Linki
menu      powikłania po cięciu cesarskim
menu      Powikłania po operacji tarczycy
menu      powikłania po ospie wietrznej
menu      powikłania zapalenie płuc
menu      powikłania ciążowe
menu      powikłania cukrzycy
menu      powikłania neurologiczne
menu      powikłania po anginie
menu      powikłania po chemii
menu      powikłania po ciąży
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • alu85.keep.pl
  • Oglądasz wypowiedzi wyszukane dla słów: powikłania poszczepienne





    Temat: Ku przestrodze do przeciwniczek szczepień !!!
    droga pani brunetko pracowalam z dziecmi i nie spotkalam wsrod setek
    dzieci takiego ktore mialoby powiklania poszczepienne zagrazajace
    zyciu lub zdrowiu.nie wspomne juz o moim otoczeniu.nie naliczylam
    jednego nie mowiac juz o tuzinie. Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: MMR - straszą Sanepidem
    Odroczenie szczepień
    Za 2 miesiące przypada mi termin szczepień synka ( szczepionka odra , świnka, różyczka). Czy ktoś może odpowiedzieć, lub wskazac źródła, które przedstawiają zalety przesunięcia w czasie takiego szczepienia ?

    Na bazie tego co przeczytałem , warto bo :

    1) kiedy zacznie mówić, łatwiej będzie wychwycić ewentualny regres w rozwoju mowy

    2) bardziej ustabilizowany układ odpornościowy. Tego argumentu często używają forumowicze. Ale patrząc z drugiej strony, jaki był powód wyznaczenia daty tego szczepienia konkretnie na 13-14 miesiąc ? Czy to może ustalone bezpieczne optimum - tzn zacząć chronić najszybciej jak tylko można bez obaw podac szepionkę ?

    3) Większa waga dziecka - bardziej korzystna proporcja masy szczepionki do masy dziecka w przypadku dzieci z wolniejszym przyrostem wagi.

    4) Japończycy zaczynają kalendarz szczepień od chyba 22 miesiąca życia. Nie pamiętam dokładnie , gdzieś to czytałem, ale zgubiłem link od źródła. Czy zalety takiego kalendarza są zbadane i udokumentowane ?


    Czy warto udac się do neurologa i robić dodatkowe badania kwalifikujące do szczepień ? Czy każdy neurolog wie jakie ?

    Czy warto po wszystkich szczepieniach niemowlęcych robić testy na poziom metali ciężkich ?

    Sami widzicie, że zwariować można, co 2 dni zmieniam w duchu stanowisko. Próbuje ufać naukowemu dorobkowi medycyny, ale ciężko przechodzić obojetnie obok niepokojących historii związanych ze szczepieniami. Do jakiegoś stopnia jest to na pewno rozdmuchane, ale komplikacje są faktem. Pytanie tylko o stosunek ryzyka powikłania poszczepienne/powikłania po chorobie. Najlepsze byłyby dane liczbowe, ale podobno jest z nimi problem.

    A co do sanepidu, chyba można powołać się na karte praw pacjenta :
    www.zdrowie.med.pl/opieka_medyczna/opieka_01.html ( art.19 ust.1 pkt 3)

    Więcej na ten temat znalazłem tutaj: szczepienia.prv.pl/strona6.html

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Cała prawda o sepsie
    A powikłania poszczepienne? No i czy szczepionka sama na pewien czas nie obniża
    odporności? Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Dlaczego nie szczepic dzieci??
    To oświadczenie, o ile dobrze zrozumiałam, dotyczy całego cyklu szczepień, nie
    tylko noworodka. Pewnie stąd info o autyźmie jako powikłaniu poszczepiennym
    (choc najbardziej "podejrzana" jest szczepionka mmr).

    > 1. ciekawosc, jaki odsetek dzieci szczepionych w okresie noworodkowym wykazuje
    > zachowania utystyczne;

    Autyzm ujawnia się w okolicach 1 urodzin dziecka. Myślę, że chodzi tu raczej o
    kumulację niekorzystnych związków zawartych w szczepionkach.
    Od siebie dodałabym jeszcze i to, że szczepiąc noworodka nie wiemy czy nie ma
    zaburzeń neurologicznych (które są przeciwskazaniem do szczepień), dlatego imo
    lepiej zaczekać.


    > 2. ile z tych w/w przypadkow da sie w sposob niepodwazalny powiazac ze
    > szczepieniami (tj. stwierdzic, ze na pewno nie wynikaja z innych - niz
    > szczepienia - przyczyn takich jak chociazby sklonnosci genetyczne);

    Problem w tym, że nie da się tego kategorycznie stwierdzić.

    > 3. jaki odsetek dzieci sposrod tych niezaszczepionych w okresie noworodkowym
    > zapadl na choroby, przeciw ktorym mialy dzialac szczepionki

    to można znaleźć w danych stat. z sanepidu

    >i jak sie ma ten
    > odsetek do ilosci dzieci, ktore z powodu zaszczepienia przejawiaja zachowania
    > autystyczne;

    Z tym będzie gorzej, ponieważ chyba nikt nie monitoruje tego (chyba, że sami
    rodzice z jakiegoś stowarzyszenia dzieci z autyzmem?, nie wiem).

    > 4. jaki odsetek noworodkow zaszczepionych cierpi na inne - niz autyzm -
    powazne
    > powiklania po szczepieniach.

    To też trudno ustalic ponieważ lekarze nie zawsze zgłaszają powikłania
    poszczepienne.

    Dlatego tez rodzicom tak trudno podjąć decyzę dot. szczepinia bądź nie dziecka.
    Mamy za mało danych.
    Pozdrawiam Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: lekarz chce szczepić mmr2 tuż po chorobie
    Ciekawa jestem czy ten lekarz zaszczepiłby swoje dziecko po od razu po kilku
    chorobach? Nie dość że dziecko nie nie wykształci odpowiedniej odporności na
    szczeopienie to jeszcze narazi się na > powikłania poszczepienne. Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Szczepienia - bardzo sensowny artykuł.
    Tylko i wyłącznie( sic!!!) dzięki powszechnym szczepieniom
    praktycznie wyeliminowało się zachorowania na polio, tężec, odrę,
    błonice itd tu w Polsce. Nie oznacza to, że te choroby nie
    występują. Zrezygnowanie ze szczepień spowoduje falę zachorowań.
    A wirusowe zapalenie watroby B jest i to znacznie bardziej
    powszechne niż nam się wydaje. Szczepienia zmniejszaja ( czy nawet
    redukują) mozliwość zachorowania.
    I jak słusznie zauważył prof. Wysocki nieszczepieni pasożytuja na
    szczepionych. Zaniechamy szczepień - zaczną się choroby.
    Jestem lekarzem od ponad 17 lat. Nigdy nie spotkałam się z
    powikłaniami poszczepiennymi. Co prawda nie jestem pediatrą, ale cos
    bym słyszała, cos bym widziała.
    Moja mama i babcia sa pediatrami. Pamiętają epidemię polio przed
    wprowadzeniem masowych szczepień, pamiętaja powikłania po Heine
    Medina. To samo z odrą. Bywały i zgony! Natomiast jesli chodzi o
    powikłania poszczepienne to bardzo dokładnie przesłuchałam obie na
    te okoliczność. I jakoś masowo nie wystepowały. Bardzo reaktywna
    była radziecka szczepionka przeciwko odrze ( ale ZSRR nie ma od 1990
    roku i podaje się szczepionke z innego obszaru). Szczepionka DiTePer
    także nalezała do reaktywnych ( często występowała gorączka, odczyn
    miejscowy), bywały powikłania po dustnym polio ( najczęściej
    biegunki), ale..... było to dość dawno, tak dawno, że większość emam
    chodziła wtedy do przedszkola. Póxniej jesli po szczepieniu były
    jakieś problemy ( choc nie tak dramatyczne jak te opisywane na
    forum) to nie było żadnej pewności, że miały one związek ze
    szczepieniem. Podobne objawy wystepowały u dzieci NIESZCZEPIONYCH.
    Wiem, że jest obsesja szczepień. Ludzie wierzą w opowieści o
    autyzmie, boja sie naruszenia ciągłosci powłok,
    wprowadzania "zarazku". Szkoda, że nie widzą korzyści. Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Szczepienia - bardzo sensowny artykuł.
    Sama sobie przeczysz , wiesz?
    Z tego, co widac w mediach lub chocby na forum, to w Polsce raczej
    mamy do czynienia z histeria antyszczeponkowa, a nie na przeciwnie.
    Ospa prawdziwa zostala wyeliminowana z populacji wlasnie dzieki
    powszechnym, obowiazkowym szczepieniom,prowadzonym przez
    kilkadziesiat lat, nie zniknela sama z siebie. Ja jeszcze jestem z
    pokolenia zaszczepionego przeciw ospie, bodajze pod koniec lat
    80.tych ubieglego wieku dopiero zrezygnowano ze szczepien przeciw
    ospie.

