Konrad Burkowski napisał(a) w wiadomo ci: ...
:::prawdziwi twardziele pierdza przy laniu :P
:Zwlaszcza po uprzednim rzyganiu z 18 pietra.....
:ehhh... raz sie czlek zwierzy to juz to wykorzystuja przeciwko niemu...
:P
:No tak. Proszek to ty zjadles, potem te cuda z 18, az to......fe!
:jakie fe? wszystko tobardzo przyjemne ;]
Powrot do zrodel...???
Oj, bo sie zgodze z kolega ZED-em...........
;))
~~~~\___pa
Dorota
ZED napisał(a) w wiadomości:
:Powrot do zrodel...???
:Oj, bo sie zgodze z kolega ZED-em...........
:;))
:A dlaczego mialbys sie "uzytkowniku aramin"
:nie zgodzic? ;-P
'Uzytkownik aramin' jest istota wrazliwa i języków nie uzywa. I dlatego,
i aczkolwiek myśl popiera.
;))
~~~~\___pa
Dorota
Konserwatywno-liberalny tygodnik "Najwyższy Czas!" ma swoje zasługi w
kwestionowaniu dogmatów ewolucjonizmu. Omawiany tekst jest
przedrukiem właśnie z tej gazety. Jak wyjaśnia Autor: "Przez tysiąc
lat ludzkość trwała w wierze, że my sami i wszystko, co nas otacza,
powstało celowo i z precyzyjnym rozmysłem. A potem nadszedł Karol
Darwin i czar boskiego stworzenia prysł". I kiedy wydawało się, że
zwycięstwo naturalistycznego myślenia jest już ostateczne, następuje
powolny ale systematyczny powrót do źródeł: "Po niemal 150 latach
naukowego triumfu, który objawia się także dziś w wypowiedziach
czołowego przedstawiciela współczesnego ewolucjonizmu, Richarda
Dawkinsa (...), można jednak wątpić, czy nauki biologiczne są w
stanie wyjaśnić fenomen złożoności pojedynczej komórki i zawartych w
niej informacji. (...) Poszukiwanie w biologicznej mikrostrukturze
planu, zamysłu, czy komunikacji jest w środowiskach naukowych
pochopnie odrzucane. Ale żeby dostrzec ów cel zawarty w informacji,
potrzebny jest rodzaj wiedzy przez ostatnie 150 lat odtrącany z
zadziwiającej obrzydzeniem" - konkluduje Jarosz.
Darvin wrote:
Tomasz Jarosz, "Myśl ukryta w DNA".
http://creationism.org.pl/artykuly/TJarosz.php
Konserwatywno-liberalny tygodnik "Najwyższy Czas!" ma swoje zasługi w
kwestionowaniu dogmatów ewolucjonizmu. Omawiany tekst jest
przedrukiem właśnie z tej gazety. Jak wyjaśnia Autor: "Przez tysiąc
lat ludzkość trwała w wierze, że my sami i wszystko, co nas otacza,
powstało celowo i z precyzyjnym rozmysłem. A potem nadszedł Karol
Darwin i czar boskiego stworzenia prysł". I kiedy wydawało się, że
zwycięstwo naturalistycznego myślenia jest już ostateczne, następuje
powolny ale systematyczny powrót do źródeł: "Po niemal 150 latach
naukowego triumfu, który objawia się także dziś w wypowiedziach
czołowego przedstawiciela współczesnego ewolucjonizmu, Richarda
Dawkinsa (...), można jednak wątpić, czy nauki biologiczne są w
stanie wyjaśnić fenomen złożoności pojedynczej komórki i zawartych w
niej informacji. (...) Poszukiwanie w biologicznej mikrostrukturze
planu, zamysłu, czy komunikacji jest w środowiskach naukowych
pochopnie odrzucane. Ale żeby dostrzec ów cel zawarty w informacji,
potrzebny jest rodzaj wiedzy przez ostatnie 150 lat odtrącany z
zadziwiającej obrzydzeniem" - konkluduje Jarosz.
Banialuki albo raczej spam
Miałem zamiar w przypływie enerigi (złości) coś im odpisac, ale przecież
oni (kreaturocjoniści) i tak tego nie czytają.
Dla wszystkich przypadkowych czytaczy szkoda czasu i
zwyczajowy pomidor
Witek
Rusalka wrote:
LeoTar napisał(a) w wiadomości: <35DD2018.E42E8@leotar.org...
| [ciach]
| Kazdy decyduje w zwiazku w dziedzinie, w ktorej jest akurat lepszy.
| Z wyjatkiem jednej: SEKSU.
A moze to prostu kobiety nie maja tak rozwinietych potrzen seksualnych jak
mezczyzni, moze to nie ich zlosliwa natura a fizjologia o tym decyduje.
Przemysl to Wladku.
Skoro nie wierzysz mnie, Agnieszko, wiec poczytaj sobie ksiazeczke
Angeliki Aliti zatytulowana "Dzika kobieta. Powrot do zrodel kobiecej
energii i wladzy". :-)
Dokladnie to o czym pisze ja z jednym jednakowoz wyjatkiem: autorka nie
dostrzega PRZYCZYNY swego lekcewazenia, ponizania i dazenia do
wyzyskiwania mezczyzny przez kobiete w dowolny sposob, byle skutecznie.
Za wszelka cene stara sie podkreslic pozytywna role kobiety unikajac
rownoczesnie zajrzenia w 'strefe cienia', a o otchalni nieswiadomosci
calkowicie zapomniala.
| TEAM - wspolna praca.
| Rowniez w lozku, Rusalko. :-)
Tez sie zgadzam w 100 %
Agnieszka
--
Pozdrawiam
Wladek Tarnawski - LeoTar
------------------------------------------------------------
http://members.tripod.com/~leotar/ leo@leotar.org
Znalazłem w sieci:
Filozofów wyśmiewają psycholodzy
Psychologów wyśmiewają biolodzy
Biologów wyśmiwają chemicy
Chemików wyśmiewają fizycy
Fizyków wyśmiewają matematycy
Matematyków wyśmiewają WSZYSCY.
Po ostatniej lekturze książki "Geniusz Chin", Robert Temple, 1994, zupełnie
nie rozumiem
czemu wszyscy czepiają się matematyków. Niektóre osiągnięcia Chińskich
matematyków
opisane w /w książce budzą podziw i zdumienie.
Szukam teraz jakiejś książki o geniuszu Indii.
S.O.
Adam Szast wrote:
Przy okazji zdradze zrodlo problemu:
w "Opowiesciach o pilocie Pirxie" S.Lema glownemu bohaterowi
co i rusz jakies wredne muchy w gwiazdolotach bzyczaly, a ktorys z
jego przelozonych urzadzal regularne polowania na muchy (w niewazkosci).
Caly czas mialam ochote Ci odpowiedziec, ze u Lema to te muchy nie mialy
problemow, nie wiedzialam, ze bylby to "powrot do zrodel" :-))))
EwaP
Czy ktoś wie, w jaki sposób możnaby zidentyfikować które jest który?
