Oglądasz wypowiedzi wyszukane dla słów: Powierzchnia Ziemii
Temat: Fizyka POMOCY !!!
1.Przyspieszenie grawitacyjne przy
powierzchni Ziemii wynosi g=10m/s^2. Jaka będzie wartość przyspieszenia grawitacyjnego na wysokości R=6370km nad
powierzchnia Ziemii?
2. Ile musiałby wynosić okres obrotu kuli ziemskiej wokół własnej osi, aby siła odsrodkowa bezwładnosci zrównoważyła na równiku siłę grawitacyjną? Promien
Ziemii R=6370km, przespieszenie ziemskie g=10m/s^2
3. Jakie będzie przyspieszenie grawitacyjne na planecie, której promień i gęstość są dwa razy większe od promienia i gęstości
Ziemii. Przyjmij przyspieszenie ziemskie g=10m/s^2?
4. odległość od srodka
Ziemii do środka Księżyca jest równa 60 promieni
Ziemii, a masa
Ziemii jest 81 razy większa od masy Ksężyca. Oblicz w jakiej odległosci od środka
Ziemii, pomiędzy
Ziemią a Księżycem znajduje się punkt, w którym natęzenie pola grawitycyjnego jest równe zero?
5. Odległość pomiędzy ciałami kulistymi zwiększono 3 razy nie zmieniając masy ciał. Jak w wyniku tego zmieniła się siła grawitacji z jaką jedno ciało oddziałuje?
6. Satelita był umieszczony w przestrzeni kosmicznej oddalonej o R od
Ziemii, drugi satelita o 2R od
Ziemii. Ktory satelita ma większą prędkość liniową i kątową?
Proszę pomóżcie, bo jutro mam klasowke a nic kompletnie nie roumiem... Przynajmniej kilka zadan.? Oczywiście beda +!!
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Wyladowanie doziemne ujemne/dodatnie
Pod spodem chmury przeważają ładunki ujemne. Zasada indukcji elektrycznej jest
jak najbardziej prawdziwa. Im wyżej, tym ładunków ujemnych jest mniej -
zaczyna się zwiększać ilość ładunków dodatnich.
Wyładowania ujemne występują pod podstawą chmury, najczęściej w strefie, gdzie
jest opad (lepsza "przewodność" elektryczna). Stanowią około 90% wszystkich
wyładowań doziemnych. Z racji tego, że nie muszą pokonywać dużej drogi między
podstawą chmury a powierzchnią Ziemii, to nie zawsze mają dużą moc.
Wyładowania dodatnie rozpoczynają się od górnej części chmury (najczęściej
kowadła). Są rzadziej spotykane, gdyż muszą pokonać długą trasę od wierzchołka
Cb do powierzchni Ziemii, ale mają największą energię. Potrafią uderzyć
parenaście (lub więcej) kilometrów przed komórką burzową. Najczęściej
występują, gdy struktura burzowa zaczyna się rozpadać, albo gdy jest bardzo
aktywna (np. superkomórka generująca tornado)
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Parametry orbit pociskow balistycznych
Delfino Delphis napisał(a):
| Pulap okolo 150 km przyyjmuje sie jako graniczny dla satelity
| krotkozywotnego. MIRa z takiego pulapu deorbitowano (bodaj 180 km).
No wlasnie. A pocisk balistyczny nawet satelita nie jest, a co dopiero
krotkozywotnym ;)
Oczywiscie ze jest, tylko tyle ze perygeum ma pod powierzchnia Ziemii ;)
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Irak probuje teraz samolotami
Paweł Jadczak napisał(a) w wiadomości: ...
a jaka jest ta wysokość, tzn. gzie się zaczyna przestrzeń kosmiczna ? :)))
Tego dokladnie nikt nie wie... nie okresla tego nawet
konwencja chicagowska z 1944
Ale przyjmuje sie ze jest to 90-100km nad powierzchnia ziemii
Emir Lapti
La@Ceti.com.pl lub La@Valhalla.com.pl
http://www.ceti.com.pl/~lapti
http://strategie.valhalla.com.pl
....i niech Allah pasie Twoje wielblady
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Irak probuje teraz samolotami
Coz jako student prawa, ktory wytrzymal cale 5 zajec :) na proseminarium z
prawa miedzynarodowego czuje sie zobowiazany do wypowiedzi w tej sprawie.
Kiedys uznawano, ze wladza nad gruntem ciegnie sie w dol do srodka
Ziemi i w
gore w nieskonczonosc. Teraz w Polsce uznaje sie. ze wlasnosc gruntu rozciaga
sie w gore i w dol "zgodnie z gospodarczym przeznaczeniem tego prawa". Jesli
zas chodzi o wlasnosc panstwa nad gruntem to jest to rowniez dosc ciekawa
sprawa. Do czasu sputnika uznawano, ze wladza panstwa rozciaga sie nad gruntem
w nieskonczonosc. Nie zeby szczegolnie zastanawiano sie nad ta dosc wtedy
abstrakcyjna kwestia. :) Przelot sputnika jest podawany jako modelowy przyklad
powstania prawa zwyczajowego na podstawie jednostkowego zdarzenia. Problem zas
gdzie konczy sie atmosfera a gdzie zaczyna sie kosmos to kwestia fizyki i
chemii a nie prawa.
Marcin B.
P.S. Jestem zupelnie skonany i na pewno w moim poscie jest masa wszelkiego
rodzaju bledow ortograficznych i gramatycznych. Z gory przepraszam i prosze o
wyrozumialosc.
Lapti wrote:
Paweł Jadczak napisał(a) w wiadomości: ...
| a jaka jest ta wysokość, tzn. gzie się zaczyna przestrzeń kosmiczna ? :)))
Tego dokladnie nikt nie wie... nie okresla tego nawet
konwencja chicagowska z 1944
Ale przyjmuje sie ze jest to 90-100km nad powierzchnia ziemii
Emir Lapti
La@Ceti.com.pl lub La@Valhalla.com.pl
http://www.ceti.com.pl/~lapti
http://strategie.valhalla.com.pl
....i niech Allah pasie Twoje wielblady
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Jak to jest z tymi duchami ?
Marcin napisał(a):
materializowanie się to może być np. przybranie ksztatu/postaci zmarłej
osoby, lub innych rzeczy widzialnych dla ludzi.
Ok -- mozna tak nazwać. UFOle klonuja ludzi by
potem mimikowac zmartwychwstanie. To jest na
poziomie technicznym a nie naturalnym (o ile w
ogole mozna tak klasyfikowac).
| Nie mieszalbym ufoli z duchami. UFOle sa
| materialni, ale maja urzadzania techniczne do
| wiadomo czego. Jesli chodzi o przekaz na polach,
| to roznie sie to interpretuje:
Materialni, czy to znaczy, że mają ciała podobne jak my?
Jedna z kilkunastu ras okupujacych Ziemie ma
takie same ciala jak my.
A czy wiadomo, gdzie oni mogą zamieszkiwać, gdzieś koło Ziemi, czy na innej
planecie?
Nie wiem gdzie zamieszują. Hitlerowi mowili, ze
jest to podziemny swiat Agartha, ktorego potem
poszukiwal np. w okolicach Babiej Gory. Potem
szukali tego swiata Ruscy. Pajak natomiast
uwaza, ze nie mieszkają pod powierzchnią Ziemii.
Lacerta twierdzi ze mieszkają, albo
przynajmniej tam mają stałe bazy na ten planecie.
Jesli nie wiesz nic o UFOlach to czytaj:
http://jan-pajak.com/antichrist_pl.htm
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Dinozaury
Dinozaury rzadzily
powierzchnia Ziemii przez kilkaset milionow lat,
z czasem wyksztalcily formy inteligentne ktore byly wstanie
dostrzec zblizajacy sie w kierunku ich planety asteroid.
Przed uderzeniem meteorytu i nastaniem kwasnych deszczow oraz
wiecznego mrozu ewakuowaly sie pod powierzchnie Ziemii,
blisko jej jadra, gdzie jest caly czas cieplo.
Dzisiaj po 65 milionach lat, ewolucja wyksztalcila tam takie
istoty, przy ktory obcy z filmu Alien to male piwo.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: NTG - antygrawitacja
cawmook wrote:
Wybaczcie, ale nie mogłem się powstrzymać przed przepisaniem tego na naszą
grupę...
Oto przepis na napęd antygrawitacyjny .....
1. Bierzemy kota (nie za starego)
2. Przygotowujemy pajdę chleba (nie musi być świeży, raczej nie bulka)
3. Smarujemy pajdę masłem (nie margaryna) może być grubo
4. Przywiązujemy pajdę do kota
Ważne: pajda musi znajdować się na grzbiecie kota, częścią sucha stykać
się z jego grzbietem
5. Całość zrzucamy z wysokiego drzewa, ewentualnie balkonu.
[ciach]
_sadyzm_ - mam nadzieje, ze nie czytaja tej listy przedstawiciele
"Animals" lub ruchow ekologicznych :)))))))))
Ale sam pomysl - no, nie poznaje kolegi - Nobel gwarantowany
:))))))))))))
...za jakies 60 lat /chyba tyle sie srednio na niego czeka od momentu
publikacji
Pomysł:
A. Kot zawsze spada na cztery łapy
B. Posmarowana kromka chleba spada zawsze masłem na dół
Napęd antygrawitacyjny gotowy
A jezeli uklad tuz nad powierzchnia Ziemii zacznie b. szybko wirowac, to
mozna uzyskac pradnice - przeciez poglaskany kot gromadzi elektrycznosc
w siersci - mam nadzieje, ze maslo, sie nie zetrze, bo z napedu nici
:)))))))))))
Uklony
K.Ciba
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Księżyc
On Wed, 28 Feb 2007 15:02:20 +0100, kszyhoo wrote:
A z drugiej strony ciekawiej by było jak dostałby " z przodu". Czy wtedy
spadłby na Ziemię czy ustabilizował się na niższej orbicie?
Zalezy jak mocno by dostal.
Ogolnie wychodzac z orbity kolowej, po zwolnieniu przechodzi na orbite
eliptyczna. Z perigeum pod powierzchnia Ziemii - i wtedy bedzie bum,
blisko powierzchni - i wtedy wkrotce spadnie na skutek hamowania
atmosferycznego, albo bezpiecznie wysoko.
W tym trzecim przypadku - orbita zasadniczo bylaby stabilna eliptyczna
.. ale ciekaw jestem wplywu na nia plywow oceanicznych.
Doprowadza do ukolowienia ?
Zakladajac ze sie Ksiezyc nie rozsypie od plywow wlasnych. A jak sie
rozsypie .. to sie chyba zlozy na bardziej kolowej orbicie ..
J.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Uniwersalne zrodlo energii
W australii działa na podobnej zasadzie elektrownia
wysoki komin, a powierzchnia ziemii przykryta
cos na ksztalt wyciagu
Witam
Roznica cisnien na terenie o zroznicowanym uksztaltowaniu terenu takim
jak
gory i doliny bywa duza, wiec mozna ja wykorzystac. Trzeba znalezc dwa
punkty o skrajne roznym cisnieniu i polaczyc je w miare prostym tunelem. W
srodku tunelu mozna umiescic kilka "wiatrakow" generujacych prad i
powinnismy uzyskac elektrownie o duzej mocy.
Taka elektrownia byla by czyms w rodzaju wodnej tamy Hoovera z pradnicami.
Warto sprobowac, poniewaz dzisiejsze elektrownie powietrzne mozna
przyrownac
do kol wodnych na rzekach.
Pozdrawiam Piotr M.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Uniwersalne zrodlo energii
At Wed, 5 May 2004 18:04:50 +0200 Rafal Porzezinski wrote:
W australii działa na podobnej zasadzie elektrownia
wysoki komin, a powierzchnia ziemii przykryta
cos na ksztalt wyciagu
Ale chodzi o to ze to powietrze sie nagrzewa pod ta plandeka
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Zdumiewająco duża siła osmozy
On Wed, 28 May 2008 17:31:23 +0200, Ghost wrote:
Ale Ksiezyc jest daleko.
Que?
