Oglądasz wypowiedzi wyszukane dla słów: Potwory morskie
Temat: faktor@ids.net.pl
tytan - nie ma banera
potwory morskie- popraw baner
światło w starożytnym Egipcie - nie ma banera
ziemia obiecana - popraw baner
A i widzę, że mój baner spadł na czwarte miejsce.
pozdrowienia
ps poza tym wszystkim, nie życze już sobie kopiowania przez Ciebie artykułów
z Top Secret X .Twoja strona składa się w 90% z artykułów z Top Secret X,
była umowa, że nie będzisz już kopiował, ale ty robisz to dalej, widać nic
do Cibie nie dociera i trzeba będzi coś z tym zrobić.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: faktor@ids.net.pl
Dałem to na grupę, żeby wszyscy widzieli, żę obchodzę się z gościem naprawdę
miło
pozdrowienia for all
tomek napisał(a) w wiadomości: ...
tytan - nie ma banera
potwory morskie- popraw baner
światło w starożytnym Egipcie - nie ma banera
ziemia obiecana - popraw baner
A i widzę, że mój baner spadł na czwarte miejsce.
pozdrowienia
ps poza tym wszystkim, nie życze już sobie kopiowania przez Ciebie
artykułów
z Top Secret X .Twoja strona składa się w 90% z artykułów z Top Secret X,
była umowa, że nie będzisz już kopiował, ale ty robisz to dalej, widać nic
do Cibie nie dociera i trzeba będzi coś z tym zrobić.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Potwory morskie istnieją naprawdę.
W legendach i mitach o potworach morskich czai się prawda. Bardzo ciekawa...
Otóż japońskim badaczom (paranaukowcom, a jakże, którzy założyli, że w
legendach i mitach mówi się o PRAWDZIWYCH stworzeniach) udało się
przechwycić i zarejestrować wielką kałamarnicę...
http://news.bbc.co.uk/1/hi/sci/tech/4288772.stm#
Ciekawe, co jeszcze czai się w głębinach...? Lewiatany, jormungandry i inne?
Czekamy na innych paranaukowców, którzy mimo oskarżeń o urojenia, w d...
mają gadki scepów i zajmują się swoim.
Może wreszcie się uda wytropić sasquatcha, wielką stopę albo Yeti?
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Animację zwaną "Beowulf"
W sumie to chyba i trochę pochwalić należy i zganić.
Plusy :
+ Fajnie zrobiona animacja (choć z niedoróbkami małymi)
+ Staroangielski w rozmowach Grendela i matki :) Nie do zrozumienia bez
napisów. Na początku myślałem że to duński :)
+ Angelina Jolie w złotym wdzianku :)
+ Smok w końcu wyglądał jak smok :)
Minusy :
- Szkoda, że nie "wymieszano" animacji z prawdziwymi aktorami tylko na siłę
wzięto Hopkinsa, Malkovicha i Jolie i "zdigitalizowano". Dość nienaturalnie
wyglądały sceny niektóre, gdy "aktorzy" zarzucali grzywami/brodami. W
"Monsters Inc." futro lepiej animowali :P
- Potwory morskie i scena walki Beowulfa z nimi.
- Brak defaultowo wersji 3D dzięki czemu będę musiał się udać do kina typu
IMAX by obejrzeć film po raz drugi
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Psy i ich rozmnarzanie! Piętolina z profilem na pietno!
Subject: Re: Psy i ich rozmnarzanie! Piętolina z profilem na pietno!
| Zgadzam się, ale nie mogę odmówić sobie przyjemności uświadomienia
na koniec
| szanownemu Koledze, że we wszystkich płynach na bazie wody (a więc i
w
| piwie) pływa masę odchodów ryb i innych potworów morskich całkowicie
naszej
| cywilizacji zbędnych. I nie tak łatwo przyjdzie je wszystkie wytępić
| (utopić).
| Koszmar, prawda?
I tu sie muszę z Kolegą całkowicie zgodzić (że pływa), choć nie bardzo
mogę sobie wyobrazić skąd morska woda w piwie...
Aż trudno uwieżyć, że Kolega nigdy nie płynął statkiem po morzu. Wszak
Polska potęgą nie tylko piwną jest. OK - wyjaśniam, że woda morska może się
znaleść w piwie tak samo, jak piwo w morzu...
Potwory morskie zaś to metafora - wszak wszystko z morza wypełzło i się w
jeziorach, rzekach lub rurach kanalizacj zalęgło.
No może cywilizacji jako takiej są nie tyle niepotrzebne, co nie
niezbędne, ale przyrodzie, z której ta cywilizacja wyrosła, to i
owszem.
Cieszę się, że Kolega nie chce wytępić całej przyrody, tylko tą (za
przeproszeniem)srającą.
Les P
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Psy i ich rozmnarzanie! Piętolina z profilem na pietno!
On Fri, 13 Aug 2004 15:34:58 +0200, Les P wrote:
Subject: Re: Psy i ich rozmnarzanie! Piętolina z profilem na pietno!
| Zgadzam się, ale nie mogę odmówić sobie przyjemności uświadomienia
| na koniec
| szanownemu Koledze, że we wszystkich płynach na bazie wody (a więc i
| w
| piwie) pływa masę odchodów ryb i innych potworów morskich całkowicie
| naszej
| cywilizacji zbędnych. I nie tak łatwo przyjdzie je wszystkie wytępić
| (utopić).
| Koszmar, prawda?
| I tu sie muszę z Kolegą całkowicie zgodzić (że pływa), choć nie bardzo
| mogę sobie wyobrazić skąd morska woda w piwie...
Aż trudno uwieżyć, że Kolega nigdy nie płynął statkiem po morzu. Wszak
Polska potęgą nie tylko piwną jest. OK - wyjaśniam, że woda morska może się
znaleść w piwie tak samo, jak piwo w morzu...
Potwory morskie zaś to metafora - wszak wszystko z morza wypełzło i się w
jeziorach, rzekach lub rurach kanalizacj zalęgło.
ja pierdziele... wezze se chlopie wlacz jakiegos sprawdzacza
ortograficznego bo czlowiekowi trudno uwieRZyc ze nie mozna takiego nigdzie
znaleZc. jesuuuuuuuuuuuuuuuuu
Boska sprawdzajaca dostepnosc broni krotkiej na czarnym rynku irlandzkim i
rezerwujaca bilety do Polski.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Życie
tomek heflik wrote:
Chyba ?e twój pogl?d jest taki, ?e na pocz?tku nie by?o nic
potem siedem dni i mamy ?ycie.
Jeśli nie traktować tych siedmiu dni dosłownie, a przyjąć jako
symboliczne przedstawienie zagadnienia w skali kosmicznej, to nagle
przestaje to dziwić i śmieszyć...
Na początku nicość, potem światło, ciała niebieskie, niebo i ziemia,
rośliny, piatego dnia zwierzęta i potwory morskie, 6 dnia - człowiek
Jeżeli przyjąć, że napisano to parę tysięcy lat temu, to nic dodać, nic
ująć...
LFC
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Życie
LFC <long@mpwikzdw.com.plwrote:
tomek heflik wrote:
Chyba ?e twój pogl?d jest taki, ?e na pocz?tku nie by?o nic
| potem siedem dni i mamy ?ycie.
Jeśli nie traktować tych siedmiu dni dosłownie, a przyjąć jako
symboliczne przedstawienie zagadnienia w skali kosmicznej, to nagle
przestaje to dziwić i śmieszyć...
Na początku nicość, potem światło, ciała niebieskie, niebo i ziemia,
rośliny, piatego dnia zwierzęta i potwory morskie, 6 dnia - człowiek
Jeżeli przyjąć, że napisano to parę tysięcy lat temu, to nic dodać, nic
ująć...
... wiesz, nie wiem czemu, jak czytam to co piszezsz. przypomina mi się
stary dowcip o prezerwatywie i globusie, tak, mozna to naciagnac ... ale po co?;-)
Z powazaniem
Adam Przybyla
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Życie
LFC wrote:
tomek heflik wrote:
Chyba ?e twój pogl?d jest taki, ?e na pocz?tku nie by?o nic
| potem siedem dni i mamy ?ycie.
Jeśli nie traktować tych siedmiu dni dosłownie, a przyjąć jako
symboliczne przedstawienie zagadnienia w skali kosmicznej, to nagle
przestaje to dziwić i śmieszyć...
Na początku nicość, potem światło, ciała niebieskie, niebo i ziemia,
rośliny, piatego dnia zwierzęta i potwory morskie, 6 dnia - człowiek
Jeżeli przyjąć, że napisano to parę tysięcy lat temu, to nic dodać, nic
ująć...
LFC
Oczywiście, że nie traktować tych siedmiu dni dosłownie. Jestem zdania iż
akt stworzenia dokładnie pokrywa się z tym co faktycznie miało miejsce.
Według mnie ani "wielki wybuch" nie wyklucza stwórczej roli Boga, ani
stwórcza rola Boga nie wyklucza "wielkiego wybuchu".
tomek
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Życie
On 2004-09-30, LFC <long@mpwikzdw.com.plwrote:
Jeśli nie traktować tych siedmiu dni dosłownie, a przyjąć jako
symboliczne przedstawienie zagadnienia w skali kosmicznej, to nagle
przestaje to dziwić i śmieszyć...
Na początku nicość, potem światło, ciała niebieskie, niebo i ziemia,
rośliny, piatego dnia zwierzęta i potwory morskie, 6 dnia - człowiek
Jeżeli przyjąć, że napisano to parę tysięcy lat temu, to nic dodać, nic
ująć...
To podaj jeszcze jakie tłumaczenie Biblii czytałeś. Bo w moich ("Biblia
Tysiąclecia" i "The Holy Bible" Kings James version) najpierw powstała
Ziemia, oceany, wszystkie rośliny i zwierzęta a potem dopiero ciała
niebieskie.
Sam jestem wierzący, ale nie brałbym wszystkiego tak dosłownie, a już
mieszanie nauki z religią nie służy ani religii ani nauce: zupełnie
odmienne założenia - nie do pogodzenia.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Życie
Newsuser r@ite.pl <r@ite.plwrote:
On 2004-09-30, LFC <long@mpwikzdw.com.plwrote:
| Jeśli nie traktować tych siedmiu dni dosłownie, a przyjąć jako
| symboliczne przedstawienie zagadnienia w skali kosmicznej, to nagle
| przestaje to dziwić i śmieszyć...
| Na początku nicość, potem światło, ciała niebieskie, niebo i ziemia,
| rośliny, piatego dnia zwierzęta i potwory morskie, 6 dnia - człowiek
| Jeżeli przyjąć, że napisano to parę tysięcy lat temu, to nic dodać, nic
| ująć...
To podaj jeszcze jakie tłumaczenie Biblii czytałeś. Bo w moich ("Biblia
Tysiąclecia" i "The Holy Bible" Kings James version) najpierw powstała
Ziemia, oceany, wszystkie rośliny i zwierzęta a potem dopiero ciała
niebieskie.
Sam jestem wierzący, ale nie brałbym wszystkiego tak dosłownie, a już
mieszanie nauki z religią nie służy ani religii ani nauce: zupełnie
odmienne założenia - nie do pogodzenia.
Przeczytaj dokladnie Ksiege Rodzaju. Sa DWA opisy stworzenia Swiata. Dosc
istotnie sie rozniace.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Życie
LFC wrote:
tomek heflik wrote:
Chyba ?e twój pogl?d jest taki, ?e na pocz?tku nie by?o nic
| potem siedem dni i mamy ?ycie.
