kradzież?
Niee, co Ty ... poprostu 'na zamowienie' albo 'na potrzeby rynku' ;-)
Albo "import"
nie ... mozna tylko domniemać :-D (Imka już spox...)
Zeby nie bylo... nie moge oceniac konkretnego sprzedawcy... chodzi mi
tylko o klimat zdjecia itd. :)
id.
moo
a co to znaczy dla ciebie?
Zagiąłeś mnie (wrrr!) :-PP
Bardzo trudne pytanie (bo filozoficzne) - powiem tak: ja sam nie nazywam
siebie "hiphopowcem", lubię słuchać hh... tak samo jak lubię słuchać innej
muzyki która w moich oczach (hmmm... uszach) za wartosciową uznana być może
(czyt. nie odczuwam że jest robiona "na siłę", z potrzeby rynku, itp.),
czasem jest to d'n'b... jakieś ambienty, house... szeroko pojety rock...
długo by wymieniać. Jezeli ktoś z racji zauważonego akurat na mnie odzienia
(piszę "akurat" bo przez weekend paradowałem - głównie na rowerku - w
krótkich bojówkach, czarnych butach , czarnej koszulce/bluzie i czarnych
rękawicach... z nieodłącznymi łańuchami na nadgarstkach... calość ma się do
wizerunku "hh-owca" jak pięść do nosa) przyklei mi metke "hiphopowiec" to
ani mnie to ziebi ani grzeje - ot, być może posłuży to znalezieniu z tą
osobą tematu do rozmowy. Prawdziwy jest u mnie sentyment do muzyki jako
takiej - na pewnym odcinku mógłbym zatem, będąc szerszego grona częścią, za
"prawdziwego" entuzjastę tej właśnie muzyki byc poczytan.
Pozdrawiam,
| To już lepiej Athlona - 20 zł droższy.
Wiesz, tak sobie przegladam ostatnio cenniki i co widze
AMD Duron 950 MHz (socket A) 460,00 zl
AMD Athlon 950 MHz (socket A) 427,00 zl
Może potrzeby rynku albo do drugiego nie doliczyłeś vat'u ;|
Chce kupic mieszkanie wlasnosciowe na rynku wtornym i wykorzystac przy
tym ksiazeczke mieszkaniowa. Oczywiscie nawet po rewaloryzacji musialbym
dolozyc ze swojej kieszeni niezla sumke. Czy banki oferuja jakies
korzystne kredyty dla posiadaczy ksiazeczek mieszkaniowych? Chodzi mi o
kredyt dlugoletni ,np. 10 lat. Gdzie mozna sie zorientowac w tej kwesti?
Jak z oprocentowaniem? Czy jest mozliwosc wczesniejszej splaty Bylbym
wdzieczny za kazde informacje na ten temat.
na potrzeby rynku wtornego - ksiazekcza mieszkaniowa stanowi wartosc zniokma
= wkladowi na tej ksiazeczce, czyli zazwyczaj max kilka tysiecy, nie ma ona
wiec zadnego znaczenia dla jakiegokolwiek kredytu ktory jest wiekszy niz
zawarty na niej wklad rzeczywisty.
a jesli Ci chodzi o premie gwarancyjna - nalicza sie ją tylko dla
r.pierwotnego
na potrzeby rynku wtornego - ksiazekcza mieszkaniowa stanowi wartosc
zniokma
= wkladowi na tej ksiazeczce, czyli zazwyczaj max kilka tysiecy, nie ma
ona
wiec zadnego znaczenia dla jakiegokolwiek kredytu ktory jest wiekszy niz
zawarty na niej wklad rzeczywisty.
a jesli Ci chodzi o premie gwarancyjna - nalicza sie ją tylko dla
r.pierwotnego
Hmmm ,mozesz podac zrodlo wiadomosci? Na pl.soc.prawo uzyskalem troche inna
odpowiedz.
Zacytuje:
"W praktyce wygląda to tak, że pieniądze wraz
premią gwarancyjna dostaniesz dopiero po wpłacie u developera (albo po
podpisaniu u notariusza umowy kupna, jeśli kupisz mieszkanie na rynku
wtórnym) kwoty w określonej wysokości.
Przy 6000 zł i regularnym oszczędzaniu (w odpowiednio wysokich
kwotach) masz szansę na całkiem dobrą premię gwarancyjną, która wraz z
odsetkami i wkładem może dać kwotę o wysokości nawet 15-20 tys. zł."
Jednym z posunięć które mogłyby spowodować wykorzystanie tego wzrostu dla
rozwoju rynku wewnętrznego a co za tym idzie wzrostu zatrudnienia byłoby
zwiększenie płacy minimalne, obniżenie podatków mało i średnio zarabiającym
(za to podwyższenie CIT i likwidacja liniowego dla PIT).
Kira <cyberg@eportal.wytnij.plnapisał(a):
Re to: Robkom [Wed, 1 Feb 2006 12:06:01 +0000 (UTC)]:
Hehe to się nazywa 'reagować na potrzeby rynku' :-)
Kira (prześliczne. naprawdę )
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -http://www.gazeta.pl/usenet/
W odpowiedzi na potrzeby rynku stworzylismy nowe mozliwosci
platnosci rachunków i doladowywania telefonów komórkowych
dzialajacych w systemie pre-paid.
Jestesmy twórcami i operatorami pierwszej polskiej sieci terminalowej
VIA oferujacej dwie uslugi:
Moje Rachunki - mozliwosc placenia rachunków np. podczas
zakupów
Moje Doladownia - mozliwosc elektronicznego uzupelniania kont
telefonów komórkowych w wygodny i szybki sposób.
BillBird S.A. - spólka nalezaca do grupy GTech zatrudni pracownika
na stanowisko: Database System Engineer
Miejsce pracy: Kraków
Podstawowe obowiazki:
-zarzadzanie zasobami IT firmy glównie bazami danych
-planowanie i rozwój infrastruktury IT firmy
-wykonywanie analiz danych
-uczestnictwo w ciekawych projektach
Wymagania:
-ukonczone studia wyzsze(informatyka lub pokrewne)
-doswiadczenie w zarzadzaniu baza danych MS SQL Server 2000
-bardzo dobra znajomosc jezyka SQL
-doswiadczenie w programowaniu w dowolnym jezyku
-praktyczna znajomosc zagadnien polityki bezpieczenstwa, polityki
backupowej
-samodzielnosc, odpowiedzialnosc
-bardzo dobre zdolnosci interpersonalne, komunikatywnosc
Oferty prosimy kierowac na adres: praca@billbird.pl lub fax: 012 293
33 02
- Srednia placa
- Zadowolenie z pracy / ciekawa praca
- Stabilnosc zatrudnienia
- Zapotrzebowanie na tego typu specjalistow w Polsce i na swiecie i
odpowiadajaca mu podaz
- Przewidywana pozycja na rynku pracy za 5 lat.
- Mozliwosc wiekszego zarobku poprzez otworzenie wlasnej firmy / bycie
skazanym na prace u kogos ze wzgledu na charakter umiejetnosci (np.
specjalista od systemow korporacyjnych, takich jak J2EE)
- Praca we w miare zdrowej atmosferze, nie wiecej niz 8-10 godzin dziennie i
bez zarywania weekendow, poswiecania zycia rodzinnego i snu
- Mozliwosci rozwoju i uczenia sie stale czegos nowego
- Poziom trudnosci zostania specjalista w danej dziedzinie (tak zeby nie
okazalo sie, ze zaraz kazdy bedzie to potrafil)
:)) odpowiednie SDK = SDK for delphi. Ostatnie takie widziałem dla R14
za free. To nie jest SDK Autodesku, Autodesk hołubi *MS* VC++6,
niestety....
SDK dla delphi dla AC2K widziałem też, ale było płatne AFAIR :(
ale chociaz jest....
dla vb nie uswiadczysz
co dziwnego VC++.NET czy VC#.NET tez nie ma mozliwosci...
z tym holubieniem Autodesk jest niekonsekwentny, lub za wolny jak na
potrzeby rynku
przy okazji jaka to cena?
dziadek
ale kuba i tak bedzie obstawal przy swoim...
moim zdaniem wszystko to kwestia podejscia - chcemy rozpieszczac klienta
czy
nie. dorobkiewicze i domorosli graficy nie patrza na koszty, bo
najczesciej
ich nie maja. agencje chca dzialac powaznie i rentownie. to bedzie zawsze
starcie dawida z goliatem. najgorzej wychodzi na tym klient bo dostanie w
koncu 500 projektow, ale czy bedzie to najlepsze co moze miec?
Chcialem niesmialo zauwazyc, ze wielczy koncza na smietniku historii.
Patrz dinozaury :)
Wygrywaja zawsze mali, szybcy, blyskawicznie reagujacy na potrzeby rynku.
q
Firma w której pracuję rozrasta się trochę, szukamy nowego grafika. Zgodnie
z "najlepszymi polskimi tradycjami" szukamy dizajnerów od wszystkiego ;)
choć z naciskiem na DeTeP.
Chcemy zatrudnić fachowca, ale kreatywnego, najlepiej z wykszatałceniem
plastycznym. Osoba po projektowaniu graficznym na ASP, a mimo to ;)
rozumiejąca potrzeby rynku (niekoniecznie tego reprezentowanego przez
największe firmy w branży) i mogąca pochwalić się ciekawymi, zrealizowanymi
projektami byłaby ideałem.
Nasze folio (dostępne na www.ckim.pl) jest miejscami pszenno-buraczane, ale
od jakiegoś czasu robimy też znacznie ciekawsze projekty i mam nadzieję, że
w końcu znajdziemy czas żeby się nimi pochwalić na stronie. Interesuje nas
współpraca z ludźmi oferującymi _przynajmniej_ ten poziom projektowania.
Oferujemy pracę na etacie, ale jesteśmy też zainteresowani współpracą z
freelancerami ilustratorami, detepowacami, webdizajnerami etc.
Pracujemy na pakietach Adobe CS, mamy też poinstalowane Corele (sporo
archiwalnych projektów jest corelowych i czasem trzeba w nich grzebać).
Znajomość HTML/Flasha będzie dużym plusem, choć nie jest obowiązkowa. Jeśli
zgłosi się jakiś flaszowy wymiatacz to na pewno dokupimy licencję na
Studio8. Albo ja z ulgą oddam swoją ;)
Płacimy chyba nieźle i generalnie miło się u nas pracuje.
