Oglądasz wypowiedzi wyszukane dla słów: Powrót do swego wewnętrznego
Temat: "Powrót do swego wewnętrznego domu"
"
Powrót do
swego wewnętrznego domu"
Czytał ktoś może już:
www.psyche.pl/product_info.php?products_id=111232
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: DDA a ciąża/macierzyństwo
>dziecko wiele mi otwiera "starych" rzeczy, często widzę w sobie
swoich rodziców <
No właśnie tego się obawiam!
Będąc w związku z druga osobą wiele starych rzeczy wychodzi na
wierzch. Wydaje mi się, że przy dziecku jest ich jeszcze więcej, bo
sa bardziej utajnione, zatarte w pamięci, wyparte i może nawet
bardziej bolesne, bo poruszają w nas uczucia z okresu dziecięcego,
kiedy jeszcze nie umieliśmy sobie z nimi radzić.
Jedną z metod, którą stosuję w pracy nad sobą, to terapia
wewnętrznego dziecka. Książka, którą polecam ,to "
Powrót do
swego
wewnętrznego domu" J. Bradshaw.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Koniecznie spróbjcie!!!
Kolejna rzecz, która polecam do wypróbowania, to "
Powrót do
swego
wewnętrznego domu" Johna Bradshaw. Sporo rzeczy się przypomina i
uświadamia w trakcie czytania, sporo czerwonych lampeczek się zapala
w pamięci, a uświadomienie pewnych spraw, to pierwszy krok do
uzdrowienia.
Pozdrawiam Was wszystkich!
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: problemy w relacjach damskomeskich :(
U mnie babcia była suką, a druga nie za bardzo interesowała się moim
istnieniem ...
Dopiero w liceum poznałam ludzi, którzy naprawdę mnie polubili i
chcieli. Zawsze będę im za to wdzięczna!
Do liceum przeżywałam koszmar!
Jak to odkręcić?
Polecam książkę Bradshawa "
Powrót do
swego wewnętrznego domu" i
pisanie listów do siebie. Naprawdę pomaga!
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: tylko mi dokładasz...
o ironio - zadbać o siebie i stać się dla siebie matką, której nie
miałaś. Trzeba uruchomić tę część siebie zwaną "odpowiedzialnym
rodzicem".
Lektura "
Powrót do
swego wewnętrznego domu" John Bradshaw.
Trzeba się sobą zająć tak, jak nie było nam to dane w dzieciństwie.
Samo wylanie żalu z powodu tego, co się stało, to tylko pól zadania.
Trzeba podjąć konkretne kroki do zmiany.
Zachęcam do lektury! I terapii, jeśli nie uczęszczasz!
Pozdrówki!
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: szukam ojca w mężu
Może Cię to kosztowac bardzo dużo rozczarowania. To nie jest dobre
rozwiązanie, zeby szukać akcpetacji w innych i na ich opinii budować
swoje poczucie własnej wartości.
Najpierw trzeba to ciepło i akceptację znaleźć u samej siebie.
Polecam książkę "
Powrót do
swego wewnętrznego domu" John Bradshaw.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Alice Miller - o dzieciach maltretowanych
Alice Miller - o dzieciach maltretowanych
Jestem po dwóch jej książkach: "Gdy runą mury milczenia" i "Bunt
ciała". Bardzo polecam - bardzo pomaga dotrzeć do tych zapomnianych
doświadczeń z dzieciństwa i zrozumieć, skąd w nas tyle bólu. Zaraz
po przeczytaniu książki nie jest łatwo - wszystko się przewraca do
góry nogami, a cały ukryty wcześniej syf, ból, cierpienie zadane
przez rodziców bądź rodzine, wyłazi na wierzch. Ale trzeba się tego
o sobie dowiedzieć! Trzeba się z tym bólem skonfrontować i
przygarnąć tego dzieciaka, którego nikt nie chciał wtedy wysłuchać
ani przytulić - czyli siebie.
