Piotr Wawrzyniak wrote:
| On 2004-10-16, quez <q@poczta.onet.plwrote:
| przy instalacji 'pango-1.6.0-1.i686.rpm':
| error: Failed dependencies:
| glib2 = 1:2.4.4 is needed by pango-1.6.0-1
| ^^^
| Mam wrażenie, że instalujesz pango nie ze swojej dystrybucji, więc nie dziw
| się, że są problemy.
A jak mam poznac, czy to moja dystrybucja, czy inna? Nazwa pliku nic o tym
nie mowi.
No, do swojej masz chyba płytki instalacyjne i to z nich instaluj potrzebne
programy. To po pierwsze, po drugie nawet nie napisałeś jakiej dystrybucji
używasz, a to mogłoby zdecydowanie pomóc.
| Podobne przyklady moglbym
| mnozyc, poza tym po zainstalowaniu jakiegos rpm'a nigdy nie widze go po
| poleceniu 'rpm -qa' (przynajmniej nie w takiej wersji, na ktora wskazywalaby
| nazwa pliku).
| No a w jakiej, rzuć jakimś przykładem
Instaluje przez 'rpm -ivh libgnomeprint-2.8.0.1-1.i686.rpm', a 'rpm -qa |
grep -i libgnomepri' daje:
libgnomeprint15-0.37-9
libgnomeprint22-2.6.0-1
libgnomeprintui22-2.6.0-1
rpm -qp --queryformat '%{Name}-%{Version}-%{Release}
' pakiet.rpm da ci
informacje o tym jaki to pakiet, jak się nazywa itp. Być może jest trochę
zmieniony sposób serwowania informacji dla rpm -qa, w dystrybucji i tak
dziwnie wyświetla. A tak w ogóle to instalują ci się te pakiety, czy tak nie
bardzo.
| Jakis './configure' podpowiedzial mi, zebym ustawil zmienna
| PKG_CONFIG_PATH dla 'pkg-config', ale nie wiem co z tym zrobic.
| A normalnie. Export PKG_CONFIG_PATH=/sciezka/do/pkg-config
Dzieki, ale... nic nie dalo :).
W sumie, to wzialem sie za to wszystko po to, zaby zainstalowac najnowsza
wersje gedit'a, a on potrzebowal bibliotek, a biblioteki bibliotek...
Pozdrawiam
No to trzeba instalować biblioteki dystrybucyjne, a dodatkowo pakiety
rozwojowe - devel, aby cokolwiek skompilować.
Z góry dzięki.
-----------------------------------------
Potrzebne programy:
Plugin do VD -Subtitle , SRT to SSA , Sub Tool , TMPGEncoder.
Gdzie mogę znaleźć w/w programy - szukałem i niewiele znalazłem :-(
Tynio
Od początku.....
Zainstalowałem XP na partycji C.
Wszystkie partycje, a mam ich 4 są w systemie NTFS.
Zainstalowałem potrzebne programy i tak super działającego XP chcę zrobić
Image partycji "C" z Windowsem XP.
Image przy pomocy Ghosta 2003, którego mam na partycji D i tam też chcę ten
image skopiować.
Nie mogę wejść do Ghosta z poziomu XP, bo i jak wtedy zrobić Image "C" skoro
jest uruchomiony system.
Kiedy miałem W_98 nie było problemu : brałem dyskietkę startową W_98 i przez
nią wchodziłem do lini poleceń, a stamtąd do Ghosta i robiłem image "C".
Teraz jest XP z NTFS i oczywiście przez dyskietkę startową W_98 dostaje się
do lini poleceń dos'u, ale ta dyskietka (Fat32) nie widzi ani jednej
partycji NTFS.
No i jak w takim układzie mam uruchomić Ghosta....
No teraz lepiej. :)
Jeszcze jedna sprawa nie wyjasniona.
Czy:
1. masz zainstalowany caly pakiet Ghost 2003 na d: ?
2. jedynie zarchiwizowany plik ghost.exe gdzies na d: ?
3. posiadasz Ciebie dyskietke startowa MS-DOS utworzona przez wizarda
Ghosta?
ad.1 Najprostsza metoda to bedac w XP odpalic Wizarda Ghosta i
stworzyc dyskietke startowa z Ghostem. Zrebootowac i wystartowac z tej
dyskietki. Nie szukaj ghost.exe na dysku, tylko na dyskietce! Mozna
rowniez tworzyc obraz bezposrednio z windowsow, ale nie polecam.
ad.2 Skopiuj ghost.exe na posiadana dyskietke startowa i po
zrebootowaniu z dyskietki wystartuj ghosta z a:, nie z dysku. Jezeli
nie posiadasz dyskietki startowej, utworz ja (jak opisalem w innym
poscie w tym watku).
ad.3 Zrebootuj z dyskietki, wystartuj ghosta z a:, nie z dysku.
Dnia (wtorek), 2003-09-16 o godz. 08:09:38
Remik remkw@poczta.fm news:bk69fu$4rl$1@atlantis.news.tpi.pl
Napisał na temat "Image XP z NTFS":
Zainstalowałem XP na partycji C.
Wszystkie partycje, a mam ich 4 są w systemie NTFS.
Zainstalowałem potrzebne programy i tak super działającego XP chcę zrobić
Image partycji "C" z Windowsem XP.
Image przy pomocy Ghosta 2003, którego mam na partycji D i tam też chcę ten
image skopiować.
Zrobić dyskietkę bootująca z Ghostem przy pomocy Norton Ghost Boot Wizard i
odpalić z tej dyskietki.
Nie mogę wejść do Ghosta z poziomu XP, bo i jak wtedy zrobić Image "C" skoro
jest uruchomiony system.
Kiedy miałem W_98 nie było problemu : brałem dyskietkę startową W_98 i przez
nią wchodziłem do lini poleceń, a stamtąd do Ghosta i robiłem image "C".
Nie masz całego Ghosta tylko sam Ghost.exe jak rozumiem.
Na dyskietkę nagraj Ghost.exe, odpal system z dyskietki W98, zamień
dyskietki i z niej uruchom Ghosta, on już zobaczy NFTS.
Teraz jest XP z NTFS i oczywiście przez dyskietkę startową W_98 dostaje się
do lini poleceń dos'u, ale ta dyskietka (Fat32) nie widzi ani jednej
partycji NTFS.
No i jak w takim układzie mam uruchomić Ghosta....
Jest NTFSDOS.Pro.4.0, który odczyta partycje NFTS w dos i można już
normalnie operować na takich partycjach.
Innym rozwiązaniem jest zamiana systemu plików z NTFS na FAT32 przy pomocy
PartitionMagic (tylko partycji "D:".) na czas takiej operacji.
