Linki
menu      potrzebuję umowy kupna-sprzedaży
menu      potrzebna Praca na komputerze
menu      Potrzeby emocjonalne dzieci
menu      Potrzeby psychiczne dziecka
menu      potrzeby rozwojowe dziecka
menu      potrzeba bezpieczeństwa
menu      potrzeba fizjologiczna
menu      Potrzebne programy
menu      potrzebny prawnik
menu      potrzebny przewoźnik
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nataliaswit.pev.pl
  • Oglądasz wypowiedzi wyszukane dla słów: potrzeby kredytowe





    Temat: "Europa Wschodnia źródłem nowego kryzysu finans...
    To oni już zwalczyli "stary" kryzys???
    Nie licząc państw nieunijnych, potrzeby kredytowe nowych krajów UE są minimalne
    w porównaniu do już zadeklarowanych środków na pomoc dla starej Unii. Wpływ
    Rosji i Ukrainy na gospodarkę światową nie jest na tyle wielki, by wywołać
    kryzys (nawet w Polsce). Niech się lepiej Sunday Telegraph pozbędzie altruizmu i
    pomartwi o funta oraz brytyjską gospodarkę, bo tam też coś podobno troszkę skrzypi. Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Francuzi zainteresowani Stocznią Gdynia
    Niech mnie koś poprawi.
    W 2005 roku Hindusi zapłacili za 6 Scorpene 3 mld $ (dziś to raczej
    nierealnie niska cena). spodziewają się, że ostatni okręt zostanie
    oddany do użytku w 2015 roku.

    Całość majątku Stoczni Gdynia to jakieś 60 mln Euro (bez majatku
    niezwiązanego z produkcją dużo mniej).

    Zakładam, że cena za okręty to 1 mld $. Okręty zostaną oddane do
    użytku za 10 lat. Oprocentowanie kredytu bedzie wynosiło 6,35% (to
    nie takie optymistyczne zakładając potrzeby kredytowe kraju)

    Oznacza to, że w 2019 roku Polska bedzie miała 2 mld euro długów
    więcej i nowiutkie okręty podwodne, które nie wiadomo do czego
    miałyby służyć. Aha i pozbędzie się Stoczni Gdynia.

    Bardziej opłacalne i racjonalne wydaje się bombardowanie
    Białegostoku.

    Oznacza to, że za odset Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Potwór odszedł!!!Czyli pozegnanie wampira.
    RPP obniżyła inflację i to jest jej sukces. W Polsce o oprocentowaniu kredytów
    dla ludzi i firm w mniejszym stopniu decydują stopy RPP a w dużo większym
    gigantyczne potrzeby kredytowe rządu. Poczytajcie sobie ustawę budżetową.
    Sumując rzeczywisty deficyt budżetowy + rolowanie obligacji z poprzednich lat +
    spłaty zadłużenia rząd musi pożyczyć grubo ponad 120 mld pln. To są 4 miliony
    kredytów po 30 000 pln. I państwo musi zaproponować oprocentowanie rzędu 6%.
    Skoro banki zarabiają 6% właściwie bez kosztów to na ile procent ustawią
    oprocentowanie kredytów konsumpcyjnych? Stąd macie te 12-15% na kredytach
    konsumpcyjnych. Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Czy to już panika?
    ZUS traci płynność
    Nawet jeżeli faktycznie w Sejmie dogadają sie i uchwalą jakiś budżet, to
    przedłuży to najwyżej momenet przesilenia. Przeczytajcie co dzieje się z
    ZUS-em.


    www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_030906/publicystyka/publicystyka_a_1.html


    Jezeli banki nie sfinansują jego gigantycznego deficytu ZUS straci płynność.
    Decyzje o olbrzymich kredtyach dla ZUS-u nie zapadają w Polsce (poza PKO BP i
    BGŻ-em). Już poprzednio w niektórych bankach kredyt dla ZUS wcale nie był
    formalnością. Połączcie to z rosnącym bezrobociem a uświadomice sobie jak
    olbrzymie są potrzeby kredytowe państwa. Problemen nie jest wielkośc deficytu
    sama w sobie, ale czy ktoś go zechce sfinanosowac i za jaką cenę.

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Kilka napawających smutkiem faktów...
    podly.krzys napisał:

    > A wszystko opiera się o biurokrację.
    > Jak sam kiedyś wspomniałeś: Nie zlikwiduje się
    > korupcji tworząc Biuro do walki z korupcją.
    > Potrzebna jest likwidacja zagrożeń korupcyjnych.

    Niestety ta prosta prawda nie trafia do przekonania naszym politykom.

    > Podobnie z kredytami dla firm. Jeżeli bank może pożyczać Państwu
    > zarabiając na tym krocie i nie ponosząc żadnego ryzyka to w to wchodzi.
    > A firmy? Niech się bujają.

    No właśnie. I na dodatek państwo samo sobie szkodzi. Pozbawiając kredytu
    przedsiębiorstwa hamuje ich rozwój, a w konsekwencji zwiększa swoje potrzeby
    kredytowe, bo wpływy do budżetu rosną wolniej niż wydatki. Kółko się zamyka. Ale
    niestety w PiS nie ma nikogo, kto próbował coś z tym zrobić. To jest ten tzw.
    "kapitanizm", o którym jest mowa tutaj:
    forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=10440&w=51571043
    Mnie w tym tekście najbardziej przeraził fakt, że mamy wyższe obciążenia
    podatkowe niż Szwecja, która jest dyzurnym przykładem wyuzdanego fiskalizmu! Ale
    porównanie poziomu zycia w Szwecji i w Polsce wskazuje, jak wielkie musi być
    marnotrawstwo publicznych pieniędzy w Polsce...

    > Zakończę może pozytywnym akcentem.
    > I tak będę bogaty ale nie stanie się to za sprawą pracy na ciepłej posadzie.

