Linki
menu      potrzebuję umowy kupna-sprzedaży
menu      potrzebna Praca na komputerze
menu      Potrzeby emocjonalne dzieci
menu      Potrzeby psychiczne dziecka
menu      potrzeby rozwojowe dziecka
menu      potrzeba bezpieczeństwa
menu      potrzeba fizjologiczna
menu      Potrzebne programy
menu      potrzebny prawnik
menu      potrzebny przewoźnik
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nataliaswit.pev.pl
  • Oglądasz wypowiedzi wyszukane dla słów: Potrzebujesz gotówki





    Temat: Na dzis: 6 punktow dla PiS

    Re to: Konrad Brywczyński [Thu, 8 Dec 2005 07:43:28 +0100 ]:


    | No u mnie zdecydowanie ponad 50, rzekłabym że tak nawet
    | ze 3x50. Tyle że nie o moim mówimy ;)
    Właśnie o tym.


    Wiesz co oznacza słowo "powierzchnia"?... No to powtórzę,
    że porównuję sobie powierzchnię tego jego mieszkania z tym
    co mam tutaj żeby mieć jakąś orientację przestrzenną...


    Zakładamy, że kupujesz mieszkanie tuż po studiach,
    ok. 25 rż.


    Tuż po studiach to chyba średnio jest za co?


    Zegar biologiczny tyka i za 5 lat jest ostatni dzwonek
    dla kobiety na urodzenie pierwszego dziecka (ryzyko
    późniejszego raka piersi, itd.). 5 lat i zmiana mieszkania?


    Nie wiem, nie praktykowałam, ja 26 mam wiesz... :)


    No można, tylko w 5 lat mała szansa, że będzie Cię
    stać na kupienie i urządzenie następnego, większego,
    za gotówkę.


    5 lat to kupa czasu, aczkolwiek tu się zgadzam. Ja się
    właśnie gimnastykuję żeby skończyć budowę w przyszłym
    roku i jak ceny widzę to mi wszystko opada ;

    Tylko zauważ, że tego drugiego nie kupujesz od zera,
    potrzebujesz gotówki na pokrycie różnicy między kwotą
    za jaką sprzedajesz poprzednie i tą, za którą kupisz
    następne. Prawda?


    Więc kasa wyłożona na urządzenie pierwszego poszła psu
    na buty.


    Dlaczego? Sporą część wyposażenia przecież zabierasz
    do nowego, a samo mieszkanie sprzedajesz - jeśli przez
    to urządzanie podskoczył komfort mieszkania, to sprzedasz
    drożej niż kupiłeś. Ceny mieszkań rosną a nie spadają.


    Usmaż sobie befsztyki albo solidną porcję naleśniorów
    bezzapachowo. Chyba że masz jakieś przemysłowe urządzenia
    wentylacyjne, ale to jednak rzadkość.


    Przemysłowych nie mam, befsztyków nie robię, ale owszem
    - naleśniki uwielbiam a jakoś mi w całym domu nimi nie
    waniaje...


    Niektórzy jednakowoż organizują u siebie. Ekstrapolowanie
    swoich zwyczajów na ogół nie jest szczególnie mądre
    w kontekscie dyskusji o generalnych zasadach kupowania
    i urządzania mieszkań.


    Wiesz, wróżka nie jestem więc ciężko mi się odnosić do
    czyjegoś stylu życia. Ja kolacji wigilijnych nie robię,
    sporo osób które znam też nie robią, więc może teraz Ty
    dla odmiany nie zakładaj od ręki że każdy kto takie
    mieszkanie kupi będzie je robił ;)


    | Zasadniczo od tego mam wnętrze kanapy... ;)
    Jak zdąrzysz wrzucić.


    Zajmuje to ok. 3 minut i jest zwykle wykonywane po tym,
    jak się tyłek z tej kanapy zabierze...


    Jak masz sypialnię, to możesz mieć normalne łóżko
    i wystarczy wyrównać.


    Dla mnie typowe łóżko to marnotrawstwo miejsca. Lubię
    sobie poleżeć też w dzień z jakąś książką, a nie będę
    przecież się przebierać jak do spania ;) więc pościel
    na wierzchu mi raczej przeszkadza.