A moze by inaczej? Zaraz jakies programy, strony i inne podpowiadacze. A
moze bys poobserwowal jeszcze jakis czas, pozapisywal (narysowal) ich
polozenia, zajrzal do jakiegos zrodla, gdzie podane bylyby odlegosci od
planety (by ustalic, ktory moze byc najdalej, a ktory najblizej, jednym
slowem: powrot do zrodel. Po prostu potraktuj to jako zabawe. A jak juz
bedziesz mial SWOJE wyniki, porownaj ze zrodlami.
ArturKa
Zdecydowanie zaleta. Chyba pobodnie wygladaly poczatki internetu, chyba
sie
myle. Coz powrot do zrodel...
mialo byc:
... chyba, ze sie myle...
patrzta loodziska w zroodla (powrot do zrodel)
India wrote:
Bawcie sie dobrze. ;)
Przeciez ty mieszkasz na wsi?!
Powrot do źródeł...;)
Almar
(...) Oznacza to dla mojej dziewczyny
nic innego, jak powrót "do źródeł" i 8-żyłową smycz, hehe ;-D
Daj podwojnie i do tego ekranowana - napewno nie ucieknie :DDDD
Pozdrawiam
tE0
Mam glupie wrazenie, ze caly ten balon peknie, gdy WIG20 zamknie sie
ponizej 1.340 punktow (1.338,98 dokladnie)... i to sporo. W przeciwnym
razie byczki beda miec nadzieje, ze to zamkniecie w granicach bledu.. ze
moze nastepna sesja.. itd.
W tym magicznym miejscu bowiem, jak dla mnie, rozstrzyga sie nie fakt
przebicia linii trendu wzrostowego.. jak niektorzy sugeruja (choc to tez
wazne), ale magicznego ukladu 1-2-3-4-5.. w ktorym 4 zachodzi na 1.. a
co by to znaczylo ? Ze nie bedzie zadnego 1-2-3-4-5 (zreszta, co to za
piatka, gdy 13)zapoczatkowanego w pazdzierniku, tylko zamiast tego
A-B-C (do polowy stycznia) i czesc dalsza spadkow. oOo.
Wyraznie widze, ze nie ma komu zepchnac kursu ponizej (na futures), bo
.. wszyscy zapakowani po pachy. Jak nie w jedna, to w druga strone. LOP
dobitnie o tym swiadczy. Czym maja walczyc.. ogryzkami z premii (short)
? ;-) Tu musi byc zamkniecie longow + odwrocenie przez nich pozycji,
inaczej nie bedzie spadku, tylko krazenie wokol 1.340 (indeks)... Ale
ludki cos wierza w automagiczna moc OFE i syndrom 20 dnia miesiaca, bo
nie odpuszczaja... tyle, ze OFE na razie sie wypinaja. I dobrze. Co
bardziej kumaci zredukowali portfele (PEO 100 zl, PKN ~23 zl, TPS..
roznie) - widac to bylo po pieknych wielkich zleceniach.. ze krasnale
sie nie skapneli, az dziw bierze - przeciez rynek po tych transakcjach
ewidentnie spadl, nie dajac wiary ich prowzrostowej wymowie.
Hmm.. Troche zesmy spadli od szczytow, ale jak na strukture tego
wszystkiego, to mi brakuje jeszcze jednego mocnego ruchu.. najlepiej
byloby w dol, ze spadkiem LOPow (pewnie na fixie.. moze dzisiaj ?) go
poprzedzajacych - bo wraz ze spadkiem LOPow uwolni sie zywa gotowka,
mozliwa do natychmiastowych inwestycji. W tym calym interesie smierdzi
mi tylko jedno - brak zwiekszonej aktywnosci MM ;-))
Ehem.. ehem... czy niesmialo mozna znowu oglaszac powrot do zrodel,
czyli AT ?
;-)
Juzer ciepello <ciepe@op.plnapisał
|| insert into tblszczegoly(
|| pole0, pole1, pole2...
|| )
|| select
|| pole0, pole1, pole2, ...
|| from
|| tblszczegoly
|| where
|| tblszczegoly.nrfaktury = me.nrfaktury
||
|| ("me" jest dla formularza głównego z fakturą korygowaną)
||
|| Wrzucić to zapytanie do zmiennej typu String, wykonać DoCmd.RunSQL na
|| tym stringu i zrobić jakieś .Requery podformularza z fakturą
|| korygującą...
| :) szczerze ??? :) to wlasnie tak robię :)
czemu tak późno ? :)
| normalnie zrobiłbym to w DAO, ale postanawiam isc z duchem czasu
| zrobilem juz do polowy w ADO. Jak skoncze to umieszcze efekt na grupie
a gdzie w powyższym widzisz DAO ? Metoda RunSQL ?
ciepello: ja pobralem z fomularza recordset zawierajacego interesujace
mnie dane. Ale fakt, RunSQL pojdzie od razu.
| ale tego ze form przechowuje gotowe rozwiazanie i nie umiem tego obrocic
| w VB to nie moge sobie darowac. Glupie Ctrl+C i Ctrl+V dziala, szkoda
| ze nie moge nagrac macro :)
ależ da się napisać takie makro !
- idź do subform1
- zaznacz wszystko (np. wyślij klawisze Ctrl+A, lub lepiej "wykonaj
polecenie menu")
- DoCmd.Copy (albo SendKeys("^C")
- idź do subform2
- zaznacz wszystko
- DoCmd.Paste (albo SendKeys("^V")
ciepello: :) to jest chyba ostateczne rozwiazanie (obecnie jest troche
programow antivirusowch co monitoruja klawisze :( )
ale to właśnie jest kretyńskie rozwiązanie !
Zakłada ono, ze kolejność pól w obydwóch podformularzach jest taka sama,
że pole klucza (autonumeru) jest ukryte w obydwóch itd.
Zakłada zbyt dużo ! A rozwiązanie poprzez SQL jest jasne, proste i
przejrzyste !
Boże, jak to dobrze, że w access'ie nie mozna nagrać makra !
ciepello: dzieki za pomoc. Myslalem ze metoda RecordsetClone cos da sie
wywalczyc, ale rzeczywiscie "powrot do zrodel" zawsze dziala
Pozdrawiam
Rafal Osmola
Pozdrawiam
Artur
"Jacek Pietraszek" <pmpie@edu.plwrote:
Oczywiscie pytanie dotyczy obserwowanego statusu na rynku,
a nie statusu u Sybase, ktory jak obserwuje od paru lat tnie
nieomal wszystkie narzedzia (Watcom F/C/C++, Power++),
jakie w swoim czasie pracowicie skupywal - pewnie chodzilo
o zespol programistow a nie o programy. Podobnie bylo
niedawno, jak GEAC wykupil JBA, ale tu juz odbiegam od tematu.
Inicjatywa OpenSource Watcom slimaczu sie okropnie od dosc
dawna (ponad rok juz chyba...).
http://www.openwatcom.org/
/prosze sie nie zwiesc szymnymi zapowiedziami...
Sa od ponad roku.../
Akurat w tym przypadku jest to w/g mnie typowy przyklad
poczatku a raczej konca konca Watcomowych produktow.
Brak koncepcji rozwojowych widac golym okiem.
Brak "mocy produkcyjnych" nawet do wyczyszczenia
kodu przd opublikowaniem jako OSS rowniez.
