Linki
menu      potrawa z maki kukurydzianej
menu      potrawy bogate w błonnik
menu      potrawy bogate w żelazo
menu      POTRAWY DLA MATEK KARMIĄCYCH
menu      potrawy kuchni europejskiej
menu      potrawy kuchni greckiej
menu      potrawy kuchni staropolskiej
menu      potrawy kuchni wielkopolskiej
menu      potrawy kuchni żydowskiej
menu      Potrawy na Boże Narodzenie
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • przybowka.xlx.pl
  • Oglądasz wypowiedzi wyszukane dla słów: Potrawy mleczne





    Temat: Książka Kucharska 7000 Przepisów




    Książka kucharska na CD wyd .Cartall, 7 tys ilustrowanych przepisów kulinarnych z kilkudziesięciu kuchni świata z licencją.

    Do ściągnięcia: 5,7MB
    Po rozpakowaniu: ~500MB



    Książka Kucharska 7000 Przepisów




    7000 Przepisów Kulinarnych

    OPIS:
    Wszystko jest zawarte w malutkim programiku
    Po rozpakowaniu mieści sie na 1 CD :)
    Spakowana do w *.rar ma 5.9 MB ( po rozpakowaniu ma 500 MB :] )
    Więdz niedziwcie sie ze rozpakowuje sie około 30 min :)) Miłego gotowania



    Program zawiera Przepisy na :
    - Ciasta
    - Desery
    - Drób
    - Dziczyzna
    - Inne mięso
    - Napoje
    - Potrawy jednogarnkowe
    - Potrawy mleczne
    - Potrawy z grzybów
    - Potrawy z jaj
    - Potrawy z warzyw
    - Potrawy mączne i zbożowe
    - Przekąski
    - Ryby i owoce morza
    - Sałatki
    - Sosy
    - Wieprzowina
    - Wołowina
    - Zupy

    KUNIEC

    Download:


    KUNIEC

    HASŁO

    BRAK HASŁA
    KUNIEC
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Książka Kucharska 7000 Przepisów

    Link:


    Pass:


    KUNIEC

    Smacznego
    Książka Kucharska zawiera ponad 7000 przepisów. Podzielonych na 19 kategorii:

    I. Ciasta
    II. Desery
    III. Drób
    IV. Dziczyzna
    V. Inne Mięso
    VI. Napoje
    VII. Potrawy Jednogarnkowe
    VIII. Potrawy Mleczne
    IX. Potrawy Mleczne
    X. Potrawy z Jaj
    XI. Potrawy z Warzyw
    XII. Potrawy Mączne i Zbożowe
    XIII. Przekąski
    XIV. Ryby i Owoce Morza
    XV. Sałatki
    XVI. Sosy
    XVII. Wieprzowina
    XVIII. Wołowina
    XIX. Zupy

    Każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Zaimponować najbliższym, znajomym, rodzinie.



    Plik ma 6 MB. Po rozpakowaniu ponad 500 Mb

    Życzę przyjemnej nauki
    KSIĄZKA KUCHARSKA 7000 PRZEPISÓW



    brak hasła
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Biblijne fantazje.


    "~heros~" <derh@hotmail.com

    Potrawy mleczne nie mogly miec stycznosci z miesem.


    "Nie bedziesz spozywal kozlecia w mleku jego matki" - Tora

    Jako ciekawostke podam, ze z tym tabu zetknalem sie u pewnego katolika,
    ktory odmowil wypicia mleka po spozyciu dania miesnego. Jednoczesnie gorliwie, nie nagabywany,
    tlumaczyl sie, ze miesa z mlekiem nie wolno spozywac, a nie potrafil tego uzasadnic
    w zaden sposob - powtarzal tylko "nie wolno!" z glupawym usmieszkiem jakby polknal
    jakas Wielka Tajemnice :o)

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Biblijne fantazje.


    ht+ wrote:

    | "~heros~" <derh@hotmail.com

    | Potrawy mleczne nie mogly miec stycznosci z miesem.

    "Nie bedziesz spozywal kozlecia w mleku jego matki" - Tora

    Jako ciekawostke podam, ze z tym tabu zetknalem sie u pewnego katolika,
    ktory odmowil wypicia mleka po spozyciu dania miesnego. Jednoczesnie gorliwie, nie nagabywany,
    tlumaczyl sie, ze miesa z mlekiem nie wolno spozywac, a nie potrafil tego uzasadnic
    w zaden sposob - powtarzal tylko "nie wolno!" z glupawym usmieszkiem jakby polknal
    jakas Wielka Tajemnice :o)


    moj znajomy tlumaczyl to stosunkowo prosciej: bo od tego ma sie sraczke

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Biblijne fantazje.


    gazebo <gaz@nicram.com.pl

    ht+ wrote:

    | "~heros~" <derh@hotmail.com

    | Potrawy mleczne nie mogly miec stycznosci z miesem.

    | "Nie bedziesz spozywal kozlecia w mleku jego matki" - Tora

    | Jako ciekawostke podam, ze z tym tabu zetknalem sie u pewnego katolika,
    | ktory odmowil wypicia mleka po spozyciu dania miesnego. Jednoczesnie gorliwie, nie nagabywany,
    | tlumaczyl sie, ze miesa z mlekiem nie wolno spozywac, a nie potrafil tego uzasadnic
    | w zaden sposob - powtarzal tylko "nie wolno!" z glupawym usmieszkiem jakby polknal
    | jakas Wielka Tajemnice :o)

    moj znajomy tlumaczyl to stosunkowo prosciej: bo od tego ma sie sraczke


    Ach wiec Casper ma racje mowiac o ponadczasowych, uniwersalnych wartosciach,
    ktore niosa Swiete Ksiegi.
    W tym przypadku chronia przed sraczka... z ktora to Casper ma problem nierzadko na rzadko.

    A tak w ogole to analiza tego miesno-mlecznego tabu znajduje sie tutaj:
    http://www.ahriman.com/pl/psychoanaliza_i_religia.htm

    ... i nie chodzi jednak o sraczke :)

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: same nowosci na forum.....
    babka drozdzowa jest absolutnie koszerna.. :) chyba ze zarabiasz ciasto w
    misce, w ktorej przedtem np przygotowales mieso (wszystko jedno jakie) na klops
    lub inne takie miesne potrawy. w koszernej kuchni masz zawsze dwa rodzaje
    naczyn: na potrawy mleczne i na miesne i tych nie wolno mieszac. do tego
    dochodzi jeszcze jeden problem, ktory mi wylozyla moja bardzo religijna kuzynka:
    jesli piekles w piecyku mieso, to nie mozesz natychmiast potem piec ciasta, lub
    na odwrot. iles tam godzin musi byc miedzy milchig (mlecznym) a fleischig
    (miesnym) pieczeniem. nu, chyba ze masz dwa piecyki.... :)
    mamy taki dowcip:
    przyjezdza do israela nowy emigrant i na cle zatrzymuje go celnik: przywiozles
    5 lodowek? mozesz tylko jedna, po co ci 5?
    - jedna potrzebuja na milchig a jedna na fleischig....
    - ok, a te 3 pozostale?
    - nu, jeszcze dwie potrzebuje na pesach, jedna na milchig i jedna na fleischig
    (na pesach uzywa sie garnki, talerze i sztucce, ktorych nie uzywa sie w ciagu
    calego roku)
    celnik drapie sie w glowe, ale w koncu sie zgadza, pytajac sie: a co z piata
    lodowka?
    - piata, widzisz, potrzebuje jak mi sie trafi cos trefnego....

    jak widzisz, nie latwo byc zydem, drogi kropekuku.... :)
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Polskie MSZ pomyliło flagi Rosji i Czech
    Poczytaj sobie o Bundespräsidencie Heinrichu Lübke, który potrafił w Rzymie
    nazwać włoskiego prezydenta królem.

    Moim zdaniem nie metoda ale zwykła ignorancja.

    Gdyby Amerykanie rzeczywiście chcieli obrazić Chińczyków, podaliby na przyjęciu
    potrawy mleczne. Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Pani Doktor, kombinacje z butelką i inne pytania!
    Witam,
    1. Proponuje na razie go nie odzwyczajac,moze po prostu jeszcze tego potrzebuje
    2. Proponuje podawac potrawy mleczne w formie kaszki ( rozwniez na odciagnietym
    pokarmie). Moze po prostu maluch przestał lubuic smoczek i chce by jego decyzje
    traktowac powaznie ;)
    3. zamiennie z sinlakiem moze byc np kasza jaglana zmiksowana,do kisielu
    mlecznego proponuje zóltko
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: czy jakieś warzywa zawierają wapń?!
    czy jakieś warzywa zawierają wapń?!
    Pytam, bo mój synek 8,5 miesiąca odmówił picia mleka, kaszek itp. Czym mogę
    mu zastapić potrawy mleczne? Nie podaję jeszcze jogurtów i twarożków, sama
    nie wiem, czy już mogę?? Może są jakieś warzywa zawierające wapń? Dodawałabym
    je do zupek. Wiem, że to nie zastąpi w 100% posiłków mlecznych, ale co mam
    zrobić, przecież siłą nic nie wskóram :(

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: mleko krowie - do Pani Doktor!
    mleko krowie - do Pani Doktor!
    Pani Doktor, moja córka ma 17 miesięcy, odkąd skończyła 13 podaję jej zamiast
    mleka modyfikowanego rano i wieczorem kubek mleka krowiego, poza tym wszystkie
    potrawy mleczne robię też na tym mleku; małej nic nie jest, nie boli jej
    brzuszek ani nie ma żadnej alergii na to mleko. Ale coraz częściej spotykam
    się z opiniami że do 3 roku życia dziecko powinno pić mleko modyfikowane. Czy
    to prawda?? Czy to mleko może zaszkodzić mojemu dziecku?
    Proszę o odpowiedź Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Sznaucerek miniaturka,jaka ilość?
    Jeśłi go karmisz Eukanubą dla szczeniąt, to na odwrocie opakowania powinno być
    dokładne dawkowanie, proponuję sie zapoznać. Jesli jest żywiony suchą karmą to
    na pewno głodny nie jest, bo sucha karma pęcznieje w żołądku psa nabierajac dwu-
    lub trzykrotnej objętosci w porównaniu z objętoscią początkowa.
    Oczywiście że możesz zamienić posiłki z suchej karmy na żywienie tzw. "domowe";
    biały ser z makaronem jest ok (pod warunkiem że pies toleruje mleko i potrawy
    mleczne, tzn. nie ma po tym biegunki). Inne posiłki jak najbardziej możesz
    podawać. Im bardziej róznorodne, tj. zróżnicowane żywienie tym lepiej dla psa.
    Nie przesadzaj z tą liczbą gramów, czy dla siebie też posiłek gotujesz licząc
    gramy? Bez przesadyzmu. To jest szczeniak, na razie możesz go żywić ad libitum
    czyli do woli. Trochę informacji o żywieniu znajdziesz też tutaj:
    www.arcturus-pl.com/pl/index.php?option=content&task=view&id=10 Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: prosze o radę - CÓrka.....
    Przede wszystkim nie nalezy dziecka do jedzenia zmuszac. Dziecko w pewnym momencie zaczyna wykorzystywac takie zachowanie rodzicow, bo jest wtedy w centrum uwagi. Takie latanie za dzieckiem z jedzeniem, proszenie powoduje odwrotny efekt. Na pewno nie pomoga tu zadne tabletki na apetyt. Powinna pani raczej skupic sie na urozmaiceniu pozywienia np kusic dziecko roznymi soczystymi i pachnacymi owocami. Jezeli nie bedzie chciala to najlepiej wtedy wziac i zjesc smakolyk na oczach dziecka zachwalajac jego smak. To czesto skutkuje.A czy corka jada potrawy mleczne? Rzadko sie zdarza zeby dziecko nie lubilo platkow na mleku, serkow homogenizowanych, jajek. A moze niech corka sprobuje razem z Pania przygotowywac niektore posilki?
    U mnie w rodzinie wystepowal podobny problem. Akurat w tym przypadku przyczyna bylo to, ze dziecko dostawalo malo urozmaicone pozywienie, na sniadanie i kolacje kanapki z wedlina, do picia tylko herbate. Obiad to zawsze byly kartofle z kotletem (surowek nie jadala). Nic dziwnego ze dziecko miala tego po dziurki w nosie. Najchetniej jadlaby same chipsy i ciastka. A wystarczylo tylko zmienic jej menu, nie dawac ciastek i zastapic je orzeszkami, owocami swiezymi i suszonymi.