    Powodzenia. Nie wiem tylko, czy Ci się to uda osiągnąć w Polsce. :-))

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Dlaczego banki tak kochają etatowców?
    kochają - to prawda. Ale w dochodach tych osób zawsze jest wszystko
    czarne na białym. A działalność? W naszej gospodarce rzadko kto od
    początku do końca płaci podatki takie jak się rzekomo należy, czasem
    na potrzeby kredytowe obniża koszty itp. To dla mnie zrozumiałe -
    polskie stawki podatkowe, przepisy i cała ta otoczka nie wymusza
    innych zachowań. Chcesz pomocy? Zadzwoń 608-28-62-25 - odpowiem na
    wszystkie pytania Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: kredyt - teraz, czy poczekac?
    kredyt - teraz, czy poczekac?
    Szanowni forumowicze,

    stoje przed koniecznoscia zaciagniecia kredytu hipotecznego, jestem za
    kredytem w CHF (nie przemawiaja do mnie korzysci wynikajace z kredytu w PLN).
    Mam zdolnosc kredytowa znacznie przewyzszajaca moje potrzeby kredytowe.
    Najblizsza rate mam zaplacic developerowi w listopadzie, ale moge ja zaplacic
    we wlasnym zakresie. Kolejne raty (najblizsza po tej listopadowej to luty
    2007) bedzie musial juz finansowac bank. Zastanawiam sie, czy w obecnej
    sytuacji (niski kurs CHF/PLN, zapowiedz podwyzek przez Bank Centralny w
    Szwajcarii), brac kredyt juz teraz czy poczekac do konca roku?
    Czy dobrze rozumuje, ze wysoki kurs CHF/PLN w dniu zawarcia umowy z bankiem
    przeklada sie na nizsza ilosc CHF, na ktore opiewa kredyt, a w przypadku
    spadku kursu CHF/PLN nizsze miesieczne raty i odsetki?

    Z gory dziekuje za rady,
    grupowiczka Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: PKO BP dostęp elektroniczny
    Nie wiem, czy już ktoś o tym pisał, ale BP uruchomiło dostęp do kont
    marmurkowych via inet. Fajna rzecz i długo oczekiwana, aplikacja estetyczna,
    nieprzeładowana wodotryskami i wygodna (na ile zdążyłem doświadczyć), ale
    jak zwykle są "ale". Najważniejsze - brak dostępu do listy operacji sprzed
    uruchomienia dostępu internetowego, brak możliwości zmian marmurkowych
    zleceń stałych. Nie wiem też, czy elektronicznie osiągalna będzie pełna
    historia operacji po uruchomieniu dostępu - jeżeli nie, to byłaby to
    oczywiście poważna wada, wręcz dyskwalifikująca IMO (ale to pewnie wina
    osławionego systemu komputerowego PKO BP).
    Inne zauważone cechy - logowanie przez stały numer i zmienialne hasło -
    wada, za małe bezpieczeństwo, lepszy byłby token or something. Karta kodów
    plastikowa (zaleta) ale numery pod "zdrapkami" - wada, nie zwiększa to nijak
    bezpieczeństwa, a jest ciut upierdliwe jeśli kto nie ma sekretarskich
    pazurów. I tylko jedna karta kodów dostępna - wada! Zwłaszcza, że każda
    operacja prócz stałych zleceń musi być autoryzowana kodem - w
    przeciwieństwie np. do Multi, gdzie przelewy do zdefiniowanych odbiorców nie
    wymagają autoryzacji (poza operacją zdefiniowania odbiorcy ofkoz). No i
    drobiazg estetyczny - skoro na stronie www dominują kolory brzoskwiniowe, to
    i karta kodów powinna być w podobnej kolorystyce, to przecież elementarz!
    Ciekawe, jak wygląda zamawianie nowych kart itd. Wnioski - na razie jednak
    większość operacji pozostawię w Multi, a BP zapewni mi marmur, karty i
    kredyty - a wystarczyłoby głębiej przyjrzeć się funkcjonalności tego typu
    produktów internetowych oferowanych przez konkurencję, albo i odpytać
    ankietowo użytkowników (mądrze skonstruowana ankieta, jakieś nagrody na
    zachętę - nic specjalnie cennego, raczej jakiś przyjemny drobiazg od firmy)
    i można by troszku namieszać na rynku. Na moim przykładzie - w Multi
    znalazłem się jako sierota po telepekao (a tam, wcześniej, jako sierota po
    łódzkim PBG), do BP nakłoniły mnie potrzeby kredytowe i teraz w sumie
    chętnie pozbyłbym się dwóch zbędnych RORów na rzecz PEŁNEJ obsługi w PKO
    BP - ale, póki co, Multi przebija BP wygodą wykonywania wielu drobnych
    operacji i pełnym (choć tylko trzymiesięcznym wstecz) dostępem do historii.
    Aczkolwiek, na koniec, bo to się zawsze zmienia, BP jest znacznie szybsze
    niż Multi - zwłaszcza wczoraj - BP hulało jak burza, a Multi stało i
    wieszało się co chwila (acz zazwyczaj chodzi przyzwoicie).

    T.

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Promocja Inteligo


    | No wlasnie. Dlatego oferta kredytowa czy to Inteligo czy mBanku uwazam
    ze w
    | niewielkim stopniu decyduje o atrakcyjnosci tegoz. Pomijalna.

    Ale wczesniej wymieniales jako _wade_ mbanku. Przepraszam, ale nawet
    nie starasz sie byc obiektywny.


