Linki
menu      potrzebuję umowy kupna-sprzedaży
menu      potrzebna Praca na komputerze
menu      Potrzeby emocjonalne dzieci
menu      Potrzeby psychiczne dziecka
menu      potrzeby rozwojowe dziecka
menu      potrzeba bezpieczeństwa
menu      potrzeba fizjologiczna
menu      Potrzebne programy
menu      potrzebny prawnik
menu      potrzebny przewoźnik
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nataliaswit.pev.pl
  • Oglądasz wypowiedzi wyszukane dla słów: potrzeby inwestycyjne





    Temat: KTO Z PANSTWA PAMIETA? PROSZE O POMOC
    Panie bezrobotny
    Ma pan odpowiedz od kropka, przedstawiciela prawicy, ze swemu bezrobociu jest
    pan sam sobie winien. I on ma w pewnym sensie racje, bo istotnie skoro w
    Wielkiej Brytanii czeka tyle wakatow, to co pan tu jeszcze robi? Odpowiedz
    lewicy niekomunistycznej bylaby polegala na pracy na rzecz zrownowazonego
    rozwoju, tj. konkretnie na stymulowaniu regionalnego rozwoju w kierunku
    zmniejszenia sfery bezrobocia w tym regionie. Obie odpowiedzi sa dobre, obie
    sie uzupelniaja. Na tym wlasnie polega prawidlowe dzialanie systemu
    politycznego, ze projekty prawicowe nie moga istniec bez lewicowych i
    odwrotnie. Ale zeby system polityczny mogl prawidlowo funkcjonowac, to cala
    elita polityczna musi spelniac okreslone warunki. Gdzies na samym poczatku
    listy warunkow jest wlasciwa postawa etyczna. Bo tak, polityka nie jest moralna
    w takim sensie, jak moralnosc pojedynczej osoby, ale jednak jest moralna. Mozna
    owa moralnosc sprowadzic do stwierdzenia, ze musi miec wole do wypelniania
    swojej funkcji spolecznej, kazdy swojej. I wlasnie dlatego Polska nierzadem
    stoi, ze brakuje tej podstawowej woli. Elity polityczne sa politycznie
    niemoralne. A konsekwencje? Ano wlasnie stad bierze sie korupcja, prywata,
    parcie do luksusowego zycia bez poczucia obowiazku oraz przekonanie, ze jak
    zostales poslem, to z namaszczenia boskiego jestes wszechwiedzacy i juz niczego
    nie musisz sie uczyc.

