"romanM" <roma@poczta.wp.plwrote in message
czym niby jest ta "normalnosc" zycia w uk?
co takiego nienormalnego w polsce jest, ze takie okreslenia
padaja?
ktos moze zdradzic na czym ta ewentualna NORMALNOSC zycia w uk
polega?
Normalnosc zycia w UK polega przede wszystkim na tym, ze za prace
otrzymujesz odpowiednia place.
Pieniadze, ktore pozowla Ci na wiecej niz w Polsce. Oczywiscie
mysle o tych samych badz podobnych zajeciach.
Przyjechalem tu z zamiarem zarobku i chcialem wracac do kraju,
ale po pol roku czasu stwierdzilem, ze moze jeszcze pol roku -
data przesuwala sie z miesiaca na miesiac. Na samym poczatku
wynajmowalem pokoj - teraz mieszkanie - tylko dla nas
(dziewczyna).
Co jakis czas powraca temat powrotu do Polski, ale im dluzej tu
jestemy tym trudniej podjac nam ta decyzje.
Przygnebia mnie sytuacja wielu moich znajomych, ktorzy maja
problemy finansowe, wciaz mieszkaja z rodzicami,
kiedy razem rozmawiamy - mam coraz mniej ochoty na powrot do
Polski.
Podjalem ryzyku by tu przyjechac i zaczac wszystko od nowa, ale
nie wiem, czy mam wystarczajaco duzo
odwagi by teraz jechac do Polski...
Marek
Ok a nawiazujac do Twojego posta moje pierwsze pytanie czy znasz juz jakas
dziewczyne z obywatelstwem USA???
Jezeli planujesz malzenstwo tylko dla papierow to proces ten trwa okolo 3
lat i jest skrupulatnie sprawdzany przez INS.
Pozdrawiam
On Sun, 30 Jun 2002 18:27:41 -0400, Lutek34 <Lute@tenbit.plwrote:
A dlaczego sie decydujesz na emigracje do USA??? Ja i moja zona (obydwoje
obywatele USA) decydyjemy sie na powrot do Polski.Chcemy poznac do konca
ten piekny kraj ktorym jest Polska ,a niektorzy na tej grupie nazywaja go
zadupiem.
Sugeruję najpierw wziąć dwa miesiące urlopu i przyjechać tu na wakacje.
Poznasz ten kraj naprawdę do końca i nie będziesz mógł się doczekać na lot
powrotny :)
Paweł
Użytkownik "Piotr Milewski" <wrobel@NOSPAM.gazeta.plnapisał w
wiadomości
180 funtow tygodniowo to przezycie, ale nie zycie - w Londynie mieszka
masa
Polakow, ktorym wydaje sie, ze znakomicie zarabiaja, gdyz swoje 180
£ mnoza
razy 7 zl i ciesza sie ze swoich zarobkow. Mieszkaja jednak "na kupie" po
kilkanascie osob w mieszkaniu, jedza najtansze przecenione produkty i nie
sa
w stanie nic zaoszczedzic, bo to co maja na koncie wydaja na dentyste oraz
powrot do Polski.
ale mnie przelot pokrywa pradcodawca, pracodawca mi op łaca mieszkanie,
pracodawca zapewnia wyżywienie oraz raz na rok powrót do polski, w tym 1
miesiac urlopu w ciagu roku, ponadto miedzy innymi moim obowiazkiem ma byc
uczestniczenie w roznych imprezach np. teatr, wyjazdy, na koszt oczywiscie
pracodawcy, a wiec ponawiam - czy w takiej sytuacji te ok. 180 funtow
tygodniowo to duzo czy malo (acha praca: 12 godz, 24 wolne, 12 godz, 24
wolne itd...)
Wlasnie wrocilem z wycieczki do Berlina! Pojechalem na koncert Rysia A. z
The Verve.
Pogoda swietna, Niemcy sympatyczni, Berlin gotowy na przyjecie kibicow...
I wszystko byloby idealne, gdyby nie to, ze koncert zostal...
odwolany! Rysiek zachorowal i odwolal cala trase po kontynentalnej Europie.
Dowiedzialem sie o tym pod hala :-/
Na oslode zostal mi kebab i zimne piwo. Potem szybki powrot do Polski
kultowym juz pociagiem ;-) Niestety lokale w Gorzowie tez byly zamkniete.
Jakich czasow ja doczekalem! ;)
Sytko
Użytkownik Rendi <glupi_loginS@interia.plw wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:dcocej$ua@bialystok.bsk.vectranet.pl...
dużo gadasz mało robisz:P mam Ci Twoją przygode z koleją transsyberyjska
przypomnieć?!:P
to wciąż aktualne. oczywiście nie w tym roku.
chyba że chcialbys pokryc koszta:
- Wiza do Rosji
- 237$ - Pociąg do Pekinu
- okolo 300$ - powrót do Polski
po za tym wakacje mam do paździerinka, nie wykluczam podróży stopem po
europie
Obilo mi sie o uszy, ze generalnie niedozwolone jest przekraczanie granicy
PL-UA rowerem.
Czy to aktualne, moze ktos mial doswiadczenia. Zaznaczam, ze chodzi mi o
powrot do Polski, a przejscia ktore mam w planie to Jagodzin-Dorohusk albo
Szegini-Medyka.
Każde ukraińskie przejście graniczne udało się mi przekroczyć rowerem.
Tam gdzie jest wersja dla pieszych należy bezwzględnie udać się na odprawę
dla pieszych (vide np. Medyka, Kuczurgany), Gdy jest tylko drogowe to też
można rowerem.
Obilo mi sie o uszy, ze generalnie niedozwolone jest przekraczanie granicy
PL-UA rowerem.
Czy to aktualne, moze ktos mial doswiadczenia. Zaznaczam, ze chodzi mi o
powrot do Polski, a przejscia ktore mam w planie to Jagodzin-Dorohusk albo
Szegini-Medyka.
Ja próbowałem wielokrotnie Hrebennego.
Da się.
I jednokrotnie Jagodzin-Dorohusk.
http://groups.google.pl/groups?q=onioni+%C5%9Bwita%C5%BA&hl=pl&lr=&se...
Reasumując: Myślę że telefon wcześniej na 100% załatwi sprawę.
Generelnie celnicy na przejściach dla samochodów nie są specjalnie
dobrze nastawieni dla rowerzystów, bo mówią że miejscowi jak szobaczą to
zaczną jeździć.
Jeśli wystarczająco dobitnie dasz do zrozumienia że jesteś bardzo,
bardzo turystą, to powinno się raczej udać.
Pamiętaj tez, że masz zawsze wyjście w postaci załadowania roweru na
pakę jakiegoś samochodu i przekroczenie granicy w szoferce, więc nie pękaj.