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: niezauważony Bircher-Benner
    W diecie Hunzów obecne jest mięso, choć w niewielkich ilościach. Są też inne
    dowody świadczące o braku negatywnego wpływu spozywania mięsa na długość życia:

    "Badania różnych społeczeństw o dużej liczbie stulatków, między innymi na
    Bałkanach, w Turcji, Ameryce Południowej i w dawnym ZSRR wykazały, że wszędzie
    pożywienie było mało kaloryczne i raczej mleczno-jarskie, ze sporą ilością
    surowych i mało przetworzonych produktów. I to wydaje się być najogólniejszym
    wyznacznikiem najpowszechniejszej diety zapewniającej długowieczność. Pewne
    odstępstwo od tych reguł jest jednak też możliwe. Dowodzą tego badania wykonane
    wspólnie przez naukowców amerykańskich i rosyjskich w Abchazji na Kaukazie. Ten
    kraj pełen patriarchów udowadnia, iż nieprawdą jest, że tylko wyżywienie
    wegetariańskie sprzyja długiemu życiu.
    Badania Długowiecznych w Abchazji wykazały, że nie ma wśród nich jaroszy, a
    wręcz przeciwnie, mięso jest tutaj spożywane często i w dużych ilościach.
    Niemniej naukowcy podkreślają różnorodność trafiającego do kuchni pożywienia i
    umiarkowanie w jedzeniu. W menu również dużą rolę odgrywają potrawy mleczne i
    warzywa, w tym papryka. Oprócz tego Abchazi lubią miód oraz zsiadłe mleko. Co
    ciekawe, piją dużo wina, 2-3 szklanki dziennie, ale się nie upijają. Posiłki
    jedzą zawsze ciepłe, nie gorące, i dobrze je przeżuwają."
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Ulubione jedzonko.
    wszystko,co na naszych talerzach:-) ostatnio wcinala z tata golabka z
    ziemniaczkiem.Ogolnie lubi potrawy mleczne-owsianka,kleiki z owocami,platki z
    mlekiem,kaszki ale wszytko ze sloiczkow bo jak sama robie to nie chce.Obiadki
    tez sloiczkowe,wszystkie rodzaje miesa z warzywami,raczej nie wybrzydza.Jest
    maniaczka chrupek kukurydzianych,nawiozlam jej pelno z Polski:-) Lubi
    szpinak,kapusniak,ale z umiarem;-)Ostatnio je mniej,chyba przez zeby,ale do
    niejadkow nie nalezy:-)Niestety caly czas do naj naj zalicza tez moje
    mleko,wiec poki co moge zapomniec o odstawianiu.
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Do Mam- alergików
    Zdaje sobie sprawe ,ze to może być AZS.Zmiany są w tej chwili tylko na
    buzi.Kąpiemy od urodzenia w Oilatum i ciałko jest OK. W szpitalu powyskakiwały
    mu kroski na brzuszku.Położne mówiły,że to od pieluszek szpitalnych ,a potrawy
    mleczne podawali nam na śniadanie i kolacje.Obecnie pediatra mówi ,że zmiany są
    niewielkie i nie chce nam dać skierowania do alergologa.Pójdziemy chyba
    prywatnie.Dobrze że mały nie drapie się.Czytałam artykuł,który zamieściłaś w
    innym wątku.Skopiowałam go i zachowam sobie. Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Co zamierzacie jeść po ciąży...-jakieś diety?
    serwisy.gazeta.pl/zdrowie/1,56681,1329741.html
    Ja zamierzam się stosować do podejścia zaproponowanego w artykule, w małych
    ilościach wprowadzać różne artykuły i obserwować dziecko.
    Na pewno jednak nie będę jadła potraw mącznych zawierających gluten, bo sama od
    2 roku życia jestem na diecie bezglutenowej i nie mogę ich jeść. Na początku
    może ograniczę też potrawy mleczne (w dzieciństwie miałam tez uczulenie na mleko
    krowie) - ale na ten temat porozmawiam jeszcze z lekarzem.

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: dieta mamy karmiącej
    Przy pierwszej nie jadlam mleczych potraw do 6 miesiaca bo mloda miala skaze.. i
    kolke. Teraz staram sie jesc wszystko.. doslownie - Mlody jak na razie nie ma
    dolelowisci brzuszkowych wiekszych niz przecietne... trwajace do zrobienia kupki
    - to rzadko keidy trwa piec minut... czasem sie zdarza i z dieta wiec to norma.
    Ale pewnei kiedy zauwazylabym objawy kolki - typowe jak miala mLoda podjelabym
    diete eleiminacyjna. Moze to i wymysl ale widzialam u malej ze akurat potrawy
    mleczne koke malej nasilaly. Miala poza tym sluz i krew w stolcach i plakala
    godzinami...
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Mama byłego niejadka- 4lata
    Tak w sumie to też zauważyłam to u mojego starszego. Jak je potrawy mleczne
    (niestety z dodatkiem czekolady, czyli mleczko z kakao, czekoladowe deserki
    mleczne, smakowe mleko w kartonikach itp) to na okrągło przez miesiąc lub
    dłużej, a potem przerzuca się na coś zupełnie innego, a mleko idzie w odstawkę.
    Nasz rekord to pół roku na śniadanie i kolację chlebek z masełkiem i krakowską.
    I w sumie źle nie wygląda, a ja już "chyba" się przyzwyczaiłam.
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Przyprawy
    I biegne Ci z pomoca.
    C.D. CYNAMONU
    Dobrze jest dodac szczypte cynamonu do baraniny i pieczonej gesi.Usuwa
    nieprzyjemny zapach z potraw i sosow przyrzadzanych z ryb i wieprzowiny.Dodaje
    uroku marynatom z gruszek,sliwek,ciastom i ciasteczkom.Wspaniale doprawia
    wszystkie potrawy mleczne,musy owocowe,ryz na slodko,grzane wino ,a poncz z
    cynamonem dziala rozgrzewajaco i ma wlasciwosci lecznicze,tak jak pisalam wyzej
    przy kaszlu,cynamone tez dobrze jest plukac gardlo,a osoby palace to wrecz
    obowiazek z cynamomem sie nie rozstawac.
    Nie szkodzi sprobowac i podac potrawe z cynamonem do kolacji we dwoje lub
    zapalic kadzidelko cynamonowe. Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: goracy temat....
    W temacie "ocet" to się różnimy. Nigdy nie lubiłąm, może dlatego, że moi rodzice, oboje, mieli kłopoty z wątrobą, i do zakwaszania potraw, mama używała soku z cytryny, lub kwasku lub innych zkwaszaczy, ale nie pamiętam jakich. Natomiast sól, pieprz, nieregularne jedzenie - oj, jak bardzo nieregularne! - to wszystko tak. Teraz solę ostro twarożek (nie znoszę na słodko!), i ogólnie potrawy mleczne. Pozostałe są takie bardziej lub mniej niedosolone! No i spływam potem! Ale od paru lat nauczyłam się, szczególnie latem, poruszać dystyngowanie i powoli! Trochę pomaga! Niestety nie za wiele!!!! Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: ŻYDOWSKA TRADYCJA
    Czołem XXL
    Na tyle, na ile poznałem zwyczaje Miriam, to ona teraz świętuje szabat i nie
    odpowie Ci do jutra do zmierzchu. Ale żeby nie pozostawiać Cię z problemem to:

    „Ostatnim z podstawowych przepisów, jakie określają przygotowanie posiłków z
    żydowskiej kuchni jest rozdzielenie potraw mięsnych od mlecznych. Przepis ten
    opiera się na zawartym w Biblii zakazie: „ Nie wolno ci gotować koźlęcia w
    mleku jego matki” – Ks. Wyjścia i Ks. Powt. Prawa. Mieso i mleko oraz powstałe
    z niego produkty żywnościowe nie mogą być w znaczeniu słów Tory przygotowywane
    razem a także podawane po sobie. Po podaniu potraw mięsnych należy odczekać
    kilka godzin zanim będzie można jeść potrawy mleczne, a za to po mlecznych
    wystarczy znacznie krótsza przerwa. Także i wszystkie przedmioty użyte do
    przyrządzania tych dwóch rodzajów potraw powinny być według tego samego
    przepisu oddzielone. Z tego powodu kuchnia żydowska posiada specjalne garnki
    mięsne i mleczne, talerze i sztućce.”
    Pzdr
    Scan
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: CZY ZGODZIC SIE NA FINISZ W USTACH??
    Ja długo nie mogłam przekonac się do tego rodzaju seksu.Jednak jednego razu
    niespodziewanie poczułam przyjemne ciepło w intymnym miesjcu.Byłam tak
    zaskoczona a przy tym było to tak przyjemne ze uległam.Jednak jak przyszło do
    odwzajemnienia przyjemności,to postanowiłam pogadać z moim facetem.Powiedziałam
    mu ze moge to zrobic,ale przeraza mnie sperma w ustach.Tak więc zdecydowalismy
    się na prezerwatywy smakowe,dziewczyny ale odjazd(szczególnie bananowe).To jest
    tak przyjemne i komfortowe,że moze konczyc wtedy kiedy ma na to ochotę i nie
    musze się przejmować ze skonczy w ustach.A jeśli nie chcecie korzystac z tego
    rodzaju prezerwatyw,to słyszałam ze wiele zależy od tego co Twój faet je.Jeśli
    jada pikantne i ostre rzeczy a do tego pali to sperma jest gorzka i ma drentwy
    smak i zapach.Zaś jeśli jada potrawy mleczne i budynie wanliowe,lody waniliowe
    i słodkie to podobno sperma jest słodka.Nie wiem na 100% bo nigdy się jeszcze
    nie odważyłam sprawdzić,ale moze kiedyś!POWODZENIA!!! Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Jem chudo i nie chudnę (cukrzyca) - dlaczego?
    Nalezy wyeliminowac potrawy mleczne calkowicie, a takze cukier, alkohol i
    czerwone mieso, pic duzo wody. Jadac male porcje. Zdrowa dieta powinna sie
    skladac z duzych ilosci warzyw gotowanych i surowych. Bardzo dobra jest 2-3
    razy w miesiacu jedno-dniowa dieta zlozona tylko z warzyw lub wylacznie z
    owocow. Polecam, bo sama zastosowalam i nie mam problemu z nadwaga, ponadto
    czuje sie tysiac razy lepiej. Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Jednak Candida!!!
    Zanies zaswiadczenie od lekarza o diecie. Nasza lekarka wykluczyla dzieciom
    cukry proste i potrawy mleczne w przedszkolu, a ostra postac diety w domu.

