Oglądasz wypowiedzi wyszukane dla słów: powieść detektywistyczna
Temat: gdzie mogę zgłosić program lub kod programu do apatentowania....?
Rafal 'Raf256' Maj <s@raf256.comnapisał(a):
witoldk1.SKA@gazeta.pl news:cr28sg$f4d$1@inews.gazeta.pl
| | Nie wiem. Wydaje sie, ze jak na razie nikt nie traci snu z powodu
| | tych patentow. No moze poza toba :)
| http://ffii.org/assoc/home/index.en.html
| Supporters 75612
| Germany 23054
| France 5058
| [...]
| Nie bardzo rozumiem. Mialem na mysli te patenty, ktore wedlug ciebie
| patentuja sklepy internetowe.
No nie tylko wedlug mnie. Rowniez w/g tej organizacji, ktorej szalony
pomysl jak widac o dziwo cieszy sie sporym poparciem - czyzby wszyscy byli
w bledzie?
Ktory/jaki pomysl?
| To co podales to co takiego?
Oj Witold - czy ja wygladam na slownik polsko-angielski?
Zaczolem czytac Software Patents in Europe: A Short Overview i przyznam, ze czyta sie jak
powiesc detektywistyczna. Np. tu:
"
In August 2000 the European Patent Organisation, i.e. the intergovernmental organisation
that runs the European Patent Office, attempted to delete all the exclusions listed
under Art 52 of the European Patent Convention. Due to public resistance which they
apparently did not anticipate, this effort failed.
"
Kto za tym stoi? Kto to beda ci "they"? Chyba nie urzednicy z EPO?
To chyba nalezaloby zbadac!
Dobra serio: ffii ma chyba szczytne zamiary, ale nie mam chwilowo czasu...
EOT
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: mystery>pl
MartaMaria <MartaDmit@aster.plnapisał(a):
Czytam sobie Roberts (mam do niej słabość) i bohaterka siedzi w wannie i
czyta "tajemniczą książkę". Zacukałam sie na chwilę, bo ta książka
wyskoczyła tak po raz pierwszy, więc rzeczywiści jest tajemnicza.
Dobrze, że nie tajemniczą nowelkę :-)))
Potem mnie
olśniło, że była to pewnie "mystery novel" lub coś podobnego. Czyli co?
Kryminał?
Ja bym obstawiał "powieść detektywistyczną". IMHO nie każde misterium
książkowe ;-) wiąże się z przestępstwem kryminalnym, a z drugiej
strony "powieść sensacyjna" to nie w tym stylu...
AdamS
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: mystery>pl
MartaMaria <MartaDmit@aster.plnapisał(a):
Ja bym obstawiał "powieść detektywistyczną". IMHO nie każde misterium
książkowe ;-) wiąże się z przestępstwem kryminalnym, a z drugiej
strony "powieść sensacyjna" to nie w tym stylu...
Dzięki!
MartaMaria
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Herbata dla wielbłąda. Powieść detektywistyczna...
Herbata dla wielbłąda.
Powieść detektywistyczna...
Podoba mi sie, ze Autor opisuje - ladnie! - okolicznosci,
stroje i szczegoly, to mila odmiana w swiecie strzelanek i
szybkiego montazu, bzdur typu Ludlum i temu podobnego
smiecia
dyskretne aluzje literackie (nie wiem nawet na pewno, czy
wszystkie wylapuje) dodaja smaku
troche dziwne, ze detektywi, w sumie fachowcy, dali sie tak
latwo zlapac, ktos ich wodzi za nos - a moze to przestroga
przed alkoholizmem, ktory ponoc oslabia - wznoszac
zdrowie Autora kieliszkiem koniaku
a cos o Jeffreyu M. Tarterze?
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: mystery writer
Nazwy stowarzyszenia chyba sie nie tlumaczy bo to nazwa wlasna i o ile wiem w
polskim funkcjonuje w oryginale...
Oj! chyba wlasnie znalazlam!!
mystery story - a story about a crime (usually murder) presented as a novel or
play or movie
czyli
powiesc detektywistyczna?!
jupijej! :D
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Zapomniane książki dla dzieci
1. w Świerszczyku była kiedyś bajka o dwóch siostrach, macocha wysłała jedną do
czarownicy, która zamieniła głowę dziewuszki na kozią, a druga siostra wzięła
nieboraczkę za rękę, owinęła jej oczy włóczką (albo zrobiła coś zgoła innego, a
ja, pięcioletnia, źle zrozumiałam...) i poszły tak w świat, przyjęto je w zamku
gdzie był chory królewicz - a nikt rzecz jasna nie wiedział, co mu jest, ale ta
siostra niekoza p r z y c u p n ę ł a za nim na siodle, gdy potajemnie jechał
nocą gdzieśtam i wykradła od jakiegoś dzieciaka ptaszka którego należało
ugotować i podać królewiczowi, żeby wyzdrowiał. co uczyniono. czy ta opowieśc
jest gdzieś dostępna? bardzo chciałabym ją przeczytać na nowo.
2. byłam wielbicielką "radio dzieciom". kiedyś pan czytał tam
powiesć
detektywistyczną dla dzieci (w odcinkach) i pamiętam jeno, że dwaj detektywi
przebrali się za drzewa (chyba były to bzy)i stali przed jakimś budynkiem. po
jakimś czasie jedno drzewo wyjęło bułkę i ją jadło, a drugie paliło fajkę. co
za ksiazka to mogła być?
wyrazy wdzięczności za odpowiedź na któreś z postawionych pytań.
wyrazy zachwytu nad żywotnością niniejszego wątku.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Jonathan Lethem - ''Osierocony Brooklyn''
Kiedy wspięła się na stół
Przeczytałem "Kiedy wspięła się na stół". Lethem jest w porządku, będę go czytał
dalej, ale ani "Pistolet z pozytywką", ani "Kiedy wspięła się na stół" nie
zrobiły już na mnie takiego wrażenia jak jeszcze niedawno "Osierocony Brooklyn".
Gdyby ktoś chciał się za to wziąć (za "K.w.s.n.s"), to mam tylko taką radę -
nie przejmujcie się tym, co jakiś kawalarz napisał na okładce: że to
powieść
detektywistyczna. Mniej
detektywistycznej powieści ze świecą szukać. To w ogóle
jakieś nieporozumienie albo przynajmniej recenzja nie od tej książki.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Kolekcja literatury "Gazety Wyborczej" - konkurs!
Powieść detektywistyczna,filozoficzna rozprawa w średniowiecznych realiach,
powieść historyczno-obyczajowa ... tym wszystkim potroszę jest "Imię róży"
Umberto Eco. Dzieło niezwykle mądre,ale nie przynudzające. Intryga i
interesujące, pełnokrwiste postacie wciągają pobudzając do nieco głębszych
refleksji nad naturą ludzką, pogmatwanymi losami kultury europejskiej, walką
starego z nowym, nieustannym dążeniem człowieka do prawdy i poznania. Książka o
wielu podtekstach, w której za każdym czytaniem (a należy do gatunku tych, do
których chętnie się wraca) czytelnik może znależć coś nowego. Towarzyszy mi od
kilkunastu lat. Wraz z wiekiem i doświadczeniem rozsmakowuje się w niej i
pięknym języku, jaka została napisana bardziej i bardziej...