TR
ewa
" Aneta" <anetkaga@NOSPAM.gazeta.plwrote in message
Dzieki za podpowiedzi.
Myslalam o tym zeby zmienic status z obecnego B-1(turystyczna) na F-1 w
USA
ale slyszalam ze z powodu zmiany przepisow po 11/09 nie jest to wskazane i
INS zaleca powrot do Polski w celu zdobycia wizy. Dlatego wlasnie staram
sie
dowiedziec czy musze byc w Polsce przez okreslona liczbe dni zanim moge
sie
ubiegac (ktos powiedzial mi ze to jest 3 miesiace).Czy polecacie zmiane
statusu na miejscu w USA jako pewniejszy sposob?
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -
http://www.gazeta.pl/usenet/
Dzieki za podpowiedzi.
Myslalam o tym zeby zmienic status z obecnego B-1(turystyczna) na F-1 w
USA
ale slyszalam ze z powodu zmiany przepisow po 11/09 nie jest to wskazane i
INS zaleca powrot do Polski w celu zdobycia wizy. Dlatego wlasnie staram
sie
dowiedziec czy musze byc w Polsce przez okreslona liczbe dni zanim moge
sie
ubiegac (ktos powiedzial mi ze to jest 3 miesiace).Czy polecacie zmiane
statusu na miejscu w USA jako pewniejszy sposob?
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -
http://www.gazeta.pl/usenet/
"dep" <e@abc.comwrote in message
jam lasica wrote:
| kiedys pisal tu niejaki kolak, co sie z nim stalo, juz nie nadaje? mial
| publikowac pamietniki z pobytu w stanach
Wpadl do kotla ludozercow.
od czasu do czasu zagladam tutaj ale nie zabieram glosu !!
zyje sobie w USA, pracuje (ciezko) ale za to zarabiam cos tam, odkladam i
powrot do polski coraz blizszy !! jednak wracam !!
kolak
jesli
uznasz,ze powrot do Polski jest absolutnie niezbedny,to radze sie
osobiscie wybrac do emigracyjnego i poprosic o wbicie wizy
wielokrotnego wjazdu z adnotacja,ze czekasz na zielona karte ,ale.....
Strasznie dezinformujesz i dajesz bladne rady. Zaden posiadacz Green card
nie moze starac sie o jakakolwiek wize amerykanska...
Pieczatka jest wielokrotna i mozna na jej podstawie podrozowac tak jakby sie
mialo G.C.
Wlasnie, dlatego do zycia woel Europe, do pracy, ale na jakis ograniczony
okres stany.
Podsumowujac: po studiach wyjazd. Zlapac dowsiadczenia, moze szkola, kursy
nauczyc sie jezyka. Troche odlozyc i wracac. Taka jest moja opinia _na
dzien
dzisiejszy_
To nie jest tak proste jak sie wydaje. Czlowiek jednak przyzwyczaja sie do
pewnych rzeczy jak customer service, dostepnosc kredytow, zachowania ludzi.
Powrot do Polski po latach to brutalne zderzenie sie z rzeczywistoscia.
Czasami trudno przywyknac.
To nie jest tak proste jak sie wydaje. Czlowiek jednak przyzwyczaja sie do
pewnych rzeczy jak customer service, dostepnosc kredytow, zachowania
ludzi.
Powrot do Polski po latach to brutalne zderzenie sie z rzeczywistoscia.
Czasami trudno przywyknac.
Polska sie zmienia, i to szybko. Jak by jeszcze te mloty w parlamencie nie
przeszkadzaly :/
P.S. Na jakim etapie realizacji tego planu jestes?
Studia
Pozdrawiam
Rafal
Zastanawia mnie tez, ze skoro ma prace i jako takie pieniadze, wybiera sie
do Stanow pracowac na czarno, a nie poobijac sie i pozwiedzac.
Nie chce tu Kolaka obgadywać ale z tego co mi pisał, pieniądze zdobył
"okazjonalnie"
bynajmniej nie z przestępstwa :)
a teraz w swojej wyprawie nie wie co ma robić, bawi się póki ma kasę a potem
albo zostanie praca
(chociaż nie chce się pochwalić jaka) lub powrót do Polski :)
Mam pytanie w imieniu przyjaciolki mieszkajacej w USA i posiadajacej status
H1B visa.
Osoba ta planuje wyjazd do Polski. Czy wracajac z Polski do USA bedzie
musiala zalatwiac jakies formalnosci i przygotowywac dokumenty oraz czy
bedzie musiala umawiac sie na spotkanie w Ambasadzie w Wa-wie?
Dziękuje i pozdrawiam
Pawel
Drugie moje pytanie:
Rezerwuję sobie bilet na samolot przykładowo - wylot do USA 25.02, powrót
do
Polski 23.08. Czy mając tak kupiony bilet Immigration Officer szybciej da
mi
wizę wjazdową na 6 miesięcy?? Chodzi mi o to czy patrzą na bilet i
sugerują
się tym co jest tam napisane? Jak to wygląda...napiszcie.
Pozdrawiam
Łukasz
Moim zdaniem to jest loteria w moim przypadku musialem pokazac tylko
apszport kobieta nawet slowa nie powiedziala i dostalem na 6 miesiecyz kolei
moj kumpel mial mixy pytali sie od A do Z i patrzyli na bilet na poczatku
dostal na 3 miesicace a pozniej jak zobaczyli ze ma bilet powrotny na 5,5
miesiaca zmienili na 6 miechow.....
"Renek" <ren@go2.plwrote in message
Witam
Jeżeli wygrałem w losowanu zielonej karty, pomyślnie przeszedłem spotkanie
w
ambasadzie i dostałem wszystkie potrzebne dokumenty to czy muszę kupować
bilet lotniczy w obydwie strony ?
Nie musisz. Mozesz kupic jak najbardziej one-way, ale to sie nie oplaca, bo
za bilet one-way zaplacisz niewiele mniej niz R/T.
Poza tym bilety z Polski sa o wiele tansze R/T niz z takim samym wylotem z
USA. Bilet np. 6-cio miesieczny z Polski R/T nie w high season czyli lato
lub swieta to koszt rzedu okolo $450. Natomiast stad bilet 6-cio miesieczny
bedzie kosztowal i $700, bo tu w dobrych cenach sa raczej bilety krotkie
takie do miesiaca pobytu. Wiec jesli planujesz np. odwiedziny lub powrot do
Polski w okresie pol roku to moze lepiej doplacic te $100 i wziasc sobie
bilet R/T
Panie Piotrze Dynda, prezesie QMC International sp. z o.o. z siedzibą
w Krakowie przy ul. Chocimskiej 27/4
hm... ale to nie ja sypałem Czumy, a Niesiołowski, natomiast tym wielkim
bojownikom o wolność jakoś nie przeszkadza, że zapisali się do partii, którą
założył agent PRL!!!
chyba ktoś ma tu mocniej odjebane i to nie ja,
Nie przeszkadzało, bo oni wiedzieli kto zacz i co robił, a Pan o SB tylko
słyszałeś.