    Srebro koloidalne jest niebezpieczne, gdy sie przedawkuje. Napewno sa sytuacje,
    gdy go lepiej nie stosowac, o tym niech decyduje lekarz. Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Kiedy produkty z "listy II" przy candidzie?
    Moge tylko pisac, jak bylo u nas: trzymalismy sie tej diety:

    forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=578&w=21563907&a=38025205

    Wiec ziemniaki jedlismy, marchewke wykluczylam przez jakis czas, bo w
    biorezonansie wyszlo uczulenie - ale pozniej juz normalnie jedlismy marchewke.
    Make pszenna taka zwykla unikam do tej pory, o ile to mozliwe (a leczylismy sie
    ponad rok temu) - kupuje chleb zytni na zakwasie, czasami cos z orkiszu.

    Poniewaz moje dzieci wtedy tez chodzily do przedszkola, to ostra dieta
    obowiazywala w domu. W przedszkolu wykluczylismy 'tylko' cukier i potrawy
    mleczne, mleko. Raz w tygodniu robilam nieslodkie ciasto. Do tej pory sie
    trzymamy zasady, ze raz w tygodniu jest 'odstepstwo' (to nawet moga byc lody,
    slodkie ciasto na urodzinach itd.). Nie ma podjadania w miedzyczasie. Co do
    owocow: nie szalelismy w zeszlym roku latem, choc diete rozpoczelismy zima.
    Nadal sporo z listy zabrionionych wykluczamy, bo sie wydaje zbyt niezdrowe. Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: do mam które juz candide mają za sobą - pilne
    Dieta tak jak pod 'Najczesciej zadawane pytania' nie jest bardzo ciezka, choc
    trzeba troche zmienic zwyczajow. Ziemniaki dalam, z tym, ze corka ich nie
    lubi Diete trzymalam w domu, a w przedszkolu byly wykluczone slodyczye,
    mleko i potrawy mleczne. Tam np. bylo pieczywo pszenne. Od poczatku robilam
    wyjatek: raz w tygodniu upieklam ciasto z mala ilsocia cukru.

    Mysle, ze zaparcia nie biora sie z braku owocow, tylko m.i. z candidy. Sinlacu
    bym nie dala, to jak slodycze.
    Po 2 miesiacach wraz z odrobaczaniem, leczeniem lamblii byly widac efekty u
    corki. Bylo to 1 1/2 roku temu. Nadal trzymam sie diety, a na slodycze sa
    wyjatki z okazji urodzin, w weekend, z innej okazji. Jednak po dniu ze
    slodyczami staram sie znowu trzymac diety. Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: potrawy "mleczne" z Bebilonem Pepti ?...
    potrawy "mleczne" z Bebilonem Pepti ?...
    Jaką "potrawę" - oprócz kaszek i kleików - można zrobić przy użyciu Bebilonu
    Pepti? Właśnie odstawiłam zupełnie malucha od piersi i zamierzam dawać mu 3
    razy dziennie mleczko - rano dostawał kaszkę, po południu pierś a wieczorem
    butlę z samym Bebilonem (który na szczęście uwielbia). Teraz pierś też
    zastąpię mieszanką, ale chcialaby to jakoś urozmaicić... Pytanie może głupie,
    ale ja w temacie "gotowania" jestem zupełna nogą, dlatego proszę Was o rady
    Pozdrawiam
    Monika
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: co na śniadanie dla alergika?
    co na śniadanie dla alergika?
    Drogie mamy, powiedzcie mi proszę, co podajecie dzieciom na 2 śniadanie. mój
    10 miesięczny synek źle reaguje na potrawy mleczne. Może nie jest to alergia
    ale nietolerancja to na 100%. Odpadają serki, jogurty itp, parówek boje się
    mu dawać. Ile można karmić dziecko kaszką i deserkami owocowymi? Chciałąbym
    mu zaćżąc dawać bardziej "dorosłe" ale nie wiem co?
    pozdrawiam
    czaga Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: domowe zupy
    sól w ograniczonej ilosci wprowadza sie ok roku..do ogórkowej nie
    dodaje sie, bo ogórki same zawierają luż trochę soli, śmietankę
    słodka można dodać do zupy gdy dziecko je juz bez problemu potrawy
    mleczne ale nie nalezy przesadzac z ilościa, bo zawiera sporo
    tłuszczu..mozna zabielić zupe mlekiem modyfikowanym lub zwykłym gdy
    dziecko "dobrze wygląda"..zasmażki ja nie uzywam dla dorosłych,
    chyba, ze przepis tego koniecznie wymaga, więc nie polecam dla
    dzieci, szczególnie ciemnych i "srednich"..co najwyzej białą, gdzie
    mąka jedynie traci "surowiznę", używaną do białych sosów..a takie
    podaje się raczej w drugim roku życia
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Jak gotować posiłki mleczne dla 10msc. malucha?
    ps. fakt, ze mała nie kubi mleka może byc jakąś wskazówką, bo dzieci
    maja ten naturalny instynkt samozachowawczy i odruchowo eliminuja ze
    swojej diety to co im szkodzi lub nie jest potrzebne
    organizmowi..jedak by sprawdzić czy to potrawy mleczne sa
    odpowiedzialne za objawy o których piszsz, musiałabys wprowadzić
    drakońska diete i z cała konsekwencja wyeliminować z jadłospisu
    wszystko co zawiera chocby ślad produktów mlecznych..a przypominam,
    ze nawet w gotowych kupowanych produktach moga sie one znajdować np.
    jako dodatek serwatki do "masła" roslinnego lub w pieczywie
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: 15 miesięcy i czeka tylko na mleko :(
    pogadaj z młodym, że butelki się potłukły i już nie produkują, wywal
    wszystkie byś sama nie uległa pokusie by ich jednak uzyć i do
    jedzenia, picia dawaj mu to co sami jecie lub co jest przygotowane
    dla niego. Mozliwe, ze 2-3 dni będzie w domu "sajgon" ale
    przywyknie..inaczej bedziecie się tak zwodzic do końca swiata.
    Jeżeli małemu picie z niekapka nie pasuje a na razie zwykłego kubka
    nie lubi to spróbuj z bidonem z rurką, przydatny będzie szczególnie
    poza domem, praktyczne sa tez butelki do wody lub soczków
    w "dziubkiem" do picia w ramach zakrętki. W przypadku niektórych
    nowości na dzieci dobrze działa zmieszanie ich z mlekiem lub podanie
    z jego dodatkiem np. zupy, albo z dodatkiem w postaci sosu z
    naturalnego jogurtu (miesa, warzywa). Zreszta powoli mozesz mleko
    zastępować produktami mlecznymi, których stanowczo nie je sie
    butelką jak jogurty, kefir, twarożek, żóty ser..potrawy mleczne
    podawaj na gęsto jako kaszkę, zupe z dodatkiem kaszki, klusek, ryzu,
    jako owsiankę..możesz do nich dodać owoce lub dodatki smakowe:
    wanilię, cynamon..
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: mała prośba do "wtajemniczonych"
    mała prośba do "wtajemniczonych"
    Bardzo prosze o kilka sprawdzonych przepisów na potrawy (mleczne i
    nietylko) z kaszy jaglanej, płatków owsianych, kaszy kukurydzianej
    (takiej dla dorosłych) i otrębów różnego rodzaju. Dziecko ma roczek.
    Z góry serdecznie dziękuję Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Jakie witaminy po antybiotyku?
    A czy nie raczej probiotyki na odbudowe flory bakteryjnej jelit ? Jelita sa
    jednym z najwazniejszych narzadow jesli chodzi o odpornosc czlowieka, ale
    dzialaja tylko, jesli flora bakteryjna sie zgadza. Poza tym bym zdecydowanie
    ograniczyla cukry proste (slodyczy) i potrawy mleczne. Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: bliźniaki z 2004roku
    cześć Iwona
    Ja już nie karmię piersią. Karmiłam przez 7 miesięcy.
    Chłopaki rano wcinają butelkę mleka z kaszką 250ml. Potem serek Danio, na
    obiadek zupka lub II danie (czasem niestety jest to tylko kilka łyżeczek) i
    deserek ze słoiczka(mały) lub 1/2 banana lub teraz koktail truskawkowy. Na
    podwieczorek owoc lub butla mleka owocowego lub soczek. No i przed snem butla
    kaszki taka jak rano. W między czasie chrupki, herbatka i podskubywanie z
    naszych talerzy, jakaś kanapeczka. Najchętniej niestety jedzą potrawy mleczne
    (kaszki, serki, koktaile itp.) innych rzeczy najchętniej nie jedli by wcale Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Karmiąca matka-pomóżcie!
    Kiedy karmiłam, nie jadłam potraw smażonych-na początku, później trochę
    zaczęłam, ale bardzo małe ilości. Mój mały płakał pół dnia, gdy zjadłam
    jajecznicę... Mozna jeść gotowane mięso, gotowane (np. na parze) ryby-bardzo są
    wskazane. Gotowane warzywa, ale powinno sie unikac tych wzdymających-kapusty,
    grochu, kalafiora. Nie jadłam tez nic z octem, także np. grzybki w occie,
    sałatki ze słoiczka- odpadają. Można wędliny, sery, dżemy. Lepsze jest białe niz
    ciemne pieczywo-przynajmniej na początku. Odpada czekolada, ciasta, słodycze. Ja
    z czasem troszkę próbowałam tego i owego, ale malutki miał skazę białkową, więc
    mnie odpadły tez potrawy mleczne, dlatego tego co jeść mogłam nie było wiele.
    Aha, zupy bez śmietany, bo za tłuste. Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: MAJOWO-CZERWCOWE DZIECIACZKI I BARTUŚ III
    Mam problem!!
    Problem jedzeniowy (Mam pytanko,wiem,że nasze dzieci muszą dostawać 3 razy
    dziennie potrawy
    mleczne-tak??
    Fabciu coś strajkuje ostatnio z jedzeniem cycusia w dzień natomiast w nocy je
    cycka prawie że naokrąglo!!
    W dzień teraz je tylko deserek rano potem zupkę i troszkę cycusia i dopiero na
    kolacje zje 150ml Sinlac-ka lub kaszki i calą noc cycuś.
    Czy ten cycuś nocny mu wystarczy czy zmuszać do jedzenia mlecznego w ciągu
    dnia???????
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: co powinna jeść żona, gdy karmi piersią
    Dwie młode mamy, dwóch małych smyków, dwaj różni lekarze, dwie krańcowo różne
    porady....

    Jedna jadła wszystko, z wyjątkiem grochu, fasoli, kapusty i ostrych przypraw.
    Miała z przodu dwie wysokowydajne "mleczarnie" a mały rósł jak na drożdżach.

    Drugiej lekarz pozwolił jeść tylko potrawy mleczne - jogurty, serki, kefirki,
    twarożki, zapijała to mlekiem lub bawarką. Tyła jak tucznik w chlewiku, a
    pokarmu ciągle miała za mało.

    Spotkały się, wymieniły poglądy i ta druga się zbuntowała. Od razu na miejscu
    pożarła brzoskwinię (lekarz odradzał jej owoce) i kanapki z pomidorem, potem
    jadła już wszystko. I laktacja się poprawiła.