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: polećcie tytuły które się czyta jednym tchem
A ja polecam dwie książki, które ostatnio pochłonęłam. "Dziwny przypadek psa
nocną porą" - rewelacja,
powieść detektywistyczna napisana z perspektywy
autystycznego chłopca, prościutko napisane, a równocześnie kompletnie zapętlone
(autystyczno-analityczne dygresje - coś pięknego). "Dlaczego dziecko gotuje się
w mamałydze" - smutny, depresyjny, ale na maksa wciągający, impesyjny i
schizoidalny "pamiętnik z dzieciństwa". Fascynyjące. Polecam z całych sił.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Pejzaż w kolorze sepii
Mała poprawka; Pejzaż w kolorze sepii nie jest horrorem, ale jedynie udaje
thriller, a to zasadnicza różnica:). Podobnie jak Byliśmy sierotami udaje
powieść detektywistyczną. Przy czym Pejzaż udaje nieporównywalnie lepiej. Ta
książka momentami naprawdę mnie przerażała.
Pozdrowienia z życzeniami dobrej, ciepłej nocy:)
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: FORUM MUZYKA - nie zawsze tu i teraz
Ej, no jak to koniec??
Żadnego zakonczenia nie bedzie no wysil się jeszcze teoszke, umarł i już, i
nic?? I tak sobie biegałem i znalazłem, a Aislina, a mama Madeeowa??
Nie tak byc nie może, żądam zakonczenia tej opowiesci. A dziwne okoliczności
szaleństwa hrabiego??
OJ, bo zaadaptuję swoją
powieśc detektywistyczną do tego forum
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Widzialam Harry Pottera
A ja powiem tak:harry reporter to naprawde prymitywna ksiazka.I nie naskakujcie
na mnie bo to juz nie gusta, ale konkrene argumenty.Przeczytalem ksiazke i choc
musze przyznac ze czytalo sie lekko i przyjemnie stwierdzam,ze pani Rowling nie
wysilila sie zbytnio.Harry Potter to po prostu naiwna
powiesc detektywistyczna
(kryminalna?), ktorej akcja dzieje sie w swiecie magii.Ksiazki o poterze
zostaly napisane wedlug jednego, tego samego schematu.Juz w 2 tomie mozna
zgadnac kto jest winny calemu zamieszaniu.Wystarczy pomyslec kto jest najmniej
winny i po klopocie.Podobnie w druga strone.W ksiazce jest tez troszke
bledow.Mowie np. o eliksirze prawdy.Skoro jest taki niezawodny, czemu nie
zostal uzyty do zdemaskowania zwolennikow voldemorta? I jeszcze jedno:CZY
NAPISANIE
POWIESCI Z ELEMENTAMI FANTASTYKI TO TAKI NOWATORSKI POMYSŁ?-to
zrozumialem czytajac wiele pozytywnych (sa inne?) recenzji ksiazki
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Widzialam Harry Pottera
ojjjjj
A ja powiem tak:harry reporter to naprawde prymitywna ksiazka.I nie naskakujcie
na mnie bo to juz nie gusta, ale konkrene argumenty.Przeczytalem ksiazke i choc
musze przyznac ze czytalo sie lekko i przyjemnie stwierdzam,ze pani Rowling nie
wysilila sie zbytnio.Harry Potter to po prostu naiwna
powiesc detektywistyczna
(kryminalna?), ktorej akcja dzieje sie w swiecie magii.Ksiazki o poterze
zostaly napisane wedlug jednego, tego samego schematu.Juz w 2 tomie mozna
zgadnac kto jest winny calemu zamieszaniu.Wystarczy pomyslec kto jest najmniej
winny i po klopocie.Podobnie w druga strone.W ksiazce jest tez troszke
bledow.Mowie np. o eliksirze prawdy.Skoro jest taki niezawodny, czemu nie
zostal uzyty do zdemaskowania zwolennikow voldemorta? I jeszcze jedno:CZY
NAPISANIE
POWIESCI Z ELEMENTAMI FANTASTYKI TO TAKI NOWATORSKI POMYSŁ?-to
zrozumialem czytajac wiele pozytywnych (sa inne?) recenzji ksiazki
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Widzialam Harry Pottera
Gość portalu: errtu napisał(a):
> A ja powiem tak:harry reporter to naprawde prymitywna ksiazka.I nie naskakujcie
>
> na mnie bo to juz nie gusta, ale konkrene argumenty.Przeczytalem ksiazke i choc
>
> musze przyznac ze czytalo sie lekko i przyjemnie stwierdzam,ze pani Rowling nie
>
> wysilila sie zbytnio.Harry Potter to po prostu naiwna
powiesc detektywistyczna
> (kryminalna?), ktorej akcja dzieje sie w swiecie magii.Ksiazki o poterze
> zostaly napisane wedlug jednego, tego samego schematu.Juz w 2 tomie mozna
> zgadnac kto jest winny calemu zamieszaniu.Wystarczy pomyslec kto jest najmniej
> winny i po klopocie.Podobnie w druga strone.W ksiazce jest tez troszke
> bledow.Mowie np. o eliksirze prawdy.Skoro jest taki niezawodny, czemu nie
> zostal uzyty do zdemaskowania zwolennikow voldemorta? I jeszcze jedno:CZY
> NAPISANIE
POWIESCI Z ELEMENTAMI FANTASTYKI TO TAKI NOWATORSKI POMYSŁ?-to
> zrozumialem czytajac wiele pozytywnych (sa inne?) recenzji ksiazki
>
ile razy jeszcze sie powtorzysz??? gdzie ktos na Ciebie
naskakiwal?
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Wiadomości- Kraśko- luźne uwagi
Wiadomości- Kraśko- luźne uwagi
Nie oglądam nigdy wiadomości na TVP o 19.30 ale wczoraj jakoś tivik
zostawiłam włączony na jedynce. Jak usłyszałam gadającego Kraśko to
o mało nie spadłam z krzesła! Ton głosu i akcentowanie pełne
dramaturgii jakby co najmniej czytał
powieść detektywistyczną.
Czekałam aż powie - "a mordercą jest..."
I tak włąściwie nie mogłam się skupić na treści więc nie wiem o czym
gadał hehe
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: poczytajmy
Z ostatnio przeczytanych:
1. "Rodzina Theodore" Wayne Theodore - prawdziwa historia maltretowanego
chlopca; wstrzasajaca na maxa, chyba powinnam lagodniejsze lektury czytac :)
2. "Krotka historia prawie wszystkiego" Bill Bryson - proba zrozumienia
wszytkiego co zdarzylo sie od wielkiego wybuchu az do powstania cywilizacji,
ksiazka popularnonaukowa ktora (jak to jest napisane i z czym sie zgadzam)
czyta sie jak
powiesc detektywistyczna :).
3. "Szkarlatny platek i bialy" Michel Faber - polaczenie melodramatu,
powiesci
obyczajowej i satyry napisane w stylu wiktorianskiej prozy. Wciagajace i
miejscami szokujace
4. "Maria Antonina. Podroz przez zycie" Antonina Fraser - ksiazka biograficzna,
niezwykla i (pomimo zakonczenia wiadomo jakiego) dajaca jakas taka sile przed
czekajacymi nas wyzwaniami
5. "Klub Pickwicka" Dickensa - troche ja pomeczylam, ale nie jest zla
Teraz zaczynam czytac "Swiat Wedlug Garpa" Johna Irvinga. Zobaczymy jak mi sie
spodoba.
"Cien Wiatru" bardzo mi sie podobal
"Labirynt" - rowniez bardzo, ale czytalam w oryginale
"Kod Leonarda.." czytalam dawno dawno jeszcze jak nie bylo nawet filmu w
planach. Ksiazka bardzo mi sie podobala, film wogole!