Najlepszym sposobem jest zrobienie sobie płyty CD(RW) botującej z Ghostem i
innymi narzędziami np. PM8 pod dos, NTFSDOS.Pro, VC.
| Zainstalowałem XP na partycji C.
| Wszystkie partycje, a mam ich 4 są w systemie NTFS.
| Zainstalowałem potrzebne programy i tak super działającego XP chcę zrobić
| Image partycji "C" z Windowsem XP.
| Image przy pomocy Ghosta 2003, którego mam na partycji D i tam też chcę ten
| image skopiować.
Zrobić dyskietkę bootująca z Ghostem przy pomocy Norton Ghost Boot Wizard i
odpalić z tej dyskietki.
| Nie mogę wejść do Ghosta z poziomu XP, bo i jak wtedy zrobić Image "C" skoro
| jest uruchomiony system.
| Kiedy miałem W_98 nie było problemu : brałem dyskietkę startową W_98 i przez
| nią wchodziłem do lini poleceń, a stamtąd do Ghosta i robiłem image "C".
Nie masz całego Ghosta tylko sam Ghost.exe jak rozumiem.
Na dyskietkę nagraj Ghost.exe, odpal system z dyskietki W98, zamień
dyskietki i z niej uruchom Ghosta, on już zobaczy NFTS.
| Teraz jest XP z NTFS i oczywiście przez dyskietkę startową W_98 dostaje się
| do lini poleceń dos'u, ale ta dyskietka (Fat32) nie widzi ani jednej
| partycji NTFS.
| No i jak w takim układzie mam uruchomić Ghosta....
Jest NTFSDOS.Pro.4.0, który odczyta partycje NFTS w dos i można już
normalnie operować na takich partycjach.
Innym rozwiązaniem jest zamiana systemu plików z NTFS na FAT32 przy pomocy
PartitionMagic (tylko partycji "D:".) na czas takiej operacji.
Najlepszym sposobem jest zrobienie sobie płyty CD(RW) botującej z Ghostem i
innymi narzędziami np. PM8 pod dos, NTFSDOS.Pro, VC.
I dlatego BooIt NG jest lepszy. Dyskietka jest gotowa, program ma
dosyć dobry interfejs graficzny, widzi partycje NTFS i potrafi na nich
zapisywać image. Potrafi również wypalać płytki.
R.
Zwracam się z prośbą czy ktoś może mi wyjaśnić jak uzyskać połączenie przez
internet z numerem telefonu nie podłączonego do
internetu.Jakie są potrzebne programy i jak to zainstalować
Dzięki za informacje
Paulo
Dzięki
"CoSTa/marsmellow" <co@icpnet.pl.N_O_S_P_A_Mwrote in message
witam!
od czego zacząć?
Moja propozycja:
1. www.dtp.art.pl
2. Poczytałeś to ściągnij sobie triala programu co spełnia twoje oczekiwania
czyli:
A tu się wysilę bo sobota i nie chce mi sie nic robic zawodowo :-)
- programy do składu i przygotowania do druku (czyli: montujesz gotowe
elementy typu fotografie, jakies rysunki, tekst i składasz to do kupy w
sensowny sposób i przygotowujesz z tego materiał z ktorego można otrzymac
coś, co da sie wydrukować) - Adobe in Design, Quark X Press, Adobe Pagemaker
(przeżytek), Corel Ventura, Kombi (polski!!!)... i jeszcze kilka troszkę
bardziej skomplikowanych
do tego wszystkiego będą jeszcze potrzebne programy do przygotowania
poszczególnych klocków układanki:
- programy do obróbki fotografii, skanów lub twoich tworów fotopodobnych:
Adobe Photoshop, Corel Photopaint (i jeszcze pare innych - ważne by
obsługiwały model koloru CMYK - kiedyś używałem Picture Publishera, ale nie
wiem czy to jeszcze istnieje)
- programy do grafiki wektorowej (w tej chwili na ogół łączące w sobie
również mozliwość łączenia wektorów z grafiką rastrową: Illustrator, Corel
Draw, Freehand - tak na prawdę można z nich bespośrednio przygotowac gotowa
pracę i przygotowac ją do druku - ale to raczej proste ulotki i ewentualnie
kilkustronnicowe prace raczej bez wiekszej ilości tekstu. Corel Draw ma poza
tym bardzo dobry moduł do druku (impozycje - wiem trudne słowo), który można
wykorzystać, niekoniecznie używając do tego tylko prac wykonanych w Corelu.
- no i może się przydać MS Word (lub cos podobnego) do wstępnego
przygotowania (czyt. ujednolicenia) tekstów. Ale od biedy da sie to zrobis w
programach do składu.
No i jeszcze trzeba sie poduczyć zasad złożenia tego wszystkiego do kupy:
sensowne linki masz w adresie z początku maila.
tyle na początek.
Cezar Ponti wrote:
Wlasnie i Żydzi tez ale czy to powod do wojny ? ;)
Do jakiej wojny? :o U mnie wszystkie potrzebne programy "żyją" sobie
symbiozie...
PS. Zapomniałes o cyklistach ;-)
Napisalem w poprzednim razem:
| " Posiadam plik .bil reprezentujacy wysokosc
| terenu. O ile sie orientuje, w ArcView nie moge przedstawiac go w roznych
| odwzorowaniach. W zwiazku z tym, postanowilem przekonwertowac go do .shp
| typu polygon. Czy takie dzialanie jest sensowne?"
Pytanie o sensownosc, to glownie pytanie o wydajnosc i rozmiar. Wydaje mi
sie ze ArcView lepiej (w sensie czasu obrobki ) radzi sobie z rastrem niz
z odpowiadajacym mu punktowym .shp ( ze wzgledu na ilosc danych ?). Czy
ktos to moze potwierdzic ?
Robert Hildebrand <r@iname.comnapisał(a) w artykule
<85huqt$k1@sunsite.icm.edu.pl...
| nalezalo by tu mowic o dwoch oddzielnych operacjach.
| - pierwsza, zwiazana z transformacja danych w formacie rastrowym (.bil)
do
| formatu
| wektorowego (.shp) - wektoryzacja. Możliwa do wykonania w AV, ale za
pomoca
| nakladek (Spatial Analyst, skrypty Avenue). Istnieja bardziej
zaawansowane
| programy
| do tego celu np. kilka postow nizej 'wektoryzacja map', moduły w
ArcInfo.
Majac dane w formacie .bil, probowalem iteracyjnie wyliczyc wspolrzedne
punktow przez dodawanie rozmiaru punktu do wspolrzednych poczatkowych. Czy
takie postepowanie jest poprawne, czy tez nalezy zastosowac jakies
korekty?