Przy okazji - może wyjaśni Pan, dlaczego powrót do Polski przez 6 lat po
wyjeździe był dla Pana niemożliwy?
Dnia Mon, 2 Feb 2009 21:50:04 +0100, Moon napisał(a):
Panie Piotrze Dynda, prezesie QMC International sp. z o.o. z siedzibą
w Krakowie przy ul. Chocimskiej 27/4
| hm... ale to nie ja sypałem Czumy, a Niesiołowski, natomiast tym wielkim
| bojownikom o wolność jakoś nie przeszkadza, że zapisali się do partii,
| którą
| założył agent PRL!!!
| chyba ktoś ma tu mocniej odjebane i to nie ja,
Nie przeszkadzało, bo oni wiedzieli kto zacz i co robił, a Pan o SB tylko
słyszałeś.
Przy okazji - może wyjaśni Pan, dlaczego powrót do Polski przez 6 lat po
wyjeździe był dla Pana niemożliwy?
Ktoś już pisał o kryminalnej przeszłości Moona.
Panie Piotrze Dynda, prezesie QMC International sp. z o.o. z siedzibą
w Krakowie przy ul. Chocimskiej 27/4
| Nie przeszkadzało, bo oni wiedzieli kto zacz i co robił, a Pan o SB tylko
| słyszałeś.
| Przy okazji - może wyjaśni Pan, dlaczego powrót do Polski przez 6 lat po
| wyjeździe był dla Pana niemożliwy?
Ktoś już pisał o kryminalnej przeszłości Moona.
Ja pisałem i nie tyle o przeszłości, co o skojarzeniu Moona z pewnym
osobnikiem, który mniej więcej w tym czasie co Moon wyjechał i na IRC się
skarżył, że nie może wrócić do Polski, bo go czeka więzienie.
Sposób zachowania się i słownik bardzo podobne do Moona, stąd też
skojarzyłem. Moon niestety ani nie potwierdził, ani nie zaprzeczył, jak to
zwykle ma w zwyczaju.
stanowiska. Dodatkowo musimy popatrzec na osoby pracujace obecnie
zagranica (np. UK) a majace docelowo w planach powrot do Polski. Polowa
z nich pracuje a kase inwestuje w Polsce wlasnie w mieszkania.
Tak się składa że od 3 lat mieszkam w UK i powiem Ci, że wsrod moich
znajomych nie mam NIKOGO kto by chciał wrócić do Polski. Nawet jeśli komus
sie w danej chwili gorzej wiedzie, to jest tu tak dobrze rozwiniety system
zasilkow, mieszkan komunalnych, ze ludzie przechodza na zasilek i...
mieszkaja dalej!
Wielu uwaza, ze nie ma po co wracac do Polski.
Przy okazji - Remi, tnij posty!
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu D.
OK. Torche mojej analizy sytuacji.
Uważam, że jaka by nie była nastąpi teraz pewna stabilizacja. Oznacza to
pewien powrót do Polski kapitału zagranicznego a co za tym idzie
umocninie złotego i wzrosty na GPW.
Co myślicie o takim podejściu?
OK. Torche mojej analizy sytuacji.
Uważam, że jaka by nie była nastąpi teraz pewna stabilizacja. Oznacza to
pewien powrót do Polski kapitału zagranicznego a co za tym idzie
umocninie złotego i wzrosty na GPW.
Co myślicie o takim podejściu?
Witam,
Jestem ignorantem i laikiem, ale w zyciu nie chcialbym i nie mam zamiaru
kupowac teraz akcji. Jakos ta szopka mnie zniechecila, moze na bykow dziala to
jakos pozytywnie, mnie napawa lekkim przerazeniem.
Pozdrawiam
OK. Torche mojej analizy sytuacji.
Uważam, że jaka by nie była nastąpi teraz pewna stabilizacja.
Oznacza to pewien powrót do Polski kapitału zagranicznego a co za
tym idzie umocninie złotego i wzrosty na GPW.
Co myślicie o takim podejściu?
"Kiedy wszyscy mysla ze bedzie tak i tak, Ty zrób zupelnie
odwrotnie" - moim zdaniem zobaczymy jutro zjazd i nie bedzie tego
odreagowania do poziomu z przed 15.
Minusy:
1. Odleglosc od zony
2. Brak mozliwosci rozwoju
3. Stresowy szef
Pokazane zostaly +/- mojej sytuacji. Planuje powrot do Polski, z powodow nie
materialnych. Mam zamiar otworzyc firme (najlepiej w trojmiescie)
ktora by sie zajmowala:
1. Wdrozeniemi informatycznymi
2. Rozwojem IT
3. Alternatywnymi systemami baz danych SAP lub Oracle
Planuje zatrudnic:
1. 2 osoby w call center
Pozniej:
2. 2 programistow
3. Architekta baz danych
W pozniejszym rozwoju wiecej osob.
Czy warto ryzykowac posade stanowiska dla pomyslu?
Czy lepiej czasowo znalesc prace w Polsce?
Jakie sa koszty utrzymania pracownikow i jakie najlepiej kontrakty im
zaproponowac? I jakie wynagrodzenie najlepiej?
Witam.
Mieszkam za granica,
Plusy:
1. Wynagrodzenie - 5500 pln miesiecznie
2. Mieszkanie i oplaty finansowene przez firme
3. Transport do/z firmy oplacony
4. Mozliwosc nauki
Minusy:
1. Odleglosc od zony
2. Brak mozliwosci rozwoju
3. Stresowy szef
Pokazane zostaly +/- mojej sytuacji. Planuje powrot do Polski, z powodow nie
materialnych. Mam zamiar otworzyc firme (najlepiej w trojmiescie)
ktora by sie zajmowala:
1. Wdrozeniemi informatycznymi
2. Rozwojem IT
3. Alternatywnymi systemami baz danych SAP lub Oracle
Planuje zatrudnic:
1. 2 osoby w call center
Pozniej:
2. 2 programistow
3. Architekta baz danych
W pozniejszym rozwoju wiecej osob.
Czy warto ryzykowac posade stanowiska dla pomyslu?
Czy lepiej czasowo znalesc prace w Polsce?
Jakie sa koszty utrzymania pracownikow i jakie najlepiej kontrakty im
zaproponowac? I jakie wynagrodzenie najlepiej?
Trudno teraz o tym mowic, ja na Twoim miejscu poczekalbym jeszcze
troche, 1-2 lata, niedlugo wybory, nowy rzad itp. Kto wie, moze panstwo
zmieni swoja polityke wobec przyszlych przedsiebiorcow. W koncu
wiekszosc partii ma to w swoim programie.
