Linki
menu      Powiat Nowy Dwór Mazowiecki
menu      Powiatowa Stacja Sanitarno Epidemiologiczna
menu      Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie
menu      Powiatowe Stacje Sanitarno-Epidemiologiczne
menu      Powiatowy Fundusz Ochrony Środowiska
menu      Powiatowy urząd pracy Warszawa
menu      powiat Biała Podlaska
menu      powiat Bielsk Podlaski
menu      Powiat Bieruńsko Lędziński
menu      Powiat Busko Zdrój
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • cichooo.htw.pl
  • Oglądasz wypowiedzi wyszukane dla słów: Powiatowy Inspektor Nadzoru





    Temat: Fabryki Geyera do prokuratury?
    jasam napisał:

    > skunk napisał:
    >
    > > Art. 231 k.k. penalizuje zaniedbanie lub przekroczenie uprawnień
    > funkcjonariusza publicznego, które spowodowało szkodę.
    > Teraz pytanie: czy w jakimkolwiek momencie procesu decyzyjnego w
    > UMŁ jakiś urzędnik popełnił błąd, zaniedbał obowiązków, nie
    > dochował terminów w sposób tak rażący, że można mu postawić zarzut?

    Czy Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego, który PRAWNIE odpowiada
    za prawidłowy przebieg budowy/rozbiórki, powiadomiony przez
    Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków tydzień przed ostatnimi
    wyburzeniami, "budzi" się nagle TYDZIEŃ później i mówi: O, właśnie
    wysłałam inspektora, który stwierdził, że coś tam wyburzono" to
    jest "popełnienie błędu"? A może to jest "celowe działanie", bo
    tydzień czasu od otrzymania faxu to trzeba być niezłym żółwiem.

    Pozdrawiam.
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Kamienica do rozbiórki
    Może gdyby Powiatowy inspektor Nadzoru Budowlanego i Lódzki Wojewódzki Inspektor
    Nadzoru Budowlanego w Lodzi mniej zajmował się przez ostatnie pół roku "samowolą
    budowlaną" na Cmentarzu dla Zwierząt przy ul.Malowniczej, a cały impet i zapał
    działania skierowany na likwidację tego szalenie niebezpiecznego budowlanie
    cmentarzyka przeniósł raczej na obiekty i kamienice grożące zawaleniem się,
    lokatorzy tego domu nie byliby teraz bezdomni,przestraszeni i zagubieni.
    Niestety cmentarz dla zwierząt nadal jeszcze stoi jako" straszliwa samowola i
    zagrożenie", więc wzok wyżej wymienionych urzędników nie będzie skierowany na
    zagrożone zawaleniem łódzkie domy, ale ku ulicy Malowniczej.
    Bardzo współczuję byłym mieszkańcom zrujnowanego domu.Niestety wobec arogancji
    władzy i jej braku zainteresowania dla naprawdę istotnych spraw najczęściej
    możemy czuć tylko bezsilną wściekłość. Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Czy te wieżowce naprawdę są zagrożone?! Please!
    Kiedy i komu inspektor nadzoru mówi i co mówi?
    Oglądałem wczoraj ten materiał w "Łódzkich Wiadomościach Dnia" i pomijając już
    fakt, że jeden z pracowników budowlanych z czasów montowania tych budynków
    potwierdził prawdziwość słów Pawła Lareckiego, że te wieżowce stoją jak domki z
    kart i że mogą się one zwyczajnie rozlecieć, to zastanawia mnie jedno: dlaczego
    pan powiatowy inspektor nadzoru budowlanego odmówił ekipie reporterskiej TVP
    wypowiedzi na ten temat przed kamerą, uzasadniając swoją odmowę tym, że NIE JEST
    KOMPETENTNY do wypowiadania się na temat stanu piotrkowskich wieżowców. Jak to
    nie jest kompetentny?! On? To kto miałby być kompetentny? Poza tym, Telewizji
    Publicznej wypowiedzi odmówił, ale prywatnemu radiu lokalnemu Strefa FM kilka
    dni temu - nie odmówił! Mało tego - w wypowiedzi dla radia Strefa FM na ten
    właśnie temat, doniesienia Lareckiego nazwał "science fiction".
    Więc, panie inżynierze Kozień, science fiction?

    P.S. Program emitowany był wczoraj, 2 sierpnia, a nie jak tu ktoś zapowiadał, 1
    sierpnia. Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Czy te wieżowce naprawdę są zagrożone?! Please!
    Też to widziałem w Tiwi.
    Będą jaja. Bo tak: powiatowy inspektor nadzoru budowlanego odmawia TVP 3
    komentarza, bo jak mówi, nie jest kompetentny do wypowiadania się na temat stanu
    piotrkowskich wieżowców. W tym samym programie prezes spółdzielni Rochala coś
    tam dukając niezbyt zrozumiale, obiecał, że bloki zostaną zbadane pod kątem
    bezpieczeństwa. Ale prezesie, przez kogo? Czy przez niekompetentnego inspektora
    nadzoru budowlanego? Bo jeżeli nie, to chyba nie przez rzeźnika, krawcową
    odzieży ciężkiej ani weterynarza.
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Problemy z developerem BudMax - POMOCY !!!
    1. DOKUMENTACJA
    Podstawa to dokumentacja: dużo zdjęć, kilku świadków, data+godzina rozmowy ze Strażą Miejską, nazwisko osoby przyjmującej zgłoszenie, przebieg ewentualnej intwerwencji, nazwiska/numery strażników

    2. Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego
    PISMO, tam TYLKO PISMO Z CZYTELNYM!!! POTWIERDZENIEM ODBIORU
    Niestety z opowiadań znajomych wynika, że inspektorzy wolą dobrze żyć z deweloperami. Bez dokumentacji zdjęciowej inspektor może np. uprzedzić dewelopera i wizycie i jak już wiele razy bywało "niestety inspektor był na miejscu ale nie potwierdził Pana/Pani wersji w związku z czym... sam Pan rozumie"

    3. Jeżeli nie otrzymasz pisma w terminie, daruj sobie wszelkie rozmowy z Powiatowym Inspektorem w BB i OD RAZU cała kopia korespondencji wraz z pisemną skargą do Wojewódzkiego Inspektora Budowlanego
    Doświadczenie znajomych pokazuje, że dopiero to jest w miarę skuteczne na zagubioną wcześniej korespondencję, rzekomo wysłaną odpowiedź, prawie wykonany do Ciebie telefon, dzisiaj właśnie się tam wybierałem itd.

    Uczulam na właściwą dokumentację poczynań dewelopera; potem wszyscy zapomną jak było lub po prostu będą się wypierać... Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Tajemnice podziemi popówki
    POWIATOWY INSPEKTOR NADZORU
    Jeśli stan techniczny lub sanitarny zagraża życiu lub zdrowiu to Powiatowy
    Inspektor Nadzoru Budowlanego może nakazać niezbędne prace mające przywrócić
    bezpieczeństwo, równiez prywatnym właścicielom.

    Dla Miasta Częstochowy - ulica Pułaskiego 31 tel. 324-68-40.
    Dla Starostwa Częstochowskiego (ziemskiego) przy ul. Jana III Sobieskiego 9
    42-200 Częstochowa.
    tel.(0-34) 322-91-37
    fax (0-34) 378-54-71

    Ireneusz Leśnikowski Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Radni chcą ukarać "Gazetę" za III Aleję?
    Taa, idźmy dalej, dodajmy ten skrót przed każdym radnym, i przed
    kazdym urzędnikiem miejskim. Niewiele się to od prawdy będzie
    róznić. Będzie tzw. radny Maranda, tzw Prezydent Miasta Częstochowy
    czy dajmy na to tzw. Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego. Ba,
    poszedłbym na całośc i napisałbym Częstochowa tzw. "to dobre
    miasto". A co egzekwowania prawa, to panie radny egzekwuj je Pan
    tam, gdzie są korzyści dla miasta, a nie tam, gdzie można osobiste
    korzyści znaleźć. Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Budują kościół. Zasypali plac zabaw
    Tak bronicie placów zabaw???? Ludzie gdzie byliście 50 lat temu?????
    Osoby któr
    > e tu mieszkają od początku pamiętają piękny ogrodzony plac zabaw
    tzw. „Og
    > ródek jordanowski” który zajmował teren całego skwerku!! Mnie
    osobiście w
    > tedy nie było ale wy powinniście pamiętać!!!! Pytam się po raz
    kolejny gdzie by
    > liście i czemu nie protestowaliście jak piękny plac zabaw
    przerabiali na wasz u
    > kochany skwerek jak niszczyli huśtawki a wstawiali ławeczki na
    których teraz lu
    > dzie zapijają się na śmierć niszczyli piaskownice a budowali
    szalety!!1 czemu w
    > tedy nikt nie protestował????? Najeżdżacie na kościół który
    rzekomo zniszczył c
    > oś co nawet nie przypomina placu zabaw a woleliście szalety
    miejskie od piękneg
    > o ogródka jordanowskiego!!!!!!


    Człowieku bo na tym swiecie chodzi oto ,aby nie byc idota .
    Chodzi oto aby KK niebył Święta krową .
    Jezeli zwykły Kowalski budując warzywniak wywalił by ziemie na
    placu zabaw .w ciągu 15 minut byłaby straz miejska i powiatowy
    inspektor nadzoru .
    Ale tem ostatni poszedł na urlopik i wróci jak sprawa
    przyschnie ,chyba ,ze go Jaworowicz do TVP1 sciągnie !!!! Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Kto kłamał, MITEX czy Powiatowy Inspektor Nadzoru
    Kto kłamał, MITEX czy Powiatowy Inspektor Nadzoru
    w artykule z 15 lutego pisaliśmy(na podstawie relacji pracującego
    tam "ochroniarza") o przeciekającym parkingu na Placu Wolności - i cóż się
    okazało, wszyscy, znaczy się Firma "Mitex" oraz Powiatowy Inspektor Nadzoru
    Budowlanego Pani Katarzyna Nawrocka oświadczyli że to nieprawda, że ktoś
    kłamie i że to wymysły jakiegoś "anonima". Pani inspektor, wspomniała że
    wydała nawet na początku lutego pozwolenie na użytkowanie parkingu. A jaka
    jest prawda i sytuacja na dziś? ...


    całość na:
    wsio.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=144
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: domek na działce, samodzielnie ;)
    Przed budową to można np. tutaj, a jeśli po budowie to najpierw
    przyjdzie porozmawiać Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego :)
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: 2 osoby zginely w wyniku zawalenia bylej nastawni w Bytomiu
    http://katowice.naszemiasto.pl/wydarzenia/575890.html

    Sobota, 4 marca 2006r.

    Dwóch zbieraczy złomu zginęło wczoraj pod zawalonym stropem starej nastawni
    kolejowej w Bytomiu. Mężczyźni wyciągali metalowe elementy podtrzymujące
    strop budynku. Konstrukcja nie wytrzymała i runęła.

    http://katowice.naszemiasto.pl/zdjecie/575890_40_1.html

    http://katowice.naszemiasto.pl/zdjecie/575890_40_2.html

    http://katowice.naszemiasto.pl/zdjecie/575890_40_3.html

    Zgłoszenie o katastrofie bytomscy strażacy odebrali o 10.44. - Mężczyzna,
    który dzwonił prawdopodobnie był przypadkowym przechodniem. Zgłosił, że
    zawalił się dach nastawni, a w budynku jest dwóch mężczyzn - mówi kapitan
    Adam Wilk, zastępca komendanta Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej
    w Bytomiu.
    Strażacy byli na miejscu po czterech minutach. - Okazało się, że między
    ścianą nośną budynku i stropem są przygniecione ciała dwóch mężczyzn -
    informuje Wilk. - Musieliśmy też sprawdzić, czy oprócz tych dwóch mężczyzn w
    środku są jeszcze jacyś ludzie - dodaje. Do poszukiwań użyto kamery
    termowizyjnej. Wczoraj nie było wiadomo, kim są ofiary.

    Nastawnia należała do byłej kopalni Rozbark. Teraz jej właścicielem jest
    Bytomska Spółka Restrukturyzacji Kopalń. Teren, na którym stoi budynek nie
    jest ogrodzony. Można było swobodnie do niego wejść, bo nie miał ani okien,
    ani drzwi. Nikt go nie pilnował.

    - Co cztery, pięć dni przyjeżdżaliśmy i kontrolowaliśmy, co się tu dzieje -
    mówi Jerzy Zemelka, dyrektor BSRK zakładu KWK Powstańców Śląskich. - W tym
    roku chcieliśmy rozebrać budynek - dodaje. Ale ludzie i tak przychodzili tu
    po złom.

    Po wczorajszej tragedii, Elżbieta Kwiecińska, powiatowy inspektor nadzoru
    budowlanego wydała nakaz natychmiastowej rozbiórki budynku.