    Piszesz:
    Jednak te reakcje bywają bardzo poważne i nawet jeśli są rzadkie,
    > to dla rodziców konkretnego dziecka, które z tego powodu poważnie
    > zachorowało - na pewno nie ma znaczenia.
    > To jest dramat, który można uważać za problem statystyczny, dopuki
    > nie dotyczy nas osobiście.
    >

    A gdyby Twoje nieszczepione dziecko zmarlo na ktoras z chorob ,
    przeciwko ktorej moglo byc zaszczepione, to chyba rowniez dotkneloby
    Cie to osobiscie, nie sadzisz?
    Mimo wszystko powiklania poszczepienne sa rzadkie i zwykle
    przemijajace (te czestsze powiklania , typu rumien, goraczka, placz
    przemijaja szybko i bez sladu), powiklania po wielu chorobach,
    przeciw ktorym szczepi sie obecnie dzieci, moga byc znacznie
    ciezsze, grozniejsze, a co gorsza- moga pozostawic trwaly sled, w
    postaci chocby niepelnosprawnosci. Nie spotkalam osoby, ktorej
    trwale zaszkodzilaby szczepionka, spotkalam natomiast ofiare odry:
    wyobraz sobie 19-letniego noworodka w pieluchach, lezacego,
    karmionego zmiksowanymi zupkami. Wiem, to jest zadna statystyka i
    nie mozna na tej podstawie wysnuwac uogolnien, ale wlasnie dzieki
    powszechnym szczepieniom pewne choroby sa obecnie ogromna rzadkoscia
    w populacji, co najwyrazniej przytlumilo czujnosc rodzicow-wrogow
    szczepien. Ale, powtarzam, te choroby (tezec, krztusiec, plonica,
    polio,odra, swinka, rozyczka....) nie zniknely same z siebie tylko
    wlasnie wskutek powszechnych szczepien spotyka sie je obecnie
    sporadycznie. Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Szczepienia - bardzo sensowny artykuł.
    a ja szczerze mówiąc wysiadam jak czytam takie teksty jak napisała
    mruwa9
    "zgodnie z obecnym stanem wiedzy szczepionki sa jedynym
    > sensownym i o udokumentowanej skutecznosci sposobem zapobiegania
    > wielu ciezkim chorobom. "

    zgodnie z czyim stanem wiedzy? i gdzie to udokumentowanie się
    znajduje? dane rzetelne? na stronach firm farmaceutycznych?

    "Ale to nie zmienia faktu, ze ogolny bilans szczepien jest IN PLUS, "
    faktem? j.w. jak jest fakt to muszą byc dowody, gdzie te dowody?
    (za to kontrdowowdy znajdziesz w linkach, które załaczyłam w moich
    postach poniżej)i skąd Twoje informacje o tym, że korzyści
    przewyższają ryzyko??

    Nie tak dawno temu (30 lat?) dzieci naprawde umieraly na odre lub
    > polio, nie mowiac o trwalym kalectwie.
    A nasze za 30 lat (obym była złym prorokiem) będą umierały na
    choroby będące skutkiem uszkodzenia układu immunologicznego
    nadmiarem szczepień.


    I byla to wieksza rzesza
    > dzieci, niz ta, ktorej zdarzaja sie powiklania poszczepienne
    > (najczesciej jednak nietrwale i ustepujace bez sladu).
    Chyba sobie żartujesz? nie mówimy tu o zaczerwienieniu czy gorączce,
    tylko o długotrwałych nieusuwalnych skutkach szczepień!!

    Każdy oczywiście w sprawie swojego dziecka decyzję podejmuje sam ,
    tylko dobrze byłoby znać drugą stronę medalu nie upierając się
    tupiąc bucikami jakie to szczepienia są "SUPER".
    Żeby nie było niejasności ja też jestem matką dwójki dzieci i
    pierwsze szczepiłam wg. kalenadrza, dokładnie z terminami, każdą
    zalecaną szczepionkę i do dzisiaj tego żałuję, bo należymy do tych,
    którzy mieli powikłanie po mmrII, dziękuję Bogu, że mnie oświecił i
    że teraz nie idę w ciemno nabijajac kasę firmom farmaceutycznym.








    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Nie truj dziecka szczepionkami.Dyrdymały czy fakt?
    myelegans napisała:

    ...
    . Gdyby faktycznie reakcje poszczepienne byly tak masowe i
    > tak grozne szczepionki bylyby wycofane.
    ...

    Przecież nikt nie twierdzi, że poważne powikłania poszczepienne
    masowe.
    Ważna jest świadomość, że one mogą się zdarzyć.
    Masowość powikłań to byłby problem społeczny i wtedy niepotrzebne
    byłyby organizacje czy stowarzyszenia. Rządy same musiałyby zająć
    się tym problemem.
    Jednak przypadki powaznych powikłań zdarzają się. Jak często - nie
    wiadomo dokładnie, pewnie niezbyt często ale jednak się zdarzają.
    Dla statysyki może to bez znaczenia, jako problem społeczny pewnie
    też nieistnieje... ale dla każdego konkretnego przypadku - to ma
    OGROMNE znaczenie.
    W takim momencie to już nie jest "przypadek" ale dramat konkretnej
    rodziny, konkretnego dziecka.
    Powinno się to bagatelizować ?

    A te stowarzyszenia w innych krajach to co ? Bandy oszustów i
    oszołomów ? Na pewno ? Rodzice, którzy się w nich zrzeszają - po
    prostu kłamią albo są niepoczytalni ? Wymyślają bzdury ?
    To jakies stowarzyszenia szaleńców, którzy poświęcają swój prywatny
    czas na opowidanie bzdur ? Może im za to płacą ?
    I to już od wielu lat, w róznych krajach, na róznych kontynentach ?
    Umówili się ?

    A tu trochę nowych bzdur:
    www.pro-life.org.p...iertelnych.html
    wolne-media.h2.pl/?p=760
    Szczególnie ostatni akapit tego drugiego atykułu jest zajmujący, bo
    dotyczy naszego kraju. Na mnie podane tam 300 mln zł w ciągu roku
    na jedno szczepienie - zrobiło ogromne wrażenie. To jest gra o
    naprawdę dużą kasę.