Książka dostępna na www.chomikuj.pl/dda. Ja zakupiłam jeszcze jedną
jej książkę "Mury milczenia" i poszukuję książki Johna
Bradshaw "
Powrót do
swego wewnętrznego domu" - to też o
maltretowanych dzieciach. Tylko cholera w żadnej wysyłkowej ani
normalnej księgarni jest akurat niedostępna.
Pozdrawiam!
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Alice Miller - o dzieciach maltretowanych
anoosha napisała:
>
> Jestem po dwóch jej książkach: "Gdy runą mury milczenia" i "Bunt
> ciała". Bardzo polecam - bardzo pomaga dotrzeć do tych
zapomnianych
> doświadczeń z dzieciństwa i zrozumieć, skąd w nas tyle bólu. Zaraz
> po przeczytaniu książki nie jest łatwo - wszystko się przewraca do
> góry nogami, a cały ukryty wcześniej syf, ból, cierpienie zadane
> przez rodziców bądź rodzine, wyłazi na wierzch. Ale trzeba się
tego
> o sobie dowiedzieć! Trzeba się z tym bólem skonfrontować i
> przygarnąć tego dzieciaka, którego nikt nie chciał wtedy wysłuchać
> ani przytulić - czyli siebie.
> Książka dostępna na www.chomikuj.pl/dda. Ja zakupiłam jeszcze
jedną
> jej książkę "Mury milczenia" i poszukuję książki Johna
> Bradshaw "
Powrót do
swego wewnętrznego domu" - to też o
> maltretowanych dzieciach. Tylko cholera w żadnej wysyłkowej ani
> normalnej księgarni jest akurat niedostępna.
> Pozdrawiam!
a ja zapraszam do grupy :Koniec Milczenia" na Golden Line gdzie
mozna znaleść teksty po polsku z formu Alice Miller
www.goldenline.pl/grupa/koniec-milczenia
www.alice-miller.com/index_en.php
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: powrót do swego wewnętrznego domu-ktoś czytał ??
powrót do
swego wewnętrznego domu-ktoś czytał ??
Kupiłam książkę pt. "
Powrót do
swego wewnętrznego domu". Jest
świetna, dużo się dowiedziałam o sobie. Autor przedstawia w niej
sposoby uleczenia duszy za pomocą medytacji i afirmacji. Napisał też
zeby nie wykonywać tych ćwiczeń jak jesteśmy sami oraz nie wolno ich
wykonywać jeśli ktoś był ofiarą znęcania, jeśli ktoś przechodzi
zmiany w życiu, itp. Podobno reakcją na takie ćwiczenia może być
niesamowity płacz... Czy ktoś stosował te ćwiczenia?? Chciałabym
spróbować ale się boję. Autor napisał też żeby spytać
swego
terapeutę czy mogę wykonać te ćwiczenia. Ja jednak mam za sobą
dopiero jedną wizytę. Poradźcie co zrobić??? Może ktoś czytał tę
książkę i wykonywał te ćwiczenia???
Proszę o radę!!!
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: ale jestem wściekła
wcale nie mowisz od rzeczy. Najprawdopodobniej cos bardzo dawno temu (tak jak u
mnie samotne przebudzenie w wieku dwoch lat) spowodowalo, ze zaczelas odbierac
swiat jako miejsce wrogie i nieprzyjazne. Jak tylko dzieje sie cos fajnego, to
po prostu nie pasuje do Twojego obrazu swiata wiec sie boisz, po czym
podswiadomie prowokujesz taka sytuacje, zeby jednak swiat okazal sie podly i
wredny.
Gdy w wieku 20 lat uslyszalam w swojej glowie pytanie: co bedzie jak one nie
wroca? (patrz bajka) uswiadomilam sobie, ze to pytanie juz kiedys slyszalam:
wlasnie kiedy mialam dwa latka.
Na tym etapie bardzo pomogla mi ksiazka
Powrot do
swego wewnetrznego domu Johna
Bradshawa. Nie wiem, ale byc moze ta ksiazka moze pomoc zrobic pierwszy krok,
nawet jesli nie pamietasz takiej sytuacji, ktora stala sie wyzwalaczem lęku.