A gdyby te km^2 ogniw umiescic na wysokosci
10km .. no ciekaw jestem czy wypromieniowalyby wiecej energii w
kosmos, czy atmosfera by je schlodzila do niskiej temperatury ..
czyli w efekcie:
-promieniowanie ogniw byloby mniejsze niz skorupy Ziemii,
-podgrzewaloby sie powietrze na wysokosci 10km ..
Na oko .. powierzchnia ziemii by sie mniej nagrzala [bo w cieniu],
ale calosc energii zatrzymanej jakby wieksza .. lodowce by stopnialy ?
Jakim cudem wieksza?
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: ile czasu leci wahadłowiec na orbitę?
On Thu, 04 Jan 2007 20:56:17 +0100, Piotr Sobolewski wrote:
czy ktoś z Was orientuje się może, ile czasu leci wahadłowiec na orbitę? Na
stronie NASA piszą, że 10 minut:
http://spaceflight.nasa.gov/shuttle/reference/shutref/sts/requirement...
Aż mi się nie chce wierzyć, że tak krótko. Myślałem zawsze, że to kilka
godzin... może ja źle rozumiem, co tam piszą?
Musi sie rozpedzic do 8km/s [I predkosc kosmiczna].
A orbite ma rzedu 300km nad powierzchnia Ziemii.
Moze sie rozpedzac powoli, ale z zestawienia widac na co powinno
go byc stac.
Z drugiej strony - majac przyspieszenie 2g potrzebna predkosc
osiagamy w 400sekund. gdyby ruch byl jednostajnie przyspieszony
to w tym czasie pokonalibysmy 1600km, wiec jak widac wysokosc nie jest
problemem.
Z trzeciej strony - powolne wznoszenie sie rakieta jest kosztowne.
Trzeba palic paliwo pokonujac grawitacje, a wysokosci powoli przybywa.
Zrobienie manewru szybko duzo oszczedza.
J.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: STS-99 misja wojskowa
Stanislaw Sidor <s@qq.elcompzu.com.plwrote in message
Oczywiscie mapowanie mialo na celu objecie mapowaniem wiekszosci
powierzchni
naszej planety, ale sa lepiej i gorzej uwarunkowane obszary mapowania, a
patrzac na projekcje trasy lotu wahadlowca, zauwazylem, ze kilka razy
precyzyjnie orbita(plaszczyzna) pokrywala sie z tym obszarem i dalem temu
swiadectwo na pismie :)
jak chcesz zobaczyc jak powierzchnia Ziemii byla pokryta przez mapowanie to
zobacz:
http://www.jpl.nasa.gov/srtm/home_coveragemap_final.html
Oczywiscie masz racje - SRTM ma duze znaczenie dla obronnosci USA (a wiec i
NATO, a wiec i Polski).
Jest to tez przedsiewziecie komercyjne - dokladniejsze dane beda mogly byc
uzywane np. przy projektowaniu sieci telefonii komorkowych.
A zeby podatnik USA mial wrazenie ze i on cos z tego ma dane beda
udostepnione - oczywiscie w ograniczonym zakresie.
Bede bardzo szczesliwy jezeli zostana udostepnione chociaz dane z
rozdzielczoscia 100 metrow dla co ciekawszych turystycznie fragmentow
Polski.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Aproksymacja terenu
Czy zna ktos jakies metody aproksymacji nadajace sie do modelowania
przyblizonego ksztaltu terenu.
Mam dane punkty o wspolrzednych (x,y,z) ktore oznaczaja ze na pozycji (x,y)
teren ma wysokosc z.
I teraz nalezy na podstawie tych punktow opisac jakas funkcje ktora jakos
ladnie opisze teren.
Zwracam uwage na to ze to teren, bo naturalna powierzchnia ziemii zazwyczaj
nie wygklada w przekrojach jak wykresy funkcji wielomianowych, do tego
pomiary moga byc obarczone pewnymi bledami wiec klasyczna interpolacja
odpada ze wzgledu na zbyt duza slonnosc do robienia "Himalajow" w okolicach
stromych urwisk, gdzie pomiedzy dwoma parami (x,y) jest roznica pol metra,
a roznica wysokosci wynosi na przyklad 30m.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Zakładnicy w Moskie są winni !!!
Wiesz co? Moze i mialbys racje, gdybys to napisal poltora roku temu. Ale
niestety obecna akcja ma cholernie zla lokalizacje czasowa. Nastapila w chwili
gdy wiekszosc swiata zastanawia sie, czy muzulmanow da sie ignorowac, czy
nalezy ich zrownac z
powierzchnia ziemii.
Ja tez uwazam, ze Rosjanie dopuszczaja sie w Czeczenii zbydlecenia napawajacego
mnie obrzydzeniem. Ale ta akcja nie pomoze Czeczenii. Najwyzej da pretekst
Putinowi do nasilenia pacyfikacji tego kraju. I tym razem "cywilizowany" swiat
bedzie milczal
Po prostu obrali sobie zly moment.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: biopaliwa
biopaliwa
Pan Turek wmawia nam ze paliwa z dodatkami sa tak samo szkodliwe , moim
zdaniem bez urazy ma tytuł profesorski a nie wie co mówi,stosując paliwa
kopalne przyczyniamy sie do uruchomienia zasobow wegla ktore od milionow lat
zalegaly pod
powierzchnia ziemii. stosujac biopaliwa bilans wegla wynosi zero
poniewaz to co rosliny zasymilowały to wyleci przez rure wydechowa tym samym
nie uruchomimy nowych zapasow wegla.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Einstein i Baba Jaga
Einstein i Baba Jaga
Paradoks blizniat to zaden paradoks, a w dodatku
problem to
juz nieswiezy. Mam cos lepszego do polamania sobie
glowy:
Baba Jaga leci na miotle o dlugosci wlasnej L=2m z
predkoscia v = 0.866 c (c predkosc swiatla) tuz nad
powierzchnia
ziemii. Mieszka w krypcie, do ktorej moze dostac
sie przez podluzny otwor w
ziemii, o dlugosci wlasnej
L=2m.
Baba Jaga chce wleciec do tej dziuryna pelnej
predkosci,
lecac niemal rownolegle do powierzchnii
ziemii.
Ma jednak problem: przez skrocenie Lorentza, ten otwor
ma w jej ukladzie dlugosc 1m. Kolezanka w krypcie mowi
jej za to, ze bzdura, otwor ma 2 metry, a miotla,
wskutek
skrocenia Lorentza ma 1 m!. Czy Baba Jaga zmiesci sie
w tej dziurze?
Rysunek:
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Szansa na znalezienie drugiej Ziemi - niewielka
Szukajcie dalej, a na pewno znajdziecie
Szukajcie WY, bo ja na takie poszukiwania nie mam srodkow, gdyz
ledwo starcza mi na utrzymanie skromnej rodziny pomimo, ze
zarabiam dobrze powyzej sredniej krajowej w kraju ciagle jeszcze
zaliczanym do tego 'I-go Swiata'. Byc moze wydaje za duzo na
kulture (?), z ktorej powinienem juz dawno temu zrezygnowac, a w
zamian tego przerzucic sie, zgodnie z zaleceniami telewizji, na
kulture zastepcza, ktora wychodzi duzo taniej.
Powracajac do tematu, planety znajdujace sie w owej 'strefie
zycia' i krazace wokol gwiazdy przypominajacej Slonce, sa na
pewno statystycznie prawdopodobne w 'naszej' ogromnej
przestrzeni (wszechswiecie). Formalne wykrycie tych planet
natomiast jest znacznie trudniejszym zadaniem, niz dajmy nato
zrownanie z
powierzchnia ziemii, czy tez poziomem morza, Bagdadu
lub tez zrzucenie jakiejkolwiek bomby ABC na Tel Awiw.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Polska emituje 20% mniej CO2 niż atomowa Francja !
bonobo44 napisał:
> metalami ciężkimi, opadem radioaktywnym czy nawet dwutlenkiem siarki
(związanym
>
> z opadem w postaci kwasnych deszczy),
> a nie gazami cieplarnianymi (metanem czy CO2)...
> a myslisz, że niby dlaczego CO2 w linkach z postu otwierającego podaje się
> w wolumenie bezwzględnym lub co najwyżej per capita?
Ja mysle i wiem,a Ty nie myslisz i nie wiesz.
CO2 jest normalnym skladnikiem powietrza i czym wieksza
powierzchnia ziemii
jest brana pod uwage tym go wiecej.
Podawanie CO2 per capita nie ma najmniejszego sensu,ale robi wrazenie na
zdezorientowanych.
dolinka.szkola.net/document.php?id=127
Per capita to ma sens podawanie GDP,bo GDP per sq mile nie ma zadnego sensu.
> może dlatego, żeby sobie jakies maksima czy doku wymyslały własne wskaźniki?
Na myslenie nigdy nie jest za pozno.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: zaradność zawsze w cenie;-S
... kiedys byłam z Ukochanym na skałkach i znależlismy miejsce gdzie ludzi na
czarno wykopują z
ziemi piaskowce
To takie fajne kamolki pod
powierzchnią
ziemii, którymi obkłada sie domy, jak
płytkami klinkierowymi kamole te są droższe ,bo sa cięzkie, ale pięknie
wyglądają. Chyba pojadę do tego miejsca jutro i wykopie sobie pare kamoli je
zamuruję w ścianie
Kutttfaaa..,ale by bylo zajebiśćie... A juz full wypas byłby gdybym mogła
dorawać kamienicę z wysokimi sufitami... i gdybym mogła pogrzebac u jakijś
babci - kleptomanki i pooglądać jej "zbiory" z lat jej młodości...
Acccccccccchhh.... na pewno bym coś wypatrzyła cudnego )
heheheh
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Co sądzicie o biopaliwach ?
3 x NIE dla biopaliw
Biopaliwa to bardzo zły pomysł na zastąpienie ropy i gazu. Chyba tylko kopalnie łupków bitumicznych są gorsze.
Biopaliwa są nieinnowacyjne, bo utrwalają stare technologie produkcji energii i modele dystrybucji.
Biopaliwa są nieodnawialne, bo
powierzchnia Ziemii jest ograniczona.
Biopaliwa są nieetyczne, bo dzięki dotacjom są bardziej opłacalne od produkcji żywności.
Gdyby cały entuzjazm i środki zamiast na "zwalczanie" emisji CO2 i propagowanie biopaliw skierownano np. na rozwój ogniw słonecznych, wydajniejszych baterii albo rozwiązanie problemu utylizacji odpadów z elektrowni jądrowych, to problem uzależnienia od niestabilnych rejonów świata mieliśmy w dużej cześci za sobą.
Niestety, i widać to wyraźnie już w otwarciu powyższej dyskusji, ochrona środowiska i energetyka jest kolejnym frontem walki ideologicznej lewicy i na rzetelną wymianę argumentów nie ma już miejsca.
A problem jest poważny i szkoda, że mało kto słyszy w tym bezrefleksyjnym jazgocie głos Bjorna Lomborga i jego ideę Kopenhaskiego Konsensusu.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: UFO-czy wierzysz, czy widziales, co sadzisz (Roswell, Area 51)
To, że wielkie teleskopy odbierające sygnały (podobną są to tylko szumy) z
najodleglejszych miejsc naszego układu, nie odkrywają czegoś co lata nad
powierzchnią
Ziemii, nie oznacza, że tego napewno nie ma. Pozwala jedynie
przypuszczać, że istnienie czegoś takiego jest mało prawdopodobne. Na świecie
żyją też bardzo wykształceni ludzie, głoszący teorię, że zjawisko UFO wcale nie
jest fikcją. Szkoda, że nie ma wiarygodnych dowodów na istnienie UFO. Natomiast
dowodów na to, że UFO to zwykły ludzki wymysł, nigdy chyba nie będzie. No bo
kto i jak mógłby tego dowieść? Ja też jestem sceptycznie nastawiony do tego
zjawiska, ale nie twierdzę też, że czegoś takiego napewno nie ma.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Jedno nietrudne pytanie!
piwi77 napisał:
> Tylko, że taki jeden, co by żył 200 lat, zastapiłby dwóch po 100 lat każdy, w
> końcu
powierzchnia Ziemii i jej zasoby nie są nieograniczone. Więc z tacy
> pozostałoby tyle samo.