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Szczepić, nie szczepić, oto jest pytanie
    Czy lekarz informujący pacjenta o ryzyku zabiegu powinien wymagac od pacjenta zgody na ten zabieg bo inaczej nie udzieli mu pomocy jesli jego stan się pogorszy mówiąc ze sam tego chciał bo nie zgodził się na zabieg? To w takim razie po co informuje się pacjenta o ryzyku jesli ten pacjent i tak nie ma wyboru? To samo tyczy się sczepionek gdzie o ryzyku lekarz nawet nie informuje, a powinien bo takie ryzyko jest, powikłania poszczepienne które mogą być tragiczne w skutkach, dziecko może umrzeć, być uposledzone, nie wspominając o tych lżejszych jak alergie. Moja córka miała alergię po szczepieniach i co? czy lekarz za swoje konsekwecje zapłacił? To ja się najeździłam z dzieckiem po szpitalach zakaźnych bo lekarz nawet nie wiedział co to jest, ropiejące placki na skórze, pierwszy powstał na szczepionce przeciw gróźlicy, wysłano mnie do poradi gruźliczej w mojej miejscowości, dalej wysłano mnie do poradni gróźliczej do innego miasta, z poradni do szpitala zakaźnego na oddział zakaźny z 8-miesięcznym niemowlakiem gdzie na korytarzu chodziły chore na gróźlicę dzieci, tam oddelegowali mnie na oddział dermatologiczny tam i tak nie wiedzieli co to jest ale przepisali antybiotyki i maście i wysłali do domu, stan się nie poprawiał zmieniłam lekarza ten dał drastyczną dietę na której byłam i ja bo karmiłam piersią i po dwóch tygodniach objawy przeszły. I co? kto tutaj był nieodpowiedzialny? Kto naraził moje dziecko? Kto powinien zapłacić za konsekwencje? Więc się nie dziw kobieto że rodzice się wahają skoro mają do dyspozycji lekarzy albo nieznających się na tym co robią i faszerujących dziecki wszystkim, albo robią to dla kasy, wiadom firma farmaceutyczna się odwdzięczy. Sami sobie taką sławę robicie ludzie stracili do was zaufanie i słusznie bo jak się widzi lekarza który na najmniejsze przeiębienie wypisuje antybiotyki to wiadomo o co chodzi. Przeczytałam pred chwilą artykuł niemieckiego profesora który jest przeciwny szczepieniom, uzasadnia swoją tezę badaniami, w Niemczech szczepienia nie są obowiązkowe jak to wytłumaczysz? Bo chyba nie tym, że tam się nie znają? Chcielibyście leczyc same grypy i zatrucia pokarmowe i gdy się trafi poważniejszy przypadek nie ważne czy to dziecko czy dorosły odsyłany jest od lekarza do lekarza. Taka jest prawda i przekonałam się o tym na własnej skórze. W dodatku pani doktor z poradni w Białymstoku powiedziała do mnie, że trzeba częściej zmieniać ręczniki sugerując, że to moja wina bo nie dbam o higienę dziecka, doprawdy żenujące i tutaj widac jak i w twoim przypadku, lekarze najczęściej obwiniają rodziców, na siebie patrzą bezkrytycznie. Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Szczepić, nie szczepić, oto jest pytanie
    1. Chyba po to idę do lekarza, bo uważam go za specjalistę w dziedzinie zdrowia
    i właśnie leków. Ja wiem, że Polska to jest taki kraj, gdzie trzeba potrafić
    wszystko - od wymiany rury pod zlewem, poprzez naprawę samochodu aż do
    konfiguracji sieci WIFI oraz znajomość echokardiografii. Taka specyfika -
    wszyscy (no może prawie) chcą cię oszukać, zbyć lub po prostu im nie zależy;
    2. O zaufaniu w nakazy lekarza posłużę się przykładem. Moja miesięczna córka
    zareagowała nadmiernym odczynem po szczepieniu przeciw gruźlicy. 1 lekarz kazał
    nam udać się do kolejnego, zalecał przemywać sodą i przewidywał przebicie
    odczynu. 2 lekarz zabronił przemywać, ma samo wyschnąć i zniknąć, wszystko jest
    w porządku. 3 lekarz powiedział, że sodą mamy przemywać miejsce odczynu, po
    pęknięciu przemywać gencjaną. Broń boże niech nikt nie przebija bo będzie się
    dużo gorzej goiło i mogą być komplikacje.
    Powiedz mi, czy w takim przypadku matka lub ojciec, nie może mieć obiekcji co do
    diagnozy, oraz dalszego sposobu postępowania lekarzy? Czy mamy iść jeszcze do 97
    lekarzy i metodą statystyczną obliczyć sobie, że skoro 80 powiedziało, żeby
    przemywać sodą to tak robić?
    Żeby nie było zupełnie off topic, dodam że każdy z lekarzy miał inną wersję wad
    i zalet szczepionek skojarzonych i pojedynczych a ja mam zupełnie namieszane w
    głowie. Może gdybym po prostu wysłuchał jednego lekarza, dał zaszczepić dziecko
    i nie próbował myśleć o tym, czy ta bezduszna maszyna robienia kasy na naszych
    odczuciach ("nie uratujesz dziecka przed chorobą? Nie kupisz "lepszej"
    szczepionki żeby nie cierpiało? Co z tego że wstrzykujemy mu dawkę rtęci.") chce
    tylko mojego dobra, miałbym spokój. Poddałbym się bezwolnie modzie, zapomniałbym
    o temacie, a nawet jeżeli dziecko zachoruje, to lekarz znajdzie 100 różnych
    powodów niż powikłania poszczepienne. Nie rozumiem tylko jednego. Skoro dziecko
    z mlekiem matki dostaje wszystko co mu do życia potrzeba, to dlaczego dzieci nie
    można szczepić w późniejszym okresie, po zakończeniu karmienia? Czy nie dlatego,
    że w tak słabo rozwiniętym małym organizmie nie widać skutków ubocznych
    szczepienia i wszystko można zwalić na genetykę?
    Na prawdę nie wiem, czy szczepić, na co szczepić, pojedyncze czy skojarzone itp?
    Co bym nie zrobił będzie źle... Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: żywa doustna szczepionka przeciwko POLIO
    ps. powikłania poszczepienne (przy różnych szczepionkach) mogą wystąpić szczególnie wtedy gdy osoba szczepiona nie została dokładnie przebadana i w momencie szczepienia ma obniżoną odporność. Psotka Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: homeopata zaleca nie szczepić dziecka
    Polio jest choroba dziecieca.
    Czy To odpowiada na twoje pytanie?
    Dorosli nie sa na nia odporni ze szczepionki= po prostu dorosli na nia nie
    choruja.
    Czebie te powiklania poszczepienne nie przekunuja, Mnie tak.
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: MMRII i inne szczepionki skojarzone
    Zamiesznie było w związku z Trimovaxem, który w wielu krajach wycofano, ze
    wzgl. na szczep świnki często powodujący powikłania poszczepienne.
    MMR II zawiera szczep Jeryll Lynn (OK) i nie zawiera rtęci.
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Wczoraj szczepienie, dzis 39,3, ktos tak mial?
    U nas tak nie było na szczęście. Jedynie co ci mogę poradzić to zbijaj
    gorączkę. Ale myślę że to sie zdarza, napewno będzie dobrze a powikłania
    poszczepienne zdarzają się niezwykle rzadko.
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: szczepionka przeciw grypie - za czy przeciw?
    mama5611 napisała:

    > witam chyba jako jedyna jestem za odkad szczepie dziecko nie ladujemy w
    > szpitalu.moj syn przechodzil grype fatalnie ..kosmiczna goraczka drgawki
    > oslabienie takie ze nie mogl chodzic no i pobyt w szpitalu ...i tak co roku
    az
    > balam zimy.wtedy w szpitalu wrecz nakazali mi szczepienie na grype no i jest
    o
    > wiele lepiej .typowej grypy nie mial od 2 lat ..nawet jak cos podlapie to
    > szybko mija i latwo sie leczy a wczesniej nie wiedzieli co z nim robic.chodzi
    > do przedszkola a tam cos podlapac jest latwo wiec tym bardziej trzeba pomoc
    > dziecku.a jesli chodzi o powiklania to wszystkie szczepienia z kalendzrza sa
    > nie lepsze<czytalyscie kiedys ulotke szczepionek na krztusiec odre czy tych
    >
    > potrojnych? ja mialam ta okazje i wlos sie jezy powiklania wielonarzadowe to
    > tam norma a co moze sie stac z ukladem nerwowym tez jest tam
    opisane...horror&#
    > 62;a
    > przeciez pakuja je w nasze dzieci i nic nie mowicie.tak wiec nie wiadomo co
    > gorsze.


    Wszystko to prawda, każde szczepienie bardzo poważnie obciąża organizm, nasza
    pediatra wielokrotnie to podkreślała. Mówiła, że szczepienia dają powikłania
    wczesne - te występują po kilku godzinach (gorsze samopoczucie, temperatura),
    dniach, tygodniach, oraz powikłania późne, które mogą wystąpić po latach i te
    są niestety znacznie gorsze. Ona jest przeciwna wszelkim NADOBOWIĄZKOWYM
    szczepieniom. Te obowiązkowe też obciążają, ale w ich perzypadku konsekwencje
    zachorowania na te choroby są poważniejsze niż powikłania poszczepienne, które
    są na szczęście dosyć rzadkie. Tego niestety o szczepieniach na grypę nie można
    powiedzieć. Grypa przechorowana i prawidłowo LECZONA nie daje powikłań, daje
    natomiast okresową naturalną odporność. Rozumiem, że Twoje maleństwo ciężko
    przechodzi infekcje (gorączka, drgawki), zatem w Waszym przypadku może
    wskazanie do szczepień jest uzasadnione. W każdym razie jeśli takie szczepienie
    nie jest absolutną koniecznością - odradzam. Przed wszsytkimi infekcjami nie da
    się dziecka uchronić, zwłaszcza takiego w wieku przedszkolnym i naprawdę
    lepiej, żeby sobie organizm radził z tym w miarę samodzielnie, to dla niego
    znacznie bardziej korzystne niż nieobowiązkowe szczepienia, które są złem
    koniecznym - w niektórych przypadkach.
    Pozdrawiam i życzę zdrówka.
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Mamy,które zdecydowały NIE SZCZEPIĆ dzieci
    Kasiu, nie bardzo rozumiem Twój post. Tak się złożyło, że należę do pokolenia
    40-latków. Pamiętam, że w owym czasie szczepienia przeciwko polio były
    powszechne. Przez ciekawość dowiem się, od kiedy w Polsce obowiązywały one
    według kalendarza szczepień.
    Nie bazuję na wiedzy z czasów studiów, czytam, bywam na kursach ( co prawda nie
    z dziedziny pediatrii).
    Nie zetknęłam się NIGDZIE z opinią, że przed 40-50 laty na polio chorowały
    prawie wszystkie dzieci, a znaczna część bezobjawowo. Tym nie mniej podaj mi
    tytuł książki, chętnie przeczytam.
    Kasiu, co innego są powikłania poszczepienne a co innego reakcja na podaną
    szczepionkę. W przypadku powikłań dzieci lądują w szpitalach, są leczone i
    wiadomo o co chodzi. W przypadku odczynów ( a są to najczęściej odczyny
    miejscowe lub podwyższona temperatura ciała) nie ma powodu do interwencji.
    Zresztą uczciwie mówiąc obecnie również odczyny zdarzają się sporadycznie.
    Dzięki szczepieniom wyeliminowało się polio, ospę, a wiele innych chorób
    występuje sporadycznie. Sporadycznie na razie, bo w chwili zaprzestania
    szczepień znowu się pojawią .
    Na temat wycofywanych szczepionek ( i nie tylko szczepionek, ale i wielu leków)
    mam swoje zdanie. Za częścią stoją konkurencyjne koncerny farmaceutyczne i nie
    zawsze do końca uczciwe badania kliniczne oraz naciąganie wyników do tego co
    placący duże pieniądze chciałby otrzymać. Nie jest to uczciwe, ale powszechne.
    Kasiu, trudno mi z Tobą polemizować, bo Ty, z nieznanych przyczyn jesteś
    zagorzałą przeciwniczką szczepień - ja zaś odwrotnie.
    Ponawiam prosbę o tytuły książek, w których są informacje o powszechnym
    chorowaniu na polio w latach 60, a zwłaszcza bezobjawowym przebiegu. Interesują
    mnie również dane o procentowych powikłaniach szczepionych dzieci zagrażających
    zdrowiu.
    P.S. Moje własne dziecko szczepiłam zawsze najlepszymi dostępnymi na rynku
    szczepionkami nie licząc się z pieniędzmi. Jednak w czasach gdy mój syn był
    mały rzadko miałam wybór, potem kupowalam to co najlepsze. Nie porównujmy
    nakładów Japonii i Polski na służbę zdrowia. A czy szczepionka MMR II jest
    zła? Nie wiem, ale nie spotkałam się z powikłaniami. Pozdrwiam. Ewa Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Mamy,które zdecydowały NIE SZCZEPIĆ dzieci
    A jakie to były choroby? Jakie objawy? Ile dzieci zachorowało? Skąd wiadomo, że
    były to powikłania poszczepienne?
    Bo to co opisujesz brzmi sensacyjnie w porównaniu do oficjalnych raportów na
    temat szczepień.
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Mamy,które zdecydowały NIE SZCZEPIĆ dzieci
    izzunia1 napisała:

    > Doskonale rozumiem mamy, ktorych dzieci przechodzily b.powazne powiklania
    > poszczepienne. Ale nikt nigdy nie mowil, ze szczepionki sa doskonale.
    Niestety,
    >
    > ale szczepiac dziecko trzeba byc przygotowanym na reakcje organizmu. Niektore
    > dzieci znosza szczepienia bezobjawowo, niektorym trzeba duzo czasu, zeby
    dojsc
    > do siebie. Jednak wydaje mi sie, ze po prostu trzeba pytac, czytac rozne
    > doniesienia na temat szczepionek i pamietac, ze jest ona po prostu mniejszym
    > zlem. Bo o ile niektore odczyny poszczepienne mijaja z czasem albo z pomoca
    > homeopatii i ziol - to bardzo watpie zeby ziola poradzily sobie z rakiem
    > watroby ( po przebytej zoltaczce albo z uszkodzonymi plucami po gruzlicy). To
    > naprawde sa powazne sprawy i trzeba tu troche wiecej rozwagi niz
    stwierdzenie,
    > ze MOZE moje dziecko bedzie zle znosilo szczepienie to lepiej nie szczepic.
    > A tak poza tym to z calym szacunkiem dla mam, ktore przeszly swoje po
    > szczepieniach - ludzie, ktorzy ustalili kalendarz szczepien dysponuja troche
    > wieksza wiedza na ich temat...




    "szczepieniach - ludzie, ktorzy ustalili kalendarz szczepien dysponuja troche
    > wieksza wiedza na ich temat..."


    wiesz izzunia1, czssami myślę, ze mają nie dosc wypchane portfele przez
    koncerny farmaceutyczne.
    Prosty przykład. Szczepionka przeciw żółtaczce. Podawana w 3 dawkach, raz w
    miesiacu. Dlaczego lekarze po przed podaniem każedej kolejnej dawki nie
    sprawdzaja poziomu przeciwciał? B. czesto sie zdarza, ze jedne dawka chroni na
    wiele lat, 2-3lata to minimum? To nie ma nic wspólnego z tzw,, przypominaniem
    organizmowi" bo jak sa przeciwciała to organizm ,,pamieta"

    Drugi przykład. Szczepionka przeciw gruźlicy. Sa juz doniesienia, ze ma byc
    zlikwidowane obowiazkowe szczepienie w Polsce,bo nie dosc ze jest nieskuteczna
    to zbyt ingerujaca w immunologie. Dlaczego w Polsce idzie zniesienie tego
    szczepienia tak opornie? Wiadomo, ze chodzi o kase.

    A wiedza to rzecz nabyta i nie trzeba byc lekarzem, zeby wiedziec, ze w Polce
    jest za duzo szczepien, szczególnie porównujac to z innymi krajami. Najgorzej
    to właśnie nie lubie ludzi, którzy slepo wierzą lekarzom a tak naprawde
    systemowi, który wiadomo, ze w Polsce jest chory i skorumpowany.

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Mamy,które zdecydowały NIE SZCZEPIĆ dzieci
    Witam wszystkich rodziców! Po raz pierwszy od dłuższego czasu zaglądnęłam tutaj
    i ze zdziwieniem znalazłam temat poruszany już bardzo dawno temu. Jak widać
    temat bardzo aktualny. Niejednokrotnie wypowiadałam się na ich temat, po roku
    czasu opinii nie zmieniłam. Dalej uważam, że szczepionki są dobrodziejstwem,
    ale nie w takich ilościach na tak wczesnym etapie życia. Każda przychodnia lub
    każdy lekarz powinien informować o skutkach szczepienia lub nieszczepienia
    dzieci i dopiero wówczas rodzice powinni podejmować decyzję za lub przeciw.
    Każdy z nas słyszał lub spotkał się z przypadkiem, kiedy dziecko w wyniku
    szczepień doznało poważnych powikłań i odwrotnie: dziecko nie było szczepione i
    skutki są również opłakane. Nie można jednak mówić: przecież powikłania
    poszczepienne zdarzają się, ale rzadko, może jeden na milion. Nikt przecież nie
    chce, aby nasze dziecko było tym jednym przypadkiem. Moja córcia ma prawie 3
    latka i jak dotąd nie była szczepiona na odrę. Po prostu się boję, bo po
    poprzednich miała poważne problemy z poruszaniem się. Nikt mi nie zagwarantuje,
    że teraz będzie ok. Po raz kolejny rozmawiałam z pediatrą na ten temat i
    ponownie podjęłyśmy decyzję, że nie szczepimy. Ta sama lekarka opowiadała mi o
    przypadku jednej z mam, której dziecko zmarło wkrótce po porodzie. Po jakimś
    czasie urodziła drugie i sytuacja się powtórzyła. Dzieci były zdrowe i
    umierały. Dopiero jakiś dociekliwy lekarz zorientował się, że to „następstwo”
    szczepionki, którą stosuje się tuż po urodzeniu. Ta sama mama urodziła kolejne
    dziecko i przeżyło, ponieważ nie zostało zaszczepione. To oczywiście skrajny
    przypadek, ale i takie się zdarzają, a nikt o nich nie informuje rodziców.
    Ponownie pozdrawiam wszystkich za i przeciw
    Marta Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Szczepienia w Polsce
    Jeśli nie jest to tajemnica - na co syn zachorował PO szczepieniu?
    Czy owa choroba jest oby w 100% związana z podaniem szczepionki?
    Zdarza sie, że człowiek zachoruje w tym samym czasie bez jakiegokolwiek związku
    ze szczepieniem.
    W Polsce SĄ monitorowane wszelkie powikłania poszczepienne, prowadzone są
    również szczególowe rejestry chorób zakaźnych i powikłań . Trudno jednak, aby
    były drukowane w Monitorze Polskim albo codziennej prasie. Zstanów się, jaką
    korzyść miałby ktokolwiek ze zmuszania i to masowego(!) do szczepienia
    niebezpiecznymi szczepionkami, takimi po których grozi ciężka choroba czy wręcz
    kalectwo?
    Bo:
    1. Szczepionki - jakiekolwiek by one nie były - kosztują. Za te obowiązkowe
    płaci budżet państwa. Każda nieszczepiona osoba to oszczędność. Po co zatem
    wyrzucać pieniądze w błoto?
    2. Każde powikłanie ( poważne , nie odczyn ogólny czy miejscowy, który mija po
    max 2 dobach) wymaga leczenia. A leczenie też kosztuje. Gdyby tak było, że
    szczepienie jest niebezpieczne, a więc grozi powikłaniami, nikt nie ryzykowałby-
    jeżeli już nie z etycznego i moralnego- o lekarskim nie wspominając-, ale z
    czysto ekonomicznego punktu widzenia szczepień. Każdy chory to dodatkowe koszty.
    3. Powikłania to również ryzyko procesów sądowych i odszkodowań. Kto kładłby
    głowę pod gilotynę?
    Jeżeli jednak , mając na względzie to o czym napisałam, jednak jest obowiązek
    szczepień, i to nie od dziś ( bo zaraz ktoś wytoczy argument łapówek od
    producentów szczepionek) to jednak ma to głęboki sens.
    Praktyczne wyeliminowanie na masową skalę wielu chorób to nie tylko korzyść dla
    konkretnych osób, które na nie nie zapadają. To także korzyść dla państwa,
    które nie musi leczyć płacić rent i zasiłków.
    W medycynie jest stare powiedzenie, że lepiej zapobiegać niz leczyć.
    Szczepienia są ostatnią chyba forma profilaktyki, która jest nam dana. Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Szczepionki skojarzone
    Szczepię dziecko szczepionkami skojarzonymi, bo polecił mi je pediatra,
    ordynator oddziału noworodkowego i dziecięcego z miejscowego szpitala.
    Powiedział, że jeśli kogoś stać, to warto zainwestować w te szczepionki bo:
    - za jednym wkłuciem szczepisz dziecko na pięć chorób: błonicę, tężec,
    krztusiec, poliomyelitis i chorobami wywoływanymi przez bakterię Hib (te
    ostatnie zagrażają zwłaszcza dzieciom przebywającym w żłobkach i przedszkolach);
    - szczepionki refundowane są mniej skuteczne i praktycznie nie chronią przed
    krztuścem, na ktory zapadło wiele dzieci w kujawskiem (swego rodzaju epidemia);
    - powikłania poszczepienne praktycznie sie nie zdarzają, bo są to szczepionki
    zabite (moje dziecko nie miało żadnej gorączki, opuchlizny, ba, nie było nawet
    śladu ukłucia! NIC)
    Ja szczepię szczepionką Infanrix IPV+HIB firmy GlaxoSmithKline, która w mojej
    aptece kosztuje 132 zł. Z tego co wiem istnieje odpowiednik tej szczepionki, ale
    nie znam szczegółów (też zagranicznej firmy). Więcej o szczepionkach możesz się
    dowiedzieć na www.szczepienia.pl; www.mamomaszwybor.pl; www.gsk.com.pl i
    infolini Glaxo 0-801 109 509.
    Zapytaj odpowiednio wcześniej w aptece czy mają te szczepionki na stanie, bo
    może się okazać, że sprowadzają z hurtowni na zamówienie klienta (niewiele osób
    o nich wie i z nich korzysta), jeśli kupisz wcześniej trzymaj w lodówce do czasu
    szczepienia. Infanrixem szczepi się nie od 6-go tygodnia życia, ale po
    ukończeniu 2 m-cy, a potem już normalnie co 6 tyg.
    Wiadomo, jak zaczniesz skojarzoną, to potem wypada już to kontynuować, więc w
    pierwszym roku życia szczepisz trzykrotnie i szczepienie przypominające w drugim
    roku życia.
    Pozdrawiam. Aneta - mama 5 mies. Dawida Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: pneumokoki-jak u Was....?
    acha a jeśli chodzi o powikłania poszczepienne, to moja mała nie miała żadnych.
    pozdrawiam Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: będziecie szczepić? druga dawka MMR?
    Etiologia autyzmu nie jest i pewnie dlugo nie bedzie znana. Mozliwe ze jest
    wieloskladnikowa. Autyzm diagnozowano dlugo przed wprowadzeniem MMR na rynek.
    Inna sprawa ze u niektorych dzieci byc moze ma to jakis zwiazek. Jedynym co
    mozna robic to badac, rzetelnie i dlugo. I to sie robi (sporo publikacji
    amerykanskich uniwersytetow). Przed podaniem Mlodemu pierwszej dawki sledzilismy
    w internecie z mezem publikacje naukowe. Wiekszosc zaprzecza powiazaniom MMR i
    autyzmu. Oczywiscie wiem ze rynek farmaceutyczny to ogromne srodki ktore czesto
    rodza patologie. Ale wiem tez ze np. ok. 2001 r. USA wycofaly szczepionke Sabina
    przeciw polio (zywy wirus) i przywrocily stara Salka (martwy wirus) z uwagi na
    to ze po zywej szczepionce ok. 12 dzieci rocznie zapadalo na polio (przy
    szczepionkach z zywym wirusem zawsze jest takie ryzyko, z kolei powoduja one
    wzrost odpornosci rowniez w nieszczepionej populacji, jednak z racji prowadzenia
    szczepien od 50 lat uznali ze populacja nieszczepiona nieodporna praktycznie
    nieistnieje i te 12 przypadkow rocznie to za wysoka cena za zywe szczepienia. To
    oznacza ze jednak na biezaco ktos sledzi powiklania poszczepienne i rozwaza
    kwestie niemal kazdego dziecka (na 300 milionow osob 12 przypadkow rocznie to
    raczej malo). Sama mam obawy co do powtorzenia MMR ale po prostu blizej
    szczepienia (6 lub 7 rok zycia) znow przesledze najnowsze publikacje naukowe
    i... podejme decyzje. Nawiasem mowiac o szczepieniach w Polsce mozna z
    pediatrami rozmawiac i ja np. czesciowo zmienilam szczepionki Mlodemu (DTPa
    zamiast DTPw itd.) - oczywiscie na wlasny koszt, ale na brak informacji i
    wspolpracy ze strony pediatry nigdy nie moglam narzekac,
    Magda
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: MMR nie zaszczepiłam
    protozoa napisała:

    > obie z mama widziały setki ciężkich powikłań po chorobach
    zakaxnych. Część z
    > nich zakończyła sie zgonami małych pacjentów, część trwałym
    kalectwem. I trudno
    > to zrozumieć póki sie tego nie zobaczy na własne oczy.


    wiem i inne mamy z tego wątku o powikłaniach po chorobach zakażnych
    lub utracie życia!!! WIEMY TO!!! I nie musimy tego oglądać na własne
    oczy!!! Nie rozumiem Twojego uporu , że nie ma powikłań po
    szczepieniach!!! jak sama napisałaś póki ktoś nie zobaczy na własne
    oczy nie zrozumie!!!
    A co pediatrów... byłam dzień po szczpeniu u swojego (już z AZS ): a
    ona na to : niemożiwe , pierwszy raz mi sie to zdarza!!! i nie
    zgosiła tego do producenta i sanepidu a powinna. Po drugim
    szczpieniu przychodzę z dzieckiem w jeszcze gorszym stanie: a
    ona :niemożliwe pierwszy raz mi sie to zdarza. I założę sie o
    wszsytko ,że tak klepie wszystkim matkom. Ale znalazłam lekarzy
    którzy jak zobaczyli moje dziecko ,to odrazu powiedzieli ,że to od
    szczepienia i że maja masę takich przypadków i że czas najwyższy
    przestać sie oszukiwać, że należy szczepić , ale jeśli pojawią się
    powikłania poszczepienne , to rozłożyć szczepinenia w czasie i wtedy
    mniej to sie odbije na zdrowiu. Ja zgłosiłam swój przypadek (bo nie
    skończyło sie tylko na AZS), do producentów, o dziwo pani wcale nie
    była zdziwniona moim zgłoszeniem i rozkłądała ręce, mówiąc ,ze na
    ulotce szczepionki są wypisane możliwe powikłania...np. 1 na 10000 i
    może moje dziecko to własnie ten 1 przypadek!!! Szkoda ,ze nie
    wszsytkie mamy zgłaszają to co sie stało po szczpieniu. Przeczytaj
    jakąś ulotkę np. Rotarix Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: grypy ( sezonowa, "świńska") infekcje-kilka prawd
    > A powikłań po grypie się nie naoglądał? Jesli nie to niech szerzej
    otworzy oczy

    Sama szerzej otwórz oczy, albo zdejmij z nich banknoty oferowane
    przez firmy farmaceutyczne.
    Zapalenie wsierdzia jest powikłaniem nie tylko pogrypowym.
    Czyżby "ciemna masa" musiała coś takiego tłumaczyć lekarzowi?
    Cokolwiek dziwne....

    > Większość moich kolegów szczepi sie od lat, szczepi całe swoje
    rodziny. Są to
    > ludzie światli. Nie choruja, nie mają spadku odporności.

    Rozumiem, że światli lekarze to tylko ci, którzy się szczepią na
    grypę. Buahahahahahaha!!!!!!!

    Znikomy procent
    > ludzi ma powikłania poszczepienne. Najczęściej są to odczyny
    miejscowe lub
    > podwyższona temperatura ciała. Na co dzień stykam sie z chorymi -
    nie widziałam
    > problemów zdrowotnych PO szczepieniu, widziałam poważne NA SKUTEK
    ZANIECHANIA
    > SZCZEPIEŃ.

    Gdzie ty pracujesz? Czyżby w jakiejś przychodni w Koziej Wólce?
    Wśród swoich znajomych naliczyłam kilka silnych odczynów
    poszczepienych. Dwa lata temu moja ciocia zaszepiła się poraz
    kolejny przeciw grypie, potem tradycyjnie zachorowała na grype z
    powikłaniem - zapalenie wsierdzia własnie.
    Moja znajoma szczepiła sie od lat na grypę. Za którymś razem po
    szczepieniu omal nie zeszła, miała poważny wstrząs.

    Ciemne masy to nie ci, którzy boją się szczepień. To ci, co
    bezkrytycznie wszystko przyjmują, i są albo naiwni, albo tak jak u
    większości lekarzy banknoty zasłaniaja im oczy.
    Protozoa - przecież wiemy jaki masz stosunek do materializmu...

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Szczepienie na odre,świnke i różyczke
    Mój syn był szczepiony Priorixem, a zaliczył cechy autystyczne "w
    okresie posczepiennym" tak więc nie tylko MMR jest podejżany. A co do
    przebadania szczepionek, to dlaczego lekarze zgłaszają powikłania
    poszczepienne? Piąty etap testów? Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: MMR-co myślicie?
    Po każdym szczepieniu mogą wystąpić powikłania poszczepienne tak jak
    po przyjęciu KAŻDEGO leku mogą wystąpić skutki uboczne ale są to
    pojedyńcze przypadki.
    My też mieliśmy duży dylemat, bo ja naczytałam się różnych
    takich "ekspertek" od MMR II i sama zaczęłam się nakręcać.
    Moja pediatra (a mam do niej po 1,5 roku zaufanie) powiedziała mi,
    że z tym autyzmem to wielka ściema, że to nieprawda, bo autyzmu nie
    wywołuje wirus. Autyzm jest zaburzeniem ROZWOJOWYM, które
    najczęściej ujawnia się w ciągu pierwszych trzech lat życia jako
    rezultat zaburzenia neurologicznego, które oddziałuje na funkcje
    pracy mózgu.
    Dziecko z autyzmem się rodzi i wcześniej czy później widać jego
    objawy. Nie ma tak, że dziecko rodzi się zdrowe a po szczepionce
    zapada na autyzm.
    Współczesne badania łączą autyzm z biologicznymi i neurologicznymi
    różnicami mózgu. MRI i tomografia wykazują nieprawidłowości w
    budowie mózgu, z wyraźnymi różnicami w rejonach móżdżku.