Jesli chcesz, moge Ci ja pozyczyc. W koncu bedziemy mialy pretekst, zeby sie
spotkac
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: CHAD czy nawracająca depresja ?
poszukiwanie problemu w przeszłości ZAWSZE ma sens. Niestety
Wiem, że staję się już nudna, ale spróbuj poczytać
Powrót do
swego wewnętrznego
domu Johna Bradshaw.
STOP - zawsze trzeba wiedzieć, kiedy powiedzieć. Byłoby o wiele mniej chorób,
gdyby ludzie nie forsowali się ponad miarę. Jestem o tym święcie przekonana.
Nawet samochód można zajeździć, a co dopiero człowieka
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Bajka o Małej Dziewczynce i Zamku
trudno mi Ci cos poradzic, bo nie wiem w ktorym momencie drogi jestes, ale jesli
plakalas od poczatku, to moge zasugerowac ksiazke:
Powrót do
swego wewnętrznego
domu, John Bradshaw. Mnie ta ksiazka kiedys bardzo pomogla. Oczywiscie nie
robilam nigdy wszystkiego co on sugeruje, po prostu wybieralam rzeczy, ktore mi
pasowaly. Wtedy bardzo mnie wkurzaly fragmenty o Bogu (nie wiem czy jestes
wierzaca) ale je po prostu odrzucalam. Po prostu wybieralam sobie to, co czulam,
ze moze mi w jakis sposob pomoc.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: ciagły lęk -czy ktos tak miał?
myślę, ze trochę leki działają ale najważniejsze jest to, że zauważam zmiany w
moim mysleniu czyli psychoterapia w końcu zaczęła odnosić rezultaty. Po 2,5
roku bezruchu. Tzn. przez tyle czasu prawie nic się nie działo w sferze
emocjonalnej. Natomiast duzo czytałam i się dowiadywałam na temat dda
(dorosłych dzieci alkoholików) ale nie czułam tego. Od kiedy lęk się pojawił
zaczęłam odczuwać wyparte emocje z dzieciństwa. Bardzo mi pomogła
książka "
Powrót do
swego wewnętrznego domu" John Bradhaw. Wreszcie zaczynam
wierzyć, ze uda mi sie wyjsć z tego. I tylko mam nadzieję, ze to nie jest
chwilowa euforia.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: jak kochac dziecko?help...
kellss - jesteś skrzywdzona przez toksyczną Matkę. To nie jest Twoja wina ani
pewnie Twojej matki też nie bo przecież ona nie chciała Cie skrzywdzić. Nie
zaspokoiła Twoich potrzeb wtedy kiedy Ty potrzebowałaś (m.in potrzeba ciepła,
miłości, poczucia bezpieczeństwa) i teraz jesteś w pewnym sensie uposledzona
przez ten brak.
Możesz sobie pomóc sama i radze to zrobić chociażby po to aby nie powtórzyć tego
samego błedu ze swoją Anią. I ciesze sie bo widze że chcesz i jesteś świadoma
tego że coś jest nie tak. To pierwszy krok do uzdrowienia.
Pamiętaj: NIE TY JESTEŚ WINNA!!! od tego założenia zacznij. polecam Ci bardzo
serdecznie książke Johna Bradshawa "
Powrót do
swego wewnętrznego domu - jak
odnaleźć i otoczyć opieką swoje
wewnętrzne dziecko". To
wewnętrzne skrzywdzone
dziecko to TY kellss...
Jest jeszcze jedna książka tego autora "Toksyczny wstyd" - postaraj sie to
zdobyć i postudiować - powinno Ci pomóc. Ja te książki zdobyłam na allegro bo
nakłady są już w Polsce wyczerpane.
Gdybyś potrzebowała szczegółów lub pomocy - napisz do mnie maila
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Chyba nie daje rady....