Jeśli nie traktować tych siedmiu dni dosłownie, a przyjąć jako
symboliczne przedstawienie zagadnienia w skali kosmicznej, to nagle
przestaje to dziwić i śmieszyć...
Na początku nicość, potem światło, ciała niebieskie, niebo i ziemia,
rośliny, piatego dnia zwierzęta i potwory morskie, 6 dnia - człowiek
Jeżeli przyjąć, że napisano to parę tysięcy lat temu, to nic dodać,
nic ująć...
Jak juz kiedys tu pisalem, opis stworzenia w Ksiedze Rodzaju
niezbyt pasuje, bez naciagania na globus, do aktualnie przyjmowanej
kolejnosci wydarzen we Wszechswiecie, natomiast bardzo dobrze
pasuje do kolejnosci wydarzen na Ziemi po "nocy impaktowej".
Stad Tollmanowie w swojej ksiazce "A jednak byl potop"
(Proszynski i S-ka, dane i omowienie na witrynie URANOSa)
przyjmuja ten opis jako jeden z silnych argumentow za ich
hipoteza o zderzeniu z Ziemia fragmentow komety 10 tys. lat temu.
-- Zenon Kulpa
* * * URANOS: Klub Kosmicznej Ekspansji Cywilizacji * * *
Dinozaury wyginely, http://www.uranos.org.pl/
bo nie mialy programu kosmicznego. [Larry Niven]
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Lecimy na Marsa
Newsuser "Sebastian" <s@bez.spamu.z.plwrote ...
Stanislaw Sidor wrote:
| Byla taka platforma i ... poszla sobie :)
Bo dopiero parę lat temu (chyba po katastrofie tej platformy) ktoś
przestał zbywać historie o wielkich falach jako mosrkie opowieści przy
butli rumu, tylko zabrał się za rzecz poważnie i w 2004 roku
przenaczony właśnie do tego satelita wysłany przez ESA wykazał, że fale
są 2-3 razy większe niż się do tej pory wydawało.
Za pare lat trzeba bedzie uwzgledniac potwory morskie, ktore dzis tez sie
olewa ... rumem ;)
| Klopotliwe ... trzeba to stabilizowac idealnie, bo inaczej bedzie
| wzbudzala drgania w linie i moze trafic na jakies rezonanse.
Okres drgań własnych i parę pierwszych harmonicznych będą raczej długie.
Dlugie, ale na linie troche sprzetu bedzie ... te wagoniki towarowe i
przyspieszenia zaklocen beda istotne.
Moze uda sie takie nadwyzki dac, ze nic sie nie stanie, a moze nie ...
| A jak stabilizowac, to caly czas utrzymywac na chodzie naped, zuzywac
| rope ... :(
Po co ropę??? Wolę pręty uranowe :). Skoro lodołamacz Lenin może pływać
na pręty uranowe, skoro kilkadziesąt okrętów podwodnych może to i dolna
stacja windy też może.
A po co tracic tak cenny uran, jak lepiej aby prad z niego plynal do
miasteczek, miast i wsi ... do szkol, gdzie ucza sie dzieci z biednych domow
i srodowisk rodzin patologicznych :)
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: baby co z Wami?
to niezupełnie tak, osoby tolerujace swoja własną krzywdę często
nawet jej nie widzą. Wyniosły z domu, że tak musi byc, i że to
normalne. Forum ma jedna zaletę - oprócz wielu gupot, mozna z
kilkudziesięciu wpisów wyciagnąć jakąś "srednią obiektywną" i
spojrzeć na swoją sytuację z zewnatrz... dlatego ci, którzy decyduja
się tu napisac, często robią coś ze swoim zyciem (oprócz paru
nieuleczalnych). To nie chodzi o fakt POSIADANIA FACETA, ale o fakt
twkienia w znanej a więc mniej więcej bezpiecznej sytuacji.
To nic, ze zatoczka w której tkwimy, jest śmierdząca i zdechłę ryby
pływają, moze lepiej nie wypływać skoro na otwartym morzu wysokie
fale, albo potwory morskie, ośmiornice i rekiny? ...Ktoś, komy
zdechłe ryby obrzydły, włączy forumowe radio i posułucha, co tam na
świecie słychać :))
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: baby co z Wami?
dzikoozka napisała:
> To nie chodzi o fakt POSIADANIA FACETA, ale o fakt
> twkienia w znanej a więc mniej więcej bezpiecznej sytuacji.
> To nic, ze zatoczka w której tkwimy, jest śmierdząca i zdechłę
ryby
> pływają, moze lepiej nie wypływać skoro na otwartym morzu wysokie
> fale, albo potwory morskie, ośmiornice i rekiny?
Dokładnie.Nie wszystkie kobiety są przebojowe, odważne itd.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Czy nauka zaprzecza Księdze Rodzaju?
Rachunek prawdopodobieństwa niezbicie dowodzi, że podany w Księdze Rodzaju opis
aktu stwarzania musi pochodzić ze źródła, świadczącego o znajomości rzeczy. W
opisie tym wymieniono 10 głównych etapów w następującej kolejności: 1) początek;
2) pierwotna Ziemia pogrążona w ciemnościach, otoczona powłoką ciężkich gazów i
wody; 3) światło; 4) przestworze, czyli atmosfera; 5) rozległe obszary suchego
lądu; 6) rośliny lądowe; 7) Słońce, Księżyc i gwiazdy widoczne w przestworzu,
zaczynają się pory roku; 8) potwory morskie i stworzenia latające; 9) ssaki
(zwierzęta dzikie i domowe); 10) człowiek. Naukowcy zgodnie przyznają, że te
etapy rzeczywiście następowały w takim porządku. Jakie jest prawdopodobieństwo,
że pisarz Księgi Rodzaju po prostu odgadł tę kolejność? Takie samo, jak
wyciągnięcie na chybił trafił z pudełka po kolei liczb od 1 do 10.
Prawdopodobieństwo dokonania tego za pierwszym razem wynosi 1 do 3 628 800! Tak
więc twierdzenie, że pisarzowi po prostu udało się wymienić wyżej wymienione
wydarzenia we właściwej kolejności, bez uzyskania skądś informacji o tych
faktach, jest nierealistyczne.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Szczyt logiki i zgodności z wiedzą przeciętnego ..
Nie wiemy jak jest na prawdę ...
ale sam się nie spodziewałem, że w tym wstępie do świata jest takie poplątanie,
jak na księgę objawioną przez istotę w założeniu doskonałą trochę dziwne.
Inna sprawa, że pominąwszy wszystkie nieścisłości, to osoba pisząca ten
początek, raczej mało wiedziała o otaczającym świecie (i w zakresie
geograficznym (jedno morze, informacje o ciałach niebieskich), i w zakresie
przyrodniczym (potwory morskie, jedzenie wyłącznie trawy przez zwierzęta).
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Bledy w kopiowaniu
Mapy!
Tos mi znow Celta wyciagnal z szafy...
Ulubione motywy:
Mapy Kaliforni jako wyspy, pokutowaly do konca XVIII wieku
cgi.ebay.com/ws/eBayISAPI.dll?ViewItem&category=63606&item=3750678853&rd=1#ebayphotohosting
a Europa...
www.geschichte.hu-berlin.de/ ivgem/homepage.htm
cgi.ebay.com/ws/eBayISAPI.dll?ViewItem&category=38325&item=3749525523&rd=1
a co sie dzialo w wodach morz i oceanow, te lewiatany, potwory morskie,
wieloryby i syreny.
Nazwy poprzekrecane cudnie i trasy wymalowane, z jezdzcami galopujacymi,
kartusze bujne z postackami dziwacznymi,
a ukochana moja to mapa szlakow pocztowych na terenie cesarstwa Rzymskiego
Narodu Niemieckiego, miod, z poczta, exxtrapoczta iinnymi Michalami Strogoffami.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Tessa 18 - jest botem
6 tys lat istnieje człowiek,zwierzęta powstały wcześniej.Biblia tak to ujmuje:
"Potem Bóg rzekł:"Niechaj się zaroją wody od roju istot żywych a ptactwo
niechaj lata nad ziemią pod sklepieniem nieba.Tak stworzył Bóg wszelkie POTWORY
MORSKIE i wszelkiego rodzaju pływające istoty żywe......"I tak upłynął wieczór
i poranek dzień piąty.
Potwory morskie zostały stworzone w piątym dniu stwarzania ,a człowiek w
szóstym.Obecnie żyjemy w siódmym dniu który trwa już tysiące lat.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Stworzenie świata wg Biblii
Według Biblii wymieniono następujące etapy stwarzania:
1. początek
2.pierwotna ziemia pogrążona w ciemnościach ,otoczona gęstą warstwą gazów i wody
3.światło stopniowo przenika przez tą warstwę ,żródła światła już istniały lecz
światło nie przechodziło początkowo przez grubą warstwę atmosfery
4.atmosfera się rozrzedza
5.suchy ląd
6.rośliny lądowe
7.Słońce i Księżyc stają się widoczne z ziemi
8.potwory morskie i ptaki
9.ssaki
10.człowiek
Pewien geolog tak się wyraził na temat opisu stwarzania w Biblii:
"Gdyby mnie jako geologa poproszono o krótkie przedstawienie prostym ludom
pasterskim naszych współczesnych poglądów na powstanie Ziemi i rozwój życia na
niej,nie mógłbym zrobić nic lepszego jak tylko przytoczyć po większej części
w dosłownym brzmieniu treść pierwszego rozdziału Księgi Rodzaju.
Geolog ten Wallace Pratt wspomniał ponadto,że następstwo zdarzeń od powstania
oceanów i wyłonienia się lądów aż do pojawienia się zwierząt domowych w zasadzie
odpowiada kolejności w podstawowym podziale okresów geologicznych".
Skąd zatem Mojżesz to wszystko wiedział?Nie było wtedy takiej dziedziny jak
geologia?
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Dlaczego Jezus nie wyszedł poza swój zaścianek?
Och, naprawdę? Bo co? czy ty wogole rozumiesz na czym polega wiara?
Bo napisalem ze to nie ja proponuje istnienie boga ale wierzacy w boga
proponuja . Jesli sie cos proponuje to nalezy podac choc powody ku temu zeby
ktos w cos uwierzyl . inaczej jest sie narazonym na smiesznosc i wytykanie
palcami.
Wiara polega na wierze . to jest jasne . ale warto zadac pytanie co jest
bardziej uzasadnione wiara czy niewiara. Ku czemu jest wiecej powodow.
Ponadto Ja moge patrzec na wiare na swoj indywidualny sposob i moge uznawac ja
za kompletna bzdure wierzenie w jakiegos boga . Bo jesli nie mamy pewnosci czy
cos istnieje czy nie to niepewnosc nie musi rodzic wiary w to cos . rownie
dobrze moze rodzic niewiare. Dla mnie wierzenie w cos tylko dlatego ze jakas
ksiazka , ze wielu ludzi powtarza ze bog jest to bzdura na resorach. A jakby
powtarzali ze na koncu oceanu sa potwory morskie ( ups kiedys tak powtarzali w
czasach kolumba ) to tez mialbym im wierzyc ?
no dobrze wiec ja wierze w wielki stolek. udowodnij mi ( tak jak zadaja ode
mnie katolicy) ze Wielkiego stolka nie ma .
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Imie a charakter
alaaa6 napisała:
> scylla napisał:
>
> > chyba nie myślisz że to będzie takie łatwe.