Punkty nastepnie pokazane w ArcView dobrze pokrywaly sie z wzorcem
rastrowym (.bil), Natomiast przy zmianie odwzorowania juz nie mialem
porownania, gdyz .bil sie nie wyswietlal.
| - druga operacja to transformacja odwzorowawcza warstwy informacyjnej,
Czy moge prosic o dokladniejsze wyjasnienie?
| Pozdrowienia
| Robert Hildebrand
| r.hildebr@ibles.waw.pl
Dziekuje za odpowiedz.
Pozdrawiam
Marek.Darow@it.com.pl
Obalam po prostu Twoją tezę, że system do którego często pokazują się
patche to system niestabilny. Może to poprostu oznaczać szybki
rozwój i _natychmiastowe_ łatanie dziur.
moze i o tym tez swiadczyc. moja teza jest jedynie taka, ze irix, nie
jest specjalnie bardziej stabilny niz NT. tym bardziej ze kolesie
instaluja irix'a na wylacznie wlasnym hardwarze (moze z wyjatkiem
drobiazgow), a NT jednak musi sie bujac na jakims chinskim skladaku i
czesto nawet w takich warunkach dziala dobrze.
| Będą robili swoje jądra, czy "wykomentują" niechciane sterowniki ?
| i jak zabezpieczą się przed tym, bym sobie nie ściągnął/skompilował
| pełnego jądra ? Albo żebym nie wykopsał ich dystrybucji i postawił
| sobie Debiana ?
| widac maja jakis cel w tym. pewnie jest to zwiazane wlasnie ze
| sprawami gwaracji i tech support.
Ale to wszystko ciągle nie ma _żadnego_ wpływu na to czy IBM Linux
pójdzie na moim sprzęcie noname. Jeśli dystrybucja będzie
zoptymizowana na dany sprzęt (załóżmy) to po prostu będzie się
łatwo i przyjemnie na nim instalować (i działać). Tego chcą
użytkownicy i niech mają. To jest ciągle Linuks i jeśli będę
potrzebował jakiś pakiet z IBM Linux to go sobie po prostu
kupię (albo wezmę jeśli jest free) i pójdzie na moim gracie.
Są użytkownicy(firmy) dla których ważny jest support i dla
nich właśnie powstają te wszystkie nowe dystrybucje.
Co nie zmienia postaci rzeczy, że mogę sobie wybrać darmową
dystrybucję a potrzebne programy kupować.
Wolność wyboru....
moze to i jest paranoja spiskowa, ale jesli cos siadzie w takiej sieci
IBMLinuxowej, to i owszem patche beda free tyle, zeby nie stracic
kontraktu maintenance, uzytkownicy beda wzywali fachowca, za ktorego
firma bedzie brala 150-250$ za godzine, lub w najlepszym wypadku
bedzie to platny telefon za 25 za minute
nie wszyscy graficy musza umiec instalowac i konfigurowac system i to
wcale nie swiadczy o jakijkolwiek ich nieprzydatnosci do zawodu. maja
od tego technikow, ktorym placa i wymagaja, zeby im sprzet chodzil
dobrze. sa rozne warunki takiej ugody.
[jak dla mnie całkowity EOT, bo zaśmiecamy grupę.
Dopóki nie będziesz odróżniał jądra od dystrybucji
jakakolwiek dyskusja jest jałowa.]
ew. pretensje proszę kierować na priv, bom zmęczon.
wiec sie wiecej nie wysilaj bo sie spocisz. <rs
Adam Karpierz wrote:
| Widzę że mylimy środowisko z językiem?
Nie. Nie mylimy.
Wlasnie w .NET jezyk ma naprawde drugorzedne znaczenie.
Dlatego _specjalnie_ napisalem .NET a nie
C#, J#, Perl#, C++#, VB#, F#, Fortran#, Eiffel# itp itd
Stanowisz w dyskusji tzw. ruchomy cel. Najpierw wymyślasz jaki to ten C++
niedobry, pełen niedoróbek, i że wkrótce w ogóle przestanie być używany. A
teraz nagle się okazuje że tak naprawdę chodziło o coś innego - że
wszystkie języki programowania mają drugorzędne znaczenie. Jakby się
okazało że tutaj też wystrzeliłeś z jakąś bzdurą, to znowu pewnie będzie
tak, że chodziło o coś innego.
A co do meritum, to według mnie to co piszesz - że język programowania
przestanie być ważny - jest kompletną bzdurą. Jeżeli piszesz programy, w
których styk ze środowiskiem - czy to np. Win32 API, czy .NET, czy jeszcze
innym - jest bardzo duży, i większa część kodu to albo user interface, albo
interface do np. baz danych, to rzeczywiście język jest znacznie mniej
ważny od bibliotek. Ale tak się składa, że cały czas są jednak potrzebne
programy robiące coś więcej, jak tylko sklejanie gotowych elementów. Gdzie
trzeba zaprojektować i zakodować skomplikowaną logikę i złożone struktury.
Jeżeli Ty się takimi nie zajmujesz, to nie znaczy że ich nie ma. Tak się
składa że C++ się w wielu takich przypadkach bardzo sprawdza, i do tego
jest z niego dostęp do ogromnej ilości bibliotek i API. Możesz się łudzić
że to przestanie mieć znaczenie. Ale to tylko złudzenia.
Wiem, że jestem w tym już trochę nudny, ale w dalszym ciągu czekam na Twoje
wyjaśnienia dotyczące operatora :- w C++, mającego według Ciebie naprawić
jakiś wyimaginowany błąd Stroustrupa. Ale się tego nie doczekam, bo to
sprawy merytoryczne, znacznie trudniejsze od wypisywania radykalnych
ogólników.
| Twój post jest w stylu tych wszystkich pytań od początkujących "chcę
| się nauczyć języka Visual C++".
To co ty sobie uwazasz to twoj prywatny grajdolek zupelnie bez
znaczenia.
Liczy sie rzeczywistosc, a ja akurat od ok 2 miesiecy
ja poznaje piszac w .NET w 3 jezykach dobierajac je
w zaleznosci od problemu.
"If you have a hammer, everything looks like a nail". Ja już wyrosłem z
takich fascynacji (co nie zmienia faktu, że .NET wygląda całkiem ciekawie).
Pozdrowienia,
WS
Efekt jest taki, ze nie moge pracowac z otwieranymi projektami midletu
(bledy kompilacji lub "Unable to start runtime due to invalid
configuration")
Najdziwniejsze jest to, ze kiedys udalo mi sie polaczyc wszystkie potrzebne
programy do tworzenia w J2ME na tym samym sprzecie (choc bylo to rok temu i
od tej pory kilka razy reinstalowalem system). Sprawa dotyczy Windows XP Pro
PL.
Co moze byc przyczyna problemow?