    Skoro pan pyta o lewice zachodnia, to musze sprostowac. Watpie czy popiera PO i
    UW. Sa to partie prawicowe, czyli takie, ktore udzielaja panu odpowiedzi
    takich, jak kropek. Prawice tutejsza popiera prawica zagraniczna, i to nawet z
    niezlym skutkiem, jesli ma sie na celu to, zeby dohodowac sie wlasnych
    prawicowych elit. To nie chodzi o Balcerowicza, ksztaltowanego za komuny w
    Instytucie marksizmu-leninizmu, tylko o nasze wlasne kadry, dzisiejsza mlodziez
    uniwersytecka. Tylko wlasne kadry gwarantuja, ze na mapie Europy nie wyladujemy
    jako kolonia nadajaca sie do eksploatacji i niczego wiecej. I zachodnia prawica
    to robi, finansuje think tanki, produkcje ksiazek, organizuje ksztalcenie, etc.
    Nie ma nic wazniejszego od wyedukowanej elity panstwa. A tzw. lewica polska?
    Uwazam ze to w ogole nie jest lewica, co wiecej, nigdy nie byla. To jakis mocno
    wynaturzony zwiazek zawodowy biurokratow rezimu zarazem totalitarnego jak i
    imperialnego. Nie spelnia i nigdy nie spelnial swojej funkcji spolecznej. Jest
    bardzo gleboko zdegradowany moralnie, czego dowodem jest wlasnie 68 rok,
    Grunwald etc. Nie spelniaja swojej funkcji spolecznej. Sa gleboko niemoralni.
    Musze pana poinformowawc, ze w samym sercu programow lewicowych jest troska o
    tzw. 'wykluczonych'. Nie tylko ze wzgledu na rase, ze wzgledu na role spoleczna
    rowniez. Innymi slowy, jesli czlowiek jest bez pracy, to nalezy do
    sfery 'wykluczonych'. Komunisci wymyslili kradziez jako narzedzie polityczne,
    czyli cos takiego, co sie nazywa ekspriopriacja kulakow i burzuazji. Dzisiaj
    stosuja to w Polsce, za pomoca skrajnie wysrubowanych podatkow - w kraju ktory
    po epoce komuny ma nieslychane potrzeby inwestycyjne. Programy zrownowazonego
    rozwoju to zadna nowosc w swiecie, ale trzeba biznesowi stwarzac odpowiednie
    warunki. Na tym wlasnie polega madry interwencjonizm panstwa, ze w miejscach o
    szczegolnych potrzebach tworzy sie szczegolne ulatwienia dla biznesu. Poczawszy
    od podatkow, skonczywszy na przyjaznej postawie wladz lokalnych i na przyklad
    wielojezycznej obsludze urzednikow. Na zorganizowaniu odpowiedniej informacji
    itd. SLD rzadzi - i co? Nie sa w stanie realizowac projektow prawicowych, bo
    prawica i tak je zrobi lepiej, a lewicowych tez nie robia. Wlasnie dlatego, ze
    sa zdegenerowani moralnie. Dopoki pracodawca bedzie placil za panska prace
    wielokrotnosc panskiego zatrudnienia, to bedzie mu sie oplacalo pana nie
    zatrudniac. A dopoki mlodziez wielojezyczna bedzie sie znajdowala na bruku
    zamiast za okienkami urzedow, z ktorymi ma kontakt biznesmen spoza Polski, a w
    okienku bedzie zasiadac osoba ktora nawet po polsku nie rozumie formularzy,
    ktore wrecza, to ten biznesmen pojdzie szukac okazji do zarobienia kasy gdzie
    indziej.

    Dlatego wlasnie uwazam ze lewica zachodnia wsadzila nam noz w plecy holujac
    tych nazi-komunistow. A Giertych i ta reszta ktora sie tak niestety dzis
    zachwycaja - najczesciej startowali albo jako agenci bezpieki albo jako
    skrzydlo PZPRu wcale zreszta nie marginalne, tylko samo centrum. Jesli mowimy o
    moczarowcach, to Wojciech Jaruzelski robil czystki osobiscie, bywal na tzw.
    obiadach czwartkowych u Moczara, ozenil sie z corka Moczara, holowal rozne
    Grunwaldy i ich mlodziezowki w postaci Wszechpolskich Mlodziezy... Oni sie
    dzisiaj nazywaja prawica. Tylko taka z nich prawica jak ze mnie astronauta
    amerykanski, albo taka sama prawica, jak z SLD - lewica.
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Ankieta dla katolików
    Witam, mam wielką prośbę. Studiuję na wydziale teologicznym i na 27.03 mam
    przeprowadzić małe badanie wśród katolików dotyczące duszpasterstwa godzin.
    Bardzo proszę chętnych o poświęcenie kilku minut i odpowiedzenie na pytania.
    Z góry bardzo dziękuję.

    Sam temat wątku wskazał Twoje zainteresowania i cel badawczy. Mimo, że w
    uczciwość postępowania kościoła i jego sług nie wierzę, jako ateista odpowiem Ci
    uczciwie na pytania ankietowe z nadzieją, że ktoś w tym Kościele katolickim
    zacznie myśleć kategoriami nie koniecznie tylko narzędziowymi.