> > jest tu pewien trop, dasz radę:)
> > Nie jestem potworem, tzn. chyba nie jestem,
> > przynajmniej tak myslę:)
>
> jestes zamieniony w Potwora bo skad ten meski rodzajnik?
> cdn...
Charybda -to Twoja kolezanka...
Scylla i Charybda (gr. Skýlla i Chárybdis) 1. mit. gr. dwa potwory morskie:
Scylla była w górnej połowie kobietą, a w dolnej wyrastało z niej sześć
wściekłych psów, które pożerały tych żeglarzy, których dosięgnęły, Charybda
trzy razy dziennie wchłaniała ogromne ilości wody razem z pływającymi po niej
statkami, obie czatowały na nieświadomych niebezpieczeństwa żeglarzy po
przeciwległych brzegach cieśniny utożsamianej z Cieśniną Mesyńską.
2. przen. sytuacja bez wyjścia, niebezpieczeństwo z dwóch stron.
zaraz bedziemy mieli caly obraz Twojej osobowosci...
Czy forum to taka "Ciesnina..."?
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Dlaczego katolicy mają problem z nagością?
l.george.l napisał:
> Telewizja PULS promująca wartości chrześcijańskie wycina momenty z filmów,
> bezceremonialnie naruszając prawo autorskie i ingerując w integralność dzieła
> filmowego
> www.tvn24.pl/-1,1544465,wiadomosc.html
> Ten, kto podejmuje decyzje o cenzurze scen erotycznych, które w Polskim kinie
> zawsze były dobrze umotywowane scenariuszem i podane ze smakiem, jest mocno
> chory na głowę.
>
Chorym jest podejście watykanu do seksualności człowieka , to i nie dziwota że
ta katolicka telewizja tez tak ma !! a Bóg tak zachęcał do baraszkowania ::)))
i ludzia i zwierza ::)))
Rz 1 ,21-22
Tak stworzył Bóg wielkie potwory morskie i wszelkiego rodzaju pływające istoty
żywe, którymi zaroiły się wody, oraz wszelkie ptactwo skrzydlate różnego
rodzaju. Bóg widząc, że były dobre, pobłogosławił je tymi słowami: «Bądźcie
płodne i mnóżcie się, abyście zapełniały wody morskie, a ptactwo niechaj się
rozmnaża na ziemi».
Rz 1,28
Po czym Bóg im błogosławił, mówiąc do nich: «Bądźcie płodni i rozmnażajcie się,
abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną; abyście panowali nad
rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym i nad wszystkimi zwierzętami
pełzającymi po ziemi».
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: dobry pomysl ze zdjeciami...?
A któż u zdrowych zmysłach by się oparł tym błękitom i turkusom Grecji?;)
Nie wspominając już o kuchni i błogim spokoju, gdy się go odrobinkę poszuka...
Twoje zdjątka też urzekające, szczególnie potwory morskie na talerzu;)
Pozdrawiam
Marcin
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Homer "Odyseja"[AUDIOBOOK]
Homer
Odyseja
Format: mp3
Rozmiar: 355 MB
Czas trwania: 14h 56m 52s
CZYTA: Jerzy Bokiewicz
OPIS :
Powstala w I polowie VIII w. p.n.e., zas jej autorstwo przypisuje sie Homerowi, legendarnemu poecie greckiemu. "Odyseja" to kontynuacja wczesniejszej o ok. 50 lat "Iliady", której akcja rozgrywa sie w dziesiatym (ostatnim) roku wojny trojanskiej. Grecy zdobywaja Troje dzieki koniowi trojanskiemu wymyslonemu przez Odyseusza.
"Odyseja" opowiada dalsze dzieje Odyseusza, króla wyspy Itaki, jednego z najdzielniejszych
i najroztropniejszych wodzów greckich. Przesladowany przez boga Posejdona, blakal sie przez 10 lat po morzu, przezyl wiele przygód, stracil wszystkich towarzyszy, az wreszcie dzieki opiece bogini Ateny, powrócil do rodzinnej Itaki, gdzie oczekiwala go wierna zona Penelopa i kochajacy syn Telemach.
Wlasciwa akcja "Odysei" rozpoczyna sie pod koniec wedrówek Odyseusza, kiedy jako rozbitek znalazl schronienie u Feaków i tam opowiadal swoje dziwne przygody (np. spotkanie cyklopa Polifa, czarodziejki Kirke, nimfy Kalipso itd.). Po raz pierwszy w literaturze spotykamy sie z retrospekcja (spojrzenie wstecz) i narracja bohatera.
Ton tego eposu, w stosunku do heroicznego tonu "Iliady", ulegl obnizeniu. Inaczej jest tez
kreowany bohater - jest bardziej ludzki, jego stany psychiczne blizsze sa mentalnosci
czlowieczej niz boskiej. Podczas gdy "Iliada" oparta jest na micie, "Odyseja" zbliza sie do basni. Bezposredni udzial bogów w wydarzeniach zmniejsza sie na rzecz postaci fantastycznych, np. czarodziejki, potwory morskie, nimfy.
KUNIEC
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: powiesc obyczajowa
Stanislaw de Toleaux:
I kto nam to ostatecznie wyjaśni?
Liczę tylko na jednego w php, ale on chwilowo nieobecny...
Ale może przeczyta, gdy wróci.
Wiem, na kogo czekasz.:-)
Ale pozwól, że przytoczę fragment Starego Testamentu.
"Potem Bóg rzekł: Niechaj się zaroją wody od roju istot żywych, a ptactwo
niechaj lata nad ziemią, pod sklepieniem nieba! (21) Tak stworzył Bóg wielkie
potwory morskie i wszelkiego rodzaju pływające istoty żywe, którymi zaroiły
się wody, oraz wszelkie ptactwo skrzydlate różnego rodzaju. Bóg widząc, że
były dobre, (22) pobłogosławił je tymi słowami: Bądźcie płodne i mnóżcie się,
abyście zapełniały wody morskie, a ptactwo niechaj się rozmnaża na ziemi. (23)
I tak upłynął wieczór i poranek - dzień piąty.
(24) Potem Bóg rzekł: Niechaj ziemia wyda istoty żywe różnego rodzaju: bydło,
zwierzęta pełzające i dzikie zwierzęta według ich rodzajów! I stało się tak.
(25) Bóg uczynił różne rodzaje dzikich zwierząt, bydła i wszelkich zwierząt
pełzających po ziemi. I widział Bóg, że były dobre. (26) A wreszcie rzekł Bóg:
Uczyńmy człowieka a Nasz obraz, podobnego Nam. Niech panuje nad rybami
morskimi, nad ptactwem powietrznym, nad bydłem, nad ziemią i nad wszystkimi
zwierzętami pełzającymi po ziemi! (27) Stworzył więc Bóg człowieka na swój
obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę. (28) Po czym
Bóg im błogosławił, mówiąc do nich: Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście
zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną; abyście panowali nad rybami
morskimi, nad ptactwem powietrznym i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi
po ziemi. (29) I rzekł Bóg: Oto wam daję wszelką roślinę przynoszącą ziarno po
całej ziemi i wszelkie drzewo, którego owoc ma w sobie nasienie: dla was będą
one pokarmem. (30) A dla wszelkiego zwierzęcia polnego i dla wszelkiego
ptactwa w powietrzu, i dla wszystkiego, co się porusza po ziemi i ma w sobie
pierwiastek życia, będzie pokarmem wszelka trawa zielona. I stało się tak.
(31) A Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre. I tak upłynął
wieczór i poranek - dzień szósty."
(Ks. Rodzaju 1:1-31, Biblia Tysiąclecia)
Bóg tworzył tylko w nocy i nad ranem.:-)
Ela
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Jestem kolektywnym solipsystą - powiedzmy
"Jacek Maciejewski" <jacmac.wyt@go2.plwrote in message
| Jeżeli stoisz na zboczu góry, a wokół panuje mgła i widzisz tylko 10
metrów
| w każdym kierunku, to nic ci nie implikuje, że góra istnieje? Że musi
mieć
| wierzchołek i podstawę? Widocznie to nie na twój móżdżek. Ale w
porządku,
| żyj dalej.
| Analogia nie trafiona. W rzeczywistości stoisz na płaskim, a dookoła
| mgła... Czy cokolwiek może implikowac istnienie góry? No i powiedz mi
| co według ciebie, w tym świecie, jest odpowiednikiem zbocza z twojej
| analogii?
| --
| Jacek
Że nie trafiło, to widać. Ale posłuż się więc płaską wyobraźnią, na miarę
własnych możliwości. Czy to cokolwiek zmienia? Niech będzie płasko.
Owszem, zmienia. Powoduje mianowicie że twoja implikacja jest
fałszywa.
Co w
takim razie jest poza mgłą? Twierdzisz że chaos? Na jakiej podstawie?
Skąd to podejrzenie?? Powiedziałem jedynie że są ludzie którzy tam
widzą chaos. Chyba nie zaprzeczysz? W końcu niejedna religia zaczyna
się od "na początku był chaos" i dopiero potem nastał ład bo się coś
(bóstwo np.) wyłoniło.
Czy sama płaskość pod nogami oraz przestrzeń nad głową nie wskazują, że we mgle,
lub poza nią rozpościera się coś jeszcze? Coś, co możnaby podejrzewać
posiada JAKIŚ zewnetrzny kształt, jakieś konkretne właściwości? Nie,
wszystko urywa się na mgle i tyle? Naprawdę tak sądzisz?
Ależ skąd. Za granicą widoczności są rzeczy o których nic nie wiem.
Ponieważ nie wiem, to się o nich nie wypowiadam, natomiast staram się
poszerzyć zakres widoczności budując odpowiednie przyrządy. W każdym
razie, jeśli mam domniemywać o rzeczach które tam znajdę to w
pierwszym rzędzie opieram się na ekstrapolacji tego co jest widoczne
w moim otoczeniu.
Czyżbyś był jak średniowieczni kartografowie, którzy nie wiedząc co
jest poza poznanymi terenami chętnie tam malowali potwory morskie
czy inne dziwne stworzenia zamiast spokojnie pozostawić puste
miejsce? Zauważ że dalej nie wiem która to cecha świata odpowiada
pochyłości terenu z twojej analogii. Uchylasz się od odpowiedzi.
W ogóle śmiesznie nieco się zrobiło, bo pod większością twojego
inicjującego wątek tekstu mógłbym się podpisać :) Ciekawe, co nas
przywiodło do tak zbieżnych sądów? Może wspólna nam obu ograniczoność
móżdżków? :D
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Maryja musi poczekać
Droga Andziu,
Wydaje mi się, że sprawa z duszą wygląda stosunkowo prosto. Słowo, które jest
przetłumaczone jako dusza to w oryginale "nefesz" i żadne inne słowo Starego Testamentu nie
było przetłumaczone jako dusza. Np.:
"...wtedy to Pan Bóg ulepił człowieka z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza tchnienie życia,
wskutek czego stał się człowiek istotą żywą (nefesz chajah)." (Gen.2:7)
To znaczy stał się człowiek żywą duszą. Ale jest też niespodzianka:
"Potem Bóg rzekł: Niechaj się zaroją wody od roju istot żywych (nefesz chajah), a ptactwo
niechaj lata nad ziemią, pod sklepieniem nieba! Tak stworzył Bóg wielkie potwory morskie i
wszelkiego rodzaju pływające istoty żywe (nefesz chajah), którymi zaroiły się wody, oraz
wszelkie ptactwo skrzydlate różnego rodzaju." (Gen.1:20-21)
Niespodzianką jest to, że człowiek jest takoż samo żywą duszą jak każde inne stworzenie,
powiedzmy pies czy kot i nie jest prawdą, że człowiek "ma duszę" a zwierzę "nie ma duszy".