"Na nosa" to wyglada na agonie Watcom C/C++/FORTRAN
A PowerBuilder ?. Moze to i spojne narzedzie i konceopcyjnie
niezle ale miejscami tak toporne ze odrzuca.
Zastrzegam ze mowie to jedynie jako zwykly programista i tylko
po "dotknieciu" PB 5.0 gdyz przymierzalem sie do pisania w nim
systemu placowego lecz nijak mi "nie pasowal" do tego.
/prosze sie nei zwiesc moja naiwnoscia. Wiem dobrze jak
bardzo powazne niekiedy projekty w PB powstaja co jednak
nie zmiena mojego zdania o samym srodowisku/
Podoba mi sie w PB nim integracja z DBMS oraz jednak obiektowosc
jakby nie bylo samego jezyka natomiast ograniczenia samego jezyka
i jego niekiedy sztuczna do zniesienia i trudna do wytlumaczenia
"sztywnosc" i neispojnosc (np . jak "uzmiennic" nazwe okna w
OPEN WINDOW... ?) zmuszaja do wyczynow programistycznych
gdy chce sie zrobic cos inaczej niz w "jedynie slusznym" DATA WINDOW.
Tradycyjnie juz :) prosilbym o wypowiedz panow Lewandowskiego,
Palacza i Perlinskiego, poniewaz konsolidacja ich wypowiedzi
daje mi najpelniejszy obraz, jakiego bym nie zebral inaczej.
Obraz ten jest o tyle dla mnie wazny, ze musze sie zdecydowac
na najblizsze dwa lata :(
Mysle ze to jednak bylby blad inwestowac w Watcom czy PB.
Sytuacja z Sybase wyglada jak zywo tak jak kiedys z
Borlandem w czasie gdy "poszerzyl" dzialalnosc o bazy danycj
akrusze kalkulacjyjne itp co szybko zmusilo do powrotu do zrodel.
Mysle ze z Sybase jest teraz podobnie. Powrot do zrodel
(SQL Server) jest nieuchronny, pytanei tylko czy Sybase
zdazy w ogole...
Szukaj na www.cyclic.com.
Gdzieś to tam leży na pewno.
W takim razie mam pytanie, czy CVS nadaje się do "version control" dla plików
binarnych. Nie chodzi mi o to czy program cvs może pracować z plikami binarnymi
bo wyczytałem że tak, ale o to czy ma to sens ? Potzebuje programu do
zarządzania wersjami przy tworzeniu dokumentacji w AutoCAD w grupie 30 osób i
stąd moje pytanie.
Nie nie nadaje się i nie znam programu który nadawałby sie do czegoś
takiego. Kłopot jest w wyznaczaniu różnic miezy plikami binarnymi.
Okazuje się, że przy większej ilości różnic plik z opisem zmian ma rozmiar
porównywalny do kolejnej wersji.
Zdaje się, że w bibliotece xdelta są jakieś algorytmy do wyznaczanai w miarę
zwieźle róznic miedzy bibliotekami. Z xdelta korzysta PRCS, który nadal jest
jeszcze w powijakach i po mimo tego, że CVS/RCS ma swoje ograniczenia i
błędy (ostatnio w trakcie pracy repozytorium CVS jakie jest pod
cvs.pld.org.pl wyszedł poważny mem leak którego nadal nie dało sie jeszcze
zatakać) to jest w przypadku zasobów tekstowych jest nadal prawie
bezkonkurencyjny.
Tak na marginesie. Smieszne w tym wypadku jest to, że ta sama przeszkoda
stoi na drodze opracowywania tego typu narzędzi dla takich programów jak
Word czy Excel :-)
Tutaj widać, że ominać takie wynalazki jak SGML poprostu nie sposób. Stąd
też i zapewne "powrót do źródeł" [1] w przyszłycjh wersjach tych narzędzi które
maja mieć mozłiwość operowania na dokumetach XML.
[1] - publiczną tajemnicą jest to, że standatrdem wewnętrznej dokumentacji w
MS jest w większości przypadków właśnie SGML .. a nie DOC z Worda 8-)
kloczek
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematuTomasz Kłoczko wrote:
Rafal Wielicki <ra@thalassa.iopan.gda.pl wrote:
Tomasz Kłoczko wrote:
Rafal Wielicki <ra@thalassa.iopan.gda.pl wrote:
Czy istnieje jakiś klient CVS pod Windows'a - chodzi o cos co
pozwalaloby przynajmniej pobierać i wysyłać pliki binane do servera CVS
?
Szukaj na www.cyclic.com.
Gdzieś to tam leży na pewno.
W takim razie mam pytanie, czy CVS nadaje się do "version control" dla plików
binarnych. Nie chodzi mi o to czy program cvs może pracować z plikami binarnymi
bo wyczytałem że tak, ale o to czy ma to sens ? Potzebuje programu do
zarządzania wersjami przy tworzeniu dokumentacji w AutoCAD w grupie 30 osób i
stąd moje pytanie.
Nie nie nadaje się i nie znam programu który nadawałby sie do czegoś
takiego. Kłopot jest w wyznaczaniu różnic miezy plikami binarnymi.
Okazuje się, że przy większej ilości różnic plik z opisem zmian ma rozmiar
porównywalny do kolejnej wersji.
Zdaje się, że w bibliotece xdelta są jakieś algorytmy do wyznaczanai w miarę
zwieźle róznic miedzy bibliotekami. Z xdelta korzysta PRCS, który nadal jest
jeszcze w powijakach i po mimo tego, że CVS/RCS ma swoje ograniczenia i
błędy (ostatnio w trakcie pracy repozytorium CVS jakie jest pod
cvs.pld.org.pl wyszedł poważny mem leak którego nadal nie dało sie jeszcze
zatakać) to jest w przypadku zasobów tekstowych jest nadal prawie
bezkonkurencyjny.
Tak na marginesie. Smieszne w tym wypadku jest to, że ta sama przeszkoda
stoi na drodze opracowywania tego typu narzędzi dla takich programów jak
Word czy Excel :-)
Tutaj widać, że ominać takie wynalazki jak SGML poprostu nie sposób. Stąd
też i zapewne "powrót do źródeł" [1] w przyszłycjh wersjach tych narzędzi które
maja mieć mozłiwość operowania na dokumetach XML.
[1] - publiczną tajemnicą jest to, że standatrdem wewnętrznej dokumentacji w
MS jest w większości przypadków właśnie SGML .. a nie DOC z Worda 8-)
Tak tylko że mi nie jest potrzebne porównywanie binarne tylko inteligentny strażnik
pilnujący kto co zmienił i nie dopuszczający do sytuacji że mamy trzy pliki i żaden
nie jest tym właściwym czyli ostatecznym. Co się zmieniło nie interesuje mnie.
Pozdrawiam R.W.
Żadna krucjata. Powrót do źródeł ;
Gotfryd
Tu sie jakaś q... krucjata szykuje. Co to ma być...?????
Żadna krucjata. Powrót do źródeł ;
Zbędna polemika, ale czy zamiast sie rozwijać "powracamy do źródeł"...?????
Jesli chodzi o C++ to filozofia jezyka, nie skladnia, powinna isc na plan
pierwszy. Przeczytaj Stroustrupa "The C++ Programming Language" (nie mam
dokladnego polskiego tytulu pod reka, ale tlumaczenie istnieje, to slynna
ksiazka); troche pozniej (gdzies po roku kodowania) wzialbym sie dodatkowo
za "Projektowanie i rozwoj jezyka C++" by zrozumiec nie tylko "jak" ale
"dlaczego".