    Tak, uwazam kredyt za wade banku, gdyz marnuje on czas (a wiec i pieniedze)
    na opracowywanie procedur sluzacych nielicznym (ekarta, wypukla za
    250zl/rok, izyy, kredyt, mbiznes z potwierdzeniem notarialny - na szczescie
    zmadrzeli). Teraz pracuja juz pol roku najmniej nad karta kredytowa. Warunki
    kredytu sa nieciekawe i nie sadze, ze z KK bedzie podobnie. Jesli zapoznasz
    sie z forum mBanku to zobaczysz, ze glosow takich jest sporo. No wiec wsadza
    pewnie min. 2000 netto, zaswiadczenie o zatrudnieniu itp itd i okaze sie, ze
    % wydanych KK jest niewielki. Para w gwizdek. Wiec tak sobie mysle, ze
    obiektywnie byloby dobrze, gdyby mBank zajal sie tym, z czego moze
    skorzystac np. 70% klientow, a nie powiedzmy 10.

    Mysle, ze wielu oczekuje karty wypuklej, sporo osob widzialoby Maestro -
    choc bank tlumaczy, ze to raczej niemozliwe (BZWBK daje obie do wyboru, nie
    tylko ten bank zreszta). Tak wiec mnie chodzi o to, ze powstanie na jesieni
    KK mBanku, wielki szum, a potem malo osob bedzie z niej korzystac. Wydaje
    sie, ze gdyby mBank wzorowal sie na Multibanku to VC i VE moglaby byc i
    spokoj. KK jest bardziej wlasnie Multi potrzebna, gdyz tam (jak sadze)
    statystyczny klient ma mniej wkladu, wiec i potrzeby kredytowe tegoz sa
    wieksze niz klienta z wkladem 10000zl, ktory raczej szuka oferty kilka %
    wiecej dla siebie niz zaciaganie kredytu.


    | Wiesz... mnie chodzi o to, ze w ogole - z definicji - gold/platinum
    powinna
    | byc dla wyjatkowych klientow, a nie kto chce to sobie kupi...

    A co to Ciebie obchodzi? Przeciez to jest deyzja banku.


    A co mnie obchodzi konflikt w Irlandii? Tyle samo - nic, to ich sprawy - ja
    tylko komentuje sobie. Nie wolno mi?

    pzdr

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Kalibracja...

    Wyklad niezly, choc troche 'ex cathaedra'.
    Nawet moglbys majac chwile czasu nieco go poglebic i uszczegolowic - wielu
    z nas chetnie by zlowilo co ciekawsze smaczki high tech, nie zeby sie na
    cos przydaly, ale tak, dla 'poddierzania rozgowora'.
    Masz racje sadzac, ze doskonale rezultaty wymagaja doskonalego sprzetu.
    Jednak inwestycja w takowe zaklada, ze bedziesz regularnie znajdowal
    doskonalych klientow, ktorzy zaplaca doskonale pieniadze za doskonaly
    produkt. Nie mowiac juz o doskonalych pracownikach, ktorzy beda chcieli i
    umieli to wszystko wykorzystac Jak sam wiesz, taki klient to margines i to
    nie tylko na naszym ubogim rynku. Wiekszosc z nas ma normalnych klientow z
    ich normalnymi zleceniami i jeszcze normalniejszymi portfelami. W zwiazku z
    tym stac nas na prace na normalnym, tj. wielkoseryjnym sprzecie i sofcie,
    zwlaszcza, ze nie ma u nas bankow gotowych zainwestowac w dwu-trzyosobowe
    firemki, aby mogly stac sie nieco wieksze i bardziej dochodowe. Ja np.
    prosilem wylacznie o krotkoterminowy debet (kredyt) do wysokosci
    deponowanych faktur, czyli dokumentow bardziej wiarygodnych niz weksle.
    Rozumiesz - zanim mi klient przeleje pieniadze, moglbym juz nimi obracac.
    Takie cos to refakturing, znakomicie funkcjonujacy w krajach o ustroju
    kapitalistycznym. Niestety, bankowi oplacaloby sie to, gdyby moje
    miesieczne potrzeby kredytowe (ALE NIE LACZNE OBROTY!) siegaly poziomu...
    minimum 20 tys.zl, a najlepiej pol miliarda. Niestety, zanim ten poziom
    osiagne, musze sie sam kapitalizowac. W zwiazku z tym u nas w zadnym garazu
    nie powstanie pozniejszy potentat, chocby mial nawet Wozniaka, Jobsa i
    Gatesa jako zalozycieli. Najpierw wiec trzeba ukrasc ten pierwszy miliard,
    bo zaden bank ci nie pozyczy - banki sa od finansowania nomenklatury
    postkomunistycznej, KGBowskich spolek-szpiegow i zachodnich firm
    zlodziejsko-consultingowych.
    Poza tym, przecietny klient jest malo wrazliwy na argumenty typu
    "amortyzacja", "rozwoj", "profesjonalny sprzet" itp. Normalny klient nie
    odroznia ckliwego, cukierkowego chlamu ze szpetna grafika i koslawymi
    TrueTypami od roboty fachowego zespolu plastyka, skladacza, skanerzysty,
    drukarza... A nawet jesli odrozni, to nie zechce odpowiednio zaplacic. Byc
    moze dlatego tak wielu z nas prowadzi "firemki jednopecetowe" ;-) (bez
    urazy koledzy - ja tez). W normalnych warunkach nastapilaby szybka
    konsolidacja rynku i nikt by na nas nawet nie spojrzal...
    Ale moglbys na przyklad podrzucic na liste URLe tych fajnych firm zza
    zelaznej kurtyny. Pozdrawiam
    Tomasz Nowicki

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Numery poza zasiegiem Jezusa
    Numery poza zasiegiem Jezusa
    Komornicy zacieraliby ręce, gdyby... No właśnie? Gdyby nie wątpliwości
    dotyczące wyceny należących do archidiecezji nieruchomości. I tak:

    Majątek położony w miejscowości Bożepole Małe, gmina Wejherowo, obejmujący 21
    000 mkw. gruntów leśnych, lasów oraz pałac, w którym miał powstać Ośrodek
    Geriatryczny na 50 miejsc ze specjalistycznym wyposażeniem. Według aktu
    notarialnego darowizny jest on wart 10 tys. zł! Według wyceny rzeczoznawców z
    3 marca 2001 r. – dokładnie 2 113 605 zł. 211 razy więcej!