Standardowe ogłoszeniowe pierdu-pierdu razem z danymi kontaktowymi
znajdziecie pod adresem:
http://www.ckim.pl/praca/
pozdrawiam,
Kacper Kuciński
Rozpoczynamy wydawanie katalogu, w ktorym bedziemy prezentowac prace
grafikow tworzacych na potrzeby rynku reklamowego.
Chcielibysmy stworzyc miejsce (poza internetem) gdzie prawie kazdy
grafik bedzie mogl zaprezentowac swoje prace szerszemu gronu,
jednoczesnie chcielibysmy w ten sposob pomagac w zdobywaniu nowych
klientow, bo pracy chyba nigdy za wiele. :)
W czasach zalewu rynku reklamowego przez "projekty" wszelkiego rodzaju
domoroslych projektantow,
chcielibysmy pokazac ze lepiej jednak korzystac z uslug ludzi ktorzy sie
na tym znaja i projektuja rzeczy na naprawde wysokim poziomie.
Nie trzeba chyba nikogo przekonywac, ze tego typu wydawnictwo jest
doskonala forma reklamy i jestesmy przekonani, ze pomoze Panstwu w
zdobyciu nowych klientow przy minimalnych kosztach (koszt wyslania
poczta plyty CD z wydrukiem).
Prace mozna nadsylac w kilkunastu kategoriach, tak ze kazdy znajdzie
tutaj miejsce dla siebie.
Zainteresowanych sprawami technicznymi i nie tylko prosimy o kontakt pod
adresem e-mail: ve@macsimum.com.pl
Pozdrawiam
Bogdan Markiewicz
Hej ! a od kiedy to istnieje cos takiego jak GRAFIK KOMPUTEROWY ???????
hehe :-) dla "nich" ksztaltuja to potrzeby rynku i marketing wizerunku firmy
:-) hihi
poza tym dlaczego po ASP? jak na razie "najlepsi" w branzy - nie tylko w
Polsce sa zazwyczaj po czyms zupelnie innym :-)
| Hej ! a od kiedy to istnieje cos takiego jak GRAFIK KOMPUTEROWY ???????
hehe :-) dla "nich" ksztaltuja to potrzeby rynku i marketing wizerunku
firmy
:-) hihi
poza tym dlaczego po ASP? jak na razie "najlepsi" w branzy - nie tylko w
Polsce sa zazwyczaj po czyms zupelnie innym :-)
----- Original Message -----
From: "S.Person" <per@poland.com
To: <pl-comp-graf@newsgate.pl
Sent: Wednesday, September 05, 2001 4:09 AM
Subject: Re: praca - Wroclaw
facet zadał źle pytanie ... po ASP ...
lepiej było by wymagać umiejętności rysowania i tyle ;-)
... pokażcie mi "grafika" komputerowego , który umie rysować ;-) ja się
nie
spotkałem jeszcze ... ;-)
| Hej ! a od kiedy to istnieje cos takiego jak GRAFIK KOMPUTEROWY
???????
| hehe :-) dla "nich" ksztaltuja to potrzeby rynku i marketing wizerunku
firmy
| :-) hihi
| poza tym dlaczego po ASP? jak na razie "najlepsi" w branzy - nie tylko w
| Polsce sa zazwyczaj po czyms zupelnie innym :-)
kurcze ja umiem...
kiedys na starcie portretami dorabialem :))
pozdr
qwak wrote:
| - standardowe, logiczne, rozbudowane (obejmujące większość zastosowań)
| i dość szybko rozwijane (reagujące na potrzeby rynku) biblioteki za
| które odpowiedzialna jest konkretna korporacja o "niezerowym" budżecie
To i może jest prawda. Choć mam wrażenie, że to jest efekt tego, że poprostu
wszystko jest na stronach SUN'a opisane i nie trzeba szukać optymalnego
rozwiązania, tylko, ot tak po prostu się pisze, bo jest. Nie patrzy się czy do
prasowania np. tylko "<tagtekst </tag" jest potrzebny SAX, tylko wali się
SAX aby to parsował, choć on pożera dużo zasobów.
Chyba DOM miałeś na myśli?
- Srednia placa
- Zadowolenie z pracy / ciekawa praca
- Stabilnosc zatrudnienia
- Zapotrzebowanie na tego typu specjalistow w Polsce i na swiecie i
odpowiadajaca mu podaz
- Przewidywana pozycja na rynku pracy za 5 lat.
- Mozliwosc wiekszego zarobku poprzez otworzenie wlasnej firmy / bycie
skazanym na prace u kogos ze wzgledu na charakter umiejetnosci (np.
specjalista od systemow korporacyjnych, takich jak J2EE)
- Praca we w miare zdrowej atmosferze, nie wiecej niz 8-10 godzin dziennie i
bez zarywania weekendow, poswiecania zycia rodzinnego i snu
- Mozliwosci rozwoju i uczenia sie stale czegos nowego
- Poziom trudnosci zostania specjalista w danej dziedzinie. Rozumiem to w
ten sposob, ze na przyklad nauczenie sie HTML-a juz dwa lata temu bylo
stosunkowo kiepska inwestycja, bo jest to stosunkowo prosta umiejetnosc do
zdobycia i teraz zna sie na tym "prawie kazdy". Natomiast opanowanie Javy
bylo juz lepszym wyborem, bo jest to trudniejsze, wobec czego przy duzym
zapotrzebowaniu na specjalistow, wciaz jest ich niewielu. Slowem, czy jest
to dziedzina trudna i zarazem potrzebna, w ktora warto zainwestowac bez obaw
o to, ze za 3 lata wszystkie nabyte umiejetnosci stana sie albo
niepotrzebne, albo bardzo nisko cenione.
----
- Srednia placa
- Zadowolenie z pracy / ciekawa praca
- Stabilnosc zatrudnienia
- Zapotrzebowanie na tego typu specjalistow w Polsce i na swiecie i
odpowiadajaca mu podaz
- Przewidywana pozycja na rynku pracy za 5 lat.
- Mozliwosc wiekszego zarobku poprzez otworzenie wlasnej firmy / bycie
skazanym na prace u kogos ze wzgledu na charakter umiejetnosci (np.
specjalista od systemow korporacyjnych, takich jak J2EE)
- Praca we w miare zdrowej atmosferze, nie wiecej niz 8-10 godzin dziennie i
bez zarywania weekendow, poswiecania zycia rodzinnego i snu
- Mozliwosci rozwoju i uczenia sie stale czegos nowego
- Poziom trudnosci zostania specjalista w danej dziedzinie. Rozumiem to w
ten sposob, ze na przyklad nauczenie sie HTML-a juz dwa lata temu bylo
stosunkowo kiepska inwestycja, bo jest to stosunkowo prosta umiejetnosc do
zdobycia i teraz zna sie na tym "prawie kazdy". Natomiast opanowanie Javy
bylo juz lepszym wyborem, bo jest to trudniejsze, wobec czego przy duzym
zapotrzebowaniu na specjalistow, wciaz jest ich niewielu. Slowem, czy jest
to dziedzina trudna i zarazem potrzebna, w ktora warto zainwestowac bez obaw
o to, ze za 3 lata wszystkie nabyte umiejetnosci stana sie albo
niepotrzebne, albo bardzo nisko cenione.
q@o2.pl wyrzeźbił(a):
| Mnostwo rzeczy sklada sie na zwiekszenie produktywnosci programistow.
| Nie chce mi sie tego wszystkiego wymieniac. Znajdziesz to w kazdej
| powaznej ksiazce czy publikacji.
ok. ja jestem tylko prostym czlowieczkiem, bez wyksztalcenia,
a ksiazek to nie czytam.
Widac :)
dodatkowo sobie czasem napisze jakis
prosciutki skrypcik w perlu.
I dlatego nie orientujesz sie w powaznym programowaniu
(wiele osob x wiele miesiecy)
i sie zastanawiam sie nad tym czy by sie nauczyc javy. szukam powodow.
IMHO w Twoim przypadku nie ma sensu - do tego co robisz Perl jest idealny,
( choc ponoc Python duzo lepszy :) )
ale konkretnych.
Niektore wazkie konkrety przedstawil juz M. Adamczak.
nie wiem co miales na mysli piszac "zwiekszenie produktywnosci
programistow"
Tworzenie i pielegnacja wiekszego programu szybciej
=zmniejszanie kosztow, szybsza reakcja na potrzeby rynku.
p.s. jak to jest, ze "kamieniem rzucic" w innych to kazdy potrafi, a jak
sie poprosi o *konkretne* powody to sie nagle wszystko rozmywa?
Osobiscie konkretow nie podalem tylko dlatego, ze nie znam sie doglebnie
na Perlu. Wiem jednak jaki jest zakres zastosowan tego jezyka i dlaczego.
Na szczescie konkretne powody juz padly dzieki M.A.
Pozdr.
Piotrek
PS Sorki za zlosliwosc ;)
ok. ja jestem tylko prostym czlowieczkiem, bez wyksztalcenia,
a ksiazek to nie czytam.
To akurat widac.
dodatkowo sobie czasem napisze jakis
prosciutki skrypcik w perlu.
I dlatego nie orientujesz sie w powaznym programowaniu
(wiele osob x wiele miesiecy)
i sie zastanawiam sie nad tym czy by sie nauczyc javy. szukam powodow.
IMHO w Twoim przypadku nie ma sensu - do tego co robisz Perl jest idealny,
( choc ponoc Python duzo lepszy :) )
ale konkretnych.
Niektore wazkie konkrety przedstawil juz M. Adamczak.
nie wiem co miales na mysli piszac "zwiekszenie produktywnosci
programistow"
Tworzenie i pielegnacja wiekszego programu szybciej
=zmniejszanie kosztow, szybsza reakcja na potrzeby rynku.
p.s. jak to jest, ze "kamieniem rzucic" w innych to kazdy potrafi, a jak
sie poprosi o *konkretne* powody to sie nagle wszystko rozmywa?
Osobiscie konkretow nie podalem tylko dlatego, ze nie znam sie dostatecznie
dobrze na Perlu. Wiem jednak jaki jest zakres zastosowan tego jezyka i
dlaczego. Na szczescie konkretne powody juz padly dzieki M.A.