    "coś zmienić" =! przestawiać ściany. IMO


    Kwestia gustu, my tu właśnie przestawiamy ;


    Wolisz przepieprzyć na urządzanie co 5 lat kolejnych
    mieszkań?


    Przepieprzam na to gotówkę którą mam, a to robi dużą
    różnicę jednak. Pieniądze zarobione są właśnie po to
    zarobione, żeby je wydawać. Normalne. A pieniądze
    których nie mam służą co najwyżej do zarobienia tych,
    które potem się wydaje.


    | A kupowanie sobie mieszkania uważam za przepieprzenie
    | - zysków z tego niet.
    To zamieszkaj w przyczepie kampingowej.


    Ale po co? Przecież właśnie po to się zarabia, żeby nie
    mieszkać w przyczepie i nie wisieć na 30-letnim kredycie.

    Kira

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Na dzis: 6 punktow dla PiS
    Dnia Thu, 08 Dec 2005 10:59:46 +0100, Kira napisał(a):


    Re to: Konrad Brywczyński [Thu, 8 Dec 2005 07:43:28 +0100 ]:
    | No można, tylko w 5 lat mała szansa, że będzie Cię
    | stać na kupienie i urządzenie następnego, większego,
    | za gotówkę.


    [...]


    Tylko zauważ, że tego drugiego nie kupujesz od zera,
    potrzebujesz gotówki na pokrycie różnicy między kwotą
    za jaką sprzedajesz poprzednie i tą, za którą kupisz
    następne. Prawda?


    No pewnie - rozumiem że liczysz na to że PYK! znajdzie się
    równocześnie kupiec na Twoje mieszkanie i ktoś chętny sprzedać
    większe... Nie bardzo widzę jak masz zamiar zmienić mieszkanie
    bez brania kredytu. A koszty sobie robisz dużo większe, nie mówiąc
    o "komforcie" przeprowadzki po paru latach...


    | Więc kasa wyłożona na urządzenie pierwszego poszła psu
    | na buty.
    Dlaczego? Sporą część wyposażenia przecież zabierasz
    do nowego, a samo mieszkanie sprzedajesz - jeśli przez
    to urządzanie podskoczył komfort mieszkania, to sprzedasz
    drożej niż kupiłeś. Ceny mieszkań rosną a nie spadają.


    A kupujący stwierdzi 'a na co mi te kafelki jak ja chcę różowe?'...
    No i sama piszesz: ceny mieszkań rosną. Więc dodatkowo bardziej
    przepłacisz za tych powiedzmy 20m2 więcej.


    | Usmaż sobie befsztyki albo solidną porcję naleśniorów
    | bezzapachowo. Chyba że masz jakieś przemysłowe urządzenia
    | wentylacyjne, ale to jednak rzadkość.
    Przemysłowych nie mam, befsztyków nie robię, ale owszem
    - naleśniki uwielbiam a jakoś mi w całym domu nimi nie
    waniaje...


    Jakoś gdy my sobie smażymy jakieś rzeczy to zapach się rozchodzi -
    i tylko dzięki zamkniętym drzwiom kuchennym efekt w pozostałej części
    domu jest minimalny... A nie muszę chyba pisać co by się działo przy
    smażeniu mocno czosnkowych ślimaczków :
    Być może jak ktoś sporadycznie smaży to może sobie pozwolić na
    kuchniosalon - ale ja bym się na pewno na takie rozwiązanie się nie
    zdecydował.


    | Jak masz sypialnię, to możesz mieć normalne łóżko
    | i wystarczy wyrównać.
    Dla mnie typowe łóżko to marnotrawstwo miejsca. Lubię
    sobie poleżeć też w dzień z jakąś książką, a nie będę
    przecież się przebierać jak do spania ;) więc pościel
    na wierzchu mi raczej przeszkadza.


    Eee tam, jak jest pościel to jest milutko i miękko. A na pościeli
    leży kapa, więc co za problem? ;)


    | Wolisz przepieprzyć na urządzanie co 5 lat kolejnych
    | mieszkań?
    Przepieprzam na to gotówkę którą mam, a to robi dużą
    różnicę jednak. Pieniądze zarobione są właśnie po to
    zarobione, żeby je wydawać. Normalne. A pieniądze
    których nie mam służą co najwyżej do zarobienia tych,
    które potem się wydaje.