Dochody z tacy byłyby, byc może, na takim samym poziomie. Z pewnoscia jednak
byłyby wyższe od wpłat z tytułu pogrzebu, co było Twoim pierwotnym argumentem, z
którym polemizowałam, a o którym Ty, z dziwną łatwościa zapominasz...:)
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: "Morskie Potwory"
On Fri, 11 Apr 2003 14:23:11 +0200, sector wrote:
Byl taki program na Duscovery o jakies rybie, ktora uznawano za wymarlo
pzred kilkudziesieciumilionami lat. Byly tylko skamienialy szkielety.
Zupelnei jak dinozaury. Wszystkich zaszokowalo, jak znaleziono pare lat
temu miesce gdzie takie "skamienialosci" zyly sobie w tropikalnych
wodach ;o)
Mniemam ze masz na mysli latimerie. :-) Ma ona dlugosc do 1,5 m wiec
potworem to bym jej nie nazwal ;-)
Rownei dobzre mozna by bylo znalezc gdzies w dzungli jakis gatunek
dinozaura. Lub bardziej prawdopodobne - w oceanie.
Nie jest to zupelnie wykluczone.
Chodzilo mi jednak o co innego. To ze nieodkryty gatunek bylby duzy nie
oznacza wcale ze jest zywa skamienialoscia. Przeciez nie jets wcale tak ze
dawniej zyly duze zwierzeta a dzisiaj male. O ile taki schemat jako tako
daloby sie przyporzadkowac do niektorych okresow geologicznych na ladzie
to zupelnie nie pasuje do morza. Zapomina sie czesto ze to dzisiaj wlasnie
zyja najwieksze znane zyjace kiedykolwiek na swiecie organizmy: najwieksza
ryba- rekin wielorybi i najwiekszy ssak i jednoczesnie zwierze - pletwal
blekitny. Takze dzisiaj prawdopodobnie zyjaca ogromna kalamarnica czy co
tam sie kryje w glebinach, nie musi byc wcale pozostaloscia po dawnych
czasach ale wspolczesnym gatunkiem. Ewolucja przeciez sie nie zatrzymala
:-)
Co zas do ogolnego pytania czy istnieja nieodkryte gatunki to owszem
istnieja - wiekszosc gatunkow pozostaje nieodkrytych, choc glownie
niewielkich organizmow i organizmow morskich. Tak naprawde to nie wiadomo
nawet w przyblizeniu ile ich gatunkow istnieje na swiecie.
Bardzo malo wiemy o zyciu na dnie oceanow czy w skalach pod
powierzchnia ziemii ale lasy tropikalen tez kryja jeszcze mase nieznanych
organizmow, choc na dinozaury to bym raczej nie liczyl ;-)
Jak kogos to interesuje to polecam np:
Edward O. Wilson - Różnorodność życia
http://www.merlin.com.pl/sklep/sklep/strona.towar?oferta=107448&zet=z...
Pozdrawiam
Automateusz
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Rozdzkarze i ewolucja
Wpadlem wczorajszej nocy na taki pomysl.
Nie wiem czy sie wam spodoba bo sceptykom nie bedzie sie pewnie podobal sam
pomysl a pranaukowcom argumentacja ;-)
Tak czy owak tak sobie mysle ze rozdzkarstwo, czy raczej zdolnosc do
wykrywania wody pod
powierzchnia Ziemii moze nie byc az tak dziwacznym
pomyslem jak sie mi wczesniej wydalalo.
Zastanowmy sie: gro czasu naszej ewolucji przodkowie czlowieka spedzili na
sawannie i ogolnie w warunkach gdzie zdolnosc zdobywania wody byla cecha
jak najbardziej porzadana. Jesli wiec u ktoregos z naszych przodkow
pojawila sie jakas zdolnosc wykrywania miejsca gdzie nalezy kopac zeby
znalesc wode, bylaby na tyle wartosciowa ze niewatpliwie popieralby ja
dalszy dobor naturalny.
Potem gdy niektorzy nasi przodkowie przeniesli sie do innych klimatow (np.
do Europy) gdzie szukanie wody nie bylo juz takie wazne cecha mogla zaczac
zanikac i do dzis niewiele osob ja moze posiadac.
Wartoby wiec zbadac pod tym katem rodzimych Afrykanow ktorzy od dawien
dawna zyja w klimacie ktorzy tworzyl czlowieka i zbadac czy moze potrafia
oni w jakis sposob wykrywac miejsca gdzie pod powoierzcznia ziemi znajduje
sie woda.
Co do sposobu wykrywania wody to mysle sobie ze wartoby sie zastanowic czy
nie jest to jakies podswiadome wykrywanie np. lokalnych zmian wilgotnosci
powietrza. Tlumaczyloby to kleskie "eksperymentu stodola" ale tez
oznaczaloby ze spora ilosc domniemanych umiejetnosci rozdzkarzy jest tylko
wymyslem.
I jeszcze jeden pomysl: czy ktos moze wie czy podziemny poklad wody (tez
niektorych mineralow, pewnie np. zelaza tak) wplywa jakos lokalnie na pole
magnetyczne Ziemi??? Jesli tak to rozdzkarstwo mogloby byc pobocznym
efektem "wykrywania polnocy" przez niektorych ludzi.
Tyle sobie wymyslilem. Jak widac sa to luzne dosyc pomysly ale moze jest
to jakis trop dla prozaicznego wykazania ze rozdzkarstwo to nie tylko bajka
a z drugiej strony sposobu i przyczyny jego pojawiena sie .
Co o tym myslicie?
Pozdrawiam!
Automateusz
____________________________________________________
| Nadzwyczajne teorie wymagaja nadzwyczajnych dowodow <<<
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Skad bierze sie mierzona roznica ladunkow?
Ha, o to mi chodzi.
Załóżmy, że rzeczywiście taka różnica ładunków istnieje.
Czy wtedy obliczenia, co do przyciągania planet mają
jakikolwiek sens? Otóż IMHO nie mają, ponieważ np
dla Ziemi oceany są dość dobrym przewodnikiem,
a wszyscy wiemy, że taki płaszcz skutecznie ekranuje ładunki wewnątrz.
Przemysl to raz jeszcze;Mowisz, ze jak wsadze naladowaną
kulke w metalowy ekran naladowany tak samo, albo neutralny,
to nie bedzie pola. Prawo gaussa jest szluszne zawsze;
No, chyba, ze powierzchnia Ziemii mogła by być uziemiona...;)
i to dochodzimy tdo tego, co ktos juz piusał. Efekt mogłby być
zniwelowany przez dociagniecie nadmiarowej ilosci ladunkow
z zewnatrz.
W ogóle dla planet trzeba by robić dość skomplikowane modele,
przecież własności skorupy to też nie pies...,
ale spodziewam się, że taki ładunek efektywny byłby niewielki.
Mam dla Ciebie proste zadanie. Mamy dowolnie skomplikowany
uklad ladunkow punktowych, liniowych, powierzchniowych i objetosciowych,
do tegu troche roznych przewodnikow dowolnych (przyzwoitych/fizycznych)
ksztaltow.
Laczny ładunek = Q=/=0
Średnica układu r.
Jak bedzie wyglądało pole w R| r (jaki bedzie dominujacy czlon
w rozwinieciu multipolowym i ile wyniesie)
_Ścisłe_ rozwiązanie tego problemu jest w zasięgu studentów
po wstepnym kursie elektromagnetyzmu (F2 u mnie, to chyba 2 rok).
Na odwrót, z faktu, że planety z bardzo dużą dokładnością
poruszają się tak jak im grawitacja nakazuje wcale nie wynika,
że ładunki e i p są równe...a biorąc argumentację ze strony,
powinno to dowieść wręcz fantastycznie małej górnej granicy
ewentualnej odchyłki różnicy (e_p -e_el) od zera, dużo mniejszej
od aktualnie zmierzonej bezpośrednio.
[Q_p+Q_e]/Q_e<10^-21. [z linku PFG]
To daje wklad 700 raza mniejszy niz grawitacja.
A takeigo eksperymentu nie zrobisz, bo, zakaldajac
nierownosc ladunkow, skad wezmiesz "czystą" stałą G?
Łatwiej wziąć neutron(wiązke) w silne pole Elektorstatyczne.
pozdr
bartekltg
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: ELF : Rezonanse Schumanna - Odbiorniki ?
[...]
Zalozmy ze dysponujemy przestrzenia 10 na 10m na zamontowanie
anteny i chcemy
nadawac na 136kHz.
[...]
Błędne założenie ! Chcemy tylko _odbierać_ i to na częstotliwości
14 Hz.
[...]
Anteny magnetyczne w zakresie ponizej 1MHz stosuje sie glownie
jako anteny
odbiorcze.
[...]
Dokładnie tak ! ;-
[...]
Jedyna antena magnetyczna antena nadawcza jaka widzialem byla
natena na okolo
80kHz (dokladnie nie pamietam) do lacznosci pod powierzchnia
ziemii,
stosowana jednak tylko wtedy kiedy nie bylo mozliwosci wbicia
dwoch elektrod
w grunt. Antena podlaczana na powierzcnia skadala sie wlasnie z
dwoch
elektord wbitych w ziemie.
[...]
Nikt tu nie ma zamiaru niczego nadawać.
[...]
Inne sa zalorzenia dla stacji nadawczej a inne dla odbiorczej,
np w Solcu
Kujawskim jest caly system kilkuset zakopanych przeciwag
zapewniajacych
skutecznosc calego systemu, prominiscie rozchodzacych sie wokol
dwoch masztow
nadawczych.
[...]
Uwaga j.w.
[...]
Dodam tylko ze trzeba uwazac przy podlaczaniu zewnetrznych anten
pionowych do
karty dzwiekowej komputera. Szczegolnie podczas opadow sniegu :)
Ladunki
statyczne wywarzajce sie w antenie moga uszkadzic karte. Sam
stracilem juz
dwie karty dzwiekowe i jedna kosc RAM odczas eksperymentow. :(
[...]
Wniosek - potrzebne jest _porządne uziemienie_. Co było do
udowodnienia.
:-)
Pozdrawiam - Krzysztof Kucharski
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: ELF : Rezonanse Schumanna - Odbiorniki ?
Krzysztof Kucharski wrote:
[...]
| Zalozmy ze dysponujemy przestrzenia 10 na 10m na zamontowanie
anteny i chcemy
| nadawac na 136kHz.
[...]
Błędne założenie ! Chcemy tylko _odbierać_ i to na częstotliwości
14 Hz.
[...]
| Anteny magnetyczne w zakresie ponizej 1MHz stosuje sie glownie
jako anteny
| odbiorcze.
[...]
Dokładnie tak ! ;-
[...]
| Jedyna antena magnetyczna antena nadawcza jaka widzialem byla
natena na okolo
| 80kHz (dokladnie nie pamietam) do lacznosci pod powierzchnia
ziemii,
| stosowana jednak tylko wtedy kiedy nie bylo mozliwosci wbicia
dwoch elektrod
| w grunt. Antena podlaczana na powierzcnia skadala sie wlasnie z
dwoch
| elektord wbitych w ziemie.
[...]
Nikt tu nie ma zamiaru niczego nadawać.
[...]
| Inne sa zalorzenia dla stacji nadawczej a inne dla odbiorczej,
np w Solcu
| Kujawskim jest caly system kilkuset zakopanych przeciwag
zapewniajacych
| skutecznosc calego systemu, prominiscie rozchodzacych sie wokol
dwoch masztow
| nadawczych.
[...]
Uwaga j.w.
[...]
| Dodam tylko ze trzeba uwazac przy podlaczaniu zewnetrznych anten
pionowych do
| karty dzwiekowej komputera. Szczegolnie podczas opadow sniegu :)
Ladunki
| statyczne wywarzajce sie w antenie moga uszkadzic karte. Sam
stracilem juz
| dwie karty dzwiekowe i jedna kosc RAM odczas eksperymentow. :(
[...]
Wniosek - potrzebne jest _porządne uziemienie_. Co było do
udowodnienia.
:-)
Pozdrawiam - Krzysztof Kucharski
Raczej zabezpieczenie w postaci kilku diod , a nie lepsze uziemienie,
które , jak widac wystarczylo do tego zeby mu sie karta spalila :)
Dyskusja OFTopiczna jest, chetnie podyskutuje, tylko pokazcie gdzie :)
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Amerykanie mówią o poważnej redukcji wojsk w Ir...