Człowiek jako żywa dusza jest wyróżniony przez Boga ale w inny sposób, mianowicie taki, że
jest żywą duszą stworzoną jak żadne inne stworzenie na obraz Boga.
Odnośnie zaś tego co to znaczy, że człowiek nawet po śmierci (pierwszej) żyje dla Boga. Sama
Biblia wyjaśnia tę kwestię nazywając tę śmierć snem (cytowałem już). Więc jak ktoś umiera - śpi.
Dla Boga żyje, ale jest nieświadomy. Jak ktoś z bliskich umiera, to zdając sobie sprawę z
tymczasowości tego stanu nie martwię się, że już więcej tej osoby nie zobaczę, ale niestety nie
pogadam sobie z nią aż do czasu kiedy się obudzi. A przebudzenie z tego snu to właśnie
zmartwychwstanie, które nastąpi wskutek Bożej interwencji w określonym (choć nam
niewiadomym) czasie w przyszłości. Tak prosto wygląda biblijne rozumienie stanu śmierci.
Jeśli chodzi o katolickie rozumienie świętych obcowania, to niestety biblijne ono nie jest. Ale kto
powiedział, że czyjeś rozumienie musi być biblijne? Nie musi i ja to uszanuję ale niech ma
odwagę przyznać się do tego.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Firmy budowlane z Chin mogą być tańsze najwyżej...
Synek, daruj sobie...
Wlacz sobie telewizor, tam Ci wytlumacza dlaczego jeszcze wiecej powinienes
placic podatkow i czyja to wina - oraz, przede wszystkim, dlaczego kazdy kto
mowi inaczej jest oszolomem :)
> Czytam i widzę, że masz wizję walki z układem, że przyjdzie jakaś chińska
"Dzeus ex machina" i wszystko zrobi (stadiony, drogi i kurde nawet te 3 mln
mieszkań) na przekór tym złym firmom na polskim rynku. I że w ogóle nie zarobi.
Alez ja sie tego wcale nie spodziewam :) Jestem natomiast przekonany, ze
wprowadzenie agresywnej konkurencji zrobi dobrze naszym firmom. No, ale
osmieszaj mnie dalej - w poscie wyzej masz moj komentarz do uwag na temat
"conspiracy theory".
A co do Euro2012, to mi wisi. Nie o to chodzi.
> Poza tym Chińczycy musieliby zatrudnić połowę polskiej kadry, żeby ich po tym
zawiłym świecie pozwoleń, wymagań, aprobat, certyfikatów, ubezpieczeń przeprowadzić.
Heh. Skad o tym wiesz? Czemu jestes o tym przekonany? W TV powiedzieli? Ja tez
zawsze slyszalem ze prowadzenie firmy jest trudne - i jakos przez dwa lata nie
mialem zadnego problemu :)
No, ale najwazniejsze to przekonac ludzi, ze jak wyplyna w morze to ich zjedza
potwory morskie - i zmonopolizowac handel z tymi na drugim brzegu :) Stara
historia, az trudno uwierzyc ze tyle razy sie udalo ten numer wykrecic :)
> Poza tym np. taki tunel metra. Wpuszczasz tam 1 mln Chińczyków i oni to
wybudują taniej niż to konsorcjum S-D-MW?
Wiesz, pamietam jak byly dyskusje na temat tego, czy nalezy kupic nowe maszyny
do drazenia tuneli, zeby metro sie budowalo szybciej. Okazalo sie, ze "bardziej
oplaca" sie budowac metoda odkrywkowa :) I co najzabawniejsze, w sumie
kosztowalo to wiecej niz trzy takie maszyny (a byla potrzebna jedna). Beczka
smiechu :)
> Ale kombinuj, może jak będziesz duży i może nawet będziesz inżynierem lub
urzędnikiem przacujacym przy takich projektach to zmienisz coś tak, żeby
kosztowało 50% taniej.
Widzisz, rzecz w tym, ze ja sie m.in. takimi rzeczami zajmuje. Nie od strony
budowy mostow, tylko od strony systemow informatycznych i zapewniam Cie, ze ten
tekst "taniej/lepiej sie nie da" slyszalem juz setki razy i nigdy jeszcze nie
okazal sie prawdziwy :)
> Na początek spróbuj pracy np. w MediaMarkt bo tam podobno właśnie tak tną ceny
zawodowo.
Dziekuje, postoje.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Czy nauka zaprzecza Księdze Rodzaju?
nowey777 napisał:
> Rachunek prawdopodobieństwa niezbicie dowodzi, że podany w Księdze Rodzaju opis
> aktu stwarzania musi pochodzić ze źródła, świadczącego o znajomości rzeczy. W
> opisie tym wymieniono 10 głównych etapów w następującej kolejności: 1) początek
> ;
> 2) pierwotna Ziemia pogrążona w ciemnościach, otoczona powłoką ciężkich gazów i
> wody; 3) światło; 4) przestworze, czyli atmosfera; 5) rozległe obszary suchego
> lądu; 6) rośliny lądowe; 7) Słońce, Księżyc i gwiazdy widoczne w przestworzu,
> zaczynają się pory roku; 8) potwory morskie i stworzenia latające; 9) ssaki
> (zwierzęta dzikie i domowe); 10) człowiek. Naukowcy zgodnie przyznają, że te
> etapy rzeczywiście następowały w takim porządku. Jakie jest prawdopodobieństwo,
> że pisarz Księgi Rodzaju po prostu odgadł tę kolejność? Takie samo, jak
> wyciągnięcie na chybił trafił z pudełka po kolei liczb od 1 do 10.
> Prawdopodobieństwo dokonania tego za pierwszym razem wynosi 1 do 3 628 800! Tak
> więc twierdzenie, że pisarzowi po prostu udało się wymienić wyżej wymienione
> wydarzenia we właściwej kolejności, bez uzyskania skądś informacji o tych
> faktach, jest nierealistyczne.
Czyżbyś znał jakichś naukowców, którzy sądzą, że Słońce, Księżyc i gwiazdy
pojawiły się później, niż Ziemia i życie na niej, że wyższe rośliny lądowe (a
konkretnie wymienione w Biblii trawy i drzewa owocowe) są starsze niż "potwory
morskie", że "ptactwo skrzydlate" jest starsze niż "zwierzęta pełzające" itp.
(nie mówiąc już o innych wyżej wzmiankowanych rewelacjach np. na temat
pochodzenia oceanów i suchych lądów)? Pardon, kolego, ale komuś coś się
pokręciło z tą kolejnością, a cały argument jest śmiechu wart.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Czy nauka zaprzecza Księdze Rodzaju?
> 1) początek;
> 2) pierwotna Ziemia pogrążona w ciemnościach, otoczona powłoką
> ciężkich gazów i wody;
> 3) światło;
> 4) przestworze, czyli atmosfera;
> 5) rozległe obszary suchego lądu;
> 6) rośliny lądowe;
> 7) Słońce, Księżyc i gwiazdy widoczne w przestworzu, zaczynają
> się pory roku;
> 8) potwory morskie i stworzenia latające;
> 9) ssaki (zwierzęta dzikie i domowe);
> 10) człowiek.
Ktoś by się zastanawiał, jak 3 może być przed 7, nie mówiąc o problemach z
punktem 6? Zresztą, słońce i gwiazdy z punktu 7 musiały być pomiędzy 1 i 2.
Tak naprawdę, nie da się ustawić tych punktów w kolejności bliższej naukowej
wersji zdarzeń. Dotyczy to głównie punktu 7 - Słońce, gwiazdy i Księżyc NIE
powstały jednocześnie. Pierwsze gwiazdy powstały, żyły i umierały (dośc
wybuchowo) miliardy lat przed powstaniem naszego Słońca. Zaś to drugie dawno już
płonęło termojądrowym blaskiem, gdy zdarzyła się katastrofa, która doprowadziła
do zaistnienia Księżyca.
Zresztą, nie ma znaczenia, jaka jest kolejność. Znaczenie ma to, że nowey
twierdzi, że...
> Naukowcy zgodnie przyznają, że te etapy rzeczywiście następowały
> w takim porządku.
Powiem krótko, po żołniersku i na temat: kłamiesz bezczelnie, dupku.
Powtarzam: KŁAMIESZ.
Z pełną świadomością, gdyż już ci nieraz mówiono na tej grupie, że współczesna
nauka ustawia wydarzenia w zupełnie innej kolejności.
Jak chcesz, to sobie wierz w tę bzdurną, śmieszną kolejność, podaną przez ciebie
wyżej. Ale nie kłam, mały, żałosny, apologetyczny smrodku, że tak twierdzi nauka.
Jeśli nie potrafisz się z tym pogodzić, jeśli ciągle tak uważasz, wbrew faktom
(cóż za samookłamywanie się), to się ZAMKNIJ. W innym wypadku świadczysz
nieprawdę przeciw bliźniemu swemu (tutaj: naukowcom).
Tak na marginesie ogólna uwaga: czemu kreacjonistom się wydaje, że 8 przykazanie
(wedle katolickiego dekalogu) jest opcjonalne?
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Czy nauka zaprzecza Księdze Rodzaju?
madcio napisał:
> > 1) początek;
> > 2) pierwotna Ziemia pogrążona w ciemnościach, otoczona powłoką
> > ciężkich gazów i wody;
> > 3) światło;
> > 4) przestworze, czyli atmosfera;
> > 5) rozległe obszary suchego lądu;
> > 6) rośliny lądowe;
> > 7) Słońce, Księżyc i gwiazdy widoczne w przestworzu, zaczynają
> > się pory roku;
> > 8) potwory morskie i stworzenia latające;
> > 9) ssaki (zwierzęta dzikie i domowe);
> > 10) człowiek.
>
> Ktoś by się zastanawiał, jak 3 może być przed 7, nie mówiąc o problemach z
> punktem 6? Zresztą, słońce i gwiazdy z punktu 7 musiały być pomiędzy 1 i 2.
Tak w ogóle należy się pała z logiki i rachunku prawdopodobieństwa za założenie,
że dla pisarza nie posiadającego uprzywilejowanych dojść do Istoty Najwyższej
każda kolejność punktów 1-10 jest równie dobra (bo tylko przy takim założeniu
można traktować każdą permutację jako równie prawdopodobną). Czy na przykład
ktokolwiek z IQ powyżej 80 mógłby postawić punkt 1 ("Początek") na miejscu
siódmym lub dziewiątym? Czy kto zdrowy na umyśle zaproponowałby, że najpierw
powstały zwierzęta morskie a dopiero potem morza? Jeśli wziąć pod uwagę
ograniczenia narzucane przez logikę, liczba możliwych kombinacji spada
natychmiast o kilka rzędów wielkości. Można powiedzieć: i co z tego? Jeśli nawet
szanse trafienia wynoszą jeden do kilku tysięcy, a nie 1/10! to trafienie i tak
graniczy z cudem. Tyle tylko, że autor Księgi Rodzaju bynajmniej nie trafił.
Najbardziej mnie zdumiewa, że King Kong, bądź co bądź zootechnik, bez mrugnięcia
okiem akceptuje stworzenie najpierw zwierząt domowych, a dopiero w następnej
epoce
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Szczyt logiki i zgodności z wiedzą przeciętnego ..
mikronezja napisał:
> ale sam się nie spodziewałem, że w tym wstępie do świata jest takie
poplątanie,
>
> jak na księgę objawioną przez istotę w założeniu doskonałą trochę dziwne.