    Przede wszystkim to pieniądze są środkiem, a nie celem. Jeśli bez
    pogorszenia stanu domowego budżetu mogę sobie pozwolić na większe
    mieszkanie pod warunkiem wzięcia kredytu, to nie widzę powodów by
    tego nie robić. I np. mając 150k PLN wolałbym wziąć kredyt na 250k PLN
    i wybudować sobie za to 150m domek na kupionej działce niż mając 150k PLN
    mieszkać w 35-40m klitce, która i tak nie będzie się do niczego nadawała
    jak przyjdzie rodzinę powiększyć...


    | A kupowanie sobie mieszkania uważam za przepieprzenie
    | - zysków z tego niet.
    | To zamieszkaj w przyczepie kampingowej.
    Ale po co? Przecież właśnie po to się zarabia, żeby nie
    mieszkać w przyczepie i nie wisieć na 30-letnim kredycie.


    Tylko jakoś nie widzę powodów by sobie życie uprzykrzać, rezygnując
    z wzięcia kredytu :P

    Pozdrawiam,

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Sprzecznosc w teori zyskow, a czasowa preferencja.

    | | Użytkownik klus@poczta.onet.pl napisał:
    | [..]
    | | | Do kogo NALEZY stopa procentwoa?
    | | Etratysci uwazaja ze do nich nalezy, natomiazst zwolennicy wolnego
    rynku
    | | uwazajaz ze kazdy ma prawo do wlasnej stopy procentowej, gdyz tylko
    oni
    | | wiedza co dzisija zjedza i co chcieli byz zjesc jutro.
    | | Jesli nalezy do kazdego indywidualnie, to jak wplywa stopa procentowa
    | | jednej osoby na druga?
    | | Czy wplywa czy nie?
    | | Jesli nie to dlaczego?
    | | Jesli tak to dlaczego ?
    | Jesli ja potrzbuje gotowki czyli zrzekam sie czesci przyszlej konsumpcji
    | na rzecz obecnej to moje zapotrzebowanie wplywa posrednio na Twoja
    | sytuacje bo moja sytuacje jest oferta dla Ciebie.
    | Pieniadz jest zamiennikiem towarow, ktore mozna nabyc.
    | Jesli ty potrzebujesz gotowki w celu konsumpcji, to znaczy potrzebujesz
    | towarow,
    | ktore chcesz skonsumowac.
    | Ja Klus mam towary, ktore sam wyprodukowalem na ziemi,
    | ktora pierwotnie zawlaszczylem.
    | Udzielam Liberty pozyczki towarow konsumpcyjnych na procent.
    | Te towary sa dodatkowa konsumpcja.
    | Liberty konsumuje dotychczasowe towary i pozyczone.
    | Czy Liberty sam nowych towarow nie mogl wyprodukowac?

    Bardziej mi sie oplacalo kupic od Ciebie.

    Jednak komus sie chce pozyczac i nie jest tego w stanie splacic,
    piramida finansowa, w ktorej splata jest dokonywana przez
    nowo wstepujacych, czyli nowo pozyczajacych.


    | Zalozmy, ze Liberty sam produkowal towary wczesniej konsumowane
    | lub otrzymywal je w formie wynagrodzenia.
    | W jaki sposob Liberty zwroci towary pozyczone wraz z dodatkowymi
    | (odsetkami)?

    Zmniejszajac swoj przyszly kapital o kwote splaty kredytu z odsetkami.


    A jak wartosc splat kredytow z odsetkami przewyzsza
    kwote przyszlego kapitalu?


    | Ta oferta Liberty doprowadzi i mnie i jego do bankructwa,
    | gdyz Liberty jest potencjalnym bankrutem.
    | Widac to?

    Jezeli bylbys frajer i pozyczal mi ile dusza zapragnie a ja bym byl taki
    typek co lubi pozyczac i nieoddawac to nasza sytuacja niewygladalaby
    ciekawie.


    Same kredyty hipoteczne w USA juz przewyzszaja  national income USA.
    I to wyglada nieciekawie.


    Jezeli mialbym od Ciebie pozyczac kapital to nie po to aby go miec mniej
      ale dlatego ze potrafilbym go lepiej zainwetowac niz pierwotny


    wlasciciel.