    1. Ile osób liczy Twoja najbliższa rodzina (w praktyce chodzi o gospodarstwo
    domowe) i kto wchodzi w jej skład (podaj wiek członków rodziny)?
    58, 58, 33, 33 (i nie jest to żart)

    2. Czy wierzysz w Boga?
    Zdecydowanie nie. Przyczyn takiego zjawiska znajdziesz zapoznając się nie tylko
    z historią Szawła

    3. Czy wszyscy członkowie Twojej rodziny są ochrzczeni, a dorośli bierzmowani?
    2 x tak, 2 x nie

    4. Czy Ty i Twoja rodzina uczęszczacie do Kościoła? Jeśli wszyscy, to czy
    chodzicie razem czy osobno i dlaczego?
    Nie. Sporadycznie jeden z potomków ze względów rodzinnych.

    5. Jak często Ty i Twoja rodzina uczestniczycie we mszy świętej?
    Poza jedną osobą w ogóle.

    6. Jeśli nie chodzisz do Kościoła to dlaczego?
    Nie dotyczy

    7. Czy należysz do jakiejś wspólnoty religijnej (lub ktoś z Twojej rodziny)?
    Jeśli tak to do jakiej?
    Nie dotyczy

    8. Jakie inne praktyki religijne podejmujesz i jak często (modlitwa,
    spowiedź, rekolekcje, pielgrzymki itd)?
    Nie dotyczy (przy okazji - patrz ksiądz ścigany za przestępstwa prowadzący
    pielgrzymkę)

    9. Co składa się na wasze wspólne życie religijne?
    Nie dotyczy

    10. Czy ktoś z Twojej rodziny żyje w związku niesakramentalnym?
    Tak. 3 osoby w pojęciu Krk

    11. Czy podejmujesz jakieś działania na rzecz parafii?
    Parafia do mnie trafia wyłącznie z prośbami o wsparcie na potrzeby inwestycyjne
    kościoła zupełnie olewając głodne chodzące dzieci w parafii. Egoizm materialny
    parafii wyleczył mnie bardzo skutecznie z naiwności zawierzania takiej instytucji.

    12. Czy wspierasz Kościół finansowo i w jaki sposób (taca, misje, kolęda itd)
    oraz jak często?
    j.w.

    13. Jak często Twoją rodzinę odwiedza ksiądz po kolędzie? Po ostatniej kolędzie
    przed chyba 8 laty znalazłem się najprawdopodobniej w końcu na indeksie
    kościelnym kwitując pretensje finansowego kolędnika wskazaniem drzwi.

    14. Czy słuchasz lub oglądasz jakieś religijne stacje radiowe lub telewizyjne?
    Jakie?
    Radio Maryja dla rozrywki. Pozostałe wciskane na siłę programy kwituję z
    należnym szacunkiem przełączając na inne stacje, gdzie tego nie ma. Chociaż
    czasami staje się to już trudne.

    15. Czy czytujes prasę o tematyce religijnej (podaj tytuły)?
    Owszem. Biblię, dokumenty soborowe czy też encykliki papieskie dla zrozumienia
    aktualnych trendów politycznych realizowanych przez Watykan.

    16. Czy odwiedzasz strony internetowe otematyce religijnej? Jakie?
    Nie. Chyba że zainteresuje mnie stosunek Kościoła i jego sług do interesującej
    mnie tematyki.

    17. Czy spędzasz wolny czas wspólnie z rodziną i w jaki sposób?
    W sposób dostępny dla moich zasobów finansowych poczynając od wspólnych
    wieczorów, obiadów wyjazdów, rejsów kajakowych, żaglowych czy wypadów
    zagranicznych organizowanych najczęściej w układzie trampowskim z własnym zapleczem.

    18. Czy masz poczucie, że Twoja rodzina jest dla Ciebie oparciem w trudnych
    momentach Twojego życia?
    Zdecydowanie tak.
    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: PKP na celowniku kolei rosyjskich
    On 2 Paź, 21:24, "Michał R." <mro@simplusnet.plwrote:


    artykuł z interii:

    http://biznes.interia.pl/news/pkp-na-celowniku-obcych,986856


    PKP:PKP na celowniku obcych

    Wtorek, 2 października (15:46)

    Wszystkie moskiewskie gazety gospodarcze zwróciły we wtorek uwagę na
    poniedziałkową wypowiedź prezesa Rosyjskich Kolei Żelaznych (RŻD) Władimira
    Jakunina, który ujawnił, że chcą one wspólnie z niemieckimi Deutsche Bahn
    (DB) kupić polską spółkę zajmującą się kolejowymi przewozami towarowymi.