Troche duzo mam pytan,chce sie w tym temacie zorientowac, a dopiero
zaczynam. Licze na Wasza pomoc i jak najwiecej informacji na ten temat.
Serdecznie dziekuje
Pozdrawiam
Pawel
On Mon, 2 Feb 2004, pawel wrote:
Witam Grupowiczow,
Mam dosc wazne dla mnie pytanie: Czy moglby ktos udzielic mi informacji
na temat wynajmu kontenera i wysylki takiego z towarem do USA, a
nastepnie w USA rozladunek i ponowny zaladunek nowym towarem i powrot do
Polski?
Jakie firmy spedycyjne uwazacie za godne polecenia?
Na przyklad C.Hartwig, i inni wieksi spedytorzy.
Wez swoja ksiazke telefoniczna z regionu i podzwon lub pofaksuj do firm,
ktore oferuja transport i spedycje.
O cene lepiej sie pytac indywidualnie, do kazdego miejsca.
Co innego, jesli kontener ma byc tylko postawiony w porcie, a co innego,
jesli ma gdzies pojechac ciezarowka czy koleja.
Pozdrowienia
Basia
Jakie moga byc szacunkowe koszty takiej operacji? (Wschodnie Wybrzeże)
Jakie sa wymiary kontenerow?
A moze znacie jakies firmy spedycyjne w Niemczech, moze tam jest wynajem
bardziej oplacalny?
Troche duzo mam pytan,chce sie w tym temacie zorientowac, a dopiero
zaczynam. Licze na Wasza pomoc i jak najwiecej informacji na ten temat.
Serdecznie dziekuje
Pozdrawiam
Pawel
Mam dosc wazne dla mnie pytanie: Czy moglby ktos udzielic mi informacji
na temat wynajmu kontenera i wysylki takiego z towarem do USA, a
nastepnie w USA rozladunek i ponowny zaladunek nowym towarem i powrot do
Polski?
Jakie firmy spedycyjne uwazacie za godne polecenia?
www.icetransport.net
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Witam Grupowiczow,
Mam dosc wazne dla mnie pytanie: Czy moglby ktos udzielic mi informacji
na temat wynajmu kontenera i wysylki takiego z towarem do USA, a
nastepnie w USA rozladunek i ponowny zaladunek nowym towarem i powrot do
Polski?
Jakie firmy spedycyjne uwazacie za godne polecenia?
Jakie moga byc szacunkowe koszty takiej operacji? (Wschodnie Wybrzeże)
Jakie sa wymiary kontenerow?
A moze znacie jakies firmy spedycyjne w Niemczech, moze tam jest wynajem
bardziej oplacalny?
Troche duzo mam pytan,chce sie w tym temacie zorientowac, a dopiero
zaczynam. Licze na Wasza pomoc i jak najwiecej informacji na ten temat.
Serdecznie dziekuje
Pozdrawiam
Pawel
Co to za eksperyment, Michale ? Przetlumaczyłeś sam swój tekst na
angielski, a potem go przez Altavistę puściłeś z powrotem ?
Moje lenistwo nie zna granic, poddałem tekst dwukrotnemu automatycznemu
tłumaczeniu wymienionym w tytule programem - raz na angielski, potem powrót
na polski.
Ironię tytułu wiadomości zauważyłam, ale czy miało być coś więcej ?
Nic więcej, poza głupią radością z tego, że jak na razie żadna sztuczna
inteligencja nie zastąpi poety - tłumacza. Nie tylko zresztą poety. W każdym
razie na kiepski nastrój polecam tłumaczenie angielskich piosenek na polski,
ostatnio prawie zabiłem się "Hey Joe" Hendrixa, cytat: "Hej, Joe, gdzie
idziesz ty z ta broń w twoja ręka? Ja idę strzelić moja stara pani...." W
sumie też jest to jakaś poezja...
Wracam do roboty.
Kubi
Stefan Sokolowski wrote:
Cóż, za pół roku mamy okrągłą rocznicę tych dni chwały oręża
polskiego. Najwyższy czas przystąpić do przygotowań obchodów.
Skoro juz o tym zaczales, to mam prosbe do wszystkich.
Wspolpracuje z czeska organizacja pozarzadowa Post Bellum, ktora nagrywa
wspomnienia swiadkow przeszlosci, tzw. historia mowiona (oral history) -
taki odpowiednik polskiego Osrodka Karta (tylko ze Osrodek Karta dziala
duzo dluzej).
Wlasnie z powodu zblizajacej sie rocznicy wydarzen 1968 r. chcielibysmy
nagrywac wspomnienia polskich zolnierzy, ktorzy brali udzial w inwazji
do Czechoslowacji. Najlepiej szeregowych - co im powiedziano, kiedy sie
dowiedzieli, ze celem akcji jest Czechoslowacja, jak wygladaly stosunki
polskich zolnierzy z mieszkancami wschodnich Czech (gdzie oddzialy
polskie przez jakis czas stacjonowaly), jak wygladal ich powrot do
Polski (witanie oficjalne i nieoficjalne). Oczywiscie nas tez interesuja
inne sprawy z tym zwiazane - wiec chetnie bysmy nagrali tez wspomnienia
Polakow, ktorzy w Polsce brali udzial w jakichs protestach i jak
reagowala wladza. Chetnie bym do takich swiadkow owczesnych wydarzen
przyjechal z urzadzeniem nagrywajacym i nagral ich wspomnienia.
Jesli o kims takim wiecie, prosze o kontakt na privat (z adresu
wystarczy skreslic XXX).
Ludek
| Co szanowni Grupowicze sądzą o obecnych lub przyszłych zespołach typu
| "Myslovitz", "Hitler Jugend" lub o samochodzie dla Kowalskiego "Danzig"
| (montowany na Żeraniu z części głównie niemieckich) albo o polskim
1) Hitlerjungend pisze sie razem.
2) Grupa rockowa Danzig istnieje (istniala) i jest IMHO z USA.
MN - Nowy Jork kiedyś nazywał się Nowy Amsterdam, Oslo było Christianią. Z
Neeuw Amsterdam
punktu widzenia nazewnictwa - jaka jest różnica pomiędzy Katowicami a
Stalinogrodem, Królewcem a Kaliningradem, Petersburgiem a Leningradem,
Chemnitz a Karolem Marxem, Ho Szi Minhem a Sajgonem, dziesiątkami miast
niemieckich zajętych przez Polskę, podobnież polskich zajętych przez Związek
Radziecki, Włochami a Italią, Węgrami a Madziarami, Persją a Iranem?
| Nie sądzę, żeby byli ludzie, którzy będą mówić o Stalinogrodzie czy
| Litzmannstadt z dumą.