Ja od dawna twierdzę, że powinni zrównać Bagdad z
powierzchnią
ziemii i zrobić parkingi
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Drugi raport Bliksa w ONZ
Do U !!! Ostatnia szansa...
Szanowny dyskutancie! Chociaz sie z Toba nie zgadzam w kwestii merytorycznej to
jednak sklonny jestem zalozych, ze wierzysz z calego serca w gloszone przez
Ciebie widzenie swiata. Twoja wytrwalosc i zelazna wrecz konsekwencja zachecaja
mnie do takiego sadu, a to budzi szacunek.
(Tym bardziej, ze nie zauwazylem, jak dotad, abys przekraczal ogolnie przyjete
w cywilizowanym swiecie ramy KULTURY w dyskusji.)
Mam tez nadzieje, ze Twoja ponadprzecietna aktywnosc na tym forum wyplywa z
jakichs wyzszych pobudek, a nie tylko z ambicji wyeksponowania swego ego.
Nie mniej, tak jak powiedzialem, nie zgadzam sie z Twoimi opiniami.
Nie budzi to jednak mojej wrogosci do Ciebie.
Wierz mi, BARDZO bym chcial, aby swiat w ktorym zyjemy byl az TAK BEZPIECZNY,
ze jedynym problemem dla jego bezpieczenstwa sa NADUZYCIA USA!
Bardzo bym tego chcial.
Jednak ja sie po prostu boje, ze to co nam wszystkim zagraza zdaje sie byc
naprawde STRASZNE.
I mam dobre wrazenie, ze jedyna SZANSA na odwleczenie tej grozby jest,
NIESTETY, dzialanie z pozycji sily CALEJ SPOLECZNOSCI MIEDZYMARODOWEJ wobec
ostatnich, ale jakze niebezpiecznych, DINOZAUROW POLITYCZNYCH, czyli dyktatur
takich jak Korea Polnocna i Irak (i mam nadzieje, ze nie Iran, przypomij
sobie "Szatanskie Wersety") - a w przeszlosci: Talibski Afganistan, Serbia
Slobodana Milosevica, Bosnia, Haiti, Zelazna Kurtyna i ZSRR, Tiemahn Square
(Plac Niebianskiego Spokoju), rzady Czerwonych Kmerow, Komunistyczny Wietnam,
dyktatura w Argentynie...
Boje sie dalszego ROZPRZESTRZENIANIA BRONII ATOMOWEJ, bowiem kazde nowe panstwo
posiadajace ta bron to beda KOLEJNE PROBY ATOMOWE - JAKZE NISZCZACE NASZA
PLANETE! (Przeciez te uwiezione pod
powierzchnia ziemii PRODUKTY REAKCJI
LANCUCHOWEJ beda aktywne jeszcze przez SETKI TYSIECY LAT i prawie na pewno
ZNACZNIE WCZESNIEJ wydostana sie do atmosfery czy WOD GRUNTOWYCH dajac cale
SETKI nowych CZARNOBYLi!)
Boje sie tez CELOWEGO DZIALANIA OBLAKANYCH LUDZI z taka bronia w rekach, ludzi
STRASZLIWIE BEZWZGLEDNYCH i fanatycznych.
Mam wrazenie, ze wlasnie wymyka sie swiatu z rak OSTATNIA SZANSA zapobiezenia
NIEKONTROLOWANYCH ZDARZEN w tak BARDZO ZLYM kierunku...
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: gdyby nie było Powstania Warszawskiego
Powstanie 44 bylo najwieksza kleska poniesiona w historii panstwa polskiego na
jego terenie. Pociagnela za soba:
-200.000 ofiar w tym co najmniej 50.000 wymordowanej ludnosci cywilnej
-poleglo 18.000 zolnierzy AK - elita narodu.
-15.000 powstancow dostalo sie do niewoli.
-pozostala przy zyciu ludnosc ca. 500.000 musiala opuscic Warszawe, z tego
90.000 deportowano do Niemiec a 60.000 do obozow koncentracyjnych.
(niemieckie zrodla podaja jeszcze wyzsze straty po stronie polskiej)
-93% miasta zostalo zrownane z
powierzchnia ziemii.
To byl efekt tej decyzji, ktora ZOSTALA PODJETA.
Dowodztwo AK a wlasciwie "Bor" pod presja gen. Okulickiego postawil to wszystko
bezmyslnie jak na liczbe w ruletce w imie (?).
8 miesiecy wstecz w Teheranie Europa zostala przez aliantow podzielonam z
wniesiona linia Curzona.
Przeciwnikow powstania byla wiekszosc.
Takze Wodze Naczelny Sosnkowski. Najszybciej zareagowal gen. Anders.
W depeszy z 18 sierpnia do ministra obrony narodowej, generała Mariana Kukiela:
"Żołnierz nie rozumie celowości powstania w Warszawie.
Nikt nie miał u nas złudzenia, żeby bolszewicy, pomimo ciągłych zapowiedzi,
pomogli stolicy. W tych warunkach stolica, pomimo bezprzykładnego w historii
bohaterstwa, z góry skazana jest na zagładę.
Wywołanie powstania uważamy za ciężką zbrodnię i pytamy się, kto ponosi za to
odpowiedzialność".
Gen. Anders powiedzial o Borze - Komorowskim, ze za powstanie warszawskie
i szare szeregi powinien stanac przed sadem wojennym (polskim oczywiscie).
Sztab AK rozwazal wariant klęski Powstania, ale straty byly dla niego
NIEISTOTNE:
"...kleska powstania miała spełnić nie mniej wielkie zadania, bodaj nawet
bardziej wyrazistsze, jednoznaczne i konkretne, niż ewentualne zwycięstwo.
Na odprawach sztabu AK, poprzedzających wybuch Powstania wielokrotnie
powtarzany był argument na rzecz jego wywołania:
"Warszawa swoją śmiercią da dowód perfidii sowieckiej", a gen. Okulicki
perswadował:
"Warszawa powinna zaprotestować, nawet gdybyśmy wszyscy mieli zostać pogrzebani
pod jej gruzami".
Czas pokazał, że klęska Powstania Warszawskiego założoną rolę spełniła i dziś
już prawie cała nowa formacja polskiej prawicy stwierdza zgodnie, że było ono
potrzebne, a jego decydentom poświęca się pomniki i ulice we wszystkich
miastach Polski...(J.Trznadel "Polski Hamlet" Powstanie Warszawskie")
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Czyżby wielki meteoryt nie był zabójcą dinozaur...
i jeszcze jedno
powierzchnia ziemii została zasypana popiołem czy zalana falami?
pisanie sf i mowienie ze jest sie naukowcem coraz bardziej mi sie podoba
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Manipulacje kreacjonistów
onlyoner napisał:
> Ewolucjoniści nie są ludźmi "uczonymi w Piśmie" więc to porównanie jest
> trochę nie na miejscu. Rzeczowa dyskusja wymaga by obie strony używały
> argumentacji wzajemnie zrozumiałej, co wymaga gruntownej znajomości
> przedmiotu. Jezus i faryzeusze znali Pismo w podobnym stopniu a różnice
> uwidaczniały się tylko w interpretacji, czego jednak nie da się powiedzieć o
> kreacjonistach i ewolucjonistach. Bardzo rzadko zdarza się by kreacjonista
> był naukowcem z dziedziny biologii, więc jego znajomość tematu jest niestety
> słabsza...
Masz rację. Twoja odpowiedź jest rozsądna, choć na pewno są naukowcy z
dziedziny biologi wierzący w kreację. Mi brak wiedzy z biologii niestety
utrudnia dyskusję ale przecież nie możemy wiedzieć wszystkiego a ten problem
powstania życia na
ziemii dotyczy nas wszystkich i poznanie prawdy na ten temat
jest ważne dla naszych decyzji. Bo jeśli Bóg stworzył życie to kolosalne
znaczenie ma co jeszcze zrobi w przyszłości i co dla nas to może oznaczać.
Mnie jednak nurtuje inna rzecz, dlaczego Ty taki rozsądny nie weźmiesz choćby
tylko pod uwage takiej możliwośći, że potop był wydarzeniem historycznym, że
był to wyrok Boga skierowany przeciwko bezbożnym, złym ludziom, że to wody
potopu sa przyczyną również i tego,że duża
powierzchnia ziemii pokryta jest
obecnie oceanami i morzami, że z faktu potopu można wyciągnąć wniosek że warto
być uczciwym człowiekiem tak jak był nim Noe bo Bóg zachowuje prawych przy
życiu, że Biblia była napisana pod natchnieniem Ducha świętego i zawiera cenne
dla nas informacje.
Pozdrawiam Cię.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Jedno nietrudne pytanie!
Tylko, że taki jeden, co by żył 200 lat, zastapiłby dwóch po 100 lat każdy, w
końcu
powierzchnia Ziemii i jej zasoby nie są nieograniczone. Więc z tacy
pozostałoby tyle samo.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Antywątek
Mnie tez nie wydaje się, zeby ktos z krzyczacych "kastratów" zastanowił się głębiej nad problemem. Z pewnością nikt nie dokonał obliczeń w skali globalnej, jaki odsetek owych psów, kotów i innych powinien zostać poddany kastracji, oraz jaki to będzie miało wpływ chociażby na liczbę myszy w piwnicach;))
Ale sama nie mam lepszego pomysłu na ograniczenie liczby bezdomnych zwierzat,zwłasza, ze przybywa ich coraz wiece i wiecej....
coraz wiecej jest równiez zwierzat nierasowych,coraz wiecej zwierzat zapełnia schrniska...
Jaka jest alternatywa??Pokryc schroniskami 50% terytorium kraju??
Czy moze nakazac kazdemu wziecie 3 psów i 2 kotów ze schroniska??albo bezdomnych,biegajacych po osiedlach??
Moim zdaniem bezwzględnie lczbę tych zwierzat nalezy ograniczyc.......
Bo chyba lepszym rozwiazaniem jest nie dopuscic do urodzenie, baa, nawet do zapłodnienia, szczeniaczków, niz je skazywac na zycie w schrnisku, czy topienie w worku zaraz po urodzeniu, bo i takie przypadki nie sa odosobnione.
> Dlaczego jeśli jest to tak dobroczynna i zbawienna dla populacji metoda to
> nie wprowadzić jej w stosunku do ludzi właśnie?
Co wiecej, pisałes tez o ludziach, owszem....niekontrolowane namnazanie sie ludzi tez do niczego dobrego w obecnych warunkach nie prowadzi....
wszysko jest sknczone, wiekszosc zasobów na
Ziemii jest ograniczna(choćby energia - ropy wystaczy przy obecnym zuzyciu na lat 50,wegla na 180 i co potem?? -Niewielu ludzi sie nad tym zastyanawia,niewielu o tym wie...i jakze niewielu mysli wybiegaja poza ich codzinne zycie?? ) równiez
powierzchnia Ziemii jest ograniczona....
A czy myslisz,ze nie zostanie ona wprowadzona??Myslisz,ze ktos nie wpadnie na to,zeby sterylizowac ludzi??
A w jakim celu powstały chocby zwykłe srodki antykoncepcyjne??Własie o to,by ogranizyc nasze namnazanie sie....
A ze psu ciezko byłoby nałozyc prezerwatywe, a suke karmic tabletkami, dlatego sie je kastruje/sterylizuje.
I nalezy to robic,tylko w sposób kontrolowany.
Chociz predzej czy pozniej i tak wszytsko wymknie sie spod kontroli.....
Bo niestety ludzi sie nie zmieni,a przynajmniej jak da tej pory, nikomu nie udało sie na nich wpłynac.......
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Wiaderka-bezwładnosc
In article <bfcghh$no@atlantis.news.tpi.pl, "Piotr Wyderski"
<piotr.wyderskiREM@hoga.plwrote:
| Inercjalnego :))
No wlasnie, wiec skad wiadomo, ze nie jest to ten wyrozniony
uklad globalny, ktorego -- zgodnie z teoria -- nie ma? :-)
BTW, dlaczego teorie fizyczne zakladaja bardzo wysoki stopien
lokalnosci, a nie zawieraja czlonow opisujacych globalne
oddzialywanie "wszystkiego ze wszystkim"? Czy chodzi tu
o ograniczony "rozmiar" stozka fotonowej wymiany informacji?