    Nieruchomość w miejscowości Buszkowy Górne, Gmina Kolbudy Górne – grunty
    rolne, łąki, pastwiska, lasy, grunty zalesione, nieużytki – wyceniona została
    w akcie darowizny na 10 tys. zł. A przez rzeczoznawców – na 8 760 000 zł,
    ponieważ są tam złoża kruszywa. Czyli 876 razy więcej.

    Podobny cud zdarzył się we Władysławowie – chodziło o działkę 36 985 mkw. z
    pawilonem hotelowym, budynkiem zaadaptowanym z daw-nego dworku i domkami
    letniskowymi. Wartość darowizny – jak zwykle 10 tys. zł. A wycena
    rzeczoznawców z 15 września 2001 r. – 3 660 000 zł. 366 razy więcej.

    Jezus zamieniał wodę w wino i rozmnażał chleb, ale taki numer byłby poza jego
    zasięgiem. Czy wycena darowizn była zbyt skromna? Czy też może rzeczoznawcy
    na potrzeby kredytowe „podpompowali” wartość potencjalnych zastawów? Tak czy
    tak – przekręt jak stąd do Gdańska.

    www.nie.com.pl/main.php?dzial=akt&id=3584 Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: ile czasu potrwa ta sytuacja bezkredytowa ?
    zwariowałeś?
    potrzeby kredytowe naszego rządu w 2009 to 155 mld zł
    po cholere pozyczac obywatelom skoro mozna rządowi?
    pytasz do kiedy?
    do konca kryzysu
    2 lata
    może 3
    al Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Będzie sejmowa debata o bankowej fuzji
    Sasanka - ja też pracuje w tym sektorze co ty i eurozerca. Z zaciekawieniem
    przeczytałem wymianę waszych poglądów i szczerze mówiąc to eurozerca ma więcej
    racji niż ty. Jedynie gdzie przyznaje ci rację to w kwestii słabości naszych
    banków w kredytowaniu dużych podmiotów ( choć z drugiej strony jeżeli czołowe
    banki nie wypłacałyby dywidend w wysokości nie notowanej na w bankach zachodnich
    tj. 80% zysku kosztem swojego rozwoju – casus Pekao , BPH - to mogłaby się w
    tym zakresie choć trochę poprawić sytuacja). Twoje wywody co do braku w kraju
    banków uniwersalnych mnie bardzo zdziwiły. Otóż specjalizacja, o jakiej piszesz
    istnieje ale na poziomie mniejszych banków – co jest naturalne. Duże banki, a
    już gwarantuje ci że Pekao, ma ambicje i konsekwentnie stara się realizować
    rozwój we wszystkich obszarach bankowości. Nie odpuszcza żadnego sektora. Fuzja
    tą uniwersalność jeszcze zwiększy (popatrz jak wzmocni swoje najsłabsze strony ,
    kredytowanie hipoteczne i obsługę korporacyjną). Co do sporu z KNB to już
    niestety łabędzi śpiew rządu starającego się ratować swoją pozycję. Na tym
    etapie , uwzględniając obszar kompetencji tego organu sprzeciw jest naprawdę
    trudny do uzasadnienia. Sprawa została zawalona na poziomie UOKiK. Badanie
    koncentracji rynku na przykładzie 2 czy 5 banków to zaciemnianie sytuacji. Niech
    wskażą mi duży kraj w UE w którym 2 pierwsze banki ( PKO BP i PEKAO po fuzji )
    mają tak duży udział w rynku. Kolejne banki są zdecydowanie mniejsze i tak
    naprawdę służą do zaniżania średniej. Przy badaniu udziału w poszczególnych
    segmentach w ogóle zlekceważyli bardzo dużą koncentrację w najszybciej
    rozwijających się obszarach : inwestycyjnej i hipotecznej. Moim zdaniem to te
    obszary najbardziej wpływać będą na pozycję banków w kraju. Banki już przekonują
    ludzi że nie ma sensu trzymać środki na lokatach (odpływ depozytów) lecz
    inwestować w fundusze, a potrzeby kredytowe społeczeństwa koncentrują się na
    mieszkaniach. Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Pawlak: Konsekwencje decyzji ws. PKO BP mogą by...
    Pawlak: Konsekwencje decyzji ws. PKO BP mogą by..
    ki janusz@piechocinski.pl

    Spór o dywidendę PKO BP….
    Decyzja w tej sprawie ma kluczowe znaczenie dla polityki
    gospodarczej i działań antykryzysowych .
    Propozycja Ministra Finansów wsparta publicznie przez Premiera:
    Dzielimy 3 mld między akcjonariuszy PKP BP i dzięki temu zasilamy
    budżet w 1,5 mld złotych. Następnie poprzez emisję sprzedajemy na
    GPW akcji za 5 mld złotych ,którymi dokapitalizujemy PKO BP.
    Propozycja Ministra Gospodarki wzmacniamy kapitały Banku o 3 mld
    złotych rezygnując z wypłacenia dywidendy.
    Warunki podejmowanej decyzji :
    -szacuje się ,ze akcja kredytowa systemu bankowego Polsce będzie w
    tym roku mniejsza o 140 mld złotych
    -kredyt staje się coraz droższy i bardziej niedostępny szczególnie
    dla rodzimej przedsiębiorczości
    -maleją zasoby finansowe firm ( pogorszenie warunków rynkowych,
    straty na opcjach ,większe ryzyko gospodarowania ) i zdolności
    obywateli do oszczędzania
    -rosną potrzeby kredytowe sektora publicznego i przedsiębiorstw na
    uzupełnienie wkładu krajowego dla pozyskiwanych środków unijnych
    -banki –córki banków globalnych znacząco ograniczyły możliwości
    transferu środków od swoich właścicieli wręcz przeciwnie istnieje
    groźba pogłębiania transferów w drugą stronę
    -propozycja Ministra Finansów oznacza de facto prywatyzację PKO BP (
    największy bank w Polsce) łącznie z utratą wpływu już dziś
    ograniczonego władzy publicznej na realizowaną politykę Banku.
    Czy w warunkach pogłębiającego się kryzysu Premier Tusk i Minister
    Finansów dla skromnych 1,5 mld dla budżetu kosztem gospodarki
    naprawdę chcą zrealizować swój pomysł ?
    Decyzja tej miary o gigantycznych konsekwencjach na przyszłość
    powinna być podjęta nie przez Ministra czy nawet Rząd ale cały
    Parlament…