Biore pod uwage nastepujace:
1. Jbuilder8 i mobileset 3.01 maja w sobie bledy (choc nie chce mi sie w to
wierzyc)
2. Potrzebna jest w systemie odpowiednia wersja Javy (czy instalowana
automatycznie 1.4 wraz z JBuilderem jest odpowiednia?)
3. Wazna jest kolejnosc instalacji skladnikow IDE, MobileSet, nokia
developers suite... i pozostalych sdk
4. Ktoras z poprawek Windows XP stwarza problem.
Czy ktos ma moze jakies pomysly lub spotkal sie z podobnym problemem?
A moze na dzien dzisiejszy mozna sie pokusic o inne narzedzie ktore pozwoli
mi tworzyc w J2ME Midp1 i Midp2 na roznych SDK-ach?
Co powiecie o JBuiderX lub 2005 (foundation), a moze IDE innego producenta?
Czym jest natomiast MobileStudio od Borlanda?
Chodzi mi o cos sprawdzonego.
Pozdrawiam
FRANC
: Grzegorz Staniak napisał(a) w wiadomości:
: <36867b28.4936@news.lublin.pl...
:
:... powiedzial znawca tematu. Nie myl kolego przegladarek z programami
:pocztowymi. Tylko pod Win* mozesz naliczyc co najmniej kilka programow
:pocztowych znaczaco lepszych od tandemu OE/NN, jak chocby Eudora czy
:Pegasus, oraz pewna liczba klientow rozprowadzanych z oprogramowaniem
:pracy grupowej etc. Jestem gleboko przekonany, ze OE/NN sa co najwyzej
:przemijajacym etapem dla poczatkujacych uzytkownikow sieci. Pomine juz
:inne systemy, gdzie konkurencja moze byc jeszcze silniejsza.
: Obawiam się, że nie masz racji w sprawie przemijającego etapu.
: Nie powiesz przecież, że czeka nas powrót do ścieżek dostępu,
: ręcznego wypisywania komend itd. To po pierwsze.
Sorki ale jeżeli zauważasz takie korzystanie za zacofane to znaczy, że nigdy
prawdopodobnie nie próboiwałeś usiąść do czegoś takiego. To jest
alternatywne rozwiązanie. Dal jesdnych lepsze dla innych gorsze ale mające
w konkretnych warunkach swoje wiadome zalety jak choćby prostota wyglądu i
obsługi co przy przeglądaniu bardzo dużych ilości informacji jest niemal
niezbędne.
: A po drugie to tych początkujących uzytkowników sieci
: będzie coraz więcej i więcej.
Początkujących użytkowników używających czego ? Win* ?
No polimeryzowałbym.
: I dla nich bedą potrzebne programy
: bardzo proste w obsłudze, wręcz obsługiwane intuicyjnie.
Właśnie czyli takie pod tryb znakowy będą najodpowiedniejsze. To włąśnie one
są najprostrze i intuicyjne. W tinie cztery klawisze kursorów wystarczą do
tego żeby poruszać się po całej hierarchii newsów. Zgadnij które do czego
służą ?
: I jest jeszcze grupa użytkowników korzystających z internetu
: codziennie, lecz traktujących to jako kolejne medium.
: I dla nich programy pocztowe są tylko kolejnym narzędziem
: do obsługi - i tutaj także im prościej, tym lepiej.
: Analogicznie do telefonu i telefaksu, telewizora...
Wyjdź po za Win* getto a zobaczysz że cały ten "internet" jest mniej
dwubarwny niż to Ci sie wydaje.
kloczek
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
| mam film zakodowany do formatu DivX. chcialbym odtworzyc ten film na
| moim kinie domowym, ktore czyta plyty SVCD. Jakich programow uzyc zeby
| przekonwertowac DivX-a do SVCD? Ile czasu zajmie ten proces ?
Lipcowy PC Format i płytka do niego dołączona - wszystko krok po kroku,
wszystkie potrzebne programy. A zajmie ładne parę godzin.
Witam
Pewnie, ale jestes madry. A skad pytajacy ma we wrzesniu dostac lipcowy
numer PC Format. Wracajac jednak do pytania, to wnioskuje, ze pierwszy
raz chcesz konwertowac film do formatu SVCD.
Pobierz z internetu program TMPGEnc Plus 2.xxx.
http://www.pegasys-inc.com/
Program jest w wersji 30 dniowej. Nie bedziesz mial zadnego klopotu z
ustawieniami, poniewaz oprocz "wizarda" program jest wiecej niz
intuicyjny. Ile bedzie trwalo przetwarzanie? Z tym jest roznie. Zalezy
od procesora, ale przecietnie film 1 i 1/2 h trwa na PIII 600 okolo 5
godzin. Zycze powodzenia.
Pozdr. mk
-- Są jeszcze gdzieniegdzie takie instytucje, jak biblioteki,
czytelnie...Są koledzy, którzy ten PC Format może kupują. Są giełdy...Być
może istnieje sprzedaż starych numerów w samej redakcji.
A poza tym - powiedzaiłeś jakim programem zrobić konwersję, a może kolega
chciałby też czytać napisy? Bo jeśli ktoś chce konwertowac Divx do SVCD, to
chyba, żeby oglądać film w stacjonarce. A właśnie w tym PC Formacie jest
dokładnie opisane, jak to zrobić, jeszcze przed kompresją....
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.comp.multimedia
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -http://www.gazeta.pl/usenet/
Powodzenia. W razie czego pisz pomogę.
Użytkownik Piotr Osiecki <yy@interia.plw wiadomości do grup dyskusyjn
ych napisał:9nhsb6$po@news.tpi.pl...
Przykromi ale nie mogę ci pomóc Basia
news.tpi.pl napisał(a) w wiadomości: <9mo61r$e4@news2.tpi.pl...
| Mam zgrany film z DVD na HDD programem DeCSS.
| Probuje teraz go przekonwertowac Flaskiem na postac DIVX'a.
| Ustawiam wszystko krok po kroku tak jak opisane na stronce:
| http://republika.pl/robert_n/
| i nic. A tak przy okazji to wydaje mi sie ze strona bardzo dokladnie
opisuje
| wszystko. Oczywiscie potrzebne programy sciagnalem z tej strony.
| I nie dzialaja mi 2 rzeczy:
| - mniej wazna to ta jak nacisne "Pokaz Pad Edycyjny" to program z bledem
| konczy swoje dzialanie.
| - wazniejsza ze kiedy zalacze "Uruchom konweresje" Flask konczy swoje
| dzialanie z bledem.
| Myslalem ze powodem jest procesor bo to DURON ale po sprawdzeniu w pracy
na
| INTELU efekt jest identyczny.
| Moze mi ktos podpowiedziec co moze byc nie tak, o czym zapomnialem?
| FLASK ver 0594. ( sprawdzalem takze na ver. 0.6 bledy identyczne)
| Jaki mam dac format wyjsciowy i jaka jest miedzy nimi roznica: AVI Output
| czy bbMPEG Encoder ?
| Licze na wasza pomoc..........
| zalamany
Jeśli chodzi o wyłączanie pierdół, to windows ma akurad duuuuże
i niestety już skompilowane jąderko, więc jeśłi nie masz serwera i
dysku
SCSI
to sterowniki do niego są cały czas ładowane, bo zaszyte w jądrze.