Czy w mechanice kwantowej pojawiaja sie jakies dalekozasiegowe
oddzialywania, pomijajac EPR?
------------
Elektromagnetyczne chociażby (EPR to wogóle nie są żadne oddziaływania).
Ja to rozumię w ten sposób - z punktu widzenia fana teorii:
W mechanice klasycznej mamy założenie "a priori" o istnieniu
układów inercyjnych,nie ma tam jednak kryterium jak określić
praktycznie taki układ bez odwołania się do materii-energii.
Dlatego robi się anzatz o znikaniu oddziaływań w oo - wtedy
mamy pewność,że jakiś układ inercyjny istnieje,a co za tym idzie
cała klasa takich układów.W OTW generalnie pojęcie globalnego
układu inercjalnego nie istnieje,natomiast lokalnie i owszem.
Z tym,że ta lokalność może być całkiem spora...:)
| Z tym,że dla jednych problemów,wystarczy przybliżenie
| takiego układu względem środka masy Ziemii,dla innych
| względem środka masy układu słonecznego,a dla jeszcze innych
| względem środka masy naszej grupy galaktyk.
Hm, nie bardzo rozumiem: jaki wplyw na dzialanie zyroskopu
bedzie mial rozklad mas wokol niego? Albo inaczej: wzgledem
czego zyroskop utrzymuje niezmienne nachylenie?
------------
Jeżeli np rozważasz równię pochyłą,to dobrym przybliżeniem
układu inercjalnego jest powierzchnia Ziemii- możesz oczywiście
rozważyć ten problem np uwzględniając ruch obrotowy Ziemii,
ruch Ziemii dookoła środka masy US itd... , ale wynikające z tego
efekty są b. małe.Przy huraganach,albo równiach pochyłych długich
na setki kilometrów- to już efekty pseudosił wynikających z ruchu obrotowego
Ziemii są zauważalne.Aby więc ściśle policzyć jak taki żyroskop się
zachowuje to trzebaby policzyć jego ruch w układzie nieinercjalnym.
Przypuszczam (bo nie liczyłem),że takie efekty w "rozsądnych"
przedziałach czasowych są niezauważalne,i żyroskop skalibrowany
na jakąś gwiazdę utrzymuje ten kierunek.To są tylko przypuszczenia,
jak chcesz to dokładnie policzyć,to generalnie,im więcej
uwzględnisz (ruch Ziemii,Ziemii wokół Słońca itd) to dostaniesz
dokładniejsze rezultaty.
Inną rzeczą (raczej natury filozoficznej) jest to,
czy wogóle pusta czasoprzestrzeń ma sens fizyczny (matematyczny tak).
Istnieje pogląd,że do tego potrzeba przynajmniej 2 punktów
materialnych.
Marek.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: ELF : Rezonanse Schumanna - Odbiorniki ?
[...]
pozwole sie niezgodzic ze anteny magnetyczne sa lepsze od anten
pionowych w
zakresach ULF/VLF/LF.
[...]
Dlaczego ?
[...]
Stosuje sie je dla tego ze sa male i mniej wrazliwe na
zaklucenia statyczne.
[...]
Czyli lepsze ;-
Na poczatek polecam odwiedzenie strony: http://www.qsl.net/on7yd/136ant.htm
Zalozmy ze dysponujemy przestrzenia 10 na 10m na zamontowanie anteny i chcemy
nadawac na 136kHz.
Bierzemy pod uwage dwie anteny:
1.Symetryczne T o dlugosci czesci pionowej 10m i czesci poziomej 10m. Odcinek
poziomy wykonamy z kilku rownoleglych przewodow, konstrukcyjnie najlepiej z
3.
Wyskokosc skuteczna anteny jest bliska wysokosci czesci pionowej, zalozmy z
zapasem ze ma 80% wyskosci maksymalnej, co da:
Hsk=8m
2.Antena magnetyczna o ksztalcie kwadratu o boku 10m.
wyskosc skuteczna obliczymy z uproszczonego wzoru:
Hsk=2*Pi*S*n/lambda
powierzchnia S=100m2
zakladamy ze n(liczba zwojow) bedzie az 10
Hsk=6,28*100*10/2190 = mniej niz 3m
Mozna rowniez obliczyc i porownac sprawnosc tych anten, ale odesle znow do
strony ON6YD
Anteny magnetyczne w zakresie ponizej 1MHz stosuje sie glownie jako anteny
odbiorcze. A anteny pionowe jako nadawcze. Przykady, ktore widzialem na
wlasne oczy:
- Solec Kujawski- Nadajnik Pierwszego Programu Polskiego Radia 225kHz
http://www.pg.gda.pl/~sp2pzh/solec.html
- Gdańsk- antena na amatorskie pasmo 136kHz na Politechnice Gdanskiej
http://www.pg.gda.pl/~sp2pzh
- radiolatarnie sredniofalowe w Gdansku, Kartuzach, Bydgoszczy, Pruszczu
Gdanskim... http://www.bxi.cad.pl/page9.html
Jedyna antena magnetyczna antena nadawcza jaka widzialem byla natena na okolo
80kHz (dokladnie nie pamietam) do lacznosci pod powierzchnia ziemii,
stosowana jednak tylko wtedy kiedy nie bylo mozliwosci wbicia dwoch elektrod
w grunt. Antena podlaczana na powierzcnia skadala sie wlasnie z dwoch
elektord wbitych w ziemie.
[...]
Uziemnienie jest bardzo krytyczne przy nadawaniu, natomiast przy
odbiorze
wystarczy instalacja odgromowa lub wodociagowa.
[...]
Raczysz żartowac ;-). To właśnie przy odbiorze poprawnie
zaprojektowana i wykonana instalacja uziemiająca jest kluczowym
czynnikiem zapewniającym poprawny odbiór.
Inne sa zalorzenia dla stacji nadawczej a inne dla odbiorczej, np w Solcu
Kujawskim jest caly system kilkuset zakopanych przeciwag zapewniajacych
skutecznosc calego systemu, prominiscie rozchodzacych sie wokol dwoch masztow
nadawczych.
Dodam tylko ze trzeba uwazac przy podlaczaniu zewnetrznych anten pionowych do
karty dzwiekowej komputera. Szczegolnie podczas opadow sniegu :) Ladunki
statyczne wywarzajce sie w antenie moga uszkadzic karte. Sam stracilem juz
dwie karty dzwiekowe i jedna kosc RAM odczas eksperymentow. :(
Marcin
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Einstein i Baba Jaga
innppp:
> Paradoks blizniat to zaden paradoks, a w dodatku problem to juz nieswiezy. Mam
> cos lepszego do polamania sobie glowy: Baba Jaga
Baba Jaga moze byc jeszcze bardziej nieswieza. One lataly na miotlach na wiele
stuleci, zanim bliznieta zaczely sie robic starsze. Tyle ze wtedy te miotly im
sie jeszcze nie skracaly.
innppp:
> Baba Jaga leci na miotle o dlugosci wlasnej L=2m z predkoscia v = 0.866 c (c
> predkosc swiatla) tuz nad
powierzchnia ziemii. Mieszka w krypcie, do ktorej
> moze dostac sie przez podluzny otwor w
ziemii, o dlugosci wlasnej L=2m. Baba
> Jaga chce wleciec do tej dziury na pelnej predkosci, lecac niemal rownolegle
> do powierzchnii
ziemii.
Zdradziles sie niemalem. Dlaczego mowisz, ze ona leci ,,niemal rownolegle'' do
ziemi zamiast ,,rownolegle''? Nie pozwala Ci na to uczciwosc, bo wiesz, ze w
tej sytuacji rownoleglosc zalezy od ukladu odniesienia. O rownoleglosci miotly
do
ziemi swiadczy porownanie odleglosci dzioba i rufy miotly od
ziemi W TYM
SAMYM MOMENCIE. Tensamomomentowosc zalezy od ukladu odniesienia, wiec rowniez
rownoleglosc miotly do
ziemi zalezy od ukladu odniesienia.
Gdyby to byl przypadek nierelatywistyczny, to bym powiedzial, ze jesli miotla
leci z opuszczonym dziobem i zadarta rufa (jak pikujacy samolot), to wleci
nawet, jesli dziura jest krotsza od miotly. A natychmiast potem roztrzaska sie
o sciane wewnatrz krypty (chyba ze zdola pod
ziemia wyhamowac predkosc 0.866 c,
co trudno sobie wyobrazic nawet w wypadku Bab Jag). A jesli leci z opuszczona
rufa i zadartym dziobem (jak samolot, ktory rozpaczliwie probuje nabrac
wysokosci, ale ma na to zbyt slaby ciag), to nie wleci nawet jesli dziura jest
dluzsza od samolotu.
Teraz przypadek relatywistyczny. Jesli miotla leci rownolegle do
ziemi z punktu
widzenia kolezanki w krypcie, to wg tej kolezanki wleci, bo jest dwukrotnie
krotsza od dziury, a nastepnie roztrzaska sie o sciane j.w. Wg BJ na miotle
dziura jest wprawdzie za krotka, ale leci dziobem w dol, albo raczej dziura
nalatuje na nia przednim skrajem wyzej a tylnym nizej, wiec naleci skutecznie a
nastepnie roztrzaska ja tylna sciana krypty.
Jesli zas miotla leci rownolegle do
ziemi z punktu widzenia BJ na miotle, to wg
niej uderzy rownolegle o ziemie, bo dziura jest za krotka. Wg kolezanki w
krypcie miotla leci z zadartym dziobem i wobec tego pomimo swojej krotkosci
uderzy o ziemie, jednak nie rownolegle tylko najpierw tyl, a potem kawalki coraz
bardziej do przodu.
Tak wiec nie ma sprzecznosci miedzy praktycznymi skutkami roznych punktow
widzenia.
innppp:
> cos lepszego do polamania sobie glowy
Okazalo sie, ze nie do polamania, tylko do roztrzaskania, i nie sobie, tylko
Babie Jadze.
- Stefan
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Einstein i Baba Jaga
Gość portalu: Stefan napisał(a):
> innppp:
> > Paradoks blizniat to zaden paradoks, a w dodatku problem to juz nieswiezy.
> Mam
> > cos lepszego do polamania sobie glowy: Baba Jaga
>
> Baba Jaga moze byc jeszcze bardziej nieswieza. One lataly na miotlach na wiele
> stuleci, zanim bliznieta zaczely sie robic starsze. Tyle ze wtedy te miotly im
> sie jeszcze nie skracaly.
>
> innppp:
> > Baba Jaga leci na miotle o dlugosci wlasnej L=2m z predkoscia v = 0.866 c
> (c
> > predkosc swiatla) tuz nad
powierzchnia ziemii. Mieszka w krypcie, do ktore
> j
> > moze dostac sie przez podluzny otwor w
ziemii, o dlugosci wlasnej L=2m. B
> aba
> > Jaga chce wleciec do tej dziury na pelnej predkosci, lecac niemal rownoleg
> le
> > do powierzchnii
ziemii.
>
> Zdradziles sie niemalem. Dlaczego mowisz, ze ona leci ,,niemal rownolegle'' do
>
ziemi zamiast ,,rownolegle''? Nie pozwala Ci na to uczciwosc, bo wiesz, ze w
> tej sytuacji rownoleglosc zalezy od ukladu odniesienia. O rownoleglosci miotly
> do
ziemi swiadczy porownanie odleglosci dzioba i rufy miotly od
ziemi W TYM
> SAMYM MOMENCIE. Tensamomomentowosc zalezy od ukladu odniesienia, wiec rowniez
> rownoleglosc miotly do
ziemi zalezy od ukladu odniesienia.
>
> Gdyby to byl przypadek nierelatywistyczny, to bym powiedzial, ze jesli miotla
> leci z opuszczonym dziobem i zadarta rufa (jak pikujacy samolot), to wleci
> nawet, jesli dziura jest krotsza od miotly. A natychmiast potem roztrzaska sie
> o sciane wewnatrz krypty (chyba ze zdola pod
ziemia wyhamowac predkosc 0.866 c,
> co trudno sobie wyobrazic nawet w wypadku Bab Jag). A jesli leci z opuszczona
> rufa i zadartym dziobem (jak samolot, ktory rozpaczliwie probuje nabrac
> wysokosci, ale ma na to zbyt slaby ciag), to nie wleci nawet jesli dziura jest
> dluzsza od samolotu.