    MMR II to szczepienie obowiązkowe i owszem - można się nie zgodzić
    na szczepienie, trzeba podpisać papier i już. Tylko ja np. nie
    zdecydowałam się na wzięcie na siebie odpowiedzialności za zdrowie
    Oli i ew. powikłania po chorobowe. W końcu ktoś mądrzejszy ode mnie
    w temacie zdrowia zatwierdził kalendarz szczepień. Pomyślcie czy
    dzisiaj, jeśli jakiś lek wywoływał by skutki uboczne, potwierdzone
    medycznie to co ??? Lek nie zostałby wycofany ??? Gazety i media
    rozdmuchały by to na bank. Pamiętacie sprawę corhydronu ?
    A tu ktoś znowu coś pisze, że coś tam wie tylko dokładnie nie
    wiadomo skąd.

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Szczepienie odra swinka rozyczka czy sa powiklania
    nie sądzę że to głupoty
    arioso1 napisała:
    naoglądacie sie tv naczytacie bzdur a potem narażacie dzieci nie
    > szczepiąc ich.
    > ciekawe co powiecie swoim córkom ,które urodzą chore dziecko albo
    > nie urodza wcale? bo wy nie zaszczepicie na jedną ze szczepionek??

    szczepienie mmr daje odporność na ok 12 lat moja pediatra twierdzi, że 12-latków
    nikt nie szczepi powtórnie:
    i tu przykład z życia, nie byłam szczepiona na te choroby, każdą z nich
    przeszłam bardzo łagodnie chorując na wszystkie przed skończeniem 10-tego roku
    życia, i mam naturalna odporność, natomiast mój szczepiony mąż zachorował na
    różyczkę w wieku dorosłym ok 25 lat spędził m-c czasu w szpitalu, zgodnie z
    opinią lekarza który go wtedy prowadził "i po co Pana szczepili? był Pan maly
    trza było chorować..."

    moje dziecko nie będzie szczepione, stosowne oświadczenie zostawiłam w
    przychodni, poproszę też neurologa o opinię (dziecko jest pod opieką neurolog od
    urodzenia) i alergologa - zdaje się że dzieci uczulone na kurze białko nie
    powinny byc szczepione tym gównem przed 3 rokiem życia

    arioso1 napisała:
    > kary za nieszczepienie są zbyt niskie - powinno się sadownie kazac
    > szczepić .

    jakim prawem narzucasz mi jak mam wychować dziecko i dbać o jego dobro!?

    zdaje sobie sprawę że poważne powikłania poszczepienne typu: autyzm, wylewy, czy
    paraliże, porażenie mózgowe to rzadkie przypadki,
    ale nie chciałbym żeby tym 1 na ??????? ileś dzieci było moje.
    czy wtedy ten sąd który zmusi mnie do zaszczepienia jest mi w stanie zwrócić
    zdrowe dziecko!?

    zapanowała moda na szczepienie na wszystko, uważam to za głupotę... nie będę
    testowac na własnym dziecku...

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Kogo z was sanepid podał do sadu za nieszczepienie
    a gdyby szczepienia byly nieobowiazkowe to problem bylby z glowy

    w koncu to nieszczepiacy rodzice "narazaja" swoje dzieci, Ci ktorzy szczepia
    powinni byc zupelnie obojetni na nieszczepione dzieci, a to najczesciej oni
    wyrazaja swiete oburzenie

    powiklaniami po chorobach sie straszy, a zdarzaja sie one rzadko i nie w
    standardowym przebiegu choroby
    dotycza dzieci oslabionych, zle leczonych itp za to powiklania poszczepienne
    wala na oslep i ze zdrowego dziecka moga zrobic kaleke

    wiele szczepionek jest nieskutecznych (wspominany krztusiec czy gruzlica) lub
    skutecznych czasowo (rozyczka na przyklad)

    jaki sens jest szczepic dziewczynki swinka a chlopcow rozyczka?
    jaki sens szczepic maluchy, skoro i tak trzeba doszczepic nastolatki, a
    powiklania rozyczki u dzieci sa niemal zadne?

    pneumokoki to ogolnie smiech na sali
    w szczepionce jest 7 ze 100 szczepow
    przeprowadzono badania nad skutecznoscia tej szczepionki, bo juz pare let sie ja
    stosuje i co? ilosc zachorowan na owe 7 szczepow owszem spadla, ilosc zachorowan
    na pneumokoki ogolnie zostala bez zmian, bo miejsce tych siedmu zajely te
    nieszczepione..
    i skutkiem takiej szczepionki moze byc przegapienie zakazenia pneumokokami, no
    bo dziecko szczepione przeciez prawda?


    tyle tylko ze nieszczepienie jak czytam czesto nie jest swiadomym i przemyslanym
    wyborem, a skutkiem zametu w glowie i paniki
    mamy nie szczepia pod wplywem jakichs zaslyszanych rewelacji, bez przemyslenia
    jakie moga byc konsekwencje

    no bo szczepienie pneumo i menigo a nieszczepinia mmr zupelnie nie rozumiem, to
    chyba wyrazne przyklad na brak swiadomosci czym szczepienia sa i przyjrzenia sie
    im z bliska


    ja nie szczepie, ale moge, wiec korzystam

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: RPO doniósł na Kopacz. Wreszcie?
    RPO doniósł na Kopacz. Wreszcie?
    Wszystkim tym, którzy najchętnej widzieliby Panią Ewę Kopacz na
    płonącym stosie, daję pod rozwagę co następuje.
    1. Nie jest mi znany fakt, aby Komisja Europejska lub jakikolwiek
    kraj członkowski UE dokonał wpisu owych szczepionek do oficjalnego
    spisu leków. KE jedynie zarekomendowała szczepienia jako działanie
    mające uchronić ludność krajów europejskich przed możliwością
    wystąpienia pandemii grypy, pozostawiając krajom członkowskim
    decyzję: stosować szczepienia, czy nie stosować.
    2. Jeżeli którykolwiek z krajów członkowskich UE lub KE wprowdziły
    owe szczpionki do obrotu i powszechnego użycia, to dalszy upór ze
    strony Ministra Zdrowia byłby bezsensowny, gdyż każdy produkt
    dopuszczony do obrotu w jednym kraju członkowskim musi być
    automatycznie dopuszczony w pozostałych krajach (patrz - Traktat
    Nicejski gdyż taki obowiązywał do czasu przyjęcia Lizbony).
    3. Wprowadzenie i stosowanie na terytorium RP preparatu medycznego
    bez wszystkich wymaganych prawem badań (w tym tzw. IV faza) jest w
    myśl Ustawy o lekach - czynem zagrożonym karą do 2 lat pozbawienia
    wolności. Jak z powyższego wynika, sprowadzając owe szczepionki bez
    klauzuli odpowiedzialności producenta za negatywne skutki - popełnia
    się przestępstwo.
    4. Rzecznik Praw Obywatelskich skłądając zawiadomienie do
    Prokuratury Krajowej o zaniechaniu przez Ministra Zdrowia działań na
    rzecz sprowadzenia tych szczepionek i wprowadzenia ich do
    powszechnego użytku, wykorzystuje pełnioną przez siebie fukcję do
    wywierania pozaprawnego i niedozwolonego prawem nacisku, którego
    skutkiem byłoby przestępstwo (czyli sprowadzenie szczepionek i ich
    stosowanie). Wywieranie takiego nacisku jest czynem karalnym w myśl
    Kodeksu Karnego (kto groźbą bezprawną, przymusem fizycznym lub
    psychicznym ... itp., itd.).
    5. Zatem Rzecznik Praw Obywatelskich, składając wniosek do
    Prokuratury Krajowej, sam popełnił przestępstwo.
    No i co wy na to? Może zamiast obszczekiwać jak kundle kogo się da z
    rządu za to co zrobił w sprawie szczepionek, w końcu ruszy własnym
    mózgiem - o ile go posiada. Tu wcale nie chodzi o to czy ludzie będą
    szczepieni, czy też nie będą. Rząd i opozycja mają nas głeboko w
    odbytnicy i nie obchodzi ich czy będą ludzie umierać "na grypę"
    czy "na powikłania poszczepienne". RPO to człowiek PiS-u - za ich
    rządów nim został. Niech mi któryś z Was powie, dlaczego do tej pory
    żadne z gremiów centralnych PO, PIS, SLD ani PSL ani partii
    pozaparlamentarnych nie zajęły jednoznacznego stanowiska w sprawie:
    szczepić, czy nie szczepić? Bo dobrze wiedzą ci cyniczni bandyci, że
    grypę można wykorzystać do obalenia rządu - jako rządu
    przestępczego. A mając "swojego RPO i brata za prezydenta - takie
    działanie to dziecinna igraszka. Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Szczepienia. Dobrowolne i konieczne
    do.ki napisał:

    > majkabis napisała:
    >
    > > szkoda, że nie podałeś ŻADNYCH KONKRETNYCH argumentów na moje zastrzezeni
    > a.
    >
    > Szkoda. Mojego czasu na ich szukanie.

    Jako lekarz masz obowiązek aktualizowania swojej wiedzy. Po to, byś nie zrobił
    nikomu krzywdy.


    > Rozumiem, ze stany podgoraczkowe,rozdraznienie czy wymioty, ktore sa wynikiem
    > jakiejs infekcji wirusowej to wg Ciebie zaden problem

    Żle rozumiesz- to jest problem, bo wynika z choroby.

    gdy zas wystapia po szczepieniu (i sa krotkotrwale), to jest to
    > powiklanie poszczepienne warte raportowania.