    Piechocińs Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: No dobra ale tego nie bylo :)
    :) Informacja prasowa BP Inteligo

    Inteligo Financial Services S.A. 14.3.2002
    Szybki kredyt gotówkowy: najnowsza oferta konta Inteligo

    Już od 14 marca br. konto Inteligo rozszerza ofertę o atrakcyjny kredyt
    gotówkowy dla klientów indywidualnych. Dzięki nowemu produktowi posiadacze
    kont Inteligo mogą wyjątkowo szybko i wygodnie zdobyć środki finansowe na
    bieżące lub nagłe potrzeby.Jak wynika z badań rynkowych i codziennych
    doświadczeń klientów banków, głównym problemem osób potrzebujących kredytu
    jest, prócz chwilowego braku środków, brak czasu. Oferta kredytowa
    tradycyjnych polskich banków jest szeroka i różnorodna, jednak otrzymanie
    pożyczki wiąże się tam z wieloma formalnościami i trwa zbyt długo. Wiele
    banków wciąż jeszcze podejmuje wstępną decyzję kredytową dopiero po kilku
    dniach od złożenia wniosku przez Klienta. Okazuje się, że tak zwane
    "potrzeby kredytowe" najczęściej powstają niespodziewanie dla Klientów, a
    kredyt jest narzędziem umożliwiającym ich realizację. W takich sytuacjach
    czas jest dla Klientów niezwykle ważny i cenny. Od dziś w wyjątkowo
    uprzywilejowanej pozycji są posiadacze kont Inteligo. Oni pieniądze na nagłe
    potrzeby (obecnie do 6 500 zł, a niedługo więcej) mogą mieć na koncie w
    ciągu kilku dni roboczych. Uzyskają je z Kredytu Inteligo.Proces udzielenia
    kredytu trwa bardzo krótko a ponadto jest niezwykle prosty i wygodny dla
    Klienta. Posiadacze kont Inteligo mogą złożyć wniosek kredytowy na dwa
    sposoby: na szyfrowanej stronie WWW lub przez telefon do konsultanta
    Inteligo. Wniosek o przyznanie kredytu można składać przez 7 dni w tygodniu
    i 24 godziny na dobę. Wstępna decyzja kredytowa podjęta będzie "on-line" już
    podczas rejestracji wniosku. Kredyt Inteligo jako pierwszy na polskim rynku
    oferuje Klientom to nowoczesne udogodnienie. Decyzja "on-line" oznacza, że
    jest ona udzielana automatycznie, przez całą dobę, dzięki czemu Klient już w
    trakcie składania wniosku będzie wiedział, czy spełnia kryteria udzielenia
    kredytu. Wydawanie decyzji kredytowej "między 8.00 a 16.00" byłoby przecież
    wbrew filozofii konta Inteligo, którą tak cenią sobie jego posiadacze.
    Kredyt Inteligo jest wysoce elastyczny. Nawet w przypadku ewentualnej
    odmownej decyzji o przyznaniu określonej kwoty kredytu, automatycznie
    przygotowana jest optymalna dla danego Klienta i jego indywidualnych
    możliwości alternatywna oferta kredytowa. Ten interaktywny system doradczy
    jest również innowacją na polskim rynku.Do otrzymania Kredytu Inteligo nie
    jest wymagane przedstawienie poręczycieli lub zabezpieczeń kredytu.
    Udzielany jest on na podstawie złożonego wniosku, podpisanej umowy
    kredytowej oraz dokumentu potwierdzającego źródło i wysokość uzyskiwanych
    dochodów. Tylko w wyjątkowych i precyzyjnie określonych przypadkach, może
    być konieczne uzupełnienie tych dokumentów o kserokopię książeczki
    wojskowej, dokument potwierdzający ewentualną rozdzielność majątkową
    małżonków lub kserokopię karty stałego pobytu obcokrajowca.Po pozytywnym
    rozpatrzeniu wniosku, pakiet dokumentów kredytowych dostarczany jest do rąk
    Klienta kurierem. Poczta kurierska wybrana została ze względu na
    bezpieczeństwo, elastyczność, wygodę oraz szybkość korespondencji, co
    potwierdza sprawdzony proces otwierania Konta Inteligo. Klient sam wyznacza
    miejsce i czas otrzymania przesyłki. W ciągu 2 dni od zwrócenia kompletu
    wypełnionych dokumentów (wymienionych powyżej) wnioskowana kwota kredytu
    jest przelewana na konto kredytobiorcy. Kredyt Inteligo udzielany jest na
    okres od 3 do 24 miesięcy. Kredyt ten jest formą pożyczki, która
    automatycznie wygasa w momencie spłaty. Możliwa jest zmiana okresu spłaty
    kredytu, jak również wysokości płaconych rat i od takich operacji nie są
    pobierane żadne dodatkowe opłaty. Oprocentowanie kredytu jest stałe i wynosi
    w stosunku rocznym:

    a)3 miesiące - 18,0 %

    b)6 miesięcy - 19,5 %

    c)12 miesięcy - 22,0 %

    d)18 miesięcy - 22,0 %

    e)24 miesiące - 24,5 %

    Nowy produkt kredytowy konta Inteligo jest wprowadzany wspólnie z jednym z
    największych banków kredytujących klientów indywidualnych - GE Capital Bank
    S.A. z Gdańska. Dzięki współpracy ze stabilnym i doświadczonym partnerem
    konto Inteligo zapewnia swoim Klientom najwyższą jakość oferty. Współpraca
    Inteligo i GE Capital Bank pozwoliła zaoferować Klientom jeden z najbardziej
    elastycznych i atrakcyjnych kredytów gotówkowych dostępnych na rynku.

    Szczegółowe informacje dotyczące Kredytu Inteligo na stronie www.inteligo.pl

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Polski Cukier Oslabia
    Polski Cukier Oslabia
    polak potrafi.

    Dokapitalizowanie potrzebne od zaraz
    Krajowa Spółka Cukrowa "Polski Cukier", aby dalej funkcjonować, wymaga
    dokapitalizowania. Dziś przedstawiciele zarządu spółki i Ministerstwo Skarbu
    Państwa mają ostatecznie zatwierdzić program restrukturyzacji KSC, co pozwoli
    rządowi na wyznaczenie kwot, jakimi będzie dofinansowywał koncern. Wieczorem
    zaś odbędzie się tajne posiedzenie sejmowej komisji rolnictwa z udziałem
    przedstawicieli ministerstwa rolnictwa i ministerstwa skarbu poświecone
    sytuacji w KSC.
    Obecne potrzeby finansowe "Polskiego Cukru" związane są m.in. z wypłatami dla
    plantatorów. Według informacji przedstawionej posłom sejmowej komisji
    rolnictwa przez Krzysztofa Kowę, prezesa KSC, kształtują się one na poziomie
    545 mln zł. Wypłata rozłożona jest na trzy transze, z których pierwsza
    największa - 434 mln zł ma zostać zrealizowana do końca stycznia. 89 mln zł z
    drugiej transzy ma trafić do rolników do końca lutego, a 22 mln z trzeciej
    transzy do końca czerwca. Zarząd KSC ocenia potrzeby kredytowe spółki na 470
    mln zł, z czego dotychczas udało się pozyskać 185 mln zł. W okresie
    międzyświątecznym dwa banki podjęły decyzję o udzieleniu KSC kredytu na
    łączną kwotę 215 mln zł. - Trwają wciąż rozmowy z bankami. Realna kwota
    kredytu, jaką możemy uzyskać, to 430-460 mln zł - twierdzi Kowa.
    Działania ratunkowe wobec "Polskiego Cukru" są niezbędne w obliczu akcesji
    Polski do UE, gdzie trwa bezwzględna walka o rynek cukru. Choć sytuacja, do
    jakiej doprowadzono przed akcesją, może spowodować upadek spółki już przed 1
    maja. Opozycyjni posłowie wskazywali, że dramatycznym w skutkach posunięciem
    dla KSC była likwidacja interwencyjnej ceny cukru. Doprowadziło to do
    deregulacji rynku i sprzedaży poniżej kosztów produkcji. Dziś KSC dopłaca do
    każdego kilograma cukru 0,60 gr. Ale i tak nie jest w stanie konkurować z
    hipermarketami, które sprzedają cukier nawet po 0,10 gr za kilogram.
    Jednym z pierwszych problemów polskich cukrowni, który pojawi się po akcesji,
    będą kary za zapasy. Co gorsza, Polsce grozi, że wysokości dopuszczalnych
    zapasów poznamy dopiero po akcesji. Obecny unijny projekt rozporządzenia w
    tej kwestii mówi, że limity nadwyżek zostaną określone do 31 października
    2004 r. Ale i to nie wszystkie - unijni biurokraci poprzez cukier rozumieją
    także cukier zawarty w produktach przetworzonych, które zawierają go więcej
    niż 10 proc. Ministerstwo rolnictwa zapewnia o trwających negocjacjach w tej
    kwestii, które mają udaremnić niekorzystne dla Polski zapisy.
    Beata Andrzejewska



    >> Na początek <<
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: "USA to wielka piramida finansowa"
    nikodem_73 napisał:
    >Przecież jeśli bank ma 100 milionów na kontach depozytowych i
    >udzieli 90 milionów pożyczki to wszystko gra - prawda? A fakt,
    >że ludzie mogą (teoretycznie) następnego dnia wypłacić owe 100
    >milionów? Właśnie.
    >Skoro mogą je wypłacić to by musiało oznaczać, że bank je ma. A nie
    >ma bo przecież je pożyczył komuś innemu - prawda?

    Świadomie piszesz taką bzdurę czy z rozpędu nie zauważasz, że wierzysz w bzdurę ?
    Bank NIE MOŻE "nastęnego dnia" wypłacić owych 100 mln lokat, bo z tych depozytów
    udzielił już pożyczek na 90 mln. Jeśliby następnego dnia ustawiła się kolejka
    oszczędzających pod bankiem po swoje sumaryczne 100 mln to bank musiałby ogłosić
    niewypłacalność.

    Lub musiałby np. większy bank (nie mający u siebie takiego problemu
    "pędu po oszczędności") wykupić ten mały bank i uspokoić sytuację stwierdzeniem:
    "każdy kto przyjdzie po kasę dostanie ją z naszych depozytów naszego większego
    banku".
    Albo musiałaby być ochrona przed wierzycielami i/albo upadłość banku i syndyk
    informujący, że "wg bieżącego stanu, ostatnie części lokat zostaną wypłacone
    oszczędzającym za 30 lat, gdy ostatni kredytobiorca spłaci zgodnie z umową swój
    kredyt".