    Tylko dlaczego wielokrotnie pozyczamy ta samo zlotowke, USD?


    | Oczywiscie milion pozyczek miliona Liberty, stworzy potrzebe splaty
    | wiekszej ilosci pieneidzy niz ow milion Liberty ma.
    | A dlatego, ze w obrocie od samych pozyczek pieniedzy nie przybywa.
    | M0=const
    | Miliony takich ofert tworza rynkowa stope procentowa.
    | Milion pozyczek = np. M0 < miliona pozyczek do zwrotu z %.np. M0+%
    | Jak to splacic?

    Jezeli pozyczkodawca to frajer i pozycza na slepo to obudzi sie z reka w
    nocniku. Jednak jesli ludzie dysponuja wlasnym kapitalem to znaja jego
    wartosc !


    Wiec system bankowy jest slepy?
    Nie widac, ze splata kredytow jest finansowana przez nowe kredyty?
    Takie rolowanie zadluzenia.


    | Klus


    Klus

    POzdrowiam
    Liberty


    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Sprzecznosc w teori zyskow, a czasowa preferencja.
    Dnia 03-08-22 10:12, |

    | | Użytkownik klus@poczta.onet.pl napisał:

    | [..]

    | Pieniadz jest zamiennikiem towarow, ktore mozna nabyc.
    | Jesli ty potrzebujesz gotowki w celu konsumpcji, to znaczy potrzebujesz
    | towarow,
    | ktore chcesz skonsumowac.
    | Ja Klus mam towary, ktore sam wyprodukowalem na ziemi,
    | ktora pierwotnie zawlaszczylem.
    | Udzielam Liberty pozyczki towarow konsumpcyjnych na procent.
    | Te towary sa dodatkowa konsumpcja.
    | Liberty konsumuje dotychczasowe towary i pozyczone.
    | Czy Liberty sam nowych towarow nie mogl wyprodukowac?

    | Bardziej mi sie oplacalo kupic od Ciebie.

    Jednak komus sie chce pozyczac i nie jest tego w stanie splacic,
    piramida finansowa, w ktorej splata jest dokonywana przez
    nowo wstepujacych, czyli nowo pozyczajacych.

    Zakladasz ze jesli ktos chce to dostanie i to jest przyczyna tego o czym
    piszesz.


    | Zalozmy, ze Liberty sam produkowal towary wczesniej konsumowane
    | lub otrzymywal je w formie wynagrodzenia.
    | W jaki sposob Liberty zwroci towary pozyczone wraz z dodatkowymi
    | (odsetkami)?

    | Zmniejszajac swoj przyszly kapital o kwote splaty kredytu z odsetkami.

    A jak wartosc splat kredytow z odsetkami przewyzsza
    kwote przyszlego kapitalu?


    To pozyczkodawca zle zainwestowal swoje pieniadze, zapewne wyciagnie z
    tego konstruktywne wnioski.


    | Ta oferta Liberty doprowadzi i mnie i jego do bankructwa,
    | gdyz Liberty jest potencjalnym bankrutem.
    | Widac to?

    | Jezeli bylbys frajer i pozyczal mi ile dusza zapragnie a ja bym byl taki
    | typek co lubi pozyczac i nieoddawac to nasza sytuacja niewygladalaby
    | ciekawie.

    Same kredyty hipoteczne w USA juz przewyzszaja  national income USA.
    I to wyglada nieciekawie.


    To jest problem tych ktorzy pozyczaja.


    | Jezeli mialbym od Ciebie pozyczac kapital to nie po to aby go miec mniej
    |  ale dlatego ze potrafilbym go lepiej zainwetowac niz pierwotny

    wlasciciel.

    Tylko dlaczego wielokrotnie pozyczamy ta samo zlotowke, USD?


    Bo mamy dzisiaj ulomny substytut pieniadza, pieniadz z definicji musi
    byc w stalej ilosci a nie stalszy za pomoca interwencjonizmu.
    POniewaz mamy dzisiaj zorganizowany system pieniezny oparty na monopolu
    panstwa.


    | Oczywiscie milion pozyczek miliona Liberty, stworzy potrzebe splaty
    | wiekszej ilosci pieneidzy niz ow milion Liberty ma.
    | A dlatego, ze w obrocie od samych pozyczek pieniedzy nie przybywa.
    | M0=const

    | | Miliony takich ofert tworza rynkowa stope procentowa.

    | Milion pozyczek = np. M0 < miliona pozyczek do zwrotu z %.np. M0+%
    | Jak to splacic?

    | Jezeli pozyczkodawca to frajer i pozycza na slepo to obudzi sie z reka w
    | nocniku. Jednak jesli ludzie dysponuja wlasnym kapitalem to znaja jego
    | wartosc !

