Linki
menu      potrawa z maki kukurydzianej
menu      potrawy bogate w błonnik
menu      potrawy bogate w żelazo
menu      POTRAWY DLA MATEK KARMIĄCYCH
menu      potrawy kuchni europejskiej
menu      potrawy kuchni greckiej
menu      potrawy kuchni staropolskiej
menu      potrawy kuchni wielkopolskiej
menu      potrawy kuchni żydowskiej
menu      Potrawy na Boże Narodzenie
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ets2.xlx.pl
  • Oglądasz wypowiedzi wyszukane dla słów: Potrawy z soli





    Temat: Dwa pytania do klasy mwrep
    Wawrzyniec Niewodniczański napisał:


    setlength{parskip}{X}.
    Jeżeli to kwestia gustu (nie GUSTu), to jakie X proponujecie?


    Tak jak kwestią smaku jest ilość soli w potrawie. Daj takie X
    ile dajesz soli.

    A jeśli dajesz inną ilość soli do beczki ogórków kiszonych
    i do kulki lodów malinowych, to wkraczamy w świat rozróżniania,
    czyli wiedzy ,,ile do czego''. Tego, jak sam rozumiesz, nie
    da się opisać w kilku zdaniach. Bo oprócz ogórków i lodów jest
    jeszcze choćby jajecznica i kawa.

    Nie wiem, czy nawet największy mistrz kucharski odpowiedziałby
    na pytanie: ,,chcę do potrawy wsypać soli; ile proponujesz?''

    Pozdrawiam serdecznie,

    Marek

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: polityk PO ma sposób na problemy służby zdrowia!
    mozna tez opodatkowac jedzących mięso; są narażone
    na skutki jedzenia mięsa dla swojego zdrowia
    (albo osoby przesalające potrawy - nadmiar soli tez ma skutki dla
    ich zdrowia)

    "Czy wreszcie osoby otyłe i narażone na skutki tej otyłości dla
    swojego zdrowia, nie powinny być obciążone dodatkowymi składkami
    ubezpieczeniowymi?"
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Hipp z solą!
    Kiaro, wystarczy zainteresować się składem produktów, które kupujemy
    w sklepach lub ile jej zawierają niektóre przetwory, by dowiedzieć
    się, że już w nich dostajemy ilość soli przekraczającą dawkę
    odpowiednia dla zdrowia, pozatym sól wystepuje w wielu produktach w
    formie naturalnej i jej uzupełnianie jest potrzebne czasem w diecie
    dorosłych ludzi, w diecie malucha, do dwóch lat, jezeli je
    wystarczajaco morskich ryb, zawierajacych m.in. jod to podawanie jej
    w postaci krystalicznej nie jest konieczne a nawet szkodliwe. Moja
    kamica nerkowa objawiła się ostrym atakiem gdy miałam 8 lat
    (wylądowałam w szpitalu, do ataku doszło pod nieobecnośc mamy..to
    był dla mnie horror)..żyje z nią do dziś a moja mama miała na temat
    doprawiania solą podobne poglądy co Ty..mój teść ma bardzo złe
    nawyki żywieniowe, to ile soli dodaje do potraww to szok..i własnie
    zastanawiamy sie w jaki sposób, w miare bezpieczny dla starszego
    człowieka usunąć kamień znajdujący się w nerce, wielkosci gęsiego
    jajka..narastał przez lata..Potrawy bez soli (równiez bez cukru)
    wcale nie są niesmacze a tym bardziej nie "jałowe", stosując
    urozmaicone przyprawy (takze zioła, czosnek) możemy je uczynic
    b.smacze do tego stopnia, ze nawet mój mąż wychowany w domu teścia i
    z podobnymi nawykami uważa, że są b.smaczne i nic im nie brakuje
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Jak nie wyskoczyc z balkonu...

    elgeb napisała:

    > bedac na diecie bezsolnej ?
    > Jakie przyprawy zminimalizuja przykrosci zwiazane z koniecznoscia
    > wyrzucenia wszystkich solniczek.
    > Pomozcie,wierze w was...

    potrawy pozbawione soli zawsze będą jałowe bez względu na to, jakimi ziołami i
    sosami się je przyprawi. Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Jak nie wyskoczyc z balkonu...
    > potrawy pozbawione soli zawsze będą jałowe bez względu na to
    jakimi ziołami i sosami się je przyprawi.<

