Linki
menu      Powrót do 36 komnaty
menu      Powrót do błękitnej laguny
menu      Powrót do Garden State
menu      Powrót do Krainy Potworów
menu      powrót do nazwiska panieńskiego
menu      Powrót do poprzedniej strony
menu      Powrót do strony głównej
menu      Powrót do swego wewnętrznego
menu      powrót do ustawień fabrycznych
menu      Powrót aniołów
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • diakoniaslowa.pev.pl
  • Oglądasz wypowiedzi wyszukane dla słów: Powrót do domu





    Temat: mozliwy taki zwrot?


    czy ponizsze zdanie jest poprawne gramatycznie ?
    i am going to go to home.


    Nie jest, jak już to zresztą zauważyli Lucyna z Maćkiem. Błędne jest "go to
    home" -- mówi się po prostu "go home".


    moim zdaniem, powinno byc: i am going (to) home.
    ale druga strona uwaza, ze lepiej to oddaje jej intencje,
    tzn: zamierzam isc do domu.


    Są takie dwie możliwości:

    1) I am going to go home,
    2) I am going home.

    Druga z nich jest bardziej kategoryczna, wyraża większe zdecydowanie.
    Pierwsza może oznaczać, że mówiący jeszcze się waha. Istnieje również
    "różnica czasowa": w drugim zdaniu powrót do domu ma nastąpić w najbliższym
    czasie, w pierwszym zaś -- w czasie bliżej nieokreślonym.

    Ponadto brat-student filologii podpowiada, że forma "to be going to go" jest
    raczej nieużywana (choć teoretycznie poprawna). Po prostu zbitka "go" i
    "going" razi uszy.

    Reasumując, poleciłbym raczej "I'm going home". A jeśli chcesz powiedzieć,
    że wracasz dopiero za jakiś czas, możesz użyć innej formy (np. "I think I'll
    go home soon").

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: mozliwy taki zwrot?


    1) I am going to go home,
    2) I am going home.

    Druga z nich jest bardziej kategoryczna, wyraża większe zdecydowanie.
    Pierwsza może oznaczać, że mówiący jeszcze się waha. Istnieje również
    "różnica czasowa": w drugim zdaniu powrót do domu ma nastąpić w najbliższym
    czasie, w pierwszym zaś -- w czasie bliżej nieokreślonym.


    Można spokojnie powiedzieć: I am going home... on Monday / albo np. in January
    (niekoniecznie w najbliżsyzm czasie).

    Pozdrawiam
    Lama

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Fałszywki w rangers.eu.org
    b@rubikon.pl news:1ocl1mx3nfia2.a3mtyq5oarij.dlg@40tude.net


    jakiego króla? Przecież przed chwilą pisałeś że to była oferta od *syna*
    *prezydenta* Nigerii.


    Tak, ale krol polecial w kosmos i jest do dzis na stacji kosmicznej (MIR
    bodajrze), nie ma $ na powrot do domu i dla tego musieli wybrac prezydenta.
    O tym na stacji MIR byl tu watek ok tydzien temu

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Pinokio
    Pewnego dnia Pinokio i jego panna zabawiali sie jak to panny i drewniani
    chłopcy mogą się zabawiać. Po wszystkim Pinokio zauważył, że jego
    dziewczynę coś gnębi, więc zapytał, o co chodzi... Dziewczyna westchnęła
    głęboko i odpowiedziała:
    - "Jesteś prawdopodbnie najlepszym facetem jakiego w życiu spotkałam,
    ale za każdym razem kiedy sie kochamy, zostawiasz mi drzazgi..."
    Pinokio dało to do myślenia. Następnego dnia wyruszył szukać rady u
    swojego twórcy, Gepetto. Gepetto zastanowił się głęboko i po namyśle
    zasugerował użycie glanc-papieru, który "wygładzi" stosunki Pinokio i
    jego narzeczonej. Pinokio podziękował wylewnie i ruszył w powrót do
    domu. Ponieważ Pinokio nie odzywał się długo, Gepetto sądził że
    glancpapier rozwiązał wszystkie problemy. Kilka tygodni później Gepetto
    pojechał do miasta nabyć nowe ostrza w miejscowym sklepiku i ujrzał
    Pinokio kupujacego cały papier ścierny który akurat był na składzie.
    Gepetto zapytał:
    - "Jak tam, Pinokio, sprawy muszą iść niesamowicie dobrze z
    dziewczynami, co?"
    Na co Pinokio odparł:
    - "Dziewczyny? A komu są potrzebne dziewczyny???"

    Seba

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Karolina GG
    I wtedy na komisji śledczej wyszło na jaw że *szpak* wypowiedział(a)
    następujące słowa:


    [..]

    Jakis czas temu William Shockley zaproponowal, zeby osoba z niziutkim
    IQ za dobrowolna sterylizacje dostawala wielokrotnosc 1000 dolcow.


    [..]

    Coś mi tu nagrodami Darwina zajeżdża troszkę :))

    /wiatrax:/
    Kumpel po raz pierwszy w życiu wyrusza na dłuższa imprezkę.
     Rodzice rozumieja już że 20-ste urodziny kumpla w piatek nie skończa
    się
     szybko, więc negocjuja:
     - "Waldek proszę przed południem"
     Skończyło się na następujacym planie
     - picie ile wlezie, szybkie spanko i autobusem o 9:45 powrót
    do domu. OK.
     Waldus się pięknie natrabił - impreza była swietna. Zaraz   po pobudce
    przedziera się przez "mieszkanie pełne obcych spiacych ludzi" wali na
     przystanek i autobusikiem do domciu.
     W domu jakas paranoja; wszyscy zaczęli wrzeszczeć jak Waldusia
    zobaczyli.Fruwały teksty o szpitalach, policjach i innych obdzwonionych
    instytucjach.- Moment - przerywa Waldus, przecież umawialismy się na
    autobus
    o 9:45 - Co jest? Na to spokojnie tatus Waldusia: - Wtorek jest dzisiaj
    synku, wtorek..

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Ciiiiiicho wszedzie
    Juz myslalam, ze sie wszyscy pochowali, a tu prosze  faktycznie jak w ulu.

    Moze potraficie poprawic mi humor. Mam w perspektywie powrot do domu przez
    dluuuuuuugasne korki przez demonstracje gornikow, byc moze wroce na
    piechotke to bedzie szybciej.

    Aga


    Adrianna Swierczewska <swierczew@ai.com.plwrote in message



    Agnieszka wrote:

    | Ale tutaj cichutko

    | Moze ma ktos ochote na konwersacje ??

    | Aga

    Ja mam:)))

    Adii


    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Ciiiiiicho wszedzie


    Jaro 'Alter' <jar@free.net.plwrote in message



    | Moze potraficie poprawic mi humor. Mam w perspektywie powrot do domu
    przez
    | dluuuuuuugasne korki przez demonstracje gornikow, byc moze wroce na
    | piechotke to bedzie szybciej.

    | Aga

    w wawie czy Katowicach ?


    Pierwsze i chyba tym gorzej. Tu w normalnych warunkach ciezko jest gdzies
    dojechac a co dopiero w ekstremalnych sytuacjach.

    Aga

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: zerwanie z nalogiem 'Coca-Cola'
    Użytkownik Jadarek napisał:


    Zaobserwowała, że wszystkie mechanizmy tego uzależnienia są takie same jak w
    przypadku innych "używek" (prochy, alkohol).

    Jeśli się ten tekst uchował w moim opasłym archiwum to mogę wrzucić na
    grupę.


    prosze wrzuc! ja tak jestem uzalezniona od wafelkow ;(( tragedia..
    codziennie nie moge wytrzymac jak nie zjem ich z pol talerza, a
    optymizemem napawa mnie powrot do domu bo wiem ze ona tam sa i bede
    mogla je zjesc.. eh.. a rodzice kupili w makro 3 kg opakowanie. bosh..
    to gorszy nalog jak coca-cola [btw przeszla mi ochota na cole jak sie na
    aerobik zapisalam, ale na wafelki to nie dziala :(((]

    klaudia

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: MM-dieta
    Użytkownik czarnyjanek napisał:


    | drugie śniadanie. Dotąd brałam "normalne" kanapki, to znaczy bułki z
    | wędliną. Teraz mogę wziąć gruboziarnisty chleb, ale co do niego? W swojej
    | pracy nie mogę pichcić ani preparować jedzenia. Muszę mieć gotowe.

    na MM jada się 3 posiłki dziennie jeśli zjesz  'dobre',duże śniadanie to do
    obiadu powinnaś dotrwać :)  i nie ma potrzeby kombinowania z II śniadaniem
    :)


    Nie wiem, jak dlugo i w jakich godzinach pracuje Asia, ale jesli tak,
    jak najczesciej w pelnym wymiarze sie pracuje, czyli do 16-17, co
    oznacza powrot do domu ok. 17-18, to to "drugie sniadanie" robi raczej
    za  lunch, i mysle, ze lepiej jest zjesc je w pracy i w domu potem
    kolacje, niz czekac do poznego popoludnia na obiad, i potem jeszcze
    (o ktorej - o 22?) jesc trzeci posilek...

    Pozdrawiam :)

    Barbara Anna

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Kto mi zrobi plytke??
    On Behalf Of Zbycho

    | Niektórzy robili ścieżki 6 mils, grube ?
    bardzo cienkie ale ciekaw jestem jak jest z ich jakością? można spokojnie
    robić
    czy zostawić sobie tylko na specjalne okazje?.


    Na specjalne okazje. Normalnie to jako minimale używam 15 mils,
    a wyjątkowo schodzę do 10 mils.


    W ciągu godziny? A to trzeba w domciu mieć laserek inaczej w godzinkę się
    nie da.


    5min. do najbliższego KSERO, drugie na powrót do domu.
    W tym czasie grzeje się żelazko, nałożyć papier na laminat,
    potrzeć, wrzucić do mydlin, przerwa na piwo, oczyścić płytkę
    z resztek papieru, wrzucić do wytrawiarki, przerwa na piwo,
    drugie piwo, włączyć grzałkę w wytrawiarce, kolejne piwo.
    Wyjąć wytrawioną płytkę, umyć, zostawić do wyschnięcia,
    aby można było wypić jeszcze jedno piwo. Wywiercić otwory,
    uwaga, jeśli korzysta się z automatu ma się czas na jeszcze jedno piwo.
    Pocynować, po czym można wygodnie się rozsiąść z piwem w dłoni
    i podziwiać nowo powstałą płytkę.

    pzdr
    Artur

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Kto mi zrobi plytke??

    Na specjalne okazje. Normalnie to jako minimale używam 15 mils,
    a wyjątkowo schodzę do 10 mils.


    Ja robie zwykle 12 i wychodza spoko. A na zasilajace i "normalne" w
    bardziej topornych ukladach - 30.


    5min. do najbliższego KSERO, drugie na powrót do domu.
    W tym czasie grzeje się żelazko


    Tak bym nie ryzykowal ;-)))


    przerwa na piwo,
    drugie piwo, włączyć grzałkę w wytrawiarce, kolejne piwo.
    Wyjąć wytrawioną płytkę, umyć, zostawić do wyschnięcia,
    aby można było wypić jeszcze jedno piwo. Wywiercić otwory,
    uwaga, jeśli korzysta się z automatu ma się czas na jeszcze jedno piwo.