"Tajemniczy plomien krolowej..." - nie zachwycil mnie jakos bardzo
"Jezyk niemowlat" przeczytalam i mam nadzieje ta ksiazka sie wspierac, co nie
oznacza stosowac dokladnie. Zobaczymy jak bedzie
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Nowojorczyk na Kresach.
Nowojorczyk na Kresach.
Daniel Mendelsohn, próbując odtworzyć historię kilku członków swej rodziny -
Żydów z polskiego miasteczka - napisał książkę, która wciąga jak
powieść
detektywistyczna
wyborcza.pl/1,75475,5984752,Nowojorczyk_na_Kresach.html?skad=rss
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Detektyw, który podróżuje.
dzięki za odpowiedzi.
Już teraz sam nie wiem czy się dobrze wyraziłem. Chciałbym czasem przeczytać
powieść detektywistyczną, która ma tylko 200-300 stron, nie więcej. Dłuższe wolę
thrillery. Bohater może jechać gdzieś na wakacje i tam będzie świadkiem jakichś
wydarzeń, coś w tym stylu. Może będzie mieszkał w różnych miejscach, we Francji
2 lata, w Japonii 5 lat. A wszystko to potrzebne mi po to, że nie mogę się
zdecydować na bohatera moich
powieści detektywistycznych. Jest tyle pięknych
miejsc na świecie, że nie chciałbym mojego detektywa uwiązywać do jednego
miejsca. Pytam Was drodzy forumowicze, bo co więcej głów to nie jedna, a poza
tym, oprócz czytania
powieści muszę znaleźć czas na ich pisanie również, więc
nie mogę wszystkiego przerobić, szczególnie, że jeszcze trzeba chodzić do pracy,
a Wy jesteście bardziej oczytani ode mnie
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: jeden pisarz, kilka powiesci, rozni bohaterowie.
moze
powiesc bez detektywa?
nie wiem czy w tym watku pasuje okreslenie "
powiesc detektywistyczna", poniewaz
z detektywami pisze sie pewnie serie kryminalow, a ja zastanawialam sie czy nie
mogloby byc tak, ze jest kryminal w stylu Agathy Christie, czyli zaden thriller
i nie ma w nim moze typowego sledztwa. Ktos ginie i moze ludzie w miasteczku
odkryja sami morderce i motywy zbrodni lub ewentualnie gdzies w tle bedzie
trwalo sledztwo prowadzone przez policje, ale nie przez glownego bohatera, ktory
bedzie detektywem.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: III ETAP - Czy są już zdecydowani?
jeśli chodzi o wodę - to rzeczywiście mieliśmy problemy, szczególniena w
pierwszej połowie lipca... ok. 19.00 nagle z kranu przestawała płynąć woda i
pojawiała się dopiero ok. 22.00. Raz zdażyło mi się kąpać w łazience w pracy,
nad umywalką, bo nie było wody aż do południa następnego dnia... Teraz wygląda
na to, że problem mamy już za sobą, tfu, żeby nie zapeszyć :) A rzeczywiście
wynikało to wszystko z tego, że sieć wodna, do której zostaliśmy przyłączeni,
nie była przewidzana na tak duże obciążenie :]
A tak komentując ostatnie Twoje zdanie o p. Monice - strasznie to przykre
patrzeć na to, jak wysoko zaczynają nosić głowy panie w biurze sprzedaży...
Pamiętam, ze jak kuowaliśmy nasze mieszkanie, wszytkie były b. sympatyczne,
szczególnie p. Paulina, która już dawno tutaj nie pracuje. No ale wtedy
deweloper nie był pewny, czy mu się inwestycja tak ładie rozwinie... No nic,
mam nadzieję, że przynajmniej wykonanie mieszkań będzie z bloku na blok coraz
lepsze, bo przyznam, że trochę mieliśmy i mamy z tym kłopotu - jak choćby to
nieszczęsne patio, a przez patio i garaż i instalacja alarmu przeciwpożarowego
itp. O śledzeniu tych wszystkich niedoróbek moża by napisać niezłą
powieść
detektywistyczną :)
Pozdrawiam :)
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: SŁAWNI Z WASZYCH DNI URODZIN......
Ten temat był już wcześniej,ruszyła go trochę na nowo tatianna1,ale brakuje kto
był sławny w Dniu Urodzin Bliźniaka.
Uzupełniając dni maja to:
21.05 ur. malarze Albert Durer i Henri Roussau,nasz Nikifor,Andrzej Sacharow -
fizyk,raper Natorious zm.Juliusz U.Niemcewicz poeta,R.Gandhi,gen.Iwan
Koniew, pierwszy lot nad Atlantykiem 1927
22.05 ur.Artur Conan Doyle
powieść detektywistyczna,Charles Aznavour fr.
piosenkarz,Magda Femme wokalistka , zm.Victor Hugo fr.pisarz
24.05 ur.królowa Wiktoria,Michaił Szołochow ros.pisarz,Bob Dylan piosenkarz,
Irena Szewińska lekkoatletka zm.Mikołaj Kopernik,Duke Ellington jazzman
25.05 wydarzonka:Święto Afryki,Międzynarodowy Dzień Dzieci Zaginionych,Dzień
Ręcznika ur.Igor Sikorski wynalazca helikoptera,Gabriela Kownacka aktorka,
Majka Jeżowska zm.Mieszko I
27.05 ur Andrzej Zoll nasz prawnik,Zbigniew Rybczyński nasz operator filmowy
Oscar82 zm N. Paganini wł.skrzypek kompozytor,Robert Koch bakteriolog
28.05 ur Kylie Minogue, zm.Stefan Wyszyński prymas Polski, początek wojny
siedmioletniej 1756, upadek Komuny Paryskiej 1871
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: "Dojrzewanie wolności" Lama Dzigme Rinpocze
Mam swój prywatny ranking :-) ale wszystko zależy od tego, KTO miałby te
książki czytać. Np. ja lubię "Nieskończoność w jednej dłoni", wciągnęła mnie
jak dobra
powieść detektywistyczna ;-) ale dla niektórych ludzi może być to
książka zbyt przeintelektualizowana, mało praktyczna itp... Dla jakiej osoby
miałyby być te książki przeznaczone?
jw
=================================
CyberSangha - buddyzm w Polsce
www.buddyzm.edu.pl
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Czestochowski hit literatury detektywistycznej !!!
Czestochowski hit literatury
detektywistycznej !!!
Zachecam do siegniecia po bardzo ciekawa
powiesc detektywistyczna (czy
milicyjna jak kto woli). To
Martwa Natura z Ksiezycem.
Autorstwa Czestochowiania, Pana Rawinisa, zdobyla II Nagrode w Ogolnopolskim
Konkursie Rzeczpospolitej.
Wszystko dzieje sie w Czestochowie, kupa ciekawych realiow, rowniez
dotyczacych ludzi :))
Czytam sie fajnie i caly czas porownuje realia ksiazkowe z rzeczywistoscia :))
Polecam - ja wczoraj przeczytalem prawie jednym tchem.
Ma Wroclaw swoja
powiesc kryminalna, my nie gorsi - tez mamy swoja :))
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Gdyby przyszło ci pisać książki...
A ja borykam się czy umiejscowić akcję w naszych czasach czy w średniowieczu i
zrobić z tego
powieść detektywistyczną. A druga opowieść o młodej dziewczynie,
na oddziale psychiatrycznym, która w końcu wychodzi zdrowa i buduje swoje życie
na innych niż dotychczas gruntach i otym jak ja traktuje jej otoczenie. Bardzo
dużo psychologii a także zachowań pacjentów. Nie wiem tylko jaki język wybrać
do pisania.:)))
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: wiedźmin a inne utwory fantasy
Dnia 18 lip 2002, niejaki news.tpi.pl (nee@o2.pl) napisal:
| Nie bardzo się znam na anime. Nie rusza mnie.
| a bardzo szkoda
hm...