    Oczywiscie masz racje,ale okazuje sie,za sa myki, ktore jednak
    lagodza przykrosc.Juz od kilku dni nie sole niczego i nie jem nic co
    zawiera sol,taka dolożoną.I zyje.Moze nie tak smacznie jak do tej
    pory,ale jednak.Mieso przygotowane bez zadnych przypraw,a mieso
    przyprawione tak jak mi podpowiadalo kilka osob w tym watku to niebo
    a ziemia.
    Szczegolne podziekowania dla em-es za podsuniecie pomyslu
    przyprawy w diecie bezsolnej.
    Kupilam ja bez problemu i
    wyprobowalam
    w doprawieniu miesa.Dla mnie rewelacja,chociaz mialam poczatkowo
    obiekcje przed jednym ze skladnikow przyprawy-
    gozdzikiem.Niepotrzebnie.WSpanialy zapach przy obrobce miesa,smak
    rowniez.
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: wzywam do boju naukowców
    I ja mam uwieżyć że NFZ to wszystko im opłacił? :) Czyli nie znasz wyników ich badań... No właśnie. To o co tutaj walczę pisząc to wszystko to walka ze stwierdzeniami "Noi wyszło że mikrofala" I jak na razie bardziej wiarygodne są artykuły w Newsweeku niż Twoje stwierdzenia (ale istnieją też poważne czasopisma - o nich nie wspominasz), bo nie znasz wyników i nie powiesz / nie wiesz co to za specjaliści. I być może są to najlepsi specjaliści jacy pracują w Polsce. Ale dopóki ich nie wymienisz - nie istnieją. Są mitem i urojeniem. Pseudonauką i kpiną z nas na forum

    I dlaczego jadasz w tych restauracjach? I która restauracja podaje potrawy bez soli (nie mówię tu o kupie soli jaką często się przykrywa kiepską jakość potraw). Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: co zamiast soli?
    Vegeta tez zawiera sol,
    Chyba najlepszy sposob to gotowanie na parze co sie da, inne potrawy przyprawiac
    innymi przyprawami, ziolami. Ja przy okazji diety odchudzajacej bylam kiedys na
    diecie bezsolnej i chociaz dieta sie skonczyla, to przez dlugi czas jadlam
    potrawy bez soli. Kwestia przyzwyczajenia.
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Od kiedy przyprawy?
    Ka nie miałam wyjścia, ponieważ moje Dzieciaczki (Kacperek mniej , Zuzia
    bardziej) nie chciały za Chiny Ludowe jeść zupek i drugich dań nieosolonych
    (Babusie dawały spróbować tego czy owego ze swoich talerzy) więc po kilku
    miesiącach "walki" o każdy kęs wymiękłam i postanowiłam odrobinę osolić zupkę
    czy też drugie danie. Od tej pory moje Maluszki zaczęły wpulać wszystko jak leci
    łyżeczką (wcześniej na jej widok reagowały płaczem i odruchem wymiotnym lub
    wypychaniej języczkami łyżeczki a ja już Im coś mi się udało wsadzić do buziek
    to momentalnie tym pluły), t6ak więc od 8 m-ca życia (metrykalny wiek) moje
    Maluchy jedzą potrawy lekko osolone. Dodatkowo stosuję też sprawdzoną metodę na
    zapobieganie niepożądanym skutkom trawiennym - do każdej potrawy dodaję szczyptę
    tymianku i kminku. To naprawdę działa!
    Ale jeśli Twoje Maleństwo je zupki i potrawy bez soli - nie podawaj jej, wbrew
    pozorom nie jest ona niezbędna w diecie Maluszka, a wręcz niewskazana. Dziecko
    ma trochę inne poczucie smaku niż my, jeśli nie poznało dotychczas smaku soli,
    to niech tak zostanie. To taka moja dobra rada
    Acha - jeszcze jedna rada - dobry przepis - jeśli dajesz Maluszkowi jajecznicę z
    żółtka bądź całego jajka (nie wiem ile Maluszek ma wiekowo) to nie smaż jej na
    maśle (niezdrowe substancje się wytrącają) a daj odrobinę mleka na rozgrzaną
    patelnię i jak mleko zacznie wrzeć wbij jaja - nie dość, że jajecznica taka jest
    aksamitnie gładka i nie twardnieje jak standartowa, jest zdrowsza, to jeszcze
    rewelacyjnie smakuje!
    POLECAM! Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Dietetyk - stolica
    On właśnie chyba zamierza sam się odchudzać (na lekarzy ma uczulenie), więc na
    pewno podrzucę mu tą książkę. Motywację teoretycznie ma, ale odkąd go znam (2
    lata) rytmicznie męczę go o zrobienie coś z wagą, ale ta wciąż pokazuje "err" i
    nawet do końca nie wiadomo ile on tak naprawdę waży ;)Przy BMI rzędu 40-42
    (wiem, że BMI nie oddaje wszystkiego), myślę że raczej nie ma za dużego wyboru,
    bo to jest zagrożenie dla zdrowia, więc schudnąć musi. I nie wiem, czy przy
    takiej otyłości wystarczy samodziałanie i eksperymentowanie. Prawdę mówiąc,
    wydaje mi się że dobry lekarz jest niezbędny. Na razie jego diety polegały na
    ograniczaniu ilości zjadanego jedzenia i przerzuceniu się z coli na colę light
    oraz z soków na wodę smakową. Może źle myślę i jestem wredny babiszon, ale
    uważam, że ma marne szanse na samoodchudzanie, jeśli sam sobie będzie wymyślał
    na chybił trafił co zje (wczoraj mało nie umarł ze śmiechu słysząc o indeksie
    glikemicznym).