MN - przekonania i moralność w zderzeniu z literą prawa są przegrane. Jeśli
Niemiec urodził się w Litzmannstadt, to jaką ma wpisaną nazwę w dowodzie i
metryce ? Dlaczego ma nie być dumny, jeśli wówczas miał hitlerowskie ideały
i był z nich dumny i marzy mu się powrót do Polski, jeśli nie na czołgu to z
kartą płatniczą?
W mysl przepisow niemieckich, ma wpisane w dowodzie miejsce urodzenia
w brzmieniu z 31.12.1937 roku. dlaczego tak? Nie wiem, tak jest w
przepisach.
Waldek
zwracam sie do was z pytaniem na ile mozna wycenic taka usluge:
Wyjazd do niemiec (podroz 9 godzin w jedna strone) i tlumaczenie ustne okolo 1
godzinnej prezentacji profilu firmy dzialajacej w Polsce i powrot do Polski.
Z gory dzieki za pomoc
Pozdrawiam
Michal Kwasny
Witam grupowiczow,
zwracam sie do was z pytaniem na ile mozna wycenic taka usluge:
Wyjazd do niemiec (podroz 9 godzin w jedna strone) i tlumaczenie ustne okolo 1
godzinnej prezentacji profilu firmy dzialajacej w Polsce i powrot do Polski.
z wyceną jest taka sprawa, że możesz żądać tyle, na ile klient może
sobie pozwolić. Nie miałem jeszcze takiego wyjazdu na tłumaczenie, ale w
innych przypadkach biorę na dzień moją normalną dniówkę plus koszty
podróży. Aby nie bawić się w papierkarnię liczę koszty podróży przejazd
(bilet lub normalna stawka za km samochodem), hotel (jak potrzebny) plus
10-50EUR za wyżerkę dziennie (w zależności od miasta i gdzie się mogę
żywić). No i biorę za dniówkę, nawet jak pracuję 1h na miejscu, bo po
prostu w ten dzień nie mogę robić nic innego*.
*to, że jak jedziesz pociągiem to możesz wziąć laptopa i robić inne
fuchy, to twoja prywata ;-).
Czyli w złotówkach ci nie podam ile, bo to zależy od wszystkiego. Jak
nigdy nie rozliczałeś na godziny, to oszacuj ile ci zajmuje
przetłumaczenie strony średnio trudnego tekstu i przelicz.
Waldek
Pełen nadziei
Filus
A w ogole Kochani przestancie zartowac: jeden nie wraca
bo mu szkoda 100 000 zl. w 1993 r, drugiego wyganiaja pety
z plazy, Daniela nie znosi wesolych sasiadow:))
Ci, ktorzy zostali w kraju tez pewnie chcieli emigrowac, ale byli
akurat zagranica.
Pozdrawiam.
Ryszard Nowosielski
Moze utworzymy kacik humoru emigracyjnego. Mam kilka skeczy aby
uzasadnic najpierw wyjazd do Kanady a potem powrot do Polski. Jak sie
chce cos uzasdnic zawsze mozna to zrobic. Moze to byc mandat, zolta
trawa, albo brak aligatorow na plazach Baltyku. Wracamy bo chcemy, nie
wracamy bo nie chcemy, po co szukac mandatowych uzasadnien?
Nastepnym razem dajcie cynk ja te 100 tys (stare) zaplace jak to ma byc
powod do podejmowania lub nie, TAKIEJ decyzji.
pozdrowienia janek mater@arcos.org
* - w pociagu Kiev - Lublin jada jeszcze wagony bezposrednie Kiev -
Warszawa (UZ) i kiedys Kiev - Szczecin i tymi wagonami mozna (bylo)
jezdzic na wschod.
ale na wspomnianym http://www.nachtzugreise.de jest (był kilka miesiecy
temu) spis połączeń nocncyh i nocny kijów był wymieniony jako połączenie
do Lublina. Czyli w DE mozna by kupić na niego bilet Berlin-Lublin??
"Chester /r.i.p./" wrote:
| Kaliningrad.....
Ugh... zdeczko sie bojam... wielokrotnie podrozujac pociagiem z
Kaliningradu do Gdyni rozmawialem z rodakami powracajacymi. W 80%
przypadkow byly to opowiesci raczej niepociagajace, wrecz odstraszajace...
Nie wiem, czy jest sie czego bac. W kwietniu pojechalem (z kilkuosobowa grupa)
na weekend do Kaliningradu, oczywiscie pociagiem. Bylo to bardzo ciekawe
przezycie. Juz jazda pociagiem z Braniewa do Kaliningradu jest interesujaca.
Dla mnie (jako "drogowca kolejowego") szczegolnie ciekawe byly sploty toru
normalnego i szerokiego na odcinku przez stacje Dzierzynskaja.
Dworzec Kaliningrad Juznyj robi wrazenie. Jest (jak na ten kraj) bardzo dobrze
zachowany i zadbany. Zreszta spedzilem tam noc. Oczywiscie nie na peronie, ale
w pokojach goscinnych kolei (funkcjonuja na zasadzie normalnego hotelu,
standard calkiem przyzwoity).
Podrozowalem "eletriczka" do Swietlogorska (dawniej Rauschen) i do
Zelenogradska (dawniej Cranz), a takze dizelpojezdom do Czerniachowska.
Zdjecia z tej wyprawy podeslalem do galerii kolei b. CCCP. Na przyklad takie:
http://parovoz.com/gallery/D1-koenig.jpg
http://parovoz.com/gallery/TEP70-0389-1.jpg
http://parovoz.com/gallery/ER2-918.jpg
Powrot do Polski to jazda w towarzystwie przemytnikow, ktorzy cala droge do
granicy "przygotowuja sie" do jej przekroczenia. I to jest jedyne nieprzyjemne
przezycie z takiej podrozy.
A M
Planuje za dwa tygodnie podroz na trasie
Poznań-Kraków-Bratysława-Praga-Poznań i mam w zwiazku z tym kilka pytan:
- jak najtaniej przejechac ta trase (znizki, specjalne oferty, legitymacje,
ulgi itd)? Jestem uczniem szkoly sredniej
- z jakich polaczen najlepiej korzystac, jaki rodzaj pociagow, wady i zalety
oraz ceny?