Co w tym takiego jest?
(Mowie tutaj o anime z wyzszej polki: 'JinRo', 'Goust in the shell',
'Lain'... jesli ktos kojarzy tytuly...)
Po pierwsze nie ma aktorow, przez co postacie zachowuja sie idealnie tak,
jak mialy sie zachowywac. Po drugie jest jeden scenariusz - jesli gdzies
w kadrze postac tuz przed smiercia zauwazyla spadajace piora, to nie
dlatego, ze jest to wymysl jednego z grafikow, lecz dlatego, iz tak mialo
byc - tu nie ma miejsca na niedorobki i jakies partactwo.
Taki film jest bardzo duzym przedsiewzieciem, planowanym na lata - rok
pracy grafikow i calego zespolu, a pozniej kilka lat wyswietlania go
(zazwyczaj do polski filmy trafiaja z 4 letnim opoznieniem).
Poza tym inna mentalnosc, no i rzadko ktory z tych filmow ma prawdziwy,
hoolywoodzki happy end.
Poza tym w taki sposob przekonac kogos jest bardzo trudno - albo za
pierwszym razem sie spodoba, albo nie - tak samo ludzie nie czytajacy
komiksow w dziecinstwie juz nie maja szans do nich siegnac w przyszlosci.
Zreszta na Canal+, prawdopodobnie 17-tego o 22:35 (jesli nie przestawia
tak jak ostatnio) bedzie serial 'Wirtualna Lain' - tyko ze to jest trudny
serial, i dopiero gdzies tak po 10 odcinku wiadomo o co chodzi.
| Wcale nie - ksazka z takim tytulem az prosi sie o "niekonwencje" i
| to, aby nie byla tym, czym sie wydaje. To doskonaly tytul na dramat
| psychologiczny albo powiesc dedektywistyczna.
Wyobrażasz sobie powieść detektywistyczną o takim tytule? To musiało
by być coś w stylu "Kto wrobił Królika Rogera"
To moglby by byc wspanialy szkic amerykanskiego spoleczenstwa, zalozmy
tego biedniejszego, na tle jakiejs afery z narkotykami i wojny gangow -
jej wplyw na psychike konkretnych osob i tak dalej.
Ksiazki posiadajace takie niebanalne tytuly same w sobie sa reklama
przyciagajaca czytelnikow - co bys wybrala: "Jasio" czy "IV Triumwirat
Bostonski"?
Ale przecież nie mówimy o tym co dla wszystkich, tylko o tym co
najlepsze dla nas, inteligentnych ludzi.
Mówiąc odbiorców miałam na myśli opracowane wcześnieje przez
specjalistów badania, ALE (...)
No niby odbiorcami w kontekscie calej dyskusji sa wszyscy, no ale dobra.
ps
Wyjezdzam na wakacje, wiec bede niedysponowany przez najblizsze 2
tygodnie, czyli 336 godzin.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Czy POLITYKA to tygodnik satyryczny?
W tematyce wykladow Stommy na Sorbonie...
A
powiesc detektywistyczna to tez "religie slowian"?
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Czy POLITYKA to tygodnik satyryczny?
kropekuk napisał:
> A
powiesc detektywistyczna to tez "religie slowian"?
Informacje czerpię z oficjalnej strony Sorbony. Nie jestem aż takim fanem
Stommy Juniora by znać tematykę wszystkich wygłąszaneych przezeń wykładów.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: ile za m/2 działki?
No widzisz Zbyszku, nikt się nie odzywa - dobry początek na
powieść
detektywistyczną :-). Pozdrawiam
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Jakie książki dla zaczytanej 12-latki ???
Jeszcze coś dla Ciebie: Adam Bahdaj "Kapelusz za sto tysięcy". Przygodowa
powieść detektywistyczna i narrator: 12-letnia dziewczynka (Krysia). Sięgnij,
proszę- może Ci się spodobać. Pozdrawiam!
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Zapomniane książki dla dzieci
Witam."Heidi"(autorka-Joanna Spyri)czytałam jeszcze w szkole
podstawowej.Pamietam opisy beztroskiego zycia Heidi w górskiej
miejscowosci ,przyjażń z chłopcem z ubogiej rodziny i jej wielką miłość i
przywiazanie do dziadka.No a potem ogromną tęsknotę zakończoną chorobą ,kiedy
to jako "towarzyszka zabaw" pojechała z chorowitą "panienką z dobrego domu" do
miasta.Bardzo mnie to wzruszało ( na szczęście dobrze się kończyło).Potem
czytałam jeszcze inne książki tej autorki,wszystkie "przedwojenne" i bardzo
sentymentalne (w tytule jednej z nich były dwa dziewczęce imiona,z których
pamiętam tylko jedno "...... i Lily".Może ktoś z Was pamięta to pierwsze?
"Rozalka Olaboga'- tego akurat nie czytałam,za to często wracałam do dwóch
innych książek Anny Kamieńskiej -"Marianna" i"Samowarek mojego dziadka"(
obydwie mam na własność, za "Marianną "przepadała też moja córka).
"Czar Wielkiej Sowy " Marii Kedziorzyny -to też lektura z tamtych
czasów ,bardzo pouczająca i z morałem: trzeba się cieszyc tym ,co mamy i nie
zazdrościć innym .A szczególnie nie należy zazdrościć zwierzętom ich pozornie
beztroskiego życia. Bohaterką jest dziewczynka Lela,nieco kapryśna i
rozgrymaszona,którą duch lasu-Wielka Sowa -zaczarował najpierw w sikorkę,potem
w wiewiórkę,a potem w zajączka ,aby na własnej skórze przekonała się o trudach
i niebezpieczeństwach czyhajacych na leśne zwierzęta,
Maria Kędziorzyna napisała tez uroczą książeczkę"Wędrówki szyszkowego
dziadka ",w której "przemyciła" wiele interesujacych informacji o przyrodzie.Do
dzis pamiętam,jak mrówcza Matka "doiła "mszyce i częstowała dziadka ich słodkim
mleczkiem.a mszyce ochoczo pełniły rolę mrówczych krówek wzamian za ochronę
przed biedronkami.No i te tytuły,pełne tajemniczości :Piękna rozbójniczka,Dziki
muzykant.Skrzydlaty potwór,Tajemnica świetlikowej żony...
Z serii książek o zwierzętach mile wspominam też dwie :"Myszka Pik"
i "Pamiętnik sikorki" -autor Witali Bianki.
Przypomniała mi się jeszcze ciekawostka : czy wiecie,że nasz wspanialy polski
rysownik Zbigniew Lengren pisał także ksiażki dla dzieci(oczywiście ilustrując
je)??Mam w domu dwie ""Basia" (pracowicie "wykolorowana" przez moja córkę)
i "Borek,Topek i Aza " -
powieść detektywistyczna ,w której śledztwa
przeprowadzane są przez zwierzęta .Pozdrawiam.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Kolekcja literatury "Gazety Wyborczej" - konkurs!