    Podoba mi sie taka metoda wytrawiania plytek :-)

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Francja zapłaci imigrantom za powrót do domu
    Francja zapłaci imigrantom za powrót do domu
    Francuzi są specyficzni, szczególnie ci popierający bardzo prawą stronę, choć
    lewej także niewiele brakuje. Są zadufani w sobie, zawsze naj . Inni według
    niektórych to podludzie, co widać po działaniach, zarówno bezpośrednio we
    Francji, jak i w krajach, w których mają jakieś interesy (vide spółki
    sprzedane kapitałowi francuskiemu). Zachowują się, jak w kolonii.
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Powrot do domu
    Powrot do domu
    Po kilkuletnim pobycie w innym kraju moj maz uznal, ze najwyzsza pora wrocic
    do Polski. Ja nie chce, jest mi tu dobrze, ale on jest juz zmeczony i ma
    dosyc. Teskni za tamtym zyciem .Klocimy sie praktycznie codziennie, bo go
    rozumiem , ale po prostu boje sie wracac. Nie wiem, co mnie czeka w kraju, a
    tu przynajmniej mam stabilizacje. Mamy prace (wiadomo, ze nic specjalnego,ale
    jest), zyjemy spokojnie. Moj maz kazal mi sie zdecydowac do konca tygodnia,
    czy wracamy czy nie. Ostaeczna decyzja nalezy do mnie. Tylko czy jest sens
    zostawac tu i unieszczesliwiac najblizsza mi osobe? I czy jest sens wracac i
    potem zalowac? Juz sama nie wiem, co mam robic. Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Co teraz? - powrot do domu z brzdacem a siostra...
    Co teraz? - powrot do domu z brzdacem a siostra...
    2 tygodnie temu wrocilam z synkiem ze szpitala, a moja corcia dostala malpiego rozumu i nie wiem, jak na jej wystepy reagowac. Do malego jest nastawiona bardzo pozytywnie, natomiast kazde polecenie lub zakaz z naszej strony konczy sie albo ucieczka (maz gania ja po mieszkaniu, ja bez pardonu przyprowadzam np. na miejsce przebierania sie), albo pelnym repertuarem zlych zachowan, typu krzyki, plucie, puszczanie baniek ze sliny, rzucanie sie na rozne sprzety lub miotanie zabawkami po pokoju. Ignorowanie ich raczej sie nie sprawdza, bo mala doskonale wie i pamieta, co wyprowadza mnie najbardziej z rownowagi i powtarza to nastepnego dnia bez wczesniejszej sytuacji stresowej dla niej. Maz w dodatku zarzuca mi, ze jestem dla niej zbyt surowa, ja natomiast nie wyobrazam sobie, zeby mala nie byla posluszna w minimalnym chociaz stopniu, bo co zrobie, jak wyjdziemy na dwor, a ona mnie nie poslucha w sytuacji zagrazajacej jej zdrowiu? WIem oczywiscie, ze pojawienie sie brata to duza zmiana, ale staramy sie, by zawsze ktos sie nia zajmowal - maz ma 4 tygodnie urlopu i bawimy sie z nia na zmiane. Podpowiedzcie, jaka strategie obrac i jak Wy sobie poradzilyscie z tego typu problemem.
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: powrót do domu trwal 1,5 godziny - padam na pysk
    powrót do domu trwal 1,5 godziny - padam na pysk
    uciekło nam 24 więc poszłyśmy na 1. Tam czekałyśmy 15 min, w tym czasie Julka
    najpierw podeptała ławkę a potem się na niej położyła. W autobusie przewrócił
    się wózek (na szczęście bez Aksela) i chyba zepsuł się aparat bo torebka
    gruchnęła z rozpędu o podłogę. Ledwo weszłam do domu Jula zaczęła swoje wywody
    o tym jak ona to jest ciężko chora i nie może się rozebrać. A potem złośliwie
    wyrywala Akselowi zabawki i ściskała go z całej siły aż się rozpłakał. Niech
    mi ktoś jeszcze powie że to tak fajnie że mam żywe dziecko, to mu ją wepchnę
    na miesiąc

    Kurcze, co mąż powie na ten aparat. Jejuniu, mnie to przez gardło nie przejdzie
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Obiecują powrót do domu!
    Obiecują powrót do domu!
    Krzyś czuje się coraz lepiej, ja nie bardzo mogę zaufać, że to już tak jest całkiem zdrwowy, jak lekarze sugerują... może dlatego, że jak dopytać, to i leukocyty wysokie jeszcze i anemia... nic nie mówią wprost, o wszystko trzeba się wypytać i to na różne sposoby... może nie chcą straszyć?
    I wspaniała wiadomość - w sobotę wstępnie obiecali wypisać Krzysia do domu - jeszcze tylko przed wypisem badania - echo serca.
    Krzyś spędził ostatnie kika dni na oddziale 10 - bardzo tam mi się podoba - bardzo mili ludzie i wspaniala obsługa. Najmilsza jest pani oddziałowa - ubiera Krzysia w różne śliczne ciuszki, jakie ma z darów w oddziale i utrzymuje porządek. Bardzo mi się to podoba. Wszystko można, ale dyskretnie i granicach rozsądku, tak, żeby ochronić maluszki przed zagrozeniami... Mogłam być z Krzysiem od 10 rano do 7 rano następnego dnia, przytulać go, a nawet udało się przystawić go do piersi... niestety nerwy i kondycja właśnie dziś mnie zawiodły - ryczę, mam 37 stopni, leżę w łóżku i walczę ze zmęczniem i jakimś paskudnym wirusem... Chyba wiadomość, że mały wraca do domu i, że ma sie coraz lepiej, nic mu już nie zagraża złamała moją mobilizację... ale odeśpię i będę mogła cieszyć się synkiem w domku :)))) już za kilka godzin :))) Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: 7.02.2008 g. 13:00 bezpieczny powrót do domu ...
    7.02.2008 g. 13:00 bezpieczny powrót do domu ...
    bez komentarza...

    jozefoslaw.fotogaleria.imagestock.pl/thumbnails.php?album=11&page=1

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Turniej Opalenica - powrót do domu
    Turniej Opalenica - powrót do domu
    Wpisuję jeszcze w tym miejscu, aby zakończyć juz ten wątek.
    Otóż wczoraj z blisko godzinnym opóźnieniem przyjechał pociąg który przywiózł
    naszych chłopców. Trochę zmęczeni, poobijani (mamy nawet jeden gips), ale
    generalnie zadowoleni. Uczestnictwo w turnieju, to bogactwo zdobytych
    doświadczeń sportowych i obyczajowych. Szansa na integrację i współpracę
    poprzez sport. Dyscyplina i praca, obowiązek i koleżeństwo, to motto każdego
    dnia pobytu na turnieju. Było ciężko: wstawanie skoro świt 6.00, daleko do
    boiska, deszcz, silniejsi fizycznie rywale, wymagający trener, ale mam
    nadzieję, że to wszystko zaprocentuje naszym chłopcom w przyszłości.
    Podziękowania dla chłopaków za godne reprezentowanie naszej gminy. Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: bolesny powrót do domu:)
    bolesny powrót do domu:)
    Witam wszystkich. Dla mnie wakacje chyba się kończą, a jeszcze wczoraj mrówki
    łaziły mi po rękach, a trawa łaskotała. I najpiękniejsze chwile ucieczki -
    kiedy nikogo nie było i tylko z góry widok na rzekę i ten przedwieczorny
    moment..rozmarzyłam się. Czy jest jakaś gałąź medycyny, która zajmuje się
    przypadkami depresji z powodu powrotu do domu
    Witku, jeśli trafisz na to, co ja tutaj wypisuję - tak, tak, wiem. Powinnam
    pójść Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Powrót do domu
    Powrót do domu
    Nie było mnie tylko dwa miesiące, a wszystko jest jakieś inne, obce.
    Może to tylko zmiana czasu, albo melencholia po podróży, ale nie mam
    dzisiaj dobrego dnia. Częto czytam to forum. Podobają mi się wasze
    wirtualne dysusje. Czasami zabawne, czasami całkiem poważne. I jeśli
    pozwolicie, to chętnie się tutaj rozgoszczę. Jestem po przejściach,
    po rozwodzie i z nadziejemi na lepsze jutro.
    Pozdrawiam Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: autobusy nocne??? bezpieczny powrót do domu??
    autobusy nocne??? bezpieczny powrót do domu??
    chciałbym, żeby nocą (przynajmniej w piątki i soboty) jeździł autobus nocny,
    niech będzie to jeden jedyny ale krążący po mieście przynajmniej do 3 w nocy.
    Ja osobiście lubię sobie w weekend wyskoczyć na parę browarków do knajpy (po
    całym tygodniu pracy należy mi się chyba) i muszę potem wracać na piechotę do
    domu bo nie stać mnie na "rozbijanie się" taksówkami po mieście. Uważam, że
    nawet jeśli nie będzie opłacalne ze względów finansowych utrzymywanie takiej
    linii, to jeżeli zapobiegnie to choćby jednemu napadowi czy gwałtowi,
    pieniądze te nie zmarnują się. Czy ktoś uważa podobnie? A może się ze mną nie
    zgadzacie? Jestem ciekaw opinii, czy warto wogóle "uderzać" w tej sprawie
    dalej. Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Bardzo długi powrót do domu na Kniaziewicza
    Bardzo długi powrót do domu na Kniaziewicza
    Chcicłabym spytac Panią Katarzynę Kasprzak o jakie bezpieczeństwo
    chodzi?
    Było bezpiecznie do tej pory. Teraz jest właśnie
    niebezpiecznie.Porszę sobie popatrzeć na ogromny dostawczy samochód
    parkujący bliżej Pułaskiego,stojący pod skosem - proszę popatrzeć i
    powiedzieć mi, że bezpieczny jest przejazd. Proszę spojrzeć na
    samochody parkujące pod skosem po przeciwnej stronie ulicy,tam gdzie
    niby mają stać na chodniku i powiedzieć mi, że przejazd jest
    bezpieczniejszy. Proszę się zastanowić tak patrząc na to wszystko,
    czy wóz strażacki miałby szansę przejechać!!!!! Mam nadzieję, ze nie
    zacznie się nigdzie palić, bo wtedy kaplica murowana!!!!
    Niemniej jednak czekam na wyjaśnienia co do bezpieczeństwa jakie
    niesie za sobą jednokierunkowa.Proszę przebić mój argument z wozem
    strażackim oraz niebezpiecznym przejazdem koło parkujących pod
    skosem aut po obu stronach jezdni.
    Niektórzy twierdzą, że jednokierunkowa zmniejszy liczbę
    aut,hehehe...Muszą się puknąć w głowę, bo przecież to jest zrobione
    dlatego, że właśnie aut jest coraz więcej....
    Ale ja czekam...... Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Przygotujcie sie na dłuuuuugi powrót do domu
    Przygotujcie sie na dłuuuuugi powrót do domu
    Juz w tej chwili Warszawa jest prawie nieprzejezdna.Jeśli tak obficie popada
    jeszcze przez godzinę to lepiej zostancie w pracy.
    natomiast jeśli musicie wracac do domu to nie zapomnijcie o zabraniu termosu
    z gorącymi lub rozgrzewającymi napojami i prowiantu na dwa,trzy dni
    Hi
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: praca barmana a powrot do domu:)
    praca barmana a powrot do domu:)
    Witam!

    Mozecie powiedziec jak sobie radziliscie lub radzicie z powrotem do domu po
    pracy? Nie wiem, o ktorej godzinie zamykane sa puby, kluby, ale na pewno
    dosyc pozno. Chodzi glownie o kobiety, no bo przeciez nie chodzice same po
    ulicy w nocy?? Bede wdzieczna za odpowiedz...

    Pozdrawiam.
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Zielona Karta powrot do domu
    Zielona Karta powrot do domu
    Jestem w USA na zielonej karcie od 4.5 mieiaca pierwszy raz i planuje powot
    do domu na kilka miesiecy. Chcial bym sie dowiedziec czy musze zglaszac na
    lotnisku (jesli tak to komu) ze opuszczam terytorum USA, poniewaz nosze sie z
    zamarem powrotu w przyszym roku i nie chce miec problemow przy ponownym
    wlocie. Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: trudny powrót do domu?
    trudny powrót do domu?
    Witam
    Planujemy poród w innym mieście - ok. 1,5 godziny jazdy samochodem. No i
    pojawiła się wątpliwość - jak przewieźć dziecko z powrotem. Mamy i fotelik i
    gondolę przystosowaną do przewożenia noworodka, ale oczywiście babcie już
    załamują ręce (a nawet dziadek) że jakże to tak - dziecku będzie źle,
    najlepiej w becie itp. No i jak ty takie maleństwo na podróż ubierzesz - ja
    was wszystkich ubierałam tylko od góry, a nogi zawinięte w bet i tak było
    najlepiej. Kupiłam już cieplejsze pajacyki na podróż - welurowe, bo dziecko ma
    przyjść na świat na przełomie kwietnia i maja, ale jak słucham tych uwag to
    mam coraz więcej wątpliwości. Napiszcie jak to było, albo będzie u WAS:0
    Pozdrawiam
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Powrót do domu...
    Powrót do domu...
    Wiecie co, ciekawa jestem jak to u Was wyglądało...wyszłyście ze szpitala z
    wszystkimi maluchami? U mnie do domu wypuścili najpierw Julę - po niecałym
    miesiącu wyszli chłopcy - z jednej strony dobrze, mogłam "nauczyć" się
    pielęgnacji i tego jak to jest być świeżo upieczoną mamą w miarę spokojnie,
    bo na jednym maluchu. Z drugiej strony Jula szybciej doznała tego jak to jest
    być cały czas przy mamie, jak to jest być noszoną na rękach, całowaną po
    buźce - chłopcom taki luksus był mocno ograniczony w skutek ich dłuższej
    hospitalizacji.Pozdrawiam. Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Powrot do domu-nie mozna juz odejsc na sekunde:)
    Powrot do domu-nie mozna juz odejsc na sekunde:)
    Hej!!!Moj maluszek ma juz prawie rok.Ja jeszcze studiuje(ostatni rok)Po
    powrocie witam sie z nim przytulam,ale juz maluch piszczy nawet jak chce zajsc
    do ubikacji.Nie moge go odstapic na krok.Chyba boi sie ze zaraz znowu
    pojde.Ach te nasze maluszki tak szkoda ze nie mozemy byc z nimi caly dzien jak
    tak nas potrzebuja ((Ale mama tez potrzebuje chwili wolnego i jak to
    pogodzic???? Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Powrót do domu po porodzie
    Powrót do domu po porodzie
    Mam Pytanie za jakies 4 tygodnie urodzi sie moja córeczka. Będziemy
    wracac samochodem mam juz kupiony specjalny fotelik i jak na niego
    patrze to zastanawiam się czy maleństwo będzie sie w nim dobrze
    czuło, czy nie lepiej trzymac małą na rekach zawinietą w rożek.