Powodzenia!
mp
"Jarod" <ja@space.plwrote in message Witam wszystkich grupowiczow!!!
Przegladam ta grupe od jakiegos czasu, ale jest to dopiero moj pierwszy
post, wiec witam wszystkich!!!!!!!
Mam nastepujacy problem.
Po roko czasu nauki programowania w Pascalu na 1 roku informatyki
nadszedl
czas, by zajac sie C/C++.
Z tym wlasnie zwiazane jest moje pytania:
1. Jakie ksiazki mozecie polecic, by przesiadka na C/C++ byl w miare
bezbolesna? Nie jestem juz calkowitym nowicjuszem, ale tez nie zaliczam
sie
do osob, powidzmy, plynnnie programujacych.
Jakia literatura jest przez Was polecana ? Jaka ksiazka da mi solidne
podstawy w tym jezyku, bym nie mial problemow z rozwiazywaniem
trudniejszych
problemow ( ktore juz niedlugo beda staly przede mna)?
2. Czym tak na prawde rozni sie C od C++? Pewnie mozna znalezc gdzies ta
odpowiedz, ale ja korzytam z modemu i niestety jest to dla mnie problem
:-(.
Z tego powodu przepraszam za ( jak pewnie zostanie uznane;-) "lamerskie"
pytanie.
Z gory dziekuje za pomoc!!!
Pozdrawiam.
Jarod.
Dnia 20-Aug-99, Jacek Rzeuski napisał:
Tomasz 'tsca' Sienicki wrote:
| Otóż (HURRRA!) nabyłem Amigę 500 (na ekscytującej aukcji starzyzny,
| jeden Turek chciał mnie przebić, ale się nie dałem :) Czyli będzie
| powrót do źródeł and more, podłączanie HDD, modemu, i w ogóle będzie
| super.
Ty chyba zwariowałes ;-) HDD w A500? A gdzie kupisz kontroler? Modem?
Terma odpalisz, ale o Internecie to raczej zapomnij. Mało pamięci, wolny
procek...
Chcialbym stanac w obronie A500. Kilka lat temu jeszcze mialem A500
wyposazona w kontroler twardego i rozszerzenie pamieci pod nazwa
MegaRamHD, mialem HDD 850 mega i 4 mega pamieci Fast, plus pod klapka
2.5 mega pamieci Slow, chip rozszerzony do 1 mega. Do tego byl naped CD
pod nazwa A570. I nie bylo wiekszych problemow w Inetem. Na poczatku
rzeczywiscie byl tylko Term i telnet. Jednak później doszlo AmiTCP,
zastapione przez Miami i mozna bylo juz poczte sciagac YAMem, Newsy
Thorem, FTP szlo przez AmFTP, chociaz wolalem Terma (mam konto
komercyjne, wiec nalogowo odpalalem Screena na serwerze za co dostalo
mi sie wtedy za to od providera ;-). Co do WWW, to niechetnie odpalalem,
ale nie ze wzgledu na wolny procek, ale dlatego, ze mialem modem tylko
14400, poza tym przegladarki byly wtedy w powijakach.
Aha, wazne jest jeszcze to, ze Kickstart byl 3.0, z 1.3 chyba
rzeczywiscie bylyby problemy.
Jednak rzycze powodzenia w skompletowaniu takiego konfigu w obenych
czasach - chociazby MegaRamHD jest chyba nie do zdobycia.
Pozdrawiam
Ariusz
| Jak bidulki-papugi wieków- muszą walczyć o swoją jednostkową
| tożsamość językową.
Jeśli się dobrze orientujemy, to zadba się o chłopstwo
liryczne użaleniem, kiedyś -- poźniej. Zresztą chop wyzuty
z płaskiego uniwersalizmu (stereotypu) też zieje, z wystawionym
językiem, w poszukiwaniu j.t.j. -- od zawsze.
WIELKI POST
Wliznął się w trumnę pejzażu ten szelest
malarstwo flamandzkie czy co do cholery.
Kot płacze na schodach wtulony
w poduszkę marcowej śnieżycy, opery
na trzy, i już cztery: inflacja pór,
miesięcy, całego poczucia. Człowiek
budzi się w człowieku (pst, kurwa, kocie)
z ręką w kanale, na pilocie
ciągłego czuwania: lepkie ślady, Vermeery,
szumy, telepatia, higiena usteczek
nienwykłych do posług, do szukania związku.
Powrót do źródeł, najęty jak kłamie --
poparzony, pojebany, w futro
wsunięty jak w trumnę.
[Karol Mailszewski, jak zwykle]
pa, pa
a_r
PS Ale:
WODA Z PÓL
Podpełza zwątpienie, o pół tonu światła
mniej pod latarnią wiersza; oszczędność energii,
kuśtykanie frazy; o jedenastej cichnie szum
maszyn, milkną drzewa, pękają dreny --
woda z pól, z miedz. Surowy napój,
który trzeba
przebyć; gruda gliny w usta
[też]
"RaV" <ra@wp.plzawiera takie oto słowa::
| długa noc
| palę
| choć nie palę
| long night
| I smoke
| though I don't smoke
| RaV
RaVie, znowu tytuł jest najlepszy. ;-)
Cóż Jerzu, przynajmniej jeden element moich hm hm haiku jest do przyjęcia.
:-)
(np.:slowo "długa" przegaduje ten hm hm wiersz. )
To pierwsze słowo, które mi przyszło do głowy.
Najbardziej naturalne dla mnie w tym kontekscie.
Może to z lenistwa? Eee, nie!
Pozostałe "wady"(*) pozostawiam innym do pokazania.
Sadzę, że dla dobra Twojego pisania
wskazany by byl "powrót do żródeł".
To byłaby raczej wyprawa do źródeł bo nigdy wcześniej nie byłem w Japonii.
;-)
Spróbuj to samo zjawisko o(na)pisać" siedemnastką
nocny papieros
jeszcze jedno wspomnienie
puszczone z dymem
Moje kiepskie "impro" - na gorąco - brzmi tak:
* * *
tuż przed porankiem -
papieros za papierosem
w pokoju obok
;-)
5
8 (Tak krawiec kraje, jak mu materii staje?) ;-)
5
(*)
mogą to być *zalety* dla innych Twoich czytelnikow ;-)
:-)
Jerz (pozdrawia i życzy by wena Ci sprzyjała) :-)
Dzięki za komentarz i życzenia.
Również pozdrawiam,
RaV
IMHO ten film nie powinien w ogole powstac - w chwili, gdy Asimov tworzyl
prawa robotyki i Pozytronowego detektywa, bylo to nowe, swieze i genialne.
Ale to ponad pol wieku temu. Od tego czasu napisano i nakrecono wiele
utworow rozwijajacych - i to w doskonaly sposob - motywy roboty kontra
ludzie, bunt maszyn, swiadomosc sztucznej inteligencji itp. Wiec "powrot do
zrodel" _nie mial prawa_ sie udac - przynajmniej nie w takiej konwencji.