>
> Teraz przypadek relatywistyczny. Jesli miotla leci rownolegle do
ziemi z punkt
> u
> widzenia kolezanki w krypcie, to wg tej kolezanki wleci, bo jest dwukrotnie
> krotsza od dziury, a nastepnie roztrzaska sie o sciane j.w. Wg BJ na miotle
> dziura jest wprawdzie za krotka, ale leci dziobem w dol, albo raczej dziura
> nalatuje na nia przednim skrajem wyzej a tylnym nizej, wiec naleci skutecznie a
> nastepnie roztrzaska ja tylna sciana krypty.
>
> Jesli zas miotla leci rownolegle do
ziemi z punktu widzenia BJ na miotle, to wg
> niej uderzy rownolegle o ziemie, bo dziura jest za krotka. Wg kolezanki w
> krypcie miotla leci z zadartym dziobem i wobec tego pomimo swojej krotkosci
> uderzy o ziemie, jednak nie rownolegle tylko najpierw tyl, a potem kawalki cora
> z
> bardziej do przodu.
>
> Tak wiec nie ma sprzecznosci miedzy praktycznymi skutkami roznych punktow
> widzenia.
>
> innppp:
> > cos lepszego do polamania sobie glowy
>
> Okazalo sie, ze nie do polamania, tylko do roztrzaskania, i nie sobie, tylko
> Babie Jadze.
>
> - Stefan
>
Witam!
Coś mi tu nie gra...
Skrócenie lorenzowskie wystepuje w kierunku równoległym do ruchu, a nie
prostopadłym do niego!
Dlatego w rzeczywistości obie miłe panie zaobserwują wymiary dziury i miotły bez
pomniejszenia...
Wtedy powinnna się zmieścić na styk w grocie..?
Co innego gdyby jedna powabna ( rzucająca urok, czar) pędziła prostopadle do
ziemi, zaś długość miotły i głebokość groty były sobie równe...
W układach spoczywających oczywiście...
A pytanie brzmiałoby: czy miotła się zmieści sie grocie...
Oczywiście miotła rozpędza się i hamuje natychmiast ( aby nie komplikować
przypadkiem OTW)...
Pozdrawiam!
Ignorant
+++
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Piorunochron ?
A wlasnie, ze podloze, szczegolnie w przypadku, gdy grunt zawiera sporo
soli,
zelaza, jest gliniasty, ma mala rezystancje elektryczna, czesto mniejsza
od
czystej wody. Jonizacja powietrza... czy moglbys to rozwinac bo ja bylem
swiecie przekonany, ze powietrze pelni glownie role dielektryka w
kondensatorze utworzonym pomiedzy naladowana ujemnie podstawa chmury a
powierzchnia ziemi. Jeziora i rzeki... tak na ogol jakos bywa, ze te
akweny
zalegaja w miejscach najnizej polozonych a piorun taki glupi nie jest aby
wybierac sobie dluzsza droge; gdy nad brzegiem tej rzeki rosnie drzewo to
pieprznie w nie, a nie w rzeke.
Z tą rezystancją podłoża to trochę przesadziłeś.
Dla ładunków o takich potencjałach jakie wywołują pioruny nie sprawia
różnicy rząd wielkości Ohm, kOhm czy też MOhm.
Jeżeli chodzi o czystą wodę to jej oporność własciwa jest o kilka rzędów
większa jak każdego gruntu :)
Co do akwenów to sam widzisz, że nie w oporności własciwej droga do
rozwiązania tej zagadki, bo własnie nie chodzi o oporność, ale o odległość
pomiędzy chmurą, a ziemią lub obiektem znajdującym się na ziemii.
Jeżeli chodzi o jonizację - powietrze pełni rolę dielektryka do pewnego
momentu, a tym momentem jest właśnie jonizacja tego powietrza, która
powoduje przepływ prądu w powietrzu. Przepływ ten to nic innego jak
wyładowanie w postaci piorunam.
Niestety to nie jest tak, że nagle piorun sobie postanowił i przeskoczył.
Zanim do tego dojdzie następuje jonizacja powietrza. Polega to na tym, że
zaczynają się gromadzić ładunki w zewnętrznych warstwach ziemii oraz chmur.
Te zgromadzone ładunki stopniowo przedostają się do powietrza powodując jego
jonizację. To przedostawanie się jest tym większe im bardziej powierzchnia
jest kanciasta i ostro zakończona (np. domy, drzewa). Dlatego też
piorunochrony posiadają szpikulce skierowane do góry, ponieważ ułatwiają one
wyrzucanie ładunków elektrycznych oraz jonizację powietrza powodując
powstawanie efektu zwanego "wiatrem elektronowym". W tym momencie powietrze
przestaje już być izolatorem, a staje się przewodnikiem, w którym następuje
wyładowanie czyli przepływ prądu elektrycznego.
Nie zrozumiales mnie, chodzi o to, ze jesli ktorys dom stoi na gruncie,
ktorego czy to opornosc czy tez podziemny przebieg uwarstwienia jest
korzystny
dla rozladowania, to istnieje duze prawdopodobienstwo, ze pioruny beda
walily
wlasnie w to miejsce, ten dom, a nie inne. I nie wazne, czy trafil raz czy
kilka, zawsze bedzie trafial tam gdzie mu wygodniej. Co do teorii owszem
czasem udaje mi sie cos nowego wymyslec.
Oporność właściwa gruntu jest nieistotna, ponieważ nie ma gruntu, który miał
by nieskończenie dużą oporność.
Różnicę stanową w tym przypadku wysokość budynku, usytuowanie np. na
wzniesieniu, otoczenie tzn. czy istnieją w okół tego budynku wyższe obiekty
np. drzewa, słupy itd.
Rynien sie nie wkopuje ale rury odprowadzajace wode z tych rynien czesto
wpuszcza sie w inne rury zakopane w ziemi. A nawet jak taka rura konczy
sie
kolankiem nad gruntem to i tak piorun walnie w mokry komin, splynie po
blaszanym dachu, rynnach i tych rurach, ktorych jest przewaznie ze cztery,
przeskoczy z kolanek do ziemi, wytopi w niej maly piorunian i na tym sie
skonczy.
Zapominasz jednak, ze nie wszystkie blaszane rynny się wkopuje. Są częściej
zakończone ponad powierzchnią ziemii. A wszystko to za sprawą przepisów,
które zabraniają odprowadzania wód opadowych do kanałów sanitarnych oraz
poza obszar posesji.
Do tego nie każdy dach to blacha. W większości są to dachówki, które mają
bardzo dużą oporność.
A żeby było jeszcze ciekawiej obecnie większość rynien to rynny plastikowe
:)
Ludzie, ktorzy sie tym zawodowo zajmuja oczywiscie powiedza, ze instalacja
odgromowa jest konieczna, zrobia projekt, odrutuja, zeszpeca dom,
podziurawia
dach i zainkasuja z 5 "patykow". A piorun jak walnie w linie elektryczna,
nawet w promieniu kilometra, to i tak czesto, poczawszy od elektroniki a
skonczywszy na pralce i puszkach w scianach, wiekszosc sprzetu
elektrycznego
bedzie wymagala remontu.
A o ochronnikach przepięciowych słyszałeś ?
A w ogole zanim zaczniesz pisac, niewatpliwie oczywiscie uzasadnione Twoja
wszechstronna wiedza na temat piorunow, uwagi, to dobrze byloby abys
wczesniej
co nieco poczytal. Na sieci "piorunskich" artykulow jest od przyslowiowego
groma, polecam.
A ja bym proponował, abyś nie wchłaniał jak gąbka wiedzy o "wątpliwej
jakości" pochodzącej tylko z netu pisanej w wiekszości przez domorosłych
fachowców w wieku nastoletnim, lecz sięgnął po prawdziwe lektury.
Niestety net ma to do siebie, że piszą tu różni ludzie. Zarówno znający
temat, ale jednak w stanowczej większości są to osoby, które mają tylko
jako-takie rozeznanie danego tematu i nierzadko wprowadzający innych w błąd.
Sam z resztą już wielokrotnie prowadziłem zażarte dyskusje na tematy
elektryki oraz instalacji odgromowych także.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Subiektywnosc naukowego poznania...
Bogdan Szenkaryk wrote:
Stale uniwersalne sa uniwersalne tylko z nazwy i z tego samego powodu (czyli z
powodu nazwy :-)) sa one obiektywne. Coz to bowiem za "uniwersalnosc" i
"obiektywnosc", skoro wyznaczanie tych stalych jest obwarowane tak scislymi
warunkami. Gdybysmy sie dobrze przyjrzeli tym stalym uniwersalnym i
potrafilibysmy naprawde dokladnie okreslac te parametry, czyli dokladnosc
pomiarow bylaby takiego rzedu, ze mozna byloby dostrzec, jak na wyniki
pomiarow wplywaja np. zmiany faz Ksiezyca, nierownosci terenu, podziemne
poklady kopalin itd., to latwiej byloby dostrzec, ze te uniwersalne stale nie
sa wcale stale.Sa one rozne w roznych miejscach na Ziemi, sa inne na Ziemi a
zupelnie inne w innych czesciach wszechswiata.
To wtedy przestaną być nazywane stałymi uniwersalnymi. Stałą uniwersalną
zdaje się być np. stała Plancka - wyznaczana w dowolny (oczywiście
poprawny) sposób i w dowolnych warunkach uzyskuje taką samą wartość.
Stałą uniwersalną nie jest natomiast choćby przyspieszenie ziemskie -
silnie zależne od tego, co znajduje się pod powierzchnią Ziemii w miejcu
pomiaru (stąd użyteczność grawimetrii). Niemniej jednak w określonych
warunkach (np. położenie geograficzne) pomiary dokonywane niezależnie
dają te same wyniki. Czy to nie świadczy o obiektywności istnienia tej
stałej?
Troche to nienaukowe domagac sie, aby wszedzie we wszechswiecie byly spelniane
wszelkie warunki dla zachowania stalego charakteru "stalych uniwersalnych". To
jest oczywiste! Z tego wzgledu wymog dotyczacy zachowania stalych warunkow juz
niejako z definicji, automatycznie dyskwalifikuje "uniwersalne stale" jako
wartosci stale, ktore mialyby obowiazywac w calym wszechswiecie.
Trochę przecenia Pan wpływ warunków na wynik pomiaru wielkości stałych
uniwersalnych. Pisząc o pomiarze dokonywanym w takich samych warunkach,
miałem na myśli wpływ warunków na działanie aparatury pomiarowej.
Poznanie sposobu, w jaki warunki zewnętrzne mogą wpłynąć na wynik
pozwala wyeliminować ten wpływ i uniezależnić wynik od warunków pomiaru.
Oczywiście nie zawsze tak się da, np. w przypadku pomiaru przyspieszenia
ziemskiego, ale i to da się wykorzystać.
Wprost przeciwnie, probuje pokazac, ze faktycznie w "obiektywnej
rzeczywistosci", ktorej oczywiscie nie znamy, nie istnieje nic z tego, co my
postrzegamy. My postrzegamy bowiem wylacznie konstrukcje wlasnych umyslow.
Więc jakim cudem różne umysły (a każdy z nas ma przecież inny umysł)
postrzegają tę samą rzeczywistość?
Pojecie przyspieszenia ziemskiego i jego wartosci to wytwory umyslu.
Pojęcie przyspieszenia (definicja) jest tworem umysłu - zgoda. Ale
związek między działającą na ciało siłą a jego prędkością już wymysłem
nie jest. Taki związek istnieje i ten związek właśnie nazwano
przyspieszeniem. Wydaje mi się, że cechy nazw (definicji) - które
niewątpliwie powstały w sposób subiektywny, jako twory czyjegoś umysłu -
przypisuje Pan opisywanym przez te nazwy zjawisk i wielkości - te zaś
istnieją obiektywnie.
Owszem w nauce tworzymy modele rzeczywistosci, ale kazdy czlowiek moze z
powodzeniem istniec bez tych modeli i naukowych osiagniec.