Pozdr.
Piotrek
PS Przepraszam za zlosliwosc! :)
...
a tak mi sie skojarzylo z "pionierskimi czasami", gdy zx spectrum
kosztowal majatek, AT naprawde znaczylo "advanced technology"
a Bill jeszcze wierzyl, ze 640k (kilo!!!!) powinno wystarczyc kazdemu ;)))
Nigdy nie slucham wizjonerow ;)
"Potrzeby rynku światowego, oceniam na około 5 komputerów."- T. Watson, IBM,
1943 r.
"Nie widzę powodu, aby ktoś miał komputer w domu"- Ken Olson, DEC, 1977 r.
"640K powinno wystarczyć każdemu."- Bill Gates, Microsoft, 1981 r.
"Alkohol niszczy neurony w mózgu...
...w pierwszej kolejnosci te najslabsze, do niczego nie przydatne" -
BlaTek, bezrobotny, 2003 r.
Chodzi mi o to,ktorego jezyka uczyc sie (poswiecic mu najwiecej czasu)zeby
pozniej moc odnalesc sie na wolnym rynku pracy.
Jak dla ciebie, żadnego nie powinieneś. Albo uczysz się programować
dlatego, że lubisz, a wtedy poznajesz _z własnej inicjatywy_
kilka(naście) języków i sam wybierasz, który najbardziej ci się podoba,
albo próbujesz uczyć się programować tylko po to, żeby zdobyć pracę
i dołączyć do rzeszy klepaczy tysięcy linii nieciekawego kodu w którymś
z popularnych języków programowania niespecjalnie wiedząc, dlaczego
akurat w tym.
Ale tacy też są potrzebni. Let's face it, dobrych programistów jest za mało,
żeby zaspokoić potrzeby rynku. No to niech się może jednak uczy języka,
który jest sensowny, żeby potem nie było ogłoszeń "Programista ze
znajomością języków PL/I, COBOL, SNOBOL szuka pracy"... ;-
On Mon, 26 Dec 2005 12:28:25 +0000 (UTC), Stachu 'Dozzie' K. wrote:
On 26.12.2005, Arek <da_p@op.pl wrote:
Mam pytanie odnosnie nauki jezykow programowania.
Chodzi mi o to,ktorego jezyka uczyc sie (poswiecic mu najwiecej czasu)zeby
pozniej moc odnalesc sie na wolnym rynku pracy.
Jak dla ciebie, żadnego nie powinieneś. Albo uczysz się programować
dlatego, że lubisz, a wtedy poznajesz _z własnej inicjatywy_
kilka(naście) języków i sam wybierasz, który najbardziej ci się podoba,
albo próbujesz uczyć się programować tylko po to, żeby zdobyć pracę
i dołączyć do rzeszy klepaczy tysięcy linii nieciekawego kodu w którymś
z popularnych języków programowania niespecjalnie wiedząc, dlaczego
akurat w tym.
Ale tacy też są potrzebni. Let's face it, dobrych programistów jest za mało,
żeby zaspokoić potrzeby rynku. No to niech się może jednak uczy języka,
który jest sensowny, żeby potem nie było ogłoszeń "Programista ze
znajomością języków PL/I, COBOL, SNOBOL szuka pracy"... ;-
Nie śmiej się z COBOLa. Niedawno widziało się na pl.praca.oferowana
ogłoszenie dla programisty COBOLa wiszące kilka cykli moderatorskich pod
rząd, więc i tacy są potrzebni ;P
|Do Ciebie: Do grafy najlepsze sa systemy Apple.
Tak, masz racje, troche sie zagalopowalem.
|windowsa. linux moze miec swietnie napisany kernel, ale bez calej reszty
|poprawka: linux jest kernelem, oprocz niego istnieja inne kernele.
[...]
|Czy wiesz wogole co piszesz ? Linux ma dopracowane sterowniki, piszesz
|bzdury.
Z doswiadczenia wiem, ze nie zawsze ma dopracowane sterowniki.
|Idac dalej Linux to samo jadro systemu (bez dodatkowych
|narzedzi), to co rozumiesz pod pojeciem "Linux" jest wlasciwie jego
|dystrybucja (jak Debian, RedHat, Slackware) zawierajaca dodatkowe narzedzia.
[...]
|Kolejna bzdura. Zastanow sie nad zastosowaniem linuxa. unixy to glownie
|systemy sieciowe, a nie desktopy.
Skoro juz chcesz sie czepiac definicji a nie argumentow, niech Ci
bedzie. Wybacz mi moja ignorancje i szersze rozumienie slowa linux,
systemu - dystrybucji. Nie zmienia to jednak faktu, ze sam "kernel" bez
dobrych "dodatkowych narzedzi" nie ma szans na stanie sie systemem dla
przecietnego uzytkownika. Czepiasz sie "monopolu" microsoftu?. Dlaczego,
ms odpowiada tylko na potrzeby rynku, ktorym jak do tej pory zadna
dystrybucja nie potrafi sprostac na tak szeroka skale. Mowisz "W nowych
maszynach preinstalowywany jest windoze" - nic dziwnego, skoro "unixy to
glownie systemy sieciowe, a nie desktopy".
rusty
Lech Szychowski <le@pse.plwrote:
Tomasz Kłoczko <kloc@rudy.mif.pg.gda.pl:
| Piszesz kilku ludzi .. dla prostego rachunku zalozmy ze beda to trzy osoby.
| Policzmy ..
| W samej Polsce firm ktore beda potrzebowaly silnego supportu na poziomie
| kernela bedzie conajmniej kilkaset. Co daje w sumie od 300 do 3000 ludzi.
Uważasz, że tę samą poprawkę na kernel dla każdego klienta tworzy
inny zespół, jemu właśnie przypisany?
Uwazam, ze obecnie jest za malo firm oferujacych support ktore maja tego
typu zespoly jak na potrzeby rynku.
Koniec koncow wychodzi na to, ze spora czesc populacji ludzi ktorzy tego
typu zadania wypelniaja (jak nie wrecz wiekszosc z tejze) zatrudniona jest
po firmach ktore supportu de facto potrzebuja.
kloczek
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
| Piszesz kilku ludzi .. dla prostego rachunku zalozmy ze beda to trzy
| osoby. Policzmy ..
| W samej Polsce firm ktore beda potrzebowaly silnego supportu na poziomie
| kernela bedzie conajmniej kilkaset. Co daje w sumie od 300 do 3000 ludzi.
| Uważasz, że tę samą poprawkę na kernel dla każdego klienta tworzy
| inny zespół, jemu właśnie przypisany?
Uwazam, ze obecnie jest za malo firm oferujacych support ktore maja tego
typu zespoly jak na potrzeby rynku.
I uważasz, że właściwą liczbą specjalistów od jądra systemu
w Polsce jest liczba pomiędzy 300 a 3000 osób (powiedzmy
jakieś 1200)?
Grzegorz Staniak wrote:
http://www.elonexone.co.uk/
No co się z tymi producentami porobiło, wypuszczają te kastraty jakby
liczyli na to, że ktoś to kupi.
Akurat ten wygląda nieszczególnie i faktycznie sądząc po wcześniej
pojawiających się opisach, to jest badziewie. Ale sam fakt produkowania
takiego sprzętu jest ewidentną reakcją na potrzeby rynku.
Sam używam eee pc i jestem nadal zadowolony z niego, całkiem też możliwe, ze
jak się pojawi coś nowego w podobnej cenie, ale lepszego - to kupię.
[...]
Mam nadzieje, ze z czasem ta machina przegoni komercyjnych producentow - a
na pewno bedzie dzialac mobilizujaco - na zasadzie konkurencji - na owych
producentow zmuszajac ich do poprawy jakosci swoich programow - "bo jak
nie to przejdziemy na Linuksa"
[...]
Korporacje, administracja, duże przedsiębiorstwa już przechodzą na Linuksa,
i to nie z powodu przekory lecz finansów. Linux mimo nachalnych i dalekich
od uczciwości sesji propagandowych Microsoftu jest tańszy. Niektóre
instytucje nigdy nie zrezygnowały z Uniksów (bezpieczeństwo). Inne
generalnie przychylają się do Open Souce ponieważ ta ścieżka rozwoju
oprogramowania zapewnia większą kontrolę nad tym "co w trawie piszczy" ale
pozwala szybciej reagować na zmienne potrzeby rynku. Kwestią czasu jest
obecność Linuksa w małych przedsiębiorstwach, taki był jak do tej pory
"harmonogram" rozwoju IT, najpierw wielcy, później mali. Niewątpliwą
przewagą Windows jest to, że system ten stanowi platformę dla dużej ilości
gier. Przecież gdyby nie gry w wielu polskich domach nie byłoby komputera.
Gry = komputer, komputer = Windows. Gry zapewniają tak znaczną przewagę
Windows w domowych komputerach.
| Jednak ta konkretnie
| informacja w/g mnie może być istotna dla potencjalnych
| nabywców procesorów oraz płyt pod AMD.
Bzdura. Wielka bzdura. AMD pochłonęło ATI, przez co ich sytuacja
finansowa się pogorszyła, co było oczywiste do przewidzenia. Nie była to
decyzja stricte finansowa. Chodziło o stworzenie czegoś nowego, bo jak
wiadomo układy GPU są aktualnie produkowane w niesamowicie
zaawansowanych technologiach, które przy wykorzystaniu w budowie CPU
zwiastowałyby rewolucję, być może nawet całej architektury peceta.
Upadek nie grozi im w najgorszym nawet scenariuszu, a wszelkie tego typu
dywagacje to fanaberie wannabe "analityków". Obserwując działania tej
korporacji jestem niemal pewien, że szykują coś rewolucyjnego na miarę
Core 2 Duo lub nawet wyższą (być może właśnie zintegrowanie z procesorem
graficznym? zobaczymy). AMD dysponuje obecnie tak potężnym zapleczem
ludzi i technologii, że jedynie kwestią czasu jest poznanie tego, nad
czym po cichu pracują. Od dłuższego czasu prezentowane są jedynie nowe
modele przygotowanych już wcześniej układów, jako typowa "zapchajdziura"
potrzeb rynkowych.