    Warte??? Nie, no spałeś na wykładach jak nic- zgłaszać należy WSZYSTKIE
    POWIKŁANIA poszczepienne- poczytaj dokładnie obowiązujące dokumenty w sprawie
    szczepień (rozporządzenie)! Twoja wypowiedx udowadnia tylko, w jakim głebokim
    poważaniu mają lekarze jakieś tam powikłania poszczepienne. A to przecież
    obowiązek lekarza.

    >
    > Nie tak. Po pierwsze, istnieje odpornosc krzyzowa.

    Gdyby tak było, to produkowane szczepionki zapobiegałyby grypie w 100%, bo
    odnosiłyby sie do konkretnego wirusa. A tak nie jest- jest tylko duże
    prawdopodobieństwo, ze w danym sezonie wirus nie zmutuje się na tyle, by nie
    dała rady szczepionka.

    Po drugie, mowimy o
    > konkretnej chorobie, grypie. W warunkach epidemicznych wirus cyrkulujacy w
    dane
    > j
    > populacji jest jednak dosc jednorodny.

    Taaak? To ciekawe. Tyle się słyszało na zajęciach o takiej cesze, jak zdolność
    do mutacji.

    >
    > Wyobraz sobie, ze nie zawsze zakupy moze zrobic maz.

    Fatalnej baletnicy przeszkadza rąbek u spódnicy itp. Zawsze mozna znaleźć jakąś
    wymówkę, np. taka, ze podczas zakupów spędza się razem czas. Nie chodziłes na
    zajcia z pediatrii- izolacja noworodków, niemowlat i małych dzieci
    od "podejrzanych" środowisk, to podstawa wszelkiej profilaktyki.

    >
    > > Bardzo chciałabym poczytać, jak bedziesz zbijał argumenty zawarte w tym
    > > artykule:
    > > www.dzieci.bci.pl/strony/blask/szcz1.html
    >
    > Przejrzalem ten artykul. Szkoda czasu na dyskusje z nim. To jest zwykle
    strasze
    > nie.

    Zwykłe straszenie??? Może podasz, co jest wg Ciebie nieprawdą? Może to, że
    szczepionka od gruźlicy jest nic nie warta? Może to, że skutki ingerencji w
    układ odpornościowy mogą skończyc się tragicznie?
    Przejrzałes artykuł, powiadasz. Oczywiście- nie zajmując się na codzień
    szczepieniami masz poglądy prezentowane przez sponsorów badań (czyli
    producentów szczepionek). Może byś tak- w ramach odkurzenia swojej wiedzy
    akademickiej- przeczytał dokładnie artykuł, wyłapał jakieś nieścisłości czy
    wręcz nieprawdę? Byłbys wtedy bardziej wiarygodny jako lekarz.
    >
    > Dotad szczepila sie tylko moja zona, bo grype przechodzi ciezko.

    Dowal jej jeszcze szczepionkę- tak ją osłabisz, że nie obroni się nawet przed
    najbanalniejszym wirusem.

    W tym roku
    > jednak nie ma zartow. Wielu ekspertow w tej dziedzinie zupelnie powaznie
    rozwaz
    > a
    > mozliwosc pandemii.

    Słysze to juz od jakichś paru ładnych lat. Ale co tam- Ty ze swoja familią nie
    zachorujesz, inni też, bo się zaszczepicie. Ja też, bo niby od kogo mogłabym
    się zarazić, skoro dookoła albo szczepieni, albo pod opieka homeopatów, a tych
    to się nie ima?

    Nie bede sie wyglupial i zaszczepie i siebie, i zone, i
    > starsze dziecko.

    Oczami wyobraźni widze, jak producenci szczepionek zacieraja ręce.
    Zdrowia zyczę.
    I obalenia mitu, że student medycyny nie ma myslec samodzielnie, tylko stosowac
    się ścisle do tego, co usłyszy, bo profesor przecie taki mundry. A potem to
    powiela jako lekarz. Brrrrr!
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Wygram ta walkę............
    kerstink napisała:

    > Po co malowac wszystko czarno-bialo ? Przeciez jest masa odcieni pomiedzy
    > czarnym i bialym. Tak samo pytanie nie jest szczepic, czy nie szczepic. Tylko
    > pytanie jest o to jak madrze szczepic po to, zeby nie szkodzic.
    > Czy masz w otoczeniu kogos z powaznymi powiklaniami poszczepiennymi ? Bo moja
    > rodzina tak. Wiec mysle, ze warto swiadomie szczepic. I tak samo warto
    wiedziec
    > w kazdym przypadku, na jakie leczenie warto sie zgodzic.
    >
    > > Nie lepiej im wmówić, że szczepienia są szkodliwe, a potem ich leczyć z p
    > owikła
    > > ń?
    >
    > Widocznie nie. Naprawde ci polecam lektury ksiazki, ktora podalam.


    Każdy z nas buduje swoją wiedzę także w oparciu o osobiste doświadczenia.
    Ty masz takie, że są powikłania poszczepienne, ja mam takie osobiste
    doświadczenia po niezaszczepionej chorobie, że nie wyobrażam sobie nie szczepić
    dziecka.
    Każdy z nas używa rozsądku i zdaje sobie sprawę, że na niektóre choroby nie ma
    potrzeby szczepić. Choć jest ich chyba niewiele.
    Bo co? Na żółtaczkę mam nie szczepić?
    Na gruźlicę?
    Na świnkę?
    Na różyczkę nie ma potrzeby. Ale córki już raczej jest.
    A jeszcze dochodzi dziecko z problemami odpornościowymi.
    Dać się wychorować? Już to przeszłam. Nie, dziękuję.
    >
    > Co do sprawy lekarki - nikt tu nie twierdzi, ze za pomoca metod innych niz
    > oficjalnie akceptowanych nikt nie chce robic interesu, niestety. Tak samo, jak
    > sie chce robic interes na metodach oficjalnie potwierdzonych, niestety tez
    > czasami te dowody sa watle.
    >

    Na szczęście moje dziecko leczy lekarka, która opiera się nie na wątłych dowodach.


    > Aby ucinac dyskusje (no to juz patyska sie z nas smieje, i tez, bo widze, ze
    > popadlysmy w bledne kolo), to naprawde polecam szukac sobie literature troche
    > bardziej krytyczna. Mozna ja spotkac, taka, ktora daje przyklady, odnosniki itd
    > .


    Naprawdę uważasz, że jak się nie popada w drugą stronę i nie krytykuje metod
    tradycyjnych wietrząc spisek, to się nie ma krytycyzmu i że się bezmyślnie ufa
    firmom farmacutycznym?
    Ja myślę, że się nie ma alternatywy po prostu.

    A ja
    > Za to kocham internet, bo bardzo ulatwia zdobycia wiedzy malo popularnej. Jest
    > to oczywiscie rowniez niebezpieczne, bo mozna czytac wszystko. Jednak ja to
    > zdecydowanie wole. Nie wiem, jakim jestes rocznikiem - ja w kazdym razie
    > pamietam gorsze czasy.
    >
    > K.


    Jestem takim rocznikiem, żeby docenić, jakie medycyna i te nieszczęsne firmy
    farmaceutyczne przyniosła dobrodziejstwa w leczeniu astmy.
    Moja kuzynka, która zaczęła leczyć swoją córkę, raptem 10 lat temu, mówi do
    mnie: "Ty szczęściaro". Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Szczepienia - bardzo sensowny artykuł.
    piszesz
    "...Mimo wszystko powiklania poszczepienne sa rzadkie i zwykle
    przemijajace (te czestsze powiklania , typu rumien, goraczka, placz
    przemijaja szybko i bez sladu)"
    To nie są powikłania poszczepienne, to jest reakcja na szczepionkę.

    i dalej
    ".. powiklania po wielu chorobach,
    przeciw ktorym szczepi sie obecnie dzieci, moga byc znacznie
    ciezsze, grozniejsze, a co gorsza- moga pozostawic trwaly sled, w
    postaci chocby niepelnosprawnosci. "

    A tak własnie można opisac również ciężkie powikłania poszczepienne.

    Oczywiście, ze gdyby moje dziecko zachorowało na chorobę, na którą
    mogło być szczepione a nie było - winiłabym siebie i byłby to mój
    dramat. Gdyby zachorowało mimo szczepienia - również.

    Zauważ jednak, że szczepi się ZDROWE dziecko. Wprowadza się wirusy
    do zdrowego organizmu. Do tego pod przymusem. Wprowadza się je
    zpominięciem naturalnej drogi. Cżęsto dla trzech chorób na raz. Kto
    zaraża się normalnie jednoczesnie świnką, odrą i różyczką ? Sa też
    szczepionki 5 w jednym lub nawet 7 w jednym.
    Ja sobie nie przeczę - ja mam watpliwości. Zadaje pytania, szukam
    odpowiedzi.
    Jesli Ty tych watpliwości nie masz, to pewnie lepiej dla Ciebie.

    I akurat mam tego pecha, że znam dzieci uszkodzone przez
    szczepionki. I nie mam na mysli jakiegos tam zaczerwienienia czy
    temperatury ale poważne uszkodzenia organizmu. Czasem niestety
    prawdopodobnie na całe zycie.

    Nie wiem też jaką telewizję ogladasz ale ja mam tylko kilka
    podstawowych programów i widzę reklamy nawołujące do szczepień. Jak
    otwieram gazetę dla kobiet czy o dzieciach - to samo, reklamy
    szczepień. Nigdzie odwrotnie. Nigdzie nawet cienia wątpliwości.