- do Krakowa wiem jak dojechac, ale nie wiem jak dokladnie dojechac do
Bratyslawy, pociag bezposredni jest napewno drogi, myslalem o przesiadce
przy granicy, ale nie wiem czy jechac przez Zwardon czy tez moze przez
Czechy, ktora opcja jest najbardziej godna polecenia? Wiem, ze przez Zwardon
jest malo polaczen, ale z kolei jadac z Czech musialbym chyba placic za
bilet w taryfie TCV,
- dowiedzialem sie, ze Bratyslawy do Pragi jadac bezposrednim pociagiem
zaplacilbym 564 korony
"if you buy ticket Bratislava - Praha in Slovakia, you will have automatic
discount more than 60% from international tariff and the price is 13,10 Euro
= 564 Sk. No other discount is so big."
taka informacje dostalem od kolei slowackich, tylko nie wiem jaki to rodzaj
pociagu i czy napewno nie ma tanszej opcji
-jesli chodzi o powrot do Polski z Pragi to raczej z Pragi do granicy,
przejscie na polska strone i do Wroclawia, jesli jest jakas inna opcja,
ktora jest tansza to chetne bym z niej skorzystal
Dziekuje za pomoc
Pozdrawiam wszystkich uzytkownikow
JAKUB PILCH
On Thu, 13 Jul 2006 10:52:39 +0200, "train" <train-c@wp.plwrote:
To prawda, że jeszcze nie ale jeśli nastąpi rozwój tanich linii lotniczych,
także w kierunku na wschód to pies z kulawą nogą pociągiem nie pojedzie.
Zresztą widać gołym okiem "ogromną" liczbę połączeń międzynarodowych,
wiozących niewielu pasażerów.
Bo taryfa międzynarodowa jest kilkakrotnie droższa od przejazdów
kombinowanych. A co do czasu przejazdu - wyjeżdżałem ze znajomym
ostatnio ok. 22-giej z Kijowa (powrót do Polski). Jechaliśmy
przejazdem kombinowanym przez Medykę. Kilka minut później wyjeżdżał
pociąg Chełmoński do Krakowa. Pociąg ten wyprzedził nas w...
Rzeszowie.
Wyglada na to, ze SAS juz sie "zaaklimatyzowal" i wspolnie z
Afganczykami z polnocy spuszczaja lanie Talibom ?
Też to słyszałem. A gdzie amerykańskie Delta Force, Navy Seals
i inne? Ciekawe, czy jeszcze nie zaczęły działać, czy już
działają tylko HAmerykanie nie chcą się przyznać?
Zastanawialo mnie do
tej pory, po jaka cholere ta armia postawiona w stan najwyzszej
gotowosci, przerzucanie do zatoki mysliwcow, B-52, B-1, wysylanie
tylko na pokaz ? Po pierwsze, Amerykanie musza widziez ze "cos" sie
dzieje, prezydent i rzad jakos zareagowaly na atak. Czy wystarczyloby
No widzisz, Amizaur. Jaki Ty jesteś samowystarczalny - nic dodać
nic ująć z Twojego wywodu. Też właśnie tak odbieram tą
spektakularną demonstrację siły.
BTW, greetz again to all of You. Byłem akurat na urlopie
w Chorwacji gdy to wszystko się stało i przez moment naprawdę
poważnie rozważałem powrót do Polski...;(
Powstaje nastepne pytanie. Mamy ujemny przyrost. Europa musi wchlonac z
50mln ludzi do czarnej roboty w ciagu 10-30 lat. Skad ich brac?.
Przylaczenie Rumunii i Bulgarii, a wczesniej Litwy czy Polski
dotarcza az nadto ludzi chetnych podjac czarna robote.
A w kolejce czeka jeszcze Jugoslawia, a w zapasie jeszcze
ewentualnie Ukraina.
Uprzedzajac odpowiedz - nikt z Niemiec, Francji i GB nie zaplacze
nad ujemnym przyrostem w Rumunii, a rece do pracy miec beda.
Jednym z rozwiazan dla Polski moze byc selektywna
imigracja ze wschodu
O co chodzi? Polowa Polakow po II Wojnie Swiatowej pozostala na
wschodzie, tam mieli dzieci i wnuki w Kazachstanie czy na Bialorusi,
a w swietle naszego prawa w dalszym ciagu te kazachskie wnuki
moga sie starac o "powrot" do Polski.
Czyli stwiamy na Rosjan , Ukraincow itp.
My Polacy? Tak. Ale selektywnie.
Najlepsi imigranci to tacy co beda udowadniac ze sa Polakami,
ze ich dzieci beda Polakami, i beda chcieli sie asymilowac.
(Patrzec co robia Niemcy odnosnie ludzi ze Slaska. Prawda?)
Natomiast zachodnia czesc Europy stawia na import
Rumunow i Bulgarow.
Na co stawiaja Rumuni i Bulgarzy - nikogo nie obchodzi.
:-P
Michal
Chetnych zapraszamy serdecznie - ostateczny termin zgloszen to poniedzialek
04.03 !!!!!
Wszelkich informacji udzielam pod nr 603 805 991 lub mailem
gabri@toya.net.pl
Pozdrawiam
Gabriela
Posiadam jeszcze jedno wolne miejsce w garbie na zlot w Holandii.
Wyjazd w środe 13.09.2000 o 8.00 ze Skarzyska-Kamiennej, o 13.00 spotkanie w
Poznaniu z ekipa Filipa i dalej wspólna jazda do Holandii.
Powrot do polski najpozniej we wtorek wieczorem.
Użytkownik harom <ha@harom.prv.plw wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:8ojt4d$r1@news.tpi.pl...
CZEŚĆ !!!
Posiadam jeszcze jedno wolne miejsce w garbie na zlot w Holandii.
Wyjazd w środe 13.09.2000 o 8.00 ze Skarzyska-Kamiennej, o 13.00 spotkanie
w
Poznaniu z ekipa Filipa i dalej wspólna jazda do Holandii.
Powrot do polski najpozniej we wtorek wieczorem.
--
Romuald Harwas (ha@harom.prv.pl)
(ha@poland.com <-duże pliki
[ Najpiekniejsze sa takie podroze ]
[ Ktore pamiec na zawsze zachowa ]
[ Gdy dziewczyna jest piekna nad podziw]
[ A kolejka waskotorowa ]
Rych wrote:
W ksiazce dolaczonej do peugeota pisza, ze dobrze by bylo wlaczac klime co
najmniej na piec do dziesieciu minut jeden do dwoch razy miesiecznie. Plyn
wymieniac co dwa lata.
W koncu ludzie na swiecie to uzywaja i chyba sa zadowoleni, skoro ciagle sie
toto montuje i kazdy o tym marzy.
Wiec jak z ta higiena i bakteriami w kanalach ? Moze odezwalby sie ktos kto
ma doswiadczenia (dobre ? lub zle ?)
Rych
Noo, naużywałem się tego w słonecznaj acz zamglonej Georgii (typowa temperatura
- 35C)
Jeżdziłem wieloma samochodami, a i budynki były klimatyzowane.