    Wiec system bankowy jest slepy?


    Oslepia go interwencjonizm bankow centralnych za pomoca regulowania
    podazy i stopy %.


    Nie widac, ze splata kredytow jest finansowana przez nowe kredyty?
    Takie rolowanie zadluzenia.


    To jest problem oceny ryzyka przez podmiot udzielajacy kredyt.


    Klus


    --
    POzdrowiam
    Liberty

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Meksyk w pigułce
    Witaj ponownie, Kasia!

    Teraz troche o okolicach Mexico City; polecam Ci 3 miejsca - Teotihuacan, Tula
    i male miasteczko Cholula.
    Teotihuacan tu ruiny wspanialego miasta, najwiekszego i najbardziej wplywowego
    w prehiszpanskim Meksyku. Znajduja sie tam slynne piramdy Slonca i Ksiezyca,
    Aleja Umarlych, niezle zachowane palace dostojnikow, oraz ciekawe muzeum. Jest
    to obowiazkowy punkt wycieczek! Aby tam dojechac, musisz udac sie na polnocny
    dworzec autobusowy w Meksyku (stacja metra - Autobuses del Norte) i zapytac o
    autobus do Teotihucan. Bilet kosztuje ok. 2 USD, przejazd trwa godzine. Wstep
    do ruin kosztuje ok. 4 USD. Najlepiej wybrac sie tam w srodku tygodnia, i po
    poludniu, ok. godz. 15 - unikniesz tlumu turystow. Niedawno wybralem sie ta mz
    rodzicami o tej porze, i pamietam ze na piramidzie slonca bylismy sami; innym
    razem pojechalismy w niedziele, i prawie trzeba bylo ustawic sie w kolejke,
    zeby wejsc na piramide.
    W kazdym takim miejscu spotkasz sprzedawcow pamiatek - nie kupuj od nich!!
    Ceny, ktore ci zaproponuja, sa nawet 4-krotnie wyzsze od noramlnych. Pamiatki
    najlepiej kupowac w Mexico City, na bazarze wyrobow rzemieslniczych "La
    Ciudadela", ktrory znajduje sie na ulicy Balderas, kilka przecznic na poludnie
    od glownej ulicy miasta, Paseo de la Reforma. Tam maja najlepsze ceny, i
    spotkasz wyroby ze wszystkich stron Meksyku.
    Innym miejscem wartym odwiedzenia jest Tula. Sa to ruiny tolteckiego miasta,
    ktore wywaro ogromny wplyw na kultury innych ludow prekolumbijskich. Slady
    wplywow tolteckich widac nawet w Chichen-Itza, na Jukatanie. Do Tuli jezdza
    autobusy z dworca polnocnego, tego samego z ktorego sie jedzie do Teotihuacan.
    Miasteczkiem w poblizu Mexico City wartym odwiedzenia jest Cholula. Mozna
    zrobic sobie jednodniowa wycieczke obejmujaca miasta Cholula i Puebla. W
    Choluli znajduje sie najwieksza na swiecie piramida pod wzgledem objetosci.
    Rozciagaja sie stamtad piekne widoki na wulkany Popocatepetl i Iztaccihuatl. W
    Puebli mozesz obejrzec wiele budynkow kolonialnych, oraz wspaniala katedre na
    tamtejszym Zocalo.
    Aby dojechac do Puebli, musisz udac sie na dworzec wschodni, nazywany TAPO.
    Dojezdza tam linia 1 metra - stacja San Lazaro. Autobusy do Puebli odjezdzaja
    co 10 minut, polecam korzystanie z linii ADO, Estrella Roja, Pullman lub AU.
    Przejazd trwa 2 godziny, kosztuje ok. 8 USD. Z Puebli do Choluli dostac sie
    jest bardzo latwo, gdzy miasta te praktycznie granicza ze soba.