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: [pr]Pasażerowie, w krzaki!


    Robert Tomasik wrote:
    Użytkownik " MManson" <mmanson@gazeta.SKASUJ-TO.plnapisał w
    wiadomości

    Nie wiem w czym tu problem. Zgodnie z §84 ROZPORZĄDZENIA MINISTRA
    INFRASTRUKTURY z dnia 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków
    technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie: "W
    budynku użyteczności publicznej i zakładu pracy należy urządzić ustępy
    ogólnodostępne. Jeżeli liczba osób w pomieszczeniach przeznaczonych na
    pobyt ludzi na danej kondygnacji jest mniejsza od 10, dopuszcza się
    umieszczenie ustępu na najbliższej, wyższej lub niższej kondygnacji." By
    nie było wątpliwości, to Rozporządzenie przez budynek użyteczności
    publicznej rozumie: "budynek przeznaczony na potrzeby administracji
    publicznej, wymiaru sprawiedliwości, kultury, kultu religijnego,
    oświaty, szkolnictwa wyższego, nauki, opieki zdrowotnej, opieki
    społecznej i socjalnej, obsługi bankowej, handlu, gastronomii, usług,
    turystyki, sportu, obsługi pasażerów w transporcie kolejowym, drogowym,
    lotniczym, morskim lub wodnym śródlądowym, świadczenia usług pocztowych
    lub telekomunikacyjnych oraz inny ogólnodostępny budynek przeznaczony do
    wykonywania podobnych funkcji, w tym także budynek biurowy i socjalny
    (...)" - §3.6.

    Tak więc sprawą powinien zająć się albo Powiatowy Inspektor Nadzoru
    Budowlanego i cofnąć pozwolenie na użytkowanie budynku niespełniającego
    prawem przepisanych norm albo miejscowy Sanepid. Udostępnianie ubikacji,
    to nie jest dobra wola PKP tylko obowiązek.


    Hmmm a czy płatny kibelek (takie WC z fotokomórką na WCent) jest
    'ogólnodostępny' czy nie?

    Łukasz

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Budki z knyszami i żule
    dyskutant "Psofometr" <Psofom@pnet.plw porywie natchnienia napisał, co
    mówiło radio o Dworcu Głownym. Radio mówiło mało i ogólnie, ale na szczęście
    są gazety. Gazeta Dolnośląska z piątku pisze tak:

    "Bałagan na stacji. Zaniedbania na Dworcu Głównym we Wrocławiu

    Czy wrocławski Dworzec Główny zostanie zamknięty?  - kolej rażąco naruszyła
    przepisy - twierdzi wiceprezydent Andrzej Łoś.

         - Dworzec nie spełnia wymogów przeciwpożarowych, kioski w holu blokują
    drogę ewakuacyjną. Zaniedbania są olbrzymie, choć sięgają odległych czasów -
    przyznaje wiceprezydent Łoś, który zaprosił wczoraj do siebie
    przedstawicieli kolei, straży pożarnej, powiatowego inspektora nadzoru,
    miejską konserwator zabytków, powiatowego inspektora sanitarnego.
        Dlaczego dopiero teraz? - Obserwuje bezsilność różnych służb. Korzystam
    z dworca i widzę, że stale się pogarsza - tłumaczy wiceprezydent. - A
    najbardziej niepokojący jest stan bezpieczeństwa przeciwpożarowego. Na
    dworcu nią ma systemu wykrywania i ostrzegania o pożarze. Straż nie ma
    dostępu do ujęć wody, a przepustowość instalacji wodnej jest za niska.  -
    Nic nie wiem o tych zarzutach - mówi Grzegorz Pepłowski, inspektor
    pożarnictwa we wrocławskim Zakładzie Nieruchomości PKP. - Hydranty na pewno
    są sprawne, system przeciwpożarowy jest bardzo drogi, ale może uda się go
    zamówić w tym roku.
         Wiceprezydent zarzuca też, że na dworcu gromadzą się włóczędzy i
    narkomani, dworcowe pomieszczenia nie mają pozwolenia na użytkowanie, a cały
    dworzec - książki obiektu.  - Kioski w holu głównym  nie mają pozwolenia na
    budowę. powiatowy inspektor nadzoru ukarze kolej grzywną i powiadomi
    prokuraturę, chyba że kioski zostaną usunięte - zapowiada wiceprezydent.
         - Kioski zostały ustawione w holu w związku z remontem tuneli -
    odpowiada Mirosław Siemieniec, rzecznik prasowy Dyrekcji Infrastruktury
    Kolejowej. - Bezdomni i narkomani to nie nasi klienci. Jeżeli przychodzą na
    dworzec, to dlatego, że w mieście nie znajdują pomocy.
        Wiceprezydent łoś poinformował, że kolej zadba o czystość na dworcu. -
    Do 1 maja ma zostać wybrana firma sprzątająca, odblokowane drogi ewakuacyjne
    i dostęp do źródeł wody. Policja, straż miejska i MOPS mają pomóc w usuwaniu
    bezdomnych.
         - W przypadku uporczywego łamania przepisów zamkniemy dworzec -
    zapowiada wiceprezydent Łoś. - W skrajnej sytuacji może do tego dojść"

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Nadzór budowlany wstrzymał budowę parkingu Telekomunikacji
    Pare osob sie pytalo kiedys o ten slynny budynek...
    ****

    Mieszkańcy kamienicy przy ul. Sienkiewicza 4 boją się o swój budynek
    Małgorzata Zubik

    Nadzór budowlany wstrzymał budowę parkingu Telekomunikacji przy ul.
    Moniuszki 1. TP SA musi wykonać ekspertyzę stanu technicznego sąsiedniej
    kamienicy, której mieszkańcy boją się zagrożenia budowlanego.
    - Kiedy kobiecie, która mieszka na ścianie wschodniej, spadła choinka,
    zadzwoniłam do dyżurnego technicznego miasta - relacjonuje jedna z pań ze
    Stowarzyszenia Miłośników Kamienicy przy ul. Sienkiewicza 4. - Na jego
    interwencję przyjechał nadzór budowlany. Coś jest nie tak. Chciałam włączyć
    pralkę do gniazdka. Otwieram klapkę, a kontaktu nie ma. Cofnął się w głąb
    ściany. Łazienkę mam w narożniku północno-wschodnim.

    Mieszkańcy zauważyli też nowe rysy w ich budynku. Przez największe pęknięcie
    można wyjrzeć, bo ma ok. centymetra. Winią za to swojego sąsiada -
    Telekomunikację Polską, która pod koniec listopada zaczęła budować parking
    tuż przy kamienicy. Parking ma być częścią biurowca TP SA przy ul.
    Moniuszki. Będzie miał dwie kondygnacje i 36 miejsc parkingowych.

    Mieszkańców kamienicy przy Sienkiewicza 4 niepokoją głębokie wykopy wzdłuż
    wschodniej ściany ponadstuletniej kamienicy. - Mamy ekspertyzy, z których
    wynika, że cały północno-wschodni narożnik kamienicy jest odspojony od
    budynku - alarmują.

    Inspektor nadzoru budowlanego zapisał w protokole, że majster z budowy
    potwierdził wywołanie wstrząsów kamienicy w momencie, gdy koparką usuwano
    kamienie. - Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego kazał budowę wstrzymać -
    wyjaśnia Anita Kopcińska z biura prasowego byłego powiatu. - Telekomunikacja
    odstąpiła od projektu. Do końca stycznia musi przedstawić nadzorowi
    ekspertyzę stanu technicznego kamienicy przy ul. Sienkiewicza 4.

    Mariusz Loch z biura prasowego TP SA zapewnia, że wszystko jest w najlepszym
    porządku: - Istotnie, prace zostały wstrzymane, ale trwają prace nad
    ekspertyzą.

    Na pytanie o zmianę projektu Mariusz Loch odpowiada, że były to tylko drobne
    modyfikacje. - Wszystko odbywa się zgodnie z zasadami sztuki budowlanej.
    Oczywiście jest to praca w ścisłym centrum miasta i ostrożności nigdy za
    wiele, ale naszym zdaniem kamienica nie jest zagrożona - przekonuje rzecznik
    TP SA.

    http://www1.gazeta.pl/warszawa/1,34862,1297308.html

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Kamienica na Żelaznej - ciąg dalszy [+spadkobiercy, ehhh]
    Witam
    Dalszy ciąg nieszczęsnej kamienicy przy ulicy Żelaznej. Na razie nic dobrego
    nie słychać, a do tego i w tej sprawie powraca jak bumerang kwestia "dawnych
    spadkobierców"

    Stary dom przy Żelaznej 65, w którym w styczniu zarwał się dach i część
    stropów, będzie w połowie rozebrany. Dopiero wtedy przestanie być
    niebezpieczny dla otoczenia i można będzie otworzyć zamkniętą od tygodni
    ulicę

    http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,34889,1909959.html

    Budynek wygląda jak scenografia filmu grozy. Wyrwane okna, zawalone stropy,
    przekrzywiona ściana od frontu. Na początku stycznia w części kamienicy
    runął dach. Burmistrz Woli opowiedział się wtedy za zrównaniem domu z
    ziemią, ale sprzeciwił się temu wojewódzki konserwator zabytków. Powiatowy
    Inspektor Nadzoru Budowlanego nakazał zabezpieczenie budynku. Władze miasta
    przekazały na ten cel 500 tys. zł. W południowej części domu, która nie
    uległa katastrofie, zabezpieczenia już są.

    - Ale część północną, gdzie nastąpił zawał, musimy rozebrać do parteru -
    twiwrdzi Marek Lipiński, dyrektor wolskiego zarządu budynków komunalnych.
    Rozbiórkę fragmentu kamienicy zalecił prof. Kazimierz Szulborski z
    Politechniki Warszawskiej. - Tu już nie ma na co czekać. Ściany, kominy i
    schody w północnej części domu w każdej chwili grożą katastrofą - mówi
    profesor.

    Dziś będzie przekonywał do swych racji wojewódzkiego konserwatora zabytków,
    który postawił warunek zachowania fasady i ściany szczytowej od ul.
    Grzybowskiej. Tymczasem proponowana rozbiórka oznacza usunięcie fragmentu
    fasady.

    Dyrektor ZBK planuje rozpoczęcie rozbiórki zaraz po niedzieli. Prace mają
    trwać dwa tygodnie. - Potem będziemy mogli otworzyć ulicę - mówi dyr.
    Lipiński.

    Według dyrektora, zabezpieczenie kamienicy będzie na tyle trwałe, że starczy
    na kilka lat. Czy oznacza to, że w środku miasta będzie teraz straszyła
    ruina?

    - Budynek stoi na miejskim gruncie. Decyzje w jego sprawie podejmować będą
    władze miasta. Proszę ich spytać - mówi Marek Lipiński.

    Tylko, że miasto nie zamierza w tej sprawie zrobić nic, bo do jednego lokalu
    w kamienicy zgłosili roszczenia spadkobiercy byłych właścicieli. "W obecnym
    stanie prawnym nie jest bowiem możliwe przeznaczenie środków finansowych na
    kosztowny - szacowany na ok. 12 mln zł - remont nieruchomości, która być
    może uznana zostanie za prywatną własność" - poinformowała nas Ewa
    Wiśniewska, wicedyrektor Biura Polityki Lokalowej.

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Do Szuwaksa o handlarzach na grupie
    Witam,


    Bartłomiej Rychlewski wrote:
    - teren pod piwożłopnie udostępnił prezes ,,Skry" p.Boguta zresztą
    radny miasta st.W-wy,


    Coś mi sie jednak po głowie turkocze, że właścicielem terenu jest miasto.
    Być może nie wybudowanego stadionu, ale placu.
    trudnoi, że pan prezes Skry jest radnym.
    Urząd nie powinien zwracać uwagi na tą funkcję.


    tłumacząc, że musi z czegoś utrzymywać klub (


    To jego problem jako prezesa.
    Jeśli próbuje ratować sposobami, które skutkują kolizją z prawem, no to
    przepraszam, ale należą się klapsy


    tyle, że klub jest zadłużony po uszy i nie płaci miastu - czy warto
    na siłę utrzymywać go ?


    A to juz inna sprawa.
    Nie płaci od ilu? 17 lat?
    Może trzeba klub zlicytować? Sprzedać? Komuś kto potrafi przywrócić mu
    świetność?
    Ale nie metodą podzierżawiania placu i organizowania giełdy (zresztą niezbyt
    udolnie)
    Byłem tam niedawno i uważam, że ten kto dopuścił do takiego zniszczenia ten
    obiekt sportowy powinien za karę własnymi rękami sam go odbudować :(


    - koncesję na alkohol posiada tylo jeden z dziewięciu barów - reszta
    sprzedaje go nielegalnie - to sprawa dla policji i prokuratora, które
    nie podlegają Prezydentowi Miasta


    Jasne.
    ALe pieniążki na KSP miasto daje?
    Rajt jest prosty:
    Nie działacie jak należy - nie ma kasy.
    Gwarantuję ogień i dym.