    Ja też nie mam doświadczenia, bo nigdy się nie odchudzałam, a jedyną dietę jaką
    stosowałam to przejście na potrawy bez soli i mięsa (poza mięsem ryb). Więc mogę
    go jedynie wspierać i kontrolować, ale sama nie ułożę żadnego rozsądnego planu.
    Dlatego wolę się jednak zdać na lekarza - bo samoodchudzanie może jednak zrobić
    więcej krzywdy, jeśli się tego nie robi z głową. Tyle, że lekarz musi mieć
    niestety indywidualne podejście do leczonego i wykazywać zainteresowanie oraz
    zrozumienie :/ Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Początek 7.05. zaczynam
    V dzień
    Witam.
    Jest OK, nie czuję głodu i dobrze się czuję, chociaż mam straszną ochotę
    zjedzenia czegoś konkretnego, strasznie mnie wkurzają, te potrawy bez soli!!!
    Niestety nic niwe widzę żeby mi gdzieś ubyło, może trochę brzuch mam mniejszy.
    Jutro kupuję wagę i będę obserwować swoje kg.
    A jak tam u Was z efektami???
    A i dziś zamiast tej wstrętnej tartej marchewki, wypiłam kawe..
    pozdrawiam Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: marzy mi się...
    choć jeden wątek bez v.i.k.k.i. :)))


    A czy lubisz potrawy bez soli czy pieprzu??
    Ja wikke lubię, nie musze sie z nia zgadzać ale cenie ja za kulturę wypowiedzi,
    nie jest agresywna jak np. różne antyviki czy anty- idiotki, posługujace się
    inwektywami wobec niej. Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: ODPORNOŚĆ- co znacie skutecznego?
    Zmienic z dotychczasowego stylu jedzenia na ;
    wiecej potraw gotowanych.
    Jarzyn gotowanych,
    uzywac cayen peper,
    uzywac oregano,
    uzywac czosnek,cebukle wogole wszystkie przyprawy.
    jesc trooszke ostrzejsze potrawy,
    mniej soli
    a w ogole to odkwasic organizm.
    Wtedy wroci odpornosc na wszystko,poprawi sie samopoczucie wrosna sily i wiara
    w siebie.
    Zminejszyc slodzenie potraw,
    Jesc tyle ile potrzeba a nie nazerac sie i organizm bedzie mial sile wrocic do
    normy.
    Pzdr.Hans Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Przyprawy w posiłkach dziecka.
    Moja droga potrawy bez soli, cukru, vegety i pieprzu nie sa mdle a juz na pewno
    nie dla maluszka. To twoje kupki smakowe sa przyzwyczajane do tych przypraw i
    nie czuje roznorodnosci samkow w calej ich okazalosci. Ja musialam w ciazy
    zrezygnowac z soli i przypraw i uwierz mi, ze jedzenie bez tych dodatkow nie
    jest mdle dla osoby nie jedzacej soli itp. Najlepszy dowod mialam probujac zupke
    zrobiona przez moja kolezanke dla jej coreczki kiedy to mnie zatkalo jak bardzo
    byla slona...Kolezanka tez uwazala, ze mala nie je vbo to takie bez smaku.
    Dzieci czuja te smaki wyraznie i to dlatego pewnych rzeczy nie lubia a inne
    lubia w tym slodkie owoce, ktore sa same w sobie bardzo slodkie. Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Solić czy nie solić?
    mw144
    Już myślałam, że będę pierwszą i jedyną która wpisze się w tym wątku, że soli i
    dodaje innych przypraw (chili, pieprz choć głównie ziołowy itp.). Gdyby potrawy
    bez soli były takie smaczne, sól nie byłaby kiedyś towarem na wagę złota (no,
    nie tylko z powodu smaku, ale też jako konserwant kiedyś). Słodzić, mało słodzę,
    ale sama nie tknęłabym potraw bez smaku. Co to za mięso bez soli, albo ziemniaki
    czy też marchewka bez odrobiny soli i cukru ? Przez wieki sól nie zabijała i nie
    szkodziła, a zaczęła szkodzić dopiero w ostatnich latach
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Karmiąca matka-pomóżcie!
    Czytam i czytam to, co napisałaś i coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu,
    że to nie Twoje dziecko płakało po zjedzeniu przez Ciebie czegokolwiek, a raczej
    Ty byłaś przewrażliwiona na punkcie jakiegokolwiek płaczu swojego dziecka. Co
    byś nie zjadła, dziecko płakało ? Zastanowiłaś się może nad tym, że dzieci
    płaczą, bo są zmęczone, głodne, mają nadmiar wrażeń, reagują płaczem na nerwy
    matki i płaczą z wielu różnych powodów ? Czytając o tym, jak to "to jest zdrowe,
    tamto nie, żółtko bez białka, potrawy bez soli" itp. coraz bardziej utwierdzam
    się w przekonaniu, że jesteś przewrażliwiona. Chcesz napisać, że do 6 miesięcy
    trzymałaś dietę, bo dziecku prawie wszystko szkodziło, a po tych 6 miesiącach
    zaczęłaś wprowadzać dziecku inne produkty do diety oprócz mleka i Twoje dziecko
    tak z miejsca mogło jeść bez żadnych rewelacji żołądkowych - hmmm.....
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: deserek
    Ano :)
    aha i sól też.
    Wiecie jak fajnie smakują potrawy bez soli, a jak super "czuję" owoce od kiedy
    nie używam cukru! :)
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: deserek