Kryzys tradycyjnej
powieści europejskiej, jaki był (a może i jest ciągle?)
problemem naszej kultury mógł być przełamany tylko przez twórców wybitnych,
takich jak Grass, Kundera czy Eco właśnie. Jego "Imię Róży" zapoczątkowało
właściwie erę prawdziwej
powieści postmodernistycznej, choć sam autor wystrzega
się takiej etykiety. Niemniej, większość postulatów Ponowoczesności jest w tej
powieści spełniana. Mimo że dekonstrukcja świata, jak i intertekstualizm nie są
może tak mocne, jak w "Baudolino" czy "Wahadle Foucaulta", to niewątpliwie
króluje tu ironia. Cały świat i konstrukcja fabuły to gra i ustawiczne mruganie
okiem, wręcz nerwowy tik, narratora-twórcy do czytelnika, któremu chce on
przekazać całą umowność świata
powieści. Ale czyni to w taki sposób, że
właściwie czytelnik równie dobrze może to zauważyć, jak i dalej czytać
spokojnie tę
powieść jako utwór kryminalny. I w tej właśnie umiejętności
tworzenia światów dwu- lub wielopłaszczyznowych, których każde odczytanie się
nie znosi, ale jest niejako równoległe, leży mistrzostwo Eco. Przewrotnie
napisana historia dochodzenia w sprawie tajemniczych zgonów w opactwie jest
równie dobrze parabolą, traktatem religijnym,
powieścią historyczną lub
gotycką, jak i tradycyjnym kryminałem. Jak daleko zabrniemy w interpretację
powieści, zależy już tylko od naszego wysiłku...Warto tę książkę przeczytać
choćby dla jednej sceny - widzenia Adso. A jeśli kogoś to nie przekonuje, to
dostaje do ręki bardzo dobrą i nie sztampową
powieść
detektywistyczną...rozgrywającą się w ulubionym przez posmodernistów świecie-
bibliotece, tu odartym z umowności i wyciągniętym przez ironiczne pióro Mistrza
w realność. Trzeba przeczytać!
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Kolekcja literatury "Gazety Wyborczej" - konkurs!
"Imię Róży" to wspaniała
powieść detektywistyczna. Tak to prawda, ale nie w tym
tkwi jej wyjątkowość. W końcu nazywanie Wilhelma z Baskerville średniowiecznym
Sherlockiem Holmes wskazuje, że bohater rozwiązujący zagadkę kryminalną dzięki
własnej wiedzy, spostrzegawczości i logicznemu rozumowaniu nie jest żadnym
novum literackim.
Dużo ważniejsze jest umieszczenie akcji
powieści w XIII-wicznym opactwie
benedyktyńskim. Bohater - narrator, Adso z Melku pozwala nam swoimi oczami,
oczami człowieka średniowiecznego, oglądać swój świat. I to jest najbardziej
frapujące, bo nie oglądamy tego świata jak kolekcji zasuszonych motyli, które -
pozbawione życia i intensywności kolorów - są już tylko wspomnieniem dawnych
istnień.
Adso prowadzi nas w sam środek tętniącej życiem społeczności, przez którą
przetacza się wszystko, czym żył ówczesny świat - filozoficzne dysputy tworzące
podstawy dla nauki chrześcijańskiej jak i zwykłe ludzkie, przynoszące
destrukcję namiętności, ferment odnowy w duchu sw. Franciszka jak i siejących
zniszczenie braci dulcynian, szukanie prawdy w starych inkunabułach jak i w
płomieniach stosów inkwizycyjnych.
Błądząc po opactwie dostrzegamy, że to nie otaczający nas tam ludzie są ciemni
i pogrążeni w mroku niewiedzy. To ich swiat jest inny - nie ustalony jeszcze na
mapach geograficznych przez odkrywców, nie ujęty jeszcze w karby praw
fizycznych. To świat, w którym zza zamglonych horyzontów ukazują się nieznane
istoty budzące czasem grozę, a czasem żądzę poznania. To świat, w którym na
każdym kroku czyha szatan, ale też z niezwykłą intensywnością spływa ciepło
Boskiego światła.
To świat, w którym trudno żyć, ale do którego wspaniale jest wracać.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Książka dla jedenastolatka???
"Pojedynek detektywów" Niemirskiego, zresztą kontynuatora serii Nienackiego
(m.in. Złoty Bafomet"). Tylko, że to pierwsza jego całkowicie oryginalna
powieść detektywistyczna i lepsza od kontynuacji Samochodzików.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Detektyw Perry Panther ...
Prawdziwa
powieść detektywistyczna, prawie Chandler ;-D
Mój Starszy się za to złapał kóregoś wieczoru i rano przyszedł z pytaniem,
kiedy będzie druga część.
Rozumiem, że to łupy ze święta książki?
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: W wiosce jest dwoch Davidow
brzmi jak
powieść detektywistyczna :((
bawisz sie w detektywa?
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Sensacja a kryminał - zależność
Jottko, dziękuję za pomysł i zrobię to, co sugerujesz: powiem
dziewczynie, żeby pokazała z powołaniem się na źródła, jak to
pojęcie funkcjonuje. Jeśli w źródłach są różnice, niech je omówi i
zasugeruje najlepsze rozwiązanie (z uzasadnieniem), przecież to nie
wina przyszłej maturzystki, że w słownikach nie ma zgodności.
Natomiast wspomniany przez ciebie Żabski (Słownik literatury
popularnej) podaje właśnie pod hasłem „
powieść kryminalna”, że ma
ona cztery odmiany: 1.Sensacyjno-awanturnicza 2.
Detektywistyczna
3.Czarny kryminał amerykański 4. Odmiana milicyjna (zacytowałam,
str. 319).
Co ciekawe, pod hasłem thriller podaje, że jest on często traktowany
jako odmiana horroru (ale wskazuje różnice), a potem robi
odniesienia do
powieści kryminalnej, a jeszcze na końcu
pisze „Thriller jest pojęciem ponadgatunkowym” i odnosi się
do „wszelkich utworów operujących niesamowitością i szczególnie
dużym zagrożeniem”. Czy zatem na tej anonimowej stronie
www.klubkryminalny.pl/ nie mają trochę racji, że kryminał to
zarówno
powieść detektywistyczna, jak i thriller? Cyt:
„
Powieść detektywistyczna i thriller rzadko występują w „czystej”
postaci. Współczesna
powieść kryminalna stanowi zwykle połączenie
elementów tych dwóch typów, z których każdy to jakby przeciwległy
biegun tego samego gatunku”
Na anonimowe źródło nie chcę się powoływać, ale jest w tym
przynajmniej jakiś porządek, od którego można wyjść.
A moja siostrzenica mówi, że najlepszym opracowaniem, jakie o
kryminale przeczytała, jest esej „
Powieść kryminalna” Rogera
Caillois; zresztą ta babka, która opracowała hasło „
powieść
kryminalna” w Żabskim, też się na to powołuje. (W każdym razie, jak
widać, dziewczę jest trochę zorientowane w źródłach).
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Książki......temat zawsze aktualny....
Kto sie pasjonowal ksiazkami Chandlera ,to polecam
powiesci Lee Childa
z Jackiem Reacherem w roli glownej. Klasyczna
powiesc detektywistyczna.
Dobry ubaw.
www.leechild.com/
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Jezus z Nazaretu był fałszywym prorokiem!
Poczytaj sobie jeszcze to:
Archiwum Jezusa
Michael Baigent
Święty Graal, święta krew była jedną z najgłośniejszych, najbardziej
kontrowersyjnych książek końca XX wieku - dziełem, które rozpętało prawdziwą
burzę medialną. Przedstawione w niej teorie stały się źródłem inspiracji dla
wielu autorów, nie tylko zajmujących się historią - m.in. Dana Browna i jego
powieści Kod Leonarda da Vinci. Ogromne zainteresowanie czytelników dowiodło, że
dzisiejszy świat nadal domaga się wyjaśnienia kwestii związanych z Jezusem,
judaizmem, chrześcijaństwem oraz wydarzeniami sprzed 2000 lat. to bezpośrednia
kontynuacja tamtej słynnej książki, napisana przez jednego z jej współautorów.