Zapchaj dziura potrzeb rynkowych to by była jakby coś sprzedawali,A
nowych Radków (r600) jak nie było tak nie ma , potrzeby rynku w
międzyczasie ktoś inny zapycha...
On Tue, 4 Apr 2000 22:13:46 +0200, Milo <milo@priv1.onet.plwrote:
Arkadiusz Nagorka <nago@imipkm.pcz.czest.plpisze...
| Ijon wrote:
| O ile wiem Property jest zapisane w standardzie Ansi
| Nie jest. Jest to wymysl Borlanda i wyraznie utrudni to przenoszenie
| programow z Buildera pod inne kompilatory
Ale chyba nic nie stoi na przeszkodzie, aby bylo....;)
IMHO jest to, że Borlandowi było to potrzebne, żeby
można było korzystać z VCLi i jednocześnie pisać w C++.
Jest to przyjęte ad hoc rozwiązanie jako odpowiedź
na potrzeby rynku. Było zapotrzebowanie na ``Delphi
dla C++'' i powstał Builder.
Pozdrawiam,
--KP
Sławek powiedział że mój pomysł nie ma raczej sensu bo od tego jest Java,
więc właśnie to chciałem pokazać - że Java nie nadaje się do wszystkiego
lojeju!!! Twoje swiete C++ tez sie do wszystkiego nie nadaje. Nie ma jezyka,
ktory nadaje sie do wszystkiego. Wez pod uwage czas tworzenia systemu i
potrzeby rynku, standardy, API, wsparcie ze strony liderow rynku, a nie
tylko techniczne mozliwosci jezyka. Era programowania niskopoziomowego
skonczyla sie w przypadku aplikacji klasy enterprise. Szkoda na to czasu i
pieniedzy.
Ale mysle, ze juz dosc odbieglismy od poczatkowego tematu, wiec proponuje
eot! Mozesz kontynuowac swoja ewangelizacje na rzecz C++ w innym watku ;-)
Mam pytanie związane z telepraca (praca przy uzyciu komputera, na
odleglosc). Czy ktos ma doswiadczenie w tym temacie? Chodzi mi o to, czy
firmy sa zainteresowane taka forma wspolpracy - w koncu taki pracownik jest
znacznie tanszy w utrzymaniu, a firma moze bardziej elastycznie reagowac na
potrzeby rynku.
Czy kontaktowaliscie sie z centrami telepracy w Polsce?
--------------
Darek
ICQ UIN: 22829893
--== http://szatanowskie-ladacznice.0-700.pl/ ==--
Darek Pelka wrote:
Serdecznie witam grupowiczow, zwykle jestem na pl.comp.lang.php, u Was
jestem po raz pierwszy.
Mam pytanie związane z telepraca (praca przy uzyciu komputera, na
odleglosc). Czy ktos ma doswiadczenie w tym temacie? Chodzi mi o to, czy
firmy sa zainteresowane taka forma wspolpracy - w koncu taki pracownik jest
znacznie tanszy w utrzymaniu, a firma moze bardziej elastycznie reagowac na
potrzeby rynku.
Czy kontaktowaliscie sie z centrami telepracy w Polsce?
Ja tak pracuje, głównie robie www (php + bazy danych), zlecenie dostaje
mailem, wcześniej telefon od zleceniodawcy, odpowiadam czy mi pasuje i
jazda. Projekt do momentu zakończenia wisi na moim serwerku, ludzie to
oglądają i komentują, uwagi dostaje mailem. Przed lub w trakcie roboty
podpisujemy umowe i kasa przychodzi do 2 tyg od momentu zakończenia
projektu. Na brak zleceń nie narzekam.
mam ochote nauczyc sie czegos nowego , ciekawego i mysle w ktora strone by
tu isc zeby byc na czasie , i pisac nowoczesne rozwiazania.
w tej chwili pisze w VC++ i potrafie napisac srednio zaawansowane programiki
. a z jakimis wiekszymi problemami tez sobie jakos radze czasem.
no ale nudne zaczyna byc pisanie wiecznie w tym samym.
pozatym jak dlugo bedzie sie pisalo aplikacje pod VC? i ogolnie w tym
"stylu"
z tego co widzie ( ciekawe czy tez tak myslicie ?? ) to nowe jezyki i cale
systemy jak Java czy .NET stawiaja juz nei tyle na wydajnosc co na prostote
pisania .
wiec jednym rozwiazaniem moglo by byc przejscie na Jave i .NET
z drugiej strony sa inne mniej popularne jezyki
slyszalem duzo na grupie o Pythonie i mysle znalezc jakies info na ten temat
coby sie blizej zapoznac i moze troche porobic
wiec ogolnie pytanie mam takie - jak widzicie , czego nalezalo by sie uczyc
zeby byc na biezaco ?
takie mam propozycje :
a) Java
b) .NET pod katem aplikacji "zwyklych"
c) .NET i asp i ogolnie dynamiczne strony i takie technologie
d) python i inne malo znane jezyki
ciekaw jestem opini i zachecam do jakiejs wymiany pogladow.
pozdrawiam
Piotrek
child_in_t@z.pl
Chcialem spytac grupowiczow jak widzicie potrzeby rynku za pare lat.
mam ochote nauczyc sie czegos nowego , ciekawego i mysle w ktora strone by
tu isc zeby byc na czasie , i pisac nowoczesne rozwiazania.
Przestań uczyć się na usera technologii, zacznić uczyć się informatyki ...
;).
J.K.
(...)
No ale oczywiście w Warszawie to kurde nawet 100 salonów postawią
dlaczego nie. Najlepiej to niech Zrobią spredaż wysyłkową jak Przegląd
Readers Digest skoro uważają że nie ma po co stawiać salonów w innych
miastach, tylko w Warszawie. Za niedługo w Wawie będzie wiecej salonów
(czyt sklepów) z Maczkami niż z PC :) nie mówie że źle ale niech tez
coś postawią w KRAKOWIE bo nie jest jakieś byle jakie miasto Kurde Bele.
mysle ze tak... rynek w Filipowicach jest niedowartosciowany, tak
zgadzam sie, czesc salonow powinna zostac przeniesona do Filipowic..
zeby zaspokoic lokalne potrzeby rynku, bo oprocz ogladania to jeszcze
ktos kupuje ? czy poprostu nalezy uprawiac filantropie i zaspokajac
potrzeby ogladania zeby sprzeddac jeden komputer ? :)
Wydaje mi sie ze jesli nie ma zbytu to nie ma i sklepu, jesli chces to
zmienic to zrob cos zeby zbyt i zapotrzebowanie w Krakowiebylo na tyle
duze co jest w Warszawie. Za piekne oczy nikt nie oplacil jeszcze
kosztow funkcjonowania sklepu.
Ma kompleksy na tym tle lecz je gdzie indziej.
Tak, ale nie zawsze mam ochote na zawieszanie polaczenia podczas rozmowy.
A kable to przezytek. Jedyny kabel jaki mam u siebie to zasilący.
No to wyobraz sobie, ze te urzadzenie jest odpowiedzia na wyrazne
potrzeby rynku.
A ze Tobie nie pasuje, co zrobisz.
Powiem Ci, w tajemnicy, ze docelowo urzadzenie ma miec ksztalt pendrive'a.
** Taryk Abu-Hassan wrote:
| Tak, ale nie zawsze mam ochote na zawieszanie polaczenia podczas
| rozmowy. A kable to przezytek. Jedyny kabel jaki mam u siebie to
| zasilący.
No to wyobraz sobie, ze te urzadzenie jest odpowiedzia na wyrazne
potrzeby rynku.
ROTFL jak z Misia. Przecież wcześniej nie było w ogóle, to chyba
cokolwiek co działa będzie odpowiedzią na potrzeby rynku.
On 2006-07-26 12:41:59 +0200, Karol Makowski <space@BSDzine.orgsaid:
| Tak, ale nie zawsze mam ochote na zawieszanie polaczenia podczas rozmowy.
| A kable to przezytek. Jedyny kabel jaki mam u siebie to zasilący.
No to wyobraz sobie, ze te urzadzenie jest odpowiedzia na wyrazne
potrzeby rynku.
A ze Tobie nie pasuje, co zrobisz.
Powiem Ci, w tajemnicy, ze docelowo urzadzenie ma miec ksztalt pendrive'a.
Jeżeli zrobią to w rozmiarze pendrive'a to się skuszę a do tego czasu
zostanę przy starym sposobie BT + telefon (kupiony oczywiście specjalnie
tylko do netu)
Tomek
Jerzy Duski napisał:
Proszę o dziwne, smieszne, surrealistyczne, glupie, groteskowe,
beznadziejne nazwy firm, moze stworzymy kolekcję? Ale chodzi mi o nazwy
brzmiące smiesznie w języku polskim, a nie np. w czeskim, bo, jak ktos
zauważył, znajdzie się jeszcze parę języków gdzie polskie wyrazy będą
cos znaczyć.
Stary dobry ;) OSRAM.
Swoją drogą, jeżeli można było Urodę na potrzeby rynku radzieckiego zmienić
na Pollenę, do dlaczego nie można Osram'a zmienić na coś bardziej
przyjaznego polskiemu odbiorcy?...
Pozdrawiam,
Sebastian
Co do systemu to tynki mineralne to juz historia.
Bezedura!
Sa bardzo wrazliwe na warunki atmosferyczne podczas wykonywania. Slonce to
zle bo za szybko wysycha, pada i wilgotno to wykwity powstaja na
ciemniejszych kolorach daj pan spokoj.
Wnoszę po tym że rozmawiam z "lajkonikiem" w tym temacie... albo kiepskim
wykonawcą albo jedno i drugie :-)
Teraz to albo tynk silikatowy albo
silikonowy . Tynki barwione w masie nie trzeba malowac i wydawac kasy za
robocizne.
Niestety, jeżeli chodzi o tynki to nikt tu prochu nie wymyśli. Akryl,
Silikat i silikon stworzono na potrzeby rynku. Kwestia wypełniacza który
dobrze się barwi. Ile koszuje tynk silikonowy a ile mineralny + farba?
Jedyna zaleta tynku mineralnego to jest to ze jest niepalny.
A który jest palny?
Ale
to w budynkach urzytecznosci ublicznej ma wieksze znaczenie niz w domku.
papson
Pozdrawiam
Artur
To znaczy, jak dobry, to musi być z Tajwanu? A Chiny kontynentalne
są uosobieniem Całego Zła?