Film dało się oglądać tylko po wyłączeniu mózgu, jego poziom intelektualny
to jakiś kawał. Scena, w której pani dochtor wyjaśnia Smithowi 3 prawa to
żenada.
I się cieszę, że bootlega "Innocence" (Ghost In The Shell 2) obejrzałem _po_
"I,Pod", bo kilka scen jest podobnych, ale w Innocence o wiele prawdziwszych
i takich, że się naprawdę można przejąć. Oshii znowu znalazł sposób, by
archetypowy pomysł rozegrać w zupełnie nowy sposób.
| Oprócz może ze dwóch scen, fajowo efekciarski futuryzm ginie zepchnięty
| gdzieś na margines.
A ladny samochod zbyt szybko zostaje starty na miazge...
Fajny pomysł z tymi kulkami zamiast kół.
| Z drugiej strony nie jest to też kicha roku. Chociaż film nie daje
| oczekiwanej satysfakcji, to też nie spada poniżej pewnego poziomu.
Tez prawda. Nie ziewalam, nie spogladalam na zegarek, wytrwalam nawet nie
psioczac zanadto, czyli - warsztatowo sprawnie zrobiony, ale w warstwie tzw.
przeslania zenada.
Buty. Buty miał cudne. Oglądałem w Heliosie i po seansie zszedłem piętro
niżej żeby sobie takie kupić. Nie mieli.
"Prawdopodobnie więc pepesze trafią do USA, będzie to zresztą powrót do
źródeł, bo radziecka konstrukcja była kopią podobnego uzbrojenia made
in USA.
Nie calkiem. PPSz byl kopia finskiego pm.
Korzon
Zdaje sie byly takie pomysly odnosnie wojsk obrony terytorialnej ale jak
to
u nas bywa najpierw polityka potem robota. Pewnie komus nielezalo
szkolenie
ludzi w poblizu wlasnych domow w robieniu zasadzek i nekaniu wroga -
pewnie
moglaby z tego powstac partyzantka jeszcze zanim by sie jakas wojna
zaczela
:)))
A zapewne nie do pomyslenia jest w tak ekonomicznie niedorozwinientym
kraju
jak nasz wzor ze Szwajcari i broni do domu nikomu nie dadza, bo w obliczu
chociazby tegorocznej cienizny ekonomicznej nastepny protest pielegniarek
nie wygladalby jak bibka na asfalcie z dzieleniem oplatkiem a juz o
rolnikach lepiej nie wspominac bo w tej chwili dysponuja wlasnym ciezkim
sprzetem :)))
Pewnie jak wejdziemy do UE (jak nam to obiecuja nasi wlodarze - bo kto
inny
nie jest wstanie tego obiecac na powaznie) to dojda do wniosku ze zamiast
naszej armii zawodowej lepiej miec wielonarodowe korpusy przy granicach
(pewnie jak dojdzie do konfliktu sami ze soba bedziemy sie bili :))) ) -
bo
taki korpus bedzie ciagna kase nie tylko z budzetu panstwa ale i pewnie z
UE.
Tomek
1@polbox.com
sympatyc@autograf.pl wrote:
Hej,
No wlasnie, sezon prepaidowy i bezuslugowy trwa w najlepsze. Myslicie ze
dlugo to potrwa? I na tym sie skonczy na dluzszy czas? A kiedy bedzie
powrot do zrodel, czyli niezly telefon w atrakcyjnej cenie i bardzo
korzystne stawki i zazarta walka o klientow ktorzy podpisza umowe w
wysokim abonamencie z zobowiazaniem ze go nie zmienia na nizszy? Wydaje mi
sie ze tak jest w duzej czesci krajow.. Na jesieni moze? Czy nie w
najblizszej przyszlosci bo to jest wogole rok prepaidow, dekada prepaidow,
era prepaidow whatever, a redukcje kosztow uzyskuje sie w Tym Kraju przez
odcinanie zaimplementowanych juz uslug?
sympatyczny
Z tego co słyszałem to w niektórych krajach procent bezabonamentowców jest
rze?u nawet 80....
I pewnie jakiś powód tego jest.
Walka zażarta jest o tych, co płaca. Skoro biznesowi sa juz rozdani zostali
drobni - to oczywiste. Wiec dla drobnych oferta.
A prepaid...
Właściwie W CZYM abonament jest LEPSZY?
stałe dochody?
Alez w prepaidze też mozna oszacować - 50 zeta na 3 miesiące
A nie ma koniecznosci zapeniania przesyłki z fakturą ( opłaty druku i
pocztowe)
Usługi dodatkowe...
Załóżmy, ze damy w takim HEYAH wszystkie usługi.
Jakich jeleni będziemy wtedy czesać z kapuchy by mogli sobie MMS przez GPRS
wysyłać?
A tak, 98 groszy HEYA a 1,20 dla jeleni - tych co piotrzebują ( wiec pewnie
bogaci) lub snobi ( więc niech płacą).
No chyba że ktoś się wycwani i będzie miał dwie komórki. Ale wtedy ma bonus
za IQ.... No i ilosc abonentów rośnie - staystykli śliczne - aż dojdziemy,
że w 40 milionowym kraju jest 50 milionów numerów....
Marsjanin wrote:
Ha! Nie wiedziałem. Może więc czas na powrót do źródeł...? BTW -
kiedy tak było?
to byl na prawde niezly wynalazek!
a bylo to okolo 3 lat temu
Marek Włodarz <mar@nospam.venus.ci.uw.edu.plwrote:
| Otóż - nasza kultura w jej znaczącej części wywodzi się z Grecji. W
| której homoseksualizm był akceptowany jako coś normalnego i
| zwyczajnego.
wybacz, ale splycasz sprawe. Homoseksualizm - a i owszem, ale nie w
dzisiejszym rozumieniu.
| Ergo - to, co się dzieje teraz (najpierw Holandia, teraz Hiszpania) -
| to po prostu powrót do źródeł.
ROTFL
Degenracji i czystego hedonizmu.
Jasne. Perykles, budowa Partenonu to była czysta degeneracja. O
Sokratesie, Platonie i Arystotelesie już przez grzeczność nie będę
wspominał - sami degeneraci, psiakrew. Plotyn czy Proklos na pewno też.
Tylko dlaczego Tomasz z Akwinu cytuje Proklosa co drugą stronę? Aha,
pewnie też degenerat... :
Na dobranoc dobry dowcip rzuciles.
Moze wrocimy do czasow pierwotnych. Powrot do zrodel - kanibalizm,
Możesz się zdziwić, jeśli sprawdzisz, jak rzadki w rzeczywistości był
kanibalizm w "prymitywnych" kulturach (cudzysłów zamierzony).
I co faktycznie oznaczał tam, gdzie już się zdarzał.
Bo jesli uwazasz, ze KK jest be , to czemu nagle Grecja jest cacy.
A nie jest? Fajnie. To proponuję, żebyś kupił sobie bazookę i zaczął
od Luwru. 1/3 ekspozycji to rzeźby ukradzione z Grecji... :
BTW - jedna z Ewangelii (już nie pomnę która) w oryginale została
napisana po grecku. Też ją wykasujesz?
Zwlaszcza ze wzgledu na pozycje kobiety w kulturze greckiej.