    Prosze podzielcie się wrażeniami z waszych powroyów ze szpitala.
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: kiedy powrot do domu?
    kiedy powrot do domu?
    Witam serdecznie!

    Zamierzamy rodzic poza miejscem zamieszkania - 250 km od naszego domu.
    Chcemy pozniej w miare szybko wrocic do domu.
    Wlasnie.
    Czy ktoras z Was byla w podobnej sytuacji? Oczywicie mamy fotelik samochodowy,
    sprzet odp, bezpieczny smaochod itp itd. Po prostu nie chcemy siedziec w
    neiskonczonoc u rodzicow tylko wykorzystac 2 tyg urlop meza do adaptacji
    wspolnego zycia w domu.
    Podzielcie sie prosze waszymi doswiadczeniami.
    Ja osobiscie majac dni 6 przejechalam samochodem o tej samej pozre roku (pocz
    kwetnia) 600 km 30 lat temu

    Renia
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: powrót do domu z podwórka - koszmar!!!!!
    powrót do domu z podwórka - koszmar!!!!!
    Czy ktoś jeszcze przeżywa katusze jak ja wracając z dzieckiem do
    domu z podwórka? Córka ma 20 miesięcy, zobaczy dzieci i spędziłaby
    najchetniej z nimi cały dzień. Najgorzej jak mówie, że idziemy do
    domu. Dostaje wtedy szału. Biorę ją na ręce i się zaczyna, płacz,
    wrzask,pisk, wyrywanie się. Wczoraj to już myślałam, że zapadne się
    pod ziemie ze wstydu. Nie wiem co mam robić, żeby grzecznie szła do
    domu. Chociaż żeby się tak nie darła. Jak z nią wychodze to już się
    denerwuje na powrót.
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Rozwrzeszczany powrót do domu
    Rozwrzeszczany powrót do domu
    Słuchajcie, nie radzę sobie

    Dziś Ignaś (1 rok i 8 m-cy) dostał napadu złości kiedy mieliśmy wracać z placu zabaw. Zaczął strasznie krzyczeć, kiedy brałam go za rączkę wyginał się i wyrywał, kiedy wzięłam go pod pachę machał nogami i rękoma. Całą drogę z placu zabaw wrzeszczał i wierzgał się.
    Jestem w czwartym m-cu ciąży i nie wyobrażam sobie kolejnego powrotu z placu zabaw w takiej formie.
    Poradźcie jak sobie radziłyście w podobnych sytuacjach.


    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Powrót do domu z podwórka-pomocy
    Powrót do domu z podwórka-pomocy
    Mam 19 miesięczną córkę.Kiedy zrobiła się ładna pogoda zaczęła bawić się z
    dziećmi w piaskownicy i zaczął się mój problem z zabieraniem jej do domu.
    Kiedy tylko mówię ze idziemy do domu rzuca sie na ziemię i wpada w histerię.W
    końcu muszę wziąść ją na ręce i taką histeryzującą i wyginającą się we
    wszystkie strony prowadzę do domu. Jak przekonać dziecko do pójścia do domu?
    Doświadczone mamy pomóżcie proszę bo nasze spacery zamienily sie w koszmar
    Pozdrawiam
    Marzena Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Cargo (2006)

    data premiery: 2006-01-24 (Świat)
    reżyseria Clive Gordon scenariusz Paul Laverty zdjęcia Sean Bobbitt muzyka Sergio Moure czas trwania: 90

    #
    Chris, młody chłopak podróżujący z plecakiem po Afryce, utrzymuje się wykorzystując swój spryt i tupet. Ale pewnego dnia jego beztroska podróż zostaje nagle przerwana, gdy po kradzieży bransolety na targu i bójce z policją, zostaje bez paszportu i pieniędzy na powrót do domu. W portowym barze natyka się na grupę podekscytowanych mężczyzn, dyskutujących o nielegalnym ładunku, który zamierzają przewieźć do Europy. Są to marynarze ze statku „Gull”, frachtowca który następnego dnia wypływa do Marsylii, dowodzonego przez tajemniczego kapitana Brookesa. Zdając sobie sprawę, że ten statek to jego jedyna szansa na powrót do domu, Chris decyduje się wejść na pokład jako pasażer na gapę, mimo iż przeczuwa jakieś niebezpieczeństwo. Ale „Gull” to nie jest zwykły statek i Chris nie ma pojęcia, że jego obecność stanowi zagrożenie dla tego hermetycznego środowiska z własnym kodeksem moralnym i tajemnicami, których załoga i kapitan Brookes są zdecydowani strzec za wszelką cenę. Już drugiego dnia po wypłynięciu Chris zostaje odkryty przez Rhombusa, jednego z marynarzy i zawleczony przed oblicze kapitana. Jednak Brookes, ujęty jego młodością i prostodusznością zgadza się, by Chris „opłacił” swoją podróż pracując w kambuzie i pomagając kucharzowi. Chris staje się celem ataków rozdrażnionych i groźnych marynarzy, i może przetrwać jedynie dzięki ochronie jaką otacza go kapitan. Wkrótce członkowie załogi zaczynają znikać, jeden po drugim. Na pełnym morzu, tysiące kilometrów od brzegów Europy, Chris musi odnaleźć dziesiątkującego załogę tajemniczego zabójcę, zanim marynarze zabiją jego próbując wymierzyć sprawiedliwość na własną rękę. Tylko... co znajduje się w ładowni?

    http://up-file.com/download/d80a86673987/ika-crgo-www.thegenius.com.br-.avi.html
    KUNIEC dnia 21 Lis 2006 00:25, w całości zmieniany 1 raz
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Tajemnicza Wyspa
    Tajemnicza wyspa


    Tajemnicza Wyspa to debiutancki tytuł polskiego studia developerskiego Calaris, w skład którego wchodzą osoby, którym zawdzięczamy powstanie m.in. słynnego Mortyra. Gra przedstawia przygody piątki przyjaciół których statek rozbija się u brzegów tajemniczej wyspy. Gracz wciela się w jedną z wybranych postaci. Jego zadaniem jest odszukanie przyjaciół rozrzuconych po wyspie, zorganizowanie drużyny, a następnie wspólne zbudowanie tratwy która pomoże im wrócić do domu.

    Zadanie to jednak okazuje się nieco bardziej złożone niż się z pozoru wydaje. Niezbędne jest rozwiązanie wielu tajemnic, które kryje wyspa. Podczas zdobywania materiałów i narzędzi potrzebnych do stworzenia tratwy, gracz przeżyje wiele przygód, pozna przyjaciół i tajemniczy świat gry. Uwieńczeniem przygód jest uwolnienie tubylców od klątwy złej czarownicy władającej wyspa i bezpieczny powrót do domu.

    Projekt jest lekkostrawną mieszanką gier w stylu RPG i RTS z wydatnie zaakcentowanym wątkiem symulacji życia, przyjemną szatą graficzną oraz wygodnym sterowaniem. W grze kierujemy drużyną postaci, które mogą rozwijać zdolności w szeregu rożnych dziedzin. Jednocześnie potyczki z napotkanymi przeciwnikami są przedstawione tak jak to ma miejsce w grach z gatunku RTS. Dzięki rozbudowanemu systemowi Sztucznej Inteligencji, symulacja życia jest niezwykle przekonująca i wymowna. Algorytmy opisujące zachowanie postaci są dużo bardziej subtelne i bardziej złożone niż ma to miejsce w innych współczesnych grach komputerowych, co czyni grę nietuzinkową, a rozgrywkę nad wyraz pasjonującą.

    wymagania sprzętowe
    system win98se/xp
    procesor 700Mhz
    ram 256MB
    karta graficzna 320MB
    KUNIEC





    KUNIEC
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Test gimnazjalny 2009
    ja napisałem powrót do domu

    zobaczymy o 14
    moze i nie mam racji dnia 22 Kwi 2009 11:26, w całości zmieniany 1 raz Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: fanklub Sierapinho

    jest tu ktos jeszcze?

    ja ale jest godzina 6.15 czyli powrot do domu po imprezie Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Alkoholicy DW
    tydzień temu na imprezie 0,5 litra wyborowej + 0,5 l wina domowej roboty fajny powrót do domu z kumplami a jaki się wtedy ma talent śpiewacki
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Rozprawka
    W tej rozprawce postaram sie uzasadnić dlaczego nie łatwo jest być dosrastającym nastolatkiem, pomogą mi w tym poniższe argumenty.
    W dzisiejszych czasach młodzi ludzie są często naciskani przez swych rodziców, dla których głownym priorytetem jest wykształcony syn lub córka. Często nastolatkowie nie spełniają swoich marzeń, ale ambicje rodziców, co potem efektuje w zadowolenie mamy i taty, oraz poczucie spełnionego obowiązku dziecka wobec rodzciów. W stwierdzeniu ''nie łatwo jest być dorastającym nastolatkiem'' głowny nacisk kłade na edukacje, gdyż w dzisiejszych czasach czymś normalnym jest siedzienie w szkole do późnuch godzin popłudniowych, po czym powrót do domu na szybki obiad i kolejne dodatkowe zajęcia edukacyjne. Młodzi ludzie nie znajdują czasu na rozrywke, na miłość, można powiedzieć, że ta młodość którą powinni wykorzystać zostaje przytłoczona przez masę obowiązków. Tylko nie którym udaje się pogodzić naukę z przyjemnościami. Następnym argumentem jest to, iż media w pewnien sposób wykreowały człowieka idealnego, jest to człowiek na wysokim stanowisku z wieloma wyróżnieniami za wybitne osiągnięcia, i własnie do tego ideału dążą nastolatkowie i to nie zawsze z własnej woli. Chęć bycia kimś lepszym niż kolega czy koleżanka wygrywa z własnymi wyobrażeniami o przyszłym życiu. Następnym problemem jest to, iż sytuacja na polskim rynku pracy nie jest zadowalająca i nic nie wskazuje na to by to się miało zmienic, młodzież już w tak wczesnym wieku myśli o wyjeździe do pracy za granicę co wiąże sie z szybszym usamodzielnieniem, o odebraniu jakiejś części młodości. Odbiegając od edukacji można napotkać kolejny problem, a mianowicie częstą chęć przypodobania sie komuś. W szkole, w grupce znajmoych z podwórka, zawsze znajdziemy kogoś komu chcemy zaimponować. Tak się dzieje dlatego, ponieważ żyjemy w przekonaniu iż drugi człowiek nie może sie z nami zaprzyjaźnic za to jacy jesteśmy z charakteru, lecz ze względu na rzeczy materialne, tzn. status społeczny naszych rodziców, to czy nosimy markowe ciuchy czy nie. Efektem takiego postępowania jest zmienianie się na siłe, co w przyszości; w dorosłym życiu wydaje się nam czymś normalnym . Następnym a zarazem ostatnim argumentem jest to, iż w współczesnym świecie młodzież przyzwyczajona jest do takich używek jak papierosy, alkochol czy nawet narkotyki. Czymś trudnym jest powstrzymanie się od chociażby spróbowania czegoś z tych rzeczy. Kieruje nami myśl, że skoro kolega czy koleżanka pije to ja też mogę. Myślę, że młodzież sięga po używki dlatego, ponieważ wtedy często znajdują akceptację w gronie znajomych, którzy nie stronią od np. papierosów. Właśnie ta akceptacja wynagradza w jakimś stopniu brak zainteresowania rodziny.
    Myślę, że przytoczone argumenty przekonują, iż nie łatwo być dorastającym nastolatkiem.
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Jakieś dobre usprawiedliwienie
    wizyta u lekarza, ważny wyjazd rodzinny, późny powrót do domu w dzień poprzedni ...

    jest wiele takich powodów
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Naprawde STRASZNY film... :)
    Rzeźnia
    Zombie z Berkeley
    Klątwa Ju-On 1 i 2
    Dusze
    Powrót Do Domu
    Jasnowłose dziecko
    Kilometr 31
    Ziemia Potępionych
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Musze napisac notatke po angielsku o nastepujeacej tematyce:
    Opiekujesz sie chwilowo psem amerykanina z ktorym dzielisz pokoj.Wyslij mu smsa w ktorym:
    -napiszesz jaki masz problem z psem
    -dodasz ze nie wiesz jak rozwiazac ten problem
    -zapytaj gdzie jest jedzenie dla psa
    -poprosisz go o jak najszybszy powrot do domu Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Referacik :D
    Tadeusz Kantor (urodzony 6 kwietnia 1915 roku w Wielopolu Skrzyńskim, zmarł 8 grudnia 1990 w Krakowie) - polski reżyser, malarz, scenograf, grafik, autor manifestów artystycznych, założyciel awangardowego Teatru Cricot 2 w Krakowie, pracował też za granicą.