Michael Baigent skupia się przede wszystkim na postaci Jezusa i opierając się na
źródłach, docieka prawdy na temat jego życia i śmierci. Postawiwszy swoją główną
tezę, iż Jezus przeżył ukrzyżowanie, prowadzi czytelnika przez starożytne
dokumenty, ukrywane i deprecjonowane przez Kościół na przestrzeni wieków.
Tytułowe archiwum to dwa listy, wykopane pod kamienicą w Jerozolimie. Autor
książki miał je w ręku. Pochodzą z I wieku n.e., napisane są po aramejsku i
adresowane do Sanhedrynu, sądu żydowskiego, a ich treścią jest obrona przed
zarzutem o świętokradztwo, o przypisywanie sobie boskiego pochodzenia. Zdaniem
Baigenta, skreślone zostały ręką Jezusa, co świadczyłoby o tym, że "syn Boży"
żył jeszcze w roku 45 n.e.. Choć teza pisarza może być trudna do zaakceptowania,
nie sposób odmówić mu wiedzy historycznej i umiejętności jej podawania w
fascynujący sposób. Z książki dowiemy się także, co stało się z Jezusem po
ukrzyżowaniu, oraz kto i dlaczego mu pomagał. Niezwykle wciągająca narracja
sprawia, że czyta się jak historyczną
powieść detektywistyczną.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Rabat na miłość
Pom, moze to byl rabat na zeszloroczna milosc?
wiesz, nie sprzedala sie w ciagu swoich pierwszych 3 miesiecy wiec najpierw
przesuneli ja z rzedu polek, ktore sa na wysokosci oczu klienta na nizsze
rzedy, potem na jeszcze nizsze, potem na dalsze regaly, az w koncu po pol roku
spakowali ja w kartonowe pudla i do magazynu. i tak sobie lezala cichutko w
bezowej tekturze i odpoczywala od zgielku, od nieuwaznych, lepkich od
hamburgerow i frytek lap malolatow, ktorzy lapali ja, a potem szybko
odstawiali - przewaznie nie na miejsce - bo była za malo kolorowa/obrazkowa
albo bo tworca nie ten; od wypielegnowanych, obojetnych dloni mezczyzn, ktorzy
siegali po nia tylko na chwile czekajac az zona lub przyjaciolka wybiora w
koncu najnowszy harlequin lub super
powiesc detektywistyczna; od
upierscienionych rak panien i kobiet, które ogladaly ja niespiesznie by w koncu
polozyc z westchnieniem na polke.
az przyszedl luty i wszyscy, a przede wszystkim sprzedawcy marzen, przypomnieli
sobie o powszechnym swiecie milosci, zakochanych, lakierowanych serduszek i
pluszowych maskotek. powyciagano pudla z najdalszych zakamarkow magazynow i
zrobiono pospieszny przeglad. ktos wyjal zaspana zeszloroczna milosc z jej
tekturowego schronienia. otrzepano ja z kurzu, omieciono ze wspomnien,
wyjalowiono z niespelnionych marzen. nie jest jeszcze z nia tak zle –
zawyrokowali spece od marketingu – dokleimy jej z przodu czerwone serduszko,
polozymy w dziale „Z okazji swieta zakochanych polecamy:” i się sprzeda. zaraz,
zaraz! – zaoponowal najwazniejszy ze specow – mamy przeciez kilkanascie
chwytliwszych i potencjalnie bardziej dochodowych (sic!) pozycji. z reszta ona
jest troche taka niedzisiejsza. jest jak Eros Ramazotti podczas gdy doskonale
wiemy, ze wszyscy teraz sluchaja Tiziano i jego Perrero. trzeba jakos zachecic
do niej ludzi.
i postawili ja zmieszana w jednym z okien wystawowych, a nad glowa zamigotal
wsciekle czerwony neon:
Nie stac cie na milosc? Już tak! – Tylko u nas rabat w wysokosci do...
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: KOT w depresji i nie tylko
to mi sie wpisuje w jakas ukladanke. piszemy
powiesc detektywistyczna?
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: wiedźmin a inne utwory fantasy
Użytkownik "Golab" łaskawie napisał był:
| Nie bardzo się znam na anime. Nie rusza mnie.
a bardzo szkoda
hm...
Co w tym takiego jest?
jesli mialbym znalesc inny przyklad, to moze.... moze.... y...
chm. nic mi do glowy nie przychodzi.
Kant.
Kenzaburo Oe
Dostojewski, <nie cały, tylko ręce
Camus
Umberto Eco
A.A. Milne.
Lear
;-)
No dobra to spojrzenie subiektywne...
tej ksionzki nie czytalem, z publicznej biblioteki przeczytalem wszystko,
to to pewnie jest jedna z nowszych (ma mniej niz 20 lat;)?
O ile się nie mylę dwa.
Wcale nie - ksazka z takim tytulem az prosi sie o "niekonwencje" i to,
aby nie byla tym, czym sie wydaje. To doskonaly tytul na dramat
psychologiczny albo powiesc dedektywistyczna.
Wyobrażasz sobie powieść detektywistyczną o takim tytule? To musiało by być
coś w stylu "Kto wrobił Królika Rogera"
W biznesie jest taka zasada, ze prodokt ma trafic do jak najwienkszej
gropy odbiorcow. a przeciez wiadomo, ze wiecej jest ludzi glopich od
madrych (no... nie to doslownie chcialem powiedziec, ale wiadomo o co
chodzi),
Tutaj się zgadzam. i nie tłumacz się wszyscy o tym wiedzą. Ilość nad
jakościa, jak od zawsze.
dlatego wszystkie rzeczy, w ktore z zalozenia majom zadowolic
wszystkich (np. pokemony) zrownoje sie w dol, dla mas.
Wiadomo ze mniej osob bendzie czytalo rozprawke o wykorzystaniu turbo-
hiperaktywizatora czonsteczek molekualnych niz kreskowke, w ktorej
bezlitosny stwor (na codzien zamykany w kulce wielkosci sloika), wabiacy
sie pikaczu, wyzwalajonc swoja agresje i sile pokonuje slabszych
pokemonow w nierownej walce.
Może i nie jestem tępą idiotką, ale takiego dziełka jak wyżej, to nawet
chyba ja bym nie przetrawiła.:-)
Tutaj także masz rację.
Ale przecież nie mówimy o tym co dla wszystkich, tylko o tym co najlepsze
dla nas, inteligentnych ludzi.
Mówiąc odbiorców miałam na myśli opracowane wcześnieje przez specjalistów
badania, ALE wiadomo, że jeśli autor tworzy dla 40-latków pracujących w
biurach, to niezależnie od kampanii reklamowych w stylu: "Nowa Bridget!!!",
złych warunków pogodowych, nagród, rekomendacji, wpływu tabletek
antykoncepcyjnych na skład chemiczny rzek i cen zboża, tę książkę przczytają
tylko 40-letni pracownicy biur, reszta ją zgnoi i opluje.
Tak to już jest.
Dlatego proponuję wystrzelać wszystkich nieprzydatnych autorów, jeśli w
ciągu najbliższego roku nie stworzą wielkopomnego dzieła ;-)
| 2. Statua Wolności jest dziełem francuskim. Nie pozwalam!
ale efekt bylby wiekszy :)
Efekt, efekt... To jakby utopić Mona Lizę.