    - decyzję o rozbiórce podjąć może jedynie Powiatowy Inspektor Nadzoru
    Budowlanego ( zwracam uwagę na przymiotnik ,,powiatowy" - czyli to
    administracja rządowa), który ma z tym kłopoty ( drugi rok już myśli)


    Obawiam się, że ten "powiatowy" to tylko ma po to by zaznaczyć jego
    kompetencje administracyjne (obszar działania)
    Raportuje on (podlega) Wojewódzkiemu a ten Głownemu Inspektorowi Nadzoru
    Budowlanego.
    Wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego jest organem wyższego stopnia w
    stosunku do powiatowego inspektora nadzoru budowlanego (art.83 ust.2)
    Więc jeśli powiatowy nie może to trzeba dusić wojewódzkiego i.t.d.
    Warszawa to nie Pcim Dolny (z całym szacunkiem dla Pcimia) i wszyscy na nas
    patrzą.

    BTW.
    Warszawa to miasto na prawach powiatu, gdzie starostą jest prezydent miasta.
    Więc nie ma on żadnego przełożenia na powiatowego inspektora? ;)

    Pozdrawiam
    Szuwaks

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Umarli spokoju mieć nie będą (Wyborcza)
    "Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego nakazał rozebrać część muru
    cmentarza przy ul. Mehoffera, który bez wymaganych pozwoleń postawił
    miejscowy ksiądz."

    Info oczywiście na www.prw.waw.pl/ i www.gazeta.pl

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: maszt radiowy
    In article <9v9qkc$in@news.tpi.pl, tomaszpapro@poczta.onet.pl
    says...


    Mamy problem otóż nasz sąsiad jest krótkofalowcem wybudował maszt radiowy
    w/g niego zgodnie z prawem.
    na swojej posesji.
    Otrzymał pozwolenie na budowę od prezydenta miast (decyzje),powiatowy
    inspektor nadzoru budowlanego
    na podstawie art.101 par 1 ust z dnia 14.06.1960 KPA i Dz. U z r. nr 98 poz.
    1071 i po wizji lokalnej
    umorzył postępowanie jako bezprzedmiotowe(naszą skargę).Oględziny i notatka
    sporządzona przez komisję opierała się na
    oświadczeniu naszego radioamatora który jest projektantem i budowniczym tego
    masztu(z materiałów używanych
    do budowy masztów telefonii naziemnej) od tej decyzji służy nam odwołanie do
    Warszawy ale czy coś to da?
    Maszt i krótkofalowiec mi nieprzeszkadza ale jego działalność tak,słyszę w
    głośnikach telewizji,radia a także
    komputerowych jego nadawanie.Tłumaczy nam że każdy ma prawo mieć swoje hobby
    a telewizor nowy trzeba
    zmienić na inny.
    Poradźcie co z tym fantem zrobić a może zacząć działać z innej prawnej
    strony
    (wysadzenie w powietrze nie wchodzi w grę)


    Jesli wam zakluca inne urzadzenia to znaczy ze ma popsuty sprzet (albo
    wy wszyscy ;)) i sieje po innych pasmach niz powinien. Napiszcie skarge
    do odpowiedniego terenowo oddzialu URT, przyjada, sprawdza panu sprzet i
    jesli nie spelnia wymagan (a skoro sieje to pewnie nie spelnia) kaza
    zdjac a moze i nawet zaplacic kare (w skrajnych przypadkach moga zabrac  
    mu sprzet i wsadza do wiezienia na 2 lata - ale watpie).

    Leszek

    Ps. Jak sie domyslam ten sasiad posiada swiadectwo operatora radiowego
    ktore otrzymal po zdaniu egzaminu? Bo jesli nie, to po skardze pojdzie
    jeszcze szybciej...

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: maszt radiowy
    Witam!


    Mamy problem otóż nasz sąsiad jest krótkofalowcem wybudował maszt radiowy
    w/g niego zgodnie z prawem na swojej posesji.
    Otrzymał pozwolenie na budowę od prezydenta miast (decyzje),powiatowy
    inspektor nadzoru budowlanego na podstawie art.101 par 1 ust z dnia
    14.06.1960 KPA i Dz. U z r. nr 98 poz. 1071 i po wizji lokalnej
    umorzył postępowanie jako bezprzedmiotowe(naszą skargę).Oględziny i notatka
    sporządzona przez komisję opierała się na oświadczeniu naszego radioamatora
    który jest projektantem i budowniczym tego masztu(z materiałów używanych
    do budowy masztów telefonii naziemnej)
    Maszt i krótkofalowiec mi nieprzeszkadza ale jego działalność tak,słyszę w
    głośnikach telewizji,radia a także komputerowych jego nadawanie.
    Tłumaczy nam że każdy ma prawo mieć swoje hobby a telewizor nowy trzeba
    zmienić na inny.
    Poradźcie co z tym fantem zrobić a może zacząć działać z innej prawnej
    strony


    IMHO nadzor budowlany nie ma tu nic do rzeczy, bo oni sprawdzaja czy
    maszt jest zgodny z zasadami sztuki budowlanej, a jaki sprzet bedzie
    do tego podlaczony, to juz ich nie obchodzi..
    Z Rozporzadzenia Ministra Lacznosci (mam przed soba wersje z 21 maja
    1986, wiec sie pewnie cos zmienilo) cytuje:

    Par. 23 - Uzywanie radiostacji amatorskiej nie moze powodowac zaklocen
    w pracy innych sluzb telekomunikacyjnych w tym radiokomunikacyjnych
    oraz stwarzac zagrozen dla srodowiska i zdrowia ludzi.

    Wydaje mi sie, ze radio i TV pod to podchodzi. Zadzwonil bym do
    najblizszej Panstwowej Agencji Radiokomunikacji (PAR) i zapytal
    dokladnie jak to jest. Z tego co pamietam, to w takich przypadkach
    zaklocajacy krotkofalowiec musial na wlasny koszt wprowadzic srodki
    ograniczajace zaklocenia u innych (np. filtry do TWOJEJ instalacji
    antenowej (nie mowjac juz o jego instalacji)), a w przypadkach
    spornych zawsze faworyzowani byli abonenci RTV.

    Powodzenia i pozdrawiam
    Piotrek, SQ9DXY
    Piotr Mikulski | www.mikulski.org

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Samowolka budowlana mimo woli - co robić ?? ?
    Witam Szanownych Grupowiczów

    W 2004 r. w szeregu 10 boksów garażowych wybudowane zostały 3 kolejne
    garaże (boksy 5,6,7). Inwestycja była realizowana wspólnie przez
    trzech inwestorów (projekt na 3 boksy garażowe). Kolejno załatwiane były
    formalności związane z uruchomieniem budowy:
    - wypis i wpis do rejestru gruntów,
    - zawarto ustną umowę na projekt i kierowanie budową (zapłacono za to
    i są pokwitowania),
    - wykonano mapki geodezyjne,
    - uzyskano decyzję o warunkach zabudowy, przy odbiorze decyzji o
    warunkach zabudowy urzędnik Urzędu Miejskiego kazał zapłacić za
    pozwolenie budowlane, zapłacono (jest dowód wpłaty) i urzędnik
    stwierdził, że to wszystko (a to nie było pozwolenie budowlane),
    wprowadzając nas w błąd.

    Po wypełnieniu tych formalności projektant i jednocześnie kierownik
    budowy stwierdził, że można budować (nie wiadomo na jakiej podstawie,
    czy nie zaniedbał tu swoich kompetencji ???).

    Garaże zostały wybudowne pomiedzy VI-IX 2003 i w X 2003 przystapiono
    do załatwiania formalności niezbędnych do zakończenia inwestycji,
    powstały mapki powykonawcze i dopiero na tym etapie zauważono, że nie
    ma pozwolenia budowlanego - ewidentna samowolka.

    Aktualnie Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego wydał postanowienie
    o wstrzymaniu robot budowlanych (garaże są ukończone i w użyciu od X
    2003) i w tej sytuacji mam do wyboru :
    1.Wystąpienie z wnioskiem o legalizację (za to zdaje się będę musiał
    zapłacić 25000 PLN)
    2.Jeżeli nie złożę dokumentów niezbędnych do legalizacji wydany
    zostanie nakaz rozbiórki. :-(((

    Co robić ?

    Legalizacja za 25000 PLN jest bez sensu (przekracza koszty
    inwestycji), rozbierać szkoda bo technicznie i konstrukcyjnie wszystko
    jest OK (rozbiórka trudna do wykonania bez uszkodzenia boksów
    sasiadujących)

    A teraz pytania:

    1.Jak wyglądać będą procedury przy nakazie rozbiórki w przypadku gdy
    nie złożę dokumentów na legalizacj? ???
    2.Jak będą wygladać procedury gdy złożę dokumenty na legalizację ???
    Przyjdzie nakaz zapłaty 25000 PLN ??? Gdy nie będę chciał tego
    zapłacić przyjdzie komornik czy wydadzą nakaz rozbiórki ???
    3.Wobec popełnionych, opisanych powyżej błędów sądzić się ??? Z kim
    ??? O co ??? Z Urzędem Miejskim - wprowadzenie w błąd, kierownikiem
    budowy - budowa bez zezwolenia ??? Czy to ma w ogole sens ???
    4.A może da się zrobić rozbiórkę bez rozbiórki ????
    5.Dlaczego w sprawie jednej budowy - 3 boksy, PINB prowadzi 3 osobne
    sprawy przeciwko każdemu z Inwestorów ??? Czy to zawsze tak jest ???

    Pomocy plizzzzz

    qlx1

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Samowola budowlana - pomocy
    Na dniach zawita do mnie powiatowy inspektor nadzoru budowlanego z
    nakazem wstrzymania robót budowlanych. Co robić? Sytuacja wygląda
    tak:
    W sierpniu 2002 wystapilem o warunki zabudowy na adaptacje strychu
    na cele mieszkalne, przy czym trzeba zaznaczyc, ze rozmawialem z
    inspektorem w dzielnicowym urzedzie architektury i slowo adaptacja
    bylo adekwatne do mojego przedsiewziecia budowlanego,
    polegajacego na nadbudowie (sic!)
    W pazdzierniku 2002 ja dostalem.
    Bylem przekonany o tym ze wszytsko jest ok do momentu kiedy
    wystapilem o pozwolenie na budowe - okazalo sie ze potrzebuje
    decyzji o warunkach zabudowy dla nadbudowy< a nie adpatacji. W
    miedzyczasie wystapilem o pozwolenie na budowe w sprawie ocieplenia
    budynku (jest to budynek wielorodzinny) ktore to pozwolenie
    dostalem, gdzie na rzutach elewacji bylo zaznaczone ze jest
    nadbudowa. Wczesniej jeszcze Urzad sugerowal zebym zmienil decyzje
    o warunkach zabudowy poprzez dodanie slow "nadbudowa" w pieciu
    miejscach. Dalo mi to pewnosc, ze moje zamierzenie bedzie zgodne z
    WZIZT wydanymi wczesniej (pazdiernik 2002). Oczywiscie probowalem
    zmienic WZIZT za namowa urzedu staralem sie o zgode na zmiane
    decyzji wysylajac do strony (zakladu Administrowania
    Nieruchomosciami) pismo czy zgadzaja sie na taka zmiane, jednak
    strona (Zaklad Administrowania Nieruchomosci) odpowiedzial,
    poniekad slusznie, iz nie jest to w jego gestii. Zrezygnowany we
    wrzesniu 2003 wystapilem o nowe warunki zabudowy.  Zmienily sie
    jednak przepisy o zagospodarowaniu przestrzennym i WZiZT wymagaly
    teraz opini konserwatora zabytków, ktory to po wizycie w dniu 25
    listopada powiadomil o samowoli Powiatowy Inspektorat nadzoru
    budowlanego.
    Musze wyjasnic jeszcze ze:
    wystepujacym o pozwolenie na budowe jest Wspolnota mieszkaniowa,
    ktora sprzedala aktem notarialnym powierzchnie nadbudowy
    inwestorom - czterem - ktorzy w akcie notarialnym sa wlascicielami


    mieszkania<!!!


    Nie wiem co robic, jestem na skraju zalamania psychicznego. Co i
    komu grozi za zlamanie prawa? Kto bedzie obciazony oplata
    legalizacyjna? Czy wysokosc oplaty moze byc zmniejszona? Czy
    bardziej oplaca mi sie wystepowac przed Powiatowym Inspektoratem
    Budowlanym jako inwestor prywatny, czy jako Wspolnota (jestem i
    jednym i drugim)(Zarzad wspolnoty dziala spolecznie).
    Prosze goraco o pomoc.
    Jestem zainteresowany porada prawna w tym zakresie - jesli ktos
    mnie wyciagnie z tego szamba gotow jestem zaplacic - nie wiem tylko
    komu.