>
> Inna sprawa, że pominąwszy wszystkie nieścisłości, to osoba pisząca ten
> początek, raczej mało wiedziała o otaczającym świecie (i w zakresie
> geograficznym (jedno morze, informacje o ciałach niebieskich), i w zakresie
> przyrodniczym (potwory morskie, jedzenie wyłącznie trawy przez zwierzęta).
No i widzisz, chopie. Odwaliłeś taki kawał analityczno-semantycznej nikomu-
niepotrzebnej roboty. Przed tobą tylu ludzi już to wykonało, że mogłeś chociaż
argumentację nieco poprawić. Ale cóż, geniuszy rodzi się ok. 3 tys. na jedno
pokolenie. Nierozwiązanych problemów zaczuna być za mało, co usprawiedliwia
skierowanie tego geniuszu na problematykę interpretacji ks. rodzaju.
A najśmieszniejsze jest to, ze sam sobie odpowiadasz na swoje przygłupawe
zdziwienie tymi napotkanymi niedostatkami: "ta osoba ... raczej mało wiedziała
o otaczającym świecie". Genialne! Ja też bym chciał, zeby napisała o BB,
kwarkach, ewolucji penicylinie, amebach i dinozaurach (zważ, że w sowich
czasach, nawet jeśli wiedziała, ze gdzieś dzwonią - natchnienie? - to pisała
tak, zeby ją zrozumiano a i nie wyklęto).
Nic straconego. Dziś wiemy prawie wszystko. Nic tylko siadaj i pisz na nowo,
zamiast wyważać otwarte drzwi - o BB, o powstaniu materii, o ewolucji, o
powstaniu człowieka, o wzbudzeniu swiadomości człowieka, o kompach, statkach
kosmicznych itd. To dopiero będzie piękne dzieło. (pomijam fakt, ze za 2 tys.
lat znajdzie się następny geniusz, który twój tekst zjedzie po linijce jak pies
burą sukę), a ty wyjdziesz na kolejnego przygłupa.
Z podziwem dla włożonego trudu, Ja(j)
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: górnictwo
uhm. za sieradzem. to chyba był kres. dalej już tylko lwy i potwory morskie.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Polska - najpiękniejsze plaże
Piękno jest odczuciem bardzo subiektywnym, na które wpływają nasze emocje i stąd
każda opinia ma zabarwienie naszych wspomnień, doświadczeń. Wystarczy
nieuprzejmy gospodarz, żeby nasza ocena rzeczy nawet tak obiektywnych jak plaża
w danej miejscowości, wypadła niezbyt korzystnie :-)
Ocena zawiera też nasze oczekiwania: inaczej zagłosuje nastolatek(przedział
wiekowy 15-25?), dla którego bar na plaży, dyskoteka na molo czy kluby nocne
stanowią szczyt doznań, piewsza miłość, nowi przyjaciele itd.
Kryterium oceny plaży rodzin z dziećmi bedzie już zupełnie inne.
Znam kilka miejc nad morzem w Polsce i wszedzie była bardzo ładna plaża: Mielno,
Łazy,Dąbki - druga plaża nad jeziorem, Dąbkowice - dostęp ograniczony dla gości
i rowerzystów z Dąbek ze względu na ograniczony ruch samochodowy, Ustka,
Smołdzino w Słowińskim Parku Narodowym - przepiękna plaża dostępna tylko dla
wytrwałych piechurów,Hel.
W przeciwieństwie do plaż we Włoszech, Francji,w Hiszpanii, czy na Cyprze, gdzie
piasek na plaży nie jest oczywisty, gdzie długie spacery brzegiem morza ze
względu na zatoczkowy charakter plaż nie są możliwe, zamknięte plaże przez
prywatnych właścicieli, hotele i inne uciążliwe i bolesne historie jak np.
poparzenia przez "potwory morskie:-)". - Reasumując, mamy szczeście, że natura
obdarzyła nas tak pięknym zjawiskiem, jakim są nasze polskie plaże!!!
Dbajmy o nie, bo bałagan zostaje po nas, gościach!!!
Zabierajmy przyniesione ze sobą opakowania, na niedopałki papierosów znajdzie
się też jakaś pusta buteleczka z wodą, a nawet zwróćmy uwage, "zapominalskim",
że coś zostawili w opuszczanym grajdołku.
Nasze Wybrzeże jest po prostu piękne!
Pozdrawiam serdecznie
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Zadanie z Polskiego Pilne!!!
proszę o wypisanie środków stylistycznych z tego tekstu chociaż po 2,3 (epitet,animizacja,peryfraza,przerzutnia,porównanie,apostrofa,metafora)
oczywiście jeśli są każdy dostanie + najpóźniej do jutra czyli 10.09.07 do godz 7.00
1) Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię. (2) Ziemia zaś była bezładem i pustkowiem: ciemność była nad powierzchnią bezmiaru wód, a Duch Boży unosił się nad wodami. (3) Wtedy Bóg rzekł: Niechaj się stanie światłość! I stała się światłość. (4) Bóg widząc, że światłość jest dobra, oddzielił ją od ciemności. (5) I nazwał Bóg światłość dniem, a ciemność nazwał nocą. I tak upłynął wieczór i poranek - dzień pierwszy. (6) A potem Bóg rzekł: Niechaj powstanie sklepienie w środku wód i niechaj ono oddzieli jedne wody od drugich! (7) Uczyniwszy to sklepienie, Bóg oddzielił wody pod sklepieniem od wód ponad sklepieniem; a gdy tak się stało, ( Bóg nazwał to sklepienie niebem. I tak upłynął wieczór i poranek - dzień drugi. (9) A potem Bóg rzekł: Niechaj zbiorą się wody spod nieba w jedno miejsce i niech się ukaże powierzchnia sucha! A gdy tak się stało, (10) Bóg nazwał tę suchą powierzchnię ziemią, a zbiorowisko wód nazwał morzem. Bóg widząc, że były dobre, (11) rzekł: Niechaj ziemia wyda rośliny zielone: trawy dające nasiona, drzewa owocowe rodzące na ziemi według swego gatunku owoce, w których są nasiona. I stało się tak. (12) Ziemia wydała rośliny zielone: trawę dającą nasienie według swego gatunku i drzewa rodzące owoce, w których było nasienie według ich gatunków. A Bóg widział, że były dobre. (13) I tak upłynął wieczór i poranek - dzień trzeci. (14) A potem Bóg rzekł: Niechaj powstaną ciała niebieskie, świecące na sklepieniu nieba, aby oddzielały dzień od nocy, aby wyznaczały pory roku, dni i lata; (15) aby były ciałami jaśniejącymi na sklepieniu nieba i aby świeciły nad ziemią. I stało się tak. (16) Bóg uczynił dwa duże ciała jaśniejące: większe, aby rządziło dniem, i mniejsze, aby rządziło nocą, oraz gwiazdy. (17) I umieścił je Bóg na sklepieniu nieba, aby świeciły nad ziemią; (1 aby rządziły dniem i nocą i oddzielały światłość od ciemności. A widział Bóg, że były dobre. (19) I tak upłynął wieczór i poranek - dzień czwarty. (20) Potem Bóg rzekł: Niechaj się zaroją wody od roju istot żywych, a ptactwo niechaj lata nad ziemią, pod sklepieniem nieba! (21) Tak stworzył Bóg wielkie potwory morskie i wszelkiego rodzaju pływające istoty żywe, którymi zaroiły się wody, oraz wszelkie ptactwo skrzydlate różnego rodzaju. Bóg widząc, że były dobre, (22) pobłogosławił je tymi słowami: Bądźcie płodne i mnóżcie się, abyście zapełniały wody morskie, a ptactwo niechaj się rozmnaża na ziemi. (23) I tak upłynął wieczór i poranek - dzień piąty. (24) Potem Bóg rzekł: Niechaj ziemia wyda istoty żywe różnego rodzaju: bydło, zwierzęta pełzające i dzikie zwierzęta według ich rodzajów! I stało się tak. (25) Bóg uczynił różne rodzaje dzikich zwierząt, bydła i wszelkich zwierząt pełzających po ziemi. I widział Bóg, że były dobre. (26) A wreszcie rzekł Bóg: Uczyńmy człowieka a Nasz obraz, podobnego Nam. Niech panuje nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym, nad bydłem, nad ziemią i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi! (27) Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę. (2 Po czym Bóg im błogosławił, mówiąc do nich: Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną; abyście panowali nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi. (29) I rzekł Bóg: Oto wam daję wszelką roślinę przynoszącą ziarno po całej ziemi i wszelkie drzewo, którego owoc ma w sobie nasienie: dla was będą one pokarmem. (30) A dla wszelkiego zwierzęcia polnego i dla wszelkiego ptactwa w powietrzu, i dla wszystkiego, co się porusza po ziemi i ma w sobie pierwiastek życia, będzie pokarmem wszelka trawa zielona. I stało się tak. (31) A Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre. I tak upłynął wieczór i poranek - dzień szósty.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Ircowa noc oskarowa...
-----Original Message-----
From: Michal Olszewski
[mailto:adres_zaczyna_sie_po_kropce.micha@bigfoot.com]
Sent: Monday, March 01, 2004 1:12 PM
To: pl-hum-x-m@newsgate.pl
Subject: Re: Ircowa noc oskarowa...
Michal Olszewski wrote:
| ....już trwa. Zapraszamy na kanał #x-muza.
Zaczeło się od pytania Owena Wilsona zapatrzonego w biust
"are these real?" oraz zapewnienia Johanssen, że w zeszłym
roku o tej porze, to ona wcinała pizzę. Oskary 2004 mineły
pod znakiem:
- "Powrotu Króla" (jedenaście trafień na jedenaście strzałów),
- paru satelitów w rodzaju "Mystic River", "Lost In
Tranlation", "Cold Mountain", "Master & Commander" i "Finding
Nemo", które podzieliły między sobą te kategorie, w których
LOTR nie był nominowany,
- braku skandali, wybryków, większych zaskoczeń,
- żenującego poziomu merytorycznego w polskim studiu oskarowym,
E tam, Pietrasik byl fajny. Ale o tym dalej. Natomiast Sadowska byla
absolutnie fatalna. Przez cala noc walila banaly i slogany z mina
"ja-to-jestem-wielkim-krytykiem-mnie-sluchajcie". Poziom jej komentarzy
sprowadzal sie do stwierdzen, "ale ja uwazam, ze "Rzeka Tajemnic" jest
slabym filmem". Albo - Zellweger dostala Oskara bo pokazala ogromny
komediowy talent. Jasne - "Wzgorze nadziei" - komedia roku. No i jakas taka
antypatie wzbudza.
- nowego tłumacza, który tłumaczył galę szybciej niż ona się
wydarzała.
Jak Stiller zartowal z Wilsonem, bylem pod wrazeniem. Wydawalo sie, ze
Michal rzuca dowcipami szybciej niz oni jej mowia. Cale szczescie, ze nie
zdradzal laureatow zanim podali ich prowadzacy.
Fajnym kontrastem byl natomiast jego kolega z kabiny. :-) "Piosenka
autorstwa Frana Walsha". :-) Scena - ktos glaszcze mala dziewczynke po
glowie i mowi: "best looking girl". Tlumaczenie: "To najprzystojniejszy
mezczyzna na sali."... Ale i tak do zeszlorocznego poziomu Lonstara (Lone
Starra?) daleko...