    Był absolwentem i profesorem krakowskiej ASP. Do najsłynniejszych jego dzieł należą: "Dziennik z podróży", "Człowiek i stół", "Niebezpieczne odwrócenie" i "Powrót do domu rodzinnego" a także głośne sztuki "Umarła Klasa" i "Wielopole Wielopole". O sztuce "Wielopole Wielopole" opowiadającej o rodzinnym mieście Kantora Franco Quadri napisał: "Kantor połączył w tym przedstawieniu polski mikrokosmos z męką Chrystusa, a Wielopole stało się własnością całego świata"

    Z okresu studiów oraz okresu II wojny światowej pochodzą jego pierwsze obrazy i jego pierwsze fascynacje teatrem. Podczas okupacji stworzył konspiracyjny Teatr Niezależny, w którym wystawiał dla zaufanej publiczności repertuar narodowy , m.in. "Balladynę" Juliusza Słowackiego i "Powrót Odysa" Stanisława Wyspiańskiego. Odtąd w twórczości Kantora malarstwo i teatr były nierozdzielne. W pierwszych latach powojennych tworzył obrazy w konwencji bliskiej surrealizmowi, a od 1957 roku włączył się w najnowsze poszukiwania sztuki światowej, nawiązując w serii swoich obrazów do informelu. Równocześnie prowadził teatr Cricot 2, gdzie wystawiał sztuki Stanisława Ignacego Witkiewicza, a później także własne. Przekonany, że "sztywne, uświęcone tradycją granice między sztukami należy znieść", działał na różnych polach poza malarstwem i teatrem: Organizował happeningi, tworzył też dzieła zwane "obiektami sztuki", które spożytkował w scenografii do własnych przedstawień oraz takie, w których fragmenty malowane występują wspólnie z tzw. przedmiotami znalezionymi, często najbardziej banalnymi, tworząc wraz z nimi zagadkową treść obrazu. Tadeusz Kantor, przez bogactwo i różnorodność swoich dokonań, znalazł się w ścisłej czołówce artystów współczesnego świata.
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Stargate SG-1/Gwiezdne Wrota {Season 7}
    Gwiezdne wrota SG-1 Sezon 7 Lektor PL DVBRiP

    Odcinek 1 - Upadek



    KUNIEC
    Odcinek 2 - Powrót do domu



    KUNIEC
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Mistrzowie horroru / Masters of Horror
    Mistrzowie horroru - kobieta jeleń / Masters of Horror Deer Woman



    produkcja: Kanada , USA gatunek: Horror

    data premiery: 2005-10-28 (Świat)

    reżyseria Dario Argento , Don Coscarelli scenariusz Drew McWeeny , Richard Christian Matheson zdjęcia Jon Joffin , Attila Szalay (więcej...) muzyka Peter Bernstein , Claudio Simonetti (więcej...)
    czas trwania: 60

    Serial grozy składający się z epizodów nie powiązanych ze sobą linią fabularną. Każdy z nich został wyreżyserowany przez innego, uznanego w środowisku miłośników tego rodzaju filmów, Mistrza Horroru.

    Deer.Woman.2005.PL.STV.DVDRip.XViD-KRUCH





    KUNIEC
    ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
    Mistrzowie horroru - Powrót do domu / Masters of Horror Homecoming



    produkcja: Kanada , USA gatunek: Horror
    data premiery: 2005-10-28 (Świat)

    reżyseria Dario Argento , Don Coscarelli scenariusz Drew McWeeny , Richard Christian Matheson zdjęcia Jon Joffin , Attila Szalay (więcej...) muzyka Peter Bernstein , Claudio Simonetti (więcej...)
    czas trwania: 60

    Serial grozy składający się z epizodów nie powiązanych ze sobą linią fabularną. Każdy z nich został wyreżyserowany przez innego, uznanego w środowisku miłośników tego rodzaju filmów, Mistrza Horroru.

    Homecoming.2005.PL.STV.DVDRip.XViD-KRUCH



    KUNIEC
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Cięzki powrót do domu
    Czy tez juz mieliscie taki problem jak ten koleś??

    Moj rekord to 65m


    http://cvr.pl/htm/g/smieszne/home_run.htm
    KUNIEC
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: "Urwał mi się film"
    Co robilem jak urwal mi się film?
    Poszlem spać,obudzili mnie w lesie,jeszcze powrót do domu,zmarzlem jak nigdy. Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Wyjazd do USA
    ja bym w ciemno nie ryzykowal, nie wiem czy widziales programy dokumentalne w ktorych ludzie pojechali za granice a teraz koczuja na dworcach bo nic nie znalezli a nie maja na powrot do domu tym bardziej jw kolega powidzial jest kryzys moze byc bardzo ciezko.
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Trasa na wycieczkę...
    Proponuje trasę. W nawiasie nazwy hoteli.

    Szklarska Poręba (Szklarka) --->Jelenia Góra (MERCURE) --->Karpacz (Piecuch). Powrót do domu.

    Tylko pierw trzeba złożyć rezerwację w hotelach
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Kierunek informatyka - która prywatna uczelnia w Warszawie?
    Brokenglass napisał(a):


    Jutro nie będę w stanie :P


    Powrót do domu na czterech łapach jeszcze bardziej upodobni Cię do
    Cerbera ;-)

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: To się musiało stać
    Dnia Tue, 7 Aug 2001 19:03:02 +0200, "Alter Ego" <alter@2com.pl
    zaskoczył(a) nas czymś takim:


    | nie wiesz co ja czuje, tak jak ja nie wiem co ty czujesz. :(
    ...czyli czujemy podobnie:-)...


    jesli myslisz o Marcinie cala dobe!!!, jesli martwisz sie o niego,
    zastanawiasz sie co robi, czy zjadl cos na sniadanie, na obiad, czy na
    kolacje, czy sie nie przemecza, czy nic mu sie zlego nie dzieje, czy
    pozdrawiasz go co wieczor i zyczysz mu szczescia i spelnienia w
    milosci, to wtedy nasze uczucia sa identyko. :)


    | caly czas sie w jakis tam sposob boisz, pysiaczku, nie wiem tylko
    | dalczego? myslisz, ze ktos ci moze sprzatnac sprzed nosa Marcinka?
    Raczej nie, bo chyba tylko Łukasz jest z nim na tyle blisko, że mógłby mu o
    tym powiedzieć gdyby się zakochał, ale to widać że raczej się nie zakochał.
    Chyba, że kogoś nie znam...


    w tej kwestii trzeba byc ostroznym...


    | twoja milosc jest obsesyjna!!!
    | I know...
    | i nie zamierzasz niczego z tym zrobic???
    A co można z tym zrobić?


    przystopowac, albo zmienic stosunek do wszystkiego...

    [poswiecenia dla przyjaciela]


    | tak, nvm
    Nie nvm, bo niedomówienia prowadzą do nieporozumień.


    nvm prowadza do... nie. ja po prostu nie chcialem zaczynac tego
    tematu, bo od razu zejde na siebie,. :)


    | [seksuolog]
    | juz sie pogodzila. :)
    No to dopsz:-).


    hej, alterku, nic mi nie powiedziales jak wygladal twoj powrot do
    domu, chce szczegoliki. :))

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: To się musiało stać
    "Madi" w wiadomości news:urr1nt4jmjmaboitrkv570quj40903f23d@4ax.com napisał
    tak:


    jesli myslisz o Marcinie cala dobe!!!,


    Nie widać po postach:-)?


    jesli martwisz sie o niego,


    Ciągle...


    zastanawiasz sie co robi,


    Ciągle... chociaż wiem, co robi:-).


    czy zjadl cos na sniadanie, na obiad, czy na kolacje,


    Pytam go o takie rzeczy:-.


    czy sie nie przemecza,


    Przemęcza, bo czasami nieco gra w piłkę, ale to lubi;-P.


    czy nic mu sie zlego nie dzieje,


    Zabiłbym, gdyby ktoś miał go skrzywdzić.


    czy pozdrawiasz go co wieczor


    Przez GG. Jak nie było GG to przez SMS'ki:-).


    i zyczysz mu szczescia i spelnienia w milosci,


    No właśnie z tą miłością... spełnienia w miłości do mnie...

    [czyjaś love]


    w tej kwestii trzeba byc ostroznym...


    Nie będę przecież za nim łaził jak cień... chociaż fajnie by było, cały czas
    z nim przebywać:-).


    ja po prostu nie chcialem zaczynac tego
    tematu, bo od razu zejde na siebie,. :)


    O to chodzi... też cały czas gadam o sobie, jak tego potrzebuję, więc
    dlaczego Ty - w potrzebie - nie miałbyś też zacząć gadać o sobie?


    hej, alterku, nic mi nie powiedziales jak wygladal
    twoj powrot do domu, chce szczegoliki. :))


    Szczególiki... po tym, jak Was spotkaliśmy na przystanku? Było ciemno, sam z
    Alexem w ciemnej uliczce... ale do niczego nie doszło, nie martw się:-).

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: sport


    On Wed, 16 Mar 2005 09:25:52 +0100, justyna wrote:
    jakie uprawiacie sporty


    podnoszenie ciężarów (najczęściej 0.5 kilogramowych)
    karate
    slalom gigant (powrót do domu)

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: matka nie wraca ranki wieczory
    poradziłbym sobie mówić o uczuciach w sytuacji,


    | kiedy jestem trzeźwy i widzę zamglone oczy rozmówczyni.... ;D
    o, o takim ekskluzywie jak pojawiająca się czasami zdolność mojego męża do
    mówienia o uczuciach to ja nawet nie pomyślałam.
    chciałam jedynie gorących jego ust na moich, choćby tylko na powitanie (na
    prawdę nie cuchnęłam knajpą;)))


    A wiesz, to ciekawe. Zawsze, odkąd pamiętam, kręciły mnie podchmielone
    kobiety. Ten zapach knajpy: alkohol na wargach, dym tytoniowy we włosach i
    ledwo wyczuwalne resztki perfum w jednym ciepłym pulsującym ciele (jak to
    było? - wieloprzyciskowe berło władzy?). Ale to te obce, bo żona na bańce -
    nie. ;D))
    Tylko, że ja jestem.... ;)


    a oczy? te mówiły wtedy raczej: "chodź tu słonko i przytul"
    | Myślę, że tu przeceniasz mężczyzn. Przypisujesz im obowiązującą postawę
    | średniowiecznych rycerzy... ;)
    a coś Ty!
    nie liczę na rycerza, nawet nie ufałabym takiemu.bałabym się.
    popełniłam chyba jedynie grzech tego, że chciałam znaleźć w swoim facecie
    więcej czułości i ciepła w tak banalnym momencie, jak powrót do domu.


    Rycerz zaprawiony w boju, kiedy strudzony wchodził do sypialni małżonki,
    zrzucał ciężką zbroję, odkładał stalową oręż i stawał się ciepłym miłym
    misiaczkiem -pieszczoszkiem... :)
    Dzisiaj my mężczyźni nie mamy stalowego garnituru noszonego do pracy, więc
    na codzień nosimy maski powagi i... władzy. Wobec lekkodusznej żony
    wracającej z babobiby także. ;D

    pozdrawiam
    michał

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: mi³osc a wyjazd......
    "Rozlaka tlumi mierne uczucie, a wzmaga wielkie. Jak wiatr gasi swiece a
    rozpala ogien"
    nie dowiesz sie poki sie nie przekonasz na wlasnej skorze :oP a jaki
    przyjemny jest powrot do domu.. :o)

    pozdr
    ivo

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: zdrada online?