    Wracając do ospy - może masz rację, nie sprawdziłam, kiedy "czarna
    śmierć" przestała wyludniać Europę.
    Ale jak to jest ? Ospa zniknęła, przestano na nią szczepić i co ?
    Nie wraca ? Dlaczego ? I nie wraca już przez 30 lat ? Przeciez
    powinna - bo się na nią nie szczepi.
    A grużlica ? Szczepiło się na nią tyle lat i co ? Ona chyba ma to w
    nosie bo nadal występuje. Falowo, czasem częściej, czasem rzadziej
    ale ciągle jest. Na całe szczęście lekarze juz potrafią ją leczyć o
    wiele sprawniej, niż wtedy, kiedy się tak panoszyła. No i ludzie
    żyją w o wiele bardziej higienicznych warunkach, lepiej się
    odżywiaja - to tez ma znaczenie.

    I jeszcze raz to napiszę - NIE JESTEM PRZECIWNA SZCZEPIENIOM Z
    ZASADY. Ja mam watpliwości na temat przymusu szczepień, na temat
    pełnej informacji itd.
    Na temat szczepień spierają się naukowe autorytety na swiecie więc
    chyba męczy to nie tylko "baby na forum".
    Przeczytałam na ten temat naprawdę masę opracowań i informacji.
    Różnych. Naukowych, rzetelnych jak i całkiem bzdurnych.
    Można udawać, że problem nie istnieje. Ale po co ?
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Pneumokoki
    Ja mam niestety przykre doświadczenia ze szczepionką Prevenar. Córka
    ma 4l i cały zeszły rok zastanawiałam sie czy jest w ogóle sens ją
    szczepić. Niestety pneumokoka ma w nosie a ja w listopadzie
    spodziewam się drugiego dziecka i po roku zastanawiania się i
    rozpatrywania wszelakich "za" i "przeciw" zdecydowałam się ją
    zaszczepić. Jak ją szczepiłam była zdrowa ( zresztą lekarz musiał ją
    zbadać i zakwalifikować do szczepienia) było to o 13:00 w pt. o
    godz. 17:00 moje dziecko , które od ponad dwóch lat nie sypia w
    dzień-zasnęło, już wtedy miało gorączkę po godzinnej drzemce okazało
    się że ma katar i skarży się na ból gardła.Tak nam zleciał piątek. W
    sobotę najwyższa gorączka jaką miała to 38,5C i doszedł mały jak na
    na razie kaszel. W niedziele stan podgorączkowy nadal się utrzymywał
    natomiast kaszel zrobił się już mokry i brzydki. W pon. oczywiście
    pojechałam zaraz rano do lekarza. Stwierdził że nie są to powikłania
    poszczepienne tylko niestety w międzyczasie przyplatała się
    infekcja. Ja osobiscie w to nie wierzę , wydaję mi się że zaszczep
    nie jej w jakis sposób zainicjowało to co wydarzyło się później.
    Oczywiście to nie wszystko w pon. popołudniu córka zaczęłą skarżyć
    się na ból ucha w zasadzie przez pół godziny wyła z bólu do tego
    stopnia że aż zmęczona zasnęła. Po około pół godziny atak bólu ucha
    ustąpił w międzyczasię od razu dostała gorączki mimo iż 2h wcześniej
    nie miała Więc znowu pojechaliśmy do lekarza, który stwierdził
    zaczerwienie przewodu słuchowego ( lekkie zapalenie ucha). Tydzień
    leczyłam jej uszko zawiesiną z antybiotykiem ale jak ją dotykam to
    twierdzi że nadal troszkę ją boli. Dzisiaj na 16:00 jade z nią do
    laryngologa - zobaczymy co powie, mam nadzieję że obędzie się jednak
    bez antybiotyku.
    Reasumując: do pt. do godz. 13:00 ( godzina zaszczepnienia) córka
    była zdrowa) po tej godzinie jak grom z nieba spadły na nas różne
    dolegliwości , paskudny ropny katar, mokry kaszel, ból ucha, stan
    podgorączkowy przez kilka dni.... (Teraz tylko sie zastanawiam czy
    te wszytkie dolegliwości by nas dosięgły gdybym jej jednak nie
    zaszczepiła Lekarze twierdzą że nie jest to wina szczepienia po
    prostu pechowo rowinęła się infekcja-moim zdaniem w jakimś stopniu
    szczepienie wpłynęło na zdarzenia, które miały miejsce później.Tak
    to już trwa ponad tydz.Teraz mam tylko nadzieję, że te wszytkie
    infekcje , które miała po szczepieniu nie wpłyną zbytnio na
    odpowiednią odpowiedź poszczepiennną organizmu. Z drugiej strony
    znam mnóstwo dzieciaków, którym po szczepieniu nie było zupełnie
    nic. Musisz sama podjąć decyzję. My miałyśmy przykre doświadczenia ,
    chciałam ją jeszcze zaszczepić przeciwko menigokokom - ale po tym co
    przeszłyśmy przy pneumokokach chyba tego nie zrobię.
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Szczepienie - odra, świnka,rózyczka
    kingusi napisała:

    lekarz wyraznie
    >
    > mowi iz powiklania poszczepienne sa niewspolmiernie niskie w porownaniu do
    > szkody jaka moze przyniesc niezaszczepienie dziecka.
    Co to znaczy "niewspółmiernie niskie?" Dla mnie to nie jest "wyraźne mówienie"
    Ja podając link, nie zastrzegłam iż zgadzam się z tym wszystkim, co można tam
    przeczytac. Nie ma tutaj żadnych danych n/t zapadalności, umieralności,
    powikłań po chorobie ani niczego wiarygodnego i wymiernego n/t szczepien i
    powikłań po nich (no może to ostatnie-to chciałam przedstawić autorce wątku,
    nie ma niestety liczb, ale można porównać jak bezpieczna jest mmr w porównaniu
    do innych szczepień). Gadanie typu "wszyscy wiedzą, że...", "szkody są wyższe
    niż" (o ile???) nie przemawiają do mnie. Przemawia natomiast fakt, że
    powikłania, jakie mój syn miał po MMR2 nie zostały odnotowane jako powikłania
    (widzę nawet tu na forum, że to zjawisko powszechne - brak monitorowania
    odczynów i powikłań).
    Owe szczepionki sa
    > obowiazkowe gdyz umieralnosc dzieci na powyzsze choroby byla skandalicznie
    > wysoka , jesli kasiula juz wspomina o USA i krajach Europy zach. to moze
    nalezy
    >
    > powiedziec iz tam obecnie obowiazkowa jest nawet szcepionka przeciwko
    wirusowi
    > ospy wietrznej i polpasca.

    Nie. Tam są to zalecane szczepienia. A jeżeli rodzic nie podpisze oświadczenia,
    że się zgadza na szczepienie to dziecko nie zostanie zaszczepione. U nas nie
    informue się o ew. możliwych powikłaniach, tylko sie szczepi i "morda w kubeł".

    Poza tym jesli bedziemy sie zastanawiac szcepic czy
    > nie to cofniemy sie do epoki sprzed 100lat gdzie przecietny czlowiek nie
    > dozywal 40-stki gdyz umieral na te wlasnie dla nas dzisiaj banalne choroby,
    bo
    > nie bylo szczepien.

    Akurat na odrę, świnkę i różyczkę? Ja chorowałam i wszyscy moi rówieśnicy,
    którzy szczęśliwie złapali te choroby wieku dziecięcego w dzieciństwie. Żyjemy,
    jesteśmy uodpornieni na całe życie. Nie tak, jak dzieci zaszczepione, które
    będzie trzeba doszczepiać, żeby nie zapadły na to w życiu dorosłym (wtedy mogą
    być powikłania). Powikłania - najczęściej wśród dorosłych, niemowląt i ludzi
    osłabionych - czyt. bardzo chorych lub niedożywionych oraz nieodpowiedni
    pielęgnowanych w czasie choroby. Nie znam przypadku powikłania po odrze-śwince-
    różyczce, znam po potrójnej szczepionce.
    Rozejrzyj się w internecie. Jest mnóstwo stron, nawet prywatnych poświęconych
    dzieciom, które doznały uszczerbku na zdrowiu po szczepionce. Nie znalazłam
    jeszcze narzekania na przeciwników szczepień i ich "szarlatańskie działania".
    Nie widzę np. rodziców płaczących z powodu powikłań po chorobie, tylko właśnie
    po szczepieniach.
    Ja już na forum pisałam wiele razy:
    Szczepienia w Polsce muszą być monitorowane. To jak ludzie się czują np. do
    miesiąca po. To po pierwsze. Te dane, jak również rzetelne informacje,
    PRAWDZIWE na temat zachorowań i powikłań a także śmierci w wyniku zachorowań na
    te choroby powinny być dostępne dla wsystkich. Ale to jest niemożliwe, bo
    szczepienia nie są monitorowane...

    W Japonii potrójna szczepionka typu mmr jest wycofana. Właśnie się interesuję
    tą sprawą. Tam sie szczepi tylko p/odrze i po ukończeniu 2-go roku życia. Jak
    znajdę akiś w miarę wiarygodny link, to Wam przedstawię.
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • witch-world.pev.pl



  • Strona 3 z 3 • Wyszukano 237 wyników • 1, 2, 3

    Design by flankerds.com