Niektórzy twierdzili, że było wręcz nudno. Przez czysty
przypadek były to te osoby, które nie kumały dowcipów Crystala.
Dowcipy byly niezle, acz czasem mocno hermetyczne. Powalilo mnie "co mysli
Sean Connery". :-) (Puszi Galor)
Ale od strony rezyserskiej to jednak czasem bardzo mocno walilo nuda. Nie
wiem kto wpadl na pomysl puszczenia pod rzad trzech kolysankowych piosenek.
Trzeba wspomnieć świetne wejście Crystala w pierwszych
minutach gali - wkomponowanie w znane filmy jest już
zabiegiem ogranym, ale tutaj bardzo dobrze wykonane. Rzecz
zasługuje na piracką wersję krążącą po sieci. Jednocześnie
Billy Crystal pokazał klasę godną MC pełną gębą - grał,
tańczył, śpiewał - niesamowity gość.
No, niezly byl. To jego zywiol.
Polskie studio oskarowe chwilami było tak słabe, że aż dobre.
Teksty Pietrasika w rodzaju "przez chwilę chyba widziałem na
widowni Michaela Moore'a, który w zeszłym roku dostał oskara
za najlepszy dokument. Znajduje się teraz na widowni obok
ludzi, którzy grali skrzaty. Proszę zauważyć, jakie ciekwe
przemieszanie prawdy z fikcją." były ciekawym odjazdem do
krainy narkotycznych wizji.
E tam, bywalo lepiej. "'Gdzie jest Nemo' jest filmem o Ojcu Marnotrawnym".
Albo - powinno byc kultowe - "To film bardzo poprawny, nawet chca sie
poprawic, te, no, te..., potwory morskie, juz zasypiam, Szczęki, Szczęki...
Kamel: Rekiny?". Dla mnie Pietrasik byl krolem wieczoru. Ale i tak mial
wiecej do powiedzenia niz Sadowska. A - jeszcze Kamel, ktory obdarzyl
Wachowskich Zlota Malina, wymyslajac nowa kategorie "para rezyserska" i nikt
go z bledu nie wyprowadzil.
Konrad
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Animację zwaną "Beowulf"
news:121alnp5zhu2l.l3jr7n0azs9a$.dlg@40tude.net
W sumie to chyba i trochę pochwalić należy i zganić.
Plusy :
+ Fajnie zrobiona animacja (choć z niedoróbkami małymi)
Fajnie.
+ Staroangielski w rozmowach Grendela i matki :) Nie do zrozumienia
bez napisów. Na początku myślałem że to duński :)
I przyśpiewki. I opowiadania "bardów".
+ Angelina Jolie w złotym wdzianku :)
Piętno, że złote plamki układały się dokładnie w najbardziej strategicznych
miejscach :)
+ Smok w końcu wyglądał jak smok :)
No już parę dobrych smoków było.
Minusy :
- Szkoda, że nie "wymieszano" animacji z prawdziwymi aktorami tylko
na siłę wzięto Hopkinsa, Malkovicha i Jolie i "zdigitalizowano". Dość
nienaturalnie wyglądały sceny niektóre, gdy "aktorzy" zarzucali
grzywami/brodami. W "Monsters Inc." futro lepiej animowali :P
Twarzom trochę brakło w zakresie mimiki. Poza tym - jazda konna wyglądała
mocno nienaturalnie w każdej scenie z koniami.
- Potwory morskie i scena walki Beowulfa z nimi.
Coś Ty, ostatni potwór był fajny :)
- Brak defaultowo wersji 3D dzięki czemu będę musiał się udać do kina
typu IMAX by obejrzeć film po raz drugi
Ja to widziałem w technologii Dolby 3D Digital w Złotych Tarasach i muszę
powiedzieć, że efekt powala. To była moja pierwsza przygoda z kinem 3D.
Spodziewałem się czegoś o przynajmniej dwie klasy gorszego :) Co więcej -
takie kino, pełnometrażowy film fabularny z trójwymiarem, mocno wciąga. Sala
była pełna, kilkaset osób, a ja pierwszy raz od kilkunastu wyjść do kina
miałem spokojny seans! Wszyscy spokojnie patrzyli, bez śmichów chichów, bez
gadania, bez hałasu. Oczywiście raz i drugi zadzwoniła komuś komórka, ale
naprawdę... jak normalnie się stresuję głupotą ludzi, tak teraz wciągnął
mnie film.
Druga rzecz - według mnie film jest po prostu dobry, już w oderwaniu od
technologii, animacji i tak dalej. Zrobili go pan Zemeckis i pan Gaiman, co
znaczy, że można spodziewać się czegoś pozytywnego. Na dodatek Malkovitch i
Hopkins, którzy w nocy o północy zawsze zagrają dobrze. Film ma swoje tempo,
swoje ciśnienie. Trwa 114 minut, a ja nie nudziłem się ani przez chwilę. Mit
został nieco zmodyfikowany, ale akceptowalnie.
Realia - nie znam może za dobrze realiów tamtych lat, ale z mojego punktu
widzenia laika zrobiono sporo, aby przenieść widza w ten szósty wiek naszej
ery na ziemie Danów. Naprawdę, czuło się ogrom pracy włożonej w
rekonstrukcję tamtej epoki.
Ten film to przeciwieństwo Władcy Pierścieni - gdzie w baśń Tolkienowską
włożono tandetny patos, którego w niej nie było, i tandetny hollywoodzki
humor, którego również w oryginale nie było. W Beowulfie mamy humor w
proporcjach pasujących do całego filmu, trochę przaśny, dopasowany do
klimatu. Mamy też dramat, ale zaskakująco mało patosu. Naprawdę, przez cały
film ani razu nie poczułem się zniesmaczony. Walki efektowne, ale mało
matriksowe. Scena z "jazdą na smoku" - bombowa. W kinie 3D trzymałem się
fotela.
No i główny bohater. Żaden tam super heros, o sercu anioła, dzielny i
prawy - ale też nie jego przeciwieństwo. Twardy gość, który lubi się chełpić
swoimi sukcesami. Niespecjalnie dobry. Miewający momenty słabości. Co nieco
nabroił, i jakieś baty zebrał - ale bez moralizowania i łopatologii, dzięki
Bogu. Generalnie - bardzo mi odpowiadał.
No, tyle. Polecam. O wieeeele lepsze niż jakieś tam "300".
Pozdrawiam,
Seoman
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Życie
On 2004-09-30, Stanislaw Sidor <sts_nos@uranos.eu.orgwrote:
| Jeśli nie traktować tych siedmiu dni dosłownie, a przyjąć jako
| symboliczne przedstawienie zagadnienia w skali kosmicznej, to nagle
| przestaje to dziwić i śmieszyć...
| Na początku nicość, potem światło, ciała niebieskie, niebo i ziemia,
| rośliny, piatego dnia zwierzęta i potwory morskie, 6 dnia - człowiek
| Jeżeli przyjąć, że napisano to parę tysięcy lat temu, to nic dodać, nic
| ująć...
| To podaj jeszcze jakie tłumaczenie Biblii czytałeś. Bo w moich ("Biblia
| Tysiąclecia" i "The Holy Bible" Kings James version) najpierw powstała
| Ziemia, oceany, wszystkie rośliny i zwierzęta a potem dopiero ciała
| niebieskie.
| Sam jestem wierzący, ale nie brałbym wszystkiego tak dosłownie, a już
| mieszanie nauki z religią nie służy ani religii ani nauce: zupełnie
| odmienne założenia - nie do pogodzenia.
Przeczytaj dokladnie Ksiege Rodzaju. Sa DWA opisy stworzenia Swiata. Dosc
istotnie sie rozniace.
No nie wiem, ja chyba ślepy jestem (a zdarza mi się ;), bo czytam i nie
znajduję. Czy mógłbyś mi podać wers?
Faktycznie pomyliłem się w kolejności (pomyłka ta nie zmienia jednak
znaczenia mojego postu), bo najpierw powstały rośliny (dzień 3) potem
ciała niebiestkie (4), a dopiero potem zwierzęta, najpierw morskie (5),
potem lądowe i człowiek (6).
Jest to jedyny opis jaki znalazłem z podziałem na dni przedstawiający
kolejność tworzenia.
Jest też: "Drugi opis stworzenia człowieka", który zaczyna się od słów:
"Gdy Pan Bóg, uczynił ziemię (z małej ?) i niebo, nie było jeszcze
żadnego krzewu polnego na ...". W tym opisie nie wiemy nic o tworzeniu
ciał niebieskich ani o "dniach", ten opis jest mniej "techniczny" odnosi
się głównie do stworzenia człowieka i z pewnością nie do niego
nawiązywał post, na który odpowiedziałem.
A moją tezą nie jest to, że w Biblii nie ma prawdy (bo to jest kwestia
wiary dopóki odpowiednie fakty nie zostaną poznane, jeśli w ogóle
zostaną), tylko to, że nie ma sensu odczytywanie jest dosłownie, bo
chociażby: "Bóg uczynił dwa duże ciała jaśniejące ... i gwiazdy ...".
Poza tym niektórzy odczytując ją (IMHO) zbyt dosłownie przywiązują sobie
rzemykami miniaturowe karty Biblii do rąk, a mi się wydaje, że fragment,
na który się mogą powoływać odnosi się do noszenia tych prawd w naszym
"sercu", a starożytnych "nerkach".
Tak więc podsumowując osobiście znalazłem tylko 2 opisy stworzenia
człowieka i jeden opis stworzenia świata (w tym człowieka).
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Wiceminister edukacji: Poradzimy sobie bez tole...
Przytaczam pierwszy rozdział Biblii, bo jednak mam wrażenie że go nie czytałeś. Wbrew Twoim słowom, Biblia opisuje, w jaki sposób Bóg stwarzał świat i jest to opis całkowicie niezgodny z teorią ewolucji.
Rdz 1:1-31
1. Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię.
2. Ziemia zaś była bezładem i pustkowiem: ciemność była nad powierzchnią bezmiaru wód, a Duch Boży unosił się nad wodami.
3. Wtedy Bóg rzekł: Niechaj się stanie światłość! I stała się światłość.
4. Bóg widząc, że światłość jest dobra, oddzielił ją od ciemności.
5. I nazwał Bóg światłość dniem, a ciemność nazwał nocą. I tak upłynął wieczór i poranek - dzień pierwszy.
6. A potem Bóg rzekł: Niechaj powstanie sklepienie w środku wód i niechaj ono oddzieli jedne wody od drugich!
7. Uczyniwszy to sklepienie, Bóg oddzielił wody pod sklepieniem od wód ponad sklepieniem; a gdy tak się stało,
8. Bóg nazwał to sklepienie niebem. I tak upłynął wieczór i poranek - dzień drugi.
9. A potem Bóg rzekł: Niechaj zbiorą się wody spod nieba w jedno miejsce i niech się ukaże powierzchnia sucha! A gdy tak się stało,
10. Bóg nazwał tę suchą powierzchnię ziemią, a zbiorowisko wód nazwał morzem. Bóg widząc, że były dobre,
11. rzekł: Niechaj ziemia wyda rośliny zielone: trawy dające nasiona, drzewa owocowe rodzące na ziemi według swego gatunku owoce, w których są nasiona. I stało się tak.
12. Ziemia wydała rośliny zielone: trawę dającą nasienie według swego gatunku i drzewa rodzące owoce, w których było nasienie według ich gatunków. A Bóg widział, że były dobre.