    Ta właśnie wiara u Ciebie w oczywiste nonsensy, jest chyba inspiracją do wiary w
    "kreowanie kredytu z niczego".


    >To takie fajne żonglowanie słowami "więcej lokat niż kredytów".
    >Bank A zbiera depozyty od ludzi - uzbierał ich 100 milionów. Sam
    >zakłada lokatę na 90 milionów w banku B. W księgach wszystko gra -
    >prawda (lokat więcej niż kredytów)? Teraz bank B zakłada lokatę na
    >80 milionów w banku C. No może - prawda? W księgach nadal ilość
    >kredytów jest mniejsza od ilości lokat ("u nas ulokowano 90 a myśmy
    >ulokowali 80"). A bank C zakłada lokatę w banku A.

    Nadal równość lokat i kredytów (w węższym sensie praktyczna większa suma lokat
    nad udzielanymi kredytami) JEST ZACHOWANA.
    W realnym Świecie jednak NIE ISTNIEJE mnożenie lokat i kredytów w taki
    idiotyczny sposób jak ciągle próbujesz sobie wyobrażać.

    Bank A mający 100 mln depozytów NIGDY nie udzieli 90 mln kredytu bankowi B po
    to, aby być zmuszonym wziąć kredyt 80 mln od banku C, D, czy E.
    Lokata jest oprocentowana na niższy procent niż odsetki od wzięktego kredytu.
    Błędy banku mogą dotyczyć niepotrzebnego udzielenia rocznej pożyczki innemu
    bankowi na w skali 1 mln (przy 100 mln sumy depozytów), aby za 3 miesiące
    zorientować się, że muszą dopożyczyć z innego banku 0.5 mln na bieżące potrzeby
    kredytowe. To jest skala błędów - rzędu 1-go lub ułamków procenta. Taka jest
    skala "zbędnego generowania" lokat i kredytów.NADAL ZASADA, O KTÓREJ CIĄGLE
    PISZĘ JEST ZACHOWANA!

    > WSZYSTKICH pieniędzy więcej wpłynęło niż wypłynęło. CUD normalnie.

    Czego Ci więcej wpłynęło a czego więcej wypłynęło ?
    Zasada równości lokat i kredytów (w węższym sensie praktyczna większa suma lokat
    nad udzielanymi kredytami) JEST ZACHOWANA !
    Przecież o tym piszę.

    >Właśnie o to chodzi, że banki stosując system rezerw cząstkowych
    >(gdzie dalibóg nie chodzi tylko o to, że parę procent muszą złożyć
    >na lokacie w BC), pożyczki międzybankowe i BC jako "pożyczkodawcę
    >ostatniej szansy" (bo przecież BC nie musi od nikogo pożyczać
    >pieniędzy) mogą dać Ci ciastko po które ma się zgłosić
    >Kowalski za 3 dni

    Nie mogą ci dać ciastka, którego dostawca jeszcze nie dostarczył !
    Nawet jeśli sklep ma obowiązek odkładania jednego ciastka z dostawy do badań dla
    sanepidu, to choćbyś nie wiem jak prosił, to sklepikarz nie pójdzie i nie
    przyniesie ci tego "opieczętowanego ciastka" dla sanepidu (analogicznie jak bank
    nigdy nie wyda ci kredytu z ostatniej rezerwy cząstkowej, bo prawo zobowiązuje
    go do trzymania tych "drobiazgów" dopóki lokaty nie zostaną wypłacone
    oszczędzającym).
    Dostawca "ostatniej szansy" też nie ma nic do tego prostego modelu, bo
    sprzedawca nie sprzeda ci ciastka, którego nie ma. Może Cię poinformować tylko,
    że na zaliczkę zamówi specjalną dostawę dla Ciebie, jeśli poczekasz na "dostawcę
    ostatniej szansy".

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Poziom stóp procentowych bez zmian
    Gość portalu: poly napisał(a):

    > Hey Edek. To o czym piszesz to podstawy podazy i popytu i tu
    > na przyklady nie musisz sie silic. Ja tylko uwazam ze polityka
    > fiskalna panstwa powinna byc sterowana w taki sposob aby i
    > duzym i malym oplacalo sie wziasc kredyt, bo przeciez
    > gospodarka sklada sie i z duzych i z malych.

    Chyba sie mylisz. Polityka fiskalna nie ma wplywu na sklonnosc bankow do
    pozyczania pieniedzy. Banki maja calkowita wolnosc w doborze klientow na
    kredyty. Ich zdaniem hurtowo zadluzajace sie panstwo jest lepszym i
    rentowniejszym klientem. Widze dwa rozwiazania. Jedno marksistowsko-leninowskie
    zmuszajace banki do pozyczania obywatelom i firmom. Tylko wtedy moze zabraknac
    dla budzetu i trzeba bedzie pozyczac na rynku spekulacyjnym. Drugie to znacznie
    trudniejsze, ale bardziej celowe rozwiazanie. Wystarczy, ze budzet panstwa
    ograniczy swoje potrzeby kredytowe. Wtedy te srodki, ktore teraz sa lokowane w
    dziurze budzetowej znajda sie na rynku kredytow komercyjnych. Co wiecej, przy
    faktycznej walce o klienta indywidualnego, wysokosc oprocentowania kredytow
    zacznie zblizac sie do wysokosci stop procentowych. Ponadto przy zbilansowaniu
    budzetu RPP bedzie obnizac stopy, bo juz nie trzeba bedzie zachecac kapitalu do
    finansowania bankruta.