    Do domu!!!


    No tak, tak. Oczywiście.
    Po delegacjach obowiązkowy powrót do domu. Bez kolegów w bagażu podręcznym.

    agnieFka

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: zdrada online?
    agnieFka:


    Po delegacjach obowiązkowy powrót do domu. Bez kolegów w bagażu podręcznym.


    No właśnie, z tym trzeba uważać. Żeby się jakiś nie zaplątał przypadkiem
    do walizki. :]

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Spotkanie z ex
    Użytkownik Oasy napisał:


    Ania K. <ania-kwiecien@wywaltoo2.plnapisał(a):

    | Jednym luzują, drugim nie luzują :)

    Mi strasznie luzują jak wracam do domu :)


    Powrót do domu dla Ciebie niczym wyjazd :)

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: krótki marudny post o niczym
    Dnia 12.02.2005 magda <mam.ad@jakby.ktos.pytalnapisał/a:


    Tak chciałam tylko zauważyc że ostatnio nie ma zbyt wiele postów o niczym,
    nie ma postów nocno-marudnych...w ogóle ostatnio prawie nie ma postów...
    Szczęśliwi jesteście wszyscy czy co?


    Właśnie zakończyłem bez mała dwutygodniowy okres burzy i naporu związanego z
    sesją, zaliczeniami, egzaminami, projektami do oddania na ostatni termin.
    Nieprzespane noce (wiecej niż 5 godzin na dobę nie spałem), kawa o poranku,
    płatki kukurydziane z bananem, biegiem na uczelnię, egzaminy, stres, chwila
    rozluźnienia i znów nauka, kolejne hektolitry kawy uuuuaaa, sielskie życie
    studenta. Dorzuć do  tego użeranie się ze współlokatorami o sprzatanie
    mieszkania, imrezę którą urządzili sobie na koniec mojej nieprzespanej sesji i
    powrót do domu na stojąco w autobusie no i mamy obraz pełni mojego szczęścia. W
    domu rodzinka chora, sąsiad wierci dziury od rana nad głową i nie ma zamiaru
    przestać, mróz marudzi za oknem, vivaldi leci z moich głośników, ptaszki za
    oknem kwilą, słońce chyba wstało więc nie jest tragicznie. ;)


    Wiosna w tym roku wcześniej przyszła a ja czegoś nie zauważyłam?
    Przez chwilę nawet zastanawiałam się czy tylko ja siedze samotnie w domu w
    tą wietrzną noc...podobnie jak w poprzednią...też samotnie...i coś czuję że
    następna bedzie taka sama...cóż...widocznie mi na wiosnę przyjdzie jeszcze
    poczekać...
    Straszny sztorm musi być...wiatr huczy z taką siłą, że nawet oka nie mozna
    zmrużyć...kto by zresztą spał w sobotnią noc...a może pełnia jest?
    Próbowałam zasnąć ale poduszka jest jakaś nieprzyjazna dziś i kołdra za
    krótka...poczytam sobie...
    W taką noc demony....ehhhhh...na jutro zapowiadali słońce?


    W taką noc demony z diabłem grają w karty. Słońce jest stawką.

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: nowy wiadukt nadtorami w ciagu ulicy niemidlinskiej


    nie znasz się
    klasa A to taka podrzędna, potem jest okręgówka IV liga itd
    a potem mundial


    A potem... powrot do domu bez wyjscia z grupy i za 4 lata BYC MOZE
    nastepny mundial :-)

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: impreza

    Protz wrote:
    w uszach graćmi  bedzie Myslovitz na przemian z Edyta Bartosiewicz

    umartwiasz sie?


    Już nie, ale musiałam się przygotować na powrót do domu w trakcie trwania
    imprezy 13-latków :)

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: z priva MM


    | drogi alcie - radź
    | jutro o 9 musze dac ostateczna odpowiedż

    Ja bym olał.
    Święty spokój i powrót do domu z uśmiechem na ustach - bezcenny.


    Warszwiacy radzą brać...
    Ja bym też olała ;)

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: niestety, niewiele dobrego w pamięci po pobycie...
    OLIVIER pisze:


    Witam !
    Szanowni koledzy czytam info na grupach więc też podziele się z wami swoim
    doświadczeniem codo polsko-ukraińskich przejść granicznych.
    Popiersze to co spotkało kolege JO jest bezprawne i poprostu hamskie.Mnie to
    akurat nie dziwi, ponieważ stereotyp myślenia ukraińskich celników wziąż
    pozostał jeszcze "radziecki".A to że oni oficjalnie mają niskie pensje, to
    sprzyczyniło się do dużej korupcji.Granica ukraińska to swoiste państwo w
    państwie, które żądzi się swoimi prawami.Żądzący w Kijowie doskonale wiedzą
    co się dzieje na przejściach lecz patrzą na to przez palce, ale mówie wam że
    to napewno się zmieni i to na lepsze.Przypadki złego i hamskiego traktowania
    zdarzają się wszędzie i wszystkim, zachowanie człowieka  w stosunku do
    drugiej osoby przedewszystkim zależy od kultury osobistej czy to  celnika,
    urzędnika, weterynarzai t.d.Z czasem świadomość tych ludzi powinna dojrzeć
    do norm Europejskich.
    Pozdrawiam.


    Pozwolę sobie wtrącić słówko. 2 lata temu podróżowałem na Krym przez
    Ustrzyki Dolne, Kiszyniów, Tiraspol, Odessę, powrót przez Lwów i Szegini.
    Wjazd na Ukrainę od strony Ustrzyk- uśmiech,kultura, miło i uprzejmie;
    wjazd na Ukrainę od strony Tiraspola czy też jak wolą tamtejsi
    naddniestrzańscy bandyci, Benderów- również miły, bezproblemowy, niemal
    jak powrót do domu.Podmuch Europy.
    Nocny patrol Policji w Czerniowcach- uprzejmość, a po usłyszeniu że
    wybieramy się przez Naddniestrze słowa : "Uważajcie na siebie"(gdybym
    wtedy zapytał, co miał na myśli...). Policyjna kontrola we Lwowie
    (rutynowa)- brak jakichkolwiek oznak nieuprzejmości, podejrzliwości,
    wrogości czy próby wymuszania najmniejszej łapówki.

    Wreszcie powrót przez Szegini- Medykę. Cóż, to przejście istniało odkąd
    istniała granica PRL-ZSRR, i wraz z błogosławionym odejściem obu w
    niebyt RÓWNIEŻ nadaje się na śmietnik historii- wraz ze wszystkimi
    obsługującymi go po obu stronach granicy.
    Makabryczny skansen komuniackiego bydła- nic więcej.

    Żeby uniknąć podejrzeń o pochopne oceny- Medykę/Szegini znam od lat 80-
    tych, a na Ukrainie zostawiłem młodość i najlepsze lata których nijak
    nie żałuję. To trochę moja druga ojczyzna, i cieszę się, że zmienia się
    na lepsze- nawet kiedy zasługuje na krytykę.

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Pytanie od nastolatka :)


    KALKOL [z adresu e-mail wol@go2.pl] napisał(a):

    : widać żeś nastolatek.

    A ten prztyczek to zupełnie niepotrzebny mi się wydaje...


    Poprostu większość ludzi denerwuje traktowanie grup jako infolinii z
    dyspozycyjnoscia o kazdej porze

    : proponuję archiwum google i wogólę
    : interesowaniem się tymi sprawami.

    OK, dziękuję. Przejrzę w wolnej chwili.


    i to zrób zanim zaczniesz zadawać pytania

    Dobra... A jak to zrobić *legalnie*...?
    Krąg poszukiwań sposobu osiedlenia w tym momencie znacznie się zawęża,
    czyż nie...? :-)


    ta zawęża się minus jedna możliwość ( długi powrót do domu)

    Co zrobić, żeby dostać wizę bez większych problemów, czego nie robić, co
    może mi pomóc, et cetera...?


    Co zrobić???- mysleć kombinować, starać sie nie podpaść.  przedewszytskim
    uczyć się na masę angielskiego i to raczej z amerykańskiej telewizji żeby w
    usa być niezależnym.


    Jestem jeszcze bardzo młodym człowiekiem, więc mogę uniknąć wielu błędów
    popełnianych przez starszych - a dalsze postępowanie mogę sobie
    rozplanować tak, by popełnić jak najmniej "fałszywych" kroków.


    postaraj się poszerzyć wiedze w tym kierunku i dopiero możesz cos planować.
    Nikt nie da ci recepty gotowej.
    Osoby np.

    po 30-tce, które podjęły jakąśtam pracę w Polsce, które skończyły takie a
    nie inne studia na przykład, nic już z tym zrobić nie mogą - bo ani do
    szkoły nie wrócą, ani z życiorysu nie wymażą sobie wpadek/złych posunięć -
    a ja jestem w o tyle komfortowej sytuacji, że dopiero stawiam pierwsze
    kroki...


    Ty uwarzasz mieszkanie w USA za zawód gdzie trzeba skończyć specjalne
    studia??? to już powinieneś wiedziec dlaczego był potrzebny ten przytyk.

    Trochę samoinicjatywy

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: ZNOWU PRZYBYLAM......

    Użytkownik flashka <flas@kisiel.plw wiadomości do grup dyskusyjnych
    napisał:3b5f9@news.vogel.pl...


    | swiecie :) O szczegoly techniczne prosze pytac Gosienke :)
    | Hmmmmmmmmm... tiaaaaaaa : ))))))
    | jestem swiadkiem : ) tegoz oto zdarzenia : ))
    | sama nawet probowalam, ale jakos nie wyszlo : )
    | ale moze i dobrze bo za duzo zbokow bylo by na swiecie ;PPPPPP
    | juz flaszkowaci wystarcza : ))))))
    zrobie swoj gang ;) Tj. sklonuje swoj gang ;)))


    Kuuuuuuuul   ;P  Pozniej pomozesz mi w klonowaniu Gosiowatych ? ;P


    | to tak poza tym... ;)
    | Hyh.... yyy ;))) no ;P
    | ekhm..... ;)
    tak wlasnie myslalem ;)


    Cio sobie tak myslales? :P


    | U mnie w koncu przestalo padac! :]
    | U mnie caly czas pochmurno i co chwila pada...przed chwila
    Dorota dzwonila z
    | miasta i mowi, ze sie przejasnia, a ja jakos nie widze tego ze
    swojego okna
    | ;
    dzis u mnie tez padalo. Nawet drogi nieclo podmylo, tak wiec
    mialem dzis fajny powrot do domu, bo trzeba bylo kierowcy
    tlumaczyc droge objazdowa :)


    Lol i gdzie zajechal? Do 3 smietnika na lewo? ;P
    U mnie dzis niby sie przejasnia, ale dalej chmury...
    beznadziejna pogoda......


    | jedziemy dzis na imprezke wiejska, bedzie bajerful i orkiestra
    buahahahaha
    | :P
    | a tak na powaznie (ale to jest tez na powaznie:P) poznam jakichs
    roznych
    | fajnych wiesniakow ;))))))))))))))))
    to ja Ci juz nie starczam ;)


    Nie! Jestem nienasycona :P
    Nie bylam na imprezce buuuuuuuuuuu...
    bo beznadziejna pogoda byla.....
    ale w sierpniu pojade jak ta kolezanka Doroty przyjedzie ;)

    GoSiEnKa

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Idealna?

    "wkg" <wkg_2.bezsp@poczta.onet.pl writes:
    Znam tylko jedna na prawde wazna ceche: Nie powinna to byc w zadnym wypadku
    karta ubezpieczona przez zewnetrznego ubezpieczyciela. Bank powinien
    _natychmiast_ wycofywac reklamowana trasakcje bez procesu reklamacji.


    Po co? Wystarczy, ze nie byloby mozliwosci dokonania fraudu, nawet
    w przypadku kradziezy karty. Jak? Karty elektroniczne moga to praktycznie
    zapewnic, choc bezpieczenstwo zwieksza sie razem z (niewielkim)
    zmniejszeniem wygody (np. hasla jednorazowe lub cos w stylu S/KEY
    dla karty).
    Wtedy pozostaje jedynie wymuszenie podania PINu na kliencie, ale to
    raczej pomijalny problem, przynajmniej na razie.

    To
    umozliwi Ci funkcjonowanie za granica lub powrot do domu w przypadku, gdy
    transakcja ktorej nie wykonales pozostawi Cie na przyklad w Londynie ( dokad
    samolot w obie strony kosztuje w tanich liniach 200 PLN a z dnia na dzien w
    Locie albo BA znaaaaacznie wiecej )  bez grosza przy duszy.