Zgoda. Do życia wiedza nie jest potrzebna. Ale potrzeba wiedzy jest
cechą ludzkiego umysłu. Ludzie z natury swej są ciekawi, więc starają
się zdobyć wiedzę o otaczającym ich świecie. A wiedzę tę porządkują
tworząc modele.
Piszac o tworzeniu
przez nasza swiadomosc otaczajacej nas rzeczywistosci mam na mysli proces,
ktory nastepuje automatycznie w oparciu o nasze zdolnosci zmyslowe. Nastepuje
on stopniowo poczawszy od narodzin, a ksztaltowanie obrazu rzeczywistosci jest
jednoczesnie ksztaltowaniem naszej swiadomosci.
No właśnie - kształtowanie OBRAZU rzeczywistości. Ten obraz zmienia się
wraz z ilością zdobytej wiedzy, ale zmiana obrazu to nie zmiana
rzeczywistości.
Kazdy z nas ma podobne organy
zmyslowe i podobne mozliwosci fizyczne np. wydawania z siebie fal glosowych. Z
tego powodu powstaja podobne obrazy rzeczywistosci,
Podobne? One są identyczne. Mierząc dobrym amperomierzem natężenie prądu
dostanę taki sam wynik, jak ktokolwiek inny mierzący natężenie tego
samego prądu tym samym przyrządem. Amperomierz nie ma zaś świadomości,
żeby mógł zsubiektywizować pomiar - on przedstawia wynik obiektywny.
Natomiast na
zewnatrz (nas) znajduje sie zupelnie co innego.
A skąd Pan to wie? Jeśli postrzega Pan tylko to (mniej więcej to samo)
co inni, to skąd Pan wie, że w rzeczywistości jest coś innego? To Pana
subiektywna opinia. W dodatku sprzeczna z tym, co powszechnie uważane
jest za obiektywne.
Wedlug modelu, w ktorym
istnieja wylacznie fundamentalne skladniki materii i oddzialywania miedzy
nimi, na zewnatrz znajduja sie wlasnie wylacznie te skladniki, oddzialywania
miedzy nimi i wynikajace z tego ich ruchy.
I te właśnie ruchy i oddziaływania są obserwowane. Do ich opisu tworzy
się modele - zgoda, często mocno niedoskonałe - które oddają obiektywny
obraz rzeczywistości.
Pozdrawiam
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Drugi raport Bliksa w ONZ
Gość portalu: ZALAMANY napisał(a):
> Szanowny dyskutancie! Chociaz sie z Toba nie zgadzam w kwestii merytorycznej
to
>
> jednak sklonny jestem zalozych, ze wierzysz z calego serca w gloszone przez
> Ciebie widzenie swiata. Twoja wytrwalosc i zelazna wrecz konsekwencja
zachecaja
>
> mnie do takiego sadu, a to budzi szacunek.
> (Tym bardziej, ze nie zauwazylem, jak dotad, abys przekraczal ogolnie
przyjete
> w cywilizowanym swiecie ramy KULTURY w dyskusji.)
> Mam tez nadzieje, ze Twoja ponadprzecietna aktywnosc na tym forum wyplywa z
> jakichs wyzszych pobudek, a nie tylko z ambicji wyeksponowania swego ego.
>
> Nie mniej, tak jak powiedzialem, nie zgadzam sie z Twoimi opiniami.
> Nie budzi to jednak mojej wrogosci do Ciebie.
> Wierz mi, BARDZO bym chcial, aby swiat w ktorym zyjemy byl az TAK BEZPIECZNY,
> ze jedynym problemem dla jego bezpieczenstwa sa NADUZYCIA USA!
> Bardzo bym tego chcial.
>
> Jednak ja sie po prostu boje, ze to co nam wszystkim zagraza zdaje sie byc
> naprawde STRASZNE.
> I mam dobre wrazenie, ze jedyna SZANSA na odwleczenie tej grozby jest,
> NIESTETY, dzialanie z pozycji sily CALEJ SPOLECZNOSCI MIEDZYMARODOWEJ wobec
> ostatnich, ale jakze niebezpiecznych, DINOZAUROW POLITYCZNYCH, czyli dyktatur
> takich jak Korea Polnocna i Irak (i mam nadzieje, ze nie Iran, przypomij
> sobie "Szatanskie Wersety") - a w przeszlosci: Talibski Afganistan, Serbia
> Slobodana Milosevica, Bosnia, Haiti, Zelazna Kurtyna i ZSRR, Tiemahn Square
> (Plac Niebianskiego Spokoju), rzady Czerwonych Kmerow, Komunistyczny Wietnam,
> dyktatura w Argentynie...
>
> Boje sie dalszego ROZPRZESTRZENIANIA BRONII ATOMOWEJ, bowiem kazde nowe
panstwo
>
> posiadajace ta bron to beda KOLEJNE PROBY ATOMOWE - JAKZE NISZCZACE NASZA
> PLANETE! (Przeciez te uwiezione pod
powierzchnia ziemii PRODUKTY REAKCJI
> LANCUCHOWEJ beda aktywne jeszcze przez SETKI TYSIECY LAT i prawie na pewno
> ZNACZNIE WCZESNIEJ wydostana sie do atmosfery czy WOD GRUNTOWYCH dajac cale
> SETKI nowych CZARNOBYLi!)
> Boje sie tez CELOWEGO DZIALANIA OBLAKANYCH LUDZI z taka bronia w rekach,
ludzi
> STRASZLIWIE BEZWZGLEDNYCH i fanatycznych.
>
> Mam wrazenie, ze wlasnie wymyka sie swiatu z rak OSTATNIA SZANSA zapobiezenia
> NIEKONTROLOWANYCH ZDARZEN w tak BARDZO ZLYM kierunku...
Ja sie nie boje, poprostu nadszedl/nadchodzi czas, ze to co
napisales stanie sie prawda. Masz wiec racje ogolnie ujmujac
sprawe. Pomimo to, nic nie nadaje prawa uzycia sily by ten
problem rozwiazac. Ja osobiscie uwazam, ze dzisiaj silnych
niestety nie ma, kiedy chodzi o krancowy wyczyn - zniszczenia
narodow, panstw, nawet calych cywilizacji. Dlatego tez uwazam, ze
metody walki ze zlem nie powinne zamykac sie w sile. Sila obecnie
jest tylko benzyna do ognia. Wydaje sie tez byc jasnym, ze
spolecznosc miedzynarodowa o ktorej wspominasz, inaczej widzi nie sam
problem, lecz metode jego rozwiazywania niz USA. Politycy tylko w
garstce panstw sluchaja woli swego narodu i tylko w tych
panstwach widze przejaw demokracji. Reszta, lacznie z USA, robi
nasmieszke nad nia. Poruszyles historycznie wiele swiatowych
problemow. Zauwaz ze np. komunizm w Polsce udalo sie obalic bez
wojny. W Rumunii bylo troche inaczej, ale oni zrobili to sami i
po swojemu. Uwazam ze Irakijczykow tez stac na jedno lub drugie
rozwiazanie, gdy naprawde beda tego chcieli. Wojska amerykanskie tam,
nie sa rozwiazaniem problemu i pewnie sie tu ze mna zgodzisz (tu
bedzie sytuacja podobna Polski komunistycznej pod Rosja). Jestes
Polakiem i byc moze pamietasz stan wojenny i dyktature
Jaruzelskiego. Byli wtedy wiezieni, za nic itd. Opozycja (podobnie
jak obecnie w Iraku) zyczylaby wtedy sobie by Ameryka np.
interweniowala (podobnie jak obecnie sama chce w Iraku) w Polsce,
rwac sie jednoczesnie do przejecia wladzy po komunistach. Pytam sie
ciebie. Czy ty mieszkajac wtedy w Polsce chcialbys zeby ktos ci
zrzucal bomby na glowe, narazajac twoje zycie na smierc, byc moze
zabijajac twojego ojca, matke, brata (wszystkich naraz). Odpowiedz
nalezy do ciebie. Ja bym za nic tego nie chcial doswiadczac.
Dlatego tez rozumiem Irakijczykow dlaczego tej wojny nie chca.
Jest latwo siedziec daleko od konfliktu i decydowac o czyims
zyciu. Niektorzy to robia ze skrzynka piwa przed telewizorem
ogladajac przez siebie zrobione bomby zrzucane na innych. Ohydnie
to wyglada. A takie sceny zrzucania bomb dzieja sie prawie
codziennie. Dowiedz sie dlaczego i co naprawde robia amerykanskie
wojska w ponad 100 krajach. Ja odpowiedz znam, dlatego nic mnie
nie dziwi, dlaczego oni (wrogowie Ameryki) przyszli do niej. Dlugo
jednak czekali zanim przyszli. Ciekawe jak dlugo beda cierpliwi
by ja zniszczyc. Tu nie ma watpliwosci "czy", lecz "kiedy". Bush,
chyba przyspieszy te tragedie. Wydaje sie on byc w wielkim pospiechu.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: F-16 to Berliet Millera-Kwasa!
F-16 to BYL dobry samolot w XX w.
Ale teraz may wiek XXI!
Gość portalu: wikul napisał(a): Twoje porównanie jest tak beznadziejnie głupie
że nawet nie sposób z nim dyskutować.
A: Pewnie ty wiesz wszystko, tylko ze zapomniales o takich faktach jak:
- F-16 to konstukcja z lat 1970tych, wiec po prostu PRZESTARZALA!
- Wersja oferowana Polsce nie zostala jeszcze do konca przetestowana.
Moze jest ona dobra na walke ze slabo wyszkolonymi pilotami i marnie
utrzymywanymi samolotami z krajow III swiata (Np. Irak), ale nie ma szans z
najnowszymi sowieckimi czy tez niemieckimi mysliwcami...
- USA nie da nam kodow zrodlowych oprogramowania, przez co bedzie mialo
mozliwosc taniego i szybkiego uniwszkodliwienia "polskich" F-16, jak tylko np.
uznaja, ze nie jestesmy godnym zaufania sojuznikiem (np. nie bedziemy chcieli
przelwac polskiej krwi w Korei czy Iraku), albo ze zalegamy ze splata rat.
F-16 to kon trojanski Pentagonu... :(
W: Więc trochę o tym myśliwcu :
Obecna seria produkcyjna myśliwca F-16C/D to blok 50/52. Polsce zaoferowano
samoloty z bloku 52, z silnikami Pratt and Whitney, a nie General Electric, jak
w bloku 50.
A: I co z tego? F-16 to tak czy inaczej samolot jednosilnikowy. General
Electric tez zreszta robi dobre silniki, wiec o czym tu mowa?
W: Myśliwiec General Dynamics (obecnie Lockheed) F-16 C/D powstał w ramach
koncepcji LWF (Light Weight Fighter - Myśliwiec Wagi Lekkiej). Do tej pory
zbudowano ponad 4 tysiące sztuk F-16 różnych wersji, pierwsze egzemplarze
seryjne lotnictwo wojskowe USA otrzymało w roku 1978.
A: Co znaczy, ze jest to projekt z poczatku lat 1970tych, epoki wczesnego
Gierka, kilka lat starszy od MIG-29... A liczba wyprodukowanych samolotow
nic nie znaczy, bo FIAT 126-P tez wyprodukowano w rekordowej liczbie
egzemplarzy... :(
W: Obecnie produkowane wersje to F-16C (jednomiejscowa) i F-16D (dwumiejscowa
szkolna, a także do działań w złych warunkach atmosferycznych).
Napęd F-16C/D blok 52 stanowi silnik dwuprzepływowy Pratt and Whitney F-100-PW-
229 o sile ciągu 130 kiloniutonów z dopalaniem. Maksymalna masa startowa
samolotu wynosi blisko 17 ton, z czego do 5,5 tony przypada na uzbrojenie bądź
dodatkowe zbiorniki z paliwem. Uzbrojenie strzeleckie F-16 to sześciolufowe 20-
milimetrowe działko Vulcan z 500 nabojami. Dla celów obrony powietrznej blok
50/52 można uzbrajać w rażące cele poza granicą horyzontu rakiety AMRAAM (z
systemem nawigacji bezwładnościowej i aktywnym naprowadzaniem radarowym w
ostatniej fazie lotu), a także najnowsze wersje naprowadzanych na podczerwień
pocisków Sidewinder (reagują one nie tylko na ciepło dyszy silnika, ale także
rozgrzanych krawędzi natarcia skrzydeł).