    > Wiecie jak fajnie smakują potrawy bez soli,

    Są mdłe? :->

    a jak super "czuję" owoce od kiedy
    > nie używam cukru! :)

    A Ty jadłaś owoce z cukrem?? :-) Jabłka, banany i te sprawy? :->

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Gotowanie dla 1 osoby
    Nancy, nie zazdrosc: ja przez lata gotowalam dla 5 osob, a w tym dwoch
    niejadkow, kazdy z innymi smakami, oprocz tego maz z jedna dieta, a ja "pol-
    dieta" (potrawy bez soli).
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: czy solicie albo cukrzycie?
    Nie. Co prawda ja tez sobie nie wyobrazam zycia bez soli, ale dopóki młodej smakują "potrawy" bez soli to solić nie bede. Mieszkamy nad morzem i jodu mamy wystarczajaco
    Przepraszam za literowki. Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: gdzie jest granica?
    mikaa2_0 napisała:

    >
    > Od pewnego czasu zauważyła, że adoruje ją mąż przyjaciółki.

    > On to wszystko robi na oczach swojej żony, prawi komplementy,
    głupio żartuje, d
    > otyka. Ona się broni, wyrywa i niby to wszystko jest w żartach,
    ale trwa już ja
    > kieś 2 lata i nie zanosi się żeby przestał.



    Co jest NIBY w żartach? Adorowanie czy wyrywanie się? Bo to spora
    różnica.
    Jeśli to twa już dwa lata, trudno oczekiwać, żeby się nagle
    zmieniło, musi być jakiś powód do takiej zmiany.
    Jemu może się znudzić albo ona może kategorycznie zaprotestować.
    Tylko, że najprawdopodobniej ona nie chce zmiany, myślę sobie, że
    nikt z tej czwórki tak naprawdę zmiany nie chce.

    Prowadzą grę, coś w rodzaju berka. To taka niewinna dziecięca gra,
    ty mnie gonisz, ja uciekam, a potem zmiana.
    Cała czwórka pilnuje reguł tej gry, bo gdyby tylko ktoś zechciał je
    zmienić, cały układ runie. A wszyscy mają w tym jakiś interes żeby
    nie runął.
    Adorujący facet ma korzyść z tego, że jest między nim a tą kobietą
    erotyczne napięcie, w jego małżeństwie również ma to pewnie
    pozytywne przełożenie, żona jest ciągle w pogotowiu, lekko zazdrosna.
    W tym drugim małżeństwie podobnie.
    To trochę tak jakby do mdłej potrawy dosypać soli, zyskuje na smaku.