Ja narazie chyba daje spokój. Zostawiam to tak jak jest,co będzie to
będzie.
Kupiłam sobie dzisiaj książke pt."
Powrót do
swego wewnętrznego domu"
Johna Bradshawa. Także dzisiaj wieczorkiem mam co robić.
Pozdrawiam cieplutko.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Wewnętrzne dziecko DDA
Ja tez tak mam - mieszanka wybuchowa nierzadko :-)
Jest taka książka "
Powrót do
swego wewnętrznego domu" Johna
Bradshaw. Dzisiaj ją sobie kupię.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Bardzo mi przykro... Przeczytajcie to proszę...
Po tym co napisalas dzis, moge tylko polecic ksiazke, ktora juz tu polecalam.
Oczywiscie moge sie mylic, ale byc moze dla Ciebie to bedzie bardzo dobry
pierwszy krok, bez wzgledu na to co bedzie dalej
Powrot do
swego wewnetrznego domu - John Bradshaw
ps
Ja zaraz po maturze wyjechalam do obcego miasta, w ktorym moze raz czy dwa bylam
na wycieczce klasowej. Nie sądzę, żebym była źle wychowana w sensie o którym
piszesz. Bylam wychowana na osobe totalnie zalezna od innych. Zupelnie nie wiem
skad bylo we mnie tyle wewnetrznej niezaleznosci i buntu, ktore dlugo nie
znajdowaly ujscia. Moze dlatego, ze tak naprawde, poza tym, ze mi dawali jesc i
cos na grzbiet, to nikt naprawde sie nie interesowal tym co mysle i czuje. Sama
rozwiazywalam swoje problemy i jeszcze mialam mlodszego brata na glowie. O
problemach w szkole czasem informowalam Mame, ze takowy sie pojawil, ale sprawa
juz jest zalatwiona.
Moj ojciec (o ile byl fizycznie obecny) tez mnie zawsze krytykowal i byl
niezadowolony. Niewazne byly przemioty, z ktorych mialam 5 czy 6 (bo to
oczywiste) o wiele wazniejsze bylo to, ze mialam 3 z matematyki czy fizyki,
ktorych nienawidzilam. Teraz wiem od niego wlasnie, ze jak mi mowil ze sie do
niczego nie nadaje, to... chcial mnie zmotywowac. Zaiste przewrotna to motywacja.
Che, che, nie wiem, gdzie by Twoj Tata widział Ciebie, ale moj mnie widzial w
skórzance. Doprawdy, niezwykle oryginalny pomysl na zycie dla jednej z lepszych
ucznnic w klasie. Na szczescie reszta rodziny mi to skutecznie z glowy wybila,
bo ja bylam tak ulegla, ze poszlabym do tej skórzanki, ech, stare dzieje.
Mniej wiecej rok po tym, jak tu przyjechalam szukałam psychologa, terapeuty i
nawet mi nie przyszlo do glowy, zeby kogokolwiek o tym informowac. To MNIE bylo
zle i JA szukalam pomocy. O wiele wczesniej wiedzialam, ze nikt i tak mnie nie
zrozumie wiec nawet nie probowalam szukac zrozumienia wsrod najblizszych.
Dopiero jak ja dojrzalam, zmienila sie moja relacja z Mamą na o wiele zdrowsza.
Dzis wiem, ze najlepsza rzecz, ktora moglam wtedy dla siebie zrobic, to byla
wlasnie wyprowadzka z domu, bo tam nigdy bym nie dojrzala. Na zawsze
pozostalabym mala, zahukaną dziewczynka.
ps2
absolutnie nie przychodzi mi do glowy, zeby kwestionowac to co czujesz, ale...
mysle, ze w Twoim wieku czulam sie
podobnie jak Ty teraz, jednak z cala
pewnoscia, nie byl to chad.