Przy obecnych pojemnościach HDD i RAM nie ma to aż tak wielkiego
znaczenia.
Pisząc poprzedniego posta nie chciałem, by ktoś przestał używać W2K,
czy
innej platformy.
Chciałem tylko wyznać swoje uczycia i moją_skromną_opinie(co
podkreśla
używanie "IMHO"), po tym
jak podłączyłem webcamerkę i windows wykrył "nieznane urządzenie" i
usunął
prawidłowy sterownik.
Nadal jednak używasz windowsa. Dlaczego? Bo jest duużo łatwiejszy
i przyjemniejszy w obsłudze. Łatwiej o potrzebne programy. Każde
urządzenie posiada sterowniki pod windows. Nawet jeśli czasem windows
źle wykryje wrządzenie, to zawsze można znaleźć odpowiedni sterownik.
W przypadku Linuxa nie jest to już takie proste. Wiele urządzeń
posiada
sterowniki do linuxa, ale wiele też nie ma żadnych sterowników. BeOS
nie
jest już chyba rozwijany, więc nie należy liczyć że "coś z niego
wyrośnie".
O QNX to lepiej nie wspominać, wielu użytkowników komputerów nigdy
o nim nawet nie słyszało. Nie chcę tu być obrońcą windowsa, ale takie
są fakty. Wspaniale by było, gdyby istniał darmowy, popularny, łatwy
w obsłudze system operacyjny. Niestety linuxowi jeszcze dość daleko do
tego, a inne systemy to tylko "ciekawostki". Linux szybko się rozwija,
więc może za parę lat...
Wonder
Nie cytuj zadnej dyskusji z typkiem co godzinami "ghostowal", bo
akurat dajesz przyklad jak NIE uzywac ghosta.
Dlatego też naśmiewam się z takiego stosowania.
Watkodawca pytal o mozliwosc czyszczenia rejestru, dostal w/g mnie
b.racjonalna odpowiedz jak utrzymywac rejestr w czystosci. Ja, po
duzej ilosci instalowan i deinstalowan, wracam co pewien czas do
pierwotnej, idealnie dzialajacej wersji systemu zawierajacym wszelkie
mi potrzebne programy wlasnie poprzez powracanie do partycji
systemowej i nie musze rejestru ciagle czyscic, ktora to czynnosc jak
wiadomo zawiera pewna doze niebezpieczenstwa. A jesli juz czyszcze,
partycje zapisuje w postaci 2-go pliku image'u na wszelki wypadek
przez dluzszy czas nie kasujac pierwotnej wersji.
Image trzymam na drugiej partycji dysku wraz z reszta danych,
przywracanie partycji ze skompresowanego image'u ghosta 5,5 GB zajmuje
mi 5 (!) min. czasu.
Jak komu wygodniej (to też napisałem). Jestem zwolennikiem okresowego
czyszczenia rejestru i IMO na ten wypadek wystarczy backup samego rejestru
nie całej partycji z systemem. Backup systemu mam zrobiony (raz na
początku), ale tylko "dla spokoju ducha". Jak dotąd nigdy* nie musiałem
sięgać po niego właśnie dlatego, że utrzymuję rejestr w "czystości" - u
mnie system "umiera wraz z komputerem - raz zainstalowany działa do jego
końca.
BTW. I na pewno nie polecałbym Ghosta do robienia kopii partycji/dysku
właśnie ze względu na jego cenę. Jest masa dobrego, darmowego lub taniego
softu. Czasem dobry soft można "dostać" w wersji OEM wraz z płytą główną.
*Fakt, że kiedyś musiałem się tego nauczyć i wtedy wyglądało to pewnie
inaczej, ale to tak zamierzchłe czasy, że już nie pamiętam. Jeśli ktoś
jest na etapie poznawania rejestru to oczywiście Twój sposób mu nie
zaszkodzi, ale IMO to strata czasu - wystarczy backupować rejestr.
| Żeby użytkownicy innych distro się nie mylili? Ale to nie jest sprawa
| PLD - MDK powinno nauczyć swoich userów skąd mają brać pakiety,
| Nie zawsze wszystkie pakiety są w oficjanych zasobach, czasami są na
| stronach WWW.
Sorry, ale na to że dystrybucja XXX ma ubogi zasób pakietów to PLD
naprawdę nic nie poradzi.
Czy brak kilku rzeczy oznacza ubogi? W jednym systemie są takie braki, w
innym inne. PLD ma wszystko i dokładnie wszystko z całego świata?
Niech XXX zacznie poprawianie świata od
siebie, a nie wymaga od innych żeby się z drogi usunęli. Bo niby jakim
prawem?
A dlaczego amerykanie nie mają przyrostków w stylu .pl w domenach? Bo od
nich się zaczęło! Po prostu RPM pochodzi z RedHata, więc jak oni zaczynali,
to nie myśleli, że ktoś to od nich weźmie, więc nie dawali żadnych
przyrostków. Jak MDK się oddzieliło, to dodali sobie mdk, jak auroks się
dodzielił, to dodał aur. Dla mnie to naturalne.
| Głupotę? Czemu? RPM pochodzi z RedHata i RH ma bez żadnego przyrostka.
| PLD wpycha się w tą zasadę
Nie ma żadnej zasady, fantazjujesz sobie waszmość.
Te przyrostki zostały wymyślone przez MDK/Aurox, a nie przez RH (twórcę
RPM-a).
No właśnie, cały czas o tym mówię. Twórca rpma nie używał przyrostków, bo po
co? Debian do debów też nie używa.
| RPM pochodzi od RH, więc oni nie dodawali nic do nazwy, bo nie
| wiedzieli, że będzie coś innego. Inni, którzy zaadaptowali RPMa do
| swoich potrzeb, powinni więc dodać swój przyrostek.
W dobie dystrybucyjnych repozytoriów, narzędzi typu urpmi czy apt-get?
Możliwe. To jest pewna racja. Ale ten przyrostek nie szkodzi, a jednak
przyjemniej i porządniej z nim by było.
Przecież rozróżnianie przez przyrostki to anachronizm, teraz się po
prostu robi dystrybucyjne dziuple w stylu repo Texstara, użytkownik
dodaje jeden URL do konfiguracji swojego programu do zarządzania
pakietami i tyle. Rozróżnianie przez przyrostki czy szukanie
pojedynczych pakietów na stronach domowych to cofanie się w rozwoju.