    Obydwa małżeństwa będą żyły w tej chwiejnej równowadze tak długo,
    dopóki ktoś nie przewrwie gry.
    Może to się stać wtedy gdy adorator dogoni uciekającą lub ona
    stanowczo zaprotestuje, nie na niby.
    Pozostałe osoby raczej nie mają szans na wkroczenie, bo niby na
    jakiej podstawie? Gra jest prowadzona tak subtelnie, że trudno coś
    konkretnego zarzucić komukolwiek, zawsze można się wykręcić, że to
    żarty przecież..., jestem twoim najlepszym przyjacielem, jakbym
    mógł..., jestem kochającą żoną, to on się wygłupia, ja jestem
    niewinną ofiarą...




    To nie są już młodzi ludzie, bo moż
    > e ktoś napisze, że taki styl życia teraz prowadzi młodzież. Nikt
    nie ma odwagi
    > na głos o tym rozmawiać, każdy się boi, że rozleci się ten krąg
    przyjaciół.



    No, właśnie. Wolą więc utrzymywać ten stan, bo jakby się krąg
    rozleciał, to trzeba by zweryfikować swój stosunek do wielu spraw i
    osób, a może i do samego siebie ( "dwa lata na to pozwalałem").




    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Cukier i sól
    To zależy w jakim wieku jest dziecko. Mój prawie 9-cio miesięczniak je potrawy
    bez soli i cukru - za to do potraw dodaję mu koperek, odrobinę bazylii czy mięty
    z własnej doniczkowej plantacji Poza tym przypraw ziołowych jak najbardziej
    można używać
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Jak zwalczacie głód na słodycze?
    Re
    Uuuj, to niezdrowo, w garstce solonych orzeszków jest więcej soli,
    niż przewiduje dzienna dopuszczalna norma spożycia. Nie mówiąc już o
    całej puszce albo paczce. Czy ogólnie lubisz "porządnie" posolone -
    np. dużo solisz obiad, a gdy jesz coś, czego nie ugotowałaś sama, to
    dosalasz (np. w lokalu czy w gościach)? Trudno to zmienić od ręki. W
    ograniczaniu soli przy gotowaniu pomaga używanie ziół (świeżych albo
    suszonych). Wzbogacają i wzmacniają smak i aromat potrawy - a soli
    używamy często instynktownie właśnie dla wzmocnienia smaku. Posolić
    można też niektóre potrawy na zasadzie kompromisu czymś kiszonym (co
    zdrowe) albo marynowanym, np. dodając do sałatki kiszonego ogórka.
    Ja muszę używać małych ilości soli (ze względów zdrowotnych mojego
    partnera), dlatego mam w kuchni pełno ziół i aromatycznych przypraw -
    ale uwaga! - nie gotowych mieszanek kupowanych w sklepach (te
    zawierają masę soli właśnie i różnej chemii wzmacniającej smak i
    zapach).
    Kiedyś lubiłam chipsy, ale gdy się dowiedziałam, ile zawierają soli
    i tłuszczu, odstawiłam całkowicie. Trzeba przetrzymać (to trudne,
    tak samo jak ze słodyczami czy tytoniem), i co ważne - nie podjadać
    np. na imprezie, bo łatwo wrócić do nałogu

    Co do słodyczy - w moim rodzinnym domu wszyscy byli
    słodyczoholikami. Codziennie musiało być coś słodkiego, bo inaczej
    wszyscy byli w złym humorze i nie mogli sobie znaleźc miejsca. W
    pewnym momencie doszliśmy do wniosku, że coraz więcej nas to
    kosztuje. Ja postanowiłam "odstawić" też dla zdrowia. W tym czasie
    jadłam bardzo mało owoców. Zrobiłam więc tak - kupiłam dużą ilość
    jabłek i za każdym razem, gdy poczułam ochotę na słodkie, jadłam
    jabłko (ono też ma sporo cukru, ale przynajmniej nie ma tych
    okropnych tłuszczy trans, stosowanych w przemyśle spożywczym). Po
    miesiącu nie odczuwałam potrzeby jedzenia słodyczy, a jedno - dwa
    jabłka dziennie zjadałam, bo polubiłam.
    Czasami zdarza mi się czuć po zjedzonym obiedzie
    potrzebę "poprawienia" czymś słodkim - to kwestia jakiś enzymów
    wydzielających się po obfitszym posiłku, koleżanka-biolożka
    tłumaczyła, ale zapomniałam o co chodzi Na to najlepsze jest, jak
    zauważyłam...umycie zębów. Znika potrzeba "zmiany smaku" w ustach.
    W ciągu dnia podjada się za to fajnie marchewkę albo kiełki. Albo
    orzechy - byle nie solone.
    Powodzenia wszystkim słodyczoholikom zaczynającym odwyk Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • witch-world.pev.pl
  • Design by flankerds.com