13. I tak upłynął wieczór i poranek - dzień trzeci.
14. A potem Bóg rzekł: Niechaj powstaną ciała niebieskie, świecące na sklepieniu nieba, aby oddzielały dzień od nocy, aby wyznaczały pory roku, dni i lata;
15. aby były ciałami jaśniejącymi na sklepieniu nieba i aby świeciły nad ziemią. I stało się tak.
16. Bóg uczynił dwa duże ciała jaśniejące: większe, aby rządziło dniem, i mniejsze, aby rządziło nocą, oraz gwiazdy.
17. I umieścił je Bóg na sklepieniu nieba, aby świeciły nad ziemią;
18. aby rządziły dniem i nocą i oddzielały światłość od ciemności. A widział Bóg, że były dobre.
19. I tak upłynął wieczór i poranek - dzień czwarty.
20. Potem Bóg rzekł: Niechaj się zaroją wody od roju istot żywych, a ptactwo niechaj lata nad ziemią, pod sklepieniem nieba!
21. Tak stworzył Bóg wielkie potwory morskie i wszelkiego rodzaju pływające istoty żywe, którymi zaroiły się wody, oraz wszelkie ptactwo skrzydlate różnego rodzaju. Bóg widząc, że były dobre,
22. pobłogosławił je tymi słowami: Bądźcie płodne i mnóżcie się, abyście zapełniały wody morskie, a ptactwo niechaj się rozmnaża na ziemi.
23. I tak upłynął wieczór i poranek - dzień piąty.
24. Potem Bóg rzekł: Niechaj ziemia wyda istoty żywe różnego rodzaju: bydło, zwierzęta pełzające i dzikie zwierzęta według ich rodzajów! I stało się tak.
25. Bóg uczynił różne rodzaje dzikich zwierząt, bydła i wszelkich zwierząt pełzających po ziemi. I widział Bóg, że były dobre.
26. A wreszcie rzekł Bóg: Uczyńmy człowieka a Nasz obraz, podobnego Nam. Niech panuje nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym, nad bydłem, nad ziemią i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi!
27. Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę.
28. Po czym Bóg im błogosławił, mówiąc do nich: Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną; abyście panowali nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi.
29. I rzekł Bóg: Oto wam daję wszelką roślinę przynoszącą ziarno po całej ziemi i wszelkie drzewo, którego owoc ma w sobie nasienie: dla was będą one pokarmem.
30. A dla wszelkiego zwierzęcia polnego i dla wszelkiego ptactwa w powietrzu, i dla wszystkiego, co się porusza po ziemi i ma w sobie pierwiastek życia, będzie pokarmem wszelka trawa zielona. I stało się tak.
31. A Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre. I tak upłynął wieczór i poranek - dzień szósty.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: świeże ryby w Warszawie
Zasadniczo się zgadzam i cieszę się, że nareszcie ktos naprawdę rozumie co
znaczy pojęcie "świeża ryba". Dla wyjaśnienia: panga jest rzeczną rybą z Chin i
do Polski nie ma szans dojechać inaczej, jak zamrożone. Podobnie jest z
halibutami, makrelami; przypuszcam, ze sole i dorady, którymi w piątki raczą
sięsmakosze w restauracjach za krocie też są przynajmniej chłodzone (ale raczej
mrożone) i nie sposób powiedziec, ile tygodni minęło od momentu w ktorym zeszły
z tego śwaita. To, że ktoś taka rybe w sklepie rozmrozi i położy na listku
sałaty naprawdę nie oznacza, że to ryba "świeża". To się nazywa ryba rozmrożona
i niczym się nie różni od tego ,co można kupic w biedronce jak się w
zamrażarniku pogrzebie. Nie mówie, że to niedobre - ja tak lubie ryby, ze sam
pożeram mnóstwo mrożonych - ale na swieta chciałem coś ekstra.
Corrino, droga, nie masz jednak racji twierdząc, że w Warsz takich ryb "nie ma
i nie będzie". Bo np. karpie są bardzo czesto, nie tylko przed świętami
sprzedawane żywe. Widywałem też amury i tołpygi.
Wspomniany w tym wątku sklepik na marymoncie już moim zdaniem nie istnieje, a
rzecywiście był wspaniały. U tego Pana (on sięznałna rzeczy) możnba było
zamówić rybę na konkretny dzień, bez gwarancji oczywiście, ale z duża
pewnoscią - i się ją odbierało ŻYWĄ! Albowiem jeśli chodzi o rybe do gotowania
albo smażenie (czyli niewędzoną i niesolona i niesuszona) to kluczowe w pojęciu
świeżości jest pytanie ile czasu mineło między jej bardziej czy mnie gwałownym
zgonem a momentem, w ktorym wbija się w nią widelec! Moim zdaniem jak to jest
więcej niż jeden dzień to ryba już świeża nie jest. W w gruncie rzeczy powinno
być tak, że po zamordowaniu ryba powinna zostać natychmiast pokrojona,
przyprawiona i na patelnię - a potem do buzi. Jak ktoś nie próbował, to
zachęcam - wtedy człowiek czuje, co to naprawdę znaczy ŚWIEŻA ryba.
Na marymoncie widziałem też kiedyś żywego węgorza - ale akurat ja nie przepadam
za tą ryba - oraz kiedys kupiłem wielkiego sandacza którego sprzedał mi jakis
facio z płóciennego worka - ale to był chyba kłusownik więc mi trochę wstyd z
tego powodu.
Myślałem, że mi polecicie miejsca tego typy - małe sklepiki, gdzie można zaufać
właścicielowi i za nawet wyższą cenę kupic cos ekstra na święta. Z Corriną nie
zgadzam sie też, że takiego czegoś w Warszawie nigdy nie bęzdie. To po prostu -
tak sądzę - kwestia wyrobienai rynku i wyrobienia gustu klientów. Ktoś na to
kiedys wpadnie, już są pierwsze zalążki - choćby nieodżalowany sklepik na
Marymoncie. Mój przyjaciel, wychowany w Paryżu powiedział mi kiedyś coś
niewiarygodnego: że jeśli chcesz we francji zjeśc świeże owoce morza, to w
Marsylii może być kłopot. Za to w Paryżu są i świeże, i tanie. Absurd - ale
wynika on z tego ,że Paryżu jest ogromny rynek na swieże owoce morza, dlatego
istniej w tym kraju cały ogromny system który sprawia ,że żywe potwory morskie
wyjęte z wody blyskawicznie trafiają do akwariów w sklepach i restauracjach w
stolicy, ku uciesze tamtejszych snobów, smakoszy, turystów...
no, to się rozpisałem. Jakby coś jednak warszawskiego przyszło Wam do głowy, to
gorąco sie polecam Waszej pamieci ;)
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: O nieskonczonosci slow kilka
Gość portalu: Kagan napisał(a):
> maciekwiercinski (podajacy sie za fizyka) napisal:
> A te obseracje, które mialyby swiadczyc o skonczonym w czasie i przestrzeni
> (wszechswiecie) mozna wyjasnic w inny mniej popularny sposób...
> K: na przyklad boska intwerwencja...
> M: WLASNIE O TO CHODZI ZE BIG BANG MUSIAL BYC SPOWODOWANY WOLA BOZA, BO
> FICZYCZNEJ PRZYCZYNY JAKOS NIE WIDAC...
> K: I tu widac, ze nie jestes fizykiem:
MW:Nie będę wysyłał ksera dyplomu komuś kto nie rozumie podstawoaych pojęć na
poziomie średniej...
Pozatem czymn innym jest niedowierzanie obowiązującej modzie w fizyce, a czym
innym nieumiejetność zrozumienia podstawowych pojęć ugruntowanych i znanych od
starożytności...
Dalej bycie fizykiem nie niczym ani lepszym ani gorszym od bycia biologiem ( a są
poważni biolodzy, co kwestionują dawrwinizm na poważnie), geologiem, którym nie
do końca zgadzają się tabele stratygraficzne, czy wreszcie kucharzem, co nie
gotuje, choć preparatykę zna, najmodniejszej potrawy z powodu jej niestrawności...
> www.bbc.co.uk/science/space/origins/index.shtml
> INFLATION: In beginning there was nothing. There was no matter at all, not even
>
> tiny particles existed. So how was something as huge and complex as the
> Universe
> created out of nothing? The answer lies in marrying the science of the very
> small
> (quantum theory) with the very large (cosmology). Amazingly, quantum theory
> says
> that bubbles of energy can appear temporarily out of absolutely nothing.
> K: Jak moglo powstac "z niczego" cos tak wielkiego jak wszechswiat?
> Wedlug teorii kwantowej, energia moze powstac, na pewien czas, z "niczego"...
MW W myśl zasady nieoznaczoności tak! Wtedy jednak istnienie wszechświata byłoby
stanem wirtuialnym niebytu...
Wtedy kosmos mógły w każdej zniknąć sam z siebie jak powstał...
I nie byłyby potrzebne żadne śmierci cieple i tym podobne brednie niepotwierdzone
żadnymi obserwacjami...
Bo być może wszechświat jest rzeczywiście stanem wirtualnym próżni...
Powstającym raz na całą wieczność...
Ale metodyka fizyki każe poszukiwać zjawisk powtarzalnych i dużo łatwieszych do
zaakceptowania...
Takim zjawiskiem powtarzalnym byłoby powstawanie materii z próżni np: raz na
milion lat jeden neutron, lub cokolwiek innego, na kilometr szescioenny, rok
świetlny.., albo i parsek sześcienny...
Bo jeśli coś może się wydarzyć raz na całą wieczność, to tymbardziej powinno się
zdarzać w mniejszej skali i częściej...
Pozdrawiam!
Maciek
>
>
>
PS Pozatem nie wiadomo jaki jest zakres stosowania znanej fizyki...
I przenoszenie jej na istotę wszechrzeczy jest tyklko i wyłacznie napuszona
ignorancją...
Dawni kartografowie by nie przyznawać sie do niewiedzy rysowali, zamiast uczciwie
zostawić białe plamy, potwory morskie, o jakich pewnie usłyszeli w tawernach po
wielkich ilościach grogu....
Tak i teraz zarozumiali luminarze piszą sceniariusze kosmogoniczne, choć ich
wyobrażenia nie wcale lepsze niż prymitywnych pastuchów, co oddawali część
prymitywnym bogom plemiennym...
i wymyślili wspólczesną kosmogonię zapisując ją w Biblii...
I mamy teraz zamiast boga, co sie wziął sam z siebie, ubóstwiony kosmos, co się
wziął sam z siebie...
A 90% materii jest nieznane...
I nawet galaktyki nie powinny istnieć...
Według współczesnej fizyki...
A jednak sie kręcą!
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Po czym poznac?
innppp napisał(a):
> Hej, co powiedzielibyscie na taka krotka sciagawke
> na temat tego, jak poznac, ze ma sie do czynienia
> z dyskutantem pasozytujacym na naszym zamilowaniu
> do korygowania bzdur?
>
> Po czym Y ma poznac, ze dyskusja z X nie ma sensu?
>
> 1) Dyskusja jest na temat nierozstrzygalny,
> np. na temat gustow lub swiatopogladu
>+++ NP na temat poczatu wszechświata
> 2) X przyklada sie do utrzymania jakosci dyskusji
> mniej niz Y, X nie dba o jakosc argumentow,
> zgodnosc wypowiadanych zdan z faktami
> +++ Tak postepuje się często w półświatku naukowym, byle zdobyc nowe granty,
rozgłos...