    Zdesperowany i zalamany.

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: kpa - nikt nie wie? wiec jeszcze raz
    Witam, poniewaz pisze pierwszy raz na liste.
    Problem mam nastepujacy:
    Opis sytuacji
    przed wejsciem nowelizacji ustawy "Prawo Budowlane" czyli okolo czerwca u
    moich znajomych pojawili sie panowie inspektorzy nadzoru budowlanego i
    stwierdzili samowole budowlana polegajaca na rozbudowie ich domku bez
    zezwolenia na budowe. Spisali stosowny protokol. Przez miesiac nic sie nie
    dzialo. Dopiero 16 lipca , czyli tydzien po wejsciu nowelizacji ustawy w
    zycie, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego wydal postanowienie z
    pouczeniem jakich czynnosci nalezy dokonac aby uzyskac pozwolenie na
    uzytkowanie tej rozbudowanej czesci domku (dom mieszkalny ok.120 m2). Na to
    postanowienie znajomi nie wniesli zazalenia, chociaz IMO powinni, gdyz
    postanowienie to zostalo wydane na podstwie znowelizowanej ustawy, a na
    podstawie przepisow koncowych i przejsciowych do nowelizacji powinno isc
    "starym trybem". Znajomi ci nastepnie wykonali czynnosci zgodnie z
    posatnowieniem, czyli uzyskali warunki zabudowy, projekt na budowe, decyzje
    o wznowieniu robot. Gdy zlozyli to wszystko to starostwa, organ wydal
    postanowienie o koniecznosci wniesienia oplaty legalizacyjnej. I dopiero na
    to postanowienie wniesli zazalenie. Po utrzymaniu w mocy postanowienia przez
    wojewodzkiego inspektora nadzoru budowlanego wniesli skarge do NSA.
    Uzasadnienie skargi i zazalenia nie opieralo sie na tym ,ze tryb
    postepowania byl nieprawidlowy, tylko ze organ nie wzial pod uwage
    wszystkich okolicznosci. Wskazano, ze znajomi ci w momencie, kiedy rozbudowa
    byla dokonywana, nie byli oni wlascicielami tego domu. I organ odwolawczy
    slusznie poniekad zauwazyl, ze nabywajac nieruchomosc, nabyli ja z
    dobrodziejstwem inwentarza,tzn ze wsszelkmi prawami i obowiazkami, a wiec i
    z koniecznoscia uiszczenia tej oplaty legalizacyjnej (oplata zostala
    wyliczona prawidlowo).
    Teraz sobie lezy skarga w NSA a Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego
    wydal nakaz rozbiorki rozbudowy, gdyz znajomi nie wniesli oplaty
    legalizacyjnej.
    Pytania mam nastepujace:
    1. Czy zlozenie skargi do NSA wstrzymuje koniecznosc uiszczenia oplaty
    legalizacyjnej albo wykonania nakazu rozbiorki?
    2. Jezeli nie to czy zaplacic i nastepnie czekac spokojnie na
    rozstrzygniecie NSA, bo jezeli wygraja to PINB im te oplate zwroci z
    odsetkami?
    3. Czy uzupelnic skarge o okolicznosc nieprawidlowego trybu, czy raczej
    zadac przywrocenia terminu na zazalenie pierwszego postanowienia?
    Jezeli moglibyscie wskazac na konkrektne przepisy bylby dzwieczny :-)
    Pozdrawiam
    Maciek

    jesli piszesz na priv, usun "wklejke" antyspamowa

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Pozwolenie na uzytkowanie lokalu

    Zajmuje się tym Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego i tam szukaj
    odpowiedzi na swoje pytania.

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Pozwolenie na uzytkowanie lokalu


    Piotr Fonon wrote:
    Komodor wrote:
    | Zmiany w konstrukcji budynku bez pozwolenia na budowę (dec. Nr II) są
    | samowolą budowlaną i wtedy jazda z art.51 PB bodajże.PINB przeprowadza
    | postępowanie i wydaje decyzję nakazującą doprowadzenie do stanu zgodnego
    | z prawem.

    Tak się właśnie stało. Decyzja jest, ale lokal funkcjonuje nadal.
    Pytanie czy jest to działanie legalne, jeśli nie nastąpiło jeszcze
    "doprowadzenie do stanu", a czas jaki dał na to PINB nie minął? Jeśli
    nie jest legalne - kto jest władny zamknąć lokal?


    Nie jest to działanie legalne. Użytkowanie lokalu bez pozwolenia na
    użytkowanie jest naruszeniem Prawa Budowlanego. Piszę to w domu więc nie
    mam pod ręką ustawy i mogę mieszać numery artykułów. Ale ad rem. Można za
    to dostać działkę z art. 93 ust. 7 bodajże czyli po prostu mandat. W razie
    potrzeby przychodzi się z mandatem codziennie. Zamknięcie nakazuje właściwy
    terytorialnie Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego ew. (w niektórych
    wypadkach) Wojewódzki. Delikwent może się, oczywiście, odwołać do WINB a
    nawet GUNB, ale i tak nie może korzystać z lokalu. Upór w łamaniu prawa
    może utrudnić albo i uniemozliwić ostateczne, pozytywne załatwienie sprawy.
    No chyba, że ma dobre plecy to taki "przedsiębiorca" może jednym ruchem
    zdjąć ze stanowiska inspektora. I tak np. kilka dni temu w Olsztynie
    "jakiś" Wisniewski zdjął ze stanowiska Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków
    za to, że ten zabronił mu rozbierać zabytek. W takich sytuacjach prawo ma
    mniejsze znaczenie...


    Nie ja, wręcz przeciwnie.


    To się cieszę:)

    Pozdrawiam

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Polska wieś hamulcowym gospodarki
    Polska wieś hamulcowym gospodarki?????????????
    "Żeby zbudować, trzeba zburzyć

    Młody rolnik burzy swój dom i podlicza straty. Stracił około 15 tysięcy złotych
    i kilka miesięcy pracy

    To nie remont, to samowola budowlana - uznał nadzór budowlany i kazał rozebrać
    nowy budynek. Dopiero gdy mury znikną, urzędnicy wydadzą pozwolenie na budowę
    domu. Stanie on dokładnie w tym samym miejscu.

    O sprawie trzydziestoletniego mieszkańca wsi Kropiwki w gminie Sosnowica
    pisaliśmy kilkakrotnie. - Remont domu inspektor nadzoru budowlanego uznał za
    samowolę budowlaną - mówi Rafał Szabelski z Kropiwek.
    Nie pomogły starania o zalegalizowanie budynku, ani prośby o dobrowolne
    zapłacenie kary. Nic nie dało też odwołanie do prezydenta RP. Sprawę przejął
    prokurator, który skierował ją do sądu. Po ponadrocznej walce w urzędach
    gospodarz nie miał innego wyjścia jak zburzyć ściany świeżo wybudowanego
    budynku. Gdyby tego nie zrobił, musiałby zapłacić karę - 72 tysiące złotych.
    - Połowa materiałów się zmarnowała - Szabelski pokazuje pokruszone pustaki i
    cegły. - Nadproża, zbrojenia... to wszystko jest do wyrzucenia.
    Do ponownego użycia nie nadaje się też kilkaset cegieł najwyższej jakości, z
    których wybudowany był komin. Gospodarz ocenia, że zniszczone zostały materiały
    na kwotę około 15 tys. złotych. - Ale najgorszy jest żal, że muszę zburzyć to,
    co właśnie zbudowałem - mówi Szabelski. - Urzędnicy pokazali, że to oni są górą.
    Chcieli pokazać, że z paragrafami wygrać nie można. Szkoda że padło akurat na
    mnie. Mam nadzieję, że teraz dadzą mi spokój.
    Szabelski może ubiegać się o pozwolenie na budowę dopiero wtedy gdy budynek
    zostanie całkowicie rozebrany. Takie warunki postawił mu nadzór budowlany.
    - Pojedziemy na kontrolę i stwierdzimy, czy nasza decyzja została wykonana.
    Jeżeli tak, to wydamy pozwolenie - mówi Bożena Siatka, powiatowy inspektor
    nadzoru budowlanego w Parczewie.
    - To paranoja - denerwuje się gospodarz. - Dom rozebrałem tylko po to, żeby za
    kilkanaście dni zacząć stawiać te same mury w tym samym miejscu. Jak to możliwe,
    że urzędnicy nie widzą tego paradoksu?" Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Podejdź no do płota! Nielegalna samowola budowlana
    Podejdź no do płota! Nielegalna samowola budowlana
    oto państwo prawa

    Kolejne starcie na skarpie w Bronowicach pod Puławami. Dzisiaj rano
    inspektorzy nadzoru przystąpili drugi raz do rozbiórki domu, który jest
    samowolą budowlaną. Właściciel stojąc na balkonie bronił się przed wejściem
    robotników i groził samobójstwem.



    Właściciel domu miał go rozebrać sam. Dwa tygodnie temu nawet opróżnił dom z
    mebli i wystawił tabliczki o rozbiórce. – Ale roboty nie były kontynuowane.
    Ponadto przed wjazdem na posesję pojawiła się brama. Dlatego doszliśmy do
    wniosku, że właściciel nie jest jednak zainteresowany wypełnieniem ciążącego
    na nim obowiązku – mówi Elżbieta Dudzińska, powiatowy inspektor nadzoru
    budowlanego w Puławach.



    Dlatego dzisiaj rano pod dom znowu przyjechali wynajęci przez nadzór
    robotnicy. I podobnie jak za pierwszym razem właściciel nie dawał za wygraną.
    – Kiedy policjanci przyjechali na miejsce, właściciel nieruchomości był na
    dachu i nie chciał zejść. Groził zamachem samobójczym. Po kilku minutach
    rozmowy mężczyzna opuścił dobrowolnie mieszkanie – relacjonuje Marcin Koper,
    rzecznik puławskiej policji, która asystowała w czynnościach nadzoru budowlanego.



    Kiedy mężczyznę zabrała karetka, robotnicy mogli zacząć rozbiórkę domu.



    Przypomnijmy. Zdaniem nadzoru budowlanego właściciel bez zezwolenia rozbudował
    stojący na skarpie budynek. Według inspektorów stwarzał on zagrożenie, gdyż
    mógł się osunąć. Decyzję o nakazie rozbiórki urzędnicy wydali już w 2005 r.,
    jednak do tej pory właściciel jej nie wykonywał.



    Pierwsza rozbiórka zastępcza miała się odbyć trzy tygodnie temu. Wtedy
    zdesperowany właściciel zagroził użyciem butli z gazem. Przyjechała straż
    pożarna, antyterroryści i policyjny negocjator. Dopiero po rozmowie z nim
    właściciel zgodził się opuścić dom.



    Wideo:

    www.youtube.com/watch?v=vZPbhWXkUXo Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Takie dzieci, że kopara opada
    Skąd ty się nabogato urwałeś, że twierdzisz iż to legalne
    przedsięwzięcie?
    Już wrocławska gazeta "Słowo Polskie, Gazeta Wrocławska" pisała na
    swoich łamach w dniu 7.09.2007 r., że cała ta budowa tego parkingu,
    to SAMOWOLA BUDOWLANA !
    W artykule tym wypowiada się nie kto inny jak sam powiatowy
    inspektor nadzoru budowlanego we Wrocławiu mówiąc o tych robotach
    budowlanych: "Z naszych ustaleń wynika, że firma nie ma na nie
    odpowiednich pozwoleń..."
    I to nie jest parking na parę samochodów. Teren, na którym firma
    Franpress buduje ten parking, to plac o powierzchni nie mniejszej
    jak 600 m2.
    Dlatego też skoro robią ten parking bez wymaganych prawem zezwoleń i
    wbrew z ogólnym warunkom zabudowy i zagospodarowania terenu, to
    dlaczego ta inwestycja w dalszym ciągu jest prowadzona?
    Franpress, obietnicą i ewentualnym sfinansowaniem budowy placu zabaw
    dla dzieci chce, aby ich nielegalny parking został usankcjonowany.
    Ale niby dlaczego? Jeżeli budowa parkingu jest nielegalna, to niech
    się Franpress wynosi z tego podwórka, a na tym własnie miejscu (a
    nie obok tego miejsca) gdzie budują ten parking, (a gdzie wcześniej
    dzieci miały jako taką możliwość się bawić), wybudować plac zabaw.
    Jak widać, sponsorzy na sfinansowanie budowy tego placu zabaw są.
    Niekoniecznie firma Franpress. W ten oto sposób dzieci miały by o
    wiele wiecej miejsca do zabawy.
    A tak na marginesie, to firma Franpress, jakby nie było, ma dogodny
    plac na ewentualny parking z wjazdem od strony ul. Kościuszki, zaraz
    przy głównej bramie wjazdowej do swojej firmy. Dlaczego tam nie
    zrobią sobie parkingu, tyklo z buciorami włażą dzieciom na ich
    miejsce do zabawy, a mieszkańcom okolicznych domów fundują
    sąsiedztwo parkingu na samochody? Byc może się mylę, ale śmierdzi mi
    tu jakimś przekrętem! Sprawdziłbym całą tą sprawę zaczynając od
    momentu uzyskania przez firmę Franpress prawa do dysponowania tym
    terenem.