A co to ma do tematu? A swoją drogą, pozycja kobiety w kulturze
średniowiecznej (a co, katolickiej, nie?) - to faktycznie była godna
pozazdroszczenia...
| Jest jak mówisz - _zalecana_ jest trwałość - i tak jest we wszystkich
| religiach, o których pisałem wcześniej. Ale rozwód jest
| _dopuszczalny_. Nie zalecany. _DOPUSZCZALNY_. Mam użyć jeszcze
| większych liter? A może podać słownikowe wyjaśnienie różnicy pomiędzy
| "akceptowalny, dopuszczalny" i "pożądany"? I zestawić to ze słowem
| "zabroniony"?
W naszym kregu kulturowym rowniez jest dopuszczalny.
Znowu - co to jest "nasz krąg kulturowy"?
Definicję poproszę. Bo mam wrażenie, że ja jestem w jakimś innym kręgu.
Pozdrawiam,
Marek W.
Nie żebym byl przeciw "Mars Directowi" albo mu życzył podobnych perypeti.
Ale w sytacji kiedy ciagle mamy ogromne problemy z wyslaniem na Marsa
głupiej sondy (może sie mylę ale obecny wynik to jakieś 1:2 na korzyśc
wielkiego kosmicznego ghula -:) Sondy z roznych przyczyn nawalają gubią się
rozbiją przy ladowaniu. A przeciez Mars Direct ma w sobie cos z tej prawie
stuletniej fantazji. Wysylamy mala grupe ludzi (zapewne mieszną jak u
Żulawskiego) na planetę gdzie zapasy maja na nich czekać.... Mogą zdażyć sie
sytacje calkiem podbne o ile wręcz nie indentyczne. Moze w tej kikuletniej
podrozy nawalić milion innych rzeczy. A co taka katastrofa by zrobila z
projektem kolonizacji kosmosu nie musze chyba tłumaczyć...
Daje to pod przemyslenie szanownym grupowiczom (mająć nadzije że kubel
zimnej wody nie byl zbyt duzy :)
Pigou wrote:
Hej !!!
Pytanko jest do Malina ale jak ktoś wie to niech mówi !!!
Dolar spada - dla USA to dobrze po export ma się dobrze. A co będzie jak
dalej będzie spadał ?
Teraz pytanko przy jakiej wartości eur/usd dalszy spadek usd będzie
katastrofalny dla USA ? Czy w ogóle będzie ? Co sie stanie jak eur-usd
bedzie mialo wartosc np. 1,8 ?
Coś mi się wydaje, że spadki usd zabrną dalej niż sobie analitycy wyobrażają
...
Chyba jeszcze nie ma euforii na rynku eur/usd ...
Kurcze teraz mamy paradoks - spada zaufanie do USA - waluta spada, a wpływa
to pozytywnie na USA ...
Problem z obecnymi kursami sporej czesci walut jest moim zdaniem jeden,
sa to waluty w duzej czesci bez pokrycia. W duzej czesci bez pokrycia,
gdyz od 2000 roku na rynkach mamy spowolnienie gospodarcze, ktore idzie
w parze z wcale nie malejacym zadluzeniem zarowno obywateli jak i
budzetow poszczegolnych panst.
Z kolei do zadluzania sie zachecaja niskie stopy procentowy, ktore przy
tymze spowolnieniu gospodarczym sa, albo moze moga byc, pulapka. Moga
byc jesli gospodarki znaczaco nie odzyja. Wiekszosc szefow Panstw i
ministrow finansow wierzy teraz ze rusza i cos tam probuje robic
(reformowac) ale generalnie zarowno zadluzenia jak i deficyty sa
bagatelizowane i nikomu nie spieszy sie do przywrocenia rownowagi systemu.
Jednym slowem, to co kiedsy wydawalo sie niewiarygodne, teraz jest norma.
System sie rozregulowal, rozregulowaly sie glowy inwestorow i co za tym
idzie rozregulowaly sie waluty. Inwestorzy probuja wsrod nich znalesc
taka, ktora jest naprawde cos warta. Czy taka obecnie jest? Ciezko
znalezc, ale na pewno nie jest nia w takim stopniu jak teraz euro. Euro
zaczelo marsz w gore w glowach administracji Busha, ktorej osabienie
bylo na reke. Mysle jednak ze teraz ten kurs troche ich przerosl i
dodatkowo zaczyna budzic niepokoj u panow z Europy i Azji.
Z tego wszystkiegow idac wyraznie, ze najbardziej rozsadny jest powrot
do zrodel, czyli metali szlachetnych. A jesli chodzi o waluty, to wygra
pewnie ta, ktora (jesi spowolnienie sie utrzyma) bedzie miala najwieksze
pokrycie w zlocie.
A jesli chodzi o kurs eur/dol to (jesli nie jestes typowym spekulantem)
aby okreslic punkt krytyczny bardziej chyba trzeba teraz juz sledzic
wypowiedzi szefow bankow i rzadow niz sam kurs. Znaczy jak sie zaczna
mocno klocic, to bedzie to. A poki co, mamy sielanke.
No moze, Japonia troche wydaje sie zaniepokojona, ale oni tez sie
jeszcze niewiele przejmuja. Z reszta oni chyba sa w o tyle lepszej
sytuacji, ze cos tam chyba zlota zaczeli kupowac. Zobaczymy co dalej.
Pozdr
PS. A wiekszosc analitykow, w silnych trendach i tak zawsze mocno
"przejezdza".
W dniu 25.11.2000 pod adresem http://www.kki.net.pl/rychter/js-sklep/
została umieszczona nowa wersja 1.s skryptu do wspomagania prostych sklepów
internetowych.
Ponieważ praca zespołowa przynosi lepsze efekty (co widać po obecnej
wersji - specjalne podziękowania dla Slawsana slaw@post.pl), proszę o
kontakt wszystkich, którzy chcieliby bezinteresownie uczestniczyć w rozwoju
JS-Sklepu - z gotowymi pomysłami ;-) lub bez. Sposób współpracy i
zamierzenia uzgodnimy po zebraniu wstępnej listy chętnych.
Jednocześnie chcę poinformować, że w PC-Kurier 24/2000 jest zamieszczony
artykuł dotyczący wdrożeń opartych na JS-Sklepie. Osobom, które
odpowiedziały na mój apel o listę referencyjną bardzo dziękuję. Dziękuję
także redaktorom PC-Kuriera za czas i zainteresowanie poświęcone
JS-Sklepowi.
Poniżej opis zmian wersji 1.s:
Zmiana skryptu rozpoznającego wersję przeglądarki.
Umieszczenie skryptu dla przeglądarek MisIE w zewnętrzym pliku "ie.js"
Przeniesienie danych inicjujących bezpośrednio do skryptów w plikach "ie.js"
oraz "ns.js" w celu uniknięcia błędów związanych ze stosowaniem procedury
<BODY onLoad.
Poprawa funkcji "kontrola()" w celu bardziej szczegółowego sprawdzania
danych z formularza przed wysłaniem zamówienia.
Dodanie nowej funkcji zabezpieczającej zamówienie przed przypadkowym
skasowaniem.
