w Pradze powódź wielka,
    tak, że na Staromiejskim Rynku jeździli ludzie na łódkach a na
    Owocowym Targu ciekła koło rymarzy woda jako wielka rzeka a woda
    stała aż ku farbiarzom. Zburzyła nowy most kamienny, ponieważ
    niektóre łuki zapchały się chałupami,drzewami, sianem i zbożem z
    pól, a tak się most na trzech miejscach przerwał. Wszystkie młyny,
    co były na Wełtawie, woda odniosła a zburzyła. Zabrała mnogo siół a
    utopiła wiele ludzi i bydła. Zburzyła wiele domów w Pradze i w
    Berounie i gdzie indziej. A ta wielka woda trwała cały tydzień.
    Uczeni prawią, że od potopu świata nie było takiej wielkiej powodzi.
    W Pisku naruszyła i podmyła także kamienny most i zerwała poręcze,
    ponieważ waliła przez nie. A potem go naprawili razem z poręczami."
    Rok 1434:
    "Tego roku była sroga zima, że już sto lat takiej nie pamiętają.
    Zima zaczęła sie 30 listopada i trzymała do końca lutego".
    Rok 1442:
    "Tego roku było bardzo złe lato a wielka susza, tak, że w wielu
    wsiach niedostawało wody a ludzie gonili do innych wsi i miasteczek.
    Bydło chodziło po ulicach i ryczało,ponieważ trawa uschła z
    wielkiego gorąca i sucha".
    Rok 1478:
    "W tymto roku dwakroć urodziły się jabłka i grusze, a chned po
    drugich zbiorach przyszły wielkie deszcze. 6 lipca zerwał się silny
    wiatr i padały krupy, które narobiły wiele szkód w winnicach i
    drzewach owocowych, szczególnie w okolicach Koszirz u Pragi"

    ("Poselkyně starých příběhův českých", Jan Beckovský)
    Mam tego więcej, ale nie będę tu przepisywał i tłumaczył całej
    książki.
    Dla uzupełnienia: w owym roku 1478 prawie wcale nie było zimy, a
    zebrano nie tylko dwa zbiory owoców, ale i zbóż. Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Niesmaczna reklama supermarketów Albert
    No bez jaj!
    Czyli "potop towarow" bedzie obrazaniem naszej historii, "powodz niskich cen"
    oburzy nas bo ZAWSZE gdzies na swiecie jest powodz, "wielka obnizka" bedzie
    bila w ujemny przyrost naturalny braci niemcow?

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: do tri
    bozenadwa napisała:

    > manderla napisała:
    >
    > > mary171 napisała:
    > >
    > > > Nie sądzę aby Tri potrzebował adwokata.
    > >
    > > I to jest wlasciwa odpowiedz.
    > >
    > > Ale inni, owszem.
    > >
    > > Nie wiem ,moze to moja nadintepretacja ,ale ci inni to chodzi o
    > mnie ???

    - Nie chodzilo mi konkretnie o Ciebie. Ale o pewną grupę ludzi
    nadwrazliwych i majacych tendencje do nadinterpretacji czyichś słow.
    Wiesz, mam dwie starsze siostry. z jedną (z najstarszą mam stosunki
    poprawne), a z drugą - cudowne. Doświadczenie które wynosze z tych
    relacji (ale równiez z obcymi ludzmi) przekładam równiez na inne
    osoby z którymi miewam do czynienia.
    Dlaczego: ponieważ wiem jak były wychowywane i widzę dziś skutki
    tego wychowania. Kiedy szczerze mówie swojej ukochanej siostrzyczce
    że jest GC (może nie tak ze GC, ale mówię, że jest durna po prostu),
    to oczywiscie zapada jej to w pamięć i wraca, i wraca i wraca.
    Płacze i sie obraża na mnie. A jak powiem sto razy ze jest durna
    tłumaczac za kazdym razem dlaczego, to zaczyna się zastanawiać.
    Uwierz mi,- ona już się zmienia! na lepsze! A Ty Bozenko mi ja
    strasznie przypominasz swoją postawą. Postawą wiecznej ofiary.
    Nieraz mi nawet przychodziło do glowy, ze ludzie, ktorzy mają taką
    tendencje do bycia ofiarą (pomijając przyczyny i żródło takiego
    zachowania), robią to dlatego, ze jest im tak po prostu wygodniej.
    Żeby ktoś zadecydował, żeby ktoś powiedizał ze to białe, a to
    czarne,- a one w to wierzą bezwarunkowo. po czym, mają pretensje, że
    ktoś im narzuca własna wole, ze je ubezwlasnowalnia czy
    wspołuzaleznia. Ale to taka moja dygresja tylko...