    Teraz troche o innych sprawach, o ktore pytasz. Jezeli chodzi o bezpieczenstwo,
    to generalnie nie masz czego sie obawiac. W miejscach turystycznych jest duzo
    policji, jest nawet specjalna "policia turistica", zajmujaca sie wylacznie
    dbaniem o bezpieczenstwo turystow. Podrozowanie autobusami jest bezpieczne -
    autobusy luksusowe i pierwszej klasy jezdza platnymi autostradami, ktore
    patrolowane sa przez policje i wojsko. Musisz tylko pamietac, by trzymac sie
    centrow turystycznych, i nie chodzic sama w nieznane czesci miasta.
    Najniebezpieczniejszym miastem jest Mexico City - pamietaj, aby nie wsiadac do
    taksowek "Garbusow", jezdzac metrem caly czas uwazaj na swoje rzeczy. Lepiej
    nie nosic przy sobie gotowki - bezpieczniej jest korzystac z kart platniczych.
    Sa one powszechnie akceptowane, a jezeli potrzebujesz gotowki, to najlepiej
    pobrac ja z bankomatu. Przy czym nie korzystaj z bankomatow na ulicy -
    najlepiej uzywac tych znajdujacych sie wewnatrz bankow lub sklepow.
    Dzikiego buszu znajdziesz mnostwo! Najwiecej na polwyspie Jukatan, duzo w
    stanach Chiapas i Oaxaca. Chiapas i Oaxaca sa troche niebezpieczne na samotne
    wedrowki, lepszy jest Jukatan.
    Musze juz konczyc - czas wziac sie do pracy :) Po poludniu napisze wiecej.
    Pozdrawiam!
    Arek Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: JESTEM W SZOKU!!!


    On Thu, 10 Nov 2005 11:18:57 +0100,  Oleg wrote:
    | Nie tylko, mozna pozyczyc z zewnatrz,
    | Przy okazji wydawania cos moze trafic do kieszeni :-)

    Wiesz, dług zagraniczny można potem tanio wykupić i do kieszeni też wziąć:
    FOZZ-bis :-))


    Z tym FOZZ to ja mowiac szczerze nie bardzo wiem co tam faktycznie
    nastapilo, bo cos mi sie wydaje ze media przesadzaja :-)


    | Ale trzeba miec co sprzedac.

    Ziemia odłogiem czeka... Prawa do tego i owego też mogą miliardy przynieść
    (np. za licencję UMTS niemiecki minister finansów otrzymał w sumie 100 mld
    DM od firm telekomunikacyjnych).


    A zdazyly wplynac w calosci ? Pamietam ten przetarg .. przy takich
    kwotach to przeciez zbankrutowac mozna :-)


    | Obecnie Bundesschatzbriefe daja 5-6%, pozostale obligacje federalne:
    | http://verbraucherschutz.wtal.de/bundeswertpapiere.htm
    | miedzy 7,5-8% w skali 25-letniej..

    | Hm, nie ma w tym jakiegos kruczka ?

    Likwidacja, bo sprzedając te papiery tracisz %. Czyli musisz trzymać
    Bundesschatzbriefe przez 7 lat, a pozostałe jeszcze dłużej, by korzystać z
    wysokich %. Schuldverschreibungen można handlować na giełdzie, ale nie dają
    one aż tyle % (z reguły 2-4%).


    A tych Bun... nie mozna sprzedac/podarowac/odziedziczyc ?
    I tak mi sie to wydaje duzo .. a jak pilnie potrzebujesz gotowki
    to chyba mozna kredyt pod zastaw obligacji zaciagnac  .. i czy
    przypadkiem sie nie zarobi jeszcze ? :-)


    | Nie ma z tego wyjscia, bo federacja nie bardzo ma juz co sprzedawac
    | musi dojsc pewnego dnia do znacznej dewaluacji pieniadza,
    | Ale odkad weszli w euro to nie da sie zrobic, albo bedzie grubsza
    | katastrofa :-)

    Da się - np. Niemcy do końca 2007 mogą przekroczyć granicę 3% dochodu brutto
    nowego zadłużenia - wynegocjowane po wprowadzeniu euro.