    "Wespół z Deutsche Bahn złożyliśmy ofertę na kupno polskiego kolejowego
    operatora towarowego" - powiedział Jakunin w poniedziałek na spotkaniu z
    dziennikarzami w Moskwie.

    "Rozmowy handlowe - to zawsze proces delikatny, a tu chodzi jeszcze o
    procedurę przetargową. Ograniczymy się więc do tego, co już powiedziałem i
    nie kontynuujmy dyskusji" - dodał prezes RŻD, poproszony przez o
    sprecyzowanie, jakiej konkretnie spółki dotyczy rosyjsko-niemiecka oferta i
    w jakiej fazie są kontakty w tej sprawie.

    Przywołując opinie ekspertów, wtorkowy "Kommiersant" konstatuje, że "RŻD i
    DB może interesować tylko spółka PKP Cargo".

    Z kolei "Wiedomosti", powołując się na anonimowego uczestnika rozmów,
    podają, że "Jakunin miał na myśli największego (polskiego) przewoźnika
    państwowego PKP Cargo".

    Natomiast "RBK-daily" - także odwołując się do opinii specjalistów - pisze,
    że "nowym nabytkiem RŻD najprawdopodobniej może stać się +córka+ Polskich
    Kolei Państwowych - spółka PKP Cargo".

    Według tego dziennika, partnera niemieckiego "Handelblatt", "drugim
    ewentualnym pretendentem jest POLZUG, spółka DB i PKP specjalizująca się w
    przewozach kontenerowych".

    "RBK-daily" zauważa jednak, że "ponieważ Deutsche Bahn jest już udziałowcem
    POLZUG, nie można wykluczyć, iż nowym nabytkiem RŻD będzie PKP Cargo".

    "Za tym wariantem przemawia również to, że w PKP już dawno dojrzały zmiany
    organizacyjne. Zgodnie z informacjami zagranicznych mediów, nieefektywna
    struktura własności i zarządzania PKP od dawana przeszkadza rozwojowi
    kompanii" - wskazuje rosyjska gazeta.

    "Niewykluczone, że celem RŻD jest stworzenie jednolitego szlaku z Rosji do
    Europy Zachodniej i polski przewoźnik może stać się jednym z ogniw tego
    łańcucha" - cytuje "RBK-daily" analityka Władimira Siergiejewskiego.

    "Kommiersant" przypomina, że "o prywatyzacji PKP Cargo władze Polski mówiły
    już w 2002 roku, zamierzając ogłosić w latach 2004- 05 międzynarodowy
    przetarg". "Jednak do przetargu nie doszło" - dodaje dziennik.

    "Kommiersant" wyraża zarazem wątpliwość, by rosyjski rząd zaakceptował
    ewentualne wejście RŻD do PKP Cargo, "gdyż spółka ma masę projektów wewnątrz
    Rosji, w które mogłaby zainwestować".

    Rzecznik prasowy PKP SA Michał Wrzosek powiedział w poniedziałek PAP, że
    Grupa PKP nie prowadzi żadnego postępowania przetargowego, zmierzającego do
    sprzedaży narodowego przewoźnika PKP Cargo SA ani innego przewoźnika z Grupy
    PKP kolejom rosyjskim bądź niemieckim. Nie ma i nie było żadnych rozmów
    między Grupą PKP a kolejami RŻD i DB na ten temat - oświadczył Wrzosek. Z
    kolei rzecznik prasowy ministra transportu Teresa Jakutowicz przekazała PAP,
    że resort nie prowadził i nie prowadzi rozmów dotyczących sprzedaży udziałów
    ani w PKP Cargo, ani w żadnej spółce z grupy PKP. Zapytani przez PAP
    przedstawiciele dwóch największych prywatnych towarowych przewoźników
    kolejowych PCC Rail SA i CTL Logistics SA zaprzeczyli, jakoby zamierzali
    sprzedawać akcje swoich spółek rosyjskim kolejom.