Wnioski:
- Doskonale się łapie infekcje, katar, kaszel etc. na porządku dziennym
- wpływ na alergików też nie do pogardzenia
- w samochodach na ogół śmierdzi, i to solidnie
- nie słyszałem, żeby ktoś robił obsługę tego badziewia - po prostu po iluś tam
latach
słabnie lub się psuje, wtedy samochód traci 50% aktualnej wartości i tyle.
Niestety bez klimy nie szło tam wytrzymać. Powrót do Polski był dla mnie
niezwykle
pozytywnym odczuciem w dziedzinie klimatu. Niestety, w innych dziedzinach już
nie jest tak dobrze ...
Kolejne 3 h czekania, kupno bimbru w butelce po Finlandii w sklepie
przygranicznym i powrót do Polski po straconych 7 h nie nastroił nas
zbyt optymistycznie :)
Skończyło się w rezultacie na pismie do ambasady Ukrainy, bez odpowiedzi
z ich strony...
Muszę jednak przyznać, że kiedy tam 2 razy rejsowym autokarem, nie
miałem żadnych problemów.
pozdrawiam,
JG
OK, poniewaz grupowicze zareagowali dosc ostro postanowie nakreslic blizej
sytuacje:
Pewni moi znajomi nie mieli pracy juz dosc dlugo i jakos nic nie
zapowiadalo, ze w najblizszym czasie cos sie pojawi na horyzoncie. I wtedy
pojawil sie gosciu, ktory zaoferowal im zalatwienie im pracy za granica.
Goscie byli zdesperowani (chociaz wedlug mnie nie tlumaczy to ich naiwnosci)
i gosciowiu zaufali. Facet zawiozl ich samochodem do Wloch, pobral od nich
pieniadze. Na miejscu okazalo sie, ze trzeba poczekac az poprzedni robotnicy
wykwateruja sie, wiec zameladowali sie z facetem w hotelu. Nagle facet
zniknal i jak mozna sie domyslec nie pojawil sie juz. Goscie na szczescie
mieli tyle kasy (pozapozyczali sie wsrod znajomych), ze starczylo im na
oplacenie hotelu i powrot do Polski. Teraz probuja dorwac jakos goscia.
Mieli tylko jego numer komorki (wylaczona - pewnie jednorazowy na taka
okazje pre-paid) i numer jego samochodu. Nie wiem czy maja jakas szanse na
odzyskanie tych pieniedzy w oficjalny sposob - nie ma zadnej umowy, swiadkow
ze przekazali gosciowi te pieniadze itd. Jedyna szansa to zdobyc jego dane
poprzez numer samochodu.
Mam nadzieje, ze rozjasnilem nieco sytuacje i grupowicze beda dla mojej
prosby bardziej wyrozumiali.
Robert Kornas
P.S. Wiem ze naiwnosc tych gosci nie miala granic, ale z drugiej strony
trzeba wczuc sie w sytuacje gosci z rodzina do utrzymania i nie majacych
pracy.
P.P.S Moze ktos wie jaka jest szansa, ze ta sprawa moze zajac sie policja?
Od kogos slyszalem, ze moga mu jedynie wytoczyc sprawe z powodctwa
cywilnego.
Jeżdzę ostatnio dużo po Czechach. Mam też dużo pecha. Zacząłem wpadać we
frustracje trochę bo co powrót do Polski to pech.
Mniejwięcej juz wiem jak oni polują.
[ciach]
W Czechach wydaje mi się trzeba tak samo uważać jak uważają Ruskie w Polsce.
Nie wiem czy widziałeś ale kontrole samochodów na blachach zza wschodniej
granicy odbywają się ze sprawdzaniem atestu na gaśnicy i jednakowymi oponami
na osiach włącznie. Z tego co zasłyszałem od naszych druzjem to taka
kontrola kosztuje minimum 100 dolarów (jak panowie obmyślą że pojedziemy
ruskiego na kase). Ruscy nie znają do końca prawa, nie do końca znają język
(nie liczę tych co mają lata doświadczenia w handlowaniu i życiu w Polszy)
nie wiedzą jak walczyć o swoje - zawsze obcokrajowca można było "zgolić".
Toyota miała przyspieszona kasację, a ja przyspieszony powrót do Polski.
A jakie były Wasze najtragiczniejsze dzwonki?
Nie mówmy może o wypadkach z ofiarami śmiertelnymi...
In article <bh7kn6$2@atlantis.news.tpi.pl, Freeman wrote:
Military Police ustaliło przyczynę wypadku jako
"nieszczęśliwy zbieg okoliczności z udziałem osób trzecich".
Toyota miała przyspieszona kasację, a ja przyspieszony powrót do Polski.
Za kare czy w nagrode ?
A jakie były Wasze najtragiczniejsze dzwonki?
Nie mówmy może o wypadkach z ofiarami śmiertelnymi...
No wlasnie - ci co mieli najtragiczniejsze, to juz tego nie opisza ..
J.
| kogos kogo on widzial na liscie gonczym. Przy okazji w tej
| cywilizacji
| Czyli musisz miec mocne papiery ze nie jestes wielbladem bo do
| zoo cie zawioza.
| bezpodstawne aresztowanie i przylozenie pala przy dobrym prawniku
| mogo z
| ciebie zrobic milionera. I to jest wlasnie roznica w cywilizacjach.
| AdamZ
| Nie pala tylko latarka. Puszczenie paly w ruch musi byc opisane w
| raporcie (teoretycznie i zgodnie z przepisami) natomiast latarka w
| przepisach
| nie jest wyszczegolniona.
| Jak prawnik przekona sedziego ze to ty mowisz prawde nie szeryf.
| Stawialec opor wladzy i ......., albo sinik juz byl, albo sam sie
| przewruciles.
| PS. sedzia to czesto tesc szeryfa. Roznica jest w nazewnictwie,
| szeryf-dzielnicowy
| --
| Marek
Czytam panskie postingi i zastanawiam sie jak dlugo bedzie pan mogl
wytrzymac w tym okropnym USA. Moze ma pan juz centymetrowy pasek z
ktorego odcina pan po centymetrze czekajac na powrot do Polski? Jesli
nie to musi byc Panu ciezko, moze sie pan nabawic klopotow
psychiatrycznych fizycznie przebywajac w USA i jednoczesnie nienawidzac
tego kraju tak jak to pan wielokrotnie udowodnil.
Czy woli Pan postawe bezkrytycznego uwielbienia?
Wydaje mi sie ze psychiatryczne klopoty to maja/moga miec ci ktorym
wszystko sie podoba byle bylo Made in ..... wie Pan co.
"Konrad M. Lepecki" wrote:
Owszem, ale Polska nie jest jedynie Twoim domem, lecz wszystkich polakow.
Nie ma Pan prawa robic w Polsce lub z Polska co sie Panu podoba.