    Teoria, że mleko powstaje z mleka - jest jak widać z gruntu błędna. Ostatecznie
    krowa nie pije mleka, robi je z trawy.... )))))))
    Co nie znaczy że mama karmiąca powinna jeśc trawę )) Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Kiedy dziecko nie chce jeść mięsa
    owszem, przyznaję rację, czasami można zjeść coś bez mięsa, i przyznam się
    szczerze że ja osobiście lubię potrawy wege, ale mój mąż i młodszy syn są typowo
    mięsożerni. hmm, a mój mały wegetarianin nie lubi także soi (już próbowałam mu
    to podawać w różnej postaci), czym można jeszcze zastąpić białko? czy jajka i
    potrawy mleczne wystarczą?


    nowe forum rodzinne: www.forum.rodzinna.eu Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Kiedy dziecko nie chce jeść mięsa
    mmgos napisała:

    > owszem, przyznaję rację, czasami można zjeść coś bez mięsa, i przyznam się
    > szczerze że ja osobiście lubię potrawy wege, ale mój mąż i młodszy syn są typow
    > o
    > mięsożerni. hmm, a mój mały wegetarianin nie lubi także soi (już próbowałam mu
    > to podawać w różnej postaci), czym można jeszcze zastąpić białko? czy jajka i
    > potrawy mleczne wystarczą?
    >
    Codziennie jeść jajka ? Nie bardzo. Możesz zastępować mięso rybą (mimo że to też mięso ) Ogólnie tuńczyk jest dość dobrym odpowiednikiem mięsa aczkolwiek niestety szybko może się przejeść. Można kombinować róznorodne sałatki z tuńczykiem (bardzo kolorowe ) lub też naleśniki z nadzieniem z tuńczyka (to jest przebojowe! ) A potrawy mleczne to bardziej serki "babuni" najlepiej rano bądz na kolacje.
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Problem z piciem
    Witam,
    Prosze sie nie martwić,zdrowe dziecko samo
    reguluje sobie ilosć przyjetych płynow.
    Potrawy mleczne mozbna podawac w formie kaszek
    lub kisielu - łyzeczką,a picie proponowac np w
    niekapku ( ale nie naciskac)
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Jak nauczyć 8mies. dziecko picia z butli???
    Witam,
    Proponuje uczyc pic z niekapka lub
    zwykłego kubka i odpuscic jej tę butelke.
    Potrawy mleczne mozna nadal podawac w
    formie zageszczonej - łyzeczką
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: zły smoczek czy nie umie ssać????
    Witam,
    a moze podawac mu potrawy mleczne w formie
    zhgeszczonej -łyzeczką. Napoje mozna zas
    spróbowac podac w niekapku
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: 6 m-cy przestal jesc mleko - prosba o rade
    Witam,
    Byc moze sa to objawy zblizajacego sie
    zabkowania.
    Proponuje podawac potrawy mleczne w formie
    kaszki lub kisielu mlecznego - łyzeczką.
    Dodatkowo mozna wprowadzic do diety Sinlac
    ( zastepuje jedna porcje mieszanki)
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: mleko wg "Uwaga TVN"
    budzik11 napisała:

    > Żadne rewelacje. Warto przeczytać:
    > integra.xtr.pl/teksty/Reid_mleko.htm
    > integra.xtr.pl/teksty/PijMleko.htm
    > Pij mleko, będziesz kaleką.
    >
    > Żeby nie było, że sieję jakąś propagandę - bardzo lubię mleko, wychowałam się n
    > a
    > takim jeszcze ciepłym, prosto od krowy tyle co przecedzonym, z pianką. Mniam.
    > Wszelkie przetwory mleczne też uwielbiam. Po prostu uważam, że warto o pewnych
    > rzeczach wiedzieć.

    Przeczytalam ten drugi tekst. I... mam mieszane uczucia. Ja tam widze mnostwo
    informacji, ktore sa prawdziwe, ale sa paskudnie wyrwane z kontekstu. A ze
    jeszcze wylapalam jakies przeklamania - np. o wciskaniu mleka pod kazda postacia
    w Finlandii (bylam, mieszkalam wprawdzie dosc krotko, ale jednak, gotowalam po
    swojemu i np kupienie normalnej smietany bylo wyczynem, bo na polce w pobliskim
    sklepie bylo 10 produktow smietanozastepczych i jedna smietana, utknieta na dole
    lodowki. Kazdy produkt mleczny mial zaznaczona zawartosc laktozy, produktow
    zastepczych bylo wiecej niz mlecznych. Moge jeszcze zajrzec na polke z ksiazkami
    kucharskimi - w "kuchni finskiej" nie ma dzialu "potrawy mleczne", w "kuchni
    polskiej" jest. I to jest wciskaniem mleka?) - to zaczynam watpic w caly
    artykul. Bardzo silnie watpic.
    Ale pozwalam sobie po prostu zachowywac zdrowy rozsadek i obserwowac wlasne
    cialo. Jesli po mleku nic mi sie nie dzieje, a np po szynce owszem, to dlaczego
    mam zrezygnowac z mleka. Rezygnuje z szynki. Nie dam sie przekonac zadnemu lobby
    do jedzenia czegos co mi szkodzi i rezygnacji z rzeczy, ktore mi sluza. Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Dajecie UHT czy inne mleko?
    Dopoki nie zglosisz i nie przyniesiesz wszystkie potrawy mleczne
    robione sa na mleku krowim. Pytaja na poczatku czy dziecko jest na
    cos uczulone...
    pzdr
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: dieta zycia?
    Nie sadze bglanda, aby posilki byly monotone - te przygotowywae z naturalnych
    produktow. Te przestrogi w zasadzie pasuja do tego, co my staramy sie wcielac w
    zycie - w diecie antygrzybowej. Tylko, ze my dodatkowo- eliminujemy jeszcze
    szereg tych dozowlonych dla zdrowych ludzi produktow (penoziarniste maki, chleby
    na zakwasie, owoce, niektore warzywa, miod, suszone owoce, orzechy - oprocz
    migdalow, macademia, piniowych, nabial i potrawy mleczne - choc tu liczy sie
    jakosc, kasze).
    A wierz mi, mozna jesc i zyc nie kupujac puszek, konserw, polproduktow, kupnych
    makaronow z bialej maki, oczyszczonych kasz i ryzu, bulek "dmuchanych" i pelnych
    chemii. Mozna funkcjonowac normanie czytajac dokladnie etykiety produktow i
    wybierac te bez chemii - jest w koncu dostepna (i coraz bardziej powszechna)
    zywnosc ekologiczna, naturalna. Ja markety to niestety odwiedzam tylko ze
    wzgledu na rodzine...Mnie samej wystarczylyby sklepy ze zdrowa zywnoscia (choc i
    tam mozna znalezc badziewie - dlatego trzeba zawsze miec na uwadze co sie kupuje).
    Wode mozna filtrowac - i powinno sie filtrowac, albo pic zrodlana. Suplementy
    witaminowo-mineralne przyjmowac - ale dobre, pochodzace z naturalnych zrodel - a
    nie syntetyki. Bez mikrofali da sie zyc, nie wspominajac o uzywkach (glownie
    papierosy, alkohol)...

    Nie zgodze sie z twierdzeniem, ze zdrowy czlowiek moze jesc niezdrowe
    jedzenie... bo w takim wypadku po kilku (kilkunastu - w zaleznosci od stanu
    organizmu) latach...przestanie byc zdrowy. A skad sie biora min te dolegliwosci,
    ktore i nas mecza. Wielu z nas wlasnie w duzej mierze poprzez taka "normalna"
    diete doprowadzilo sie do takiego stanu. Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: sa tez inne grzyby, nie tylko candida :(
    hej hej Kawka! ogromnie dziekuje za tak szczegolowy opis. no faktycznie w
    Twojej diecie widac reke p. Hofman ) a dlaczego ksylitolu nie uzywasz? tam
    nie ma cukrow.. ze wzgledu na to, ze to same weglowodany? w dodatku maja b.
    niski index glikemiczny. (ja troche sie nim kieruje, ale nie przesadzam. jadam
    np i marchewke i buraki, poniewaz sa b. zdrowe i cenne dla zdowia ukladu
    pokarmowego). to ja Ci powiem, ze ja sie dzis zszokowalam.. i juz doprawdy nie
    wiem co robic.. kiedy w jakim s poscie tutaj ktos napisal, ze wyleczyl sie z
    kandidy u oo. bonifratow. wyslalm wiec tam moich rodzicow z wynikami i opisem
    moich dolegliwosci i dzis dostalam od nich maila z opisem diety, ktora powinnam
    stosowac... + worek ziol i lekarst, ktore rodzice mi przesla poczta. podobno
    jest tego niezla ilosc. tej zakonnik zapewnial, ze sie z tego wylecze, ale
    musze scisle stosowac sie do jego zalecen. hmm.. no to posluchaj, co mi
    zaradzil:jesc potrawy mleczne ale na mleku z proszku a szczegolnie ryz z
    cynamonem
    maslem i miodem (miod ogromnie wazny, bo potrzebuje naturalnej glukozy!)
    - pieczone w piekarniku jablka z cynamonem / cynamon ma wlasciwosci
    oczyszczajace organizm z toksyn, dziala oczyszczajaco na grzyby/
    - miesa gotowane chude lub pieczone we foli- wzglednie pulpety gotowane w
    jarzynach z kminkiem / ale tu uwaga masz jesc warzywa nie rozgotowane tylko
    lekko chrupkie bo rozgotowane powoduja silne wiatry/
    - jesc miesa chude wolowe,wieprzowe, cielece, kroliki
    -pieczywo pszenne " gracham" duzo masla smietankowego
    - jesc duzo fasoli straczkowej z maslem ale bez bulki
    - z masarni mozesz jesc tylko biala kielbase gotowana w zupie lub w
    warzywach
    -kukurydze, ma wlasciwosci grzybobojcze
    -ziemniaki-ile chce!
    Unikac:
    - drobiu sklepowego / sa chodowane na hormonach i zlej jakosci/
    - wedlin / dym smolowy i saletra/
    - slodyczy
    - potraw macznych
    - nasion straczkowych

    ....

    jestem w totalnym szoku... i nie wiem co robic. pszenna maka? miod? ziemniaki?
    kukurydza?.. mleko?? (pisalam mu, ze nie moge, mam nietolerancje laktozy..). do
    tej pory moja dieta wygladal podobnie do Twojej, procz tych mlecznych rzeczy.
    powiedz, co Ty o tym sadzisz?