Zmiana funkcji "waluta_scr" usuwającej problemy z wyświetlaniem kwot
mniejszych od 1
Zmiana funkcji "wyslij" ze względu na kłopoty w Netscape (Sylaba) z
wysyłaniem danych, zrezygnowano (w skrypcie przeznaczonym dla nich) z
wysyłania poprzez metodę przycisku BUTTON i powrócono do przycisku typu
SUBMIT. Funkcję "kontrola" uzyskano metodą "onSubmit". Niestety, przy takim
rozwiązaniu po wysłaniu zamówienia kosz nie czyści się automatycznie :-((
Częściowy powrót do źródeł, czyli pomysłu stosowanego w początkowych
wersjach JS-Sklepu: wywołanie wysyłania zamówienia poprzez załadowanie
dodatkowego pliku zawierającego takie wywołanie (tu: plik wyslij.htm).
Dzięki temu zapewnia się w miarę poprawne przesyłanie polskich znaków w
zamówieniu, kiedy korzysta się z MisIE.
Zmiana kodowania znaków (w plikach dla MisIE) na "windows-1250", rozwiązanie
wprawdzie niezgodne z ogólnymi zaleceniami, ale razem z plikiem wyslij.htm
powoduje bezbłędne wysyłanie polskich znaków przy korzystaniu z akcji
"mailto"
Na prośbę niektórych użytkowników dodanie przycisku "Wyczyść formularz".
Zmiana wyglądu JS_Sklepu, zmieniono i poprawiono zewnętrzny arkusz styli (w
celach testowych użyto odmiennego wyglądu stron generowanych przez pliki
"ie.js" oraz "ns.js").
Pozdrawiam
Jarosław Rychter
rych@kki.net.pl
<sebgr@kniaz.wgsr.uw.edu.plwrote:
Mam przed soba plany kursow
komputerowych zwiazanych z Win 2000 Widze po tematyce ze Gates
chce stworzyc linuxo podobny system - w kazdym razie Win 2000 rzekomo
Raczej uniksopodobny - czyli powrot do zrodel (kto pamieta ze DOS to
pozenienie pewnych koncepcji z CP/M i Uniksa?).
dysponuje zaawansowanymi mozliwosciami administracji systemu.Oto jego
cechy:
- FAT FAT32 NTFSV5
Lolaboga! Ale sie wysilili... Ja moge sobie chyba prawie wszystkie
obecnie stosowane formaty systemu plikowego pod Linuksem zamontowac...
- enkryptowanie plikow i folderow
Mecyje...
- zakladanie quoty
j.w. Od kilkudziesieciu lat wszystkie systemy operacyjne ktore tego
potrzebuja - maja. Nie mylis z MS "systemami operacyjnymi".
- sharowanie folderow i stosowanie uprawnien do nich
Ciekawe na jakim poziomie? Zaimplementowaliby po bozemu ACL, w koncu
koncepcja sprawdzona, Novell NetWare jako system uprawnien do plikow
bije wszystko co znam - lacznie z Uniksami bo kazdy user moze
indywidualnie uprawnic innego usera do uzycia konkretnego swojego
pliku...
- wprowadzenie pojec uzytkownika grupy i konta
Milicja!!! A jak niby inaczej? Tyle ze zobaczymy co wyjdzie w praniu.
- mozliwosc postawienia serwera dhcp i dns
??? Moja nie rozumiec!
Co ma system operacyjny do mozliwosci postawienia takiego czy innego
serwera? DNS moge postawic i na Win3.11 jak mi sie bedzie chcialo tyle
rzezbic w ...
- budowanie wielodomenowych srodowisk
??? Mikrosoftowa mowomowa czy niedouczony jestem?
- ustawianie uprawnien dla poszczegolnych grup
A niby po ch... tworzyc system grup jak nie do roznicowania uprawnien?
To brzmi jak "samochod umozliwiajacy jezdzenie"!
- wpraowadzenie mozliwosci montowania katalogow i partycji ext - linux
friendly ?????
Laskawcy - a co z tuzinem innych formatow? I czy aby znow jakis
"standard shifting" z tego nie wyniknie?
- user authentification (ciekawe na jakim poziomie ???)
Mikrosoftwaerowym - czyli pojawi ci sie okienko, nacisniesz Esc...
dalej chyba znasz?
- zakladanie aktywnych katalogow - i podmontowanie do nich urzadzen
O wa!
Co Wy na to????
Papier cierpliwy. A gadac to mozna - z gadania nic nie wynika. Niech
zrobia, pokaza (czy znow Bill bedzie glupio sie usmiechal na pokazie
jak Blue Screen mu maszyna pokaze?), wtedy zobaczymy.
I niech laskawie jasno powiedza ze wszystkie te winmodemy, GDI
drukarki i inne takie patenty mozemy sobie w tym momencie w... wlozyc
bo jesli bedzie to oparte na bazie NT a nie DOS to raczej obslugi nie
wsadza - nie da sie sensownie pogodzic z prawdziwa wielozadaniowoscia.
Albo znow zrobia zgodnosc w dol ze szmelcem i bedzie system
"wielozadaniowy" - DNS poczeka kwadrans bo procesor mieli GDI
drukarka...
Najpierw niech sie naucza jak sie kreci dwoma dyskami na raz i jak sie
robi stos TCP/IP nie gubiac cwierci pakietow i nie walac broadcastami
po swiecie bez sensu.
O wymaganiach sprzetowych ani slowa :))))))
Pentium CLIII 1934568MHz i 3457398Gb RAM dla instalacji.
Darek
[ciach]
Pisanie komus na dzien dobry "Bzdura" nie jest zbyt grzeczne.
Mogles spokojnie to darowac, a sens wypowiedzi mialby podobne
brzmienie i dyskusja byla by mniej wroga. Dobrym zwyczajem jest
uzywanie okreslen "moim zdaniem", "nie zgadzam sie" , niz pisanie
komus "Bzdura", zwlaszcza jesli nie jest sie wybitnym fachowcem w
No moglem moglem... Ale i tak ten ostry odbior zwale na
nadinterpretacje ;-)))
danej dziedzinie. Nawet jak sie jest alfa i omega to skromnosc i
kultura nie zaszkodzi, a nie obraz sie nie wygladasz mi na alfa
i omege, ale moge sie mylic. Ja tez, zeby nie bylo watpliwosci, za
takiego sie nie uwazam :)
Witam po fachu - tez nie jestem alfa omega.
Podales to jako przyklad popierajacy Twoje zdanie rozpoczynajace
sie od "Bzdura", czyli stanowczo negujac podane wczesniej przeze
mnie uogolninie. Gdyby nie to jedno slowo, spokojnie moznaby uznac
Twoja wypowiedz jako kolejny glos w dyskusji i wymiane
doswiadczen.
Biorac pod uwage ze Twoj odbior mojej "bzdury" jest lekka
nadinterpretacja ;-) moj post jest jednak kolejnym glosem w dyskusji
;-)
:)), ale nie pamietam daty produkcji tych dyskow. A nie mam ich pod
:reka
(jestem w pracy) i nie moge tego sprawdzic. Jednak osoby bardziej
doswiadczone, sa w stanie same ocenic, na podstawie pojemnosci
dysku, przyblizony rok produkcji :)
Tak mniej wiecej 1996~1998 :-) Chyba.