    Sa jeszcze autobusy :-)
    Zdaje sie, ze mozna dostac pozyczke w ambasadzie, a jak ktos ma np. rodzine
    to wystarczy jakis Western Union, jesli nie mozna zaplacic w Polsce
    (np. owa rodzina).

        - bezplatne wydanie poza granicami kraju karty zastepczej w miejsce
    zagubionej


    Po co niegubiacy maja za to placic? Wystarczy mniej-wiecej "po kosztach
    banku".

        - rozliczanie transakcji za granica w walucie w ktorej najczesciej
    bedziesz robil zakupy ( Euro w Europie, $ w USA )


    A to by bylo niezle. Wraz z mozliwoscia podpiecia do roznych kont.

    Co do oprocentowania - wynosi zero % jezeli splacasz w terminie, grace
    periods sa zblizone.


    Dla mnie to moglaby byc nawet karta charge. Ale pewnie banki ich nie
    lubia. Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: co zamiast BPH?


    To i tak daje trzy sklepy zamiast jednego.


    I? Ja tak lubiałem kiedyś. Sklep spożywczy, bar, warzywniak, bar, kiosk z
    gazetami, bar, powrót do domu. Sama przyjemność.

    /*-+

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Zakaz rozmow w pracy, zakaz prywatnego e-mail w pracy , co dalej Re: W Teksasie to nosza kowbojki


    Dustin Du Cane wrote:

    | Prywatne rozmowki sa dozwolone w polskich zakladach pracy !

    OSN z 15 maja 1997 r, korzystanie przez pracownikow z telefonu w celach
    prywatnych jest ciezkiem naruszeniem obowiazkow pracowniczych.


    To jak to jest, ze u mnie na uczelni (a z tego co wiem, nie tylko na
    mojej uczelni tak jest) korzystanie z telefonu do rozmow prywatnych jest
    *jawnie dozwolone* regulaminem, z tym ze za te prywatne zwraca sie
    uczelni pieniadze (pracownik ma obowiazek odnotowywania na specjalnych
    kartkach wszystkich rozmow, z zaznaczeniem czy sluzbowa czy prywatna)???

    Tudziez, skoro "korzystanie z telefonu w celach prywatnych jest ciezkim
    naruszeniem obowiazkow pracowniczych", to stawiam pod  dyskusje taki
    problem:
    Jezeli dzwonie do domu z pracy, zeby uprzedzic, ze dzisiaj wroce
    pozniej, bo np. posypal nam sie serwer i trzeba odtwarzac wszystkie
    dane, to czy wolno mi to zrobic, czy nie? I czy jest to rozmowa prywatna
    czy sluzbowa?

    Jezeli w efekcie tegoz odtwarzania wszystkich danych wychodze z pracy o
    drugiej w nocy, i musze zadzwonic sobie po taksowke, bo nie mam jak
    inaczej wrocic do domu, to czy wolno mi to zrobic i czy jest to rozmowa
    prywtna czy sluzbowa?

    A czy to stwierdzenie ze "korzystanie z telefonu w celach prywatnych
    jest ciezkim naruszeniem obowiazkow pracowniczych" obowiazuje rowniez w
    odniesieniu do sytuacji, gdy ktos *do* mnie dzwoni?
    Np. dzwoni do mnie zona, ze dziecko sie ciezko rozchorowalo, i w zwiazku
    z tym prosi mnie o jak najszybszy powrot do domu. Jest to przeciez
    rozmowa prywatna, czyz nie?

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Zakaz rozmow w pracy, zakaz prywatnego e-mail w pracy , co dalej Re: W Teksasie to nosza kowbojki


    Jezeli dzwonie do domu z pracy, zeby uprzedzic, ze dzisiaj wroce
    pozniej, bo np. posypal nam sie serwer i trzeba odtwarzac wszystkie
    dane, to czy wolno mi to zrobic, czy nie? I czy jest to rozmowa prywatna
    czy sluzbowa?


    W tym wypadku bylaby chyba sluzbowa bo umozliwia ci pelnienie twoich
    obowiazkow w pracy, w innym przypadku mogles nie miec mozliwosci pracy w
    nadgodzinach.


    Jezeli w efekcie tegoz odtwarzania wszystkich danych wychodze z pracy o
    drugiej w nocy, i musze zadzwonic sobie po taksowke, bo nie mam jak
    inaczej wrocic do domu, to czy wolno mi to zrobic i czy jest to rozmowa
    prywtna czy sluzbowa?


    Ponownie sluzbowa, uzasadnione potrzebami zakladu pracy i pracownika.


    A czy to stwierdzenie ze "korzystanie z telefonu w celach prywatnych
    jest ciezkim naruszeniem obowiazkow pracowniczych" obowiazuje rowniez w
    odniesieniu do sytuacji, gdy ktos *do* mnie dzwoni?
    Np. dzwoni do mnie zona, ze dziecko sie ciezko rozchorowalo, i w zwiazku
    z tym prosi mnie o jak najszybszy powrot do domu. Jest to przeciez
    rozmowa prywatna, czyz nie?


    Nie, bo raczej nie mozna cie obwinic za to jesli ktos do ciebie dzwoni w
    szczegolnych okolicznosciach (tez jak ty dzwonisz w opisanych juz
    okolicznosciach) ze wzgledu na zasady wspolzycia spolecznego i twoja
    uzasadniona potrzebe. Inaczej by to wygladalo jesli bys rozdawal swoj numer
    telefonu wszytkim znajomym i mowil "dzwoncie kiedy chcecie" i potem
    rozmawial z nimi zamiast pracowac. Kodeks pracy, kodeks cywilny (stosowany
    posilkowo do kp) i orzeczenia (kolejne) sadow czesto uwzgledniaja zyciowe
    sytuacje i nie mozna je stosowac bezwzglednie jako bat na pracownika. Ale
    istnieje potrzeba uregulowania takich spraw w regulaminach zakladu pracy w
    celu wyjasnienia watpliwosci ktore podniosles bo prawo nie reguluje wszytkie
    zagadnienia zwiazane z praca i odpowiednie uregulowanie i wyjasnienie
    stanowiska zakladu pracy zaoszczedzi ludziom wiele przykrosci, problemow i
    sporow (sadowych i innych).

    IMHO

    Pa

    Dustin

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Zakaz rozmow w pracy, zakaz prywatnego e-mail w pracy , co dalej Re: W Teksasie to nosza kowbojki

    Np. dzwoni do mnie zona, ze dziecko sie ciezko rozchorowalo, i w zwiazku
    z tym prosi mnie o jak najszybszy powrot do domu. Jest to przeciez
    rozmowa prywatna, czyz nie?
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: kursy Oracla


    Czesc,

    mam takie pytanie: czy braliscie udzial w kursach oraganizowanych przez
    Oracla?
    Jestem ciekaw czy mozna sie na nich rzeczywiscie czegos nauczyc.
    Szczegolnie
    interesuje mnie opinia o kursie administracji baza, strojeniu bazy i
    uzywaniu Designera. Poza tym - jak bardzo zaawansowane sa te kursy? Czy
    jest
    sens jechac na kurs ktory nie jest podzielony na czesci dla
    poczatkujacych/dla zaawansowanych, jesli sie juz cos wie ?


    Jak firma płaci to wal śmiało chyba że musisz jakąś mało interesującą
    lojalkę podpisywać
    za własne pieniążki IMHO szkoda kasy - nie ma nic czego nie mógłbyś się
    nauczyć z książek i dokumentacji
    a i tak jak chce się coś zrobić porządnie to samemu trzeba się trochę
    posiedzieć i się pobawić
    Można się nauczyć jak masz masę pracy tak że nawet na godzinę nie możesz się
    oderwać - przynajmniej jeśli chodzi o
    designera - jak wiadomo dość rozbudowane narzędzie i chociaż żeby widzieć
    jak zacząć coś robić

    designer - generalnie dla początkujących - takie ogólny przegląd koncepcji,
    narzędzi. Ponieważ trochę już go znałem,
    więc raczej się nudziłem, jeszcze spotkałem paru znajomych (i jeszcze serwer
    nie działał pierwszego dnia, potem brakowało ćwiczeń)
    to jeden z kursów praktycznie przegadałem. Z wykładowców polecam
    T.Traczyka - jak chodziłeś na PW to pownieneś znać

    administracja - koleś którego poznałem mówił że wszystko jest na NT, program
    taki jak w książce 'Poznaj Oracle 8'
    a tempo takie że po 2 godzinach się pogubił

    Jedyny plus to podręczniki, wcześniejszy powrót do domu, obiadki i wpis do
    cv ;)

    ps. generalnie jak nie płacić to warto pójść dla uporządkowania wiedzy i
    przynajmniej dla administratora papierek jest pożądany

    Arek

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Praca dla Java'owca w UK

    Jarek Krochmalski wrote:
    Użytkownik "Marcin Antczak" <marcin.antc@idea.net.pl napisał w
    wiadomości

    LOL jak dużo krzykaczy na tej grupie się pojawiło, ironia, sarkazm... co to
    się porobiło. w dupach się, za przeproszeniem,  poprzewracało. opanujcie się
    pls.  tak wiele tych ogłoszeń, że Wam przeszkadza to w czytaniu postów na
    tej grupie?
    miło jest od czasu do czasu przeczytać że potrzeba jest ludzi w naszym
    zawodzie...
    wg mnie eot.


    Jak dla mnie też - ale w kwestii wyjaśnienia - bynajmniej nie o
    krzykactwo mi chodziło - tylko o to aby ludzie którzy rzekomo poszukują
    profesjonalistów sami się profesjonalnie zachowywali.

    Niestety Pani która wątek "zbudowała" w moich oczach faktycznie tylko
    generuje szum - i nie problem w tym, że szuka ludzi - ale problem w tym,
    że sposób w jaki to robi świadczy o braku szacunku do czegokolwiek i
    kogokolwiek...

    1. Braku szacunku do zasad panujących na grupie - pisanie nie na temat.
    2. Braku szacunku do ludzi których się rzekomo werbuje - nie
    przestawienie się, poinformowanie kim i skąd się jest - tylko lista
    wymagań i hasełko typu "wrzuć wszystkie dane o sobie do skrzynki
    pocztowej nr 200 w Pcimiu Dolnym a może los się do ciebie uśmiechnie"

    Nie lubię "bić piany" na necie - dlatego także po tym poście skończę
    wątek - natomiast po prostu nie tyle mam coś przeciwko ogłoszeniom dot.
    pracy - tylko przeciwko takiej formie.

    Podjęcie decyzji o pracy dla kogoś to poważna sprawa - decyzja o
    poświęceniu pół roku swojego życia...

    Oczywiście ktoś może powiedzieć że pracy jest mało i trzeba się cieszyć
    że jest cokolwiek - ale potem ludzie uznają za normę wysyłanie swoich
    pełnych danych personalnych na skrzynki typu ja@onet.pl, wyjeżdżanie
    do pracy gdzie zamiast obiecanych 1000 ojrosów za X dostaną tyle że im
    ledwo na powrót do domu wystarcza itp....

    Także akurat moja reakcja nie była alergiczną reakcję na "spam" tylko
    wyrazem niesmaku jaki wywołał styl tego "ogłoszenia".

    Marcin

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: dziwny problem w IE
    Witam!

    Mam stronkę generowaną przez php. Jest na niej kilka linków. Poza IE we
    wszystkich przeglądarkach działa dobrze. A w IE jest taki problem, że
    działają tylko dwa pierwsze linki.

    Kod wygląda tak:
    -----------kod----------------

    <TD class=multi_menu align=left width="100%" rowSpan=2
    <UL
    <LI<A style="FONT-WEIGHT: normal; LINE-HEIGHT: 11px" href="http://xxx/art.php?news_id=319"Długi powrót do domu</A<BR<BR
    <LI<A style="FONT-WEIGHT: normal; LINE-HEIGHT: 11px"
    href="http://xxx/art.php?news_id=316"Transfery, czyli bezwzględna
    selekcja...</A<BR<BR
    <LI<A style="FONT-WEIGHT: normal; LINE-HEIGHT: 11px"
    href="http://xxx/art.php?news_id=315"W sobotę na remis</A<BR<BR
    <LI<A style="FONT-WEIGHT: normal; LINE-HEIGHT: 11px"
    href="http://xxx/art.php?news_id=314"CFR Cluj</A<BR<BR
    <LI<A style="FONT-WEIGHT: normal; LINE-HEIGHT: 11px"
    href="http://xxx/art.php?news_id=313"Salutări cordiale tuturor
    suporterilor clubului CFR Cluj</A<BR<BR
    <LI<A style="FONT-WEIGHT:normal; LINE-HEIGHT: 11px"
    href="http://xxx/art.php?id=104"Archiwum Newslettera</A<BR<BR
    <LI<A style="FONT-WEIGHT: normal; LINE-HEIGHT: 11px"
    href="http://xxx/art.php?id=103"Dołącz do
    Nas!</A<BR<BR</LI</UL</TD

    -------------/kod---------------------------

    Nawet jak usunąłem wszystkie style, kalasy, <ul, <li to i tak to nie
    pomogło.