    pozdrawiam serdecznie i uciekam, bo wracam prosto z pracy, padam z nog i jestm
    szalenie glodna. napisze cos dopiero w poniedzialek, bo nie mam neta, kozystam
    z biblioteki. hej hej, elowen

    acha, ta echinacea: pije herbate, jest tez w pastylkach wyciag. wszedzie
    czytam, ze jest szalenie dobra na podnoszenie odpornosci. ja na razie ja
    odlozylam na rzecz propolisu. chyba dziala, bo skonczyly mi sie infekcje drog
    moczowych.
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: PYTANIA DO LEKARZA
    Witam , dawno nie wchodziłam na forum wiec dopiero dzisiaj odpisuję. A więc
    sprawa dotyczy mojego męża i oczywiście jest nadal aktualna. Bierze te same
    leki tzn. casodex i plastry durosetic w dawce 150 . Ponadto raz na cztery
    tygodnie bierze kroplówkę z pamifosu jako odpowiednik tabletek bonefos, po
    których narzekał na żołądek. Narzekał takze na jelita ale to jest to efekt
    radioterapii i po zmianie menu poprawiło mu się . Wykluczyliśmy z diety
    potrawy mleczne. Mimo bardzo trudnych okresów i perspektywy, że zbliżamy się do
    końca cierpień ostatnio poprawiło się . Co prawda bolą go kości szczególnie po
    nocy ale już nie jest mu tak zimno , bo mimo temperatury ok.30 st. nosił
    podwójne kalesony i wspomagał się poduszką elektryczną. Jeździ samochodem ,
    dużo spaceruje , niestey nadal przy pomocy balkonika. Skąd ta poprawa?
    Może i ktos uznać ,że to głupie ale jest od dwóch miesięcy także pod opieką
    bioenergoterapeuty. Nie chcę zapeszyć całej tej sytuacji, a tym samym
    sprowokować co niektórych do dyskusji " że w tym wieku wiara w takie rzeczy nie
    przystoi i takie tam ....". niech sie dzieje co chce , naczytałam sie sporo
    róznych komentarzy i nich każdy myśli i robi po swojemu. Jedna uwaga , te
    kontakty z bioenergoterapeutą nie wymagały zaprzestania leczenia
    farmakologicznego. Jako żona wolę cieszyć się z tego co jest, że jest poprawa ,
    że mąż ma lepsze samopoczucie i inne nastawienie.Nie jest to sielanka ,
    choroba jest poważna i wszystkiego mozemy się spodziewać ale łatwiej się to
    wszystko znosi. Nawet gdyby to miało byc przejściowe. Gdzie tkwi tajemnica
    takiego leczenia - nie wiem .
    A ponadto nie wszyscy po operacji prostaty mają takie problemy jak mój
    mąż .Kolega męża co był razem z nim operowany do tej pory czuje sie ok. , jest
    pod stałą kontrolą i nie ma żadnych niespodzianek.
    Jeżeli masz jakieś pytania , chętnie odpowiem. Pozdrawiam, Lucyna
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: nzwiązek niskiej odporności a NF1
    Powiem Ci że też nie wiedziałam o tym że niska odpornośc ma związek
    z NF1.Dr. Karwacki sam nas wysłał do immunologa,bo Zocha właśnie
    dość często choruje.Obecnie chodzimy do bardzo sympatycznej lekarki
    w IMiDz na Kasprzaka (dr. Wacławek Jolanta).Zośce w pierwszych
    badaniach wyszła niska odporność,ale nie tragiczna, dodatkowo wyszło
    jej że musi ograniczyć potrawy mleczne( jak się okazało uczulenie
    na mleko i gluten powodować może infekcje)bo ma lekko przekroczone
    cos tam.Dostawała lek na odporność( szczepionka doustna)...broncho
    coś tam..nie mam już opakowania bo skończyła.Cały październik nie
    chorowała hahahahahaha...we wrześniu ciut ciut....natomiast teraz
    jest chora ale w sumie lekko gardło zaczerwienione...katar tyci
    tyci,kaszel jedynie jest większy...ale też nie tak jak
    kiedyś.Przetrzymałam ją teraz dłużej w domku by wykurowała się
    porządnie.25.11 idziemy na wizytę do tej lekarki .Wcześniej mamy
    badania z krwi.Napisze Ci co mam zaznaczone na kartce:

    -test transformacji blastycznej limfocytów z PHA
    -Test transformacji blastycznej z antygenem mleka
    -Test transformacji blastycznej z antygenem glutenu
    -Test rozetowy E
    -Test spontanicznej redukcji NBT
    -Wskaźnik fagocytarny granulocytów obojętnochłonnych
    - Immunoglobuliny :IgG,IgA,IgM
    -Antystreptolizyna (ASO)-miano przeciwciał
    -Escherichla coli-miano przeciwciał
    -Anty-Hbs
    -Morfologia z rozmazem automatycznym

    Niektóre z tych badań miała już u niej robione ale jak ostatnio mi
    powiedziała chciałaby zobaczyć teraz ponownie te wyniki w okresie
    kiedy nasilają się choroby,kiedy ta odporność spada.
    Nie mam dokładnych wyników poprzednich badań,ale muszę zrobić sobie
    z nich xero żeby móc pokazać lekarce pierwszego kontaktu.
    Zocha przez te częste infekcje ma wysiękowe zapalenie uszu.Na
    czerwiec mamy wyznaczony termin wycięcia migdałka i drenażu
    wentylacyjnego..jakoś tak )))Niestety wszystkie "cuda" typu
    lasery,bioptromy dmuchanie w balonik pomagały na chwilkę.Byliśmy
    nawet w Rabce i tam wykupiłam m.in. bioptromy...i super po serii
    byliśmy u laryngologa i śladu nie było po wysiękach...a po miesiącu
    powtórka z rozrywki )))
    Wiesz,tak sobie myślę,że każde dziecko ,które ma w sobie jakąś
    chorobę..czy to NF1,czy inny diabeł może mieć obniżoną
    odporność...ale lekarzem nie jestem więc nie mnie oceniać.Pod tą
    naszą plamiaskową chorobę mozemy wszystko podciągnąć hahahahaha...
    Buziaczki i dużo zdróweczka )) Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: jakie pomyslu na dania dla 10 miesie dziecka?
    powoli mozesz wprowadzać potrawy mleczne (po konsultacji z
    pediatrą): jogurt podany z owocami urozmaici deserki, kefir, dodany
    do posiłków na "pikantnie" tez zmieni ich smak..np. ostatnio
    ugotowałam małego buraczka bez obierania, obrałam i zmiksowałam na
    miazgę, dodałam masło stopione w mikrofali z odrobinką suszonego
    czosnku, bazyli i kilkoma kroplami soku z cytryny (wnuk nie ma
    uczulenia) potem zmieszałam z kefirkiem by miał papkowatą
    konsystencję..był hitowym dodatkiem do pulpeta z rybki z warzywami
    ugotowanymi na parze i kaszką jaglaną..sam kefirek podany łyżeczką
    do drugiego dania bardzo urozmaica posiłek i jest pożądanym
    dodatkiem np. do puree ziemniaczanego z koperkiem, ja go dodaje
    zamiennie z jogurtem do potraw w których dla dorosłych dodałabym
    śmietanę..jeżeli młode nie ma problemu ze skazą białkową a jogurt
    naturalny i kefir sie "przyjmą" możesz zacząć podawać twarożek na
    słodko lub pikantnie (kupiony lub zrobiony własnoręcznie, mój
    przepis jest tu na forum), powoli wprowadzać białe pieczywo i kanapki
    (jeżeli juz ma podawany gluten) z pastami zrobionymi na bazie jajka,
    zmiksowanych warzyw z mięsem lub z pieczona w folii wędlinką, możesz
    podawać kasze (jaglana, gryczana niepalona!!, ryż biały lub
    brązowy), kluseczki lane lub dobry, sprawdzony makaron z sosami na
    bazie warzyw i mięsem np swiderki z sosem jogurtowo, brokułowo-
    czosnkowym (brokuły ugotowane na parze , pokrojony na drobno lub
    zmiksowany "pieniek" kwiat podzielony na drobne różyczki, z
    odrobinką czosnku, będzie "ział" ale przy okazji czosnek wspomaga
    odporność co przy obecnych "pluchach" się przyda), ryz, kasza lub
    drobny makaron z rybką, drobno posiekanym mięskiem i sosem
    pomidorowym lub na bazie innego warzywa/warzyw, zupka z soczewicy na
    rosołku z lanymi kluskami, ryz biały albo brązowy ugotowany na
    miazgę lub zmiksowany z odrobina mleka modyfikowanego, z dodatkiem
    jabłka startego na duzych lub małych oczkach (w zależnosci jaka
    konsystencje toleruje) i małą szczyptą cynamonu..cukru nie trzeba
    samo jabłko i słodki posmak mleka wystarczy..mozna razem podgrzac w
    mikrofali wtedy jabłko utraci surowiznę..gdy skończy 10 m-cy i
    zacznie 11-ty mozesz robić jajeczniczke na parze z ziołami,
    szczypiorkiem, suszonym czosnkiem, z dodatkiem łyżki kefirku,
    jogurtu lub 30 ml mleka modyfikowanego by była "wilgotna"..itd.
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Trzymiesieczne dziecko, które stoi?
    Rozumiem, ze jak dziecko ma zatwardzenie to tak mozna jablko podac,
    > jak nie ma to nie mozna.
    nie rozumiesz, lub nieuwaznie przeczytałaś..mozna przyspieszyc jego
    podanie o dwa tygodnie, zresztą w przypadku wnuka po konsultacji z
    pediatrą i na jego zalecenie..ale nie o 2 miesiące wcześniej..wtedy
    penie zapisałby jakiś bezpieczny medykament odpowiedni dla
    wieku..wyprzedzając rozszerzenie diety o 2 tygodnie uznał, po
    badaniu, akurat były tez robione wyniki, znajac jego rozwój, ze
    mozna z zachowaniem całej ostrozności i "okresu wprowadzania"
    zastosowac diete zamiast faszerować lekami. Oczywiscie, ze będziesz
    robic po swojemu..ale dla przemyslenia napisze Ci, ze ja nie
    wiedziałam jeszcze zbyt wiele o skazie białkowej ale co gorsza
    pediatrzy, którzy opiekowali sie moimi dziećmi również..młodszy miał
    klasyczne objawy, które wówczas zostały zlekceważone. Potem miewał
    rózne sensacje z pokarmami ale mleko i potrawy mleczne zawsze lubił
    i dostawał je, zreszta w czasie kryzysu były to produkty w miare
    dostepne a np. specjalistyczne mieszanki dostawały dzieci na
    receptę..pod warunkiem, ze lekarz przepisał. Pełna alergia objawiła
    się dopiero w okresie dorastania i bedzie sie z nia musiał borykac
    prawdopodobnie juz zawsze, dziecko, u którego zauważy się objawy
    wcześnie, odstawi uczulający produkt, nie "drażni" układu
    odpornosciowego zazwyczaj po jakimś czasie "wyrasta" z tego i to bez
    dalszych konsekwencji. Co wazniejsze..mój syn do dziś pije mleko i
    je jego przetwory bez problemu za to organizm "szaleje" przy wielu
    innych alergenach na które nie reagował jako niemowlę i małe dziecko
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: 18 mc - chłopcy.
    Mój synek ma obecnie prawie 19 miesięcy.Mając dokładnie 18 miesięcy ważył 12,100
    przy wzroście 85 cm.Śpi w ciągu doby ok.13 godzin.Je wszystko prócz potraw
    ciężkostrawnych:groch,kapusta.Teraz po troszeczkę wprowadzamy potrawy mleczne. Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: jak karmic bo sie buntuje (9,5 m-ca)
    o 17 podaj mleczko bo jednak 9,5 miesiąca potrawy mleczne to podstawa tylko baz
    kaszki Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Kiedy dziecko nie chce jeść mięsa
    czy jajka i
    > potrawy mleczne wystarczą?
    >

    zdecydowanie nie. Sprobuj wprowadzic rosliny straczkowe. I moze ryby- tunczyka z
    puszki chociaz?
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: nie chce jeść i wymiotuje
    Jakbym siebie widziała jak byłam mała.
    Mogę się podzielić się z Tobą tym co pamiętam, może trochę Ci to życie ułatwi i
    pozwoli zrozumieć dziecko (moja mama do dzisiaj mi wypomina moje jedzenie).