Teraz się przygotowuje drzewko katalogów na FTP pod współpracę z urpmi
i tyle. Tak jest wygodniej dla końcowego użytkownika i tak jest
wygodniej dla developerów.
Sam pisałeś o tym, że zanim łata trafi do autora itepe. A teraz patrzmy
odwrotnie --jestem autorem programy, zanim zachęcę twórców systemu do
zapodania tego do oficjalnego repo....
BTW: Czy RedHat na taką ,,dziuplę'' jak piszesz? Bo TexStar to MDK, a
właśnie RH, z którym brak przyrostka wchodzi w konflikt, chyba nie ma
takich zasobów.
Czy PLD ma zmieniać swoje standardy tylko dlatego, że Fedora czy MDK
dopiero odkrywają jak powinno wyglądać repozytorium pakietów? Bez jaj.
MDK nie odkrywa dopiero. Od conajmniej roku (od wtedy używam MDK) ma.
A pewnie miał i wcześniej.
| O właśnie - są "dodatki" w nazwie, a użytkownik i tak się pomylił.
| Czyli do niczego te "pomoce" skoro wcale nie pomogły userowi.
| Ależ pomogły.
Oczywiście. Pomylił się i pobrał niewłaściwą paczkę.
Bo nie wiedział, że należy patrzeć na to, że jest mdk w nazwie. Ale
a) zauważyliśmy
b) on już też wie i na przyszłość nie będzie miał kłopotów.
| i wtedy można zassać coś z WWW autora.
| Co jest oczywiście wymarzonym zajęciem dla newbie.
| Jak będzie miał gotową paczkę, czemu nie?
Popatrz na PLD albo Gentoo. To jest pod względem instalacji softu system
dla ZU - prosty, jednolity sposób wyszukiwania i ściągania/kompilowania
pakietów. Ganianie po stronach WWW żeby znaleźć i zainstalować jakiś
program jest cofnięciem się do epoki Windows.
Kiedy właśnie jedna wielka stadnina mnie nie przekonuje tak całkiem. Potem
repo się rozrasta, łącza są obciążone, pliki indeksowe duże itp. Czy
rozproszony model nie jest jednak lepszy? Często jest tak, że w systemowym
repo są starsze wersje itp. bo autorzy systemu nie nadążają za robieniem
paczek. A w Windows, na stronie producenta, zawsze mam aktualny instalator.
Windows mieści się na jednej płytce, powiedzmy potrzebne programy na
drugiej. Tu mamy albo 7 płytek albo konieczność posiadania stałego łącza do
repo. Duża ilość drobnych paczek jest fajna, jak się ma łącze do Sieci, bo
jak mówicie, poldek pilnuje zależności. Za to jak ktoś jest OffLine, to
bywa tak, że zassanie większego, ale kompletnego zestawu ma o wiele większy
sens.
| jestes pewien ze jest wiecej programow do 3D, 2D i kompozytow na
| IRIX'a niz na NT? poszukaj i porownaj.
| poza tym IRIX wcale nie jest tak stabilny jakby sie wydawalo. ciagle
| patche i ipgrad'y.
| Tak _jestem_ pewien jeżeli idzie o grafikę 3D.
| A ty dobrze szukałeś ? A znalazłeś XFroga albo AnimationLanguage ?
| Za to WinNT są stabilne bo patche wychodzą rzadko ;-)
| To Linuks jest królem niestabilności.
| Nie dość, że patche bez przerwy, to jeszcze codziennie
| mi się system zmienia ! (mam Debiana Potato)
a nie zauwazyles, ze w tym momencie nie rozmawiamy o linuxie a
irix'ie?
Obalam po prostu Twoją tezę, że system do którego często pokazują się
patche to system niestabilny. Może to poprostu oznaczać szybki
rozwój i _natychmiastowe_ łatanie dziur.
[ciach dywagacje o Photoshopie i Gimpie]
w ogole nie uzywalem gimp'a i to nie ja zaczalem dyskusje na temat
wyzszosci gimp'a nad szopem i nie mam zamiaru jej prowadzic.
no to EOT.
| wybij sobie z glowy, ze bedzie to
| np. czysciutki red hat. bedzie to np IBM Linux ktory bedzie tylko
| kompatybilny jedynie z hardwarem IBM'a.
| tu to trochę przegiąłeś ;-) Napisz cos więcej o tej kompatybilności.
pogadaj z kolesiami ktorzy ostatni kupowali komputery dla jednej z
sekcji wall street. kupili od IBM'a i od telenet. ponoc przyszly dwa
rozne wersje linuxa w pudelkach caldery firmowane przez IBM i telenet.
co to znaczy 'dwie różne wersje Linuksa' i jaki to ma wpływ
na aplikacje (ich działanie, bądź nie)
| Będą robili swoje jądra, czy "wykomentują" niechciane sterowniki ?
| i jak zabezpieczą się przed tym, bym sobie nie ściągnął/skompilował
| pełnego jądra ? Albo żebym nie wykopsał ich dystrybucji i postawił
| sobie Debiana ?
widac maja jakis cel w tym. pewnie jest to zwiazane wlasnie ze
sprawami gwaracji i tech support.
Ale to wszystko ciągle nie ma _żadnego_ wpływu na to czy IBM Linux
pójdzie na moim sprzęcie noname. Jeśli dystrybucja będzie
zoptymizowana na dany sprzęt (załóżmy) to po prostu będzie się
łatwo i przyjemnie na nim instalować (i działać). Tego chcą
użytkownicy i niech mają. To jest ciągle Linuks i jeśli będę
potrzebował jakiś pakiet z IBM Linux to go sobie po prostu
kupię (albo wezmę jeśli jest free) i pójdzie na moim gracie.
Są użytkownicy(firmy) dla których ważny jest support i dla
nich właśnie powstają te wszystkie nowe dystrybucje.
Co nie zmienia postaci rzeczy, że mogę sobie wybrać darmową
dystrybucję a potrzebne programy kupować.
Wolność wyboru....
[jak dla mnie całkowity EOT, bo zaśmiecamy grupę.
Dopóki nie będziesz odróżniał jądra od dystrybucji
jakakolwiek dyskusja jest jałowa.]
ew. pretensje proszę kierować na priv, bom zmęczon.
Jakby się okazało że tutaj też wystrzeliłeś z jakąś bzdurą, to znowu
pewnie będzie tak, że chodziło o coś innego.
Zeby skrocic.
Ja _jestem na 100% przekonany_ ze z zadna bzdura nie wystrzelilem
Nigdy nie trace z oczu tego ze komus radze a wiec musze to robic
_uczciwie i rzetelnie_.