    Podpowiedzcie coś bo ten kod jest tak prosty, że ja już nie wiem czego
    tu się jeszcze doszukiwać.

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: dziwny problem w IE
    Dnia poniedziałek, 20 lutego 2006 13:19, Jakub napisał:

    Witam!

    Mam stronkę generowaną przez php. Jest na niej kilka linków. Poza IE we
    wszystkich przeglądarkach działa dobrze. A w IE jest taki problem, że
    działają tylko dwa pierwsze linki.

    Kod wygląda tak:
    -----------kod----------------

    <TD class=multi_menu align=left width="100%" rowSpan=2
    <UL
    <LI<A style="FONT-WEIGHT: normal; LINE-HEIGHT: 11px"
    href="http://xxx/art.php?news_id=319"Długi powrót do domu</A<BR<BR
    <LI<A style="FONT-WEIGHT: normal; LINE-HEIGHT: 11px"
    href="http://xxx/art.php?news_id=316"Transfery, czyli bezwzględna
    selekcja...</A<BR<BR
    <LI<A style="FONT-WEIGHT: normal; LINE-HEIGHT: 11px"
    href="http://xxx/art.php?news_id=315"W sobotę na remis</A<BR<BR
    <LI<A style="FONT-WEIGHT: normal; LINE-HEIGHT: 11px"
    href="http://xxx/art.php?news_id=314"CFR Cluj</A<BR<BR
    <LI<A style="FONT-WEIGHT: normal; LINE-HEIGHT: 11px"
    href="http://xxx/art.php?news_id=313"Salutări cordiale tuturor
    suporterilor clubului CFR Cluj</A<BR<BR
    <LI<A style="FONT-WEIGHT:normal; LINE-HEIGHT: 11px"
    href="http://xxx/art.php?id=104"Archiwum Newslettera</A<BR<BR
    <LI<A style="FONT-WEIGHT: normal; LINE-HEIGHT: 11px"
    href="http://xxx/art.php?id=103"Dołącz do
    Nas!</A<BR<BR</LI</UL</TD

    -------------/kod---------------------------

    Nawet jak usunąłem wszystkie style, kalasy, <ul, <li to i tak to nie
    pomogło.

    1. NTG
    2. po co ci to UL i LI skoro nie uzywasz tego (zagniezdzaqsz li a zamykasz
    tylko jedno znich)
    3. uzywaj styli bedzie mniej kodu
    4. czy to wynik dzialnia kodu skryptu PHP bo moze w nim jest blad ii dodaj np
    jeszcze jednej " ??

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: sen Proteusza (narodziny Pirelli), wersja 1.1

                         *                         *              *                 *
                     *          *           *             *                *           *
                *            *         *           *                   *
                         *                     *               *                       *

                Jutro, może najpóźniej pojutrze -
                podjadę nocą lśniącym Wielkim Wozem...
                Och, piękna będziesz w Niedźwiedzicy futrze!
                zdjętym dla Ciebie rakietowym nożem.

                W uszach kolczyki z legendy Oriona,
                we włosy wpięty Obłok Magellana...
                Wszechświat dla Ciebie, o Błogosławiona!
                zarżnę i rzucę pod Cudne kolana.

                Jeszcze, nim dotlą się kosmiczne Troje -
                miliard lat spędzę na powrót do domu.
                A, gdy w błękitach zostanie nas Dwoje

                rozpędzę w Tobie cząsteczki fononu;
                I... byś nie wyszła nigdy z Osłupienia
                czytywał będę poezje praHenia...

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: ### dojechaliście do domów?
    Wydaje mi się, że sprawiacie przykrość Tytkowi (i nie tylko), spytał
    grzecznie o powrót do domu.
    Walcie dalej na priva albo w osobnym wątku.
    Zrobiło się bardzo niesmacznie.

    pozdrawiam
    p

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: przesłuchanie


    Włodzimierz Holsztyński (wlod) wrote:
    Retoryka śledczego jest czysto psychologiczna,
    a nie społeczna: "stany obojętności" (zamiast
    obojętności na warunki "pracującego człowieka"),
    "niewiedza", "zadraśnie", "skaleczy" - to wszystko
    są za delikatne, za ludzkie słowa i frazy (nawet
    jeśli obłudne, to wciąż bez "walki klasowej").


    otóż cały dowcip polega na tym, że na przesłuchaniach, nawet tych
    najstraszniejszych, częściej niż jakiekolwiek wytarte zwroty
    propagandowe padały zapewnienia o przyjaźni, o chęci pomocy
    torturowanemu, padało pytanie: czy ty sądzisz, że mi się ta praca
    podoba? ale ktoś musi ją wykonywać! itepe.
    chodziło o podważenie wieka, o wkradnięcie się choć jednym paznokietkiem
    pod szczelną pokrywę, którą przesłuchiwany zatrzaskiwał nad swoją jaźnią.
    a potem - było już o wiele łatwiej. to się jeśli dobrze pamiętam
    nazywało "rozpracowywanie" ofiary.
    dlatego też, choć puenta wiersza Izy jest jak najbardziej poetycka, bo
    dosłownie żaden śledczy oczywiście by tego tak nie powiedział, to jest
    też - metaforycznie - jak najbardziej stalinowska.
    oczywiście, że wiersz nie jest dosłowny, składa się jednak ze spójnego
    zestawu odnośników i znaków, które kojarzą się (mnie) jednoznacznie. czy
    to źle? mnie się wiersz w takiej właśnie szacie o wiele bardziej podoba,
    strach pl-ki jest o wiele wyrazistszy, jej poplamiona bluzka bardziej
    patetyczna, a zakończenie - odbiera nadzieję na powrót do domu.

    również pozdrawiam
    ---
    magdalena

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: podstępna Wierzba
    Dnia 10 Mar 2007 11:41:48 +0100, sionek napisał(a):

                 rodzinna wioska
                 na spotkanie wychodzą
                 przydrożne wierzby


    | Wychodzą? Czy to aby nie przenośnia? Widzę, że nawet Ty zaczynasz
    |  zmieniać się w poetę ;)

    Gdy pisałem/myślałem "wychodzą" miałem na myśli ludzi.
    Dopiero próbując ich rozpoznać, zorientowałem się, że
    nie są to spokrewnieni ze mną homo sapiensy.
    Taki efekt oddziaływania na czytelnika ma niewiele wspólnego
    z działaniem metafory. Daleko mi więc do poety.


    Właśnie w takim ujęciu (wierzb) to, że wychodzą ludzie jest metaforą.
    Przede wszystkim psy powinny wylecieć pierwsze powitać (obszczekać)
     nieznajomego. Albo gęsi, jeśli wioska nazywa się Rzym ;)
    Moim zdaniem, za dużo zostawiłeś wolnego miejsca na takie domysły?
    Ale, skoro nie jesteś jak sam twierdzisz poetą to czemu nie.
    Poeta napisałby trochę inaczej, dajmy na to, z tego co czytałem, jakoś tak:

    Powrót do domu. Tam, gdzie czekała matka szum starej wierzby.

    Określenie "stara wierzba" świadczy o tym, że przeżyła matkę.
    Biorąc pod uwagę fakt, że wierzby zalicza się do drzew
    krótkowiecznych  bo długość ich życia wynosi niecałe 100 lat -
    "stara wierzba" nabiera dramatycznego aspektu: czy i matka
    nie mogła ('Sto lat, sto lat, niech żyje, żyje nam....") pod jedną
    z takich wierzb jeszcze raz czekać na syna?

    Pozdrawiam,
    marco

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: podstępna Wierzba
    marco:


    Dnia 10 Mar 2007 11:41:48 +0100, sionek napisał(a):

                 rodzinna wioska
                 na spotkanie wychodzą
                 przydrożne wierzby

    | Wychodzą? Czy to aby nie przenośnia? Widzę, że nawet Ty zaczynasz
    |  zmieniać się w poetę ;)

    | Gdy pisałem/myślałem "wychodzą" miałem na myśli ludzi.
    | Dopiero próbując ich rozpoznać, zorientowałem się, że
    | nie są to spokrewnieni ze mną homo sapiensy.
    | Taki efekt oddziaływania na czytelnika ma niewiele wspólnego
    | z działaniem metafory. Daleko mi więc do poety.

    Właśnie w takim ujęciu (wierzb) to, że wychodzą ludzie jest metaforą.
    Przede wszystkim psy powinny wylecieć pierwsze powitać (obszczekać)
     nieznajomego. Albo gęsi, jeśli wioska nazywa się Rzym ;)
    Moim zdaniem, za dużo zostawiłeś wolnego miejsca na takie domysły?
    Ale, skoro nie jesteś jak sam twierdzisz poetą to czemu nie.
    Poeta napisałby trochę inaczej, dajmy na to, z tego co czytałem, jakoś tak:

    Powrót do domu. Tam, gdzie czekała matka szum starej wierzby.

    Określenie "stara wierzba" świadczy o tym, że przeżyła matkę.
    Biorąc pod uwagę fakt, że wierzby zalicza się do drzew
    krótkowiecznych  bo długość ich życia wynosi niecałe 100 lat -
    "stara wierzba" nabiera dramatycznego aspektu: czy i matka
    nie mogła ('Sto lat, sto lat, niech żyje, żyje nam....") pod jedną
    z takich wierzb jeszcze raz czekać na syna?


    Mój wiersz pisany był z myślą o konkursie recytatorskim ;-)

    L1 miało być zadeklamowane tak, żeby słuchacz zorientował się,
    że nie jest w głębi wioski lub w jej pobliżu, ale dopiero co wyłoniła się
    ona zza wzgórza. Dlatego też "przydrożne" a nie "stare" wierzby.

    L2 ma być przepełnione radością i nadzieją, że ktoś ni zgruchy,
    ni z pietruchy domyślił się, że oto wracamy po latach i wychodzi nam
    na spotkanie. Zawieszenie głosu po L2 ma sugerować, że zaraz nastąpi
    wyliczanka.

    L3 ma już być w tonie rozpoznania "postaci" na drodze, rozczarowania.

    Ja jestem mieszczuchem. Haiku było próbą napisania go tak, jakby
    zrobił to Kobayashi Issa. Dla niego wizyta w rodzinnej wiosce zawsze
    była wielkim rozczarowaniem.

    Pozdrawiam,
    Grzegorz

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: powrót do domu
    powrót do domu
    nad głową
    klucz dzikich gęsi
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: powrót do domu


    powrót do domu
    nad głową
    klucz dzikich gęsi


    powrót do domu
    nad głową
    żona z wałkiem

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: powrót do domu
    --
    -

        powrót do domu?
        nie ma domu

    -
     --
    wh,
    2008-04-14

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Co czytam? Wislawa Szymborska: Nieuwaga


    ellu bi-s wrote:
    Nieuwaga

    Źle sprawowałam sie wczoraj w kosmosie.
    Przeżyłam całą dobę nie pytając o nic,
    nie dziwiąc się niczemu.

    Wykonywałam czynności codzienne,
    jakby to było wszystko, co powinnam.

    Wdech, wydech, krok za krokiem, obowiązki,
    ale bez myśli sięgajacej dalej
    niż wyjście z domu i powrót do domu.

    Świat mógł być odbierany jako świat szalony,
    a ja brałam go tylko za zwykły użytek.

    Żadnych - jak - i dlaczego -
    i skąd się taki tu wziął -
    i na co mu aż tyle ruchliwych szczegółów.

    Byłam jak gwóźdź zbyt płytko wbity w ścianę
    albo
    (tu porównanie, którego mi brakło).

    Jedna za drugą zachodziły zmiany
    nawet w ograniczonym polu okamgnienia.

    Przy stole młodszym, ręką o dzień młodszą
    był chleb wczorajszy inaczej krajany.

    Chmury jak nigdy i deszcz był jak nigdy,
    bo padał przecież innymi kroplami.

    Ziemia się obróciła wokół swojej osi,
    ale już w opuszczonej na zawsze przestrzeni.

    Trwało to dobre 24 godziny.
    1440 minut okazji.
    86 400 sekund do wglądu.

    Kosmiczny savoir-vivre
    choć milczy na nasz temat,
    to jednak czegoś od nas się domaga:
    trochę uwagi, kilku zdań z Pascala
    i zdumionego udziału w tej grze
    o regułach nieznanych.