Nie, ale o ile z Taiwanu będziesz miał problemy ze sciągnięciem chłamu,
o tyle z głębokich Chin ściąga się do PL przede wszystkim towar
najniższej jakości (i ceny). Bo takie sa potrzeby rynku. Co nie znaczy,
że nie ma innego.
Jakoś nie chce się to zgodzić z moimi
doświadczeniami. Praktycznie dla każdego towaru mogę znaleźć na
kontynencie fabrykę, która zrealizuje zamówienie w dowolnie wysokiej
jakości. Byle dużo tego było.
W dowolnie wysokiej na pewno nie. Nie wystarczy chcieć, trzeba jeszcze
mieć know-how.
Akumulatory, to towar wybitnie masowy,
więc problemu nie widzę.
Ale jakoś nikt Sanyo i Toshibie dorównać nie potrafi... Więc zapewne
jakieś problemy są :)
Takie sprawdzenie termopary/Pt100 robi się umieszczając badany czujnik
w bloku z jednolitej miedzi.
Zaledwie parę firm wie co robi.
Parę firm to robi bo tyle właśnie zaspokaja wszystkie potrzeby rynku, a
nie że jest to aż tak niezmiernie trudne :) Powiem nawet, że to jest
łatwe. Nieporównanie łątwiejsze niż cokolwiek dobrze wykonane na pasmo 1GHz.
Trudne jest jedynie wykonywanie czyjników temperatury w b. wysokiej
klasy tolerancji. Konkretnie chodzi o materiały z których wykonane są
sensory najwyższej dokładności.
A. Grodecki wrote:
John Smith napisał(a):
| Takie sprawdzenie termopary/Pt100 robi się umieszczając badany czujnik
| w bloku z jednolitej miedzi.
| Zaledwie parę firm wie co robi.
Parę firm to robi bo tyle właśnie zaspokaja wszystkie potrzeby rynku, a
nie że jest to aż tak niezmiernie trudne :) Powiem nawet, że to jest
łatwe. Nieporównanie łątwiejsze niż cokolwiek dobrze wykonane na pasmo
1GHz.
Trudne jest jedynie wykonywanie czyjników temperatury w b. wysokiej
klasy tolerancji. Konkretnie chodzi o materiały z których wykonane są
sensory najwyższej dokładności.
Jak jest to takie łatwe to zachęcam do wykonania układu np:
http://www.radiotechmkt.com.pl/files/pdf/atc.pdf
ponoć nieporównanie łatwiejsze od dobrze wykonanych układów na pasmo 1GHz.
Jak już wykonasz z porównywalną dokładnością 0.04°C (albo co tam, lepszą)
to chętnie kupię dokumentację.
K.
On Thu, 5 Sep 2002 10:58:48 -0500, Pszemol wrote:
"J.F." <j@poczta.onet.plwrote in message | | Ja szukałem czegoś podobnego i za $60 mogę kupić niestety coś, co nie ma
| | ani zegarka na wyświetlaczu ani pamięci stacji UKF - dużo poniżej minimum.
| A da sie kupic drozsze bez panela ? :)
Chyba nie... wszyscy producenci ograniczają liczbę dostępnych modeli i nie
widzą sensu w sprzedawaniu wersji z i bez panela tych samych odtwarzaczy.
W droższych zatem modelach, gdzie dodatkowy koszt związany ze zdejmowanym
panelem daje się łatwiej ukryć w cenie końcowej, oferowane są tylko z panelem.
I nie uważam tego za dowód w kwestii powszechnej kradzieży - po prostu
zaspokajają potrzeby rynku najmniejszym kosztem dla siebie...
No coz - a ja bym sugerowal ze to tylko tego taniego badziewia nie
kradna, a drozsze musza miec panel zeby przetrwaly :-)
Zreszta latwo sprawdzic - czy to nie sa modele "Us only" ?
Skok syntezy co 200k, brak RDS itd ?
Jest podobnie jak w przypadku wielosystemowych telewizorów SONY - czy
jest sens aby sprzedawać telewizor z NTSC w Polsce? No nie ma... w większości
przypadków nigdy ta opcja nie będzie użyta. Jednak taniej będzie produkować
jeden model obsługujący oba standardy i wcale nie jest to dowodem na jakąś
popularność standardu NTSC w Polsce, prawda?
Moze i nie jest ... ale wiem ze kupic taki z NTSC bylo pewnym
problemem u nas w kraju. Moze sie cos zmienilo przez ostatnich kilka
lat ..
J.
Co ma wisieć nie utonie - za jakiś czas żadna firma nie będzie przesyłała
sampli dla Polaków, jeżeli bedzie więcej sampli niż potrzeby rynku.
Zawsze w tym kraju będą OSZOŁOMY, za których cwaniactwo będą płacić
najuboźsi.
Zresztą ten okręt ma od lat dziurę, ci na górze walczą o ster, inne oszołomy
kradną ...
Na głupote nie ma rady.
hujózek wrote:
Co ma wisieć nie utonie - za jakiś czas żadna firma nie będzie
przesyłała sampli dla Polaków, jeżeli bedzie więcej sampli niż
potrzeby rynku.
Z drugiej strony, to firmy wysyłające sample same się podkładają.
Sample powinny być rozsyłane tylko na wniosek dystrybutora, z
którym skontaktował się klient, a nie na bezpośrednie żądanie klienta.
Biura konstrukcyjne i osoby, którym dostatecznie mocno zależy
(studenci budujący układy do prac dyplomowych itp.) dostaną próbki
bez problemu, a wyłudzacze zostaną z pustymi rękoma.
Jak niedawno chciałem kupić układy Lattice, to po telefonie do WG
dystrybutor sam mi zaproponował sample, których nie przyjąłem. I
jakoś nie było problemu kupić tanio układów w ilościach detalicznych.
Pozdrawiam
Piotr Wyderski
mik wrote:
No jasne, najprosciej polozyc sie i nic nie robic...
Nieboszczycy tak spedzaja cale zycie ;o)
Poki co zyje :-)
Hobbystycznie to mozna wszystko robic, ale zarabiac to tylko na dobrze
"wstrzelonych" w potrzeby rynku pomyslach, majacych ta ceche, ze sa 1-2
lata do przodu przed konkurencja (samo optymalne zprojektowanie i
wdrozenie do produkcji masowej zajmie rok).
W dziedzinie MP3 i MPn nie mamy zbyt wiele do powiedzenia, poslusznie
aplikujemy algorytmy i tyle, jak tu byc lepszym od firm majacych
technologie wytwarzania DSP z firmware w jednym palcu ?
Dla potrzeb wlasnych to wezmiemy jakies TI320 biarace z 1A pradu i
napiszemy cos, ale to tylko dla sportu ...
(STS)
Gdyby się ktoś zainteresował, toby przynajmniej zapytał. A z .pl jak dotąd
nie miałem ani jednego zapytania o te modele. To jest trochę dołujące.
Bo najwyraźniej nie trafiliście w potrzeby rynku. EP-09 oraz wagony IC
pasuja jedynie do makiety dużego dworca kolejowego z epoki V.
Dajcie petuchę, oelkę, stonkę, sukę i ryflaka! Od EP-09 o wiele
bardziej uniwersalna byłaby EU-07. To jest tabor, który zainteresuje każdego
niemal modelarza, gdyż jego "królowanie" rozciąga sie na wiele barwniejszych
epok i obejmuje całą Polskę a nie tylko jeden Dworzec Centralny w Wa-wie.
W końcu jakby komus naprawdę zależało, mógłbym wprowadzić plan ratalny :-)
Poważnie.
Ja petuchę, tekatkę i stonke kupiłbym od ręki. Szczególnie korzystając
z powyższych ułatwień finansowych :-)
P.S.
Czemu Twoja strona nie działa? I co z wagonem bagażowym Lilpopa?
Użytkownik Tadeusz Domagalski <tadeu@klub.chip.plw wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:3fc5e@news.vogel.pl...
| Bo najwyraźniej nie trafiliście w potrzeby rynku. EP-09 oraz wagony IC
| pasuja jedynie do makiety dużego dworca kolejowego z epoki V.
Albo stacyjki pośredniej na linii dwutorowej.
| Dajcie petuchę, oelkę, stonkę, sukę i ryflaka!
Do ryflaka niewiele brakuje...
Stonkę robi EFC w H0.
Oelkę z odlewów na podwozie BR23/35 i tender od BR50 będzie robił Piotr
Wróbel.
|Od EP-09 o wiele
| bardziej uniwersalna byłaby EU-07.
Tą robi Piotrek Wróbel z Kozienic - telefon jest u mnie na stronce i
niewporządku by było, gdybyśmy z Maćkiem zrobili model konkurenyjny...
| To jest tabor, który zainteresuje każdego
| niemal modelarza, gdyż jego "królowanie" rozciąga sie na wiele
barwniejszych
| epok i obejmuje całą Polskę a nie tylko jeden Dworzec Centralny w Wa-wie.
Oj dziewiątkę mozna spotkać od Zebrzydowic po Gdynię...
| P.S.
| Czemu Twoja strona nie działa?
Strona jest "under reconstruction" Powoli poszczególne działy są
aktualizowane.
| I co z wagonem bagażowym Lilpopa?
Jak Chcesz to mogę go trawnąć, ale bez dachów i stopni.
Pozdrawiam
Piottr
hehehehe, naczytales sie za duzo przeciekow ;-) A nie zauwazyles, ze w tym
samym dokumencie byla mowa o modernizacji wagonow na Poloneza wlasnie po to,
zeby nie przejmowalo go RZD.
Taka mi sie nasuwa uwaga. Jak to sie bedzie oplacalo? Przeciez z jednej
strony wprowadzamy wizy dla naszych wschodnich sasiadow (AFAIR juz 1 lipca),
co moze ograniczyc ruch. A z drugiej strony, jeszcze troche i bedziemy miec
uwolniony ruch lotniczy, wiec to tez moze zabrac klientow koleji, bo akurat
do Moskwy miedzy pociagiem a samolotem jest b. duza roznica czasu przejazdu,
a roznica w cenach biletu moze zmalec.