    A tak wogole mysle ,ze za chwole odezwie sie
    > ktos ,ze zamiast sie pogodzic ,to sie klocimy.Cos w tym jest

    - nie mam wrażenia że siękłocimy. Dlaczego tak odbierasz?
    Dyskutujemy, uwzazam, i całkiem fajna dyskysyja ;) z tego wyszła.

    ,Na
    > swoje tlumacznie moge napisac ,ze ta rozmowe tri z pelagia
    > przeczytalam jakis czas temu,odebralam go wlasnie tak jak
    > oposalam ,zalosnie poprostu zalosnie ,

    - nie czytałam, wiec sie nie wypowiadam. jak bede miala chwilke, to
    może zerknę. Mozesz przy okazji podeslac linka, bym czasu nie
    traciła na szukanie. :) Dzieki !

    ze nie potrafie przejsc
    > obojetnie jak sie dzieje komus krzywda ,nie wiem czy to dobrze czy
    > zle ,

    - dobrze ze jestes wrazliwa na krzywde innych, tylko ze takiej
    wrazliwosci są również róznorakie wymiary.
    Ano przykład z zycia: pamietasz powódz wielką w Polsce? Kiedy
    dziesiatki tysięcy ludzi stracilo dobytek? Kiedy wrocław był cały
    pod wodą? Pamiętasz? A pamiętasz co powiedział wtedy Cimoszewicz? Że
    trzeba było się ubezpieczyć, to by mieli z czego sie odbudowywać.
    Brutalne, prawda? Dlaczego ludzie się nie ubezpieczali? Bo liczyli
    na to (jesli w ogole myśleli), ze jak coś sie stanie, to KTOŚ, ten
    nieznany wielki KTOŚ rozwiąze ich problemy.
    Otoz siedze wtedy z mama i oglądam telewizje - rozpacz ludzi, widmo
    nędzy w oczach itp. I mówię - dobrze Cimoszewicz powiedział. Może
    sie ludzie zaczna zastanawiać. A moja matka chlipiąc przed
    telewizorem (bo ONA PRZECIEŻ JEST WRAZLIWĄ OSOBĄ!!!), mówi do mnie -
    ty jesteś brutalna, taka niewrażliwa, tak niemożna! Różnica polegała
    na tym w naszej wrażliwośi, ze ja pobiegłam na pocztę i wpłaciłam na
    powodzian dwiescie złoty, choc wtedy nie przelewało sie nam. A
    wraqzliwosc mojej matki skonczyla się na płaczu przed telewizorem.

    troche cecha podobno wspoluzaleznienia ,nie wiem moze to nie ma
    > w sumie znaczenia ,Jesli chodzi o moje uzaleznie nie od opini
    innych
    > osob ,to nie konca jest tak ,ze ja bardzo jestem uzalezniona od
    > opini innych,Czasem ma sie trudniejdszy dzien ,

    - Uzaleznienie od opinii innych albo sie ma albo sie nie,- to nie
    zalezy od nastroju w danym dniu. I nad tym Bozenko trzeba pracowac.
    Zebyś była pewna, kim Ty jesteś i czego chcesz. I wtedy opinia
    innych Ci będzie zwisać i powiewać, ze tak chamsko ;) powiem.
    Trzymam za Cię kciuki.

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • witch-world.pev.pl
  • Design by flankerds.com