A: W te same lub podobne uzbrojenie mozna wyposazyc praktycznie KAZDY samolot z
lat 1960tych i pozniejszych. Do Poloneza tez mozna wstawic nowoczwesny silnik z
elektronicznym wtryskiem paliwa, komputerem, itp. zamontowac klimatyzacje, ABS,
poduszki powietrzne, a nawet telewizor i nawigacje satelitarna, ale to WCIAZ
bedzie konstrukcja z lat 1970tych! RAAF (Australia) lata np. wciaz amolotami F-
111, z podobnego okresu co F-16. Zostaly one tez wyposazone w
najnowoczesniejsze uzbrojenie i elektronike. Tyle, ze F-111 to mysliwiec tzw.
dominacji powietrznej i bombowiec ataku przeprowadzanego tuz nad
powierzchnia
ziemii, wiec wciaz ma przewage nad lotnictwem np. Indonezji. Ale Polska ma
dwoch tradycyjnych wrogow : Niemcy i Rosje, i kazdy z nich ma znacznie lepsze
i nowoczesniejsze samoloty niz te, oferowane Polsce przez USA!
W: Jako szturmowiec F-16 C/D może zabierać różne zestawy bomb i pocisków
kierowanych, w tym bomby naprowadzane systemem nawigacji satelitarnej GPS (tak
zwana Wspólna Amunicja Ataku Bezpośredniego, skrót nazwy angielskiej JDAM)...
A: Cos ci sie pomylilo! GPS=Global Positioning System!
W: ... oraz używane od niedawna przez amerykańskie lotnictwo bomby,
uwzględniające korektę na siłę i kierunek wiatru.
A: Te, ktore trafily przez pomylke w ambasade Chin w Belgradzie?
W: Do wykrywania celów F-16C/D ma dopplerowski radar Hughes APG-68 o
parametrach, zapewniających współpracę z rakietami AMRAAM. Potrafi on nawet z
dużej odległości odróżnić poszczególne samoloty w zwartej ich formacji. Radar
ten nie ma konwencjonalnego ekranu, gdyż dzięki cyfrowemu przetwarzaniu
impulsów pilot otrzymuje od razu konkretne parametry obserwowanych celów.
A: Telepatycznie, bezposrednio do mozgu? ;)
W: Samolot dysponuje także systemem ostrzegania przed radarem
nieprzyjacielskim, a na głównym pylonie podkadłubowym można umieścić
elektroniczny zestaw zakłóceniowy. Zestaw nie wymaga współpracy pilota, bowiem
ma autonomiczny komputer. Dużym atutem bojowym F-16, zwłaszcza w bezpośrednich
pojedynkach powietrznych, jest znaczna wytrzymałość konstrukcji - przy pełnym
zatankowaniu zbiorników paliwa samolot może znieść przyspieszenie
dziewięciokrotnie większe od ziemskiego.
A: Pod warunkiem, ze wytrzyma je pilot!
W: Prędkość maksymalna F-16C/D wynosi 1460 km/godz. (1,2 Ma) na poziomie morza i
2175 km/godz. (2,05 Ma) na wysokości 12 tys. metrów. Pułap praktyczny to nieco
ponad 15 tys. metrów. Zasięg z typowym ładunkiem bojowym wynosi 1000 km, zasięg
dla przebazowania blisko 4 tys. kilometrów. Napęd F-16C/D blok 52 stanowi
silnik dwuprzepływowy Pratt and Whitney F-100-PW-229 o sile ciągu 130
kiloniutonów z dopalaniem. Maksymalna masa startowa samolotu wynosi blisko 17
ton. (PAP)
A: MIG-29 ma Vmax 2,455 km/h (jest wiec SZYBSZY od F-16), ma pulap 17 km
(2 km wyzej niz F-16), zasieg bojowy ma 1,150km (150km dale4j niz F-16).
MIG-29 ma DWA silniki (jest wiec bardziej niezwodny, bo awaria jednego silnika
nie zmusza polota od rzu do katapultowania), kazdy o ciagu 8,300 kg
(18,300 lb) czyli 81 kN (razem 162 KN, czyli pk. 25% wiecej niz F-16).
Masa startowa MIG-29 wynosi 18 ton.
TAK WIEC OSIAGI MA F-16 GORSZE NIZ MIG-29. WNIOSEK? NIE LEPIEJ BY ZMODRNIZOWAC
MIGI-29? Nie taniej by bylo kupic nawet MIGi-29 i wyposzayc je w nowoczesna
awionike i uzbrojenie standarow NATO?
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Czy ja (my) mamy pecha?
Czy ja (my) mamy pecha?
Sponiewierani dwunastoma miesiącami ciężkiej pracy postanowilismy z
żoną udać się na zasłużony wypoczynek. Jako, że wizja spędzenia tych
kilku dni beztroskiej egzystencji nad polskim morzem dosyć średnio
nas podniecała, po krótkiej debacie, ustaliliśmy, że urlop spędzimy
w Bułgarii.
W związku z tym, że w przeciwieństwie do mojej bohaterskiej
małżonki, panicznie boję się wejść na pokład czegoś co unosi się nad
powierzchnią
ziemii i dość szybko przenosi ludzi z punktu A do
punktu B podjąłem męską decyzję, że nad Morze Czarne udamy się
naszym dziesięciolenim bawarskim kombi. Żona, kobieta wielkiego
serca, nie oponowała, wiedząc, że na sam widok lecącego samolotu
dostaję migotania lewej komory i nieustannie widzę długi tunel
zwieńczony jaskrawym, błogim światłem.
Czworonoga wydzierżawiliśmy dobrym, zaprzyjaźnionym ludziom, dla
których był niewątpliwą atrakcją. Dla nas byłby problemem ( wiem, że
brzmi to mało humanitarnie, ale dwa dni w aucie z psem to jawne
narażanie się na działania ze strony aktywistów Towarzystwa
Przyjaciół Zwierząt )
Wyjechaliśmy w nocy, twierdząc, że ruch będzie mniejszy a nasze
przemieszczanie skuteczniejsze. Myliliśmy się.
Pierwsze kłopoty zaczęły się na Węgrzech, gdzie nie mogliśmy znaleźć
stacji benzynowej a nasz wskaźnik paliwa nieubłaganie obniżał się
zwiastując rychłą konieczność jazdy na oparach. Ponadto tuż po
płynnym przekroczeniu granicy słowacko - węgierskiej ( istne keine
grenzen ) zatrzymaliśmy się po winietę, by z poczuciem spełnionego
obowiązku przejechać przez terytorium naszych bratanków. Po
lingiwstycznych popisach skierowanych ku pani z kiosku z winietami,
okazało się, że takowych nie ma w tej chwili.
I tak brnęliśmy w głąb madziarskiej krainy bez paliwa i bez winiety.
Stację benzynową odnaleźliśmy po przejechaniu znacznej części tego
zacnego kraju. Zatankowaliśmy i nabyliśmy winietę po czym za 20
minut byliśmy już w Rumunii.
W Rumunii nasza "Bawara" postanowiła się zagotować podczas
karkołomnego podjazdu za ciężarówką z drewnem, której ni jak nie
szło wyprzedzić. Stanęłiśmy na poboczu i postanowiliśmy dać autu
odpocząć. Otworzyłem maskę i dotknąłem korka ( tak, dotknąłem,
odczuwając potrzebę pomacania go i wiedząc by go nie wykręcać pod
żadnym pozorem ), który nie wiedzieć czemu postanowił odbyć lot
orbitalny. W efekcie tego zdarzenia spod naszej maski wystrzelił
pokaźny gejzer wrzącego świństwa, który nie omieszkał mnie ugnoić.
Zostałem poparzony na obszarze własnego przedramienia i części
facjaty. Pomogli nam przypadkowi ludzie zmywając ze mnie tego "Bloba
zabójcę". Pozbieraliśmy się i zjechaliśmy w dół gdzie odkryliśmy, że
wentylator się nie załącza i w zasadzie dalsza jazda jest
niemożliwa. Cóż, byliśmy 1500 km od domu i jakieś 600 od celu.
Zadupie było wręcz podręcznikowe, nawigacja nie potrafiła odnaleźć
nazwy szosy, atlas jej nie uwzględniał a w miejscu naszego postoju
pojawiły się wygłodniałe psy, których towarzystwo uzmysłowiło mi, że
w razie czego zeżrą wpierw moją żonę ( jeśli oczywiście są
dżentelmenami ). Zadzwoniliśmy do PL celem skorzystania z
assistance. Po kilku godzinach pojawiła się rumuńska laweta, która
ciemną rumuńską nocą zawiozła nas do rumuńskiego serwisu. Pod
serwisem spędziliśmy noc, bowiem ulokowany był on na takim zadupiu,
że poszukując noclegu moglibyśmy przypadkiem nie zdąrzyć
się "pourlopować". Rano wzięto nasze auto na warsztat i jak to w
serwisach bywa, oznajmiono, że trzeba wymienić wszystko niemalże z
wyjątkiem dywaników i choinki zapachowej. Po chwilowym załamaniu
psychicznym mojej, jakże wspaniałej, żony rumuńscy mechanicy,
targani miłosierdziem, załączyli nam wentylator na stałe i mogliśmy
ruszyć na wakacje. Jednak kazali jechać z prędkością 90 km/h i ani
km szybciej. Pojechaliśmy więc, przeżywając po drodze poniżające
chwile, w postaci "bycia" wyprzedzanym przez Dacię 1300 izotermę
oraz niezliczoną ilość dwunastometrowych ciągników siodłowych.
W końcu dotarliśmy do BG.
Tam okazało się, że moja popażona ręka wymaga interwencji jakiegoś
autorytetu z dziedziny medycyny. Autorytet został odnaleziony a
reszta wakacji upłynęła mi pod znakiem codziennych wizyt lekarskich,
zmian opatrunków i dość niemiłych zabiegów mających na celu
przyniesienie mi ulgi. Po pokonaniu 2100 km okazało się, że moge
wykąpać się w gorącym morzu jedynie zanużając swe oblicze do poziomu
własnego worka mosznowego i nie mogąc wypić choćby jednego browara,
z racji przyjmowania końskiej dawki leków. Jakoś to przełkąłem i
resztę urlopu spędziłem napawając się widokiem małżonki próbującej
okiełznać pływający materac oraz czyszczącej stany magazynowe
miejscowych straganiarzy.
W międzyczasie w naszym hotelu wybuchł pożar a podczas jednodniowej
wycieczki do Sozopolu wyprzedził nas Daewoo Tico.
W drogę powrotną ruszyliśmy przepełnieni nadzieją na mniejszą ilość
zdarzeń losowych. Niestety. Nie wyszło...
Po starcie okazało się, że kupienie bułgarskiej winiety nie jest
takie proste na wybrzeżu. Zniechęceni pojechaliśmy bez takowej. Tuż
przed rumuńską granicą zatrzymał nas mundurowy autochton i oznajmił,
że za brak winiety wlepi nam zaraz 1500 "ojro" mandatu. Jako, że
gotówkę zamieniliśmy na dobra konsumpcyjne z lekka się
przeraziliśmy. Po długich pertraktacjach zostaliśmy puszczeni choć
uraz psychiczny był potężny.
Rumunię przejechaliśmy bez większych problemów. Podobnie Węgry i
Słowację. Niestety na bramkach w Balicach nasza fura znów
zaniemogła, wysikując całą zawartość zbiornika płynu chłodzącego na
gładką i gorącą nawierzchnię tworu zwanego A4. Zjechaliśmy na bok.
Okazało się, że dalej nie pojedziemy. Wezwaliśmy lawete i wróciliśmy
do Poznania, uszczuplając swój budżet o 1600 zł.
Reasumując, spędziliśmy wspaniałe wakacje choć nie możemy pozbyć się
wrażenia, że nasze dwie istoty, działajęce wespół, mogą mieć
destrukcujny wpływ na losy ludzkości.
Z harcerskim pozdrowieniem.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plwitch-world.pev.pl