Nawet teraz, gdy juz jestem 6 lat po diagnozie mam duze watpliwosci co do tego
czy byla sluszna. Bo mam powazne podejrzenie, ze to bylo zupelnie inne
zaburzenie, ktorego jednym z objawow sa wlasnie zaburzenia nastroju. Ale o tym
za tydzien bede rozmawiac z lekarzem.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: 15 books
8.
Powrót do
swego wewnętrznego domu - John Bradshaw
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Medytacja
Małe dziecko (8 miesięcy – 3 lat).
Wyobraź sobie, że wychodzisz z domu i widzisz małe dziecko bawiące
się w piaskownicy … Przyjrzyj się mu uważnie, wczuj się w nie … Jaki
jest kolor jego oczu ?… Jakie ma włosy ?… W co jest ubrane ?…
Zagadnij do tego dziecka … Powiedz to, na co masz ochotę mu
powiedzieć … A teraz wskocz do piaskownicy i sam stań się małym
dzieckiem … Jak to jest być małym dzieckiem ?…Spójrz na dorosłego
siebie …
Słuchaj tej dorosłej osoby, która jako dorosły, mądry, łagodny
czarodziej przekazuje ci afirmacje. Siądź na jego kolanach, jeśli
dzięki temu czujesz się bezpieczniej.
Mały Włodziu, to normalne, że czujesz się zaciekawiony, chcesz
oglądać, dotykać i brać do buzi różne rzeczy. Będę czuwał nad twoim
bezpieczeństwem, gdy będziesz poznawał swoje otoczenie.
Kocham cię takim, jakim jesteś, mały Włodziu.
Jestem tutaj po to, by zatroszczyć się o twoje potrzeby. Ty nie
musisz troszczyć się o moje.
To normalne, że wymagasz troski, mały Włodziu.
To normalne, że czasem chcesz powiedzieć „nie”, mały Włodziu. Cieszę
się, że chcesz być sobą.
To całkowicie normalne, ze się czasem denerwujemy. Wspólnie uporamy
się ze swoimi problemami.
To normalne, że się obawiasz, jeśli robisz coś po swojemu.
To normalne, że czujesz smutek, jeśli coś ci nie wychodzi.
Nie opuszczę cię, bez względu na wszystko.
Możesz być sobą i liczyć na to, że zostanę u twojego boku.
Uwielbiam obserwować jak uczysz się chodzić i mówić. Uwielbiam
patrzeć, jak stajesz się samodzielny i rozwijasz się.
Kocham cię i cenię, mały Włodziu.
Jeśli czujesz potrzebę uściśnięcia
swojego dorosłego, uczyń to.
Ściskając dorosłego, poczuj, że znowu stajesz się dorosłym sobą.
Przytul swoje małe dziecko. Podejmij zobowiązanie, że będziesz
kochał tę nieostrożną, odkrywczą, ciekawą, badającą część samego
siebie. Powiedz dziecku: Nigdy cię nie opuszczę … Zawsze będę przy
tobie … Uświadom sobie, że właśnie odnalazłeś swe małe dziecko …
Poczuj zmysłami ten
powrót do
swego wewnętrznego domu … Twoje małe
dziecko jest upragnione, kochane i nigdy już nie będzie samotne …
Wyjdź ze
swego domu …Wędruj nadal ścieżką wspomnień … Przejdź się po
dziedzińcu pierwszej szkoły. Spójrz na plac zabaw i na huśtawkę …
Przejdź się po ścieżkach, po których chodziłeś będąc nastolatkiem …
Odtwórz wspomnienia sprzed dwóch lat … Poczuj się w przestrzeni, w
której teraz się znajdujesz … Poczuj palce u nóg … Porusz nimi …
Poczuj energię płynącą przez nogi … Biorąc głęboki oddech, poczuj
energie w piersiach … Głośno wydychaj powietrze … Poczuj energię w
dłoniach i palcach … Poruszaj palcami rąk … Poczuj energię w
barkach, szyi, szczękach … Wyciągnij ramiona … Poczuj swoją twarz i
wróć do chwili obecnej … Otwórz oczy.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plwitch-world.pev.pl