Proponowałabym raczej warszawski Pałac Kultury i Nauki. Efekt taki sam, a za
to mogliby w tym miejscu postawić coś ładnego.
atma
Neila
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Wysokie tony AW, czyli o tym co się dzieje kiedy ścisnąć AWcia za jaja
AW kompletnie nic nie wie poza tym, co można przeczytać w nagłówka
prasowych.
Niektórych.
Nie potrafi się kompetentnie wypowiedzieć na jakikolwiek temat.
Jego domeną jest ekonomia (niech się ekonomiści nie obrażają, sam
jestem ekonomistą), ale nawet o ekonomii nic nie wie.
Sądzę, że nawet nie słyszał o najnowszej książce Greenspan'a, do
niedawna szefa banku centralnego USA.
Greenspan opisuje w niej filozofię analityczną jako współczesną
podstawę wszystkich nauk:
http://www.empik.com/era-zawirowan-ksiazka,prod850233,p
"Ta książka, to po części powieść detektywistyczna. Wydarzenia 9/11
były dla mnie ostatecznym potwierdzeniem, że żyjemy w nowym świecie -
świecie globalnej, kapitalistycznej gospodarki, która jest bez
porównania bardzie elastyczna, prężna, otwarta, zdolna do auto-korekty
i szybciej zmieniająca się, niż była jeszcze ćwierć wieku wcześniej.
To świat, który prezentuje nam ogromne nowe możliwości, ale również
gigantyczne nowe wyzwania. Burzliwa epoka jest moją próbą zrozumienia
natury tego nowego świata: w jaki sposób się w nim znaleźliśmy, co nas
w nim czeka i co, na dobre i na złe, kryje się za horyzontem. Tam,
gdzie to możliwe, przekazuję swoje przemyślenia w oparciu o własne
doświadczenia. Czynię to w poczuciu odpowiedzialności za kontekst
historyczny, tak by czytelnicy wiedzieli, skąd się wywodzę. Książka
jest zatem podzielona na dwie części; w pierwszej połowie staram się
opisać proces swojej edukacji, zaś druga stanowi próbę zbudowania na
ten podstawie zarysu koncepcji pozwalającej zrozumieć nową, globalną
gospodarkę. Przy okazji tłumaczę najważniejsze elementy tego
powstającego globalnego porządku; zasady kierowania nim, rozległą
infrastrukturę energetyczną, która go napędza, światową nierównowagę
finansową i zmiany demograficzne, które mu zagrażają i, pomimo jego
niekwestionowanego sukcesu, permanentne obawy dotyczące sprawiedliwej
dystrybucji jego owoców. I wreszcie zbieram w całość to, czego w
racjonalny sposób możemy się domyślać co do kształtu światowej
gospodarki w roku 2030. Nie udaję, że znam wszystkie odpowiedzi.
Jednak dzięki mojej uprzywilejowanej pozycji w zarządzie Rezerwy
Federalnej, miałem uprzywilejowany dostęp do najlepszego, co pomyślano
i powiedziano na szereg różnych tematów. Nie zabroniono mi przy tym
stawiania nawet daleko idących hipotez".
--Alan Greenspan
TO JAK AWciu, CZYTAŁEŚ? Możemy pogadać.
JEŻELI NIE CZYTAŁEŚ, TO SKĄD TEN TWÓJ PIERDOLONY WYSOKI TON?
TRZYMAJĄ CIĘ AMERYKAŃCE ZA JAJA TAK MOCNO, ŻE AŻ PISZCZYSZ!!!
No wiem. Próbujesz się odgrywać.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: Książka o stu najważniejszych kryminałach
Na pewno jest to wartościowy, choć subiektywny przewodnik po świecie kryminału.
Książka jest podzielona na 5 działów:
-
powieść detektywistyczna
- w asfaltowej dżungli
- główny nurt
- najgorsi z najlepszych (Ludlum, Dan Brown itd.)
- kryminały-niekryminały (Umberto Eco, Conrad itd.)
- złota dziesiątka (subiektywny wybór 10 najlepszych)
Oczywiście kryteria doboru setki zawsze będą dyskusyjne. Bardzo mnie cieszy, że
w zbiorze znalazły się aż dwie
powieści Rankina ("Kaskady"
i "Odrodzeni"), "Śmiejący się policjant" Sjowall i Wahloo, "Gazeta lokalna"
Shulamit Lapid oraz "Morderca bez twarzy" Mankella. Za duży jest jednak
przechył w stronę amerykańskich thrillerów. Czytając "Krwawą setkę" można
odnieść wrażenie, że typowy kryminał to
powieść, w której morderca jest sadystą
seryjnie obdzierającym ofiary ze skóry, wyłupującym oczy i obcinającym narządy
płciowe. Za mało natomiast jest europejskich kryminałów obyczajowych, które o
wiele więcej mówią o społeczeństwie, a nie epatują okrucieństwem. W "złotej
dziesiątce" mógłby się znaleźć drugi Simenon (bo jest jeden w dziale "główny
nurt"). Conajmniej kilka Maigretów na to zasługuje: Maigret i oporni
świadkowie, Znajoma pani Maigret, Maigret i człowiek z ławki. Wpływ Simenona na
rozwój gatunku był chyba znacznie większy. Czasami można mieć wątpliwości, czy
dana
powieść została słusznie umieszczona w danym dziale - np. "Dzień Szakala"
Forsytha w "głównym nurcie". Ja uwielbiam tą
powieść, kiedyś zrobiła na mnie
ogromne wrażenie, czytałem ją kilkanaście razy, ale czy to w ogóle jest
kryminał?
Eseje są różnej jakości, niektóre mistrzowskie - bardzo trafnie charakteryzują
powieść, autora, miejsce w rozwoju gatunku, okoliczności powstania, zachęcają
do lektury. Ale niektóre robią wrażenie jakby napisano je w pośpiechu by
zapełnić setkę.
Brak indeksu nazwisk jest poważną słabością książki. Zdarzają się też
przekręcenia nazwisk i tytułów: "Day of the Yackal" a powinno być "Jackal" (s.
100). O ile pamiętam także, bohaterka
powieści Patricii Cornwell to Kay
Scarpetta, a nie Guy Scarpetta...
Mimo wszystkich zastrzeżeń, warto "Krwawą setkę" przeczytać. Po pierwsze
dowartościowuje nas - czytelników kryminału. Miłośnicy Science-Fiction i
fantasy mają pełno takich książek, mają czasopisma, almanachy, krytyków,
konwenty itd., a my jesteśmy zdani na własne rozeznanie. O wielu autorach nie
miałem pojęcia, a po lekturze "Krwawej setki" chętnie po nich sięgnę.
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: pan samochodzik - krytycznie
pan samochodzik - krytycznie
Zrobiłem sobie na kilka miesięcy przed 30 urodzinami revew samochodzikowej
serii. Niestety po kilkunastu latach muszę stwierdzić że zauroczenie ciekawą
historią przesłoniło zupełnie jakość co poniektórych wydawnictw.
Gdy czytałem Złotą rękawicę to nie mogłem się nadziwić jak dobry autor jakim
był Niemacki może wymyśłić taką naciaganą kluchę - ni dla dzieci - ni dla
starych. Ot pojawia się nagle Święty, ot wynikają jakieś romanse, ot
Samochodzik zgadza się na Giganta panny Kiki. Zupełnie niepedagogicznie. Potem
jeszcze umawia się na weekend z amerykańska aktorką.