    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Rolnicy przeciw drodze
    Rolnicy przeciw drodze
    wiadomosci.tvp.pl/wiadomosci/1,2003060937444.strona
    "Awantura o drogę
    Rozebranie nowo zbudowanej drogi w zaniedbanej wsi Gostomia na Opolszczyźnie
    nakazał powiatowy inspektor nadzoru budowlanego. Ufundowana przez gminę
    inwestycja zantagonizowała miejscowych rolników.


    Niektórym mieszkańcom wsi Gostomia nie podobają się dwie muldy mające
    spowalniać ruch na drodze

    Gostomia nie należy do zadbanych wsi. Dziury w jezdni, zniszczone chodniki i
    pobocza. Wreszcie otrzymała od gminy 7 tys. złotych na modernizację gminnej
    drogi. Dwóch mieszkańców zrealizowało inwestycję i powstało ponad 100 metrów
    jezdni. Niestety tylko obok ich domów.

    Teraz wieś podzieliła się na zwolenników i przeciwników nowej drogi.
    Niektórym nie podobają się dwie muldy mające spowalniać ruch. - To jest dla
    całej wioski przejeżdżającej kombajnami czy ciągnikami z przyczepą nie w
    porządku, bo przeszkadza - argumentują rolnicy.

    - Po kostki biegaliśmy w błocie. Wtedy mieszkańcy nie zgłaszali żadnych
    sprzeciwów co do budowania drogi - mówi inicjator budowy Edward Pilcko - W
    tej chwili, kiedy powstała piękna droga, a jest chyba jedyną tego typu drogą
    w całej gminie, niestety zrodził się tak silny protest.

    Droga została wpisana do zasobów gminy. Jej wartość oszacowano na 70 tys.
    złotych. Powiatowy nadzór budowlany dopatrzył się nieprawidłowości w
    dokumentacji i nakazał rozebranie nowej drogi. - My jako urząd miejski z
    Białej - mówi burmistrz miasta i gminy Biała, Alfred Hindera - wnieśliśmy
    odwołanie od tej decyzji, ponieważ nie zgadzamy się z zaproponowanym
    rozwiązanie dotyczącym rozebrania drogi.

    Gmina i wykonawcy odwołują się więc od decyzji nadzoru budowlanego. Ile
    kosztowałoby rozebranie nowej drogi? - nie wiadomo."


    Greenblack: I właściwie o ci chodzi? Zwykła, tępa zawiść i głupota.


    Pozdrawiam


    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: prawa inspektorów nadzoru budowlanego
    tak jakoś wychodzi tylko że inspektorów to jeszcze ktoś zatrudnia
    czyli np. powiatowy inspektor nadzoru. Jednak to tlumaczy nie
    przestrzegania przepisów ktorych to oni tak wymagaja od inwestorów.
    kierowników, itp Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: TBS-Budrem,bloki przy ul.ks Jancarza
    > Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego dla Powiatu
    > Krakowskiego Ziemskiego
    adres który podałem jest zły, bo na Słowackiego 20 zajmują się okolicami
    Krakowa (ale Pani potwierdziła mi kilka drobiazgów), właściwy dla naszej sprawy
    jest:
    .
    Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Krakowie - Powiat Grodzki
    Ul. Św. Wawrzyńca 13, 31-060 Kraków
    Telefon: 12/254 14 57 (50)
    Fax: 12/254 14 51
    Adres e-mail: pinb.krakow@urzad.isg.pl
    www: www.pinb-krakow.pl
    .
    .
    Jak ktoś właśnie prowadzi rozmowy z prawnikiem to zwracam Wam jeszcze uwagę na
    decyzję nr 179/05 z dnia 10 lutego 2005 roku, która to zatwierdza projekt
    budowlany i udziela pozwolenia na budowę. Co wydaje się logiczne: Nie mogli
    zacząć sobie kopać pod fundamenty bez pozwolenia na budowę (powiedzmy, że to to
    pozwolenie 179/05). Gdyby jednak badanie geologiczne było wykonane
    nieprawidłowo i rzeczywiście po wykopach okazało się, że grunt jest nie nośny i
    należało zrobić nowy projekt i wykonać szereg prac to nie obyłoby się bez
    dodatkowego pozwolenia (a to sprawdzenia jest w Wydziale Architektury i
    Urbanistyki UMK na Wawrzyńca 13) oraz odpowiednich wpisów do Dziennika Budowy
    (który rzeczywiście mają prawo przed nami ukrywać, ale nie przed Powiatowym
    Inspektoratem Nadzoru Budowlanego). Zakładając że pozwolenie 179/05 jest
    pozwoleniem tym po zmianach w projekcie i zostało ono wydane 10 lutego 2005,
    więc projekt jest aktualny od półtora roku więc rozpoczynając prace w
    listopadzie 2005 roku powinny one TRWAĆ NORMALNYM BIEGIEM, więc mogę się tylko
    domyślać że w Dzienniku Budowy nie ma żadnych zapisów o pogłębianiu i
    wykonywaniu dodatkowych prac...
    .
    .
    Aha, jestem już po wizycie u Rzecznika Praw Konsumentów, urzędnik bardzo
    sympatyczny i rzeczowy, umowa jest wyraźnie korzystna jednostronnie, nic więcej
    dziś nie piszę, obiecał najpóźniej do jutra oddzwonić, może coś poradzi... Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: samowola budowlana
    Kolejnym krokiem jest Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego. Napisz skargę do
    niego. Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: inspektor nadzoru budowlanego-skarga-pilne
    inspektor nadzoru budowlanego-skarga-pilne
    Jak długi termin ma powiatowy inspektor nadzoru budowlanego na rozpatrzenie
    skargi; jesli budowa jest w toku to czy ma obligo nakazac wstrzymanie budowy?
    dzieki Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: INSPEKTOR NADZORU BUDOWLANEGO W AKCJI
    Musiales komus za skore zajsc bo nie spotkalem sie z taka akcja aby powiatowy inspektor nadzoru bud krazyl po wiochach i miastach jak hycel.

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Lipowa ostoja w Pruszkowie - Kastel
    1. Windy-8tygodni potrwa ich montaż
    2. TAK, jest prąd, podłączenia do mieszkań odebranych dokonuje się
    po spisaniu stanu licznika i jego pokwitowaniu
    3.Domofony-są instalacje od drzwi w mieszkaniach do planowanej budki
    ochrony- roboty w trakcie.
    4/5/6/ Jeśli są jakieś uwagi do jakości możesz wpisać je do
    protokołu odbioru i wg umowy mają 30 dni na poprawki. Zdarza się,
    ale porawiają
    7. Nie, nie widziałam takich pęknieć.
    8.Garaże są suche. Dlaczego tylko pytasz umów się i poproś niech Ci
    pokażą. Nie robią problemów z obejrzeniem czaegokolwiek!!!
    9. Garaże są na ukończeniu- zostało właściwie tylko malowanie
    10. Nie ma wilgoci w mieszkaniach na III piętrze- sprawdzałam bo
    oglądałam B32 i A12
    11. Nie wiem,
    12. OK, raczej rzeczowa, bez nadmiernego marketingu.Elastyczne
    godziny umówienia się na spotkanie.
    14. A jakie masz na myśli?
    15.Lokale nie są wydzielone- do tego musi być zakonczona budowa i
    Powiatowy Inspektor nadzoru Budowlanego musi wydać decyzje o
    pozwoleniu na uzytkowanie.Można podpisać umowę notarialna
    przedwstepną.
    16. Będzie zwłoka - skończą go do lata- jest info na stronie.
    17.Nie wiem. Ale zamów sobie wzór umowy, prześlą Ci e-mailem i
    uważnie przeczytaj warunki wypowiedzenia. Zapytaj też w biurze
    sprzedazy. Pewnie Ci wyjaśnią punkt po punkcie jeśli tylko naprawdę
    chcesz się w to wgryźć.
    18.Ich księga wieczysta jest OK, żadnych roszczeń. Nie do końca
    rozumiem twoje pytanie.

    Najlepiej oceń sam/a, umów się na budowie, przejdź się od góry do
    dołu, przesledź ich dokumenty. Tu wiele osób wylewa nadmiar żółci,
    wiesz Polak jak źle o kimś myśli to powie 10 osobom a jak dobrze to
    nikomu!!!


    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: ANTCZAK - DEWELOPER KALISZ - Solidna firma?
    odbioru technicznego budynku dokonuje Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego.
    Można się od nich coś dowiedziec, pod warunkiem, że złoży sie podanie
    (osobiscie) i poczeka na odpowiedź - nie udzielają informacji bez podania.
    O ile dobrze wiem, to odbiór ten moze nastąpić po odbiorze przez Stoen,
    Wodociągi i takie tam inne, a takich odbiorów też nie było, mimo, że ja np.
    podpisałem umowę ze Stoenem na dostawę energii w listopoadzie, albo na początku
    grudnia ( budynek został oddany mieszkańcom pod koniec października ). Tym się
    na razie nie przejmuję, bo jak nie ma odbiorów, to nie ma opłat za media...
    ( napewno nie zapłacę za 4 miesiące czynszu jednorazowo )
    Wkurza mnie tylko to, że przez to nie mozna się zameldować i podpisać tych
    aktów notarialnych i że nadal trzeba chodzić po błocie.
    A co do okapów, to pewnie tak jest, że ktoś tam stosuje jednak ten wentylator,
    ale takie gwizdy były jeszcze przed wprowadzeniem się pierwszego lokatora,
    czyli przed montażem pierwszych okapów ( spałem tam kilka razy w listopadzie i
    słyszałem ), a poza tym to sam Oskar przyznał, że te anenostaty trzeba
    wyregulować w całym pionie i gwizy powinny zniknąć. Zresztą przyznam się, że
    jak robiłem pewne przeróbki w mieszkaniu (przed wprowadzeniem się), to ten
    anenostat wymontowałem na kilka dni i przestało gwizdać, a słyszalny był tylko
    szum. Gwizd wrócił natychmiast po zamontowaniu tego "sprzętu". Poza tym u mnie
    np. gwizd słyszalny jest bardziej w łazience, niz w kuchni , a w łazience chyba
    nikt nie stosuje okapu.... a może stosuje wentylator ( dla osób oczekujących
    na odbiór - informacja, iż w łazience też nie mozna stosować wentylatorów ).
    O ile dobrze sobie przypominam, to wentylacja miała być właśnie grawitacyjna.

    I jeszcze jedna kwestia... trzeba zakupić jakąś szuflę do odsnieżania, bo
    ostatnio wieczorem, jak chciałem wejśc do budynku, to tak było zasypane, że nie
    widać było schodów i nie dało sie otworzyć drzwi. Poszedłem wiec do pana
    ochroniarza i zapytałem, czy może zoraganizować jakiś sprzęt do odśnieżania, a
    on odburknął, że nic nie wie i nie ma czegoś takiego... Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: ANTCZAK - DEWELOPER KALISZ - Solidna firma?
    focus123 napisał:
    odbioru technicznego budynku dokonuje Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego.
    > Można się od nich coś dowiedziec, pod warunkiem, że złoży sie podanie
    > (osobiscie) i poczeka na odpowiedź - nie udzielają informacji bez podania.
    > O ile dobrze wiem, to odbiór ten moze nastąpić po odbiorze przez Stoen,
    > Wodociągi i takie tam inne, a takich odbiorów też nie było, mimo, że ja np.
    > podpisałem umowę ze Stoenem na dostawę energii w listopoadzie, albo na
    początku
    >
    > grudnia ( budynek został oddany mieszkańcom pod koniec października ). Tym
    się
    > na razie nie przejmuję, bo jak nie ma odbiorów, to nie ma opłat za media...