    Źródło informacji: INTERIA.PL/PAP

    No jak się okazało - chodziło o CTL.
    http://www.kpinfo.pl/news.php?readmore=2068

     Koleje z Rosji i Niemiec chcą przejąć CTL

     CTL Logistics, największy prywatny towarowy przewoźnik kolejowy w Polsce,
    zaskoczył branżę. O sprzedaży akcji firmy jej właściciel Jarosław Pawluk,
    rozmawia z rosyjskimi kolejami RŻD i niemieckimi Deutsche Bahn.

    Plany wejścia na polski rynek wspólnie z DB ujawnił w poniedziałek Władimir
    Jakunin, szef RŻD. Media spekulowały, że chodzi o przejęcie PKP Cargo.
    Jednak resort transportu zdecydowanie zaprzeczył, jakoby spółka ta była na
    sprzedaż. Potwierdziły się natomiast przewidywania "Wall Street Journal
    Polska", że chodzi o CTL.

    CTL Logistics szuka inwestora, rozważa także debiut na GPW. Chodzi o
    zdobycie 600 mln zł, bo na tyle spółka szacuje swoje potrzeby inwestycyjne
    do 2010 r. - czytamy w "WSJ Polska".

    - Nic nie jest rozstrzygnięte. Różne firmy się do nas zwracają.
    najważniejszą koncepcją w procesie pozyskania finansowania dalszego rozwoju
    wciąż pozostaje giełda, ale dopiero w przyszłym roku - mówi dziennikowi
    Krzysztof Sędzikowski, dyrektor zarządzający CTL Logistics.

    Nieoficjalnie wiadomo jednak, ze już niedługo w CTL ma rozpocząć się due
    dilligence. Jedna z niemieckich firm doradczych na zlecenie Deutsche Bahn
    poszukuje obecnie na polskim rynku partnera, który znając polskie realia,
    wesprze ją w analizie spółki - czytamy w "WSJ Polska".

    Źródło: Wirtualny Nowy Przemysł

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: opinia naukowca o 550 milionach
    http://wiadomosci.interia.pl/kraj/wyw/news?inf=455955

    Paprocki: potrzebny wydatek
    19.12.2003 18:23

    Prof. Wojciech Paprocki / RMF
    550 mln zł na dofinansowanie kolei to potrzebny wydatek - uważa prof.
    Wojciech Paprocki z katedry transportu Szkoły Głównej Handlowej. Gość Faktów
    RMF dodaje jednak, że trzeba pracować nad lepszym wykorzystaniem tych
    pieniędzy.

    Konrad Piasecki: Panie profesorze, czy pana zdaniem te 550 mln zł, kosztem
    których powstrzymano kolejarzy przed rozpoczęciem strajku generalnego, to
    jest dobra inwestycja?

    Wojciech Paprocki: Ja nie sądzę, żeby to była w ogóle inwestycja. To są
    środki, które są niezbędne, aby kolej mogła realizować na bieżąco swoje
    usługi. Potrzeby inwestycyjne transportu kolejowego w Polsce są na pewno
    bardzo duże i dzisiaj wiadomo, że budżetu polskiego nie stać na to, by takie
    środki przeznaczyć.

    Konrad Piasecki: Związkowcy wygrali, przyłożyli rządowi ten strajkowy
    pistolet do głowy i się udało. Czy nie będzie w takim razie tak, że
    strajków, gróźb strajków, gróźb protestów będzie na kolei coraz więcej? Pan
    sam mówi, że kolei cały czas są potrzebne pieniądze i to większe pieniądze.