Słowem - wali tu socem na milę a już tekst "w naszym kraju milicja działa
wyjatkowo sprawnie" "czy w naszym kraju nie ma porwań" składam na karb że
kiedyś coś trzeba było napisać żeby w ogóle mozna było wydać
Razi mnie jezyk niektórych części. Czasem mam wrażenie że nie pisał tego sam
Nienacki tylko dawał jakiś luźny pomysł który ktos później opracowywał.
O ile zgodzę się że pierwsze części są naprawdę niezłe. I z literackiego i z
merytorycznego punktu widzenia , o tyle im dalej tym gorzej. Odniosłem
wrażenie że Nienacki w pewnym momencie wyczerpał pomysły. A zwłaszcza miał
kłopoty z konstrukcja głównego bohatera. Dlatego też Pan Autak czasami wyglada
jak swój samochód. Gładko przylizana urzędnicza pokraka która myśli o dupie
Maryny w przenosni i dosłownie. Trochę to się gryzie ze sobą i dlatego też
powstał pewnie wasz wątek " czego nie lubicie". Mi się po prostu wydaje że
większosć czyta to już z sentymentu, a samochodzikowy sentyment jest swoistego
rodzaju. Nienacki bardzo wyidealizował okres peerelowskiej smuty. Jak czytam
że psu kupował kaszankę, sklepy uginały się od konserw to wszystko fajnie
tylko mimochodem czuje sie jak potencjalna ofiara Leppera mamiącego bidaka
mirażem słodkości Peerelu - za komuny było lepiej i wesoło. Wczasy- woda,
amerykańscy aktorzy. No niby dla dzieci, ale wrodzona czujność każe szukać mi
narzędzi indoktrynacji.
O kontynuacjach się nie wypowiadam bo nimi po prostu nie są. Noszą tylko
tytuły pierwowzoru. Osobiscie uważam że można pokusić się o napisanie
kolejnych historii będących niejako naśladownictwami Nienackiego. Zachowując
kontinuum czasu i miejsca, ale wszelkie próby umieszczenia Autaka we
współczesnym świecie są tak trudne że aż niemożliwe. Co prawda słyszałem że są
pomysły na to aby umieścić Autaka w nowym swiecie jako uniwersyteckiego
wykładowcę który nagle spotyka któregoś ze swoich harcerzy już jako historyka
sztuki proszącego go o pomoc w pracy ale to raczej będzie marna próba.
Wyobraacie sobie kim musiałby być Batura? Nie wiem, Pruszków, Wołomin?
Generalnie to wolałbym przeczytać jakąś
powieść detektywistyczną o tematyce H.
sztuki w typie Cusslera a Autakowi dać już spokój. Te wszystkie kontynuacje są
naprawdę słabe, bo słabością ich nie jest już forma ale sam sens, sama
koncepcja wskrzeszenia serii która nie wiadomo jak ma funkcjonowac we
wspólczesności.
Mimo wszelkich zastrzeżeń to Kod Leonarda jest naprawdę niezłą książka w swym
gatunku, choć rzecz jasna gdybym ja to pisał to w zyciu bym sie nie przyznał
że korzystałem z pomocy historyka sztuki bo to co tam napisano to obraza dla
tej profesji, ale fajnie to się czyta. Może zna ktoś podobne ale z zakresu
polskiej hisorii?
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Temat: wiecie?
Strasznie jestem ciekawa tego tłumaczenia! Na blog.pl znalazłam taką oto notkę:
Rosyjska Agatha Christie”, popularna autorka kryminałów Aleksandra Marinina,
odwiedzi nasz kraj z okazji polskiej premiery dwóch swoich książek. Ukradziony
sen oraz Męskie gry -
powieści z majorem milicji moskiewskiej Anastazją
Kamieńską w roli głównej – ukażą się 26 lutego w „Mrocznej serii” W.A.B.-u, a
rosyjska pisarka spotka się z polskimi czytelnikami podczas wizyty planowanej
na 8-10 marca.
Aleksandra Marinina (ur. 1957), z wykształcenia prawnik, przez wiele lat
pracowała w rosyjskim Ministerstwie Spraw Wewnętrznych, prowadząc badania
naukowe. Opublikowała ponad czterdzieści prac poświęconych kryminologii. Jej
pierwsza
powieść detektywistyczna ukazała się w 1993 roku, dając początek
serii, w której dotychczas ukazało się dwadzieścia pięć tytułów, a ich łączny
nakład przekroczył trzydzieści milionów egzemplarzy. W swoim kraju Marinina
dorównuje popularnością gwiazdom estrady, kina i telewizji. Magazyn „People”
umieścił ją na liście dwudziestu pięciu najbardziej wpływowych ludzi w Rosji.
Ukradziony sen - nota wydawcy
Anastazja Kamieńska prowadzi sprawę zabójstwa Wiktorii Jeriominej, pięknej
hostessy w prywatnej firmie handlowej. Śledztwo wykazuje, że do obowiązków
zamordowanej należało świadczenie usług seksualnych zagranicznym klientom
firmy, więc początkowo sprawa wydaje się banalna. Jednak kochanek Wiktorii
zeznaje, że dziewczyna skarżyła się, iż ktoś ukradł jej sen, prześladujący ją
od dzieciństwa koszmar, którego opis niedawno słyszała w radiu. We śnie tym
zakrwawiona dłoń pełzała po ścianie, a następnie pojawiał się na niej zielony
klucz wiolinowy.
Przebywając służbowo w Rzymie, major Kamieńska natrafia w księgarni na książkę
francuskiego autora, na której okładce widnieje taki właśnie rysunek. Zbieg
okoliczności jest zbyt oczywisty; Anastazja podejmuje ten wątek śledztwa, co
jednak pociąga za sobą kolejne ofiary – najwyraźniej ktoś potężny chce
uniemożliwić milicji poznanie prawdy. Na domiar złego pani major dowiaduje się
od szefa, że wśród jej kolegów jest zdrajca, informator grupy przestępczej.
Życiu Kamieńskiej zaczyna grozić niebezpieczeństwo...
Powieść przełożyła Ewa Rojewska-Olejarczuk.
Męskie gry - nota wydawcy
Major Anastazja Kamieńska ma do rozwiązania sprawę siedmiu morderstw,
popełnionych przez seryjnego zabójcę. Prowadzone przez nią śledztwo doprowadza
do zaskakującej konkluzji – okazuje się, że zbrodni mogła dokonać niezwykle
silna i wysportowana kobieta. Podejrzenie pada na byłą koszykarkę, z którą
nawiązuje znajomość współpracownik pani major, Misza Docenko. Dziewczyna
natychmiast się w nim zakochuje, co rodzi natychmiastowe komplikacje; ponadto
potężny boss mafijny podpowiada Anastazji, że przynajmniej jedna z ofiar nie
zginęła z ręki poszukiwanego przez nią psychopaty. Jakby tego było mało,
milicjantka odkrywa, że w morderstwa zamieszany jest jej ukochany ojczym...
Powieść przełożyła Elżbieta Rawska."
Przeczytałam wszystkie książki Marininy i zastanawiam się - dlaczego właśnie te
dwie, a nie tłumaczą wszystkiego od początku, przecież wszystkie się w jakimś
tam stopniu zazębiają!
A czy któraś z tych
powieści utkwiła wam w głowie? Przyznam szczerze, że
czytałam dawno temu i pamiętam w zasadzie tylko te książki, które zostały
zekranizowane (mój ulubiony "ment" to wcale nie Dima, tylko Korotkow!)
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plwitch-world.pev.pl