Wiec pytanie jest takie: czy nie bardziej oplaca sie modernizowac wagony na
potrzeby rynku krajowego? Moze po wygasnieciu umowy z WARSEM (tez 1 lipca,
prawda?) da sie poprawic oferte 'Nocnych Ex_s_pressow'? ;-)
Pozdrawiam,
Kuba
PS A czy starczy tych zmodernizowanych wagonow na 'Balti.'? Akurat z Litwa
wchodzimy (mam taka nadzieje) razem do Unii, wiec moze tam latwiej o wzrost
przewozow?
K.
To nieprawdziwy argument. Koszty czego miałyby wzrosnąć? Lokomotywownie i
warsztaty mogłyby pracować i wykonywać usługi na rzecz właścicieli
lokomotyw. Nie jest konieczny żaden podział zaplecza.
obecnie mamy wiele absurdalnych przykładów takich jak np .niedawna sprawa
lokomotywowni w Kołobrzegu
Jak masz samochód do
naprawy też nie musisz od razu kupować całego warsztatu.
jak mam 1 samochód to nie ale skoro znam się na samochodach to opłaca mi
się kupić kilka kluczy i ewentualne naprawy zrobić samodzielnie
(nigdy nie byłem w serwisie)
a właścicielowi kilku tys lokomotyw opłaca się posiadanie odpowiedniej
liczby lokomotywowni a każda może mieć swoją specjalizacje (i obecnie tak jest)
duża firma może elastyczniej reagować na potrzeby rynku (ma więcej możliwości
ruchu i przy chwilowych wahaniach koniunktury nie musi np. leasingować
taboru czy kupować nowego którego jak wiadomo nikt "od ręki" nie sprzedaje
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
jak mam 1 samochód to nie ale skoro znam się na samochodach to opłaca mi
się kupić kilka kluczy i ewentualne naprawy zrobić samodzielnie
To zależy od wielkosci naprawy, ale pewnie tak sobie radzą maczki-bory i
inni co mają po kilka lokomotyw. W przypadku większej naprawy zwracają się
do tego, co ma odpowiednie zaplecze.
a właścicielowi kilku tys lokomotyw opłaca się posiadanie odpowiedniej
liczby lokomotywowni a każda może mieć swoją specjalizacje (i obecnie tak
jest)
Nie wiemy co się opłaca Cargo. Nie publikuje sprawozdań finansowych. A
lokomotywy przejęło prawem kaduka. Z tego po kilku latach gospodarzenia
sprawnych jest niewielki procent. Reszta rdzewieje na bocznych torach. I
depa nie specjalizują się w utrzymaniu na tyle dobrze by nie wysyłać
lokomotyw do ZNTK. Wiec ta specjalizacja to mydlenie oczu. Naprawdę ostatnie
lata od przejecia lokomotyw przez cargo trudno nazwać złotym okresem w ich
historii.
duża firma może elastyczniej reagować na potrzeby rynku (ma więcej
możliwości
ruchu i przy chwilowych wahaniach koniunktury nie musi np. leasingować
taboru czy kupować nowego którego jak wiadomo nikt "od ręki" nie sprzedaje
Elastyczność i sprawność dużych firm można między bajki włożyć.
A propos czeskiej amunicji - czy na pewno nikt nie robi? W l.90-tych w
szwajcarskiej gazecie Internazionale Waffen Magazin (mozna ją bylo kupic w
Warszawie co tez robiłem lub staralem sie zawsze przejrzec przynajmniej)
były bardzo bardzo liczne reklamy sklepów i ogłoszenia o sprzedaży kb wz.52
i amunicji 7,62x45. Sprawialo to wrazenie ze jest bardzo popularna w
Szwajcarii.
W ostatnich latach nie spotkałem się z informacjami, by 7,62x45 była obecnie
produkowana. Jeśli ją sprzedawano, to zapewne były do likwidowane czeskie
zapasy mobilizacyjne.
Ale wszystko się zmienia. Skoro po kilkudziesięciu latach na potrzeby rynku
cywilnego wznawia sie produkcję 7,92x33, to może przyjdzie tez czas na 7,62x45.
pbp
Zalacznik nr 7
Warunki dla pojazdu przystosowanego do zasilania gazem.
$6.2 ust 3
(przebieg przewodow gazowych powinien byc taki aby -przyp. moj-)
odleglosc od ukladu wydechowego nie byla mniejsza niz 0.1m, jesli nie
stosuje sie ekranu termicznego
$7.3
odleglosc reduktora od ukladu wydechowego nie moze byc mniejsza niz
0.1m, jesli nie stosuje sie ekranu termicznego.
W calym zalaczniku nr 7 nie ma slowem wspomnianego sposobu chlodzenia
silnika - czyli przepis ten nie odnosi sie do sposobu chlodzenia.
Wniosek - zaden przepis nie zabrania zasilania gazowego w przypadku
silnika chlodzonego powietrzem (to wiadomosc dobra). A teraz wiadomosc
zla - zapomniec nalezy o patentach typu zasilania parownika gazem
podgrzanym w przewodzie przechodzacym przez tlumik - $6.2 ust.3.
Trzeba inaczej rozwiazac podgrzewanie parownika - posredni transport
ciepla - mala nagrzewnica wodna na wydechu i pompka chocby
elektryczna? Grzanie olejem? I wiadomosc najgorsza - poki co nikt
chyba nie ma homologowanego osprzetu do takiego rozwiazania. Ale
potrzeby rynku tworza podaz - jak odpowiednio czesto pytac to moze w
koncu ktos pomysli i zmajstruje? A moze (kiedys slyszalem ze bywaja
takie rozwiazania) parownik grzany elektrycznie - zaden przepis jawnie
nie zabrania, kwestia uzyskania atestu.
Darek
Statystycznie to moze mniej wypadkow spowodowali ale
jak juz taki czolg w cos gruchnie to prawie zawsze jest kilka
smiertelnych ofiar, co nie jest tak oczywiste w wypadkach
z udzialem tylko samochodow osobowych...
Nie zgadzam sie, bardzo duzo jezdze po Polsce i nie tylko. Widzialem juz
wiele i nie jest to prawda ze prawie zawsze ktos ucierpi. To sa mity
kreowane przez media. Wiadomo, ze co to za informacja ze pod kolami osobowki
zginal czlowiek, ale jak juz ginie wieksza ilosc osob to sie robi z tego
sensacje. Nie demonizujmy kierowcow Tirow!!!
Wytlumaczenie jest proste - masa i gabaryty,
zawsze mi sie wydawalo ze takie ilosci towaru
to sie przewozi koleja a nie drogami.
Widzisz, transport koleja jest w tym sensie nie przystajacy do zycia, ze
jest z gory monopolistyczny i sterowany od gornie, a to nigdy nie zapewni
takiej sprawnosci by zaspokoic potrzeby rynku. Gdyby zas go odmonoplizowac
mielibysmy to samo co w przypadku drog -wypadki...
Pozdrawiam
To sa mity kreowane przez media.
Nie prawda - to wymaga niewiele wyobrazni, jesli slyszales
cos o energii kinetycznej...
Wiadomo, ze co to za informacja ze pod kolami osobowki
zginal czlowiek, ale jak juz ginie wieksza ilosc osob to sie robi z tego
sensacje. Nie demonizujmy kierowcow Tirow!!!
Tu przyznam racje - z reguly wypadek z TIR-em wyglada
ciekawiej z czego media maja chleb :-/
Jednak sam sie kiedys o malo "nie zesralem" ze strachu
jak w zimie jadac 50 po zamarzajacym sniegu
zostalem wyprzedzony przez wariata w TIRze jadacego
"na oko" dwa razy szybciej, to ze naczepa jechala innym torem
niz ciagnik to przeciez male piwo...
Widzisz, transport koleja jest w tym sensie nie przystajacy do zycia, ze
jest z gory monopolistyczny i sterowany od gornie, a to nigdy nie zapewni
takiej sprawnosci by zaspokoic potrzeby rynku.
A to mnie akurat g... obchodzi, nie jestem wlascicielem firmy
przewozowej / transportowej a pospiechu w transporcie
to wymaga, ja wiem - moze cieply chleb, ale tego nie waza
TIRy tylko sporo mniejsze ciezarowki ?
esperanto <espera@poczta.fmwrote:
Widzisz, transport koleja jest w tym sensie nie przystajacy do zycia, ze
jest z gory monopolistyczny i sterowany od gornie, a to nigdy nie zapewni
takiej sprawnosci by zaspokoic potrzeby rynku. Gdyby zas go odmonoplizowac
mielibysmy to samo co w przypadku drog -wypadki...
Oj nie - IMHO model z ruchu lotniczego pokazuje, że tak być nie musi.
| Widzisz, transport koleja jest w tym sensie nie przystajacy do zycia, ze
| jest z gory monopolistyczny i sterowany od gornie, a to nigdy nie
zapewni
| takiej sprawnosci by zaspokoic potrzeby rynku. Gdyby zas go
odmonoplizowac
| mielibysmy to samo co w przypadku drog -wypadki...
Oj nie - IMHO model z ruchu lotniczego pokazuje, że tak być nie musi.
Mozesz rozwinac mysl.
Pozdrawiam
<Ekskjuzmi ale zanim przeczytam - co sklonilo twojego ojca aby drugi raz
<wchodzic do tej samej rzeki?
| Historie pierwszej fury pamietam.
jest to zastanawiajace...ale za te pieniadze takie wypasu w nowym autku raczej
nie ma u konkurencji ... mozna powiedziec jakie pieniadze taka jakosc
generalnie smutna historia ale ja nie lubie glodnych kawalkow
"Nie da się prowadzić małej, jednosobowej firmy, w dziedzinie wymagającej
ciągłego i szybkiego reagowania na potrzeby rynku, bez samochodu. Tak więc z
winy niesprawnego "
zeby to byl kupiony zuk czy nyska za ostanire zaskorniaki to moze by mi nawet
lezka z oka poleciala ale to nie byla walka o przetrwanie firmy ale o zwrot kasy
za felerny jak sie okazalo dupowoz
Przemek
- mamy nadmiar gazu od ruskich... cos z nim trzeba robic
Wiesz twoje argumenty sa mniej wiecej takie jak ten powyzszy czyli
lekko bez sensu.