    Wojciech Paprocki: Sądzę, że jest pora najwyższa i słyszałem już o takich
    inicjatywach, żeby już zarówno po stronie koalicji i opozycji podjąć rozmowę
    na temat rozwoju transportu w ogóle, a w szczególności transportu
    kolejowego, na najbliższe 10 lat, bo takich rzeczy się nie robi planem
    kwartalnym. Natomiast pojawia się inne pytanie i to pewnie pan redaktor zada
    zaraz, ale pozwolę sobie nawet wyprzedzić: czy musimy mieć jedną PKP, lub
    PKP Przewozy Regionalne, gdzie nie ma żadnej konkurencji, nie można
    porównać, czy ktoś nie mógłby tymi samymi pieniędzmi lepiej gospodarzyć?

    Konrad Piasecki: A poza tym, czy musimy topić w PKP aż takie pieniądze? Czy
    nie lepiej byłoby przyjrzeć się temu, czy tak naprawdę ta ogromna siatka
    połączeń krajowych jest naprawdę Polsce potrzebna? Czy nie lepiej byłoby tu
    i ówdzie zastąpić ją jakimiś przewozami autobusowymi, autokarowymi,
    szynowymi autobusami, które byłyby tańsze?

    Wojciech Paprocki: Trzeba rozpatrywać różne warianty, ale w UE, do której
    lada moment włączymy się, polityka transportowa wyraźnie preferuje transport
    szynowy z różnych powodów. Oczywiście ten transport szynowy nie może być
    dobrym rozwiązaniem we wszelkich relacjach, ale zakładając wzrost mobilności
    Polaków, że będzie trochę więcej miejsc pracy i że będziemy coraz więcej
    jeździli między miejscowościami mniejszymi do większych, to z tych
    wszystkich powodów chcielibyśmy przywrócić poziom przewozów pasażerskich,
    jaki już w Polsce był.

    Konrad Piasecki: Ale musimy również zakładać, że Polacy będą mieli coraz
    więcej samochodów, będą coraz bardziej niezależni no i z czasem być może się
    okaże, że ta kolej nie będzie miała kogo wozić.

    Wojciech Paprocki: Ja przyszedłem do redakcji RMF w Poznaniu na Piechotę
    przez miasto, ponieważ gdybym chciał do was dotrzeć samochodem, to na pewno
    by mnie tu nie było.

    Konrad Piasecki: A gdyby pan chciał dotrzeć koleją?

    Wojciech Paprocki: Gdybym chciał dojechać metrem w Poznaniu, to na pewno by
    mi się to nie udało, bo jeszcze nie ma. Natomiast sądzę, że tak, jak w wielu
    miastach europejskich, niekoniecznie w stolicach, ale w wielu miastach
    europejskich, rozwijany jest transport szynowy, w tym transport kolejowy,
    tak samo jest godne polecenia rozwój lub utrzymanie transportu kolejowego w
    Polsce.

    Konrad Piasecki: Czyli będzie mnie pan przekonywał, że te 550 mln zł, które
    dzisiaj ja-podatnik przeznaczyłem na polską kolej, to pieniądze dobrze
    wydane i z tego powinienem być ja-podatnik i kolejowi związkowcy zadowoleni?

    Wojciech Paprocki: Ja jestem takim samym podatnikiem jak pan redaktor, to są
    wspólne nasze pieniądze i ja już powiedziałem i jeszcze raz podkreślam -
    możemy pracować nad tym, żeby być bardziej przekonanymi, że te właśnie
    pieniądze są lepiej wykorzystywane. Tu jest na pewno pole do popisu.
    Natomiast, że w ogóle taki wydatek z budżetu państwa jest potrzebny, to nie
    chodzi o to, czy my tworzymy teorie naukowe, czy nie, ale jest stwierdzone,
    że w Polsce udział dotacji do transportu kolejowego jest najniższy ze
    wszystkich państw, jakie mamy do porównania w najbliższym sąsiedztwie
    zarówno z Europy zachodniej, jak i również z Europy wschodniej, czy
    centralnej. I taka jest prawda: żeśmy przez wiele lat za bardzo przykręcili
    kurek pomocy z budżetu publicznego dla transportu publicznego, jakim jest
    transport kolejowy.

    Konrad Piasecki: Czyli nie tylko polską kolej, ale i dotacje do polskich
    kolei widzi pan ogromne?