    Mnóstwo posiłków wywoływało u mnie mdłości. Robiło mi się niedobrze już od
    samego zapachu (wszystkie potrawy mleczne oprócz kakao - jakoś skutecznie
    zmieniało smak i zapach, gotowane mięso - jeszcze do dzisiaj potrafi mi się
    zrobić niedobrze jak wkładam do buzi). Zupy mleczne wogóle nie wchodziły w grę -
    od razu wymiot.

    Ponieważ wszyscy dookoła naciskali żebym jadła więc było jeszcze gorzej.
    Stanowczo odradzm wciskanie dziecku na siłę. Jeśli nie chce to niech nie je.

    Przedszkole było koszmarem. Przy śniadaniu obowiązkowo wymiotowałam (zupa
    mleczna) - dostałam ksywkę "żygalka" i to już był koszmar. Zaczęłam wymiotować
    rano w domu jeszcze przed wyjściem do przedszkola ze stersu (brak akceptacji
    innych dzieci). Jak mnie przy tej zupie w przedszkolu sadzali to już miałam łzy
    w oczach.

    To samo przy obiedzie. Jedna przedszkolanka była taka wredna, że kazała mi
    siedzieć przy stole dopóki nie zjem wszystkiego. Inne dzieci miały ciszę
    poobiednią i potem zabawy a ja siedziłam przy stole i płakałam dopóki mama mnie
    nie odebrała (czyli od godz. 12 do godz. 16).
    Efekty znane - wszystkie dzieci się ze mnie śmiały i mało kto mnie lubił.
    Patrząc z perspektywy czasu uważam że bardzo obniżyło to moje poczucie wartości.

    Mi ogólnie w jedzeniu pomagało dużo picia i zawsze w przedszkolu mi go
    brakowało, bo dawali tylko jeden kubek, który pozwalali opróżnić dopiero po
    obiedzie. Ja miałam opróżniony na początku obiadu i zjadłabym więcej gdybym
    mogła popijać ale więcej picia nie dawali. (jakoś się blokowałam i każdy kęs
    musiałam popijać - wtedy było lepiej - jeszcze do dzisiaj tak jem).

    Wracając do mleka i mięsa. To kakao to obowiązkowo bez kożucha, bo ten do
    dzisiaj wywołuje u mnie mdłości.
    Nie ptrafię opisać dobrze jak to jest z tym mięsem, ale samo jego przeżuwanie
    przyprawiało mnie o mdłości nie wspominając o połykaniu. (chowałam do kieszeni,
    albo przykrywałam ziemniakami,co było dużym poświęceniem bo ziemniaki lubiłam -
    dorośli nie denerwowali się jak nie zjadłam ziemniaków tylko jak mięso było nie
    zjedzone)

    Mimi tego że mało jadłam to nigdy nie byłam chuda. Więc chyba mi wystarczało -
    więc tym bym się nie przejmowała.

    Co mi pomogło?
    Wyjazd do sanatorium na 3 miesiące.
    Dlaczego?
    Surowy górski klimat może też zadziałał ale przede wszystkim:
    1. Nikt mi nie zaglądał do talerze i nie sprawdzał czy zjadłam czy nie, więc
    jedzenie przestało być stresujące (zmiana otoczenia - nie było krzyczących
    rodziców i nikt nie wiedział, że jestem "żygalka")
    2. Zupa mleczna nie była obowiązkowa - jak ktoś nie chciał to nie jadł.
    3. Był wybór w jedzeniu np. kawałek szynki, ser zółty i ser biały. Wtedy jadłam
    to co lubiłam znaczy się ser żółty.
    4. Picie stało w wielkich kotłach i było dostępne 24h na dobę. Jeśli chciało się
    pić to się szło do stołówki i nalewało. Były to i kompoty i herbata i herbaty
    ziołowe. W ten sposób jak jadłam to piłam ile chciałam.
    5. Nikt się ze mnie nie wyśmiewał i nie czakał aż zwymiotuję.

    Efekty - wróciłam z sanatorium mocno zaokrąglona i skończyły się moje problemy z
    jedzeniem. więc można powiedzieć że się wyleczyłam jak miałam 6lat

    Moje rady: pozwól dziecku jeść to co lubi, nie przejmując się czy w jego diecie
    brakuje jakiś ważnych składników czy nie - ja żyję i trzymam się całkiem dobrze
    - wtedy przynajmniej będzie jadło
    Niech je mało ale często. Nie zmuszaj do jedzenia, bo stopniowo staje się to
    koszmarem dla całej rodziny. Każdy posiłek to awantura, stres i wszystko co nie
    powinno towarzyszyć jedzeniu.

    Zauważyłam jeszcze, że piszesz o chlebie. Podaj dziecku do tego picie, chleb
    jest suchy i bardzo ciężko się go je bez picia. Jeśli je powolutku to niech tak
    je (ja tak ostatnio w ciąży jadłam gdy miałam mdłości).
    No i siedzenie przy stole też jest koszmarem jeśli się tak długo je. Nie trzymaj
    na siłę - nich zje trochę, chwilę pobiega i znowu troszkę. Ja chciałam w domu
    zrobić obiady przy stole to mój własny mąż powiedział, że jego to męczy i woli
    na kanapce.

    No i rady poprzedniczek popieram. Im wcześniej skończysz z tym koszmarem tym
    lepiej, szczególnie dla dziecka, bo ono wcale nie robi Ci na złość tylko ma
    poprostu problemy z jedzeniem.
    I nie oczekuj szybkiej poprawy, bo dziecko pamięta i zanim minie stres związany
    z jedzeniem to trochę minie czasu

    Pozdrawiam, mam nadzieję, że chociaż trochę pomogłam. Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Rak prostaty z przerzutami do kości...
    Kilka razy wchodziłam na forum i juz wypowiadałam sie na temat raka prostaty i
    przerzutów. Co prawda w ubiegłym roku otrzymałam po jednym z moich wpisów
    prognozę rychłego zejscia mojego męża ale na szczęscie się nie sprawdziła. Więc
    walczymy dalej i innym też radzę nie tracić nadziei. Czytam dużo róznych
    informacji, kupiłam książki i choć wszedzie piszą o niepewnych rokowaniach to
    jednak mój mąż nadal żyje i są dni ,że czuje się całkiem ok. Sorry , jest cały
    czas na plastrach.
    A jak się zaczęło ? Mój niepokój wzbudziła krew w spermie. Potem badania, wynik
    PSA - 8 później coraz większy , biopsja , no i niestety - rak gruczołu
    krokowego. Pozytywna scyntygrafia więc lekarz podjął się wycięcia. Wężły były
    także czyste ale zostały jakies nacieki. To było w 2003r. Otrzymał cykl
    radioterapii i zastrzyki hormonalne co 12 tygodni. I było wszystko dobrze przez
    półtora roku . Potem bóle kręgosłupa , mylne diagnozy neurologa i internisty.
    Pani radiolog, która opiekowała sie mężem także przegapiła sprawę. Ich
    leczenie - mąż brał leki p.bólowe ( niszczyły tylko żoładek i jelita) a w ciągu
    tygodnia stracił władzę w jednej nodze a druga była tyle o ile. Wynik po
    rezonansie - guz kręgosłupa , potraktowany jako przerzut . Guz wycięto, dostał
    kolejną radioterapię tym razem na okolicę wycietego guza. No i łaskawie bonefos
    i p.bólowo plastry . PSA spadło a on na nowo uczył się chodzić , dzięki
    prywatnym wizytom fizykoterapeutki.To był maj 2006r. Żeby wykluczyć produkcję
    testosteronu usunięto jądra i wstrzymano leki hormonalne. Otrzymał natomiast
    casodex. W sierpniu 2006r. pojawiły się kolejne przerzuty co wynikało ze
    scyntygrafii w okolicach miednicy i dalszej części kręgosłupa. Dostał
    naświetlania w nowych miejscach. Bonefos w tabletakch i inne leki p.bólowe żle
    wpływały na jego jelita i żołądek. Dostawał okropnych bóli i tracił apetyt.
    Dlatego zamiast bonefosu w tabletkach otrzymuje co 4 tygodnie kropłówke
    pamifosu i tylko plastry. Bierze takze casodex i colon-c lub jeliton na ochronę
    jelit. Łatwiej sie wypróznia bo był z tym problem i nie bolą go jelita.
    Wykluczyliśmy z diety potrawy mleczne a z innymi nie było wiele problemu bo mąż
    i tak nie jadał konserw, kiełbas czy jakiś tam innych wynalazków faszerowanych
    konserwantami. Mimo bardzo trudnych okresów i perspektywy, że zbliżamy się do
    końca cierpień ostatnio poprawiło się . Co prawda bolą go bardzo kości
    szczególnie po
    nocy ale już nie jest mu tak zimno , bo mimo temperatury do niedawna ok.30 st.
    nosił podwójne kalesony i wspomagał się poduszką elektryczną. Jeździ
    samochodem , dużo spaceruje , niestety nadal przy pomocy balkonika. Wzięliśsmy
    na wychowanie małą kotkę , która jest dla niego wielką pociechą . Ostatnio
    także majsterkuje, apetyt w normie. Ostatnio PSA znów rośnie, co znów niepokoi
    ale łatwo się nie poddamy. Ta siła głównie pochodzi ze mnie bo on chyba ją
    traci, w końcu to on cierpi. Rozmawiamy dużo o jego chorobie, kontrolujemy
    reakcje jego organizmu na leki, jedzenie itd. Zresztą cały mój świat poświęcony
    jest tej walce( dobrze ,ze dzieci dorosłe). Acha , np. jak był przeziębiony
    dostał antybiotyk, po którym dostał takich boleści,że tracił ochote do zycia.
    Niestety pani doktor nie pomyślała o osłonie a ja byłam w pracy. Bardzo trzeba
    na wszystko uważać,żeby niepotrzebnie nie cierpieć.
    Nadmieniam , że nie wszyscy po operacji prostaty mają takie problemy jak mój
    mąż .Kolega męża co był razem z nim operowany do tej pory czuje sie ok. , jest
    pod stałą kontrolą i nie ma żadnych niespodzianek.
    Jeżeli masz jakieś pytania , chętnie odpowiem. Pozdrawiam, Lucyna
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Do wszystkich mam małych alergików.
    Nasza alergolog podczas jednej z rozmow mi mowila, ze bardzo malo osob to
    prawdziwi alergicy (w sensie IgE-zaleznym). Najczesciej dzieci maja
    nietolerancje pokarmowa, z ktorej najczesciej wyrastaja.

    Ostatnio rowniez przerabiamy pasozyty, ladowalismy u kolejnej madrej kobiety,
    ktora nam zwrocila uwage, ze zle nawyki zywieniowe, m.i. ogromne spozycie duzych
    ilosci cukru i mleka, juz bardzo wczesnie u malych dzieci prowadza do zmian
    przewodu pokarmowego i ostatecznie do objawow podobnych do alergii lub
    nietolerancji pokarmowej, do obnizonej odpornosci.
    Napewno w to wchodzi chemia polykana, chemia w postaci duzej liczbie szczepionek
    w krotkim czasie.