Ani Twoje prywatne upodowania ani innych nie maja tu _najmniejeszego
znaczenia.
Wy (ajatolahowie) chcecie doradzic C++ _tylko po to_ aby dogodzic
wlasnej fanatycznej do nniego milosci i podniesz wlasne ego.
Ja chce doradzic zupelnie abstrahujac od mych prywatnych "ulubien"
tak aby ulatwic wybor czlowiekowi ktory pyta.
A co do meritum, to według mnie to co piszesz - że język programowania
przestanie być ważny - jest kompletną bzdurą. Jeżeli piszesz programy, w
których styk ze środowiskiem - czy to np. Win32 API, czy .NET, czy jeszcze
innym - jest bardzo duży, i większa część kodu to albo user interface,
albo
interface do np. baz danych, to rzeczywiście język jest znacznie mniej
ważny od bibliotek. Ale tak się składa, że cały czas są jednak potrzebne
programy robiące coś więcej, jak tylko sklejanie gotowych elementów.
I niby je mam pisac w C++ jesli moge o wiele latwiej logiczniej latwiej
i bezpieczniej np w C# czy innym VB ?
C++ nie daje mi _zadnych_ 'advantages" ponad C# w tzw logice
biznesowej czy dowolnej innej.
Czasami w .NET przydaje sie wylacznie do narzedziowki typowej.
Gdzie trzeba zaprojektować i zakodować skomplikowaną logikę i złożone
struktury. Jeżeli Ty się takimi nie zajmujesz, to nie znaczy że ich nie
ma.
Ze niby co ?
Ze C++ jest lepszy od innych j. w skomplikowanych zlozonych
strukturach danych ?
No nie ! To juz Python 100 razy lepszy (spytaj jeszcze nie tak dawno C++
centrycznego Lucifera :)
Tak się składa że C++ się w wielu takich przypadkach bardzo sprawdza,
i do tego jest z niego dostęp do ogromnej ilości bibliotek i API.
Możesz się łudzić że to przestanie mieć znaczenie. Ale to tylko złudzenia.
Pogadamy z 2 lata :).
Taaaa.
Rozgladam sie za praca.
Przez to ze nie znalem _juz w tej chwili_ .NET-a stracilem 4 bardzo
dobre oferty. Dlatego sie go zaczalem uczyc.
Tak sie zlozylo ze jedynie w Motorolli (co jest zrozumiale) wazna
byla _jedynie_ znajomosc C/C++.
Wiekszosc pyta o .NET
Wiem, że jestem w tym już trochę nudny, ale w dalszym ciągu czekam na
Twoje
wyjaśnienia dotyczące operatora :- w C++, mającego według Ciebie naprawić
jakiś wyimaginowany błąd Stroustrupa. Ale się tego nie doczekam, bo to
sprawy merytoryczne, znacznie trudniejsze od wypisywania radykalnych
ogólników.
Czlowieku, :)
Dokladnie tak samo jak w Simuli !
Dokladnie !
Z calym bagazem czyli _prawdziwymi_ referencjami
smieciarka (chocby najprostrza z reference counting).
Slowem _dokladnie tak samo_.
"If you have a hammer, everything looks like a nail". Ja już wyrosłem z
takich fascynacji (co nie zmienia faktu, że .NET wygląda całkiem
ciekawie).
Ty nawet do nich nie dorosles :(
Mowiac ze to sa fascynacje dajesz dowod ze jestes jeszcze
w przedszkolu.
Gdy zaczniesz oceniac jezyki programowania bez skrajnych
fascynacji to znaczy ze nastapil okres dojrzewania.
<a@aval.com.plwrote:
Grzegorz Staniak napisał(a) w wiadomości:
<36867b28.4936@news.lublin.pl...
| ... powiedzial znawca tematu. Nie myl kolego przegladarek z programami
| pocztowymi. Tylko pod Win* mozesz naliczyc co najmniej kilka programow
| pocztowych znaczaco lepszych od tandemu OE/NN, jak chocby Eudora czy
| Pegasus, oraz pewna liczba klientow rozprowadzanych z oprogramowaniem
| pracy grupowej etc. Jestem gleboko przekonany, ze OE/NN sa co najwyzej
| przemijajacym etapem dla poczatkujacych uzytkownikow sieci. Pomine juz
| inne systemy, gdzie konkurencja moze byc jeszcze silniejsza.
Obawiam się, że nie masz racji w sprawie przemijającego etapu.
Nie powiesz przecież, że czeka nas powrót do ścieżek dostępu,
ręcznego wypisywania komend itd. To po pierwsze.
Mowisz tak, jakby jedyna alternatywa wobec NN i OE byly "sciezki dostepu,
reczne wpisywanie komend itd.". Pomijajac juz fakt, ze MSZ nie mozna byc
kompetentnym uzytkownikiem dowolnego systemu nie potrafiac sie nimi
poslugiwac, istnieje sporo po prostu _lepszych_ programow pocztowych czy
newsreaderow, jak najbardziej okienkowych i obsliwalnych przy pomocy
myszy. Ja uzywam Pegasusa - wersja 3.01d ma wszystko, czego potrzebuje i
jeszcze troche dodatkow, funkcjonalnosc o dwie klasy lepsza od NN czy OE,
a przy tym jest normalnym programem okienkowym, uzywa myszy, drag&drop
etc. Jedyna jego wada to angielskojezyczny interfejs.
A po drugie to tych początkujących uzytkowników sieci
będzie coraz więcej i więcej. I dla nich bedą potrzebne programy
bardzo proste w obsłudze, wręcz obsługiwane intuicyjnie.
Zdefiniuj "obsluge intuicyjna".
A poza tym, poczatkujacym nie jsest sie wiecznie, jak juz pisalem. Jesli
ktos po latach uzywania sieci nadal jest "poczatkujacym", to co z nim jest
nie tak.
I jest jeszcze grupa użytkowników korzystających z internetu
codziennie, lecz traktujących to jako kolejne medium.
I dla nich programy pocztowe są tylko kolejnym narzędziem
do obsługi - i tutaj także im prościej, tym lepiej.
Analogicznie do telefonu i telefaksu, telewizora...
... ktorych uzytkownicy rownize nie sa sobie rowni. Jedni z nich wiedza
ktory aparat/faks/telewizor jest lepszy od drugiego i dlaczego, potrafia z
nich wprawnie korzystac, czasem po prostu _potrzebuja_ funkcjonalnosci
konkretnego modelu. A inni kupuja co ladniej wyglada...
Pozdrowienia
Aleksy Kordiukiewicz
mailto:a@aval.com.pl
--
Grzegorz Staniak
<spam_precz_gstan@golem.umcs.lublin.po
Wytnij "spam_precz_" i zamien ".po" na ".pl" jesli odpowiadasz e-mailem.