    Wojciech Paprocki: Taka jest sytuacja. Kolej jest oczywiście dzisiaj dużo
    mniejsza niż w latach 70., ale jest nam potrzebna. Ja dzisiaj do Poznania
    przyjechałem pociągiem, również wrócę i uważam, że dokonałem najlepszego
    wyboru środka transportu, bo samochodem bym ani w tym tempie nie dojechał,
    ani w tym komforcie, jaki mam zapewniony w pociągu.

    Konrad Piasecki: A ile pan zapłacił?

    Wojciech Paprocki: Jestem profesorem, więc mam 50 procent zniżki, to też
    podatnicy do tego się dokładają, ale ja zapłaciłem rzeczywiście symboliczną
    sumą 40 paru złotych i uważam, że jeśli nawet bym zapłacił 100 procent, to
    stosunek ceny do jakości usługi i wartości tej usługi, to jest dobry
    stosunek.

    Konrad Piasecki: Dziękuję za rozmowę.

    (RMF)

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu



    Temat: Chińczycy zaatakują Tajwan, jeśli ten będzie dą...
    A TO TERAZNIEJSZOSC
    PROBLEMY CHINSKIEJ GOSPODARKI 2005
    www.polandguangzhou.com/pl/content/503.htm
    "SASIEDZI"
    Rozwój stosunków pomiędzy sąsiadami znad Cieśniny Tajwańskiej nabrał

    szybkiego tempa wraz ze wzrostem wymiany handlowej i tajwańskich

    inwestycji w Chinach konty-nentalnych. Co więcej – znacznie ożywiła się

    także wymiana społeczno-kulturalna. Równocześnie jednak wizytom

    turystów tajwańskich w Chińskiej Republice Ludowej towarzyszyły liczne

    incydenty.

    Niestety, Pekin postanowił jednostronnie zamknąć kanały łączności

    między Straits Ex-change Foundation (SEF – Fundacja na Rzecz Wymiany

    Między Tajwanem a ChRL) i Association for Relations Across the Taiwan

    Strait (ARATS – Stowarzyszenie na Rzecz Stosunków Między Tajwanem a

    ChRL) oraz zawiesił dialog z Tajpei. Brak możliwości rozwiązania

    konfliktu między stronami na drodze normalnych procedur wywarł bardzo

    niekorzystny wpływ na prawa i interesy tajwańskich inwestorów i

    zdecydowanie utrudnił rozwój stosunków między oboma partnerami. Co

    więcej, Tajwan nadal zabrania bezpo-średniego handlu i inwestycji,

    prowadząc politykę „cierpliwego czekania”, motywowaną względami

    bezpieczeństwa narodowego.

    Wielu naukowców jest przekonanych, że przystąpienie obu państw do

    Światowej Orga-nizacji Handlu (WTO) rozwiąże obecny impas i stanowić

    będzie punkt zwrotny w budo-wie normalnych stosunków ekonomicznych i

    handlowych między Tajpei i Pekinem. Największą barierą w rozwoju tych

    stosunków jest odmienność systemów politycznych panujących po obu

    stronach Cieśniny Tajwańskiej.

    W miarę rozwoju tajwańskiej gospodarki, gwałtownie rosły ceny gruntów i

    pracy. Pra-gnąc utrzymać konkurencyjność na rynkach międzynarodowych

    wiele firm z praco-chłonnych sektorów przemysłu przenosiło się za

    granicę, w szczególności do Chin kontynentalnych. Ulokowane tam i

    finansowane przez tajwańskich inwestorów przed-siębiorstwa zwiększyły

    popyt na maszyny, surowce i półprodukty, powodując tym sa-mym gwałtowny

    wzrost eksportu tego rodzaju produktów z Tajwanu. Tym niemniej rząd

    Tajwanu, kierując się wymogami bezpieczeństwa narodowego, pozwala

    wyłącznie na prowadzenie pośredniej wymiany handlowej i inwestycji.