    A ja bym się nie cieszył, bo nie ma opłat które i tak mogą ściągnąć ale nie ma
    też aktów notarjalnych, meldunków itp. A to oznacza że mieszkania prawnie
    należą do Antczaka i wrazie jego upadku syndyk decyduje co dalej. Na ogół
    sprzedaje je raz jeszcze by zaspokoić roszczenia banków i innych wieżycieli.
    Taka sytuacja jest bardzo, bardzo niebezpieczna i niekożystna dla mieszkańców.
    Można stracić wszystko włącznie z tym co się już włożyło w mieszkanie
    (płytki,parkiety itp.) Takie żeczy miały miejsce wiele razy. Uprzedzano mnie w
    banku, prawnicy, doradcy finansowi i znawcy tej problematyki. Nie posądzam tu
    Antczaka o złą wolę, ale jeśli są problemy techniczne to do jch usunięcia
    odbioru nie będzie. No chyba że przyczyna tkwi w postępowaniu NSA. Przypomnę
    tylko że NSA ma prawo cofnąć pozwolenie na budowę, nawet tą ostateczną.(pytałem
    kilku prawników).
    Dziwi mnie że mieszkańcy nie widzą zagrożenia i nie walczą o te odbiory.
    Czy nie boicie się takiej sytuacji?
    Pozdrawiam focusa123 i pozostałych. Napiszcie jak wy to widzicie bo wedłóg mnie
    to większy problem niż okapy. Z całym szacunkiem dla tych którym one spać nie
    dają dosłownie i w przenośni. Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Konstancin – Jeziorna Królewska
    Techniczny to miały ale brak pozwolenia na użytkowanie Powiatowy Inspektor
    Nadzoru jest kolesiem naszego „przemiłego sąsiada” i kombinuje jak to wszystko
    odciągnąć w czasie żeby sprowadzić do parteru inwestora Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Zacisze-Elsnerów cześć 15
    Gość portalu: psrt napisał(a):

    > Tak, grudniu 2005 został złożony wniosek o zezwolenie na urzytkowanie. Tylko
    > bez niezbędnego załącznika w postaci odbioru przez nadzór budowlany. Czyli
    > jakby nie był złożony. Więc urząd czeka na dołączenie protokołu odbioru, a
    > spółdzielnia na urząd. Pytanie, czy jest to potrzebne do aktów notarialnych.
    > Jeśli faktycznie niektórzy już mają akt notarialny, to znaczy, że nie jest
    > potrzebny. Ale wtedy dlaczego nie sporządzono akty dla I etapu latem zeszłego
    > roku? Przecież ostateczne rozliczenie mają. Czy albo to wcale nie jest
    > rozliczenie ostateczne, tylko nam wmawiają?
    > A z drugiej strony, jeśli jest potrzebne to zezwolenie, nikt nie ma aktu
    > notarialnego, to na jakiej podstawie wyznaczyli nam termin podpisania aktów
    > notarialnych, jeśli i tak nie mogą być one zawarte?
    > Może umie to wszystko ktoś wytłumaczyć?

    Ludzie ja was rozumiem jeżeli chodzi o pieniądze, ale waszej bezmiernej głupoty
    i indolencji zrozumieć nie mogę.
    Średnio rozgarniety majster po przeczytaniu tekstu od "psrt" umarłby ze śmiechu
    ze względu na głupotę jaką ten tekst bije.
    Zanim zaczniesz wypisywać bzdury zapytaj się mądrzejszych.
    Zezwolenie na użytkowanie wydaje właśnie POWIATOWY INSPEKTOR NADZORU
    BUDOWLANEGO. Uzyskanie takiego zezwolenia nazywa się żargonowo odbiorem budynku
    przez PINB. Wcześniej odebrać budynek muszą : straż pożarna, Sanepid, itp.
    Odbiór budynku czy też wydanie pozwolenia na użytkowanie umożliwia uzyskanie w
    gminie dokumentu "zaświadczenie o samodzielności lokalu", a to jest warunkiem
    podpisania aktu notarialnego. Oznacza to, że na naszym osiedlu przynajmniej do
    końca lutego (wtedy się pytalem w gminie) nikt nie miał podpisanego aktu
    notarialnego bo gmina nie wydała żadnego zaświadczenia o samodzielności lokali.
    Z tego co się edowiedziaem to dzisiaj był odbiór drugiego etapu i dlatego nie
    była czynna spółdzielnia. czy odebrali czy nie - tego nie wiem.

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: profit development - opinie
    W odpowiedzi na wpis dokonany przez użytkownika: PROFIT Development
    pragnę wyjaśnić, iż:
    - deweloper (PD) zlecił wykonanie "własnej" ekspertyzy, ale dopiero
    po zgłoszeniu przeze mnie całej sprawy do Sanepidu Powiatowego, co
    oczywiście spotkało się z dezaprobatą Zarządu Spółki; to sanepid
    nakazał wykonanie badania substancji lotnych, a nie było to
    przejawem inicjatywy PD;
    - powiatowy inspektor nadzoru budowlanego nie chciał przyjąć ode
    mnie pisma interwencyjnego w tej sprawie na kancelarię, dopiero po
    burzliwej dyskusji z kierownikiem łaskawie przyjęli w dniu
    12.06.2008 r. to pismo i nadal nie mam żadnej odpowiedzi - tak
    pracuje urząd państwowy, który powinien zająć stanowisko w tej
    sprawie;
    - co do lokalu zastępczego, to posiadam pismo od PROFIT Development,
    że nie widzą potrzeby zapewnienia lokalu zastępczego; i tak przez 5
    dób mieszkałem z rodziną (ja, żona, 4-letni syn, 8-miesięczna córka)
    w jednym pokoju, gdyż posadzka w sypialni była cała rozkuta, a
    chemiczny smród wydobywających się toksyn spowodował pogorszenie
    naszego stanu zdrowia; lokal zastępczy zaproponowano dopiero po
    informacji, że nagłośnię sprawę medialnie;
    - wykonanie prac związanych z usunięciem wady wymaga w mojej ocenie
    jeszcze wielu ekspertyz, z których jasno będzie wynikać, że lokal
    nadaje się do remontu i przywrócenia mu funkcji mieszkalnych bez
    toksyn (ksylen, toluen, mezytylen i 9 pozostałych związków
    toksycznych, które bezwzględnie nie mogą być w mieszkaniu);
    - odnośnie badań medycznych dla mnie i mojej rodziny, które musimy
    wykonać (bardzo drogie badania specjalistyczne), to na razie są
    tylko zapewnienia ze strony PROFIT Development, iż pokryje koszty,
    jednak dotychczas nie zwrócili mi ani złotówki z tego tytułu;
    deweloper postanowił zwołać konsylium lekarskie, które miałoby
    ocenić stan naszego zdrowia i zadecydować o ewentualnej potrzebie
    leczenia - deweloper, który buduje i leczy!!;
    - nasza sprawa zajmuje tyle uwagi firmie PROFIT Development, że
    pozostałe rodziny (jeszcze trzy inne lokale) nadal przebywają w
    toksycznych mieszkaniach, może kiedyś i oni dostaną lokale zastępcze!
    Więcej o tej sprawie niebawem na antenie telewizji!! Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Intrygująca oferta
    czesiu71 napisał:
    > Dobiłeś mnie tymi konserwatorami od zabytków

    A. Niestety, to nie moja wina.
    Takie jest tzw. "prawo" w PL, ustanowione przecież przez naszych
    najwspanialszych i najlepszych przedstawicieli i wybrańców w sejmie ... :)
    B. Lepiej jest chyb zdawać sobie sprawę przed niż po. (?)
    Jest przecież takie stare, polskie przysłowie : "Mądry Polak po ..."
    a niektórzy od razu dodają, że " i przed szkodą i po szkodzie ..." :)

    czesiu71 napisał:
    > Lekkiego remontu wymaga jednak elewacja zewnętrzna, skłaniamy się ku
    zmianie budulca, tylko na jaki? Mam nadzieję, że konserwatorzy podzielą nasze
    zdanie.

    Płonne są nadzieje Twe.
    Generalną zasadą obowiazującą w PL (...) przy uzgodnieniach z Woj.Kons.Zab.
    przed uzyskaniem pozwolenia na bud. (lub remont) jest ZACHOWANIE STANU
    ISTNIEJĄCEGO.
    Raczej wątpię, aby WKZ zgodził się na inne rozwiązania ( chyba, że masz
    przygotowaną odpowiednią kwotę na łapówkę :)).


    Jest też niestety inna sprawa (problem) związana z tym obiektem:
    Jak widać na zdjęciach np. wielkość otworów okiennych nie spełnia
    obowiązujących przepisów określających stosunek wielkości okien do powierzchni
    podłogi, który w pomieszczeniach przeznaczonych na pobyt ludzi nie powinien być
    mniejszy niż 1:8 .
    Oznacza to, że Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego nie udzieli Ci
    pozwolenia na użytkowanie tego obiektu ( oczywiście dla Twojego dobra ) bez
    powiększenia wielkości otworów okiennych do wielkości wymaganej przepisami.
    Problem jednak polega na tym, że Woj.Konsr.Zab. zapewne nie pozwoli Ci ich
    powiększyć do odpowiedniego rozmiaru - i kółko się zamyka.
    O sanepidzie, straży pożarej, państw.inspekcji pracy już nie wspomnę.
    ( Chyba, że masz wkalkulowane już w to ( łapówki ) w tzw. "dodatkowe koszty
    zakupu nieruchomości " )

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Bliźniak jako lokal usługowy
    Gość portalu: Michał napisał(a):


    > Na wizję lokalną przychodzi urzędnik z gminy?

    Raczej z powiatu: musiał Pan wystąpić o pozwolenie na budowe na
    przebudowę lokalu i zmianę sposobu użytkowania z mieszkalnej na
    usługi: jeśli jest to dopuszczone przez miejscowy plan
    zagospodarowania przestrzennego (opracowany i uchwalony przez gminę)
    na terenie, na którym znajduje się Pański dom, to takie pozwolenie z
    powiatu Pan dostanie. Jeśli nie - to nie.

    Jeśli gmina nie uchwaliła planu to trzeba wystąpić do gminy o
    decyzję o warunkach zabudowy na przebudowę i zmianę sposobu
    użytkowania lokalu domu na lokal użytkowy: gmina może (ale nie
    musi!) się na to zgodzić - może nawet na 100%.

    Po otrzumaniu pozytywnej decyzji o warunkach zabudowy występuje Pan
    do powiatu z wnioskiem o wydanie pozowolenia na budowę na przebudowę
    i zmianę sposobu użytkowania domu z fukcji mieszkalnej na usługi (to
    z kompletną dokumentacją opracowaną przez uprawnionego projektanta).
    Z powiatu dostanie Pan pozwolenie i po jego uprawomocnieniu się (14
    dni od otrzymania zawiadomienia o wydaniu takiego pozwolenia przez
    wszystkich powiadomionych) może Pański kierownik budowy wystąpić o
    wydanie dziennika budowy i rozpocząć prace. Po zakończeniu trzeba
    będzie powiat powiadomić o zakończeniu prac i wystąpić o pozwolenie
    na użytkowanie.

    Będą się wtedy domagali protokołów z kontroli: państwowej straży
    pożarnej, kominiarzy, państwowej inspekcji pracy, sanepidu. Po
    dostarczeniu powiatowi wszystkich dokumentów powiat może kogoś
    przysłać na kontrolę.

    Może - nie musi, ale zakładanie, że "i tak zrobię, jak zechcę" jest
    dość ryzykowne, bo jeśli powiat Pana na tym nakryje, to powiatowy
    inspektor nadzoru budowlanego wyda np. nakaz rozbiórki i
    przywrócenia stanu pierwotnego.

    Więcej: powiat może kogoś przysłać na kontrolę nawet w trakcie prac
    lub przed wydaniem decyzji pozwolenia na budowę (jeśli np. usłużny
    sąsiad zadzwoni z wiadomością, że Pan i tak już wcześniej przebudowy
    dokonał).

    O szczegóły jednak najlepiej już teraz zapytać uprawnionego
    projektanta: on będzie wiedział najlepiej jakie są wymagania w
    przypadku planowanych przez Pana konkretnych zmian. Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Co robic gdy Nadzór nic nie robi???
    Odwołanie od decyzji PINB:
    Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego jest organem administracyjnym I
    instancji, przed którym postępowanie odbywa się na podstawie przepisów kodeksu
    postępowania administracyjnego. Organem wyższego stopnia w stosunku do
    powiatowego inspektora nadzoru budowlanego jest wojewódzki inspektor nadzoru
    budowlanego, tak więc odwołania od decyzji i postanowień PINB powinny być
    kierowane do niego właśnie.

    Sposób dokonania odwołania określają przepisy kodeksu postępowania
    administracyjnego. Zgodnie z nim od decyzji wydanej w pierwszej instancji służy
    stronie odwołanie tylko do jednej instancji. Właściwy do rozpatrzenia odwołania
    jest organ administracji publicznej wyższego stopnia, chyba że ustawa przewiduje
    inny organ odwoławczy (czyli w tym wypadku wspomniany już wojewódzki inspektor
    nadzoru budowlanego). Ważnym jest, iż mocy przepisu artykułu 128 kpa odwołanie
    nie wymaga szczegółowego uzasadnienia. Wystarczy, jeżeli z odwołania wynika, że
    strona nie jest zadowolona z wydanej decyzji. Jednak przepisy szczególne mogą
    ustalać inne wymogi co do treści odwołania.
    Odwołanie wnosi się do właściwego organu odwoławczego za pośrednictwem organu,
    który wydał decyzję w terminie czternastu dni od dnia doręczenia decyzji
    stronie, a gdy decyzja została ogłoszona ustnie - od dnia jej ogłoszenia
    stronie. Wniesienie odwołania w terminie wstrzymuje wykonanie decyzji.