    *

    Wisława Szymborska, "Dwukropek", wyd. a5, Kraków 2005

    *

    pozdrawiam andrzejkowo :)


    Dziękuję za wiersz.
    Szymborska wrzuca zwykle tyle pozornie nieistotnych detali.
    Pozornie. Pisze prosto. Lubię, bo ją przeważnie rozumiem.
    Moze mi łatwiej, bo jestem jak ona kobietą i niemłodą.
    Duzo refleksji.
    Odpozdrawiam  andrzejkowo, choć juz mi sie nie chce
    butów ustawiac ani klasc kartek pod poduszke.  :-(
    Rosa

    e.


    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: liczby pierwsze


    yOss wrote:

    dzień jest półprzeźroczysty
    postanowiłem wyjść na zewnątrz
    osiemnaście miesięcy
    wywoływania starych zdjęć
    zadzwonić, nie zadzwonić
    naliczyłem trzydzieści pięć czarnych płytek
    przez środek korytarza
    zawsze chodzą w drewnianych klapkach
    ma pan dziwną pręgę na szyi
    poza tym nie widzę powodu do obaw
    to pętla czasu panie doktorze
    zachmurzyło się
    najważniejsze żeby wyszło słońce
    ojciec bardzo się zestarzał
    cały dygocze patrząc na mnie
    to wszystko przez żydostwo i przez tych 'gudłei'
    być może tato
    nie ma z kim rozmawiać
    nie przyjechałem tu żeby rozpamiętywać
    przyjechałem żeby cię zobaczyć
    nie powiedziałem tego
    dzień, noc
    wdech, wydech
    jeden most, siedem przejazdów
    trzy i pół godziny w samochodzie
    brama na lewo
    drewniane schody, drugie piętro
    te same stare obrazy, żarówka na drucie
    parkiet skrzypi
    przypominam sobie wszystko
    kropla w morzu życia
    osiemnaście
    trzydzieści pięć
    jeden
    siedem
    trzy i pół
    dwa

    y.


    Wiec mam interpretacje, ale jakos mnie ona nie zadawala.
    Najpierw powiem co w wierszu widze. Wyjscie ze szpitala.
    Powrot do domu.
    Dlaczego mnie nie zadawala, bo niesamowicie duzo wyjsc z niego,
    tzn. dosyc niekonkretny.
    i przez to, do konca nie jestem pewny mojej interpretacji.
    Wezmy sam poczatek

    18 miesiecy jest juz dla mnie zagadka

    osiemnaście miesięcy
    wywoływania starych zdjęć


    moze znaczyc duzo, i nic. moze znaczyc
    "mialem wywolac zdjecia i zadzwonic", no ale potrwalo to troche
    przydlugo. moze tez znaczyc chorobe, i ciagle przeswietlenia.
    moze tez oznaczac calkiem cos innego.
    Musialem rozstrzygnac (jako czytelnik), a nie lubie tego rozstrzygac,
    wg mnie jest to zadaniem autora.
    A wiec rozstrzygnalem, ze wiersz sklada sie z dwuch,
    ewentualnie trzech ujec. To wcale, w tym przypadku, byc nie musi.
    Wiersz moze byc czyms w rodzaju filmu ogladanego jednym okiem
    (10 sek. co 10 min), ale wtedy mam wrazenie jakobym ogladal nie
    te urywki co potrzeba. Dlatego - Pierwsza czesc to szpital,
    az do rozmowy z ojcem.

    "Liczby pierwsze" jako tytul maja tez wtedy sens. To sa pierwsze
    liczby nowego zycia, po chorobie, ktorej koniec mogl miec
    calkiem inne wyjscie, ktora sama w sobie byla jakby czekaniem
    na koniec, albo nawet koncem.

    "Gudlej" jest mi nieznanym slowem, nawet moj slownik go nie zna.
    Co to?

    bogdan.p

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: liczby pierwsze


    Wiec mam interpretacje, ale jakos mnie ona nie zadawala.
    Najpierw powiem co w wierszu widze. Wyjscie ze szpitala.
    Powrot do domu.
    Dlaczego mnie nie zadawala, bo niesamowicie duzo wyjsc z niego,
    tzn. dosyc niekonkretny.
    i przez to, do konca nie jestem pewny mojej interpretacji.
    Wezmy sam poczatek

    18 miesiecy jest juz dla mnie zagadka
    | osiemnaście miesięcy
    | wywoływania starych zdjęć
    moze znaczyc duzo, i nic. moze znaczyc
    "mialem wywolac zdjecia i zadzwonic", no ale potrwalo to troche
    przydlugo. moze tez znaczyc chorobe, i ciagle przeswietlenia.
    moze tez oznaczac calkiem cos innego.
    Musialem rozstrzygnac (jako czytelnik), a nie lubie tego rozstrzygac,
    wg mnie jest to zadaniem autora.
    A wiec rozstrzygnalem, ze wiersz sklada sie z dwuch,
    ewentualnie trzech ujec. To wcale, w tym przypadku, byc nie musi.
    Wiersz moze byc czyms w rodzaju filmu ogladanego jednym okiem
    (10 sek. co 10 min), ale wtedy mam wrazenie jakobym ogladal nie
    te urywki co potrzeba. Dlatego - Pierwsza czesc to szpital,
    az do rozmowy z ojcem.

    "Liczby pierwsze" jako tytul maja tez wtedy sens. To sa pierwsze
    liczby nowego zycia, po chorobie, ktorej koniec mogl miec
    calkiem inne wyjscie, ktora sama w sobie byla jakby czekaniem
    na koniec, albo nawet koncem.

    "Gudlej" jest mi nieznanym slowem, nawet moj slownik go nie zna.
    Co to?

    bogdan.p


    ujęcie pierwsze, ujęcie drugi, ujęcie trzecie
    kadry, czas zatrzymany na błonie fotograficznej
    zdarzenia luźno powiązane pamięcią
    osiemnaści miesięcy oznacza przerwę
    osiemnaście miesięcy rachunku sumienia, powrotów i przemyśleń
    liczby mają nadawać sens
    jeśli nie ma znaków na niebie i ziemi - pozostaje tylko matematyka
    [znaczenie słowa "gudłej" zna tylko 'ojciec'
    obawiam się, że chodzi o groźnego 'żydomasona' - przyczynę wszelkiego zła,
    upodlenia, nieszczelnych okien i niskiej renty, no cóż...]

    y.

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: ksiazki i podreczniki ...
    [allegro] ksiazki i przednioty BCM, 1 dzien do konca!
    Serdecznie zapraszam do licytacji.
    Wiecej szczegolow pod linkami.

    Ksiazka ilustrowana - NASZ SWIAT
    http://www.allegro.pl/showitem.php?item=5694252

    Leksykon szkolny - TO TRZEBA WIEDZIEC 1 dzie?
    http://www.allegro.pl/showitem.php?item=5694284

    Ilustrowana ksiazka - ZDUMIEWAJACE PTAKI 1 dzie?
    http://www.allegro.pl/showitem.php?item=5694300

    Atlas Swiata Przyrody 1 dzie?
    http://www.allegro.pl/showitem.php?item=5694314

    Seria "CO I JAK" - Jak zwierzeta Widza, Slysz 1 dzie?
    http://www.allegro.pl/showitem.php?item=5694328

    Album "Ptaki" - PTAKI WODNE 1 dzie?
    http://www.allegro.pl/showitem.php?item=5694342

    Tajemnice Przyrody i ich poznawanie 1 dzie?
    http://www.allegro.pl/showitem.php?item=5694361

    Album "Tajemnice Zwierzat" - W Oceanie 1 dzie?
    http://www.allegro.pl/showitem.php?item=5694378

    Romans ZA GLOSEM SERCA 1 dzie?
    http://www.allegro.pl/showitem.php?item=5694742

    PERSEIDY - Andrzej Zulawski 1 dzie?
    http://www.allegro.pl/showitem.php?item=5694763

    3 Tomy romansow Nory Roberts 1 dzie?
    http://www.allegro.pl/showitem.php?item=5694783

    Matematyka II - Jan Anusiak 1 dzie?
    http://www.allegro.pl/showitem.php?item=5694795

    Zbior Zadan z Fizyki - Bogdan i Janusz Mendel 1 dzie?
    http://www.allegro.pl/showitem.php?item=5694804

    Geografia Swiata i Polski 1 dzie?
    http://www.allegro.pl/showitem.php?item=5694822

    Collins - Szkolna Encyklopedia Wiedzy 1 dzie?
    http://www.allegro.pl/showitem.php?item=5694692

    Vademecum Maturzysty - HISTORIA 1 dzie?
    http://www.allegro.pl/showitem.php?item=5694838

    T.Coraghessan BOYLE - Rozdarta Skala 1 dzie?
    http://www.allegro.pl/showitem.php?item=5694844

    Rosamunde Pilcher - POWROT DO DOMU 1 dzie?
    http://www.allegro.pl/showitem.php?item=5694848

    Krwawe Lata - 1903 rok 2 dni
    http://www.allegro.pl/showitem.php?item=5694966

    Ogniem i Mieczem z roku 1954 roku. 2 dni
    http://www.allegro.pl/showitem.php?item=5694979

    Encyklopedia Wychowania Seksualnego - BCM !!! 2 dni
    http://www.allegro.pl/showitem.php?item=5695009

    Komiksy ASTERIX 1 dzie?
    http://www.allegro.pl/showitem.php?item=5694870

    Kajko i Kokosz - Wielki Turniej 1 dzie?
    http://www.allegro.pl/showitem.php?item=5694584

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Super Express
    To, ze SE nie jest do konca "powaznym" dziennikiem wiedzialem od dawna,
    ale to co dzisiaj przez przypadek zobaczylem... Oto, co owa gazeta
    zamiescila na pierwszej stronie:
    http://www.se.com.pl/iso/dzisiaj/index.shtml
    Jak dla mnie bomba:) wiadomosc na pierwsza strone poczytnego dziennika:
    Joanna Brodzik sciskala sie z przystojnym blondynem. Jak dla mnie ROTFL:)

    Akcyza:

    Odnoszący sukcesy biznesmen przyleciał na weekend do Las Vegas na maly
    hazardzik. Niestety przegral wszystko - zostalo mu tylko cwierc dolara i
    bilet powrotny na samolot. Gdyby tylko udalo mu sie dostac na lotnisko
    mialby zapewniony powrót do domu. Poszedl wiec przed kasyno gdzie czekala
    taksówka. Wsiadl do niej i wyjasnil swoja sytuacje taksówkarzowi. Obiecal,
    ze odesle kierowcy pieniadze z domu. Zaproponowal, ze da mu numery karty
    kredytowej, numer jego prawa jazdy, jego adres itd.
    Taksówkarz odpowiedzial: "jesli nie masz pietnastu dolców to wynos sie z
    mojej taksówki !"
    Biznesmen musial skorzystac z autostopu i ledwo udal mu sie dotrzec na
    lotnisko przed odlotem samolotu. Gdy minal rok powrócil do Las Vegas i tym
    razem wygral fortune. Zadowolony z wygranej wyszedl przed kasyno, zeby
    wziac
    taksówke na lotnisko. Na koncu dlugiej kolejki taksówek zobaczyl goscia,
    który odmówil mu podwiezienia gdy opuscilo go szczescie rok temu.
    Biznesmen
    zastanowil sie przez chwile i obmyslil plan ukarania taksówkarza za jego
    brak wyrozumialosci.
    Wsiadl do pierwszej w kolejce taksówki i zapytal:
    -"Ile kosztuje podwiezienie na lotnisko ?"
    -"Pietnascie dolców" uslyszal w odpowiedzi.
    -"A ile by kosztowalo gdybym po drodze Cie przelecial ?"
    -"Co ?! Spadaj z mojej taksówki ty pedale jeden !"
    Biznesmen obszedl wszystkie taksowki zadajac te same pytania innym
    taksowkarzom z takim samym skutkiem. Gdy doszedl do - stojacej na koncu
    kolejki - taksówki znajomego sprzed roku, wsiadl i zapytal: -"Ile kosztuje
    podwiezienie na lotnisko ?"
    -"Pietnascie dolców"
    - "OK" odpowiedzial biznesmen i ruszyli. Gdy przejezdzali powoli wzdluz
    dlugiej kolejki taksówek biznesmen SZEROKO USMIECHAL sie do
    kierowców........

    Pozdrawiam Misiek

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • witch-world.pev.pl



  • Strona 2 z 3 • Wyszukano 216 wyników • 1, 2, 3

    Design by flankerds.com