    W roku 1996 ChRL przeprowadziła serię prób rakietowych na wodach

    okalających Taj-wan, pragnąc w ten sposób zastraszyć Tajwańczyków

    uczestniczących w pierwszych bezpośrednich wyborach prezydenckich i

    doprowadziła w ten sposób do zdestabilizo-wania bezpieczeństwa w tym

    regionie. W odpowiedzi, rząd Tajwanu zainicjował politykę „cierpliwego

    czekania” wobec inwestycji w Chinach kontynentalnych. W rezultacie

    łącz-na roczna wartość inwestycji w ChRL spadała aż do ubiegłego roku,

    kiedy to nastąpił jej wzrost.

    Dążąc do obniżenia kosztów działalności, tajwańscy biznesmeni

    wielokrotnie prosili rząd o zerwanie z polityką „cierpliwego czekania”

    i wprowadzenie polityki „trzech bez-pośrednich ogniw”. Pekin z kolei

    wykonał wiele posunięć mających przyciągnąć inwe-storów z Tajwanu i

    popierał ideę „trzech bezpośrednich ogniw”, pragnąc w ten sposób

    spowodować napływ tajwańskiego kapitału i pobudzić rozwój gospodarki po

    swej stro-nie cieśniny. Z drugiej strony władze Chin Ludowych

    regularnie ingerują w prawowite stosunki zagraniczne Republiki

    Chińskiej i wymagają, by w Tajpei zaakceptowano za-sadę „jednego

    państwa Chińskiego”.

    Odejście od polityki „cierpliwego czekania” i przyjęcie koncepcji

    „trzech bezpośrednich ogniw” byłoby korzystne dla rozwoju stosunków

    ekonomiczno-handlowych między oboma chińskimi partnerami, jednakże

    decyzja rządu pekińskiego o rozmieszczeniu w prowincji Fujian trzystu

    rakiet wycelowanych bezpośrednio w Tajwan zmusza Tajpei do bardzo

    rozważnego traktowania kwestii bezpieczeństwa narodowego.

    Pomimo różnych przeciwności potrzeby inwestycyjne Tajwanu pociągają za

    sobą ko-nieczność poprawy stosunków handlowych z komunistycznymi

    Chinami. Z tego właśnie powodu w styczniu bieżącego roku formalnie

    utworzono „trzy małe ogniwa” pomiędzy Chinami kontynentalnymi a

    przybrzeżnymi wyspami Kinmen i Matsu. Decyzja ta nie tyl-ko ułatwia

    prowadzenie wymiany handlowej, ale także pomoże rządowi Tajwanu lepiej

    poznać potencjalne problemy, mogące pojawić się przy bezpośrednim

    transporcie przez cieśninę, a tym samym pozwoli lepiej przygotować

    politykę „trzech bezpośrednich ogniw”. Trzeba jednak wziąć po uwagę to,

    że jeżeli Pekin nie zdecyduje się na rezygna-cję z groźby militarnej

    wobec Tajwanu i nie przystąpi do rozmów handlowych na zasa-dach

    równości i wzajemności, to przezwyciężenie obecnego impasu będzie

    bardzo trudne.

    W wypadku równoczesnego przyjęcia Tajwanu i ChRL do WTO, tak jak miało

    to miejsce przy ich wstępowaniu do APEC (Forum Współpracy Gospodarczej

    w Regionie Azji i Pacyfiku), organizacja ta mogłaby utworzyć

    międzynarodowe ramy dla dwustronnych negocjacji. Ministrowie gospodarki

    i finansów obu stron mogliby spotykać się przy okazji udziału w pracach

    tego forum, a jako państwa członkowskie, obie strony musiałyby

    ak-ceptować wszelkie rezolucje uzgodnione przez WTO. W efekcie problemy

    wymiany handlowej między nimi mogłyby być kierowane do WTO, co

    sprzyjałoby normalizacji stosunków ekonomiczno-handlowych między

    Pekinem i Tajpei.

    Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • witch-world.pev.pl



  • Strona 4 z 4 • Wyszukano 160 wyników • 1, 2, 3, 4

    Design by flankerds.com