    Organ administracji publicznej, który wydał decyzję (tu PINB), obowiązany jest
    przesłać odwołanie wraz z aktami sprawy organowi odwoławczemu w terminie siedmiu
    dni od dnia, w którym otrzymał odwołanie.
    Zarówno decyzja administracyjna, jak i ugoda administracyjna (o ile nastąpi),
    jeżeli nie zostaną wykonane zgodnie z ich treścią, mogą być wykonane poprzez
    postępowanie egzekucyjne (administracyjne).
    W wypadku takim jak opisany mamy do czynienia z obowiązkiem o charakterze
    niepieniężnym, toteż środki jakie mógłby mieć organ egzekucyjny wobec Państwa
    jako Wspólnoty są następujące:
    - grzywna w celu przymuszenia,
    - wykonanie zastępcze (gdy egzekucja dotyczy obowiązku wykonania czynności,
    którą można zlecić innej osobie do wykonania za zobowiązanego i na jego koszt).

    Grzywnę w celu przymuszenia nakłada się, gdy egzekucja dotyczy spełnienia przez
    zobowiązanego obowiązku znoszenia lub zaniechania albo obowiązku wykonania
    czynności, a w szczególności czynności, której z powodu jej charakteru nie może
    spełnić inna osoba za zobowiązanego.

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Przeciekający dach a wspólnota
    Brak pieniędzy nie jest wytłumaczeniem dla tolerowania złego stanu obiektu
    budowlanego a tym bardziej dopuszczania do pogłębiania się tego stanu.

    Radzę zgłosić sprawę pisemnie do PINB.

    Co może PINB?
    Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego może skorzystać z kompetencji
    wynikającej z artykułu 66 Prawa budowlanego, zgodnie z którym w przypadku
    stwierdzenia, że obiekt budowlany:
    1) jest w nieodpowiednim stanie technicznym albo
    2) powoduje swym wyglądem oszpecenie otoczenia albo
    3) jest użytkowany niezgodnie z przeznaczeniem bądź w sposób zagrażający życiu
    lub zdrowiu ludzi, środowisku lub bezpieczeństwu mienia,
    właściwy organ wydaje decyzję nakazującą usunięcie stwierdzonych nieprawidłowości.

    Proszę pamiętać, iż Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego to organ pierwszej
    instancji. Prawo budowlane nie wskazuje natomiast jego kompetencji w sposób
    generalny, ale wskazuje jakie uprawnienia mu przysługują w poszczególnych
    przepisach (o charakterze szczegółowym). Za każdym razem Prawo budowlane nazywa
    Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego „właściwym organem”.

    W twoim przypadku znaczenie może mieć również przepis artykułu 62 Prawa
    budowlanego. Zgodnie z jego ustępem 3 właściwy organ może - w razie stwierdzenia
    nieodpowiedniego stanu technicznego obiektu budowlanego lub jego części,
    mogącego spowodować zagrożenie: życia lub zdrowia ludzi, bezpieczeństwa mienia,
    środowiska - nakazać przeprowadzenie, w każdym terminie, kontroli, a także
    zażądać przedstawienia ekspertyzy stanu technicznego obiektu lub jego części.

    Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego ma możliwość wydania takiej decyzji, w
    której nakaże usunięcie nieprawidłowości w budynku.

    Kto odpowiada za taki stan?
    Nie leży w kompetencji PINB kto jest za taki stan obiektu odpowiedzialny.
    Decyzja taka zostanie zatem skierowana do obecnych współwłaścicieli budynku
    tworzących Wspólnotę Mieszkaniową.
    Wydany zostanie nakaz usunięcia nieprawidłowości, a jego niewykonanie pociąga za
    sobą sankcje wymienione w Prawie Budowlanym. Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Instalacje gazowe w pojazdach a garaże podziemne
    Wydawać by się mogło, że nie ma ratunku, ale jest jedna rzecz, o której warto
    wiedzieć i która może być punktem zaczepienia dla log5. W myśl obowiązujących
    przepisów garaże zamknięte muszą posiadać wentylację mechaniczną sterowaną
    czujnikami poziomu tlenku węgla. Ma to na celu niedopuszczenie do przekroczenia
    dopuszczalnego poziomu zanieczyszczeń szkodliwych dla zdrowia i życia ludzi,
    pochodzących ze spalania paliwa w silnikach spalinowych.

    W przypadku samochodów z instalacją gazową, oczywiście problem nie występuje,
    ponieważ w spalinach z mieszaniny propan-butan nie ma w zasadzie tlenku węgla.

    Pomimo tego faktu w sterowaniu wentylacją zasadza się szansa dla log5, ponieważ
    czujniki tlenku węgla umieszcza się zazwyczaj na wysokości 1,80 m nad posadzką,
    a więc mogą nie wykryć obecności mieszanki wybuchowej powietrze+propan-butan w
    przypadku np. nieszczelności instalacji gazowej w samochodzie lub samochodach
    (zarówno propan jak i butan mają gęstość większą od powietrza, a więc będą się
    nawarstwiać przy posadzce) możesz zatem wyskoczyć z kwestią bezpieczeństwa
    użytkowania i nieprzystosowaniem garażu do parkowania samochodów zasilanych
    gazem (niech właściciele takich samochodów mi wybaczą).

    Uwaga, proszę zapoznać się z przepisami w tym zakresie (par. 108, rozp. MI w
    sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich
    usytuowanie), a następnie odpowiedzieć sobie na pytanie, czy mamy do czynienia z
    takim garażem, w którym wymagana jest wentylacja mechaniczna.

    Muszę przyznać, że jako osoba, która projektuje takie zabawki, sam zastanawiałem
    się wielokrotnie nad tym problemem. Chętnie dowiedziałbym się, jak zareaguje na
    to na przykład powiatowy inspektor nadzoru budowlanego lub straż pożarna i czy w
    ogóle mają świadomość tego problemu. Jak słusznie ktoś stwierdził, nie ma w tym
    zakresie uregulowań prawnych. Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: kraty
    czajnik5 napisał:

    >
    > Skoro kraty niezgodne z przepisami, to każ zdemontować.

    Kazać, a własciwie nakazać, to może Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego, do
    którego powinna zwrócić sie Lidia.
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Działalność gospodarcza w lokalu własnościowym
    serafin666 napisał:

    > chyba upadłeś na głowę ; przecież urzędnik z pinb czy winb nie zostanie
    > wpuszczony do lokalu


    Nie wypowiadaj się o sprawach, z którymi nie miałes do czynienia i o których nie
    masz pojęcia.

    To Inspektor Nadzoru Budowlanego wyznacza datę i godzine wizji lokalnej w celu
    stwierdzenia stanu faktycznego użytkowania lokalu.
    Stwierdza czy lokal posiada wyposażenie jak normalne mieszkanie, czy jak gabinet
    dentystyczny, czy kancelaria adwokacka.

    Data: 18.01.2005 r.
    Kompetencje Inspektora Nadzoru Budowlanego - opinia prawna

    Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego jest organem stopnia podstawowego
    państwowego nadzoru budowlanego, zajmującym się egzekwowaniem przestrzegania
    prawa w szeroko pojętym procesie budowlanym. Do jego zadań należy kontrola
    przestrzegania i stosowania przepisów prawa budowlanego, badanie przyczyn
    katastrof budowlanych oraz współdziałanie z innymi, wyspecjalizowanymi organami
    kontroli państwowej, takimi jak: Państwowa Inspekcja Pracy, Państwowa Inspekcja
    Handlowa, Państwowa Służba Ochrony Zabytków. W ramach swojej działalności PINB
    prowadzi postępowania administracyjne w sprawach samowoli budowlanych, orzeka o
    wyłączeniu z użytkowania ze względu na stan techniczny obiektów budowlanych lub
    ich części, wnioskuje o rozpoczęcie postępowań w sprawie odpowiedzialności
    zawodowej w budownictwie. Dla osiągnięcia celów działalności PINB jest
    uprawniony do nakładania mandatów karnych, sporządzania wniosków do sądów
    powszechnych oraz nakładania grzywien administracyjnych.

    Wyjątek z opinii prawnej zamieszczonej na stronie E-prawnik:
    e-prawnik.pl/show/vortal.php/bT10JnQ9NDA5OCZ2dD0yJnY9MjMzJnB2PTIzJmNpZD0xMTg2 Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Działalność gospodarcza w lokalu własnościowym
    Po co sie wypowiadac na takim amatorskim forum?
    Pytanie o zmiane sposobu korzystania z lokalu mieszkalnego jest pytaniem natury
    prawnej a nie z dziedziny zarzadzania nieruchomosciami.

    Slusznie ktos zauwazyl, ze kwestia ta jest poruszona przez ustawe prawo
    budowlane.

    inne sa wymogi prawa jakie musza spelniac lokale mieszkalne a inne lokale
    uzywane na cele uzytkowe. Dla przykladu podam przepisy p-poz czy przepisy z
    zakresu bezpieczenstwa i higieny pracy - np. korytarz, albo bieg schodow maja
    inna minimalna szerokosc w przypadku lokali uzytkowych a inna (mniejsza) w
    przypadku lokali mieszkalnych, liczy sie liczba tzw. oczek w stosunku do liczby
    pracownikow, a nie czy jest wc.

    Jesli budynek mieszkalny i lokal spelnia wymogi stawiane lokalom uzytkowym,
    powiatowy inspektor nadzoru budowlanego nie wniesie sprzeciwu w stosunku do
    wniosku, o ktorym mowa w cytowanym przez uczestnika forum art 71 ustawy prawo
    budowlane.

    Wspolnota to nie spoldzielnia mieszkaniowa. Zarzad wspolnoty ma zdecydowanie
    mniejsze uprawnienia od zarzadu spoldzielni, choc obecnie ustawa prawo
    spoldzielcze nalozyla wiecej odpowiedzialnosci na zarzad spoldzielni, a
    uprawnienia przesunela na jej rade nadzorcza.

    Faktem jest, ze mnostwo budynkow mieszkalnych i lokali mieszkalnych jest
    uzywanych na cele niemieszkalne.

    Jesli komus to przeszkadza, wystarczy pisemko do powiatowego inspektora nadzoru
    budowlanego, panstwowej inspekcji pracy, i jeszcze w pare miejsc.

    Innym problemem jest, ze lokale mieszkalne wykorzystywane na cele niemieszkalne
    w przypadku jesli przyjmuja klientow z zewnatrz, lub jesli liczba pracownikow
    jest wieksza niz liczba mieszkancow, ktora zwyczajowo by w danym lokalu
    mieszkala, genruja wieksze zuzycie czesci wspolnych, wind, zamkow, domofonow
    czy produkcje smieci.
    Wowczas oplata eksploatacyjna winna byc odpowiednio zwiekszona. Dotyczy to
    takze funduszu remontowego, a w przypadku spoldzielni takze ewenrualnej oplaty
    rocznej z tytulu wieczystego uzytkowania gruntu. Tyle prawo.