    Ale to nie oznacza od razu dewaluacji !
    Jak sie zapozycza to jest dluznik - Niemiecki rzad, i sa wierzyciele.
    Pozyczajac niemcy czyszcza rynek z euro, ktore zaraz rzucaja z
    powrotem - wiec tu nie ma powodu do zmiany kursu.
    Wydrukowac pustych euro im nie wolno.
    Moga co najwyzej "zbankrutowac" - wtedy sie niektorzy posiadacze
    ich obligacji uciesza - ale to nadal nie jest powod do zmiany kursu
    :-)


    Poza tym Bank Europejski może zdewaluować euro.
    Inna sprawa, że Unia w takich warunkach
    może nie przetrwać nawet kilku lat...


    No - akurat unia w calosci moglaby sie z samej dewalucji ucieszyc,
    tylko ze:
    - kurs jest skomplikowanym mechanizmem rynkowym i proba manipulacji
    moze sie kiepsko skonczyc - Soros juz kiedys Anglie tego nauczyl :-)

    - za dewaluacja kursu przyjdzie wycofanie inwestorow z finansowania
      europejskich deficytow, albo co najmniej wzrost stop procentowych,
      co faktycznie moze unie rozsypac.

    No to co - niech nam doplaca do autostrad, a potem postulujemy
    obnizenie euro ? :-)


    | Natomiast mozna:
    | -zmniejszyc wydatki, [..]

    Nic z tego: SPD dogadała się z CDU/CSU i - wbrew obietnicom wyborczym SPD -
    nastąpi obcięcie odpisywania przez pracobiorców "odległościowego" (czyli
    ryczałt za pokonanie odległości dom-praca w wys 30 centów za km odl. x 220
    dni), kosztów utrzymania pokoju do pracy, doradcy podatkowego itp., a z


    Przybedzie bezrobotnych doradcow :-)


    drugiej strony - wbrew obietnicom CDU/CSU - nastąpi drastyczne podwyższenie
    MwSt (VAT) do 20%.


    A wydawaloby sie ze podatki maja juz ogolnie wysokie :-)


    | niektorzy szepca o kolejnej wojnie...
    | Bylo pomyslec pare lat temu i razem z Francja "pomoc" Amerykanom
    | w Iraku :-)

    Społeczeństwa na tym nie zarabiają, tylko koncerny wojskowe i naftowe.


    Alez to wlasnie w trosce o spoleczenstwo - udzial w wojnie
    spowodowalby spadek kursu euro, na czym wbrew pozorom spoleczenstwa
    by zarobily :-)


    Natomiast tamtym chodzi o wojnę w Europie... Wywołać ją - wbrew pozorom -
    jest niezwykle łatwo.


    Mowisz ? Kto sie ma bic i o co ? Wroclaw, Opole, Slask, Gdansk
    mi tylko przychodza na mysl :-(


    | Becikowe to bym natychmiast zwiekszyl 2-3-krotnie - dochody panstwa z
    | tytulu podatku VAT za same pampersy dla dziecka, w rok sie zwroca -
    | Ale ci wredni obywatele po samochod i pralke pojada do Niemiec :-)
    Ale benzynę kupią tu.


    Na gaz cholery przerobia, albo na opale beda jezdzic :-)


    Pralkę i zabawki raczej też.


    Zabawki kupia tu, ale to sa chinskie zabawki :-)
    Jedne 1000 zl na duzo zakupow nie starczy, a sporo towarow
    z niemieckich "wystawek" do nas przyjezdza i sie sprzedaje.


    | Ale z chwila wprowadzenia zakazu odpisu z VAT zrobil sie podatek
    | obrotowy. Jesli ETS podzieli ten punkt widzenia to moze byc ciekawie.

    Nie rozumiem - nie wolno zabronić odpisu VAT na auta firmowe. Ktoś
    ogranicza? W Polsce jest ograniczenie, lecz nie ogranicza ono imho prawa
    przedsiębiorców - mogą kupić tańsze, odpisywalne... Wszystko powyżej to
    "komfort prywatny" :-)


    Ale to chyba piszesz o podatku dochodowym od firm - gdzie kiedys byla
    granica 10k euro.
    Natomiast mamy jeszcze VAT, gdzie nie decyduje cena a miarka, a
    dawniej kratka.


    Poza tym w Niemczech Umsatzsteuer = Mehrwertsteuer.


    Ale dziala na zasadzie VAT.

    J.

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • witch-world.pev.pl



  • Strona 2 z 2 • Wyszukano 98 wyników • 1, 2

    Design by flankerds.com