Jezeli dojdziemy do momentu w ktorym LPG zacznie brakowac a musisz
wiedziec ze mozemy do tego momentu dojsc jezeli ilosc sprzedawanej
benzyny zmniejszy sie do takiego poziomu ze odpady z jej rafinacji
czyli LPG bedzie za malo aby pokryc potrzeby rynku to LPG zdrozeje.
Tak wiec w twoim interesie jest aby nie kazdy montowal instalacje w
samochodach.
http://www.akumulatory.opony.com.pl/
Heheheee, to się nazywa szybka reakcja na potrzeby rynku ;-)
Przy okazji goście się troszkę zapętlili i wpadli w wir czasoprzestrzeni
....
Pozdrowka
Wojtek
Artykul wskazuje, ze sa powazne braki na rynku komponentow elektronicznych,
co daje sie rowniez zauwazyc stalym wzrostem cen pamieci do pecetow.
Powoduje to trudnosci w szybkim reagowaniu na potrzeby rynku. Moze tu
wygrac Motorola, ktora ma wlasne fabryki chipow, podobnie jak Samsung.
Pozostali sa skazani na czekanie w kolejce na swoja kolej.
A wprowadzenie UMTS z jego multimedialnoscia raczej tylko pogorszy sprawe.
A naprawde spoznionym (chociaz niewiele w stosunku do zapowiedzi) jest 6210
- to jest telefon do szerokiej sprzedazy.
Po prostu Era daje najlpesze prmocje i zniżki, a nie jakieś promocje dla
Lekarzy, Prawnikóę itd. No chyba że jeszcze jest parę tysięcy prawników
którzy nie mają komórki w co wątpię.
Każda siec powinna teraz skupić się na klaise średniej i niżeszj, bo to tuaj
drzemie potencjał na przyszłość.
Klient biznesowy nie patrzy na bajerki w komórce, dla niego liczy sie
bateria (IMHO), a reszta leci na gierki itd.
A wg mnie tylko ERA widzi ten aspek i dobrze to wykorzystuje. Idea tez
powoli dostrzega potrzeby rynku i oczekiwania jej klientów.
Pozdrufka
acik wrote:
| A wg mnie tylko ERA widzi ten aspek i dobrze to wykorzystuje. Idea
| tez powoli dostrzega potrzeby rynku i oczekiwania jej klientów.
No tak, zgadzam się. Zadawałem sobie jedynie pytanie- bo sam
przyznasz, że cena 7650 sprawi, że ten telefon pewnie niedługo
zniknie zupełnie ;-))) - dlaczego nastawili się na aż taki przypływ
klientów... Sam jednak również sądzę, że są po prostu najlepsi. ( I
też se kupie ;-)))))))
ciekawe ile spadnie cena w handlu...
za 900zl czy 800 mozna taki dresofon brac: )
http://www.telefonino.net/cgi-bin/dbmodelli.asp?modelid=05036
jest to legendarna juz v8088, przemianowana na potrzeby rynku
europejskiego.
Mozna kupic w Warszawie - niestety b. drogo. (jesli potrzeba prosze o
kontakt)
pozdrawiam
Tomek
-----Wiadomość oryginalna-----
Od: "To/eK" <td@kki.net.pl
Do: <pl-misc-telefonia-@newsgate.pl
Data: 9 grudnia 2000 00:16
Temat: Re: Nowa motorola!!!!!!--------v.51----------
Witam
| http://www.telefonino.net/cgi-bin/dbmodelli.asp?modelid=05036
jest to legendarna juz v8088, przemianowana na potrzeby rynku
europejskiego.
Mozna kupic w Warszawie - niestety b. drogo. (jesli potrzeba prosze o
kontakt)
pozdrawiam
Tomek
TY TAKIE COS TO SE WSADZ
--
Szybkość - Bezpieczeństwo - FTP - SQL - ASP - 100 MB
dla Twojego serwisu WWW [ http://www.op.pl/hosting/ ]
Bingo - znaczy sprzedali wiecej terminali, znaczy jesteś poza
zasiegiem. WCDMA ma taki bug albo, jak kto woli, ficzer, ze
zwiekszenie przepustowości komórki powoduje ... zmniejszenie
zasiegu.
Ja tyko pewna niescislosc chcialem sprostowac. Drugi raz Panie Macieju uzywa Pan
sformulowania WCDMA co w przypadku watku o Sferii jest niepoprawne.
Standard WCDMA jest opracowany przez ETSI na potrzeby rynku europejskiego i jest
wykorzystywany w systemach UMTS (patrz - K.Weso?owski Systemy radiokomunikacji
ruchomej WKL Warszawa wyd III str.416), natomiast CDMA 1x (CDMA2000) to
standard opracowany przez TIA ( patrz:
http://www.tiaonline.org/standards/search.cfm?keyword=CDMA2000)
Pozdrawiam
Standard WCDMA jest opracowany przez ETSI na potrzeby rynku europejskiego
i jest
wykorzystywany w systemach UMTS (patrz - K.Weso?owski Systemy
radiokomunikacji
ruchomej WKL Warszawa wyd III str.416), natomiast CDMA 1x (CDMA2000) to
standard opracowany przez TIA ( patrz:
http://www.tiaonline.org/standards/search.cfm?keyword=CDMA2000)
ooo też miałem wątpliwości co do WCDMA jeśli chodzi o Sferie - ale nie
przyszło mi do głowy zeby Pana Macieja poprawiać ;) A że mój internet kuleje
na sferii to nie szukałem wszystkich definicji...
Pozdrawiam
On Sun, 03 Oct 1999 00:46:15 GMT, apix wrote:
On Fri, 01 Oct 1999 22:28:24 GMT, j@friko6.onet.pl (J.F.) wrote:
| | niestety wszedzie sie tak dzieje, myslisz ze mialbys internet bez
| | podatkow amerykanow to naiwny jestes [..]
| Wraz z upowszechnieniem powiekszyla sie ilosc laczy, wezlow,
| komputerow - a to juz chyba rozwoj ?
tu rozwoj to zmiana istotna w technologi a nie w rozpowszechnieniu
Polemizowalbym, bo jak bank mial 2 oddzialy i 1mln kapitalu a teraz ma
dwie setki i 500 mln to rozwoj czy rozpowszechnienie ?
Ale rozwoj technologiczny tez idzie - zobacz ile "nowych technologii"
wprowadzil MS na potrzeby rynku :-)
| | nastapil gdy przestano go finansowac
| | tylko z podatkow :-)
| tylko po co zwiekszono jeszcze kwoty z podatkow na jego rozwoj
| A zwiekszano ? U nas tak,
hehe masz racje ze 1zl na 2 zl :-))))) 100 % przyrostu :-)))))))
| w USA zdaje sie zmniejszano..
nie powiekszono, moze jednostkowo nie jest to juz co kiedys ale
globalnie , wydatki zwiazane z siecia sie zwiekszyly i czesto znalazly
sie pod innymi haslami
Tylko czy byly z bezposrednio z podatkow finansowane ?
U nas kwoty przez KBN plynely spore, nawet teraz mozna sie zastanawiac
czy jak panstwowa uczelnia finansuje dostep, lacza i serwery, to czy
to jest "z podatkow". W USA rzad przestal doplacac.
J.
dotrzec to dotrzec, chodzi jeszcze o potrzeby rynku
Otoz jest i przyczyna BMT w mojej miejscowosci.
Niestety nie zainstaluja neo tylko dla jednego uzytkownika ;-)
zastanawiam sie kto wezmie neo+ w miejscach gdzoe ludzie buduja sieci
po 10 osob zeby korzystac z jednego SDI
Znajomy, ktory udostepnia swoje sdi dla pieciu osob nie zastanawial sie i
wypelnil wniosek na neo. Nie wierze, ze ktos moze sie zastanawiac dlugo nad
przejsciem z sdi na neo.
pozdr. Jerzy
BTW Ciekawe o co chodzilo dla Bebenka Macieja, ze zeszlismy z tematu ? ;-)
Co do Internetu to Tele2 swiadczy uslugi dostepu do internetu, telefoni
komorkowej, dostarcza telewizje kablowa... tylko nie w Polsce :(
Ale ciekawa jest polityka firmy, nie ma termonow wprowadzania kolejnych
uslug, jesli klienci czegos potrzebuja to Tele2 to wprowadza do swojej
oferty, reaguja na potrzeby rynku.
Jesli chodzi o preselekcje to teraz kazdy kto podpisuje umowe ma ja
uruchamiana. Dla wielu osob to wygoda, a inny prefiks zawsze mozna wybrac,
ale wiekszosc ludzi niw wybiera i o to chodzi :)
no to chyba TPSA jest uczciwsza stosując dokładniejszą taryfikacje
No nie do konca, moja wona bo napisalem to nie dokladnie.
TPSA podaje cene za minute polaczenia, dajmy na to 1 zl, z tym ze impulsy
liczy co 43,5 sec wiec jesli ktos rozmwia minute to zaplaci 2 zl !!!
Jesli rozmawia 50 sekund to tez zaplaci 2 zl. 1 zl wynika z wyliczenia
matematycznego, ale niema mozliwosci rozmawiania minute za 1 zl.
W Tele 2 naliczanie impulsowe jest 10/6, czyli pierwsze 10 sec i pozniej co
6, wiec dokladniej, mozna mowic o naliczaniu szesciosekundowym :)
na Słowacji taniej ???
Slowak Telecom ma najwiekszy w europie dzial telemarketingu pracujacy w 16
jezykach. Nowoczesne systemy i ogromne doswiadczenie. Kto ma swiadczyc takie
uslugi w Polsce ?
Co do Internetu to Tele2 swiadczy uslugi dostepu do internetu, telefoni
komorkowej, dostarcza telewizje kablowa... tylko nie w Polsce :(
Ale ciekawa jest polityka firmy, nie ma termonow wprowadzania kolejnych
uslug, jesli klienci czegos potrzebuja to Tele2 to wprowadza do swojej
oferty, reaguja na potrzeby rynku.
Pozwole sobie powiedziec cos o necie usluga radiowa ktora swiadczyli jest
swiadczona nie bezposrodnie przez tele2 oni sie wycofuja bo wola wprowadzic
szerokopasmowy dostep do netu niz inwestowac w przestarzala technologie.