Tomasz Kłoczko napisał(a) w wiadomości: <76m9r0$c6@sunrise.pg.gda.pl...
: Obawiam się, że nie masz racji w sprawie przemijającego etapu.
: Nie powiesz przecież, że czeka nas powrót do ścieżek dostępu,
: ręcznego wypisywania komend itd. To po pierwsze.
Sorki ale jeżeli zauważasz takie korzystanie za zacofane to znaczy, że
nigdy
prawdopodobnie nie próboiwałeś usiąść do czegoś takiego. To jest
alternatywne rozwiązanie. Dal jesdnych lepsze dla innych gorsze ale mające
w konkretnych warunkach swoje wiadome zalety jak choćby prostota wyglądu i
obsługi co przy przeglądaniu bardzo dużych ilości informacji jest niemal
niezbędne.
Nic nie pisałem o zacofaniu. Uważałem i uważam nadal,
że dla szarego użytkownika komputerów przyszłością są programy okienkowe.
No chyba żeby powstały systemy rozpoznawania mowy.
Co wcale nie wyklucza stosowania tradycyjnych programów ze ścieżkami
przez profesjonalistów i ludzi zwiazanych z nietypowymi zastosowaniami.
Pisałem zresztą o tym w którymś z postów.
: A po drugie to tych początkujących uzytkowników sieci
: będzie coraz więcej i więcej.
Początkujących użytkowników używających czego ? Win* ?
No polimeryzowałbym.
Nie wiem co to znaczy! I w jakim to slangu?
Jak widzę ze statystyk, to znakomita większość gości
korzysta z Win95, ostatnio Win98 i programów MS.
Czy nam to sie podoba, czy nie.
I właśnie tacy ludzie będą decydować o trendach komputerowych
(chodzi oczywiście o szarych zjadaczy chleba).
: I dla nich bedą potrzebne programy
: bardzo proste w obsłudze, wręcz obsługiwane intuicyjnie.
Właśnie czyli takie pod tryb znakowy będą najodpowiedniejsze. To włąśnie
one
są najprostrze i intuicyjne. W tinie cztery klawisze kursorów wystarczą do
tego żeby poruszać się po całej hierarchii newsów. Zgadnij które do czego
służą ?
A wcale nie mam zamiaru zgadywać.
Jak czegoś nie wiem, to albo się dowiaduję, albo po prostu nie wiem.
Pozwolę sobie jednak nie zgodzic sie z taką opinią.
Nawet znaczenie tych czterech klawiszy trzeba zapamiętać.
A jak jeszcze dojdzie do tego kilka komend. Ha!
Coraz częściej odnoszę wrażenie, że ludzie są tak leniwi,
że nie chce im sie często palcem kiwnąć.
I stąd tendencje do maksymalnego upraszczania obsługi wszelkich urządzeń.
Czy to będzie telewizor, magnetowid, czy też komputer.
Co wcale nie oznacza, że jestem zwolennikiem dziesiątków wodotrysków
w najróżniejszych programach. Zajmują tylko miejsce i niczemu nie służą.
Lecz w walce konkurencyjnej zawsze można się czymś takim pochwalić.
Patrzcie ludkowie: my mamy, a oni nie!
Pozdrowienia
Aleksy Kordiukiewicz
mailto:a@aval.com.pl
http://www.aval.com.pl (o firmie, katalog, cenniki, poradnik)
ANTENY RTV, TV-SAT, ANTENY ZBIOROWE, TVK, TELEFONY
DOMOFONY, ALARMY, TV PRZEMYSŁOWA, ZAMKI, KASETKI
Przy obecnych pojemnościach HDD i RAM nie ma to aż tak wielkiego
znaczenia. - a jednak ma to niebanalny wpływ na szybkość działania
systemu.
Poza tym użytkownik Windows nawet nie wie, co ich monitoruje i zwalnia.
Nadal jednak używasz windowsa. Dlaczego? Bo jest duużo łatwiejszy
i przyjemniejszy w obsłudze. - zgadza się, w QNX zaś jestem na etapie
przerabiania dokumentacji. Ale już jak cokolwiek włączam, to widzę, że
działa bardzo sszybko.
Łatwiej o potrzebne programy. - zgoda
Każde urządzenie posiada sterowniki pod windows. - też się zgadzam, ale
Zarządzanie sprzętem w windows też jest ci##ate. Przykładowo system wykrywa
"Cooling Device", nie wybiera sam dobrego sterownika, więc wskazuję na
urządzenie chłodzące. Instaluję i zamiast działającego urządzenia mam
"urządzenie z błędem".
Po prostu jak nie uda się mu samemu wykryć, to nic nie zrobi.
W przypadku Linuxa nie jest to już takie proste. Wiele urządzeń
posiada
sterowniki do linuxa, ale wiele też nie ma żadnych sterowników. - niestety
BeOS nie jest już chyba rozwijany, więc nie należy liczyć że "coś z niego
wyrośnie". - nawet jak firma
padnie, to ktoś ją wykupi i zrobi z niego "coś".
O QNX to lepiej nie wspominać, wielu użytkowników komputerów nigdy
o nim nawet nie słyszało. Nie chcę tu być obrońcą windowsa, ale takie
są fakty. - rozumiem. Ale zastanówny się czemu?do tej pory QNX był
używany tylko przez firmy, które zarządzały wieloma maszynami w czasie
rzeczywistym i w zegarkach. Teraz QNX próbuje wkroczyć na rynek OS-ów dla
PC i ja mu kibicuję.
2 lata temu nikt o nim nie wiedział, teraz wie już o nim powiedzny 10% (35%
wie o
istnieniu Linuksa), za rok może prawie każdy szanujący się pececiarz będzie
wiedział.
Jak możemy w tym pomóc? Możemy uczyć się programowania i obsługi Linuksa.
Tak, właśnie Linuksa. Aplikacje dla Linuksa napisane w C możemy skompilować
dla
QNX. Poza tym możemy już teraz korzystać pod tą platformą z programów
otwartych dla Linuksa,
jak potrafimy uruchomić kompilator.
Wspaniale by było, gdyby istniał darmowy, popularny, łatwy
w obsłudze system operacyjny. - QNX jest darmowy dla prywatnych
użytkowników,
a interfejs-Photon jest ulepszany cały czas przez QSSL. Tylko ta
popularność...
Niestety linuxowi jeszcze dość daleko do
tego, a inne systemy to tylko "ciekawostki". - niezupełnie, patrz z 6
linijek wyżej!
Linux szybko się rozwija,
więc może za parę lat... - QNX jest też (procentowo) coraz bardziej znany
i coraz lepszy -
liczę na niego.