    Pamietam, ze nasze problemy z synem zaczely sie gdy zaczal chodzic do zlobka - a
    tam byly zupy mleczne codziennoscia. W takiej dawce tego w domu nie dostal. Mial
    ciagle katary, ktore sie przerodzily w zapalenie ucha. Po roku mial wyciety tzw.
    trzeci migdal, nie bylo juz chorob, ale zaczelo sie ze skora.
    Ta ostatnia lekarka, o ktorej pisze na gorze, twierdzila teraz, ze gdybysmy
    wtedy synowi wykluczyli mleko, to ten trzeci migdal po jakims czasie sam by
    wrocil do normy, moglismy oszczedzac cala operacje.
    Stan skory syna ciagle sie pogarszal, najgorzej bylo co roku w grudniu -
    wiadomo, w grudniu wszedzie jest duzo slodyczy - w przedszkolu, w domu. Gdy syn
    mial niecale 5 lat stan skory byl tak fatalny, ze szukalam dobrego alergologa.
    Dieta bezmleczna, bezjajeczna, bez konserwantow i dodatkow przyniosla efekty
    natychmiast. Do nastepnego grudnia, gdy co prawda nie dostawal nadmiernie tego,
    czego nie powinnien, ale slodyczy byly. W ok. Wigilji skora byla znowu w gorszym
    stanie, tak ze nawet raz musialam go smarowac masciami. Potem przeszlo.
    W tym czasie z mlodsza corka przerobilam podobne problemy, zmiany skorne
    dotyczyly raczej policzki. Po 2 latach obserwacji doszlam do tego, ze te zmiany
    sie nasilaja gdy mala dostaje potrawy mleczne, m.i. Bebilon Pepti, i niemleczne,
    np. Sinlac. Odstawilam, przeszlo. Przeszly tez kaszelki, ktore mala miala nagminnie.
    Ostatniego lata mialam dzieciom wprowadzic potrawy mleczne, jajko. Udalo sie,
    nic nie bylo. Od wrzesnia dostali juz normalnie wszystko, ale w rozsadnych
    ilosciach. Wrzesien/pazdziernik byl miesiacem kataru, kaszlu i u syna i u corki.
    Gdy sie okazalo, ze sa pasozyty (corka - lamblie, candida; syn candida
    nieliczne), znowu narzucilismy diete - tym razem bezmleczna, prawie bezcukrowa.
    I sie dziwie: moje dzieci nie maja ani troche kataru, przeciez chodza na caly
    etat do przedszkola i tam dzieci choruja.
    I teraz patrzcie, jak zwyczajnie sie odzywia dzieci. Jest duzo slodyczy, jest
    duzo potraw mlecznych. Kazda mama, ktora ma wykluczyc mleczne produkty, wie,
    jakie to jest trudne znalezc cos do smarowania chleba. Mleko jest wszedzie.
    Matki na forum Przedszkole dziwia sie, dlaczego te dzieci ciagle maja katary,
    ciagle choruja. Po naszych doswiadczeniach, to ja sie juz nie dziwie. Czy to
    zmiany skorne, czy katary i kaszle - bardzo mozliwe, ze sa spowodowane nadmiarem
    mlecznych i slodkich potraw. Tak mysle, ze moze to jest tajemnica, ktora sie
    kryje za okresleniem 'skazy bialkowej' ?

    Smieszne jest, ze dla mnie nawet 'kuracja rosolowa' chinczyka, okrzyczana jakis
    czas temu, ma tam swoje miejsce, oczywiscie jako metoda 'naprawy' przewodu
    pokarmowego. Przeciez izado miala po spozyciu rosolu na czczo (ktory oblepia
    caly przewod pokarmowy, czyli 'smaruje skore' od srodka) dziecku dawac jajko -
    jeden z mozliwych alergenow, ale jakie odzywcze ! Ale przeciez to jest to samo
    co ja robie ze swoimi wysuszonymi rekami, smaruje je kremem, by potem je dalej
    moc maczac w wodzie. To przeciez skora jest zniszczona, woda nie jest szodliwa
    (choc w przypadku warszawskiej wody jest to temat do dyskusji).

    K.
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Historia żydów
    der Spiegel - żydzi i historia
    Chaire,
    fragment o rekonstrukcji historii żydów, z cytowanego wyżej artykułu.
    T.

    (...)
    Sytuację komplikuje fakt, że Boża Księga zawiera nie tylko poezje i fantazje.
    Niektóre części Biblii przypominają wręcz leksykon historyczny.

    Konkretnych faktów dostarczają na przykład Księgi Królów. Opowiadają one o
    czasach między rokiem 1000 a 587 p.n.e., kiedy to rozpadło się bajkowe imperium
    Salomona i ukształtowały dwa państwa: Izrael i Juda (zwana później Judeą -
    przyp. FORUM) .

    Niezwykle szczegółowo autorzy opowiadają o kopaniu kanałów, dekretach
    podatkowych i wojnach w obu tych bliźniaczych krajach. W sumie księgi
    wymieniają 42 królów i podają okresy ich panowania.

    Czyżby wykorzystano tu stare kroniki i listy władców? Badacze przebadali pod
    tym kątem mezopotamskie archiwa tekstów klinowych. I rzeczywiście: znaleźli w
    nich imiona pięciu biblijnych królów.

    Najistotniejszy dowód odkryty został w 1993 roku w Tell Dan, stanowisku
    osadniczym w północnym Izraelu. Znaleziono tam stelę, na której pojawia się
    nazwa "Dom Dawida". A więc protoplasta żydowskich królów istniał naprawdę, choć
    był tylko mało ważnym księciem państwa-miasta.

    W świetle nowych znalezisk na Pustyni Negew i w Samarii mroczna "epoka królów"
    ukazuje się nam nieco wyraźniej. Około roku 950 p.n.e. Egipt traci kontrolę nad
    swoimi wasalami. Z powstałej próżni władzy mogli skorzystać hebrajscy wodzowie
    plemienni. Najpierw na północy ukształtowało się prapaństwo Izrael. W roku 884
    p.n.e. na tron wstępuje w nim - jak tego dowodzą inskrypcje - niejaki król
    Omri. Kraj ten miał wówczas 100 tys. mieszkańców.

    W IX i VIII wieku p.n.e. nad Tygrysem wyrosło jednak nowe mocarstwo, które
    coraz jawniej dążyło do władzy nad ówczesnym światem: Asyria.

    Maszerując na wygnanie

    Asyryjczykom bardzo zależało na podporządkowaniu sobie szlaków karawan
    handlowych. Kupcy przewozili nimi kadzidło i przyprawy z Jemenu aż do Gazy. Kto
    miał kontrolę nad tą stacją końcową, mógł z tego czerpać wielkie zyski.

    W roku 732 p.n.e. król Tiglatpilesar III przypuścił atak. Jego armia szybko
    doszła do Morza Śródziemnego, podporządkowując sobie ogromne obszary - w tym
    również państewko Izrael. Jako prowincja o nazwie Samaria zostało ono wcielone
    do imperium asyryjskiego. Biedną Judeę los na razie oszczędził.

    Volkmarowi Fritzowi, archeologowi z Giessen, udało się wykazać, jak brutalnie
    poczynali sobie zdobywcy. Badacz ten prowadzi wykopaliska w Kinneret nad
    jeziorem Genezaret. Ta licząca 500 mieszkańców wieś została zasypana gradem
    żelaznych grotów strzał - opowiada. - Później żołnierze zburzyli domy.

    Częścią polityki najeźdźców były też deportacje. 13 500 Izraelitów zmuszono do
    opuszczenia ojczyzny. Znaleziony w Niniwie relief przedstawia przygarbionych
    Żydów, z workami na plecach, maszerujących na wygnanie.

    Judea, mniejsze bliźniacze państewko, również była zagrożona. Rzeka uchodźców
    uciekających przed wojną zalała Jerozolimę. Jej ludność wzrosła z 2 tys. do być
    może 15 tys. Była przy tym bezbronna wobec ewentualnego ataku wojowniczego,
    potężnego sąsiada.

    Narodowy epos

    Jak sądzą umiarkowani krytycy Biblii z obozu Finkelsteina, w tej sytuacji
    zagrożenia dokonał się cud: narodziny wiary w jednego Boga.

    W rozpaczliwej sytuacji, wciśnięta między dwa mocarstwa, Egipt i Asyrię, mała
    Judea zdecydowała się szukać ratunku w ofensywie. A ponieważ nie miała wielkiej
    armii, broniła się za pomocą metafizyki. "Projekt Jahwe" miał zostać
    zapoczątkowany przez króla Jozjasza (639-609 rok p.n.e.). Biblia wysławia go
    jako człowieka, który nastał po to, żeby wyeliminować ślady obcych kultów i
    poprzez ścisłe przestrzeganie praw boskich doprowadzić naród izraelski do
    zbawienia.

    Przypuszcza się, że król zwołał swoich kapłanów, kazał im wynaleźć boskiego
    opiekuna i spisać "narodowy epos" o Ziemi Obiecanej. Przede wszystkim chodziło
    o wzmocnienie poczucia własnej wartości narodu i obronę przed wpływami obcych
    kultur. - Kapłani postawili więc na separację - jak mówi Finkelstein.

    Kiedy wczytać się uważniej w Biblię, uderza w niej mnogość reguł i tabu.
    Wyznawcom Jahwe nie wolno było na przykład spożywać mięsa świni, zająca czy
    wielbłąda. Potrawy mleczne nie mogły mieć styczności z mięsem.

    Podczas Paschy wspólnota wiernych spożywała przaśny chleb. W soboty zabronione
    było rozpalanie ognia. Niemowlętom płci męskiej ósmego dnia po narodzinach
    mohel (rzezak) obcinał napletek. Przestrzegany był też zakaz mieszanych
    małżeństw.

    Obok tych przepisów, którymi wspólnota religijna w Judei stopniowo odgradzała
    się od świata zewnętrznego, Jozjasz miał też położyć większy nacisk na
    wierzenia. Dotychczas Jahwe był ewidentnie tylko bożkiem pioruna, czczonym jako
    bóstwo lokalne w Jerozolimie na górze Syjon. Teraz stał się uniwersalnym
    mocarzem.
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Historia żydów
    Chaire,
    Spiegel słusznie zwraca uwagę, że autorzy Tory wykazują się dobrą znajomoscią
    babilońskich kronik. Jednak trzeba zauważyć, że za rzekomego Jazjasza nie mieli
    potencjału intelektualnego, ani tak intensywnych kontaktów z Babilonem, aby
    czerpać z tamtejszych kronik. Co innego, gdy zostali tam przesiedleni - mieli
    wtedy czas i okazje.
    T.



    titus_flavius napisał:

    > Chaire,
    > fragment o rekonstrukcji historii żydów, z cytowanego wyżej artykułu.
    > T.
    >
    > (...)
    > Sytuację komplikuje fakt, że Boża Księga zawiera nie tylko poezje i fantazje.
    > Niektóre części Biblii przypominają wręcz leksykon historyczny.
    >
    > Konkretnych faktów dostarczają na przykład Księgi Królów. Opowiadają one o
    > czasach między rokiem 1000 a 587 p.n.e., kiedy to rozpadło się bajkowe
    imperium
    >
    > Salomona i ukształtowały dwa państwa: Izrael i Juda (zwana później Judeą -
    > przyp. FORUM) .
    >
    > Niezwykle szczegółowo autorzy opowiadają o kopaniu kanałów, dekretach
    > podatkowych i wojnach w obu tych bliźniaczych krajach. W sumie księgi
    > wymieniają 42 królów i podają okresy ich panowania.
    >
    > Czyżby wykorzystano tu stare kroniki i listy władców? Badacze przebadali pod
    > tym kątem mezopotamskie archiwa tekstów klinowych. I rzeczywiście: znaleźli w
    > nich imiona pięciu biblijnych królów.
    >
    > Najistotniejszy dowód odkryty został w 1993 roku w Tell Dan, stanowisku
    > osadniczym w północnym Izraelu. Znaleziono tam stelę, na której pojawia się
    > nazwa "Dom Dawida". A więc protoplasta żydowskich królów istniał naprawdę,
    choć
    >
    > był tylko mało ważnym księciem państwa-miasta.
    >
    > W świetle nowych znalezisk na Pustyni Negew i w Samarii mroczna "epoka
    królów"
    > ukazuje się nam nieco wyraźniej. Około roku 950 p.n.e. Egipt traci kontrolę
    nad
    >
    > swoimi wasalami. Z powstałej próżni władzy mogli skorzystać hebrajscy
    wodzowie
    > plemienni. Najpierw na północy ukształtowało się prapaństwo Izrael. W roku
    884
    > p.n.e. na tron wstępuje w nim - jak tego dowodzą inskrypcje - niejaki król
    > Omri. Kraj ten miał wówczas 100 tys. mieszkańców.
    >
    > W IX i VIII wieku p.n.e. nad Tygrysem wyrosło jednak nowe mocarstwo, które
    > coraz jawniej dążyło do władzy nad ówczesnym światem: Asyria.
    >
    > Maszerując na wygnanie
    >
    > Asyryjczykom bardzo zależało na podporządkowaniu sobie szlaków karawan
    > handlowych. Kupcy przewozili nimi kadzidło i przyprawy z Jemenu aż do Gazy.
    Kto
    >
    > miał kontrolę nad tą stacją końcową, mógł z tego czerpać wielkie zyski.
    >
    > W roku 732 p.n.e. król Tiglatpilesar III przypuścił atak. Jego armia szybko
    > doszła do Morza Śródziemnego, podporządkowując sobie ogromne obszary - w tym
    > również państewko Izrael. Jako prowincja o nazwie Samaria zostało ono
    wcielone
    > do imperium asyryjskiego. Biedną Judeę los na razie oszczędził.
    >
    > Volkmarowi Fritzowi, archeologowi z Giessen, udało się wykazać, jak brutalnie
    > poczynali sobie zdobywcy. Badacz ten prowadzi wykopaliska w Kinneret nad
    > jeziorem Genezaret. Ta licząca 500 mieszkańców wieś została zasypana gradem
    > żelaznych grotów strzał - opowiada. - Później żołnierze zburzyli domy.
    >
    > Częścią polityki najeźdźców były też deportacje. 13 500 Izraelitów zmuszono
    do
    > opuszczenia ojczyzny. Znaleziony w Niniwie relief przedstawia przygarbionych
    > Żydów, z workami na plecach, maszerujących na wygnanie.
    >
    > Judea, mniejsze bliźniacze państewko, również była zagrożona. Rzeka uchodźców
    > uciekających przed wojną zalała Jerozolimę. Jej ludność wzrosła z 2 tys. do
    być
    >
    > może 15 tys. Była przy tym bezbronna wobec ewentualnego ataku wojowniczego,
    > potężnego sąsiada.
    >
    > Narodowy epos
    >
    > Jak sądzą umiarkowani krytycy Biblii z obozu Finkelsteina, w tej sytuacji
    > zagrożenia dokonał się cud: narodziny wiary w jednego Boga.
    >
    > W rozpaczliwej sytuacji, wciśnięta między dwa mocarstwa, Egipt i Asyrię, mała
    > Judea zdecydowała się szukać ratunku w ofensywie. A ponieważ nie miała
    wielkiej
    >
    > armii, broniła się za pomocą metafizyki. "Projekt Jahwe" miał zostać
    > zapoczątkowany przez króla Jozjasza (639-609 rok p.n.e.). Biblia wysławia go
    > jako człowieka, który nastał po to, żeby wyeliminować ślady obcych kultów i
    > poprzez ścisłe przestrzeganie praw boskich doprowadzić naród izraelski do
    > zbawienia.
    >
    > Przypuszcza się, że król zwołał swoich kapłanów, kazał im wynaleźć boskiego
    > opiekuna i spisać "narodowy epos" o Ziemi Obiecanej. Przede wszystkim
    chodziło
    > o wzmocnienie poczucia własnej wartości narodu i obronę przed wpływami obcych
    > kultur. - Kapłani postawili więc na separację - jak mówi Finkelstein.
    >
    > Kiedy wczytać się uważniej w Biblię, uderza w niej mnogość reguł i tabu.
    > Wyznawcom Jahwe nie wolno było na przykład spożywać mięsa świni, zająca czy
    > wielbłąda. Potrawy mleczne nie mogły mieć styczności z mięsem.
    >
    > Podczas Paschy wspólnota wiernych spożywała przaśny chleb. W soboty
    zabronione
    > było rozpalanie ognia. Niemowlętom płci męskiej ósmego dnia po narodzinach
    > mohel (rzezak) obcinał napletek. Przestrzegany był też zakaz mieszanych
    > małżeństw.
    >
    > Obok tych przepisów, którymi wspólnota religijna w Judei stopniowo odgradzała
    > się od świata zewnętrznego, Jozjasz miał też położyć większy nacisk na
    > wierzenia. Dotychczas Jahwe był ewidentnie tylko bożkiem pioruna, czczonym
    jako
    >
    > bóstwo lokalne w Jerozolimie na górze Syjon. Teraz stał się uniwersalnym
    > mocarzem.
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Prawdziwa historia Palestyny
    ciąg dalszy

    Sytuację komplikuje fakt, że Boża Księga zawiera nie tylko poezje i fantazje.
    Niektóre części Biblii przypominają wręcz leksykon historyczny.

    Konkretnych faktów dostarczają na przykład Księgi Królów. Opowiadają one o
    czasach między rokiem 1000 a 587 p.n.e., kiedy to rozpadło się bajkowe imperium
    Salomona i ukształtowały dwa państwa: Izrael i Juda (zwana później Judeą -
    przyp. FORUM) .

    Niezwykle szczegółowo autorzy opowiadają o kopaniu kanałów, dekretach
    podatkowych i wojnach w obu tych bliźniaczych krajach. W sumie księgi
    wymieniają 42 królów i podają okresy ich panowania.

    Czyżby wykorzystano tu stare kroniki i listy władców? Badacze przebadali pod
    tym kątem mezopotamskie archiwa tekstów klinowych. I rzeczywiście: znaleźli w
    nich imiona pięciu biblijnych królów.

    Najistotniejszy dowód odkryty został w 1993 roku w Tell Dan, stanowisku
    osadniczym w północnym Izraelu. Znaleziono tam stelę, na której pojawia się
    nazwa "Dom Dawida". A więc protoplasta żydowskich królów istniał naprawdę, choć
    był tylko mało ważnym księciem państwa-miasta.

    W świetle nowych znalezisk na Pustyni Negew i w Samarii mroczna "epoka królów"
    ukazuje się nam nieco wyraźniej. Około roku 950 p.n.e. Egipt traci kontrolę nad
    swoimi wasalami. Z powstałej próżni władzy mogli skorzystać hebrajscy wodzowie
    plemienni. Najpierw na północy ukształtowało się prapaństwo Izrael. W roku 884
    p.n.e. na tron wstępuje w nim - jak tego dowodzą inskrypcje - niejaki król
    Omri. Kraj ten miał wówczas 100 tys. mieszkańców.

    W IX i VIII wieku p.n.e. nad Tygrysem wyrosło jednak nowe mocarstwo, które
    coraz jawniej dążyło do władzy nad ówczesnym światem: Asyria.

    Maszerując na wygnanie

    Asyryjczykom bardzo zależało na podporządkowaniu sobie szlaków karawan
    handlowych. Kupcy przewozili nimi kadzidło i przyprawy z Jemenu aż do Gazy. Kto
    miał kontrolę nad tą stacją końcową, mógł z tego czerpać wielkie zyski.

    W roku 732 p.n.e. król Tiglatpilesar III przypuścił atak. Jego armia szybko
    doszła do Morza Śródziemnego, podporządkowując sobie ogromne obszary - w tym
    również państewko Izrael. Jako prowincja o nazwie Samaria zostało ono wcielone
    do imperium asyryjskiego. Biedną Judeę los na razie oszczędził.

    Volkmarowi Fritzowi, archeologowi z Giessen, udało się wykazać, jak brutalnie
    poczynali sobie zdobywcy. Badacz ten prowadzi wykopaliska w Kinneret nad
    jeziorem Genezaret. Ta licząca 500 mieszkańców wieś została zasypana gradem
    żelaznych grotów strzał - opowiada. - Później żołnierze zburzyli domy.

    Częścią polityki najeźdźców były też deportacje. 13 500 Izraelitów zmuszono do
    opuszczenia ojczyzny. Znaleziony w Niniwie relief przedstawia przygarbionych
    Żydów, z workami na plecach, maszerujących na wygnanie.

    Judea, mniejsze bliźniacze państewko, również była zagrożona. Rzeka uchodźców
    uciekających przed wojną zalała Jerozolimę. Jej ludność wzrosła z 2 tys. do być
    może 15 tys. Była przy tym bezbronna wobec ewentualnego ataku wojowniczego,
    potężnego sąsiada.

    Narodowy epos

    Jak sądzą umiarkowani krytycy Biblii z obozu Finkelsteina, w tej sytuacji
    zagrożenia dokonał się cud: narodziny wiary w jednego Boga.

    W rozpaczliwej sytuacji, wciśnięta między dwa mocarstwa, Egipt i Asyrię, mała
    Judea zdecydowała się szukać ratunku w ofensywie. A ponieważ nie miała wielkiej
    armii, broniła się za pomocą metafizyki. "Projekt Jahwe" miał zostać
    zapoczątkowany przez króla Jozjasza (639-609 rok p.n.e.). Biblia wysławia go
    jako człowieka, który nastał po to, żeby wyeliminować ślady obcych kultów i
    poprzez ścisłe przestrzeganie praw boskich doprowadzić naród izraelski do
    zbawienia.

    Przypuszcza się, że król zwołał swoich kapłanów, kazał im wynaleźć boskiego
    opiekuna i spisać "narodowy epos" o Ziemi Obiecanej. Przede wszystkim chodziło
    o wzmocnienie poczucia własnej wartości narodu i obronę przed wpływami obcych
    kultur. - Kapłani postawili więc na separację - jak mówi Finkelstein.

    Kiedy wczytać się uważniej w Biblię, uderza w niej mnogość reguł i tabu.
    Wyznawcom Jahwe nie wolno było na przykład spożywać mięsa świni, zająca czy
    wielbłąda. Potrawy mleczne nie mogły mieć styczności z mięsem.

    Podczas Paschy wspólnota wiernych spożywała przaśny chleb. W soboty zabronione
    było rozpalanie ognia. Niemowlętom płci męskiej ósmego dnia po narodzinach
    mohel (rzezak) obcinał napletek. Przestrzegany był też zakaz mieszanych
    małżeństw.

    Obok tych przepisów, którymi wspólnota religijna w Judei stopniowo odgradzała
    się od świata zewnętrznego, Jozjasz miał też położyć większy nacisk na
    wierzenia. Dotychczas Jahwe był ewidentnie tylko bożkiem pioruna, czczonym jako
    bóstwo lokalne w Jerozolimie na górze Syjon. Teraz stał się uniwersalnym
    mocarzem. Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • witch-world.pev.pl
  • Design by flankerds.com