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=759&w=35600315 -tu jest rozmowa o ich
planach wprowadzenia netu
Co do komorek era przyznala ostatnio ze prowadzi rozmowy z potencjalnymi
operatorami wirtualnymi w tym i tele2.
a co do abonamentu chodza pogloski ze od maja tele2 bedzie moglo oferowac swoj
abonament - slyszales cos o tym?
Niektore osoby, ktor czesto korzystaly do tej pory z numeru 1044 (a nie
1033) moga teraz uslyszec "szczekaczke" ktora informuje, ze polaczenie nie
moze zostac zrealizowane i prosi o skorzystanie z numeru 1033.
Skandal.
Pewnie nie moze, bo NOM nie ma takiej przepustowosci. Potrzeby rynku sa o
wiele wieksze niz oni moga zrealizowac. Fakt ze "szczekaczka" to juz pewnie
sprawka tepsy, ale i bez niej jak ktos sie nie moze dodzwonic przez 1044 to
zostaje mu w tej chwili juz tylkojedna mozliwosc.
Mysle, ze tepsa nie odwazylaby sie blokowac polaczen.
pozdrawiam
/grecki
Pewnego dnia grecki napisal...
| Niektore osoby, ktor czesto korzystaly do tej pory z numeru 1044 (a nie
| 1033) moga teraz uslyszec "szczekaczke" ktora informuje, ze polaczenie
nie
| moze zostac zrealizowane i prosi o skorzystanie z numeru 1033.
| Skandal.
Pewnie nie moze, bo NOM nie ma takiej przepustowosci. Potrzeby rynku sa o
wiele wieksze niz oni moga zrealizowac.
Nie tyle NOM nie ma takiej przepustowosci co TP SA zatyka sie
na styku z NOM-em (zbyt mala przepustowosc laczy). Co najciekawsze
to wcale nie jest to wina TP SA. TP SA przygotowala tyle laczy
ile zamowil NOM.
Sprawa "szczekaczki" jest dla mnie malo wiarygoda.
Oczywiscie przy braku wolnych kanalow jest podstawiana
zapowiedz "polaczenie nie moze byc zrealizowane" lub sygnal
nieosiagalnosci ale nie spotkalem sie i nie chce mi sie wierzyc
aby gdzies byla w to miejsce dodawana jeszcze informacja
o alternatywnym prefiksie 1033. W innych okolicznosciach
jak najbardziej ale nie w tym.
Niedowierzajacy :))
Ircys
Użytkownik "Ravel"
Ale nie zawsze w takiej samej formie. Wszystko się zmienia, oczekiwania
pasażerów i potrzeby rynku też.
Cichaj! Dopóki profesor od transportu nie stwierdził w pracy naukowej że
zmieniły się oczekiwania pasażerów to znaczy że się nie zmieniły
pozdrawiam aron
| nie oni udoskonalili ;)
Jak nie oni, to kto?
Tak zwane potrzeby rynku, zrobili badania i stwierdzili ze będzie tak
lepiej. Sam jesteś winien bo nie brałeś udziału w badaniach ;)
P.W
A kto?
potrzeby rynku , widocznie nie wiedziałeś ze tego chcesz zrobili badania
i stwierdzili ze tak zaspokoją potrzeby klienta. Tylko co z tego jak
klient chciał klient marzył o hamaku a dali mu karuzele, bo managerowie
stwierdzili ze to to samo
P.W
| nie oni udoskonalili ;)
| Jak nie oni, to kto?
Tak zwane potrzeby rynku, zrobili badania i stwierdzili ze będzie tak
lepiej. Sam jesteś winien bo nie brałeś udziału w badaniach ;)
Nie rozumiesz. Zacznij uzywac przecinkow :)
| kobietom - ze reklamowane kremy ze śluzem ślimaka...
Tiaaa - strzał w łeb jeleniowi
Leleniowi strzela się w komorę... ;p
porównany do kupna kremu ze ślimaka...
Sprawdź ile się dziennie strzela jelonów,
a ile ślimaków musi zginąć by zaspokoić
potrzeby rynku kosmetycznego... ;p
A, piątek dzisiaj.
No właśnie!... :D
chyba oszustwo i naciagactwo
Nie `naciągactwo', tylko marketing i nie `oszustwo' tylko służenie
dobru ogółu. Ty myślisz, że oni to dla siebie robią? Że tylko im
kasa w głowie? Mylisz się. Oni zaspokajają potrzeby rynku. Trochę
szacunku. Nie jesteś chyba komunistą, prawda? ;)
demokracja i przedsiębiorczość, panie, przedsiebiorczość...
chyba oszustwo i naciagactwo
Nie `naciągactwo', tylko marketing i nie `oszustwo' tylko służenie
dobru ogółu. Ty myślisz, że oni to dla siebie robią? Że tylko im
oszustwem jest podawanie niskich zarobkow w papierkach, oszustwem jest
ubieganie sie o miejsce w akademiku majac juz lokal
czasem sie zdarza, ze jeden koles/kolesiowa sprzedaje miejsce kilku
osobom, hehe wtedy jest niezla jazda
a marketingiem to ja sie brzydze, bo placac za towar w cenie ma wliczone
wypociny jakiegos kolnierzykowca
;-)
kasa w głowie? Mylisz się. Oni zaspokajają potrzeby rynku. Trochę
szacunku. Nie jesteś chyba komunistą, prawda? ;)
szacunku dla oszustwa/cwaniactwa? phi
kolega raczy zartowac, bawie sie niezle
komunistami sie przydze, a kolega moona nie jestem
jak sadzisz jak traktowani na uczelni sa studenci, ktorym udowodniono
taki proceder?
zyga na małpie śmierdzącej śliwowicą kom
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematuszacunku dla oszustwa/cwaniactwa? phi
kolega raczy zartowac, bawie sie niezle
Oczywiście, że raczę żartować. Z UPR i takich tam, co uważają, że
rynek ma zawsze rację, bo to cudowny twór, nie skażony
niedoskonałością. To taka nowoczesna forma fetyszyzmu.
Rynek to byłby wtedy gdyby wszystkie miejsca były sprzedawane przez
uczelnię. Wtedy istniałoby zjawisko "koników", co kupiliby po 10 miejsc i
przed październikiem sprzedawali z zyskiem.
Tutaj mamy pomoc socjalną (tańsze miejsca (w stosunku do stancji) dla
biedniejszych). A gdzie pomoc socjalna, tam zawsze jakieś przekręty :
bajcik
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
-----Original Message-----
From: l_nino [mailto:l_n@gazeta.peel]
Posted At: Saturday, August 14, 2004 1:05 AM
Posted To: pregierz
Conversation: Adam Opel
Subject: Re: Adam Opel
Ech Panowie! A już myślałem, że wszyscy gdzieś wygineli. Pewniaki to
były: Coca Cole i Esso. Zawsze przychodziło. A prośby i
adresy wpisywało
się do specjalnych zeszytów które strzegło się jak relikwię.
Rozczuliłem
się. Otwieram jeszcze jedno piwo!
Nie. Nie wygineli. :) Sprytnie sie maskuja! :)
Pewniakiem byla Coca-Cola. Zawsze przysylali nalepki i plakaty. Volvo -
czesto odpowiadalo, ba - czasami przysylali cos bez prosby! Dzisiaj
byloby to uznane za zwykly spam :)
Powodem do dumy bylo otrzymanie czegos z AirFix'a. Adres tej firmy byl
jedna z najpilniej strzezonych tajemnic! :D
Tuborg, Mercedes, Renault (tu zaliczylem wspomnieniowego ROTFL'a, bowiem
dostalem od kolegi adres do firmy Renalut) byly firmami, ktore dosc
chetnie zaspokajaly potrzeby rynku w "mlodocianym" PRL. No i pamietam,
ze dostalem poczta "kalendarz-powod do dumy"! Kalendarz Jaguar. Nikt w
podstawowce nie mial takiego! ;)
I na litosc Boska - ja jeszcze mam gdzies ten zeszyt z adresami! A w nim
zagiete kartki z adresami tajnymi, zeby nikt nie podejrzal co i jak.
A. (ze łzą w oku)
Ale to nie wina dealerów, że ktoś bierze...
Nie, oczywiście, że nie. Oni tylko reagują na potrzeby rynku. Sumienia mają
krystalicznie czyste. W koncu to praca jak każda.
Wu
| Nie, oczywiście, że nie. Oni tylko reagują na potrzeby rynku.
| Sumienia mają krystalicznie czyste. W koncu to praca jak każda.
Ja ich nie bronię. Tylko gdyby moje dziecko brało to zamiast bić dilera
zastanowiłabym się 'dlaczego" tak się stało...
'zamiast', czy 'oprócz'?
An. ze wskazaniem na 'oprócz'
Przeglądaj resztę wypowiedzi z tematu
Jedyna w swoim rodzaju osoba, chcąca być znana jako Offelia,
napisała w wiadomości <bh6bv5$ni@news.onet.pl:
| Nie, oczywiście, że nie. Oni tylko reagują na potrzeby rynku.
| Sumienia mają krystalicznie czyste. W koncu to praca jak każda.
| Ja ich nie bronię. Tylko gdyby moje dziecko brało to zamiast bić dilera
| zastanowiłabym się 'dlaczego" tak się stało...
'zamiast', czy 'oprócz'?
Potem. Potem bym się zastanowił, dlaczego go nie zabiłem.
An. ze wskazaniem na 'oprócz'
Pozdrawiam,
Michel
Cena w warunkach dobrowolnej wymiany NIE jest czymś obiektywnym, lecz
efektem porozumienia dwóch stron. Komplet strun do gitary ma dla mnie
określoną wartość, podczas gdy dla mój sąsiad nie dałby za nie
prawdopodobnie ani złotówki. Za szklankę wody zapłacę o wiele więcej w
czterdziestostopniowym upale, niż w chłodzie. Jeśli ktoś akceptuje 15
usd za shareware, nie ma problemu. A to, że Wojtek zarobił z tej
okazji milion? - ani Twoja, ani moja sprawa. Widocznie rynek
wynagrodził go za jego pomysłowość, inwencję, pomysł i rozmiar buta.
Dlaczego ktoś w takim razie ma pretensje do piratów.
Przecież oni wykorzystują swoją pomysłowość i potrzeby rynku!
Jeśli ktoś zarobił bo był sprytny i wykorzystał słabości innych, nie moze
mieć o to pretensji do innych.
Leszy