    Teraz zdrowy rozsadek:
    Jesli ktos ma we wlasnym mieszkaniu biuro, ktore nie przyjmuje interesantow z
    ulicy i nie zatrudnia pracownikow, to niech sobie ma. W innym przypadku
    uprzejmosc chocby wobec sasiadow nakazywala przestrzegac przepisow prawa oraz
    zglosic zarzadcy fakt, ze lokal bedzie wykorzystywany w innych celach niz
    mieszkaniowe, podajac opis dzialalnosci.

    pozdrawiam spragnionych wiedzy


    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: remont stropów a zgoda wspólnoty
    xxxll napisał:
    > Wywołany do tablicy stwierdzam że remont stropu należy do obowiazlów WM i to
    > ona winna taki remont zrobić.
    Zgadzam się, choćby ze względu na bezpieczeństwo.
    > W tej sprawie musi być uchwała WM , a pozycja o remoncie stropu winna znależć
    > sie w planie gospodarczym WM.
    Uchwała podobno jest, tylko ktoś wygodnicki wymyślił, ze nie dosć iż na koszt
    właściciela, to jeszcze jego staraniem.
    > Należy wszcząc procedure wymuszenia koniecznego remontu stropów na koszt
    Gminy. Zgłosić to na piśnie Gminie.
    Znasz takie skuteczne postępowanie, bo ja nie.
    > Pierwszy właściciel ma obowiązek wykonania remontu zwłaśzcza koniecznego
    W jakiej ustawie wyczytałeś taki obowiazek? Widziały gały co brały, nie trza
    było lokalu w ruinie kupować. Podpisałeś się w akcie, że znasz stan lokalu i
    zgodziłeś się na przeniesienie własności.
    Jest jedna możliwosć: uznać to jako wadę ukrytą rzeczy nabytej, ale bez sądu na
    pewno się nie obędzie. Znam taki 1 przypadek w Opolu, niby się Gmina zgodziła
    dobrowolnie, ale odwleka sprawę już dobrych kilka latek.
    >taką decyzje można zdobyć od rzecoznawcy.
    Od kiedy to rzeczoznawcy są do wydawania decyzji???? Oni tylko sporządzają
    opinię, na podstawie której powiatowy inspektor nadzoru budowlanego może
    nakazać właścicielowi wykonanie remontu, czyli Wspołnocie. Tylko z egzekucja
    takiego nakazu to jest już kiepsko. Teoretycznie może być wykonanie zastępcze,
    a potem egzekucja z majątku właściciela, tylko że nadzór nie ma środków
    finansowych na wykonania zastępcze. Kołomyja........
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: kandydaci na fotel prezydenta
    a co myślicie o Grzegorzu Malickim, obecnie Powiatowy Inspektor Nadzoru
    Budowlanego????? Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Kandydat na prezydenta
    Kandydat na prezydenta
    Wieść gminna, niesie, że o fotel prezydenta Siemianowic będzie ubiegał się
    mgr inż. Grzegorz Malicki, obecnie Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego,
    co myślicie o tej kandydaturze w kontekście pozostałych kandydatów???? Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: samowole budowlane
    Od 5 lat nie ma czegos takiego jak zarzad miasta, a decyzje w sprawie samowoli
    budowlanych podejmowane są w Otwocku. Własciwym organem jest Powiatowy
    Inspektor Nadzoru Budowlanego.
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: O CZYM CHCEMY DYSKUTOWAĆ?
    Odpowiedź na interpelację
    Urząd Gminy w Odrzywole

    IT.73 57/1/2009
    Odrzywół.2009.03.23


    Pan
    Stępień Przemysław
    ul. Tomaszowska 31
    26 - 425 Odrzywół

    W odpowiedzi na pismo z dnia 09.03.20095r.skierowane do Wójta
    Gminy Odrzywół za pośrednictwem Przewodniczącego Rady Gminy
    w Odrzywole uprzejmie informuję, że:
    Od.l. Być może takowe nieruchomości występują. Gmina nie jest ustawowo
    upoważniona do wstępu i kontroli prywatnych posesji. Nie są to zadania Gminy a
    Urząd Gminy nie zatrudnia pracowników posiadających uprawnienia do oceny, czy
    stan techniczny budynku zagraża zdrowiu i życiu mieszkańców. Taki obowiązek
    ciąży na właścicielu nieruchomości. Prawo kontroli nieruchomości pod kątem
    ewentualnego zagrożenia posiadają wyspecjalizowane służby Powiatowe, tj.
    Inspektorat Nadzoru Budowlanego, Powiatowy Inspektor Sanitarny, Komendant
    Państwowej Straży Pożarnej.
    Odp.2.Pracownicy Urzędu Gminy nie posiadają uprawnień i obowiązku wyręczania
    właścicieli nieruchomości i kierowników służb powiatowych. Pracownicy Urzędu
    Gminy odpowiadają wyłącznie za nieruchomości gminne. Dla wszystkich budynków
    publicznych prowadzimy książki obiektów i corocznie organizujemy przeglądy
    obiektów z udziałem inspektorów nadzoru budowlanego.

    Kierownik Referatu zagospodarowania przestrzennego infrastruktury technicznej
    rolnictwa i ochrony środowiska Urzędu Gminy w Odrzywole
    inż. Jerzy Macierzyński


    Otrzymują:


    1. Adresat
    2. Przewodniczący Rady Gminy
    Odrzywół
    3 . PINB w Przysusze
    AL Jana Pawła II 10
    26-400 Przysucha
    4. a/a




    Mój komentarz

    Jak widać Urząd Gminy "zgrabnie przerzuca” odpowiedzialność na służby powiatowe.
    Plus z tego taki, że Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego już wie, teraz
    czekamy na działania starostwa .
    Czy ta odpowiedź jest wystarczająca to już pozostawiam do Państwa oceny.
    Pozdrawiam Przemek Stępień Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: co tu tak śmierdzi?
    ciągnie sie smrodek
    Nieszczelne szambo przy domu Romana Giertycha, szefa Ligi Polskich Rodzin, psuje
    atmosferę w Łomiankach. Inspektor Nadzoru Budowlanego bada czy zbiornik nie jest
    samowolą budowlaną.
    Wykonawca feralnego szamba Marian Brudzyński złożył wczoraj w prokuraturze na
    warszawskim Żoliborzu zawiadomienie o domniemaniu oszustwa, którego mieli
    dopuścić się Roman i Barbara Giertychowie. Jak opowiada Brudzyński, w 2006 roku
    przyjął zlecenie do lidera LPR na wykonanie kilku prac budowlanych na terenie
    jego posesji m.in. rozbudowę szamba. Firma Brudzyńskiego rozpoczęła pracę, ale
    szybko się z niej wycofała. - Ustaliłem w Powiatowym Inspektoracie Nadzoru
    Budowlanego oraz w Wydziale Architektury i Budownictwa, że pan Giertych nie ma
    wymaganej dokumentacji budowlanej. To oznacza, że powiększanie szamba jest
    samowolą budowlaną - twierdzi Brudzyński. We wrześniu Powiatowy Inspektor
    Nadzoru Budowlanego Jerzy Ostrowski wszczął postępowanie wyjaśniające, ale
    kontrola jeszcze się nie zakończyła.

    Według Brudzyńskiego szambo Giertychów jest niedokończone - nie ma dna, przez co
    nieczystości zanieczyszczają glebę. - Z powodu użycia kiepskiej jakości betonu
    jest nieszczelne i ma wady w izolacji. Mimo to jest użytkowane - tłumaczy
    wykonawca. W swoim piśmie do prokuratury poinformował, że "autorem pierwotnej
    dokumentacji jest poseł do Parlamentu Europejskiego Sylwester Chruszcz, a
    projektantem konstrukcji oraz kierownikiem technicznym budowy jest dr inż.
    Stefan Dominikowski, teść Giertycha".

    Brudzyński domaga się od byłego wicepremiera ponad 80 tys. zł w ramach
    rozliczenia za wykonane prace. - Giertychowie nie odbierają ode mnie telefonów,
    nie przyjmują wysyłanych do nich pism - twierdzi wykonawca. Lider LPR zapewnia z
    kolei, że nie dopuścił się samowoli budowlanej. - Pozwolenie na oddanie domu do
    użytku dostałem w 2005 roku. Później nie wykonywałem już żadnych prac, w tym
    przebudowy szamba - zapewnia Giertych. - To bardzo dziwne, bo sam pracowałem u
    pana Giertycha na budowie w 2006 roku - utrzymuje Brudzyński. - Coś tu śmierdzi
    - dodaje.
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: nakaz rozbiórki pomnika na Chryszczatej
    leśnicy na wojnę z krzyżami
    Leśnicy będą musieli usunąć pomnik
    Anna Gorczyca 2009-01-06, ostatnia aktualizacja 2009-01-06
    20:08:55.0

    Nie wiadomo kto postawił pomnik na Chryszczatej, ale wiadomo kto
    będzie musiał go usunąć. Z tym problemem będą się musieli uporać
    leśnicy.


    Pomnik, który stał się symbolem polsko- ukraińskiego sporu o
    upamiętnienia, to kamienny obelisk z tryzubem i siedem krzyży.
    Napisy na obelisku w języku polskim i ukraińskim przypominają, że w
    styczniu 1947 roku oddziały Wojska Polskiego zlikwidowały polowy
    szpital, który znajdował się w podziemnych bunkrach ukrytych w
    zboczach góry. Pomnik jest hołdem złożonym obrońcom szpitala przez
    towarzyszy broni. Nie wiadomo dokładnie kiedy upamiętnienie
    powstało, ale jeśli wierzyć napisowi na obelisku - to w 2006 roku.
    Bardziej prawdopodobne, że postawiono go w ubiegłym roku. Kto
    postawił? Na pewno Ukraińcy i na pewno nielegalnie, bez wymaganych
    pozwoleń. I dlatego usunięcie pomnika było przesądzone. Ale zanim
    taka decyzja zapadła została przeprowadzona cała procedura
    sprawdzająca, która trwała kilka miesięcy. Decyzja zapadła w
    ostatnich dniach ubiegłego roku. - Pomnik musi zostać rozebrany i to
    w całości. Musi zostać usunięty i obelisk i krzyże. Nie mogliśmy
    podjąć innej decyzji. Sprawców tego upamiętnienia szuka policja i
    prokuratura, ale czy uda się ich ustalić nie wiadomo. A ponieważ nie
    ustalono inwestora, pomnik musi usunąć zarządca terenu czyli Lasy
    Państwowe. - wyjaśnia Stanisław Tabisz, powiatowy inspektor nadzoru
    budowlanego w Sanoku.

    Pomnik znajduje się na terenie nadleśnictwa Komańcza. Gospodarz tego
    terenu, nadleśniczy Władysław Budzyn przyznaje, że jest trochę
    bezradny. - Decyzję powiatowego nadzoru budowlanego dopiero co
    dostałem. Jeszcze nie wiem co z tym zrobię. Z taką sytuacją spotykam
    się pierwszy raz w życiu. - mówi Władysław Budzyn.

    O pomniku na Chryszczatej zrobiło się głośno, gdy na polecenie
    wojewody władze Przemyśla usunęły z pomnika ofiar UPA na przemyskim
    cmentarzu rzeźbę przedstawiającą przywiązane do pnia drzewa małe
    dzieci. Rzeźba stanęła niezgodnie z ustalonym i zatwierdzonym
    wcześniej z Radą Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa projektem. Pomnik
    na Chryszczatej został wskazany jako przykład nielegalnych
    upamiętnień wykonanych przez Ukraińców.


    Anna Gorczyca
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: nakaz rozbiórki pomnika na Chryszczatej
    inny krzyż i sprawiedliwy wyrok ??
    sprawiedliwy wyrok ?? Myślę że tak i dobrze że przy tej okazji ujawniono obłudę
    i kłamstwa urzędników KK

    Krzyz w Stalowej Woli zostal postawiony nielegalnie
    km 2009-12-16, ostatnia aktualizacja 2009-12-16 18:10:56.0

    Tak uznał w środę Wojewódzki Sąd Administracyjny w Rzeszowie w sprawie krzyża,
    który w lutym stanął na osiedlu Młodynie w Stalowej Woli.

    Sąd uchylił najpierw decyzję powiatowego, a potem wojewódzkiego inspektora
    nadzoru budowlanego. Obaj stwierdzili przed paroma miesiącami, że na postawienie
    krzyża na stalowowolskim osiedlu nie trzeba pozwolenia na budowę. Od tych
    decyzji odwołał się prezydent miasta Andrzej Szlęzak, który twierdzi, że krzyż
    postawiony na miejskiej działce jest nielegalny. Szlęzak odwołał się do
    Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który w środę przyznał mu rację.
    Legalnością krzyża znów zajmie się powiatowy inspektor nadzoru budowlanego.
    Krzyż miał być początkiem budowy na osiedlu Młodynie nowego kościoła. Chce go
    budować kuria diecezji sandomierskiej. Szlęzak twierdzi, że miasto nigdy nie
    dało zgody na budowę. Po środowym wyroku sądu administracyjnego kuria wydała
    oświadczenie: (...) "Ksiądz Biskup Ordynariusz Krzysztof Nitkiewicz podejmie
    wszelkie możliwe środki prawne, aby krzyż na Osiedlu Młodynie w Stalowej Woli
    mógł pozostać na swoim miejscu. Jednocześnie apeluje do Pana Prezydenta Stalowej
    Woli, aby podjął dialog i wycofał się z dążeń mających na celu usunięcie, krzyża
    postawionego przez tysiące mieszkańców Miasta" - czytamy w oświadczeniu.

    Na komentarz Szlęzaka nie trzeba było długo czekać. - Co za obłuda, kłamstwo
    kościoła! Jakie tysiące mieszkańców? Krzyż postawiło kilku działaczy
    "Solidarności" z Huty Stalowa Wola. W całej tej sprawie chodzi o zawłaszczenie
    terenu, na którym ma stanąć kościół a ja na to nie wyrażałem zgody. Dlaczego
    kuria w tym oświadczeniu nic nie wspomina o swoich bezprawnych działaniach?
    Nihil novi! Zdążyłem się do tej obłudy kościoła już przyzwyczaić - mówi prezydent.

    km Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • witch-world.pev.pl



  • Strona 2 z 4 • Wyszukano 190 wyników • 1, 2, 3, 4

    Design by flankerds.com