Proponuje wiec powrot do Polski, a nie opluwanie zza oceanu. Nie masz
zadnego prawa mowic ludziom mieszkajacym w Polsce co maja robic a czego
nie. Zwracaj uwage swoim kolegom na MSU na temat political correctness,
a nas zostaw w spokoju.
Andy
Andrzej 'Andy' Zdzitowiecki wrote:
"Konrad M. Lepecki" wrote:
| Owszem, ale Polska nie jest jedynie Twoim domem, lecz wszystkich polakow.
| Nie ma Pan prawa robic w Polsce lub z Polska co sie Panu podoba.
Proponuje wiec powrot do Polski, a nie opluwanie zza oceanu. Nie masz
zadnego prawa mowic ludziom mieszkajacym w Polsce co maja robic a czego
nie. Zwracaj uwage swoim kolegom na MSU na temat political correctness,
a nas zostaw w spokoju.
To bardzo ciekawe co Pan pisze. Na jakiej podstawie twierdzi Pan ze nie
mogemiec swojego zdania o Polsce jezeli mieszkam poza jej granicami?
pozdrawiam
Konrad
On Tue, 1 Jun 1999, Koliber wrote:
Andrzej 'Andy' Zdzitowiecki wrote:
| "Konrad M. Lepecki" wrote:
| Owszem, ale Polska nie jest jedynie Twoim domem, lecz wszystkich polakow.
| Nie ma Pan prawa robic w Polsce lub z Polska co sie Panu podoba.
| Proponuje wiec powrot do Polski, a nie opluwanie zza oceanu. Nie masz
| zadnego prawa mowic ludziom mieszkajacym w Polsce co maja robic a czego
| nie. Zwracaj uwage swoim kolegom na MSU na temat political correctness,
| a nas zostaw w spokoju.
To bardzo ciekawe co Pan pisze. Na jakiej podstawie twierdzi Pan ze nie
mogemiec swojego zdania o Polsce jezeli mieszkam poza jej granicami?
Zdanie mozesz miec ale na 100% nie bedzie ono takie jakie bys mial po
przyjezdzie tutaj.
************************************ jur@zeus.polsl.gliwice.pl
Tomasz Jarnot, tel. 0602 175699
TELNET IN PEACE ...
********************************************************************
Tomasz Jarnot wrote:
On Tue, 1 Jun 1999, Koliber wrote:
| Andrzej 'Andy' Zdzitowiecki wrote:
| "Konrad M. Lepecki" wrote:
| Owszem, ale Polska nie jest jedynie Twoim domem, lecz wszystkich polakow.
| Nie ma Pan prawa robic w Polsce lub z Polska co sie Panu podoba.
| Proponuje wiec powrot do Polski, a nie opluwanie zza oceanu. Nie masz
| zadnego prawa mowic ludziom mieszkajacym w Polsce co maja robic a czego
| nie. Zwracaj uwage swoim kolegom na MSU na temat political correctness,
| a nas zostaw w spokoju.
| To bardzo ciekawe co Pan pisze. Na jakiej podstawie twierdzi Pan ze nie
| mogemiec swojego zdania o Polsce jezeli mieszkam poza jej granicami?
Zdanie mozesz miec ale na 100% nie bedzie ono takie jakie bys mial po
przyjezdzie tutaj.
Pewnie gdybym wyjechal do RPA to tez by mi sie zdanie zmienilo.
Pytanie jest czy moge lepiej ocenic sytuacje zaleznie od miejsca siedzenia.
Pewne poglady na polityke nie maja granic, sa uniwersalne.
Poza tym, bedac w Polsce, pewnie moje zdanie byloby bardziej subiektywne
zamiast obiektywne.
pozdrawiam,
Konrad
retrostyle wrote:
| W cywiliozwanych krajach kierowcy sie zatrzymuja jak piezsy
| podchodzi do przejscia. U nas takiego zwyczaju nie ma, ale
| to co czasami robia kierowcy to przechodzi ludzkie pojecie.
w cywylizowanych krajach jak Wielka Brytania czy Włochy piesi
są świadomi motoryzacyjnie.
Nie wpieprzają się bez zahamowania czy spojrzenia w bok.
Wiedzą, że prościej im chwilę zaczekać, czy zebrać grupę
kilku osób żeby przejść niż zatrzymywać cały ruch.
No, a ja zauważyłem, że w takiej równie cywilizowanej Holandii piesi są
traktowani jak święte krowy. Pieszy porusz się ruchem raczej
jednostajnym i wchodzi na przejście bez świateł zazwyczaj "z marszu". To
kierowcy uważają przed przejściami i - jeśli się ktoś zbliża do niego -
hamują, bo wiedzą, że pieszy zaraz tam wejdzie, a nie zatrzyma się, żeby
przepuścić samochód. To trochę tak, jakby traktować to miejsce bardziej
jak przjazd dla samochodów przez drogę dla pieszych.
Takie coś zaobserwowałem w Amsterdamie - baaardzo tłocznym mieście, a
jednak tak to wszystko funkcjonowało, że nie przeszkadzało to nikomu. I
nie powiem - jako pieszemu tam mi to bardzo odpowiadało. Wręcz
przyzwyczaiłem się, ale powrót do Polski bardzo szybko mnie od tego
odzwyczaił...
Pozdr
http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/bezpieczenstwo/news/uwaga-na...
No
to ciekawe kiedy się za to faktycznie wezmą i skończy się "dzień dziecka".
Potwierdzam: samochodów z fackenksenonami jest sporo. Oślepiają jak
jasna cholera. Tych z prawdziwymi refl. ksenonowymi można poznać po
tym, że mają światło skupione na drodze, nie świecą mi w oczy i są
nieuciążliwi. I tych jest mało. Mało, bo to drogie i szpachelwagenie
nikt tego nie zamontuje. Do niedawna śmialiśmy się, że to po prostu
oryginalne oświetlenie jarzeniowe przystanku-dawcy. Ale śmichy chichy a
problem jest. Mnóstwo samochodów oślepia jak nie wiem co, ale władze
zadowolone wzrostem liczby wypadków albo wzrostem bezpieczeństwa
spowodowanym włączaniem świateł w pełnym słońcu (nigdy nie wiem o co
tak naprawdę tym głupkom z Wiejskiej chodziło), mają to głęboko gdzieś.
Żebyście widzieli jakim szokiem jest powrót do Polski, także pod
względem oświetlenia pojazdów: nagle procent tych na wpół ślepych i
tych oślepiających wzrasta lawinowo. To oznacza, że minęliśmy Świecko
(nomen omen).
camel[OT]
Pozdrawiam
Piotr
Moze ktos jedzie jakims samochodem? Chetnie sie dorzuce do paliwa.
A moze znacie jakies dobre i konkurencyjne cenowo linie autakarowe?
Bede wdzieczny za pomoc.