> 3) Jesli udowodni sie X blad faktograficzny,
> braki wiedzy na gruncie jakiejs powszechnie
> uznanej dyscpliny wiedzy, X neguje cala
> dyscypline
> +++ Albo wzorem sredniowiecznych kartografów rysuje potwory morskie...
zarzuca adresarzowi nieuctwo, lub obiecuje dalsze badania...
> 4) X selektywnie dobiera autorytety lub
> czesc pogladow autorytetow, pod swoja teze;
> Autorytety, ktore wypowiadaja zdania
> niezgodne z teza X, X obrazi, podsumowujac
> krotko i dosadnie ich dorobek
> +++ Takie postepowanie jest znane od dawna: już Newton rzucał w Huygensa
kałamarzem, gdy nie potrafili uzgodnić natury światła...
> 5) X selektywnie dobiera wyniki naukowe
> pod swoja teze, jesli jakies wyniki
> sa sprzeczne z jego teza, uzna, ze
> w przyszlosci na pewno sie zmienia;
> W szczegolnosci X klasyfikuje wyniki
> naukowe na scisle (zgodne z jego teza)
> i przyblizone (sprzeczne z jego teza)
> +++ Wystarczy przejrzeć argumentację Bigbangistów i darwinistów...
> 6) X uznaje niewiedze za atut, dzieki
> ktoremu ma znacznie wieksza swobode
> tworzeniu linii argumentacji, podobna
> swobode zapewnia mu zreszta lekcewazenie
> praw logiki
> +++ Jak np bigbagiści znajdują inflację, z którą przekraczają predkość światła,
tunelują cały wszechswiat z niebytu, albo nawet zderzaja dwa niebyty, by powstał
byt...
> 7) Widac, ze przekonanie X nie jest mozliwe
>+++ Newton nie przekonał Hyugensa, choć w tamtym stanie wiedzy Holender miał
więcej argumentów
> 8) Dyskusja z X przestaje sprawiac Y
> przyjemnosc
> +++ To nie dla prwdy dyskutuje innppp, lecz dla przyjemności..?
Uczucia niegodnego filozofa?
Może lepioej jak radził Feynman wypić wino i zapomnieć o wszechświecie...?
> Jak sie nalezy zachowac w takiej sytuacji?
> Podoba mi sie sposob Pulbeka:
> jak najszybciej zamknac dyskusje
> i zdac sie na zdrowy rozsadek czytajacych!
> +++ To zależy od celu jaki sobie stawiamy, ja kwestionującym prawo ciążenia
proponuję wyskoczenie za okno...
Na szczęścioe nie chcą umierać za swoje przesądy, choć Galileusz...
> W koncu, kazdy z nas potrafi sie tak
> zaprzec, ze nic dotrze, prawda?
> +++ Widać to szczególnie u bigbangistów i darwinistów...
> Niemniej, jako ostrzezenie przed
> wydawaniem pochopnych sadow,
> miejmy w pamieci slawetny przypadek
> Oslicy Balaama.
>
> Pozdrawiam goraco
> i.
Ja również pozdrawiam!
Ignorant
+++
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Bóg nie jest Stwórcą, Biblia była źle tłumaczona
Bóg nie jest Stwórcą, Biblia była źle tłumaczona
wiadomosci.onet.pl/2058242,12,bog_nie_jest_stworca__biblia_byla_zle_tlumaczona_od_tysiacleci,item.html
Wyobrażenie Boga jako Stwórcy jest błędne - twierdzi czołowy naukowiec akademicki, która uważa, że Biblia od tysiącleci była źle tłumaczona.
Profesor Ellen van Wolde, uznana naukowiec i specjalistka od Starego Testamentu, uważa, że pierwsze zdanie w Księdze Rodzaju: "na początku Bóg stworzył Niebo i Ziemię" nie jest dokładnym tłumaczeniem z hebrajskiego.
Badaczka twierdzi, że dotarła do najnowszych analiz tekstowych, według których autor wielkiej księgi nigdy nie sugerował, że to Bóg stworzył świat. Właściwie to Ziemia juz istniała kiedy zaczął stwarzać ludzi i zwierzęta.
54-letnia profesor Van Wolde, która zaprezentuje swoje odkrycie na holenderskim Uniwersytecie Radboud, gdzie wykłada, przeanalizowała jeszcze raz oryginalny hebrajski tekst i "umieściła go w kontekście całej Biblii", jak również w kontekście innych przypowieści o stworzeniu, począwszy od starożytnej Mezopotamii.
Według jej analizy, hebrajskie słowo "bara" użyte na początku Księgi Rodzaju nie znaczy "stworzyć", ale "przestrzenne rozdzielenie". W takim wypadku pierwsze zdanie księgi należałoby odczytać w ten sposób: "na początku Bóg rozdzielił Niebo i Ziemię".
Według tradycji judeo-chrześcijańskiej, Bóg stworzył Ziemię z niczego. Według prof. Van Wolde, jej analiza pokazuje, że początek Biblii nie oznacza początek czasu, ale początek narracji. - Oznacza to, że Bóg rzeczywiście stworzył ludzi i zwierzęta, ale nie stworzył samej Ziemi - mówi. Profesor dodaje, że jej nowa analiza współgra ze starożytnymi tekstami mówiącymi o stworzeniu świata. W takich tekstach często pojawiało się wielkiego "ciała" wody zamieszkiwanego przez "potwory" i pokrytego ciemnością.
Prof. Van Wolde mówi, że technicznie słowo "bara" oznacza tworzyć, ale jak dodaje, "coś było nie tak z czasownikiem". - Bóg był podmiotem (Bóg tworzył), za którym podążały dwa lub więcej "obiektów". Dlaczego Bóg nie stworzył jednej rzeczy lub zwierzęcia, ale zawsze więcej? - pyta i stawia tezę, że Bóg nie tworzył, ale rozdzielał: Ziemię od Nieba, ziemię od morza, "potwory" morskie od ptaków. - Woda już była - dodaje.
- Były już potwory morskie. Bóg coś stworzył, ale na pewno nie Niebo i Ziemię. Uznawane za powszechne stworzenie z niczego, okazało się nieporozumieniem - mówi profesor. Według niej Bóg przyszedł później i przystosował ziemię do życia, oddzielił wodę od ziemi i wniósł światło do ciemności.
Badaczka ma nadzieję, że jej analiza rozpocznie ciekawą debatę, także wśród wielu religijnych ludzi. Jak dodaje, swoja analizą poniekąd krzywdzi samą siebie, ponieważ jest osobą religijną, a idea Boga-Stwórcy była wyjątkowa, była wyobrażeniem prawdy. Mówi, że chciałaby zachować tą prawdę, ale jak dodaje, tradycyjne wyobrażenie Boga jako Stwórcy jest teraz nie do utrzymania.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: tyż grafomania
tyż grafomania
Świat stworzony przez Boga
1
1 Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię. 2 Ziemia zaś była bezładem i
pustkowiem: ciemność była nad powierzchnią bezmiaru wód, a Duch2 Boży unosił
się nad wodami.
3 Wtedy Bóg rzekł: «Niechaj się stanie światłość!» I stała się światłość. 4
Bóg widząc, że światłość jest dobra, oddzielił ją od ciemności. 5 I nazwał Bóg
światłość dniem, a ciemność nazwał nocą.
I tak upłynął wieczór i poranek - dzień pierwszy.
6 A potem Bóg rzekł: «Niechaj powstanie sklepienie w środku wód i niechaj ono
oddzieli jedne wody od drugich!» 7 Uczyniwszy to sklepienie, Bóg oddzielił
wody pod sklepieniem od wód ponad sklepieniem; a gdy tak się stało, 8 Bóg
nazwał to sklepienie niebem.
I tak upłynął wieczór i poranek - dzień drugi.
9 A potem Bóg rzekł: «Niechaj zbiorą się wody spod nieba w jedno miejsce i
niech się ukaże powierzchnia sucha!» A gdy tak się stało, 10 Bóg nazwał tę
suchą powierzchnię ziemią, a zbiorowisko wód nazwał morzem. Bóg widząc, że
były dobre, 11 rzekł: «Niechaj ziemia wyda rośliny zielone: trawy dające
nasiona, drzewa owocowe rodzące na ziemi według swego gatunku owoce, w których
są nasiona». I stało się tak. 12 Ziemia wydała rośliny zielone: trawę dającą
nasienie według swego gatunku i drzewa rodzące owoce, w których było nasienie
według ich gatunków. A Bóg widział, że były dobre.
13 I tak upłynął wieczór i poranek - dzień trzeci.
14 A potem Bóg rzekł: «Niechaj powstaną ciała niebieskie, świecące na
sklepieniu nieba, aby oddzielały dzień od nocy, aby wyznaczały pory roku, dni
i lata; 15 aby były ciałami jaśniejącymi na sklepieniu nieba i aby świeciły
nad ziemią». I stało się tak. 16 Bóg uczynił dwa duże ciała jaśniejące:
większe, aby rządziło dniem, i mniejsze, aby rządziło nocą, oraz gwiazdy. 17 I
umieścił je Bóg na sklepieniu nieba, aby świeciły nad ziemią; 18 aby rządziły
dniem i nocą i oddzielały światłość od ciemności. A widział Bóg, że były dobre.
19 I tak upłynął wieczór i poranek - dzień czwarty.
20 Potem Bóg rzekł: «Niechaj się zaroją wody od roju istot żywych, a ptactwo
niechaj lata nad ziemią, pod sklepieniem nieba!» 21 Tak stworzył Bóg wielkie
potwory morskie i wszelkiego rodzaju pływające istoty żywe, którymi zaroiły
się wody, oraz wszelkie ptactwo skrzydlate różnego rodzaju. Bóg widząc, że
były dobre, 22 pobłogosławił je tymi słowami: «Bądźcie płodne i mnóżcie się,
abyście zapełniały wody morskie, a ptactwo niechaj się rozmnaża na ziemi».
23 I tak upłynął wieczór i poranek - dzień piąty.
24 Potem Bóg rzekł: «Niechaj ziemia wyda istoty żywe różnego rodzaju: bydło,
zwierzęta pełzające i dzikie zwierzęta według ich rodzajów!» I stało się tak.
25 Bóg uczynił różne rodzaje dzikich zwierząt, bydła i wszelkich zwierząt
pełzających po ziemi. I widział Bóg, że były dobre. 26 3A wreszcie rzekł Bóg:
«Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam. Niech panuje nad rybami
morskimi, nad ptactwem powietrznym, nad bydłem, nad ziemią i nad wszystkimi
zwierzętami pełzającymi po ziemi!»
27 Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz,
na obraz Boży go stworzył:
stworzył mężczyznę i niewiastę.
28 Po czym Bóg im błogosławił, mówiąc do nich: «Bądźcie płodni i rozmnażajcie
się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną; abyście panowali
nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym i nad wszystkimi zwierzętami
pełzającymi po ziemi». 29 I rzekł Bóg: «Oto wam daję wszelką roślinę
przynoszącą ziarno po całej ziemi i wszelkie drzewo, którego owoc ma w sobie
nasienie: dla was będą one pokarmem. 30 A dla wszelkiego zwierzęcia polnego i
dla wszelkiego ptactwa w powietrzu, i dla wszystkiego, co się porusza po ziemi
i ma w sobie pierwiastek życia, będzie pokarmem wszelka trawa zielona». I
stało się tak. 31 A Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre.
I tak upłynął wieczór i poranek - dzień szósty.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plwitch-world.pev.pl
Strona
1 z
2 • Wyszukano 52 wyników •
1,
2