    Nie mowie tutaj o
    > sterowaniu kazdego aspektu gospodarki tak jak w poprzednim
    > systemie, ale w sytuacji gdy ekonomia jest zla i bezrobocie
    > duze, polityka fiskalna powinna gospodarke stymulowac do
    > ozywienia a nie do zarzniecia.

    Polityka fiskalna to podatki. Sukcesy tej polityki widac po wysokosci podatkow
    oraz w stalej tendencji do ich podwyzszania i dodawania nowych. Nie slyszalem
    jeszcze o przypadku dynamicznego rozwoju kraju, w ktorym podatki rosna. A rosna
    dla przewazajacej czesci spoleczenstwa. Korzystne jest tylko to, ze od 2004
    zostana obnizone dla najbardziej rentownych firm. Ich rozwoj jednak bedzie po
    trosze hamowany tym, ze calym rzeszom konsumentow fiskus zabierze wiecej
    pieniedzy.

    Jednym takich stymuli moglo by
    > byc obnizenie stop procentowych. Choc economia kazdego kraju
    > jest inna i specyficzna dla danego kraju, w Polsce stopy
    > procentowe sa wysokie w porownaniu do innych krajow
    > europejskich i USA. A economia u nich tez nie jest najlepsza,
    > choc bezrobocie duzo mniejsze.

    Stopy procentowe nie maja sie niestety nijak do wysokosci oprocentowania i
    dostepnosci kredytow dla firm.

    Piszac o specyfice nie mozesz zapominac, ze polskie zadluzanie ma charakter
    praktycznie wylacznie konsumpcyjny. Sluzy ono rowniez regulowaniu zobowiazan
    panstwa wobec starszych kredytodawcow. To bardzo zla rekomendacja przy dalszym
    zadluzaniu sie. Zwroc uwage, ze przy wszystkich oszczednosciach, o ktorych mowi
    Hausner nie ma mowy o ograniczaniu wydatkow na administracje. Jest za to mowa o
    calkiem sporym wzroscie wydatkow na ten cel. Jedynym, na oko, sygnalem, ze w
    Polska staje sie dobrym kredytobiorca byloby zrownowazenie budzetu i pozyczanie
    wylacznie na rozwoj. Kazde inne rozwiazanie grozi wpadniecie w spirale
    zadluzenia. W koncu przeciez przyjdzie taki moment, ze cala pozyczka bedzie
    szla na regulowanie starszych zobowiazan. Taka specyfika powoduje, ze Polska
    zaczyna pozyczac na lichwiarski procent. Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Polski Cukier oslabia.
    Polski Cukier oslabia.
    Dokapitalizowanie potrzebne od zaraz



    Krajowa Spółka Cukrowa "Polski Cukier", aby dalej funkcjonować, wymaga
    dokapitalizowania. Dziś przedstawiciele zarządu spółki i Ministerstwo Skarbu
    Państwa mają ostatecznie zatwierdzić program restrukturyzacji KSC, co pozwoli
    rządowi na wyznaczenie kwot, jakimi będzie dofinansowywał koncern. Wieczorem
    zaś odbędzie się tajne posiedzenie sejmowej komisji rolnictwa z udziałem
    przedstawicieli ministerstwa rolnictwa i ministerstwa skarbu poświecone
    sytuacji w KSC.
    Obecne potrzeby finansowe "Polskiego Cukru" związane są m.in. z wypłatami dla
    plantatorów. Według informacji przedstawionej posłom sejmowej komisji
    rolnictwa przez Krzysztofa Kowę, prezesa KSC, kształtują się one na poziomie
    545 mln zł. Wypłata rozłożona jest na trzy transze, z których pierwsza
    największa - 434 mln zł ma zostać zrealizowana do końca stycznia. 89 mln zł z
    drugiej transzy ma trafić do rolników do końca lutego, a 22 mln z trzeciej
    transzy do końca czerwca. Zarząd KSC ocenia potrzeby kredytowe spółki na 470
    mln zł, z czego dotychczas udało się pozyskać 185 mln zł. W okresie
    międzyświątecznym dwa banki podjęły decyzję o udzieleniu KSC kredytu na
    łączną kwotę 215 mln zł. - Trwają wciąż rozmowy z bankami. Realna kwota
    kredytu, jaką możemy uzyskać, to 430-460 mln zł - twierdzi Kowa.
    Działania ratunkowe wobec "Polskiego Cukru" są niezbędne w obliczu akcesji
    Polski do UE, gdzie trwa bezwzględna walka o rynek cukru. Choć sytuacja, do
    jakiej doprowadzono przed akcesją, może spowodować upadek spółki już przed 1
    maja. Opozycyjni posłowie wskazywali, że dramatycznym w skutkach posunięciem
    dla KSC była likwidacja interwencyjnej ceny cukru. Doprowadziło to do
    deregulacji rynku i sprzedaży poniżej kosztów produkcji. Dziś KSC dopłaca do
    każdego kilograma cukru 0,60 gr. Ale i tak nie jest w stanie konkurować z
    hipermarketami, które sprzedają cukier nawet po 0,10 gr za kilogram.
    Jednym z pierwszych problemów polskich cukrowni, który pojawi się po akcesji,
    będą kary za zapasy. Co gorsza, Polsce grozi, że wysokości dopuszczalnych
    zapasów poznamy dopiero po akcesji. Obecny unijny projekt rozporządzenia w
    tej kwestii mówi, że limity nadwyżek zostaną określone do 31 października
    2004 r. Ale i to nie wszystkie - unijni biurokraci poprzez cukier rozumieją
    także cukier zawarty w produktach przetworzonych, które zawierają go więcej
    niż 10 proc. Ministerstwo rolnictwa zapewnia o trwających negocjacjach w tej
    kwestii, które mają udaremnić niekorzystne dla Polski zapisy.
    Beata Andrzejewska



    >> Na początek <<
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • witch-world.pev.pl
  • Design by flankerds.com