NO WLASNIE! Podobnie jak u Ciebie ;)
Codzilo mi o to ze ja pisalem ogolnie, a Ty wyjechales mi z
tekstem "Bzdura" podajac jakis szczegolny przypadek, jakbym
napisal totalna glupote nie majaca sie ni jak do rzeczywistoci.
Eeeeeeeee, jw. :-)
Zaraz mi sie przypomina zdanie: "Moj tata jezdzil maluchem przez 5
lat i sie nie zepsul, a jak kupil Audi i mu sie zaraz popsul" :)))
Stad to male nieporozumienie :)
Matko, kto tak drastyczne opinie zapodaje??? ;-)))
| Coz, uwazam ze zwykle jesli cos ma sie z dyskiem (generalnie
| sprzetem komputerowym) zdarzyc to zdarza sie to raczej na
| poczatku uzytkowania. I sa to zwykle produkty wadliwe. A to jak
| dlugo bedzie chodzil... Znow moge powiedziec ze jak dla mnie nie
| ma reguly.
Tu masz czesciowo racje. Bywa sprzet ktory, pada od razu - wadliwa
Czemu tylko czesciowo? Przyznaj mi calkowita ;-)
model. Sprawdza sie to w wiekszosci przy sprzecie komputerowym nie
posiadajacym mechaniki (proc, ram, wiekszosc kart PCI, AGP itp.).
W przypadku sprzetu posiadajacego czesci mechaniczne (HDD, napedy
CD-ROM, FDD itp). Sprawdza sie rowniesz, jednak w mnieszym
Owszem, w koncu dyski twarde maja okreslony czas bezawaryjnej pracy w
godzinach :-) A co do tycg mechanicznych - wlasnie niedawno zwalila
mi sie karta Radeon8500Deluxe Gigabyte... "Najsmieszniejsze" jest to
ze urwalo sie jedno skrzydlo wiatraka na karcie zahaczajac o blache z
logo GA :-i nie chca uznac reklamacji :-( a karta do najtanszych
nie nalezala :-(((
[ciach]
za CD-ROM TEACa. Pamietam jak marudzilem, znacznie bardziej
doswiadczonemu koledze, ze doradzil mi takie brzydactwo (bo
stylistyka TEACow jest paskudna :)). Teraz chwale sobie ten wybor.
Wrecz odwrotnie! W tej prostocie i brzydocie nalezy odnalezc piekno,
powrot do zrodel ;-))) Pozno jest wiec moge pitolic...
Pozdrawiam Yablon
Rowniez
Ponieważ praca zespołowa przynosi lepsze efekty (co widać po obecnej
wersji - specjalne podziękowania dla Slawsana slaw@post.pl), proszę o
kontakt wszystkich, którzy chcieliby bezinteresownie uczestniczyć w rozwoju
JS-Sklepu - z gotowymi pomysłami ;-) lub bez. Sposób współpracy i
zamierzenia uzgodnimy po zebraniu wstępnej listy chętnych.
Jednocześnie chcę poinformować, że w PC-Kurier 24/2000 jest zamieszczony
artykuł dotyczący wdrożeń opartych na JS-Sklepie. Osobom, które
odpowiedziały na mój apel o listę referencyjną bardzo dziękuję. Dziękuję
także redaktorom PC-Kuriera za czas i zainteresowanie poświęcone
JS-Sklepowi.
Poniżej opis zmian wersji 1.s:
Zmiana skryptu rozpoznającego wersję przeglądarki.
Umieszczenie skryptu dla przeglądarek MisIE w zewnętrzym pliku "ie.js"
Przeniesienie danych inicjujących bezpośrednio do skryptów w plikach "ie.js"
oraz "ns.js" w celu uniknięcia błędów związanych ze stosowaniem procedury
<BODY onLoad.
Poprawa funkcji "kontrola()" w celu bardziej szczegółowego sprawdzania
danych z formularza przed wysłaniem zamówienia.
Dodanie nowej funkcji zabezpieczającej zamówienie przed przypadkowym
skasowaniem.
Zmiana funkcji "waluta_scr" usuwającej problemy z wyświetlaniem kwot
mniejszych od 1
Zmiana funkcji "wyslij" ze względu na kłopoty w Netscape (Sylaba) z
wysyłaniem danych, zrezygnowano (w skrypcie przeznaczonym dla nich) z
wysyłania poprzez metodę przycisku BUTTON i powrócono do przycisku typu
SUBMIT. Funkcję "kontrola" uzyskano metodą "onSubmit". Niestety, przy takim
rozwiązaniu po wysłaniu zamówienia kosz nie czyści się automatycznie :-((
Częściowy powrót do źródeł, czyli pomysłu stosowanego w początkowych
wersjach JS-Sklepu: wywołanie wysyłania zamówienia poprzez załadowanie
dodatkowego pliku zawierającego takie wywołanie (tu: plik wyslij.htm).
Dzięki temu zapewnia się w miarę poprawne przesyłanie polskich znaków w
zamówieniu, kiedy korzysta się z MisIE.
Zmiana kodowania znaków (w plikach dla MisIE) na "windows-1250", rozwiązanie
wprawdzie niezgodne z ogólnymi zaleceniami, ale razem z plikiem wyslij.htm
powoduje bezbłędne wysyłanie polskich znaków przy korzystaniu z akcji
"mailto"
Na prośbę niektórych użytkowników dodanie przycisku "Wyczyść formularz".
Zmiana wyglądu JS_Sklepu, zmieniono i poprawiono zewnętrzny arkusz styli (w
celach testowych użyto odmiennego wyglądu stron generowanych przez pliki
"ie.js" oraz "ns.js").
Pozdrawiam
Jarosław Rychter
rych@kki.net.pl
Grażyno, jeszcze Ci się wierszyk należy,
*naszego* ulubionego Maliszewskiego:
| Jak bidulki-papugi wieków- muszą walczyć o swoją jednostkową
| tożsamość językową.
Jeśli się dobrze orientujemy, to zadba się o chłopstwo
liryczne użaleniem, kiedyś -- poźniej. Zresztą chop wyzuty
z płaskiego uniwersalizmu (stereotypu) też zieje, z wystawionym
językiem, w poszukiwaniu j.t.j. -- od zawsze.
WIELKI POST
Wśliznął się w trumnę pejzażu ten szelest
malarstwo flamandzkie czy co do cholery.
Kot płacze na schodach wtulony
w poduszkę marcowej śnieżycy, opery
na trzy, i już cztery: inflacja pór,
miesięcy, całego poczucia. Człowiek
budzi się w człowieku (pst, kurwa, kocie)
z ręką w kanale, na pilocie
ciągłego czuwania: lepkie ślady, Vermeery,
szumy, telepatia, higiena usteczek
nienawykłych do posług, do szukania związku.
Powrót do źródeł, najęty jak kłamie --
poparzony, pojebany, w futro
wsunięty jak w trumnę.
[Karol Mailszewski, jak zwykle]
pa, pa
a_r
PS Ale:
WODA Z PÓL
Podpełza zwątpienie, o pół tonu światła
mniej pod latarnią wiersza; oszczędność energii,
kuśtykanie frazy; o jedenastej cichnie szum
maszyn, milkną drzewa, pękają dreny --
woda z pól, z miedz. Surowy napój,
który trzeba
przebyć; gruda gliny w usta
[też]